FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Seriale gały widziały...
Autor Wiadomość
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23163
Wysłany: 2017-04-19, 19:03   

ASX76 napisał/a:
"Homeland" s06e12 - świetny odcinek z dwoma mega pierdolnięciami, a może i trzema ;)
Niezmiernie istotne jest to, że każe zupełnie inaczej spojrzeć na wcześniejsze wydarzenia. Szczęka mi opadła, wypadła i potoczyła się po podłodze :shock: //spell

U mnie nie tak mocno, ale rzeczywiście zakończenie sezonu było majstersztykiem. Dawać sezon 7!
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23163
Wysłany: 2017-04-21, 23:04   

"The Magicians" - drugi sezon w końcówce nabrał nieco rumieńców. Może obejrzę trzeci. Wróżki są fajne.

"The Expanse" - myślałem, że jakoś definitywnie zamknięte zostaną niektóre wątki. Nadzieje te okazały się płonne. Cały czas brakowało mi jakiegoś mocniejszego uderzenia, ale to chyba nie była wina serialu, że go nie było, tylko moich oczekiwań. Ten serial nie został tak pomyślany. Intryga rozwija się powoli, ale konsekwentnie. Póki co nie ma królików wyciąganych z kapelusza. Nie wiem, czemu narzekam. To nadal najlepsza produkcja tego typu w telewizji.

"Fargo" - podobał mi się początek 3 sezonu. A najbardziej muzyka. :)
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Cintryjka 

Posty: 1862
Wysłany: 2017-04-22, 11:17   

Faktycznie 3 sezon z perspektywy 1 odcinka zapowiada się lepiej niż 2. Ale 2 tak dramatycznie sfuszerowano pod koniec, że wiele sobie nie obiecuję.

Za to Iron Fist po 10 odcinkach Luke'a Cage'a bije na głowę. Ma swoje głupotki, ale przynajmniej trzyma w napięciu.
_________________
Im mniej cię co dzień, miodzie, tym mi smakujesz słodziej/I słońcem i księżycem, rozkoszą nienasyceń/szczodrością moich dni - dziękuję ci

J.K.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23163
Wysłany: 2017-04-22, 11:19   

Cintryjka napisał/a:
Za to Iron Fist po 10 odcinkach Luke'a Cage'a bije na głowę. Ma swoje głupotki, ale przynajmniej trzyma w napięciu.

Też uważasz, że "zły" brat był ciekawszą postacią w tym serialu? :)
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23163
Wysłany: 2017-04-22, 22:24   

"The Good Fight" - pierwszy sezon był niezły. Choć jeśli kolejne mają być takie krótkie, to będą potrzebować lepszego wątku wiodącego. Ale ten z pierwszego sezonu nie był zły. Uznaję go jednak (jak na poziom którego oczekiwałem) za dobry. Szkoda, że sezon zakończył się cliffhangerem. Szkoda, że był on do przewidzenia. Ale na drugi sezon czekałbym i bez niego. Serial wciąż ma u mnie duży kredyt zaufania, zwłaszcza że sprawy odcinka były ciekawe. A największą wadą sezonu było jednak to, że liczył on tylko 10 odcinków.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Cintryjka 

Posty: 1862
Wysłany: 2017-04-23, 11:23   

Romulus napisał/a:
Cintryjka napisał/a:
Za to Iron Fist po 10 odcinkach Luke'a Cage'a bije na głowę. Ma swoje głupotki, ale przynajmniej trzyma w napięciu.

Też uważasz, że "zły" brat był ciekawszą postacią w tym serialu? :)


Nie, dla mnie najciekawszą postacią był Cottonmouth. Zły brat to było przegięcie. O ile mówimy o Luke'u Cage'u, oczywiście. A poza tym to były takie flaki z olejem, ze aż szkoda gadać. Iron Fista skończyłam wczoraj i choć kocopałków i patosu tam nie brakowało, do końca byłam ciekawa, co będzie dalej. Mój ranking Netflixowego Marvela na dziś: DD1, JJ, DD2, IF, LC.

The Good Fight - bdb sezon, sprawy odcinka od początku na wysokim poziomie, a trzy ostatnie epy już w ogóle były genialne pod tym względem (myślałam, że Sweeney'a nic nie przebije, a jednak!). W wątku Mai też pod koniec zrobili ciekawego twista, choć koncówka do przewidzenia (acz miałam naiwny moment wiary, ze stary jednak zostanie). Idiotycznie tylko rozwiązali wątek związku Luki z prokuratorem. Alicia, zdaje się, też zaczynała od takiego krótszego sezonu.
_________________
Im mniej cię co dzień, miodzie, tym mi smakujesz słodziej/I słońcem i księżycem, rozkoszą nienasyceń/szczodrością moich dni - dziękuję ci

J.K.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23163
Wysłany: 2017-04-23, 16:54   

Cintryjka napisał/a:
Romulus napisał/a:
Cintryjka napisał/a:
Za to Iron Fist po 10 odcinkach Luke'a Cage'a bije na głowę. Ma swoje głupotki, ale przynajmniej trzyma w napięciu.

Też uważasz, że "zły" brat był ciekawszą postacią w tym serialu? :)


Nie, dla mnie najciekawszą postacią był Cottonmouth. Zły brat to było przegięcie. O ile mówimy o Luke'u Cage'u, oczywiście. A poza tym to były takie flaki z olejem, ze aż szkoda gadać. Iron Fista skończyłam wczoraj i choć kocopałków i patosu tam nie brakowało, do końca byłam ciekawa, co będzie dalej. Mój ranking Netflixowego Marvela na dziś: DD1, JJ, DD2, IF, LC.

Chodziło mi o brata z "Iron Fist". Podobał mi się, jako człowiek, który próbuje radzić sobie z przerastającymi go wyzwaniami i jest pod tym względem realistyczny, a nie jak ci wszyscy co machają kończynami i mają super moce.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Cintryjka 

Posty: 1862
Wysłany: 2017-04-23, 19:16   

Prawda, postać Warda była bardzo ciekawa, od strony psychologicznej najciekawsza ze wszystkich. A w finale się okazało, że Joy też nie jest taka dobra:)

Choć co do połączenia wszystkich 4 historii w serialowych Avengersach mam wątpliwości, czy to zagra.
_________________
Im mniej cię co dzień, miodzie, tym mi smakujesz słodziej/I słońcem i księżycem, rozkoszą nienasyceń/szczodrością moich dni - dziękuję ci

J.K.
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15618
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2017-04-23, 21:01   

Cintryjka napisał/a:


Choć co do połączenia wszystkich 4 historii w serialowych Avengersach mam wątpliwości, czy to zagra.


Byłoby mega zaskoczeniem, gdyby ta sztuka się udała :lol:
 
 
Rashmika 


Posty: 1032
Wysłany: 2017-04-24, 12:53   

The 100 - zaczynają się powtarzać (ile można rżnąć ciągle te transfuzje magicznych krwinek?), ale w ogólnym zalewie durności jakoś to umyka. Najsłabszy sezon.

American Crime - e06, choć jeszcze nie zakończony, to myślę, że to też jest najsłabszy sezon, ale i tak świetnie się ogląda. Podobno serial jest zagrożony anulowaniem... co mnie jakoś nie dziwi ale szkoda by było.

The Son - odcinek 4, nawet Brosnan chyba tego nie ratuje. Pomijam litościwie milczeniem i chyba nie ma co dalej się męczyć. Jestem wyjątkowo cięta i rozczarowana, bo czekałam na ten serial bardziej niż na Fargo.

Fargo - jest moc po 1 odcinku. Obsada bardzo dobra, choć miałam wąty za McGregora, ale zapomniałam w trakcie seansu że jest McGregorem, co chyba dobrze o McGregorze jako aktorze w tej produkcji świadczy.

Better call Saul - pierwszy odcinek, trudno cokolwiek powiedzieć na temat fabuły, oby ten 3 sezon jakoś szedł. Mam nadzieję, że to nie będą flaki z olejem.
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15618
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2017-04-24, 18:28   

Ależ Droga Rashmiko, "American Crime" jest zagrożony anulowaniem od pierwszego sezonu... ;)
A to mnie zaskoczyłaś tym, że większe nadzieje wiązałaś z "The Son", niż trzecim sezonem "Fargo"... :shock: (może za miesiąc wyjdę z szoku) ;)

"Better Call Saul" - w gruncie rzeczy nic nowego, akcja rozwija się nader niespiesznie od samego początku serialu, natomiast już w drugim odcinku nowego sezonu będzie miła niespodzianka :-)

Trzeci sezon "Fargo" świetnie się zaczął, zgodnie z oczekiwaniami //spell Jednak w stan największego -> :shock: wprawił mnie Uzurpator Augustus, który nie tak dawno zachwycał się "Legionem" i coś tam marudził (doznałem takiej traumy, że szybko wyrzuciłem te bluźnierstwa z pamięci) na temat "Fargo"... ;) Z całym szacunkiem, ale "Legion" to może co najwyżej "Fargo" buciki polerować :-P
Panie Noah Hawley, pańskie miejsce jest przy "Fargo". Dożywotnio! //spell

"The 100" - ano, strasznie męczą bułę :-P
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23163
Wysłany: 2017-04-24, 19:58   

ASX76 napisał/a:
Ależ Droga Rashmiko, "American Crime" jest zagrożony anulowaniem od pierwszego sezonu... ;)

Coś czuję, że pierwszy sezon "poszedł" bo napisał go John Ridley. Drugi, bo "AC" było dziełem ambitnym (jak na sieciową telewizję) i poruszającym społecznie i politycznie nośne tematy. A ABC pozazdrościło kablówkom prestiżowych tytułów. I tak dobrnęliśmy do 3, który może być ostatnim. :) A jak na razie, 3 podoba mi się bardziej niż 2.

ASX76 napisał/a:
Trzeci sezon "Fargo" świetnie się zaczął, zgodnie z oczekiwaniami //spell Jednak w stan największego -> :shock: wprawił mnie Uzurpator Augustus, który nie tak dawno zachwycał się "Legionem" i coś tam marudził (doznałem takiej traumy, że szybko wyrzuciłem te bluźnierstwa z pamięci) na temat "Fargo"... ;) Z całym szacunkiem, ale "Legion" to może co najwyżej "Fargo" buciki polerować :-P
Panie Noah Hawley, pańskie miejsce jest przy "Fargo". Dożywotnio! //spell

Nein, nein, nein!!! https://www.youtube.com/watch?v=fM42YTY62rA :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
"Fargo" może być zajebiste w 3 sezonie, ale to już chodzenie po własnych śladach. Nic nowego w nim nie będzie, poza fabułą. Tymczasem Hawley "Legionem" pokazał, że ma Moc na zrobienie kilku fajnych, świeżych Rzeczy. W "Fargo" się rozmienia. Chyba że 3 sezon jakoś tę opinię zmieni.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Rashmika 


Posty: 1032
Wysłany: 2017-04-24, 20:22   

Romulus napisał/a:
ale to już chodzenie po własnych śladach. Nic nowego w nim nie będzie, poza fabułą.


? A przepraszam, co by miało być to nowe? Nowa gra aktorska, nowa czołówka? Może nowa konwencja, przerzućmy się z czarnego humoru na melodramat?


ASX76 napisał/a:
Ależ Droga Rashmiko, "American Crime" jest zagrożony anulowaniem od pierwszego sezonu


Drogi Asxie, jestem do tyłu z wszelkimi prognozami, wolę nie wiedzieć..:)

ASX76 napisał/a:
A to mnie zaskoczyłaś tym, że większe nadzieje wiązałaś z "The Son", niż trzecim sezonem "Fargo"...


Bo jeśli chodzi o Dziki Zachód jestem nieuleczalnie zainfekowana, inna sprawa, że dobrych produkcji w tym temacie jest żałośnie mało. Miałam nadzieję, może nie na takie pierdykniecie jak w Deadwood, no ale tego się nie spodziewałam. Zwłaszcza, że tej masakry teksańską piłą, dokonał autor własnoręcznie.
_________________
Odblurbiacz i Antygwiazda
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15618
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2017-04-24, 21:32   

Augustusie, bacz, abyś nie skończył jak Julius Caesar ;) Szokujesz i bulwersujesz do tego stopnia, że omal mię apopleksja nie poraziła, że o zawale nie wspomnę :-P


Rashmiko, o wiszącym nad "American Crime" mieczu Damoklesa co najmniej 2 razy wspominałem w tym wątku i "rozdzierałem szaty" na forum ;)

Dziki Zachód, to tylko "Deadwood"!! Nic lepszego, czy choćby zbliżonego klasą w tym temacie nie będzie, nie ma co się niepotrzebnie łudzić. Szkoda, że przypomniałaś ten tytuł, bo znowu będę rozpaczał nad anulowaniem tego znakomitego w każdym calu serialu... :cry:
Natomiast z innych sensownych pozycji o Dzikim Zachodzie do głowy przychodzi mi tylko "Hell on Wheels" z charyzmatycznym jak diabli Ansonem Mountem :-)
 
 
Rashmika 


Posty: 1032
Wysłany: 2017-04-25, 09:53   

ASX, wymieniłeś wszystko z wild westem, co warte uwagi :) Cóż, Syn koło tego nie stoi.

No to teraz będzie Legion.
_________________
Odblurbiacz i Antygwiazda
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23163
Wysłany: 2017-04-27, 16:36   

"The Last Kingdom" - s02e06. I po co było mi oglądać ten odcinek. Gdybym wiedział, że takie będzie zakończenie, to poczekałbym na kolejny. Nie znoszę cliffhangerów.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15618
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2017-04-27, 16:43   

Oj tam, nic nie szkodzi. Kiedy serial jest fajny, to takie zakończenia odcinków zachęcają do jak najszybszego obejrzenia kolejnego. I o to chodzi! :-P
Cierpliwość jest cnotą ;)
 
 
Cintryjka 

Posty: 1862
Wysłany: 2017-04-27, 19:43   

Opowieść podręcznej od Hulu po 1 odcinku zapowiada się świetnie.
_________________
Im mniej cię co dzień, miodzie, tym mi smakujesz słodziej/I słońcem i księżycem, rozkoszą nienasyceń/szczodrością moich dni - dziękuję ci

J.K.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23163
Wysłany: 2017-04-27, 21:21   

Cintryjka napisał/a:
Opowieść podręcznej od Hulu po 1 odcinku zapowiada się świetnie.

Wciąż się nie mogę zdecydować, czy najpierw odświeżyć sobie książkę, czy zacząć od serialu. Chyba serial wygra. Zaskoczyło mnie, że Hulu od razu trzy odcinki wypuściło.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23163
Wysłany: 2017-04-28, 11:59   

ASX76 napisał/a:
Oj tam, nic nie szkodzi. Kiedy serial jest fajny, to takie zakończenia odcinków zachęcają do jak najszybszego obejrzenia kolejnego. I o to chodzi! :-P
Cierpliwość jest cnotą ;)

Obejrzałem 2x07 i już mi lepiej. :mrgreen:
"Fargo" - trzeci sezon może być tak dobry lub lepszy niż 1, ale coś czuję, że u mnie skończy się to tak, jak przy "Breaking Bad". Będę oglądał, ale bez ekscytacji. Po prostu mnie ta fabuła niezbyt fascynuje. 3x02 jest bardzo dobrym odcinkiem, tylko co z tego? Kolejna kryminalna historia, tyle że ciekawie opowiedziana, ale nie aż tak, aby fikać koziołki z radości lub z ekscytacją czekać na kolejny odcinek.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
adamo0 
Gentleman


Posty: 1575
Wysłany: 2017-04-28, 12:55   

Romulus napisał/a:
czy najpierw odświeżyć sobie książkę


Polecasz? Warto przeczytać?
_________________
Ignoti et Quasi Occulti
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23163
Wysłany: 2017-04-28, 16:46   

Czytałem tak dawno, że się nie odważę. Aczkolwiek inne powieści pani Atwood polecić mogę w ciemno, zatem i ta nie powinna być wyjątkiem.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Cintryjka 

Posty: 1862
Wysłany: 2017-04-28, 19:03   

adamo0 napisał/a:
Romulus napisał/a:
czy najpierw odświeżyć sobie książkę


Polecasz? Warto przeczytać?


Ja gorąco polecam, czytałam kilka tygodni temu. Przerażająco aktualna rzecz. Szersza moja opinia tutaj.
_________________
Im mniej cię co dzień, miodzie, tym mi smakujesz słodziej/I słońcem i księżycem, rozkoszą nienasyceń/szczodrością moich dni - dziękuję ci

J.K.
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15618
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2017-04-29, 18:57   

Romulus napisał/a:

"Fargo" może być zajebiste w 3 sezonie, (cenzura)

Nic nowego w nim nie będzie, poza fabułą.



1. Nawet jest :-)

2. A także: aktorami, dialogami, muzyką, innym rozłożeniem akcentów... No, rzeczywiście, nic nowego... :-P

Idąc Pańskim tokiem myślenia, każdy serial powinien kończyć się na pierwszym sezonie, bo dalej jest już tylko "chodzenie po własnych śladach" :-P
Zasadnicza różnica polega na tym, że każdy sezon "Fargo" to całkowicie nowa/świeża historia, a nie wałkowanie tego samego...
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23163
Wysłany: 2017-04-30, 17:36   

Czyżby?
Co do fabuły - zgoda. Ale sposób jej opowiadania - to powtórka z rozrywki, to samo było w pierwszym sezonie, w drugim. Jest to na wysokim poziomie, nie przeczę. Tylko w ogóle mnie nie rusza - zatem to czysto subiektywna reakcja.

A tekst na początku, że wydarzenia są prawdziwe tylko zmieniono to, czy siamto - rzygać mi się już chce od tego. I w 2 sezonie oraz w tych dwóch odcinkach 3 - "skaczę" o kilka sekund do przodu, aby tego znowu nie oglądać.

I w 4 sezonie będzie tak samo. I w 5. Ale już beze mnie. Chyba że na jakimś kanale tv znajdę, to nie pogardzę, nagram na dekoder i obejrzę spokojnie po całości.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23163
Wysłany: 2017-05-01, 11:52   

"Amerykańscy Bogowie" - po pierwszym odcinku jest znakomicie. Wszystko jest na swoim miejscu i pracuje doskonale. Ian McShane urodził się chyba do bycia Wednesdayem. Ricky Whittle też daje radę, ale McShane to klasa sama dla siebie. Każdy film i serial, w którym się pojawia - nawet jeśli słaby - od razu zyskuje. Jeśli kolejne odcinki będą tak zrobione jak pierwszy (a z recenzji wynika, że są nawet lepsze), to będzie to również najpiękniejszy wizualnie serial. Do tego ma klimat, do budowania którego przyczynia się muzyka. A fabuła rozwija się powoli. Co także mnie cieszy. Bo wszystko w niej wybrzmiewa jak należy. Pierwszy odcinek - jeśli chodzi o główny wątek - kończy się po pogrzebie i pierwszym spotkaniu z Nowymi. Ponoć z książki mają zrobić aż trzy sezony serialu. To realne, zwłaszcza że jest w pierwszym odcinku miejsce na dwie wstawki z przeszłości tj. przybycia do Ameryki starych bogów.

W Polsce można oglądać na Amazon Video następnego dnia po amerykańskiej premierze. I niespodzianka (jak na ten serwis) - z polskimi napisami. :) Przy tym, ogromnym atutem jest jakość UHD. Obraz pieści oczy. Dam chyba 9/10. Ale nie przesadzę za dużo.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15618
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2017-05-03, 23:21   

Przyznam szczerze, iż o wiele większe wrażenie niż pilot "Amerykańskich bogów", zrobił na mnie pierwszy odcinek serialu pt. "Genius" od National Geographic oparty na biografii A. Einsteina "pióra" W. Isaaksona. Nie spodziewałem się, że produkcja okaże się tak bardzo wciągająca... Czysta przyjemność //spell

Co do "AB" - niewątpliwie mocne strony to: strona wizualna (aczkolwiek walka Wikingów wypadła dość kiczowato) i aktorstwo. Ale aż trzy sezony... Zaczynam się bać... ;)
Oby nie skończyło się na sztucznym rozciąganiu ponad granicę ludzkiej cierpliwości :-P
W każdym razie póki co jest obiecująco.
Natomiast Ian McShane urodził się przede wszystkim do bycia Alem Swearengenem (genialne "Deadwood"), o! :-P
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23163
Wysłany: 2017-05-04, 18:40   

Odnośnie tej kiczowatości, to wydaje mi się, że był to zamierzony efekt. Cała scena na to wskazuje.

Skończyłem oglądać ponownie "Twin Peaks". Postanowiłem sobie zrobić małą powtórkę przed nowym sezonem. Małą - ponieważ nie oglądałem całości. W drugim sezonie skupiłem się tylko na głównym wątku po wyjaśnieniu tego, kto zabił Laurę Palmer. Tak samo, jak w pierwszym, krótszym sezonie, tak i w drugim, cała fabuła trzymała się na zagadce śmierci Laury Palmer, na tym, kto ją zabił i dlaczego. Dodany do tego klimat niesamowitości wzmacniał opowieść i czynił ją mocną w odbiorze. I to się nie zmieniło. Sceny, kiedy pojawia się Bob nadal potrafią wywołać ciarki na plecach. Do tego charakterystyczność postaci i klimat opowieści dodawały jej niewątpliwego mrocznego i interesującego uroku.

Mój problem z odbiorem tego serialu powstał jednak po tym, kiedy już zagadka zabójstwa została rozwiązana. Wyszło to zgrabnie, mimo niedorzeczności fabularnych (na które jednak nie ma sensu zwracać uwagi), mocno i przejmująco. A potem serial zaliczył już ciągły zjazd w dół. Gdyby skończył się na dwóch krótkich seriach - nie byłoby czego kontynuować. Jednak potem z fabuły zrobił się taki wielki klops, że nie dałem rady jej oglądać, poza wątkiem głównym. Te poboczne były bez sensu (wątek Audrey Horn, Jamesa i całej reszty).

Nawet w wątku głównym zaczęło być od pewnej chwili tak niedorzecznie, że jeśli toś mi nie wierzy albo się nie zgadza niech się przyjrzy scenom, w których występuje Michael Ontkean jako szeryf. Zwłaszcza wtedy, kiedy bezkrytycznie i z miną tępego wsioka łyka wszystkie pyerdy i objawienia, które ogłasza agent Cooper. Ten mętny wyraz twarzy i kiwanie głową mówi wszystko. Nie o aktorze, tylko o postaci, która musi przyjmować na wiarę taką lawinę bzdur, że mózg odmawia posłuszeństwa. :)

Owszem, wcześniej wydarzyło się trochę niesamowitych rzeczy, które nakazywały zawieszenie rozsądku na kołku. Ale w drugiej, dłuższej części 2 sezonu już było bez trzymanki. A przy tym - co najważniejsze - bez Lynchowskiego klimatu. Owszem, pod koniec odcinków pojawiały się soczyste sceny "w stylu" tego reżysera, ale wypełniacze między nimi, kiedy fabuła drobiła po bokach z jakimiś głupotami, zabijały wszystko (James i ta jego niedorzeczna przygoda w stylu jakiegoś new romance z lat 80-tych XX wieku; wątek Horna, Leo do pewnego momentu; drażniące oczy przerysowanie postaci Windoma Earle, w którego genialność trzeba było wierzyć na słowo, tak samo jak w genialność Coopera, swoją drogą).

Cieszę się, że obejrzałem ten serial, nawet ze skrótowością drugiej części 2 sezonu. Utwierdziło mnie to w przekonaniu, że zbliżający się 3 sezon będzie ogromną wtopą artystyczną i fabularną. Zapowiedź "Laury", że spotka się z "Cooperem" za 20 lat to za mało, aby coś strawnego z tego upichcić. Tym bardziej jestem ciekawy. I naprawdę mam nadzieję, że się mylę. Bo w znacznej części (1 sezon i część sezonu 2) był to serial wybitny. Ale reszta tych odcinków, gdzieś od 2x11 (jeśli się nie mylę) do końca, to była artystyczna porażka. Zresztą, samo śledztwo w sprawie śmierci Laury trzymało się tylko na niesamowitościach i zwrotach akcji. A mam wrażenie, że udział Coopera i szeryfa w rozwiązaniu zagadki był naprawdę niewielki. Ale to nieważne, bo dobrze się to oglądało. Po nocach. :-P
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
  
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15618
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2017-05-04, 21:01   

To oczywista oczywistość, że taki był zamierzony efekt. Chodzi mi tylko o to, że "wygląda jak dupa wielbłąda" :-P

Natomiast za bluźnierstwa pod adresem legendarnego "Twin Peaks" wyrok może być tylko jeden! //pisowcy Na plasterki! :dwarf:
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23163
Wysłany: 2017-05-05, 22:10   

"The Handmaid's Tale" - z pewnością jest to najlepszy serial, który wypuściła platforma Hulu od momentu, kiedy zaczęli zajmować się produkcją seriali. Z pewnością jest to także jeden z najlepszych seriali 2017 r. Jest przygnębiający, aktualny i mocny w przekazie mimo nie epatowania scenami seksu, czy przemocy. Do tego poruszający. 9/10, choć pewnie skończy się na 10/10.

Cintryjka napisał/a:
Opowieść podręcznej od Hulu po 1 odcinku zapowiada się świetnie.


Trzy odcinki za mną i czwarty zostawiłem sobie na jutro. Tak, aby mieć coś znakomitego do oglądania - nomem omen - "pod ręką". https://www.youtube.com/w...JTonrzXTJs&t=2s
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Wydawnictwo Solaris


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,42 sekundy. Zapytań do SQL: 13