Dużo tego Błazna napisała? Bo czytałem kilka tomów wieki temu - jak jeszcze większość myślała ze RH to facet. Nie powiem - było nieźle, ale bez przesady.
Zaczęłam "Wojnę Winstona" Dobbsa. U niego nie trzeba czekać aż się rozkręci, powieść wciąga od samego początku. Ciekawi mnie jak będzie Polska i jej rola widziana z perspektywy Anglików, bo to mi da pojęcie jak będzie nasz kraj widziany w razie kolejnego konfliktu zbrojnego w Europie.
_________________ Recedite plebes! Gero rem imperialem
Dużo tego Błazna napisała? Bo czytałem kilka tomów wieki temu - jak jeszcze większość myślała ze RH to facet. Nie powiem - było nieźle, ale bez przesady.
Błazna są 3 części, lecz wcześniejszy Skrytobójca również tyle ma, czyli razem 6 "grubasów"...
Na pewno jest to ładnie napisane. Czy warto? To zależy, jakich atrakcji Pan oczekujesz
Kiedy czytałem po raz pierwszy "Lesia" Chmielewskiej, zarykiwałem się ze śmiechu. Dziś to już, niestety, tylko uśmieszki. Przykre.
Faktycznie, przykre. Ja jakiś czas temu słuchałam i też nie aż tak bardzo bawiło, jak za pierwszym razem. Ale do tej pory jak gdzieś widzę zawody w rzucie młotem, to mi się przypomina: "A tak, tak... i rzut kowadłem"
Za to ile razy czytam/słucham "Wszyscy jesteśmy podejrzani" bawię się tak samo dobrze.
_________________ Recedite plebes! Gero rem imperialem
Dziś pewnie skończę "Zimowego monarchę" i od razu zabieram się za "Płomienną koronę" Cherezińskiej - dziś odebrałem, cegła solidna, nie ma opcji, aby czekała w kolejce.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
"Monte Cassino" Wańkowicza, olbrzymia reporterska robota, opisująca bitwę niemalże godzina po godzinie. Ale czyta się ciężko: poszedł, zginął, poszedł, ranny, a jak przypadkiem nie zginął, to w przypisach podane, że poległ np. w akcji nad Adriatykiem. Bardzo krwawo wywalczone zwycięstwo, zdobycie klasztoru, euforia - i okazuje się, ze to jeszcze nie koniec, walki trwają...
Sławoja Składkowskiego "Strzępy meldunków", gigantyczna apologia postaci Piłsudskiego. No i pokazanie od środka przedwojennej polskiej polityki, która z demokracją nie za wiele miała wspólnego.
_________________ no i jestem
widzisz jestem
nie miałem nadziei
ale jestem
Wańkwiczowi zarzuca się pewne konfabulacje. Mieszanie postaci, uznaniową ekstrapolację zdarzeń o których nie wiedział i takie tam. Nic dramatycznego w sumie.
Po wyzwoleniu z obozu jenieckiego moja osobista rodzicielka była w różnych miejscach jako osoba z administracji wojsk okupacyjnych w Niemczech. Spotkała tam i chłopaków którzy przeżyli Arnhem, oraz tych spod Monte Cassino. Ponoć ci drudzy odgrażali się, że za to co powypisywał Melchior poszczują go psami. Ci pierwsi też byli nieortodoksyjni w zachowaniu. Trudno się dziwić.
_________________ Nie było Nieba ani Ziemi, ino jeden dumb stojał.
Wańkwiczowi zarzuca się pewne konfabulacje. Mieszanie postaci, uznaniową ekstrapolację zdarzeń o których nie wiedział i takie tam. Nic dramatycznego w sumie.
Polska szkoła reportażu, fukken duh.
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
Krzysztof Spadło "Skazaniec t. 5". Niby już wojna się skończyła i jesteśmy we wczesnym PRLu ale tak naprawdę cofamy się do czasów młodości Ropucha, zanim jeszcze został Skazańcem. Na razie zaczęłam, więc nie wiem na ile lepszy, na ile gorszy czy po prostu na ile inny ten tom od poprzednich... Z doświadczenia jednak wiem, że to po prostu dobra literatura. I niby czekam, aż cykl się skończy, ale jak znam życie to jak już się skończy, to będzie żal, że kolejnych tomów już nie będzie
_________________ Recedite plebes! Gero rem imperialem
Zasadnicze wydarzenia mają miejsce w Indiach roku 1942, wciąż będących pod angielskim panowaniem. Jednak poprzez szereg wspomnień i retrospekcji obserwujemy okres od połowy XIX w. do lat sześćdziesiątyc wieku XX. Otrzymujemy szeroką, z dużą głębią, panoramę historyczno-polityczno-społeczną sytuacji półwyspu indyjskiego w tym okresie. I choć osią powieści jest gwałt dokonany na Angielce to autor używa tej bazy do ukazania wielu istotnych spraw.
Mamy tu rozważania nad człowiekiem, naturą osobowości. Scott rysuje postacie bardzo drobiazgowo, z wielką pieczołowitością. Każda z nich jest całkowicie swoista, zbudowana z misternym pedantyzmem, niesamowicie przestrzennie, wielowymiarowo. To nie są postacie literackie, to prawdziwi, żywi ludzie. Jestem szczerze zachwycony tym aspektem.
Powieść bierze pod lupę również mechanizmy społeczne, normy i regulacje kulturowe, wzory myślenia, metody postępowania. Wszystko to w kontekście konfrontacji tak różnych kultur jak anglosaska i hinduska. Przyglądamy się rasizmowi, kastowości, hipokryzji narodów i poszczególnych ludzi, relatywizmowi moralnemu. Akcja dzieje sie w roku 1942, Anglia walczy w wojnie światowej z pozycjji obrońcy wolności i cywilizacji, jednocześnie w Indiach tłumi ruchy wolnościowe dokonując masakr przy użyciu wojska, które bez pardonu strzela do tłumu bezbronnych cywilów. Normą są aresztowania bez jakichkolwiek dowodów, tortury i szeroki repertuar sposobów poniżania hiunduskich obywateli. I to wszystko w pełnym przekonaniu, że to działania dla dobra tych ludzi. Przecież z natury są tępi i niezdolni do samoorganizacji i jeszcze dużo wody w Gangesie upłynie nim staną się na tyle rozgarnięci by przyswoić sobie cudowne wartości cywilizacji zachodu które im się tu z takim trudem niesie. Powieść w swym szerokim spektrum jest rozliczeniem kolonializmu brytyjskiego i, niestety, Imperium brytyjskie wypada tu bardzo źle.
Konstrukcja powieści jest specyficzna. Centralne wydarzenia przedstawiane są wielokrotnie z różnych punktów widzenia. Obserwujemy je oczami postaci, które miały w nich mniejszy lub większy udział. To samo dotyczny równiez bohaterów, którzy w jedych opowieściach są postaciami pierwszoplanowymi, w innych pojawiają się jedynie w dalekim horyzoncie by w końcu przyjąć rolę narratorów i przedstawić własną wersję. Zabieg ten pokazuje jak różnie można postrzegać rzeczy czy ludzi, i rzadko kiedy całkowicie prawdziwie. Otrzymujemy przestrogę przed prostymi i szybkimi ocenami, łatwymi osądami.
Mam świadomość, że przez tę powieść przebrnie niewielu czytelników, bo chociaż mamy tu dramatyczne wydarzenia - gwałt, napady bandyckie, krwawo tłumione zamieszki społeczne, itp. - to jednak brak tu wartkiej akcji. Wydarzenia, ludzkie emocje, postawy, myśli rozbierane są do pojedynczego atomu. Otrzymujemy liczne rozważania natury filozoficznej czy psychologicznej a wszystko to przetykane częstymi i rozbudowanymi retrospekcjami/dygresjami tworzącymi głębokie tło historyczne, społeczne.
Przez większość lektury czytałem powieść ze zwykłym czytelniczym spokojem, lecz pod koniec doczekałem się silnych wzruszeń emocjonalnych. Przy historii opowiedzianej w Klejnocie korony, dramaty Shakespeare'a to zwykłe popierdywanie niemowlaka.
I na koniec chciałem dodać, że ta moja krótka notatka bardzo spłyca wymowę powieści.
Misja: Encyklopedia Pereza-Revertego. O tym, jak hiszpańscy akademicy zostali wysłani do przedrewolucyjnego Paryża w celu nabycia Encyklopedii, pierwszego wydania in folio. Autor zastosował nietypowy zabieg konstrukcyjny, który misię bardzo. Mianowicie, fragmenty misji przeplatane są z miejscami bardzo osobistymi relacjami z researchu: co było ważne, na jakich źródłach się opierał, z kim konsultował poszczególne sceny. Poczułam w pewnym momencie oddech historii - otóż nie dość, że w Hiszpanii sieć autostrad pokrywa się z siecią osiemnastowiecznych traktów, to jeszcze historyczne gospody przetrwały. Oczywiście nie są takie same jak ongiś, ale niektóre tylko nieznacznie przebudowano. Autor siada sobie na tarasie (np. kamienne płyty są jak najbardziej historyczne), zerka na starą belkę nadproża, popija kawę i patrzy na prawie ten sam widok, co bohaterowie jego książki. Dwieście ileś lat historii na chwilę po prostu znika. Zazdroszczę Hiszpanom możliwości poczucia historycznej jedności miejsca. Po drugie, dzięki tej nietypowej formie z łatwością unika dłużyzn i powtórzeń (no ileż razy bohaterowie mogą być napadani, żeby ożywić narrację), nie wpada w pułapkę nadszczególarstwa. Akcja jest nieśpieszna, priorytetem było opowiedzenie ciekawej historii, pełnej anegdot, bogatej w szczegóły, a nie rozrywkowa sensacyjność.
Rok 1863. Opowieść o miłości, wojnie i gotowaniu Aleksandry Katarzyny Maludy. Każdy element tej opowieści zasługuje na pochwałę, nic absolutnie nie zgrzyta. Przede wszystkim napisana jest pięknym językiem. Informacje stricte historyczne wpisane są w narrację i absolutnie nie nużą, postaci zróżnicowane, jak najbardziej prawdopodobne psychologicznie i ewoluują w trakcie opowieści. No i jeszcze te przepisy! Od razu przypomniało mi się kiedyś przeczytane zdanie: na cztery tygodnie przed świętami nasadź sześć dziewek do łupania orzechów - właśnie ten klimat jest w książce zachowany. Jak nie lubię gotować, tak chętnie pouczestniczyłabym w pracach kuchennych, naturalnie przez nieprzesadnie długą chwilę.
Motylek Katarzyny Puzyńskiej. Pierwszy tom cyklu o policjantach z Lipowa. Po pierwszych stronach nie oczekiwałam zbyt wiele (bohaterka "jest po rozwodzie z mężem" - na litość! a z kim innym mogłaby być?, jeszcze nie rzuciliśmy się w otchłań genderu). Wiem, czepiam się, ale m.in. na podstawie takich drobiazgów oceniam. Sama historia jest wystarczająco skomplikowana, by łatwo nie odkryć mordercy, są zmyłkowe tropy, postaci są w zamyśle wystarczająco zróżnicowane i ci, co z definicji stoją po stronie dobra, wcale nie są kryształowi - słowem: jest potencjał. Ale niestety wykonanie mnie nie satysfakcjonuje. Może następne tomy będą lepsze.
_________________ Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
Kilka razy przymierzałem się do "Klejnotu..", ale o ile pamiętam to tylko pierwsza część większej całości Scotta, w dodatku wydana w KIK-u wyjątkowo niestarannie, z takim małym drukiem...
Tymczasem przeczytałem "Inwazję" Wojtka Miłoszewskiego, dość prostacko napisaną historię rosyjskiego ataku na Polskę. O ile opisy walk jeszcze jakoś się czyta, o tyle rozgrywki polityczne wypadają już bardzo cienko. Ale Adrianowi dostaje się jeszcze bardziej niż w Uchu Prezesa.
No i skończyłem "Czerwień" Nagaty; aczkolwiek nie przepadam za military s-f, jestem na tak, choć to ma bardziej sensacyjny wydźwięk. Spokojnie będę czytał cykl dalej, tym bardziej że lada chwila Rebis wydaje tom trzeci.
_________________ no i jestem
widzisz jestem
nie miałem nadziei
ale jestem
Przeczytałem Oryks i Derkacz - ciekawa rzecz. Fabuła może ńie porywa, ale to co dzieje się w "tle" tej powieści jest naprawde bardzo fascynujące. Zabieram się za kontynuację - Rok Potopu.
Kruk Piotra Górskiego. Bardzo dobry kryminał. Nie ma w nim zbędnych szczegółów, każda informacja ma znaczenie, choć akurat niekoniecznie takie, jakie czytelnik skłonny byłby przypisywać jej w pierwszym odruchu. Zagadka kryminalna satysfakcjonująco rozwiązana i zamknięta, a jednocześnie jest przestrzeń na kontynuację. Świetne dialogi. I jeszcze na dodatek akcja toczy się w moim mieście. Nazwisko autora trafia na moją krótką listę.
_________________ Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
Ja jestem po Skrzydłach nocy Silverberga, ciekawa książka choć większego wrażenia na mnie nie zrobiła. Zacząłem natomiast Zgroze w Dunwich Lovecrafta i jest rewelacyjnie, nie dość, że fabularnie bardzo dobre to jeszcze ten język, pięknie to jest napisane. Żałuję, że tak późno po to sięgnąłem.
_________________ Rządzić znaczy służyć. Ci, którzy sprawują władzę, są jej niewolnikami. Tylko wygnaniec jest wolny. (…) Jesteśmy silni, chociaż rządzimy bez użycia siły.
Wczoraj zacząłem "Umarła wojna, niech żyje wojna" Vulliamye'ego, autora "Ameksyki". Tym razem jest o wojnie w Bośni i Hercegowinie, ludobójstwie dokonanym na ludności nie serbskiej - głównie muzułmanach, ale też Chorwatach. Autor był bezpośrednim w tamtym czasie korespondentem we Włoszech, ale redakcja poprosiła go o wyjazd na Bałkany, bo "coś" zaczęło się dziać w Słowenii, i tak trafił właściwie w centrum wydarzeń. Polskie wydanie jest wzbogacone o specjalny wstęp autora, w którym "tłumaczy" się, że dzisiaj (polskie wydanie ukazało się 4 lata po angielskim) inaczej rozłożyłby akcenty i pisze o kompromitacji międzynarodowych trybunałów sądzących zbrodniarzy wojennych - ocenia, że ich bierności wobec zbrodni w Iraku (po obaleniu Saddama) między innymi zachęciła do kolejnych zbrodni na cywilach w Syrii (siły Assada, siły tzw. Państwa Islamskiego). Z kolei bezradność i bierność w tej wojnie może skutkować jeszcze gorszą sytuacją cywili w kolejnych konfliktach.
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Ja popłynąłem z "Płomienną Koroną" Cherezińskiej. Miałem nie skończyć lektury przed urlopem, ale to się raczej nie uda. Aczkolwiek pomógł mi wolny weekend i to, że Cherezińska pisze tak, że kiedy zaczynam czytać, to dwie setki stron mijają mi jak z bicza strzelił.
A do tego "Ramię Perseusza" Dębskiego. Całkiem niezłe science fiction. Niczego nie urywa, ale dawno nie czytałem takiej "klasycznej" fantastyki pisanej przez Polaka. Szkoda, że to początek serii, bo mi się ostatnio nie chce w serie. Ale jednocześnie fakt ten intryguje. Bo fabuła jest "spokojna", niby o Kontakcie z obcą inteligencją, więc wydaje się oparta na oklepanym motywie. Ciekawi jednak, co będzie dalej. Rzetelne, a jeśli pomysł zostanie jakoś ciekawie rozwinięty, to może i będzie lepiej.
Na urlop zabieram jednak inne książki, choć nie wiem, czy przeczytam więcej niż jedną.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Dallas '63 Kinga łyknięte i w zasadzie nie ma o czym pisać do domu; King jest najlepszy kiedy nie stara się być kimś innym i skupia się na robieniu amerykańskiej mitologii w małych miasteczkach. W zasadzie powieść jest o jakieś sto stron za długa i powinna się urwać jakieś dwie strony po punkcie kulminacyjnym, ale niestety dostajemy jeszcze mętne rozwiązanie akcji. Można przeczytać, nie trzeba.
Za to Mandolina kapitana Corellego to jazda obowiązkowa, której mierna ekranizacja nie oddaje sprawiedliwości. Już żałuję, że za osiemdziesiąt stron koniec.
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
Znalazłem w jakimś koszu z książkami za "drobne" - Dariusz Spychalski "Krzyżacki poker tom.1" i nie mogłem się oprzeć.
Jak na razie:
- szybko się czyta, książka wygląda na "luźne i szybkie czytadło"
- morda mi się śmieje, bo lubię takie historie alternatywne: jesteśmy w latach 50tych XX wieku, mamy w Europie: Rzeczpospolitą, dość sporą; państwo Krzyżackie, Prusy, Kalifat Irlandzki (i ogólnie chyba zachodnioeuropejski)
- IMHO widać, że autor popracował nad zmianami historii i, że ta historia się odgałęziła kilka wieków temu; szkoda, że nie ma rozpiski tej historii alternatywnej, tak samo jak nie ma mapki jak Europa wygląda, bo trudno się trochę orientować - mam nadzieję, że potem się trochę więcej wyjaśni
_________________ Załączam różne wyrazy i pozdrawiam
Goldsun
No jakoś są.
Nie pytaj mnie (na razie), tylko autora.
Przy czym odpowiedzi na to pytanie mogę nie poznać, bo jak się ta historia alternatywna potoczyła - nigdzie chyba nie ma. A i rozpiski/rozrysowania granic też nie.
Mam wrażenie (po jakichś 50 stronach), że Państwo krzyżackie to po prostu całe Niemcy, mniej-więcej, a Prusy są/byli dzielnicą/regionem któremu "nie było po drodze".
Swoją drogą - fajnie się czyta, że to Państwo Krzyżackie jest dzielone na komturie (w latach 50tych XX wieku) i ogólnie widać sporo zachodu autora w próbę przewidywania jak ta inna historia mogła wpłynąć na wiele rzeczy, w tym m.innymi również technikę.
_________________ Załączam różne wyrazy i pozdrawiam
Goldsun
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum