FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Audiobooki
Autor Wiadomość
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23108
Wysłany: 2019-06-05, 19:25   

Po Careyu włączyłem sobie "Do latarni morskiej" Virginii Woolf. Co za piękna proza. Elegancka, trochę do kontemplowania, na pewno do smakowania. Teraz każdy kolejny tytuł będzie miał pod górkę. Na szczęście zaczynam urlop więc sobie odpuszczę słuchanie na tydzień.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23108
Wysłany: 2019-06-15, 15:11   

Lena Najdecka "Układ" - pierwsza część trylogii. Zaskakująco dobrze mi się tego słucha. Autorka ładnie wykreowała prawniczo - korporacyjną rzeczywistość. To jest, przekonuje mnie do niej jej fabuła. :) Ciekawi bohaterowie, którzy nie są stworzeni do lubienia. Nawet ten główny miewa uprzedzenia, bywa seksistowski lub zapiekły w swoich zasadach. Niby nic wielkiego, ale od razu te postacie są "jakieś". Nie zalatuje tu sztucznością "Prawa Agaty" TVN. Miejscami naiwnie, ale da się to zaakceptować.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
toto 
Carrot Guerilla


Posty: 8272
Skąd: Magic Kingdom
Wysłany: 2019-06-21, 14:47   

Przesłuchałem Zajdlowe "Limes inferior", "Paradyzję" i "Cylinder van Troffa". I jak kiedyś najbardziej ceniłem pierwszą powieść, tak teraz muszę przyznać, że jako literatura to jednak słabizna. Pomysł kluczy będących jednocześnie dokumentem tożsamości i środkiem płatniczym w sumie Zajdlowi się udał (do czegoś takiego w końcu dążymy tak naprawdę), ale literacko jest to niestety słabe. Najlepiej z trójki wypada "Cylinder", ale też nie jest to literatura wysokich lotów - niezła fantastyka. Tylko i aż tyle.

Zacząłem "Drogę" McCarthy'ego. Miód na uszy. Czyta Gosztyła, ale z racji stylu użytego przez autora lektor nie ma szans na szaleństwa z nadinterpretacją tekstu, dzięki czemu słucha się świetnie, bo głos Gosztyła ma skrojony pod audiobooki.
_________________
es­te­ta eks­tra­or­dy­na­ryj­ny

To wprawdzie zbyteczne, ale może jednak.

Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
  
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13136
Wysłany: 2019-06-21, 15:21   

toto, +2,71. Też cenię Zajdla za pewne rzeczy ale literacko to jest takie sobie. Nie raz zbierałem za to bęcki. Podobnie mam z Huberathem.
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
toto 
Carrot Guerilla


Posty: 8272
Skąd: Magic Kingdom
Wysłany: 2019-06-21, 19:00   

No niestety, "Paradyzja" i "Limes inferior" odcięte od kontekstu, w którym powstały wypadają po prostu słabo. A nawet nie wiem czy osadzone w kontekście wypadają tak wspaniale, jak się zwykło je traktować - tam jest wszystko wyłożone tak łopatologicznie, że aż strach. No, może przejście Snera za Alicją na drugą stronę i ciągnięcie za sobą rzeczywistości daje (?) szanse na jakieś nieoczywiste interpretacje. Ale reszta? To nie jest straszny zarzut, bo bardzo duża część fantastyki się okrutnie zestarzała. Po prostu czasami warto sobie pewne tytuły odświeżyć i je odbrązowić, tym bardziej kiedy młodsi czytelnicy mówią, że nie zachwyca. Bez wątpienia były to książki ważne, ale 30 lat później czytelnik szuka czegoś innego.
_________________
es­te­ta eks­tra­or­dy­na­ryj­ny

To wprawdzie zbyteczne, ale może jednak.

Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23108
Wysłany: 2019-06-27, 17:58   

Po przesłuchaniu trylogii Leny Najdeckiej o Rodzinie Wenclów (która fabularnie jest przeciętna, ale nieźle napisana jeśli chodzi o bohaterów) próbowałem słuchać "Krwawego Lasu" Gerainta Jonesa. Niestety, nie podszedł mi. Nie mam szczęścia do słuchanych fabuł osadzonych w czasach Republiki i Imperium. Ta jest skupiona na ciężkim i krwawym trudzie legionistów w Germanii. Nie wciągnąłem się po godzinie jazdy i dałem sobie spokój.

Teraz się relaksuję przy "Idealnym małżeństwie". Taki tam thrillerek. Idealny mąż cudownej żony ginie w katastrofie samolotu. Problem w tym, że nie miał prawa się w nim znaleźć. Powoli na jaw wychodzą mhoczne tajemnice Pana Idealnego. Taki standardzik, akcja toczy się jak po sznurku. Główna bohaterka mnie mocno irytuje. Ale sprawia mi przyjemność co jakieś kilkanaście minut nazywać ją kretynką lub idiotką. Zamiennie.

Wzbogaciłem sobie "półkę" o tytuły po angielsku. Stephenson, Ellroy, może być fajnie na początek.

Ale to za jakiś czas. Storytel bowiem zaskoczył mnie audiobookami powieści Karola Bunscha. "Dzikowy skarb", "Ojciec i syn", "Rok tysięczny". Pacholęciem będąc zaczytywałem się tym. Ciekawe, jak zniosą konfrontację.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Rashmika 


Posty: 1024
Wysłany: 2019-06-28, 08:59   

Romulus napisał/a:
"Krwawego Lasu" Gerainta Jonesa. Niestety, nie podszedł mi.


Mnie też, tylko że ja czytałam a nie słuchałam - ale to wyjątkowa słabizna, bez względu na formę.
_________________
Odblurbiacz i Antygwiazda
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23108
Wysłany: 2019-07-01, 17:51   

Miał być już Bunsch, ale najpierw skusiłem się na "Aleję Potępienia" Zelaznego. Krótkie to, myślałem, łatwo pójdzie. Nie poszło. Może kiedyś wrócę, ponieważ to jednak postapo, a wiele w tym gatunku potrafię wycierpieć. Głównie na filmach. Tym razem jednak w ogóle mnie fabuła tej książki nie ciekawiła.

Już myślałem, że będzie Bunsch, bo ile można odwlekać. Ale jeszcze odwlokłem. Ponieważ w Storytel pojawił się audiobook trzeciej części wiekopomnej trylogii Blanki Lipińskiej, pt. "Kolejne 365 Dni".

I zmysłowy głos Anny Dereszowskiej potrafi umilić tę niewiarygodną tandetę. :) Główna bohaterka nie zmądrzała ani trochę. Ale się zakochała. Nie w cudownym, lecz groźnym księciu z bajki, swoim mężu, głowie sycylijskiej rodziny mafijnej. W innym księciu z bajki, groźnym i tajemniczym (oraz młodszym) Nacho, zabójcy i głowy innej hiszpańskiej mafii z Wysp Kanaryjskich, czy jakoś. Pojawił się w poprzedniej powieści, jako jej porywacz. A że pani lubi tatuaże i wyszczerzone twarze oraz pochmurne oblicza...

Na dodatek Massimo staje się chorobliwie zazdrosny - jakby już nie był wcześniej, ale bohaterce trzeba było trochę czasu, przemocy i jednego gwałtu małżeńskiego, aby zrozumieć, że kocha Naczosa.

Oczywiście, związki przyczynowo - skutkowe to dla Blanki Lipińskiej czarna magia. Wiarygodność to też jakiś tam szczegół - co tam utrata dziecka, wymiana serca, kilka tygodni i pani znowu jest na chodzie, stuka się z mężem, mąż stuka ją, ona pije i szaleje, jakby jakiś tam przeszczep serca to była betka.

Ale coś czuję, że zaraz zacznie się drama, Naczos wpadnie, zrobi naczosy, albo małego Naczosika w jej brzuchu (co "sugeruje" prolog), a Massima jakoś się trzeba będzie pozbyć.

Bosz, ile frajdy.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Trojan 


Posty: 11269
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2019-07-01, 19:21   

Serio lepsze od Alei?
 
 
toto 
Carrot Guerilla


Posty: 8272
Skąd: Magic Kingdom
Wysłany: 2019-07-01, 20:39   

A ja zacząłem słuchać "Dzikowy skarb". No nie wiem, na razie chłodno do tego podchodzę.
_________________
es­te­ta eks­tra­or­dy­na­ryj­ny

To wprawdzie zbyteczne, ale może jednak.

Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23108
Wysłany: 2019-07-02, 17:19   

Trojan napisał/a:
Serio lepsze od Alei?

Lepsze nie, to oczywiste. :) Prostsze, do pośmiania się, a "Aleja..." Zelaznego jednak to już trochę rupieć.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23108
Wysłany: 2019-07-04, 17:26   

"Dzikowy skarb" Bunscha jest, jako audiobook, całkiem w porządku. Dobrze się go słucha, stylizacja języka nie przeszkadza. Zwłaszcza że ta powieść jest chyba dobrze napisana. Aż tak bardzo się nie postarzała. Kamień z serca. Już się cieszę na kolejne dwie, które czekają w kolejce ("Ojciec i syn" i "Rok tysięczny").
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13136
Wysłany: 2019-07-04, 18:20   

Czytałem te trzy i jeszcze kilka sto lat temu i teraz z jednej strony ciągnie mnie żeby powtórzyć, z drugiej trochę szkoda mi czasu na powtórki.
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13136
Wysłany: 2019-07-08, 11:49   

Strach przed ciemną wodą - Craig Russell

Kryminał pomieszany z thrillerem. W Hamburgu odnajdywane są kolejne zwłoki. Komisarz Fabel ma coraz więcej roboty, bo kolejne trupy pojawiają się w trakcie śledztwa w ilościach niemal hurtowych. Rzecz toczy się sprawnie, żwawo i chyżo, bez czasu na nudę i choć tu i ówdzie można by się przyczepić do logiki wydarzeń (acz szczerze powiedziawszy już nie pamiętam co to było), to słuchało się tego przyjemnie.

Oprócz warstwy kryminalnej mamy społeczny komentarz. Autor zdaje się zwracać uwagę czytelnika na sytuację ekologiczną Ziemi, problematyczny rozwój społeczeństwa informatycznego, dwuznaczną role międzynarodowych korporacji posiadających ogromną władzę i możliwości oraz sekt wyłączających myślenie "zainfekowanych" członków. Nic ekstrawaganckiego, ale bez blamażu.

Literacko rzecz przeprowadzona adekwatnie do rodzaju literatury. Bez udziwnień stylistycznych czy formalnych, warsztatowo rzetelnie, z lekkością. Podobnie wygląda konstrukcja bohaterów. Autor na nic się nie sili, postacie wypadają przekonująco.

Zastrzeżenie mam jedno. W trakcie rozwoju fabuły, autor wytwarza w czytelniku oczekiwanie na wielki finał. Zapowiedzi są gromkie i entuzjastyczne, spodziewamy się buk z grabem wiedzą czego. Otrzymujemy jednak sensacyjkę dość skromną, co w pewnym sensie ma pozytywny wydźwięk, bo w tym rozwiązaniu jest jakaś oryginalność, i pozostajemy z pewnym niedosytem.

Odsłuchałem w świetnej interpretacji Andrzeja Mastalerza.
7/10
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Trojan 


Posty: 11269
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2019-07-08, 12:47   

Fidel-F2 napisał/a:
Strach przed ciemną wodą - Craig Russell

W trakcie rozwoju fabuły, autor wytwarza w czytelniku oczekiwanie na wielki finał. Zapowiedzi są gromkie i entuzjastyczne, spodziewamy się buk z grabem wiedzą czego. Otrzymujemy jednak sensacyjkę dość skromną,
7/10


słusznie zwróciłeś uwagę - ogólnie ciekawe zjawisko dla kryminałów/sens/thrillerów - niejednokrotnie zderzam się z podobnym moim oczekiwaniem, autor buduje potężną intrygę dziesiątki wydarzeń (prawdopodobnych i nie) postaci a na samym końcu stoi jakiś mały człowieczek (czasami i żałosny). Trochę jak w życiu/ prawdziwej historii

z zupełnie inaczej jak w fantasy - tam zawsze/często na końcu stoi wielkie zło/magia/sragia/itp :)
czy w sf (potężna obca cywilizacja/kosmiczna katastrofa)
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23108
Wysłany: 2019-07-08, 17:00   

Fidel-F2 napisał/a:
Czytałem te trzy i jeszcze kilka sto lat temu i teraz z jednej strony ciągnie mnie żeby powtórzyć, z drugiej trochę szkoda mi czasu na powtórki.

Kurczę, ja czytałem tak dawno temu, że teraz, dosłuchując do końca, dziwię się, jak wiele zapomniałem. W ogóle o Bunschu zapomniałem. A od jego czasów do Cherezińskiej nikt nie pisał o Piastach takich świetnych fabuł.

Od jutra zaczynam "Ojca i syna".
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
toto 
Carrot Guerilla


Posty: 8272
Skąd: Magic Kingdom
Wysłany: 2019-07-10, 16:46   

Przesłuchałem "Dzikowy skarb" i jestem bardzo na tak. Zajmująca historia, dobrze przeczytany tekst. Moja znajomość historii jest na tyle słaba, że ewentualne nieścisłości historyczne mnie nie bolały. Kupiłem "Ojca i syna" i będę słuchał
_________________
es­te­ta eks­tra­or­dy­na­ryj­ny

To wprawdzie zbyteczne, ale może jednak.

Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
 
 
Shadowmage 


Posty: 3205
Skąd: Wawa
Wysłany: 2019-07-11, 08:52   

Czytałem serię mając (wczesne) naście lat, podobało się. Nie skończyłem, bo w bibliotece mieli chyba do "Odnowiciela".
Legenda rodzinna głosi, że mieliśmy ładne wydanie całości, ale przy jakiś kłótniach rodzinnych i podziale została nie po tej stronie co trzeba. Najśmieszniejsze, że po latach właśnie o te książki był największy żal ze wszystkiego :)
_________________
 
 
toto 
Carrot Guerilla


Posty: 8272
Skąd: Magic Kingdom
Wysłany: 2019-07-14, 20:02   

Ach, ach, ach, "Ojciec i syn" za mną, więc pędem nabyłem "Rok tysięczny". Słucha się! Aż żal, że nie ma (na razie?) więcej książek Bunscha do przesłuchania. Właściwie to i w papierze mógłbym kupić, bo to bardzo zajmujące historie, nieźle napisane. Wiem, że nie wszystko ma oparcie w źródłach, ale ta historia jest o wiele bardziej zniuansowana od tego, co miałem na lekcjach historii. Na przykład o drugiej żonie Mieszka, jego dzieciach i konflikcie między nimi a Bolesławem Chrobrym nic nie wiedziałem. Podobnie z chrztem - w szkole przedstawiano to "chrzest w roku 966, od tego czasu państwo Piastów było chrześcijańskie". Bunsch sprawę sukcesji przedstawia zdecydowanie bardziej rozbudowanie, nie omieszkuje osadzić tego w sytuacji (geo)politycznej regionu.

Może znawcy historii będą zawiedzeni i wytkną błędy, przeinaczenia, laikowi bardzo te książki się podobają.
_________________
es­te­ta eks­tra­or­dy­na­ryj­ny

To wprawdzie zbyteczne, ale może jednak.

Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2019-07-16, 12:31   

Skończyłem Siły Rynku Morgana. Bardzo fajny cyberpunk w klimatach korpo. Czyta Maciej Kowalik. I jak już jesteśmy przy tym lektorze, to w jego interpretacji pojawiły się niedawno Kwiaty dla Algernona. Dziś zaczynam słuchać. Dawno nie czytałem, a swego czasu była to moja ulubiona książka.
_________________
Instagram
Twitter
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13136
Wysłany: 2019-07-16, 14:14   

Glatz - Tomasz Duszyński

Klasyczny, modny dziś, kryminał retro. Kłodzko, rok 1920, kolejne trupy. Do pomocy miejscowej policji wysłany zostaje kapitan Wilhelm Klein, pomieszanie Philipa Marlowe'a, Sherlocka Holmesa i Rambo. Oprócz odrobinę przerysowanego głównego bohatera, reszta postaci zgrabna i adekwatna do typu literatury.

Rzecz toczy się wartko, czytelnik niespecjalnie ma czas na zastanawianie się. Główną siłą powieści jest atmosfera, trochę noir, międzywojennego, prowincjonalnego miasteczka. Komplikacja intrygi też jest stosownie zawikłana, rozmaite zmyłki i sugestie, jednak czytelnik nie ma szans na rozgryzienie rzeczy zbyt wcześnie. Niemniej logika fabuły, choć bez wyraźnych kiksów, momentami trzyma się na chciejstwie autora. Daje się to przełknąć bez bólu, raczymy się w tym czasie innymi aspektami powieści.

Warsztatowo rzecz zupełnie poprawna acz szału nie robi i dalszą pracę nad materią można autorowi zalecić. Oczywiście tu i ówdzie natkniemy się na poczucie humoru naszego literata. I nie będziemy rechotać, ale nieraz uśmiechniemy się z uznaniem. Czasem są to żarty bardzo nieoczywiste, nie wszyscy czytelnicy je dostrzegą. Te podobały mi się najbardziej.

Autor niestety nie ma pojęcia o pracy z psami.

Podsumowując, nie jest to wybitne dzieło ale dostarcza wszystkiego co obiecuje. Dałem się wciągnąć narracji i słuchałem z dużym zaangażowaniem.

Odsłuchałem w świetnej interpretacji Filipa Kosiora.
7/10
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
toto 
Carrot Guerilla


Posty: 8272
Skąd: Magic Kingdom
Wysłany: 2019-07-20, 14:06   

"Rok tysięczny" wchłonięty. Na ten moment nie ma więcej audiobooków Bunscha, ale wiem, że jeszcze w tym roku coś nowego powinno się pojawić, niestety nie wiem czy więcej niż jedna książka. Kurczę, aż dziwne, że nikt tego nie wznawia w formie do czytania.

"Emigracja" Malcolma xD, czyli twórcy najsłynniejszej (?) i zekranizowanej pasty o starym, fanatyku wędkarstwa. Kilka razy się uśmiechnąłem, a o to w tym chodziło. Nie był to najbardziej wyszukany humor, ale jakoś dał radę. Za to europejska stolica agrestu mu się udała.
_________________
es­te­ta eks­tra­or­dy­na­ryj­ny

To wprawdzie zbyteczne, ale może jednak.

Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13136
Wysłany: 2019-07-23, 16:31   

Berserk. Spowiednik - Paweł Majka

Kolejny tom umieszczony w rzeczywistości berserku, wirusa który zamienia ludzi w zombiepodobne, krwiożercze stwory. Po jakimś czasie epidemia mija, zostają niedobitki. Oprócz tego, wirus u części tych którzy przeżyli, wyzwala szczególne cechy czy umiejętności, na poły magiczne, na poły wytłumaczalne naukowo. Są one bardzo różne w swym działaniu. Oczywiście nikt nic nie wie dokładnie, to tylko domysły na podstawie obserwacji efektów. Rzeczywistość ta jest bardzo wygodna dla autora bo w kolejnych tomach można stworzyć dowolną mutację, której efekty będą pasowały do zamyślonej fabuły i jednocześnie w żaden sposób nie będą zaburzały świata przedstawionego. Po dwóch tomach widać, że Paweł powoli buduje drużynę postaci o wyjątkowych zdolnościach. Coś na kształt komiksowych cudaków spod znaku Marvela czy coś w podobie. Tyle, że jest to ontologicznie o wiele lepiej obmyślone. Perspektywy tak zarysowanego świata są w zasadzie nieograniczone. Podejrzewam, że kolejne tomy będą się pojawiały, póki będzie zapotrzebowanie na tego typu lekkie, niespecjalnie angażujące pozycje postapokaliptyczne.

Fabuła jest bardzo prosta. Facet budzi się po berserku, poszukuje syna. Trafia do komuny, gdzie dowiaduje się, że syn nie żyje, wraz z grupą innych dzieci został zamordowany z nieznanych powodów. Bohater prowadzi śledztwo, znajduje winnych i wyjaśnienia.

Kreacja rzeczywistości jest przemyślana, zaś bohaterów na tyle na ile wymaga ten rodzaj literatury, czyli niespecjalnie. Wszystko raczej trzyma się kupy. Paweł ma giętkie pióro, tego typu proza nie jest dla niego wyzwaniem. Dla czytelnika też nie jest to wyzwanie. Szybka, lekka przygodówka bez specjalnej głębi. Literacka konfekcja. Świetna do słuchania w aucie.

Wysłuchałem w bardzo dobrej interpretacji Wojciecha Masiaka.
6/10
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23108
Wysłany: 2019-07-23, 16:37   

toto napisał/a:
"Rok tysięczny" wchłonięty. Na ten moment nie ma więcej audiobooków Bunscha, ale wiem, że jeszcze w tym roku coś nowego powinno się pojawić, niestety nie wiem czy więcej niż jedna książka. Kurczę, aż dziwne, że nikt tego nie wznawia w formie do czytania.


Podpisuję się. Najlepiej spędzone godziny na słuchaniu książek od bardzo dawna.

Teraz nic mnie tak nie ekscytuje. Słucham "Dechu Zimy", czyli kolejny tom "Koła Czasu". Nudzi, ale to akurat ten z serii najgorszych tomów tego cyklu.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13136
Wysłany: 2019-07-23, 16:40   

Romulus napisał/a:
Słucham "Dechu Zimy", czyli kolejny tom "Koła Czasu". Nudzi
:badgrin:
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23108
Wysłany: 2019-07-23, 18:12   

Fidel-F2 napisał/a:
Romulus napisał/a:
Słucham "Dechu Zimy", czyli kolejny tom "Koła Czasu". Nudzi
:badgrin:

Się nie śmiej. :) Ze strachu przed słuchaniem po angielsku. :) Na Storytel jest mnóstwo dobrej fantastyki po angielsku (m. in. Abercrombie, Reynolds, Stephenson). Tylko mnie strach oblatuje, czy po prostu nie będzie to słuchanie z efektem białego szumu - tj. z jednej strony wpadnie, z drugiej wypadnie. To słucham Jordana. :) Bo to chociaż nie zmusza do skupiania uwagi.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13136
Wysłany: 2019-08-02, 13:59   

Próbowałem przesłuchać Krótką historię siedmiu zabójstw Marlona Jamesa. Nie dałem rady. Po pięciu godzinach (dwadzieścia kilka procent) dałem spokój. Znudziło mnie monotonne narzekanie jaki to ten świat chujowy w każdą stronę. Choć nie powiem, narracja, smaczki fajne, do tego naprawdę świetna praca lektora. Ale po tych pięciu godzinach w ogóle nie interesowało mnie co będzie dalej.
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
toto 
Carrot Guerilla


Posty: 8272
Skąd: Magic Kingdom
Wysłany: 2019-08-03, 20:14   

"Kroniki marsjańskie" Bradbury'ego. Czyta Adam Ferency. Jeju, jakie to jest dobre. Bardzo nostalgiczna fantastyka, science fiction bez science. I bardzo dobrze, bo nie o to w niej chodzi. Nie wiem czy nie lekki żal, że odświeżam przez uszy, skoro na półce stoi ładne wydanie artefaktowe, którego teraz nie wezmę do ręki przez kilka lat, bo właśnie se odświeżam w innej formie. Polecam.
_________________
es­te­ta eks­tra­or­dy­na­ryj­ny

To wprawdzie zbyteczne, ale może jednak.

Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23108
Wysłany: 2019-08-23, 16:33   

Urlop przerwał mi plany słuchania po angielsku. Zatem, na razie, trwam przy polskich tytułach. Aktualnie "Front Burzowy", czyli pierwszy tom przygód Harry Dresdena Jima Butchera. Podoba mi się, zatem może dosłucham pozostałych części. Czyta Maciej Kowalik i świetnie, jak zwykle, mu to idzie.

Potem, jeśli słuchanie po angielsku mi jednak nie podejdzie, przemyślę dalszą subskrypcję Storytel. W zapowiedziach mnóstwo szajsu. A chyba z tych ciekawszych rzeczy, które mieli po polsku, już przesłuchałem wszystko. Zobaczymy jednak na jesieni i pod koniec roku.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23108
Wysłany: 2019-09-09, 17:37   

Dosłuchuję trzeci tom przygód Harry Dresdena. Irytuje mnie ten bohater. Już Felix Castor stworzony przez Careya był postacią spójniejszą. Ten sam typ, więc można porównywać. Dresden jest wkurzający swoją protekcjonalnością. W trzeciej części to ona wpędziła w kłopoty jego dziewczynę. Do tego ewidentnie nie myśli o konsekwencjach swoich czynów. Działa na oślep, na hura, a potem jest zdziwiony i rzuca zdaniami "powinienem to przewidzieć", "dałem się wpędzić w pułapkę", "popełniłem ogromny błąd". To nic złego, kiedy główny bohater jest człowiekiem, który bywa słaby, myli się i nie wie co robi. Problem w tym, że potem ni z tego ni z owego wymyśla coś super fajnego, całkowicie od czapy, jakby nie mógł wpaść na to wcześniej, gdyby się zastanowił - i zgrywa takiego fafarafa, wielkiego maga, rzucając jakąś pseudomądrością cynicznego, ale szlachetnego twardziela. No wkurza mnie tym. A poza tym, to całkiem przyjemne urban fantasy, z dużym potencjałem, skoro jest już 11 części a 12 w drodze.

Może go Butcher jakoś ogarnie i potem będzie lepiej.

Maciej Kowalik świetnie czyta.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Wydawnictwo MAG


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,17 sekundy. Zapytań do SQL: 13