Ach, podatki. Coroczna trauma. Dopłata, jak co roku. W drugi próg wpadam już we wrześniu. Ale ok. Cena "dobrobytu". Ale dopłata za karę, że zarabiam więcej - z tym się nie pogodzę. :) Mimo wszystko, w naszym kraju opłaca się być albo biednym albo bogatym. Nic po środku nie wchodzi w grę - stajesz się owcą do strzyżenia. Frajerem.
Dlaczego doplata? Twoj pracodawca nie oblicza co miesiac zaliczki wg zasad progresywnych?
Pomijajac, ze nasz system podatkowy jak na UE jest dosyc plaski (zwlaszcza dzieki liniowemu), na zachodzie kilka progow podatkowych i klasa srednia lapiaca sie na te powyzej minimalnego to standard.
[quote="dworkin"]Dlaczego doplata? Twoj pracodawca nie oblicza co miesiac zaliczki wg zasad progresywnych?
Pomijajac, ze nasz system podatkowy jak na UE jest dosyc plaski (zwlaszcza dzieki liniowemu), na zachodzie kilka progow podatkowych i klasa srednia lapiaca sie na te powyzej minimalnego to standard.[/quote]
Nie mam pojęcia. Słowo.
No ja też nie płaczę, że wpadam w drugi próg. Choć boli. Płaczę, że co roku za karę muszę ekstra dopłacać do tego, że wpadam w drugi próg. Zaczynam rozumieć tych, którzy wolą sobie działalność zarejestrować w jakimś Luksemburgu a w Polsce uchodzić za bezrobotnych. :) Żałuję, że nie mogę być jak rodzeństwo Kulczyków. :) Słowo daję, zrobiłbym tak samo jak oni. W Polsce nie posiadałbym niczego. A podatki płacił w jakimś raju.
Ogólnie nie dziwię się, że pracownicy, którzy nie mogą uciec od rozliczania progresywnego, psioczą. Kiedy zaraz obok tak łatwo można przejść na liniówkę? Zrzucam togę, idę do kancelarii jako jednoosobowa działalność (adwokaci nawet nie mogą inaczej) i już płacę tylko 19% przez cały rok. To demoralizujące. Nie można jednak mieć pretensji do pojedynczego człowieka, że korzysta z obowiązujących przepisów, by legalnie zarabiać więcej pieniędzy. To ta systemowa możliwość jest abominacją. Nie powinna istnieć. Uszczupla budżet i jakość usług publicznych, wzmaga nierówności i dzieli społeczeństwo, wprowadzając w praktyce podatkową regresję. Bleah...
Dzięki wielkie za łagodzenie ciosu. Wolałbym być biedniejszy niż być rąbany w tył w taki sposób przez własne państwo. Szczerze pisząc, to naprawdę nie będę miał już pretensji do pisiorów pokroju senatora Biereckiego, którzy wolą patriotyczny hajs zajumany ze SKOKów trzymać w raju podatkowym. ;) Ani do Kulczyków, z których komornik nie jest w stanie ściągnąć kilku tysięcy złotych.
I nie mam pretensji o drugi próg. Tylko o dopłaty za karę.
[quote="Romulus"]Dzięki wielkie za łagodzenie ciosu. Wolałbym być biedniejszy niż być rąbany w tył w taki sposób przez własne państwo[/quote]Nie rozumiesz jak działa podatek progresywny. Smutne, ale można z tym żyć.
Inna sprawa, że polski system podatkowy jest strasznie płaski i niesprawiedliwy - pozwala ludziom zarabiającym najwięcej płacenie podatków najniższych.
Jak pisałem, nie mam problemu z płaceniem drugiej stawki. Takie życie. Tylko wolałbym ją po prostu zapłacić. A nie przy rozliczeniu rocznym dowiadywać się, że muszę jeszcze dopłacić. Ponad to, co mi już zabrało państwo. Dla mnie to jest kara. Jeśli przyzwyczailiście się do jej płacenia, to wasz problem. Ja ją płacę od kilku lat i przyzwyczaić się nie potrafię.
I przyzwyczajać się nie zamierzam. Walę to, że ten system tak działa. Efektem jego działania jest to, że zazdroszczę tym, których stać na to, żeby płacić podatki w raju podatkowym. I nie ma to nic wspólnego z brakiem solidarności. Chętnie będę płacił podatki nawet w trzeciej stawce. Dawać ją. :) Ale bez dopłaty przy zeznaniu rocznym.
Romek, ale jeśli masz jakieś duże dopłaty przy rozliczeniu, to znaczy, że miałeś również dochody z innego źródła i z jakiegoś powodu nie były odprowadzone zaliczki z tego tytułu albo księgowość dała ciała. Nie wyobrażam sobie, żebyś w normalnej sytuacji miał dopłacić jakieś duże pieniądze przy korekcie. Może zajdź do kadr/księgowości (nie wiem jak to u was zorganizowane) i spytaj jaki jest tego powód, może będą w stanie ci to wyjaśnić.
[quote="Romulus"]Jak pisałem, nie mam problemu z płaceniem drugiej stawki. Takie życie. Tylko wolałbym ją po prostu zapłacić. A nie przy rozliczeniu rocznym dowiadywać się, że muszę jeszcze dopłacić. Ponad to, co mi już zabrało państwo. Dla mnie to jest kara. Jeśli przyzwyczailiście się do jej płacenia, to wasz problem. Ja ją płacę od kilku lat i przyzwyczaić się nie potrafię.[/quote]
No ale to wygląda jakbyś nie płacił albo prawie nie płacił drugiej stawki, tylko cały czas albo prawie cały czas pierwszą. W takim wypadku nie można by mówić, że płaciłeś drugą stawkę, a państwo jeszcze zabiera, bo tak naprawdę płaciłbyś ją po raz pierwszy w zeznaniu rocznym.
I też pomyślałem o dochodach z innego źródła, ale o tym byś raczej napisał referując taki problem.
Ale ja od września mam pomniejszoną pensję. Więc nie wiem, czego oni mi nie płacą. Zresztą, do tych biednych księgowych nie mam pretensji, bo co one mogą mieć do powiedzenia?
Spytaj, niech ci wyjaśnią jak to jest, że płacisz zaliczki, to dlaczego przy rozliczeniu masz jeszcze dopłacać podatki rzędu tysięcy złotych. W jaki sposób te zaliczki są liczone w takim razie?
A może dostajesz jakieś dodatki przez cały rok, których księgowe nie uwzględniają przy obliczaniu zaliczki na podatek dochodowy i stąd takie cyrki na koniec roku? Wygląda to na błąd pracodawcy, o ile nie masz innego źródła dochodów, od którego źle były odprowadzone zaliczki.
Zaraz zaraz.
Jeżeli od września dostajesz mniejszą wypłatę (na oko jakieś 1000 zeta ) to znaczy że pracodawca (ministerstwo ?) odciąga ci zwiększony podatek.
Więc problem może tkwić w tym nowym lepszym PITcie który niby US ci robi.
Moja sugestia - ściągnij sobie jakiś darmowy programik do liczenia PITa, wstaw do niego dane z PIT11 ( który zakładam że masz ) i obacz co ci on wyliczy.
może być błąd w wyliczich tego ich automatu
E tam, żadnych dodatkowych dochodów, sprawdzaliśmy nasze rozliczenia oddzielnie, dopłaty mieliśmy obydwoje tak czy siak.
Może rzeczywiście pogonię księgowe. Ale na sto procent idę w tym roku do doradcy podatkowego. Aby mnie uszczęśliwił opcjami optymalizacji podatkowej. Albo unieszczęśliwił. Koniec z wyzyskiem klasy "średniej", czy raczej wyższej klasy robotniczej.
Ale Kulczykom chętnie bym postawił browara. Albo dobre wino. :)
You cannot post new topics in this forum You cannot reply to topics in this forum You cannot edit your posts in this forum You cannot delete your posts in this forum You cannot vote in polls in this forum You cannot attach files in this forum You can download files in this forum