Co do [b]"Terroru"[/b] to się mogę zgodzić. Choć pierwsze odcinki przyjmowałem z większym entuzjazmem. Cieszę się, że nie skusiłem się na powieść.
[b]"Trust"[/b] najbardziej mi się podobał w tych odcinkach, czy wątkach, które nie dotyczyły porwania. Choć z tym porwaniem też było ciekawie. Skoro Paul już został uwolniony, to z większym entuzjazmem czekam na odcinek będący epilogiem całej historii. Ale masz rację - fajny serial do obejrzenia na jeden raz. Docenić należy Donalda Sutherlanda, który zagrał znakomicie.
[b]"Wersal"[/b] jakoś mi nie przypadł do gustu po pierwszym sezonie, choć aktor w roli brata Ludwika XIV pozamiatał ten serial już wtedy. Nie wiem, jak było później.
[b]"Sweetbitter" [/b]- po trzech odcinkach nadal jest uroczo. Polubiłem ten serial. Jest trochę nietypowy. Obyczajowy, bez udziwnień. Prosta, współczesna historia bez zadęcia. Relaksujący.
[quote="Trojan"]I to mówi facet który łykną Belgeriadę l[/quote]
Służbowo - do recenzji. Inaczej bym nie łyknął. :)
Wszystkie atuty, które miała adaptacja "Terroru" (dla mnie: brak konieczności zgłębiania się wzrokiem w psychikę bohaterów, opisy nieinteresujących mnie detali itd.; świetna obsada) zbladły z powodu nużącej akcji.
Pozwolę sobie nieśmiało zauważyć, iż na pewno będzie czwarty sezon, natomiast czy będą kolejne, to się jeszcze okaże, wszak oficjalnego zamówienia na piąty nie było, jak mi się zdaje... ;)
Żeby ten entuzjazm nie poszedł tam, gdzie poszedł entuzjazm przy innych tego typu "odnowieniach". Wystarczyło go na jeden kolejny sezon. A potem i tak kasacja, bo liczby nie kłamią i są dla korpo najważniejsze. A nie żaden tam entuzjazm grupki nic nie znaczących (bo nie przekładających się na oglądalność) fanów.
[b]
"Fauda" [/b]- drugi sezon izraelskiego serialu po 5 odcinkach szału nie robi. Obejrzę do końca, bo zawsze to jakaś odmiana po anglo-amerykańskich produkcjach. Ale nie będzie to żaden binge-watching.
Do powyższego spamu przesyconego truizmami, które nie mają zastosowania w przypadku naszej ulubionej serii s-f odniosę się zbiorczo...
Otóż weź Pan pod uwagę z łaski swojej, że:
- szef Amazonu jest fanem "Expanse"
- fanów serialu jest znacznie więcej, niż może się wydawać (z pewnego względu oglądalność na SyFy to żaden argument...)
Poza tym, czy Amazon "zarżnął" jakikolwiek serial, który przejął? //pacnij
Netflix 3 dodatkowe sezony Longmire'a pociągnął także ten przykład pokazuje że to co się nie sprzedaje na tradycyjnych platformach (a raczej nie ma odpowiednio wysokich słupków ratingowych) może mieć sens na streamingowych. No i fani zadowoleni bo nie zostali z cliffhangerem co chyba jest zawsze najbardziej irytującym elementem cancela.
Ale i na platformach streamingowych to już przestaje działać. Przy niskim budżecie można ciągnąć takie seriale, jak "Longmire". Ale "Sense8" już się nie opłacało. A Amazonowi "Mozart...", "Jean Claude Van Johnson", "I Love Dick", czy wiele innych. Klikalność też ma znaczenie, a seriale niszowe powoli przestają. "The Expanse" też ma wysoki budżet, więc może nie być kolorowo, jeśli czwarty sezon będzie się kiepsko trzymał w klikalności.
Tutaj się zgodzę całkowicie że rzecz idzie o budżet a właśnie Expanse nie jest tani i może być różnie z jego kontynuacją. Tylko czy on jest niszowy? szczerze mówiąc nie wiem jaki jest dokładny jego fan base, ale można chyba śmiało założyć że to jest taki serial dla którego sporo ludzi się skusi na amazon prime.
A tymczasem myślałem, że finały odcinek pierwszego sezonu [b]"Killing Eve"[/b] okaże się ciekawym (i przeze mnie oczekiwanym) "zmieniaczem gry". Szkoda, że tak się nie stało, ale to tylko odrobina goryczy na finał. Drugi sezon i tak powstanie więc czekam cierpliwie.
[b]"The Good Fight"[/b] - drugi sezon był bardziej polityczny, "trumpowski". I lepszy od pierwszego. Sprawy sądowe były bardziej na boku, Kingowie skupili się na budowie i rozwijaniu relacji między bohaterami. Wplatając ich w bieżące polityczne "spory" w USA. Czasami prezentowano to tak, jakby Ameryka po skręcie trumpowskim zrobiła się brzydszym, groźniejszym - dla swobód obywatelskich - miejscem. Zwłaszcza że bohaterowie, tak samo jak w rzeczywistości, nie bardzo wiedzieli jak walczyć z butą, chamstwem i kłamstwami Matoła. Scenarzyści próbowali udzielić odpowiedzi, podrzucali teorie spiskowe (taśmy ze "złotym deszczem"), ale nie silili się za bardzo, co było dobrym rozwiązaniem. Sezon trzeci jest, zdaje się, pewniakiem. I bardzo dobrze. Poproszę od razu zamówienie na czwarty i piąty. Jeśli utrzymają formę, jak dotychczas, to nie widzę przeszkód. Obsada wyśmienita, scenariusze również, wszystko gra i śpiewa tak, że oglądanie jest czystą przyjemnością.
[b]"Deep State"[/b] - serial nie okazał się petardą, jak go zapowiadano. Ale też nie był taki zły, jak tu ASX76 twierdził. Dobra, rzetelna produkcja. Liczę na ciąg dalszy. Fabuła, czyli tytułowy [i]deep state[/i], bez niespodzianek. Jest potencjał na rozwój. Może nawet na lepszy drugi sezon. Poza tym dawno nie widziałem nowego serialu z taką dobrą czołówką. Którą "robi" głównie ten utwór: https://soundcloud.com/broadway-project/deep-state-theme-music-fox-tv Gdyby fabuła potrafiła mu sprostać, to serial mógłby pozamiatać konkurencję.
[b]"Deep State"[/b] - serial nie okazał się petardą, jak go zapowiadano.
Ale też nie był taki zły, jak tu ASX76 twierdził. Dobra, rzetelna produkcja.
[/quote]
1. "Wyszczał" z kapiszona.
2. ASX nie twierdził, że serial zły, ino że nudny jak flaki z olejem. Podobne "hocki-klocki" nieraz widzieliśmy w znacznie lepszym wykonaniu. Rzekłbym, że jest "średnio na jeża" ;)
Powiem ci szczerze, że na razie "Deep State" podoba mi się bardziej niż drugi sezon "Faudy".
[b]"Patrick Melrose"[/b] - po trzecim odcinku jestem zachwycony tym serialem. Fantastyczna robota. Aktorska i realizacyjna. Każdy z tych trzech odcinków różnił się od poprzedniego. Pierwszy to jeden wielki ciąg narkotykowy. Drugi to przerażający i wystudiowany dramat. A trzeci to refleksyjna, w gruncie rzeczy ciepła i dająca nadzieję opowieść. A Benedict Cumberbatch wielkim aktorem jest.
Długi weekend, a zatem skoro nie czytałem, to oglądałem. Lato za pasem, co ciekawsze tytuły już się pokończyły, to postanowiłem skreślić choć jeden z listy "obejrzę później". Trafiło na brazylijski serial "O Negocio". Polski tytuł "Interes". Okazał się lekki, przyjemny i odprężający. Idealny na lato, ale obawiam się, że szybko skończę. Bo się wciągnąłem. Serial jest prosty jak drut: bohaterkami są trzy prostytutki, które próbują ze swojego zawodu zrobić biznes z prawdziwego zdarzenia. Wszystko przyprawione nienachalnym humorem. I, oczywiście, seksem. A że bohaterki są pięknymi kobietami, to ogląda się to doskonale. :)
ASX76 byłby usatysfakcjonowany. :) Zwłaszcza że serial pokazuje prostytucję jako fajny interes: bohaterki są piękne i dobrze zarabiają, klienci są bogaci i na poziomie. Żadnych kontrowersji, żadnych skutków ubocznych. Co może jest naiwne i bajkowe, ale ma też swoje uzasadnienie, bo przecież panie celują w bogatszą klientelę. https://www.youtube.com/watch?v=Rdoxej4K4Vc
Serial doczekał się czterech sezonów. Wszystkie dostępne na HBO GO. Mam nadzieję, że nie obejrzę reszty za szybko.
Brazylijski? Myślałem że francuski.
nvm. Obejrzałem ze dwa odcinki
panie atrakcyjne, ale żeby 4 serie?
Jak widać po doświadczeń Pięty 2 sezony to już za długo.
You cannot post new topics in this forum You cannot reply to topics in this forum You cannot edit your posts in this forum You cannot delete your posts in this forum You cannot vote in polls in this forum You cannot attach files in this forum You can download files in this forum