No nie wiem. Mnie pierwszy sezon zachwycił, w świecie seriali, to było coś świeżego i kilka fenomenalnych scen mocno utkwilo mi w pamięci. Na drugim z kolei straszliwie się wynudzilem, historia w ogóle mnie nie zaangażowała i z trudem dobrnąłem do końca. Trzeci wydaje mi się trochę lepszy od poprzedniego, ale do dziś go nie skończyłem i średnio oglądam jeden odcinek w miesiącu, więc szału nie ma.
Jest świetnie w pierwszym sezonie. Nawet w porównaniu do filmu. Ale na tym bym skończył. Na szczęście, Noah Hawley nie rozmienia się na drobne i robi "Legion". Dwa sezony i pełen zachwyt. Choć to serial wybitnie nie dla wszystkich. I nie dlatego, że jest adaptacją komiksu.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Czy ja wiem? Wg mnie drugi sezon zauważalnie słabszy od pierwszego, choć niezły twist finałowy. No i nadal jest to coś ciekawego.
_________________ Im mniej cię co dzień, miodzie, tym mi smakujesz słodziej/I słońcem i księżycem, rozkoszą nienasyceń/szczodrością moich dni - dziękuję ci
No nie do końca. Mając komu powierzyć Holy, June nie mogła zostawić Hannah.
_________________ Im mniej cię co dzień, miodzie, tym mi smakujesz słodziej/I słońcem i księżycem, rozkoszą nienasyceń/szczodrością moich dni - dziękuję ci
No nie do końca. Mając komu powierzyć Holy, June nie mogła zostawić Hannah.
W dodatku chwilę wcześniej komendant W. proponował jej zrobienie drugiego dzidziusia, w zamian oferując częstsze spotkania z córką. W aktualnej sytuacji opcja, że będzie się chciał na tejże córce zemścić, jest dla June prawdopodobna. Jej decyzja jest jak najbardziej prawdopodobna psychologicznie.
Przecież ona nie wróci do Waterfordów, tylko zacznie się udzielać w ruchu oporu, którego struktura została zarysowana w tym sezonie...
Macie rację. Ale i tak: to było tanie zagranie. A można byłoby pchnąć fabułę na jakieś nowe tory. June w ruchu oporu? Tylko to ma sens. Powrót do Waterfordów? Na miejscu tych wszystkich, którzy ją ratowali - strzeliłbym jej w tył głowy. Dla własnego i innych bezpieczeństwa.
Generalnie, drugi sezon tego serialu miał słabą fabułę. Jedyne co go ratowało to wątki poboczne i gra aktorska Elizabeth Moss i Yvonne Strahovski. Sekundowała im Alexis Bledel, ale nominacja do Emmy dla niej była na wyrost.
"The Outpost" - dawno nie oglądałem takiego taniego, badziewnego pierwszego odcinka serialu. Fakt, że to serial ze stacji, która dała światu mnóstwo badziewia dla nastolatków. Ale poziom realizacyjny miała lepszy przy innych produkcjach. Tu waliło tekturą i taniochą rodem z "mrocznych" produkcji SyFy. Aż oczy bolały. Również z powodu mizerii fabularnej. Gdyby to było postapo, to może skusiłbym się na drugi odcinek. Choć nadal niewykluczone, że okaże się, iż ten świat jest postapo. Ale nie będę czekał, aby się przekonać. Fantasy tekturowa pod każdym względem. https://www.youtube.com/watch?v=1D1qR2xZ3dY
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Z powodu przymusowej zmiany planów urlopowych nadrabiam trochę zaległości serialowe. Po skończeniu "Interesu" ("O Negocio"), zacząłem oglądać "Cormoran Strike". Skusiłem się, choć nie przepadam za taką konwencją. Ale po pierwszym odcinku jest nieźle. Jak zwykle, serial robi obsada, która jest świetna. Aczkolwiek chyba Sabetha krytykowała odtwórcę głównej roli. Książek Rowling nie czytałem i raczej nie przeczytam, zatem nie mam punktu odniesienia. Mnie się Tom Burke podoba. Lubię go od czasu ostatniej ekranizacji "Wojny i pokoju" BBC. Świetna jest również Holliday Granger. Myślę, że z przyjemnością obejrzę resztę pierwszego sezonu. https://www.youtube.com/watch?v=tM8TECB9GAk
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Amerykańscy bogowie bardzo misie, Środa, Sweeny i Czernobog obrywają pytonga, z resztą w ogóle zagrane miodzio i mam nadzieję że pogłoski o kłopotach z drugim sezonem okażą się przesadzone.
Warto oglądać The Expanse jeśli po pierwszych trzech odcinkach niespecjalnie zażarło a pan detektyw w kapelutku niemiłosiernie mnie wkurwia i życzę mu z głębi serca wypadku związanego z przeciągiem w śluzie?
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
Amerykańscy bogowie bardzo misie, Środa, Sweeny i Czernobog obrywają pytonga, z resztą w ogóle zagrane miodzio i mam nadzieję że pogłoski o kłopotach z drugim sezonem okażą się przesadzone.
Warto oglądać The Expanse jeśli po pierwszych trzech odcinkach niespecjalnie zażarło a pan detektyw w kapelutku niemiłosiernie mnie wkurwia i życzę mu z głębi serca wypadku związanego z przeciągiem w śluzie?
1. No... niestety, przesadzone nie są ani na jotę. Twórcy serialu nie będą showrunnerami drugiego sezonu, zatem nie wstydź się Stary Orku i płacz, jako i bot płacze
2. Po tysiąckroć warto! Też miałem big problem z tą produkcją na początku. "Dojechałem" bodaj do siódmego epa i dalej nie mogłem ruszyć, aż po którymś razie "poszło"... Ta historia oferuje o wiele więcej, niż się można spodziewać, tyle tylko, że wolno się rozkręca, ale gdy już ruszy, to nie ino, że hej!, ale i ho, ho! To bez wątpienia najlepszy serial s-f w historii jak na obecną chwilę. Na uwagę zasługuje również poszanowanie praw fizyki
Obawiałem się, że będziemy mieli do czynienia z kryminałem w szafażu fantastycznym i niewiele poza tym, a tymczasem rzeczywistość przekroczyła najśmielsze oczekiwania.
A tego wku... osobnika w kapelutku jeszcze Pan polubisz. Łyżka na to: "niemożliwe!". Na co widelec: "a jednak!"
Tak więc męka zostanie nie tylko zrekompensowana, ale i nader sowicie nagrodzona, dlatego warto wytrwać. Howgh!
Jeszcze tylko dodam, iż niedawno skończyłem oglądać trzeci sezon. Fiu, fiu! Ależ się działo... Każdy kolejny sezon jest lepszy od poprzedniego.
"UnReal" - początek czwartego, ostatniego sezonu wystartował nieźle. Trzeci sezon mi się nie podobał. Brak mu było pary, intryga była przekombinowana i mdła. Ale czwarty, finałowy, niesie kilka ciekawych pomysłów. Już choćby kwestia gwałtu - który jest cynicznie rozgrywany przed kamerami przez moje ulubione producentki. Miło oglądać, jak ten serial robi pod pióra "ruchowi" MeToo, pokazując jak cyniczne bohaterki manipulują ofiarą gwałtu, aby podbić oglądalność poprzez "kontrowersyjność". A do tego dorzućmy szołbizowe kłębowisko żmij, cynizm, amoralność - i podanie tego w w przystępnym, rozrywkowym sosie. Cynizm w cynizmie. Za to od początku lubiłem ten serial.
Swoją drogą, ciekawe dlaczego Hulu kupiło prawa do wyprodukowania czwartego sezonu. Bo twierdzenia o oglądalności mnie nie przekonują. To jest, zapewne miało to znaczenie. Ale to serial stacji Lifetime - co ma w swojej ofercie, każdy łatwo może się przekonać. Równie dobrze mogli dalej mieć prawa do dystrybucji. Myślę, że mogło o tym zdecydować fakt, że za serial odpowiada Marti Noxon - obecnie jedno z najgorętszych scenariuszowych i szołrunerskich nazwisk w szołbizie. HBO już ją złowiło do "Sharp Objects" i Hulu chyba włączyło się w licytację.
https://www.youtube.com/watch?v=tLZDDhj-XrM
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Czasami Oglądam serial Seal Team. W 4 odcinku polują na serbskiego zbrodniarza, no i ów Serb ma srogiego ochroniarza, którego główni bohaterowie znają - Kowala, faceta z Gromu o którym bohaterowie mówią - ostrzy goście.
Wczoraj skończyłam 4 sezon UnReal. Znacznie lepszy od trzeciego.
_________________ Im mniej cię co dzień, miodzie, tym mi smakujesz słodziej/I słońcem i księżycem, rozkoszą nienasyceń/szczodrością moich dni - dziękuję ci
ciekawe zawirowanie rzeczywistości
wokół średnio-średniej książki (cyklu) powstaje suprenova która ściąga wszelkie tematy pokrewne - zapewne lepsze od knigi (jak powiadają o serialu) co w sumie nie jest trudne.
zaraz będzie karcianka, pewnie jakaś plansza od FFG, komiks.
MOvie ?
Prosiłbym jednak o trzymanie się tematu i pisanie o oglądanych serialach, a nie koło nich. Nie lubię tracić czasu na kasowanie spamu, ale skoro będę musiał...
"Sukcesja" - ależ ten serial mnie wciągnął. Jedna z najlepszych produkcji tego roku. Początek nie był mocnym strzałem, ale im dalej w opowieść, tym bardziej wciąga. Gdyby HBO wypuściło od razu cały sezon, to gdzieś od trzeciego odcinka oglądałbym już ciurkiem. Stacja też w serial uwierzyła, gdyż zamówiła od razu sezon drugi. Świetna opowieść o dysfunkcyjnej rodzinie i medialnym imperium. Polecam. Choć nie dla szybkiej akcji, czy dramatycznych zwrotów fabuły. Nie brak w niej elementów tragifarsy, ale zachowywana jest równowaga i serial nie popada w zbyt humorystyczne i luźne tony. Czołówka pierwsza klasa:
https://www.youtube.com/watch?v=d2KeCQm4-PE
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Wreszcie mogę się zgodzić z Szanownym Przed...piszcą, aczkolwiek nie do końca
Otóż "Sukcesja" przypadła mi do gustu od pierwszego odcinka
Co prawda nie jest to coś na miarę świetnego "Billions", niemniej niewątpliwie bardzo udana produkcja i rad jestem wielce, że będzie drugi sezonik
Z kolei "Ostre przedmioty" zieją straszną nudą. Po drugim epie dałem cancel.
Też mam odczucie, że Ostre przedmioty nudzą niemiłosiernie. Książka była podobnie duszna, ale jednocześnie mimo niedostatków fabularnych wciągająca jak cholera. Serial ma za dużo odcinków.
_________________ Im mniej cię co dzień, miodzie, tym mi smakujesz słodziej/I słońcem i księżycem, rozkoszą nienasyceń/szczodrością moich dni - dziękuję ci
Fargo. Utknęłam gdzieś w czwartym odcinku. Jakoś tak nagle straciłam zainteresowanie. Nie wiem, dlaczego.
Patrzę teraz Patricka Melrose'a. Patrzę, choć nie czytałam książki - niniejszym proszę odnotować, że złamałam swoją świętą (dotychczas) zasadę: najpierw książka, potem film. Po pierwszym odcinku, obserwując kolejne aktywności bohatera, jestem autentycznie fizycznie zmęczona. Na razie wcale nie jestem przekonana, że Patrick chce rzucić nałóg. Powiedziałabym, że on chce być wolnym od nałogu, ale żeby to się jakoś tak samo zrobiło. Ładnie gra ten Cumberbatch. Ale na razie tatuś (Hugo Weaving) bardziej mię się podoba - przeraża spojrzeniem, przeszywa na wskroś.
_________________ Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum