Vladimir Harkonnen - Stellan Skarsgård. Zaskakująco dobry wybór.
Paul - Timothée Chalamet. Młodzik, którego kompletnie nie kojarzę. Dajmy mu szansę, chłopaczek ma żydowskie korzenie
Lady Jessica - Rebecca Ferguson. Wizualnie nawet, nawet.
Rabban - Dave Bautista. Nawet pasuje.
Nie wiadomo kiedy, gdzie i jak.
Na wishliście mam Madsa Mikkelsena jako Leto. Albo Stilgara. Albo Gurneya.
Chuj, może być nawet Shaddamem IV.
1. ja tam czekam na dowolny film V.
2. Dave Bautista to najlepszy mięśniak wśród aktorów od zawsze. Powinni zrobić nową kategorię Oskarów "duży aktor" - wymieniliby się z Goodmanem co rok.
bardzo smakowicie wypadła w tym filmie o cyrku z Wolviem - jako diva operowa.
Ma to "coś" co pozwala myśleć że wypadnie prze...fantastyczni w roli Lady J.
Jason Momoa dołączył do i tak imponującej obsady "Diuny" Dennisa Villeneuve. Zagra Duncana Idaho. Patrząc po liście płac już nie mam wątpliwości, że to nie będzie film koło którego można przejść obojętnie.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Należę do wąskiego grona, która nie chorowało na Gwiezdne Wojny. Któremu tak saga niczego nie zdefiniowała. Ani nic nie zrobiła w tym nerdowsko geekowskim żenującym stylu Dobre wychowanie na wsi jednak się czasami przydaje. Do tego VIII część była świetna. Szkoda, że pewnie zawrócą IX w stronę Disneyowsko-Lucasowskiego pierdoletu dla gimbazy. Ale i tak pójdę w święta na premierę: https://www.youtube.com/w...VLU&app=desktop
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Na mnie Starwarsy na pewno wpłynęły jako dzieciaka więc mam do nich cały czas sentyment i jakoś jednak czekam na każdy nowy film (chociaż na Hana Solo jakoś mniej).
Więc ciut skomentuję ...
Poczytałem sobie trochę komentarzy pod tym teaserem i naszło mnie takie rozwiązanie/uwagi:
- każdy ze Skywalkerów nie był w sumie idealnym Jedi/Sithem, żaden nie trzymał się przez cały czas odpowiednich zasad a nawet jawnie potrafili te zasady odrzucić, więc raczej nie uważają tych zakonów za idealne rozwiązanie
- podobno Lucas był konsultantem przy pisaniu scenariusza
- to Lucas wprowadził przepowiednię o "doprowadzeniu do równowagi w Mocy"
- sens "powstania Skywalkerów" można odczytywać co najmniej na 2 sposoby: narodziny Anakina, a więc po częsci rodu Skywalkerów (w których maczał palce Palpatine podobno), narodziny nowego zakonu, który może zostać tak nazwany (jakkolwiek głupio by to nie brzmiało)
- może właśnie nowy zakon doprowadzi do równowagi?, zakon składający się tak samo z Dżedajów jak i Sithów?
- może na jego czele fizycznie staną Kylo i Rey i w podobny sposób będzie działał zakon - jako pary/jin-jang?
- wcześniej będą musieli się zjednoczyć w walce np. z Palpatinem i tak już zostanie
- a niefizycznie stanie np. Luke i Vader (ja bym nie wykluczył pojawienia się Vadera/Anakina w jakby nie patrzeć ostatnim akcie tej historii), co trochę lepiej wytłumaczy nazwę nowego zakonu
to takie myślenie jak można by tą historię zakończyć i chyba trochę "wyjść z twarzą" a także poskładać dotychczasowe wątki "w kupę". ;-)
_________________ Załączam różne wyrazy i pozdrawiam
Goldsun
No jak to, będzie film. Franz jako były SBek żyje za 1000 zł emerytury. Dorabia jako cieć w supermarkecie, i tam go spotyka Nowy. Nowy jest teraz w odstawce, czyści krawężniki - bo choć bez czerwonej przeszłości, to jednak był ze złego rozdania. Razem planują ostatni skok który pozwoli wyjechać im na Krym.
Może trochę na Star Trek : Picard. W sumie to tylko dzięki niemu zacząłem oglądać serial, bo wcześniejsze historyjki z kapitanem Kirkiem ino śmieszyły. Patrick Stewart wniósł jakiś rys powagi do tej radosno nastolatkowej opowieści.
_________________ Nie było Nieba ani Ziemi, ino jeden dumb stojał.
Na jesieni wielka, prestiżowa produkcja Netflixa. Nowy film Martina Scorsese, z Robertem DeNiro, Alem Pacino, Joem Pesci. "The Irishman" https://www.youtube.com/watch?v=1Expe7hf6MU
Film oparty na motywach książki "Słyszałem, że malujesz domy" Charlesa Brandta. Zresztą to tytułowe zdanie pada i w filmie w odpowiednim kontekście. Książka to zapis śledztwa, a raczej życia Franka Sheerana, "Irlandczyka". To ten facet sprawił, że sprawa zniknięcia Jimmiego Hoffy, umoczonego w mafijne interesy szefa potężnego związku zawodowego Teamsters, weszła do kanonu teorii spiskowych. To on miał go zabić. Na rozkaz mafii. W tle, jak zwykle, wielka polityka i brudne interesy. Książka świetna, film zapewne też taki będzie. Chyba nawet Netflix nie spieprzy tego Martinowi Scorsese.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum