Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Słucham "Punktów zapalnych" Jerzego Borowczyka i Michała Larka - rozmowy z dziennikarzami, reporterami i politykami o tytułowych punktach zapalnych świata, trochę o sytuacji międzynarodowej Polski po wyborach (większość rozmów przeprowadzona w końcówce 2015 roku, zdaje się jedna kończona na początku 2016 roku). Zdarza się trochę "kreacji" własnej osoby przez niektórych wywiadowanych (głównie chodzi mi o Severskiego, ale i tak ciekawie mówi, więc mu wybaczam), ale ich opinie są wartościowe i z perspektywy czasu (trzy lata później) okazują się zadziwiająco trafne. Okazuje się, że jest w Polsce trochę przenikliwych osób.
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
U mnie "Upadek Hyperiona". Pod koniec miesiąca będzie "Endymion". Pod niektórymi względami "Upadek Hyperiona" okazuje się bardzo współczesny - ludzkość uzależniona od komlogów i implantów, całkowicie pozbawiona prywatności. Wydaje się to bardziej aktualne dziś niż lata temu, kiedy czytałem po raz pierwszy.
Potem może "Endymion" albo jako przerywnik, szósta część "Kronik Amberu". Lista lektur do słuchania wciąż mi się wydłuża.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Przesłuchałem Xavrasa Wyżryna. Jej, to wciąż jest bardzo dobre, nawet się za mocno nie zestarzało, chociaż powstawało w zupełnie innej sytuacji geopolitycznej. Teraz "Lord Jim" Conrada.
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Jakiś czas temu przesłuchałem Poklatkową rewolucję w interpretacji Pauliny Holtz. Początkowo odczucie miałem dość nieprzyjemne (ogólnie jakoś tak nie przepadam za lektorkami), ale w miarę szybko się przyzwyczaiłem. A nawet polubiłem ten głos. Plus bardzo fajny pomysł na książkę. Fajne, polecam. Ale dość lekkie jak na Wattsa.
Teraz cisnę drugi tom Z mgły zrodzonego Sandersona, w wykonaniu Popczyńskiego. Niezłe, nie tak fajne jak Archiwum..., ale i tak wciąga. Niestety lektor ma kilka denerwujących manier. Na przykład główną bohaterkę odgrywa tak, jakby jakby miała jakąś astmę czy inne problemy z oddychaniem. A inny z bohaterów denerwująco kładzie akcent na ostatnią sylabę w zdaniu, mocno ją dodatkowo przeciągając - "Co o tym sądzisz, Kheeeeeeeeeeel? Nosz kurwełe...
Po "Endymionie" czekam na "Triumf Endymiona" (jakoś w czwartek ma być dostępny), zatem wróciłem do "Kronik Amberu". Te drugie mnie mocno nużą. Dziewiąty tom ciągnę już z rozpędu. Został mi jeszcze 10 i koniec, ale cieszę się, że "odetchnę" jakiś czas przy Simmonsie. A potem może prędkość czytania zwiększę, aby dać radę w trzy godziny.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
"Wroniec" wpadł mimochodem. Można przesłuchać, choć wersja z obrazkami na pewno lepsza. Teraz "Atlas chmur" Mitchella. Jestem mniej więcej w połowie i wydaje mi się, że wielu lektorów się tu jednak nie sprawdza. Niby różne historie, ale jednak coś mi nie gra. A może to po prostu niektórzy lektorzy nie pasują do mojego wyobrażenia pewnych postaci? Jednak Mitchella warto sobie odświeżyć także w innej formie. To ciekawe, że jak słyszę niektóre fragmenty, to przypomina mi się też film i niektóre sceny niemal widzę przed oczami.
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Zacząłem "Ślepowidzenie" w interpretacji Lesława Żurka. Wersja do słuchania też ma to samo pierdolnięcie, co papier 10 lat temu. Pierwsza od dłuższego czasu książka, której nie popędzam przyspieszonym odtwarzaniem, bo lektor się nie guzdrze i nie robi między słowami głucho brzmiących pauz. Zaletą jest też głos, pasuje do klaustrofobicznej przestrzeni Tezeusza.
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Żona korzysta ze Storytela, pomyślałem, że i ja spróbuję. Na pierwszy ogień poszedł
Berserk - Paweł Majka
Wariacja na temat zombie, gdzie tego zombie szczęśliwie wiele nie ma, a autor skupia się na etapie post-zombie, czyli post-apokaliptycznej odbudowie świata w którym przetrwało kilka może kilkanaście procent ludzkości. Przy czym dobra materialne, zasadniczo, przetrwały niezniszczone.
Ogólna koncepcja świata jakoś się tam logicznie zapina, jeśli uznamy poszczególnej jej elementy. Problem w tym, że nie wszystkie te elementy są logiczne. Autor wprowadza magię i próbuje ją jakoś uzasadnić naukowo, niespecjalnie mu to wychodzi. Można na to przymknąć oko. Konstrukcja fabularna moim zdaniem również nie jest zbyt udana. Brak tu wyraźnego wątku głównego. W zamian mamy kilka wątków, które gdzie tam się zazębiają, splatają i niewiele z tego wynika. Odnosimy wrażenie, że powieść jest tak naprawdę długim prologiem do jakiejś rozbudowanej trylogii. Więcej tu przedstawiania świata, prezentowania formujących się odmiennych mini społeczności, przywódców i bohaterów, wyjaśniania magii niż opowiedzianej historii. Zakończenie powieści zostawia wiele wątków niewykorzystanych. Skonstruowane jest w sposób pozwalający na łatwą kontynuację.
Postacie wymyślone są dość zgrabnie, acz bez specjalnego pietyzmu i ze sporą odrobiną schematyzmu, podobnie jest ze światem przedstawionym. Autor pozbierał znane klocki, coś tam zbudował, odrobinę ozdobił po swojemu i wysłał do wydawnictwa. Całość niestety sprawia wrażenie rzeczy pisanej w pośpiechu, nie do końca dopracowanej. Nad utworem krąży widmo nadciągającego terminu spłaty kolejnej raty kredytu.
Jeśli byśmy się upierali wywieść stąd jakieś przesłanie, to odnajdziemy krytykę kierunku w jakim zmierza cywilizacja. Oddalenie się od natury, kreacja sztucznych potrzeb i takie tam. Ale tak naprawdę to przygodowe czytadło bez większej głębi.
Powieść czytał Wojciech Masiak i nie robił tego najgorzej, jednak przeszkadzało mi nie zawsze trafione i zazwyczaj przerysowane akcentowanie emocjonalne. Zbyt często brzmiało sztucznie, wprowadzając niepotrzebnie atmosferę teatralności rodem z głębokiej prowincji.
Powieść 5/10, lektor 5/10.
Kolejny był
Rój - B.V. Larson
Posłuchałem coś koło godziny, czyli cztery rozdziały, i uznałem, że szkoda życia na tak koszmarną amatorkę. Głupie to niemożebnie i napisane może nie tragicznie ale naprawdę słabo. Czytał Roch Siemianowski którego maniera podobna jest do maniery pana Masiaka i nie do końca mi odpowiada.
2/10
Teraz zacząłem Ostatnie królestwo - Bernarda Cornwella czytane przez Filipa Kosiora. Po trzech godzinach mogę powiedzieć, że to naprawę niezła powieść historyczna czytana przez naprawdę świetnego lektora.
Teraz zacząłem Ostatnie królestwo - Bernarda Cornwella czytane przez Filipa Kosiora. Po trzech godzinach mogę powiedzieć, że to naprawę niezła powieść historyczna czytana przez naprawdę świetnego lektora.
Filip Kosior jest niezły. Daje sobie radę z trudniejszymi tekstami, choć mnie najbardziej kojarzy się z czytaniem Cherezińskiej. Interpretował tekst i nie wychodziło mu to manierycznie.
Pewnie w tym tygodniu skończę słuchać "Triumf Endymiona" i trochę jestem już tą powieścią zmęczony. Zbyt długa, za dużo warstwy przygodowej, Endymion mnie drażni. Boję się, że gdybym wrócił do lektury tej powieści, to nie dałbym rady. Może poddałbym się już na "Endymionie". W trakcie pierwszej lektury podobała mi się bardziej.
Przesłuchałbym teraz "Illion" i "Olimp" Simmonsa, ale nie ma nigdzie. Kto wie, może na Storytelu się pojawi.
A po "Triumfie Endymiona" czekają mnie długie miesiące z "Kołem Czasu". Najpierw "Ognie Niebios" a potem "Triumf Chaosu". Do wiosny chyba przesłucham.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
na "3" lecą od jakiegoś czasu fragmenty Solaris, słuchowisko z gł. czytaczem Jakubikiem. Perfekcyjne, Jakubik świetny. Co jednak przekonuje mnie że to nie dla mnie. Nie lubię słuchać książek.
Ja sobie jazdy samochodem nie wyobrażam bez słuchania książek. Stacje radiowe już skreśliłem, może poza RMF Classic. Ale i tak, mają dla mnie drugorzedne znaczenie. A po zmianie samochodu na nowszy/lepszy komfort słuchania mi się poprawił. Łączę się z bluetoothem w samochodzie i na samochodowych głośnikach słucham książek ze Storytel. Wcześniej słuchałem z telefonu a komfort był gorszy, chyba że miałem .mp3, to podłączałem do samochodu i dawało radę. Ale od kiedy przeszedłem na Storytel to w zasadzie bez bluetootha w aucie byłoby słabo.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Jak znam siebie, usłyszałabym ze dwa pierwsze zdania. No, może trzy. A potem potraktowałabym jak szum tła, bo jednakowoż koncentrowałabym się na prowadzeniu. No tak mam, nic nie poradzę.
_________________ Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
Mam to samo, słucham Solaris w pracy i pierwsze trzy zdania jeszcze kojarzę a potem szur-szur-szur - chyba że zrobię sobie przerwę na aktywne słuchanie. Niestety ostatnio codziennie wypada Międzynarodowy Dzień Zawracania Orkowi Dupy, a ja od miesiąca jestem sygnatariuszem konwencji o niestosowaniu siekiery wobec współpracowników . Ale Jakubik pr0 i wogle.
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
Właśnie Orku mam ten sam problem, jeżeli zajmę się słuchaniem to jest spoko - ale praca temu nie sprzyja, mimo że zasiadana. I mało kto mi się naprzykrza.
Nie wyobrażam sobie pracy umysłowej i słuchania książki (słuchania, nie puszczania przez uszy). Za to niewymagająca praca fizyczna, prosta manualna (prosta, bardzo mechaniczna) robota, zajęcie, które przy braku skupienia nie skończy się utratą kilku palców nadają się do słuchania książki idealnie. Ja słucham najczęściej w samochodzie, chociaż niektóre kawałki muszę słuchać ponownie, bo w pewnych sytuacjach "wyłączam" aktywne słuchanie i lektor jest tylko szumem. Na jednorazowy strzał polecam "Dzienniki gwiazdowe" lub Szwejka. Jeśli lubisz/lubicie tematy przyrodnicze to książki Wohllebena, jeśli kojarzysz i lubisz Szczerka, to jego twórczość idealnie nadaje się do samochodu (czyta autor!).
e:
U mnie na tapecie "Epoka diamentu". Jakoś lektor mi nie leży, jakby czytał w złym rytmie (nie wiem jak to inaczej powiedzieć). Po prostu jakiś element nie zaskakuje.
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
dobra
taki temat
audiobook do posłuchania na czas podróży do teściów i nazad (razem ok 3h-3h20m + zdarzenia drogowe/pogoda) dla dwóch osób. (M. lubi/woli fantasy)
jakbyście mogli coś zaproponować
btw. co do Solarisu - jednak wykon tej kobity mi trochę zgrzyta
ps. coś tam słyszałem że w ramach zmian w VATcie, audiobooku mają od 2019 mieć 5%
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum