A jak wam się drugi sezon Dark? Po czterech odcinkach z ośmiu jest jak dla mnie bardzo dobrze. Doszły nowe tajemnice, zapętlenia, przedziały czasowe i wygląda na to, że jest pomysł na całość.
_________________ "Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
Muszę sprawdzić, czy da się tam ustawić wersję angielską, bo język niemiecki niemiłosiernie mi rani słuch. I w końcu obejrzę.
"Opowieść podręcznej" - po sześciu odcinkach 3 sezon wydaje się lepszy niż pierwszy. Aczkolwiek dalej mnie męczy to czajenie się. Może szósty odcinek będzie jakimś przełomem, ponieważ sprawy szły dobrze, aby się schrzanić pod koniec i polityka wzięła górę. Sceny bywają ciekawe, czasami scenarzyści silą się na jakąś symbolikę lub efekciarstwo - jak te modlitwy. Ale to już było, to się przejadło, niech zacznie coś z tego wynikać dla fabuły. Kwestia odzyskania dziecka (podwójna) jest słabym paliwem. A jeszcze niech scenarzyści pójdą drogą wzbudzania współczucia dla Waterfordów i zacznę szydzić.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Początek był faktycznie lepszy niż w drugim sezonie. Ale ta wolta Sereny w sprawie Nicole jest całkowicie bezsensowna. Plus kneblowanie podręcznych w Chicago - słabe się to robi.
Co do Dark 2 - pierwszy odcinek mnie zniechęcił. Zrobię dziś podejście do drugiego.
_________________ Im mniej cię co dzień, miodzie, tym mi smakujesz słodziej/I słońcem i księżycem, rozkoszą nienasyceń/szczodrością moich dni - dziękuję ci
"The Loudest Voice" - nowy miniserial stacji Showtime. Opowiada historię Rogera Ailesa. Założyciela, za pieniądze Ruperta Murdocha, stacji Fox News, od lat najpopularniejszej niusowej stacji telewizyjnej w USA. Pełnej fejk niusów, stronniczej i tendencyjnej tak, że Kurwizja i cała ta polska partyjna szczujnia mogłaby się zawstydzić i wzruszyć swoim niepokalaniem. W roli głównej Russell Crowe - i chłop poświęcił się, aby przeobrazić się w nieco odpychającego Ailesa. Akcja zaczyna się w 1995 r., kiedy Ailes odchodzi z NBC za porozumieniem stron, prawdopodobnie z powodu oskarżeń o molestowania seksualne. Generalnie, typ nieciekawy i serial - w pierwszym odcinku - podkreśla to. Choć nie czyni tego w jakiś wulgarny potępiający sposób, aczkolwiek również bez pobłażania. Stara się wywołać odrazę i nie pozwala polubić Ailesa, ale czyni to subtelnie. I to dobrze działa.
Jak na pierwszy odcinek, jestem bardzo zadowolony. Zapewne nie będzie arcydziełem, bo i niby jak? Aczkolwiek, gdyby docisnąć mocniej i pójść w przeobrażenia, do których rękę przyłożył Ailes i Fox News, to pewnie mógłby z tego wyjść niezły portret współczesnych mediów. Zobaczy się. Ale to ten rodzaj produkcji, który z uwagi na temat, zawsze mi się będzie podobał. Zatem jeśli większych ambicji nie wykaże to i tak będę zadowolony.
Trzeci sezon "Stranger Things" jak na razie nie zasysa. Chyba mi się już ten serial przejadł. Pierwszy sezon był rewelacyjny, ale nie ze względu na fabułę, ale wszystko inne. Drugi mnie zmęczył. Trzeci, póki co, może nie męczy, ale oglądam go obojętnie i bez żalu przerywam. Może przez weekend dam radę obejrzeć całość, to tylko osiem odcinków. Nie ma w nim już niczego zaskakującego. A fabuła z kolejnym potworem zagrażającym bohaterom i ich miastu po prostu nie ekscytuje. Szukanie kolejnych nawiązań do popkultury lat 80-tych też nie daje frajdy. Choć zapewne entuzjaści się znajdą. Trochę im zazdroszczę.
Za to "Doom Patrol" okazał się małym diamencikiem, który lśni bardziej z każdym odcinkiem. Komiksu nie znam i chyba nie będę chciał poznać. Ale fabuła serialu wciąga od początku. Humorem i klimatem oraz nietypowymi bohaterami, czy raczej superbohaterami. Coś w stylu "The Umbrella Academy", tylko fajniejsze. https://www.youtube.com/watch?v=6tTM9nbRk5A
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Las na netflixie obejrzałem w dwa dni, szybko jak na mnie. Nie lubię takich seriali jeden sezon jedna sprawa ale ten wybitnie mnie zaintrygował, fajny jest
Równolegle oglądam Czarny punkt, też niezły tylko bardziej mroczny. No i znowu pojawia się wilk
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Za to "Doom Patrol" okazał się małym diamencikiem, który lśni bardziej z każdym odcinkiem. Komiksu nie znam i chyba nie będę chciał poznać. Ale fabuła serialu wciąga od początku. Humorem i klimatem oraz nietypowymi bohaterami, czy raczej superbohaterami.
Jak dla mnie to najlepszy serial o super(anty)bohaterach, jakże inny od standardowej sieczki spod znaku "promieni z dupy". Fajny, choć nieraz absurdalny/odjechany humor, jednakowoż doskonale komponujący się z całością. Czysta przyjemność i zdecydowanie duży diament, a nie tylko mały diamencik
18 kwietnia 1989, w Central Parku zostaje zgwałcona i ciężko pobita biała kobieta. Oskarżonymi jest pięciu nastolatków - czterech czarnoskórych i jeden latynos. Policja i prokuratura, urągając jakimkolwiek cywilizowanym standardom, stosując fizyczne i psychiczne tortury, wymusza zaznania w których chłopcy (najmłodszy miał 14 lat), przyznają się do winy. Mimo, iż nic się nie zgadza, dowody nie pasują a prokuratura mataczy, chłopcy dostają wyroki od 5 do 15 lat.
Mamy tu krytykę rasizmu, amerykańskiego wymiaru niesprawiedliwości stworzonego dla białych i bogatych, mediów i społeczeństwa w ogóle.
Dobrze zrobiony serial, mocno, bez specjalnej łzawości. I kopią w dupę Trumpa od czasu do czasu. Całkiem nie netfliksowa rzecz. Warto.
Za to "Doom Patrol" okazał się małym diamencikiem, który lśni bardziej z każdym odcinkiem. Komiksu nie znam i chyba nie będę chciał poznać. Ale fabuła serialu wciąga od początku. Humorem i klimatem oraz nietypowymi bohaterami, czy raczej superbohaterami.
Jak dla mnie to najlepszy serial o super(anty)bohaterach, jakże inny od standardowej sieczki spod znaku "promieni z dupy". Fajny, choć nieraz absurdalny/odjechany humor, jednakowoż doskonale komponujący się z całością. Czysta przyjemność i zdecydowanie duży diament, a nie tylko mały diamencik
Masz rację. Przed finałowym odcinkiem podniosłem ocenę do 9/10. Zaraz się okaże, czy nie skończy się 10/10, ale na pewno poniżej 9/10 już nie zejdę. Mam nadzieję, że nie będzie żadnego ciągu dalszego. Komiks to już zamknięta historia więc nie ma co dopisywać. A fabuła jest cudownie niedorzeczna, a mimo to zachowuje związki przyczynowo skutkowe, wprowadza nie tylko absurdalny humor, ale i przekonujący dramat. Fantastyczna robota. Najlepsze co się przydarzyło DCU w całej jego serialowej historii. "Legion" tylu emocji we mnie nie wzbudził. Przy "Doom Patrol" pozostaje tylko wizualnie i stylistycznie doskonałym. Fabułą "Doom Patrol" go przewyższa.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Co kto lubi ja zmęczyłem 4 odcinki i pasuję, a ocena u mnie to 4/10. Ale ja i Legion zmęczyłem tylko z kilka odcinków. Nie dla mnie taki humor i tyle umowności w absurdzie.
_________________ W życiu - oczekujemy co najwyżej sporej porcji bezrefleksyjnej zabawy i przyczynku do dalszej zabawy.
3 odcinek Euforii już wprowadza prawdziwe ciężkie klimaty.
Czwarty obejrzyj. Ale i bez przesady z tymi ciężkimi klimatami. Jest to serial świetnie napisany. I podejrzewam, że niektórzy będą rozczarowani tym, że nie o szokowanie w nim chodzi. I pewnie to będzie jakaś zamknięta fabuła. Po czterech odcinkach nie widzę sensu rozwlekania tego na drugi sezon z tymi samymi postaciami.
"Jett" fajnie się rozwija w pierwszym sezonie. Choć też już wiadomo, czym ten serial jest i czym nie będzie. W zasadzie gdyby bohaterem był facet to już bym sobie go odpuścił. Carla Gugino i typ bohaterki, którą gra, trzymają mnie przy fabule. Która sama w sobie też nie jest zła (sprytna i bezwzględna złodziejka szantażowana i uwikłana w intrygę).
"Miasto na wzgórzu" - serial świetnie wystartował, ale potrzebuje jakiegoś mocniejszego kopa na przyspieszenie. Nie jest źle, historia jest ciekawa, bohaterowie dobrze napisani i zagrani. Ale trochę więcej emocji, poproszę.
Dociągnąłem do końca trzeciego sezonu "Stranger Things". Końcówka, a raczej epilog daje nadzieję na jakiś nowy ciekawy zwrot w fabule. Do czasu, kiedy pojawiają się znowu Rosjanie, tajemniczy Amerykanin w celi (niech pomyślę, kto to może być ) i potwór. Nie obejrzę czwartego sezonu tak szybko. Chyba że będzie kiepski wybór. Bobbie Millie Brown grająca Jedenastkę męczy mnie okrutnie, jest kiepską aktorką i nie wróżę jej kariery.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Czwartego wczoraj jeszcze nie było
Mówię o ciężkich klimatach w porównaniu np. do wspominanej przez ze mnie Szkoły ZS - lata '90 Australia. Problemy z jakimi obcuje obecna młodzież + wykrwiscie dziwne społeczeństwo USA dają mieszankę @#$€£. Mimo że jakby w "jądrze " serial niem różni od innych dla Młodzieży.
Nawciągałem się Dark w weekend i mam zachwycająco zryty berecik. Ale szajs ma kopa .
Romulus napisał/a:
Dociągnąłem do końca trzeciego sezonu "Stranger Things". Końcówka, a raczej epilog daje nadzieję na jakiś nowy ciekawy zwrot w fabule. Do czasu, kiedy pojawiają się znowu Rosjanie, tajemniczy Amerykanin w celi (niech pomyślę, kto to może być ) i potwór. Nie obejrzę czwartego sezonu tak szybko. Chyba że będzie kiepski wybór.
Oglądałem dla towarzystwa, dwa pierwsze sezony były mocno ok, ale w trzecim zrobili się z tego Mali agenci i trochę w środku umarłem. Fajnie że Winonę wyciągnęli z lamusa i odkurzyli, ładnie się ogląda, ale cały wątek Ruskich wywoływał u mnie zespół jelita drażliwego.
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
Taniego horroru jest całkiem sporo, ale można bez bólu obejrzeć, parę razy uśmiechnąć się pod wąsem, parę razy ukradkiem otrzeć łezkę, ot, taki ciepły plaster na duszę dla ludzi którzy byli młodzi w ejtisach - jeśli nie będziesz za wiele wymagał i przymkniesz oko na nonsensy. Są lepsze rzeczy do oglądania (wspominałem o Dark? ), samodzielnie bym nie obejrzał, ale z młodą to nie był stracony czas.
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
Jest to problem raczej akademicki bo jeśli rzecz jest ujowa to raczej nie dociągnę do przedostatniego odcinka, a jeśli przyzwoita to pewnie zobaczę i ostatni. Zresztą, zazwyczaj nie bardzo wiem ile jest wszystkich odcinków i nie za bardzo orientuję się, który akurat oglądam. Biorąc wszytko pod uwagę, owszem, może się zdarzyć, że nie obejrzę ostatniego odcinka acz będzie to przypadek rzadki i raczej nie będę świadom, że taka sytuacja zaistniała.
Downton Abby i Mad Man przerwałem gdzieś w połowie jednego z dalszych sezonów. 4/5? Gdzieś tam. Nie dlatego, że były złe tylko znużyła mnie formuła. Po prostu w pewnej chwili nie miałem ochoty włączać kolejnego odcinka, może jutro, jutro też nie i tak już zostało.
"Opowieść podręcznej" - 3x08. Będę chyba "wyliczał" temu serialowi każdy odcinek. Licząc na potknięcie, które mnie zniechęci ostatecznie lub szukając powodu, aby serialu nie skreślić. 3x08 trochę moje uczucia ocieplił. Ale tylko trochę. Retrospekcja dotycząca Ciotki Lidii - bardzo na nią liczyłem, choć sam wcześniej zakładałem, że jej "skręt" w stronę Gileadu mógł się wziąć z tego typu odrzucenia. Zatem zaskoczenie nie było duże. Co do June - było ciekawiej, podoba mi się przemiana tej bohaterki w podstępną i bezwzględną manipulantkę. Mimo to w dalszym ciągu to donikąd nie prowadzi, poza rozgrywaniem jakichś gierek. Chyba już jest oczywiste, że ten sezon niczego nie zakończy. Zresztą, czy w ogóle da się tę historię zakończyć? June jest przecież nikim, na dobrą sprawę. Niewiele znaczącą ofiarą systemu, któremu nie jest w stanie się przeciwstawić i to do tego stopnia, aby doprowadzić do zmian. I może lepiej, że scenarzyści chyba nie idą tą drogą. Ale w dalszym ciągu nie wiem, w którą stronę zmierzają. Desperacka ucieczka z córką byłaby naturalnym finałem całej historii. Tylko nie prowadzi na razie do niej żadna fabularna nić.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
W tym rzecz, że pierwszy był znakomity. Lepszy od powieści. Ale potem zabrakło pomysłu, co dalej. Mógł się skończyć na drugim, ale ta idiotyczna decyzja głównej bohaterki przekreśliła zakończenie. Byłoby rozczarowujące, ale chyba i tak lepsze od tego co się, jak dotąd, wydarzyło w sezonie trzecim. Z pewnością powstanie sezon czwarty.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Owszem, był znakomity, bo oparty na znakomitej powieści.
I po prostu czułem, że nie powinienem oglądać kolejnych sezonów, ponieważ wątki i postaci wprowadzone przez twórców serialu nie przypadły mi do gustu.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum