Nie wiem, kiedy byłeś we Lwowie - dziesięć lat temu to była masakra, siedem lat później sama byłam zdumiona, jak dużo się zmieniło na plus.
Grubo ponad dziesięć lat temu. Na "pracowniczej" wycieczce - to mnie skusiło, sam bym się tam nie wybrał. Ale dobrze wiedzieć, że się tam zmienia krajobraz miejski. Bo nietrudno było sobie wyobrazić, że po włożeniu worków dolarów może być tam pięknie.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Konno, koleśno, pieszo - ja tam wymagająca nie jestem, każde warunki wytrzymam, jeżeli towarzystwo jest równe, a widoki piękne
Carmilla napisał/a:
Kiedyś kręciła mnie Syberia... dopóki nie przeczytałam, że latem to tam temperatura +40 st. sięga.
Jestem z tych, którzy wolą +40 od -40, więc jednak wolałabym lato :D
Romulusie, w takim razie dziś nie poznałbyś Lwowa. Zresztą nawet ja nie jestem na bieżąco z tym, co się tam teraz dzieje, ale w październiku się wybieram, to zobaczę
_________________ "Wewnątrz każdego starego człowieka tkwi młody człowiek i dziwi się, co się stało".
T. Pratchett "Ruchome obrazki"
Romulusie, w takim razie dziś nie poznałbyś Lwowa. Zresztą nawet ja nie jestem na bieżąco z tym, co się tam teraz dzieje, ale w październiku się wybieram, to zobaczę
Ja wybieram się za tydzień na 4 dni - polecasz jakieś konkretne miejsca spoza "głównego nurtu turystycznego"?
Nieturystycznie (w sensie: prywatnym samochodem ze znajomą lwowianką w charakterze przewodniczki) byłam raz - dziewięć lat temu. Odwiedzaliśmy wtedy głównie knajpy i bary, ale było to zbyt dawno, bym Ci mogła podać konkrety
Na pewno warto zwiedzić muzeum browarnictwa (można spróbować piwa, było bardzo dobre), iść na Politechnikę Lwowską (zwłaszcza na aulę główną), wbić na jakieś przedstawienie do Opery Lwowskiej. Jeżeli lubisz zwiedzać zabytkowe świątynie, to jest kilka ładnych, ale to już naprawdę "główny nurt"
_________________ "Wewnątrz każdego starego człowieka tkwi młody człowiek i dziwi się, co się stało".
T. Pratchett "Ruchome obrazki"
W tym roku planuję spędzić trochę czasu urlopowego na Dolnym Śląsku. Finał we Wrocławiu. Ale wcześniej chciałbym trochę pozwiedzać urocze zakątki tego regionu. Ktoś miałby jakieś sugestie, gdzie urządzić sobie bazę wypadową? Świdnica? Jelenia Góra? Tak, aby było stosunkowo niedaleko z dojazdem do jakiegoś zameczku, czy czegoś podobnego. Albo do jak największej ilości atrakcji.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
I można jeszcze zahaczyć o zamek w Mosznie. Zamek sam w sobie dość ciekawy i z przyjemnym otoczeniem a na dodatek można potem mówić, że się było w Mosznie.
Gdyby kto szukał agroturystyki w okolicach Gór Świętokrzyskich, polecam w Jeleniowie nieopodal Nowej Słupi. Zwie się Zacisze, jest tanio, są świetne warunki a właściciele to ludzie bardzo w porządku+, uprzejmi i pomocni ponad standard.*
*nie jest to moja rodzina, znajomi, i nie czerpię żadnych korzyści, po prostu kilka razy tam nocowałem i uważam, że trzeba wspierać takie podejście
W tym roku planuję spędzić trochę czasu urlopowego na Dolnym Śląsku. Finał we Wrocławiu. Ale wcześniej chciałbym trochę pozwiedzać urocze zakątki tego regionu. Ktoś miałby jakieś sugestie, gdzie urządzić sobie bazę wypadową? Świdnica? Jelenia Góra? Tak, aby było stosunkowo niedaleko z dojazdem do jakiegoś zameczku, czy czegoś podobnego. Albo do jak największej ilości atrakcji.
Kilka lat temu zrobiliśmy sobie w tamte rejony wypad dłuższy z dzieciakami i namiotem, więc nie siedzieliśmy w jednym miejscu wypadowym, ale może coś z tego się przyda.
Do pozwiedzania polecałbym:
- twierdza Kłodzko, włacznie ze zwiedzaniem nocnym (można spać powyżej twierdzy, albo w namiocie, albo w domku, warunki ... w Malborku na polu namiotowym są lepsze )
- twierdza srebrna góra, w samej srebrnej górze spaliśmy w miasteczku w jakimś hoteliku przy samym rynku (chyba rynku), polecałbym w razie czego
- kompleks riese - podziemia od Hitlera, jest tego od groma, można sobie różne wycieczki pod ziemią zaliczyć
- Książ wiadomo, ale obok są też drugie ruiny zameczku, same ruiny takie sobie, ale szlak z zamku Książ fajny do przejścia. Polecam ubrać się ciut do chodzenia po górach, a nie sandały i szpilki.
- Pałacyk Marianny Orańskiej - można zobaczyć, ładny, głównie z zewnątrz, chociaż dalej mocno zniszczony
- Moszna - wiadomo, jeden z ładniejszych pałacyków w Polsce chyba i nie zniszczony, aktualnie w środku częściowo hotel
- trochę dalej - zamek Czocha, znany z kilku filmów, też fajnie się zwiedza, włącznie z ukrytymi przejściami itp.
- zamek Grodno - da się pozwiedzać, ale raczej "przy okazji"
- można też odbić trochę dalej i zwiedzić Błędne skały, albo po czeskiej stronie Ardspach
_________________ Załączam różne wyrazy i pozdrawiam
Goldsun
W tym roku planuję spędzić trochę czasu urlopowego na Dolnym Śląsku. Finał we Wrocławiu. Ale wcześniej chciałbym trochę pozwiedzać urocze zakątki tego regionu. Ktoś miałby jakieś sugestie, gdzie urządzić sobie bazę wypadową? Świdnica? Jelenia Góra? Tak, aby było stosunkowo niedaleko z dojazdem do jakiegoś zameczku, czy czegoś podobnego. Albo do jak największej ilości atrakcji.
jeżeli szukasz bazy wypadowej - to najbardziej pasowałaby Jelenia Góra - no i zależy ile dni chcesz na to poświęcić. Bo plan goldsuna - to albo na wyjazd na jednak takie luźne dwa tygodnie albo tydzień w biegu/aucie.
przede wszystkim Kowary - Park Miniatur Zabytków Dolnego Śląska (i od wyglądu danej miniatury uzależnił bym ewentualne dodatkowe zwiedzenie danego zabytku na miejscu).
Karpacz - Świątynia Wang.
Jako baza wypadowa chyba Jelenia Góra najlepsza.
_________________ "Sometimes known as the Phoenix King, Asuryan was the king and the most powerful deity of the pantheon of Eldar gods. He was believed to be the psychic might of the whole universe."
Dzięki. Chyba zdecyduję się na Jelenią Górę. Chociaż Świdnica taka ładna, aby tam pomieszkać.
Plan podróży pewnie obejmie tydzień, może z haczykiem, bo mam dwa tygodnie letniego urlopu. Postaramy się zobaczyć jak najwięcej, bo nie lubimy siedzieć w miejscu. A czy Świdnica, czy Jelenia Góra - pewnie na dzień, góra dwa, a potem tylko wypady do knajp.
Ale ten pensjonat od Fidela też wygląda spoko.
No i nie mogę nie być w Mosznie.
Zabieram się za mapę i planowanie. Zamki i pałace to podstawa. W Książu byłem w zeszłym roku. Bolków też mam na liście, choć śfager ze śfagerką byli i trochę zawiedzeni wrócili, ale i pogoda im nie dopisała.
Świdnica ma jakieś zacne pijalnie lokalnego piwa? Bo o Wrocław nawet nie pytam.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Ten Jeleniów to nie pensjonat, nie możesz wynająć jednego pokoju. Za 150 PLN/doba (do 4 osób) wynamujesz cały domek z trzema sypialniami i salonem. Jak jest więcej luda, cena maksymalnie może wzrosnąć do 250. Wynajęliśmy kiedyś w siedmiu za 200 na dobę. W sumie są tam 3 małżeńskie i 3 pojedyncze łóżka. Ale przy tej ilości problem zaczyna robić jedna łazienka.
Był ktoś może w Andaluzji i ma jakieś wskazówki? Lecimy tylko na tydzień (docelowo Malaga), a tam do zobaczenia Sevilla, Kordoba, Grenada, Kadyks, Ronda, Gibraltar... Na wszystko na pewno nie starczy czasu.
Jak Jelenia Góra - to zamek Czocha (jeden z lepiej zachowany klasycznych zameczków graniczno-obronnych - nawet hotel w nim jest; znany z "dzie jest jenerał")
oraz Zamek Chojnik
MrSpellu napisał/a:
My mamy ambitny plan by w maju na tydzień kopsnąć się do Sopotu,
A co chcecie tam robić aż tydzień? Bo na plażowanie raczej nie będzie jeszcze warunków.
Będziemy wdychać morskie powietrze. Siedzieć w jebutnej piaskownicy (nawet w polarach) i rzucać kamienie do morza. Szukać muszelek. Wszystko to co lubią czterolatek i dwulatka
Był ktoś może w Andaluzji i ma jakieś wskazówki? Lecimy tylko na tydzień (docelowo Malaga), a tam do zobaczenia Sevilla, Kordoba, Grenada, Kadyks, Ronda, Gibraltar... Na wszystko na pewno nie starczy czasu.
Alhambra w Grenadzie. Trzeba. Byłem dawno temu, wrażenie pozostało do dziś.
Gibraltar przereklamowany. Taka tam obsrana przez mewy skała. Bądź przejazdem, zobacz, kiwnij głową i jedź dalej.
Byłeś osobiście czy oczyma wyobraźni czytając Oblężenie? Mnie to miasto kusi właśnie w związku z trwającą lekturą powieści, ale chyba jednak leży trochę za bardzo na zachód, żebyśmy dali radę je ogarnąć.
MrSpellu napisał/a:
Alhambra w Grenadzie. Trzeba. Byłem dawno temu, wrażenie pozostało do dziś.
Gibraltar przereklamowany. Taka tam obsrana przez mewy skała. Bądź przejazdem, zobacz, kiwnij głową i jedź dalej.
Dziewczyny chcą zobaczyć małpki . Ale Alhambry nie odpuszczę.
Będziemy wdychać morskie powietrze. Siedzieć w jebutnej piaskownicy (nawet w polarach) i rzucać kamienie do morza. Szukać muszelek. Wszystko to co lubią czterolatek i dwulatka
To samo, tylko lepiej, możecie robić nad otwartym morzem zamiast nad zatoką... Choćby we Władysławowie czy w Jastrzębiej Górze.
_________________ "Sometimes known as the Phoenix King, Asuryan was the king and the most powerful deity of the pantheon of Eldar gods. He was believed to be the psychic might of the whole universe."
No ale kto tam ich znajdzie? A w Sopocie mają przynajmniej jakąś szansę...
_________________ Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
To samo, tylko lepiej, możecie robić nad otwartym morzem zamiast nad zatoką... Choćby we Władysławowie czy w Jastrzębiej Górze.
Też miałam coś podobnego napisać, z drugiej strony, jak będzie np. deszcz padał, to w Sopocie i okolicach jest więcej możliwości spędzenia czasu niż w powyższych miejscowościach (w których poza sezonem NIC nie ma).
_________________ Nie mów kobiecie, że jest piękna. Powiedz jej, że nie ma takiej drugiej jak ona, a otworzą ci się wszystkie drzwi.
Jules Renard
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum