Skończyłam "Zaszyj oczy wilkom" Marty Krajewskiej. Dobra kontynuacja "Idź i czekaj mrozów". Już czekam na kolejny tom... o ile będzie go czytał Wojtek Masiak.
Poza tym na głos Dziecku "Leniusiołki" Anny Sakowicz. O ile samą autorkę lubię (jej blog od lat czytuję) o tyle jej miła, ciepła i przyjemna literatura jest zupełnie nie w moim stylu. Ale Młodym się podobało a to dla nich było.
_________________ Recedite plebes! Gero rem imperialem
Gridlinked Neala Ashera. To pierwsza w chronologii pisania, a trzecia w linii czasowej fabuły powieść ze świata Polity. Sporo jest już tych powieści w kilku seriach. Świat ten przypomina takie uniwersa jak Hegemonia, czy Kultura. Ludzkość porusza się po wszechświecie za pomocą teleporterowych ustrojstw zwanych runcible. Podróż bezpieczna, ale nie do końca. Głównym bohaterem jest agent Polity Cormac. Przyznam, że dość trudno wchodzi się w tekst, bo sporo tutaj neologizmów. Na szczęście są tworzone dość logicznie i dochodzenie znaczeń daje pewną satysfakcję. Samo słowo "runcible" ma ciekawe konotacje. Ja na swój użytek nazwałem go ustrojstwem. Też małe mrugnięcie do czytelnika znającego zastosowanie ansibla. Nikt do tej pory nie pokusił się u nas o wydawanie tego autora, choć należy do najpoczytniejszych pisarzy SF w Brytanii. Pomysłowe i wartkie. Banks to raczej nie jest, ale popróbuję.
_________________ Nie było Nieba ani Ziemi, ino jeden dumb stojał.
Fantasy w prasłowiańskich klimatach. "Idź i czekaj mrozów" i "Zaszyj oczy wilkom" to pierwsze tomy liczącego niemampojęciaile tomów cyklu Wilcza dolina. Rzecz się dzieje w odciętej od świata wiosce, której mieszkańcy z obawą oczekują na spełnienie przepowiedni i powrót wilkarów, którzy kiedyś rządzili doliną. Główna bohaterka przybyła do osady jak miała kilka lat wraz z człowiekiem, o którym wiedziała z całą pewnością, że nie jest jej ojcem. Ojczym zaś był tak zdolny w walkach z potworami, w ziołolecznictwie i tym podobnych sprawach, że został opiekunem wioski. Kiedy zginął z rąk potwora Venda, trochę wbrew własnej woli została opiekunką a przy okazji partnerką ostatniego z wilkarów.
Dużo tu szczegółowych opisów prasłowiańskich świąt i związanych z nimi obrzędów, dużo prasłowiańskich potworów. Czyta się chyba dobrze, słucha na pewno bo lektor dobry i dobrze dobrany. Pewne zgrzyty są, język momentami zbyt współczesny ale w sumie niezłe. Jeśli ktoś lubi fabuły podporządkowane próbom zapobieżenia ziszczenia się przepowiedni. No i słowiańskie klimaty.
_________________ Recedite plebes! Gero rem imperialem
Peter Wohlleben "Nieznane więzi natury"Znów czyta Stanisław Biczysko.
Było o inteligencji roślin, było o duchowym życiu zwierząt, teraz o całości ekosystemu. Przyjemna gawęda, zupełnie jakby się słuchało leśnika opowiadającego o swoich obserwacjach. Kolejna książka z idealnie dobranym lektorem.
_________________ Recedite plebes! Gero rem imperialem
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Warto, naprawdę warto. Niby trochę powtórzeń z poprzednich tomów, ale przynajmniej pokazuje, że wszystko jest jednością i nie da się mówić o roślinach (dziko rosnących) pomijając rośliny i vice wersal.
_________________ Recedite plebes! Gero rem imperialem
"Modyfikowany Węgiel" R. Morgana. Czytam do recenzji. Ale dzięki temu będzie też na świeżo w pamięci, kiedy zadebiutuje serial. Dobrze się to czyta, sporo zapomniałem od poprzedniego razu. Ciekawi mnie, przy okazji, czy Netflix rozpisze tę powieść na więcej niż jeden sezon. Mnie wystarczyłby jeden - 13 odcinków pozwoli na ładne skondensowanie fabuły. Ale to maksimum, moim zdaniem. Pewnie, jak zwykle, będę zaskoczony (lub rozczarowany) kreatywnością (lub jej brakiem) scenarzystów. Póki co, powieść nadal warto polecić. Nie zestarzała się. I miło podnosi ciśnienie, kiedy Takeshi "bierze to do siebie".
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
13 odcinków w zupełności wystarczy. Będzie dynamicznie, dokładnie tak jak trzeba. Jak już mają robić dalej to lepiej, żeby w drugim sezonie wzięli się za "Upadłe anioły".
Bardzo fajna powieść, naprawdę niegłupia rozrywka. Cybernoir
Przyszła nad Sarnath zagłada - czyli drugi Lovecraft od Płazy. W sumie dopiero teraz doceniam teksty z krainy snów jako genialny kontrapunkt dla kosmicznego horroru i nie mniej ważną część twórczości Lovecrafta. Szkoda że zbiór nie skoncentrował się wyłącznie na nich (np. dając w porządku chronologicznym wszystkie opowiadania z R. Carterem), tylko domieszał sporo ewidentnie opowiadań autora z drugiej ligi które często są albo powtórzeniami albo szkicami które spotkały lepsze rozwinięcie gdzie indziej.
13 odcinków w zupełności wystarczy. Będzie dynamicznie, dokładnie tak jak trzeba. Jak już mają robić dalej to lepiej, żeby w drugim sezonie wzięli się za "Upadłe anioły".
Ja tam nie jestem przekonany czy to "tylko" 13 odcinków. Niby, jak zażre, to mają jeszcze dwie książki, ale myślę, że mogą sobie zostawić furtki do własnych pomysłów. W końcu po coś tę wielką kasę w to wpakowali.
Po dwudziestu latach powtórzyłem Wojnę o czułe miejsca don Emmanuela, Louisa de Bernières. Nic nie straciła. Tak jak zachwycała kiedyś, tak zachwyca dzisiaj. Majstersztyk pod każdym względem. Świetnie napisana, z genialnym humorem i gorzką analizą człowieka i społeczeństwa. Zdecydowanie polecam.
Po dwudziestu latach powtórzyłem Wojnę o czułe miejsca don Emmanuela, Louisa de Bernières. Nic nie straciła. Tak jak zachwycała kiedyś, tak zachwyca dzisiaj. Majstersztyk pod każdym względem. Świetnie napisana, z genialnym humorem i gorzką analizą człowieka i społeczeństwa. Zdecydowanie polecam.
Vonneguta ostatnio też czytałem dwadzieścia lat temu. Raczej trudno mi będzie potwierdzić takie niuanse stylu. O ile pamiętam to być może. Absurdy, kontrapunkty, przerysowania, niestandardowe koncepcje, celny humor.
Cytat:
Burmistrzem był miejscowy policjant, co ograniczało znacznie biurokrację i miało tę dobrą stronę, że wystarczyło dawać łapówkę jednemu urzędnikowi a nie dwóm; z tego powodu mieszkańcy chcieli, by objął także funkcję urzędnika sądowego i gubernatora.
Powyższe zdanie dość dobrze reprezentuje całość powieści. Poza tym, mimo, iż autor jest Brytyjczykiem, to proza na wskroś iberoamerykańska z całym anturażem, realizmu magicznego nie wyłączając.
Carmilla napisał/a:
nie da się mówić o roślinach (dziko rosnących) pomijając rośliny i vice wersal
Pełna zgoda. Mam jednak wrażenie, że nie do końca rozumiem, o co chodzi w tej wypowiedzi.
Cytat:
nie da się mówić o roślinach (dziko rosnących) pomijając zwierzęta występujące w ich otoczeniu i vice wersal
Czy to naprawdę tak trudno domyślić się, że właśnie o to mi chodziło?
Teraz zaczęłam "Ludzi na drzewach" Hanyi Yangihary oczywiście w wersji audio. Temat znany od jakiegoś czasu czyli czy wybitny człowiek może stać ponad prawem. Nie, to nie jest biografia R. Polańskiego ale coś w ten deseń. Tylko tutaj ten wybitny jest człowiekiem nauki a nie sztuki. Czyli może być bardzo dobre, a może być porażka - wszystko zależy jak zostanie opowiedziane. Jednak skoro jednym z lektorów jest Roch Siemianowski to przynajmniej dla niego warto słuchać.
Skończyłam czytać Dziecku "10 niesamowitych przygód Neli" małej reporterki i sama nie wiem czy cieszę się, że mam jeszcze dwie książki z tej serii czy niekoniecznie. Wolałabym żeby latorośle same to sobie czytały, bo mnie to nudzi i irytuje mnie język stylizowany na szczebiot małolaty i w dodatku z emotkami a z drugiej strony jeśli się Dzieciom podoba to łatwiejsza forma poznania świata niż lekcje geografii w szkole. Tylko że one dopiero uczą się czytać, więc do samodzielnego czytania wolę, żeby miały nieco łatwiejsze lektury.
_________________ Recedite plebes! Gero rem imperialem
Wbrew standardom, w przypadku tego cyklu im głębiej w las tym lepiej. Tomy 6-10 opisujące przygody Merlina, syna Corwina, są jeszcze lepsze od "oryginału".
Choć zawiązanie fabuły nieco może przypominać "10" to dalszy rozwój akcji wyprowadza nas z tego mniemania. W pewnym odróżnieniu od pierwszego cyklu który bardziej był nastawiony na "podróż i przygodę" tym razem wchodzimy w dokładniejsze poznanie świata, postaci i intryg. Właściwie Korniki Merlina można czytać bez uprzedniego odświeżenia opowieści Corwina - wystarczy pamiętać o co mniej więcej biega.
Większy poziom komplikacji na każdym poziomie, dokładniejsze "rozrysowanie" świata/Chaosu/Amberu - a wszystko w zwięzłej formie Zelaznego.
Zapisałem się do nowej biblioteki i po raz kolejny dotarło do mnie że nie zdążę przeczytać wszystkich książek wartych przeczytania, smuteczek. Osłodziłem sobie egzystencjalne rozczarowanie przy pomocy Ludowej historii Stanów Zjednoczonych Zinna - czyta się świetnie, w dodatku tłumacz spisał się jak rzadko (Gorkuimorku, pochwaliłem tłumacza pierwszy raz od XVIII wieku ). Moje zimne lewackie serduszko przesunęło się jeszcze mocniej w lewo. Znaczy przesunęłoby się, bo lewacy nie mają serca, tylko dodatkową lewą rękę do rabowania pieniędzy lepszym od siebie.
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
Jak się czyta tylko o Ojcach Załozycielach, Lincolnie i Kennedym to nie, nie mają.
EDIT: Z resztą historia USA jest w Polsce bardzo słabo znana, taksemyśle. Coś tam przeciekło o wojnie secesyjnej, coś tam przeciekło o Pułaskim i Kościuszce, coś tam o drugiej wojnie i to chyba tyle. A to naprawdę jest fascynujący temat.
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
A Winnetou? Kapitan Ameryka? Superman? Wszyscy ci szarzy bohaterowie dnia codziennego bez których Ameryka nie była by taka sama?
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Krótka historia siedmiu zabójstw. Polecam. Trudne ale warto. Podobno HBO ma robic serial, jak to czytałam to uznałam, że da się i że warto. Aczkolwiek przed lekturą zalecam poczytanie z grubsza o Marleyu, choćby z wiki, bo jak ktoś jak jak, ma psutkę w głowie w tym temacie, to bedzie ciężko.
Krótka historia siedmiu zabójstw. Polecam. Trudne ale warto. Podobno HBO ma robic serial, jak to czytałam to uznałam, że da się i że warto. Aczkolwiek przed lekturą zalecam poczytanie z grubsza o Marleyu, choćby z wiki, bo jak ktoś jak jak, ma psutkę w głowie w tym temacie, to bedzie ciężko.
Szczerze pisząc, to Marley w ogóle mnie nie obchodził w tej powieści. Samo wykonanie (w przekładzie) rzuciło mnie na łopatki. Gęsta i soczysta narracja.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Historia Hameryki prosta jak jej filmy ludyczne. Przybyli. Wymordowali tubylców. Pozostałych skurwili. Promill zaakceptowali, bo promill nic nie może. Happy End. Na razie.
_________________ Nie było Nieba ani Ziemi, ino jeden dumb stojał.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum