Mam trochę wolnego czasu i zamiast jak biały człowiek iść na koks i dziwki, biere się za budowanie stołu. Ale nie będzie to stół do czterdziestki, bo nie mam już siły ani ochotę na czterdziestkę. Będzie to stół do Necromundy (48" na 48"), ale także do Kill Teama.
W tym wątku, dla wygody, będę się chwalił postępami oraz zlewał wasze sugestie (no chyba, że będą naprawdę dobre). Także więc trzymajcie kciuki. Po siłce jadę dziś do chwastoramy zakupić płytę i styrodur. I klej. Dużo kleju //spell
Skandal! To jest, kurwa, skandal! Nie mieli w chwastoramie wikolu na wiadra --_-
Tak czy inaczej zakupiłem płytę MFP i kazałem se wyciąć dwa kawałki 1200x600. Albowiem taki wymiar się mieścił w Megance kumpla --_- I jak już panowie mi to zaczęli ciąć fchuj, oczom mym ukazał się SKARB:
Kurestwo to to nic innego jak styrodur przeciągnięty siatką i jakimś odpornym ciulstwem tynkopodobnym. Faktura idealna pod teren industrialny. Dwie płyty łączone na cokolwiek i mam dwa wyjebane w kosmos moduły, w opór stabilne. BAJKA FCHUJ! No ale już MFP mi się cięło, to pojechałem po bandzie i kupiłem dwie cieńsze płyty. Bodajże 10mm. Przykleję se je na te płyty MFP i będzie dobre.
Ale kolejny stół będzie stał na Ultramentach!
I teraz mam rozkmine mam. Cisnąć na dwa moduły czy jebać system i łączyć w jedno? //spell
Pusto tu jak na kieleckim dworcu o drugiej w nocy, ale nie lękajcie się. Etap zbierania materiałów. Jedzie do mnie wór styroduru i rolka blachy miedzianej.
Zastanawiam się jak zrobić piec hutniczy, by:
a) wyglądał jak piec hutniczy
b) nie zajął pół stołu
c) był "biegalny" (by figureły się tam napierdalały)
[i]Panie, by zrobić ładny gruz, to trzeba zrobić silikonowe formy, z których można odlać gipsowe detale (tylko z gipsu modelarskiego lub protetycznego!), które owe detale po dobie można rozpierdolić młotkiem. Następnie dorzucasz wycięte cegły z plasticardu, kamyczki do akwarium, pustaki wycięte z płyty korkowej i podsypujesz to wszystko grubym piachem. Dorzucasz pogięte profile, powycinane spinacze, trochę siatki miedzianej, ewentualnie jeszcze gipsowe czaszki. Potem zalewasz wszystko unigruntem lub rozrzedzonym wikolem i kolejną dobę później możesz jebnąć na to podkład z puchy. I jeszcze dobę później możesz brać się za malowanie i washowanie.[/i]
I najsmutniejsze jest to, że to jest prawda, a nie hiperbola :(
You cannot post new topics in this forum You cannot reply to topics in this forum You cannot edit your posts in this forum You cannot delete your posts in this forum You cannot vote in polls in this forum You cannot attach files in this forum You can download files in this forum