a co do spotkań z Mirandą - to nie wiem, może jakiś bug jest
bo niby miałem się spotkać - jakieś listy, a na miejscu nikogo nie było.
Na szczęście na wrogów zawsze można liczyć.
co do Ashley - to prosta dziewczyna z Teksasu (chyba najmniej złożona postać żeby nie powiedzieć że najprostsza )
w ogóle w "3" na misje biorę tylko Garrus + Liara/Tali (a SI jest słabsze niż w "2")
snajperka jest zupełnie niepotrzebna (tak jak i inne bronie)
główna linia scenariuszowa jest na tyle mocno związana z Alistarem Reynoldsem że winna być jakaś wzmianka o tym.
scena z wlotu do Układu S i walki jak ze StarWarsów
walka z Kai Lengiem... hmm spodziewałem się większego kłopotu a w sumie rozwaliłem go "bonusem" i nawet się nie spociłem.
znacznie większy nacisk na interakcje z Jokerem i EDI niż z resztą drużyny
teraz obawiam się że czeka mnie przerwa ..... i nie wiem kiedy dokończę temat .... (btw. ile tak mniej więcej czasu zajmie mi jeszcze Londonium ? - już jestem w bazie Andersona)
może i zagram na hardzie - pamiętaj że konsola ma inną specyfikę niż komp (np. jeżeli przeciwnik w bezpośrednim zasięgu biegnie/obiega mnie - to jeżeli nie odpalę adrenaliny to go nie dogonię celownikiem )
rozumiem że to uwaga do KaiLenga - no cóż akurat wydaje mi się że mam na niego patent/zestaw powerów.
gram żołdakiem - czyli mam adrenalinę ( i z uwagi na mały ekwipunek +155% do refresha), strzelałem z amunicji cryo (m-7 Lansjer) od Arii wziąłem moc ?Rozbłysk? (ze względu na obszar) no a jak KL zaczyna robić swoje fikołki to widać gdzie skończy - wrzuciłem mu dwa granaty - złapał i koniec. Ja odrobiłem lekcję ( z poprzedniego spotkania - on nie) - tym bardziej że to nie była aż tak szybka walka (zdążyłem 2 razy zmienić ammo ogniowa-->disruptor-->cryo)
ciekawi mnie - czy jak KL wstaje to jeśli nie kliknę "czerwonego" to mię zabije ciosem w plecy ?:)
co do snajperki - w "3" użyłem jej mniej razy niż palców mam u w jednej ręce - przeciwnicy po prostu za szybko pochodzą.
wstanołem bez hełmu odrapany i zgłuszony,
co ciekawe z pistoletem w ręcach, a to już jest dziwne, bo takowego nie noszę, jeno PM-a
no ale powiedzmy że wziąłem z innego trupa
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
nie,
stwierdziłem że wybieram opcję syntezy, ale skręciłem nie na tą platformę co trzeba, zobaczyłem że coś do ustrzelenia jest, no i skończyło się na galaktycznym EMP.
eh,
już kiedy Shepard upadł po raz pierwszy, wiedziałem że się "zaczęło" - nawet spodziewałem się szybszego końca...
który jest całkowicie zgodny z moimi oczekiwaniami (od dwójki było jasne że to musi się tak skończyć) - co oczywiście niczego nie ułatwiało... mesjanizm to ciężki kawałek chleba. Hesus to była piz.da miętkim h. robiona.
pomyślałem że sobie odsejwuje i wybiorę tym razem opcję syntezy - ale okazuje się że to nie takie proste. Ostatni save jest przed całym tańcem z rakietami - więc czeka mnie powtórka z Hulków i skowyczących ciot.
Hackett, ty k. !
słowem się nie zająknął o mienia.
pozwoliłem sobie na obejrzenie całej listy płac - co mnie trochę zaskoczyło (a może nie dojrzałem - szybko leciały te napisy) że nie było tam gościa/ekipy odpowiedzialnej za scenariusz.
MEIII - jakieś 86 godzin
ile jest w ogóle zakończeń ? - EMP i synteza - to miałem ja, czy są jakieś inne możliwości (w zależności od wcześniejszych fabuł) ?
podsumowując to jest najlepszy kawałek kodu gry ewer.
po skończeniu RedDeadRedemption myślałem że właśnie to jest to - że "dorosła" gra i w ogóle (tak czy inaczej - polecam) ale to co zrobili twórcy MassEffect przeskoczyło wszystkie fabuły i nawet nie mlasnęło.
ba! - powiem że zakończenie przyczynowo-skutkowe jest nawet lepsze jak w książce Reynoldsa.
dobra - jeszcze trochę pomęczę grę, przede wszystkim zakończenie, może kilka wontków. Granie na hardzie - może się skuszę, z jakimś fajnym twistem fabularnym
czy jak z "dwójki" wychodzi tylko Shepard - to czy zamiast "starych" postaci z fabuły pojawiają się jakieś nowe ? czy po prostu grasz sam ??:)
Ja przeżyłem
MrSpellu, dobrze cię zrozumiałem że po zmianie końcówki już się nie da przeżyć?
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
zgadza się, ale była bodaj 1 w nocy, a nie miałem sumienia zmuszać Sheparda do powrotu kawał drogi w tym tempie....
i tak planowałem że zrobię oba zakończenia, więc ten tego
ale podstawowe pytanie - czy moja dotychczasowa działalność wpływa bezpośrednio na opcje zakończenia ? czy są inne opcje ? albo coś innego (np. brak opcji syntezy)
albo takie pytanie - parę miesięcy temu mówiliscie (Orku?) że można Liarze dziecko zrobić. Czy ten fakt ma jakiś wpływ na poboczną fabułę ?
w każdym (bądź) razie - fabuła arcygenialna, wprowadzona na poziom do tej pory niespotykany - tym bardziej że zrobiono to w sposób otwarty dla wszystkich - tak jak daleko nie przymierzając Sherku. I dzieciarnia się będzie przy tym bawić i "dorośli" znajdą w actionshooterze "coś więcej". Twórcy całymi garściami czerpali z leitmotiv'ów s-f - i trudno znaleźć jakiś, który się w tej grze nie pojawił a jednocześnie zachowali balans który spasowuje całość.
Decyzje ciężaru "jestem śmiercią, niszczycielem światów" czy interakcje personalne. Eh , dużo by gadać...
Jak widać mam spore zaległości c-growe - i teraz pytanie, czy jest na rynku coś miary MassEffecta ? ja mogę ze swojej strony polecić RedDeadRedemption (jeżeli ktoś nie grał - western po krótce, Unforgiven na/niestety tylko/ PS3 )
Całkiem przyjemną fabułę miał swego czasu Deus Ex: Human Revolution. Dodaj do tego mega klimatyczne lokacje, wyczesaną muzykę i mechanikę cyberwszczepów. No i dwa modele gry - skradajkowy z ogłuszaniem przeciwników lub na Johna Rambo.
Nie ma co prawda rozmachu i epiki jak w ME, ale gra też daje satysfakcję.
O, to, to. W sumie jeśli zalezy Ci na dobrych fabułach, to warto się wziąć za serię Shadowrun, rozgrywka totalnie odmienna, trzeba się naczytać, ale klimat jedyny w swoim rodzaju (zwłaszcza jeśli pamiętasz papierowego Shadowruna). Najlepsza chyba druga część (Dragonfall), ale reszta też mocno daje radę.
Dragon Age II ze względów fabularnych polecam wszędzie i zawsze, chociaż gra ma swoich zaciekłych przeciwników - ale konstrukcja fabuły jest wyjątkowa, postaci są niesamowite, a konstrukcja świata też niczego sobie - z resztą w zamyśle trylogia DA miała być chyba Mass Effect fantasy, wyszło jak wyszło, ale dwójeczka moim zdaniem to najmocniejszy punkt serii.
MrSpellu napisał/a:
Nie ma co prawda rozmachu i epiki jak w ME
Chyba nic nie ma takiego rozmachu i epiki.
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
Ani razu nie skończyłem DA2, nawet pół roku temu znowu zacząłem i znowu odpadłem, coś w tej grze odrzuca, zwłaszcza ciasne przywiązanie do jednego miasta, niedokończone questy, magia gorsza niż w jedynce. Gram do pojedynku z Q (nudy na pudy) a potem mi się odechciewa
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
W życiu są tylko trzy reguły których pod żadnym pozorem nie wolno łamać: nie angażować się w wojnę na dwa fronty, nie najeżdżać Rosji zimą i nie grać w strzelanki bez klawiatury i myszy. Właśnie jedną z nich złamałem
W związku z tym że darowanemu Xboxowi w zęby się nie zagląda, śmigam przez Andromedę kiedy czas pozwala (a nie pozwala za bardzo, więc w ciągu paru dni pograłem może z godzinę ). Pierwsze skojarzenia?
- kurde, to nie jest Mass Effect - i dobrze
- to nie jest Mass Effect, i dobrze, bo odcinanie kuponów od tamtej epiki byłoby rozczarowujące
- mechanika rozgrywki została z grubsza taka sama, ale dostaliśmy zupełnie świeży fabularnie start i zobaczymy, co z tego wyjdzie
- widać że twórcy naoglądali się BSG (czuć trochę ten nastrój, jedna ze współpracowniczek jest niebezpiecznie podobna do Starbuck, a nasz ociec ma ten sznyt starego Adamy).
Na razie jestem pozytywnie nastawiony.
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
No to ze złych wieści.
Po sporym ładunku guwna jakie się wylało na EA/BW po odsłonie me3:next generation
zdecydowano o przesunięciu ME na boczny tor.
Ekipę produkcji przeniesiono dzie indziej, inne projekty.
Pograłem ze trzy godziny i naprawdę nie jest źle. Rozwój postaci jest dużo swobodniejszy, niby mamy do dyspozycji te same klasy co zawsze, ale potem można już swobodnie bawić się umiejętnościami i zaczynając od żołnierza skończyć prawie zupełnym biotykiem. Walka co cud-miód i cycki z nutellą - niby trzon został ten sam, ale mamy do wyboru tylko trzy aktywne moce do jednoczesnego wykorzystania i warto się bardziej specjalizować; w dodatku jest parę knurskich zagrań do dyspozycji - zamiast grzecznie wychylać się zza ściany i łapać kule czołem można robić to co robi się w 95% strzelanin - wystawić samą lufę i grzać na oślep. No i mamy jet pack, yay Nie tylko ułatwia poruszanie, ale można w samym środku rozpierduszki wyskoczyć sobie parę metrów w górę i naparzać w locie Do tego bardzo bardzo misie otwarte mapy - jest duuużo miejsca do prania się po pyskach, jeszcze więcej miejsca do obchodzenia z flanki i w niekórych lokalizacjach całkiem sporo okazji do zasadzek. Dialogi bywają błyskotliwe, ekipa jest dość rześka - wiadomo, do Wrexa i Garrusa startu nie mają, ale nie wymagam - a Nomada (Mako na sterydach) prowadzi się lekko i radośnie. Jestem na chwilę obecną kontent.
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
Oglądam sobie https://www.youtube.com/watch?v=TW3gAHxqdS0 i myślę że to ta aktorka powinna być Ashley Williams
BTW
Wbrew tytułowi filmik oparty jest o grę Star Wars Battlefront II
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Kurde, młoda odpaliła sobie moda ME do Minecrafta i miałem ciary nawet przy tamtej wersji muzyki . Weź kurde, bo też zainstaluję . Z Andromedą nie mam nawet ułamka tej immersji i zaangażowania, choć obiektywnie to nie jest zła gra.
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
Czy jest sens kupienia samej trójeczki? Czy raczej powinno się najpierw kupić i przejść dwójeczkę?
Na razie moje wewnętrzne dziecko skusiło mnie na nabycie Andromedy
_________________ "Sometimes known as the Phoenix King, Asuryan was the king and the most powerful deity of the pantheon of Eldar gods. He was believed to be the psychic might of the whole universe."
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum