A ja z kolei dostarczę dobre wiadomości. Wyrósł mi pierwszy włos na klacie. Niedługo zaczynam się golić.
A poza tym byłem z kumplem na Parowych Mistrzostwach Śląska w 40k. Bez zdjeć bo przez zastawione stoły niewiele było widać xD Zamysł na rozpiski był dość prosty- AdMech ma bandę plazmojebców którzy likwidują pojazdy i inne twarde cele, snajperów, moździerze do strzelania bez LoSa oraz Onagera przeciwlotniczego. Genokult robił za screena oraz napierdalacza w CC/łapacza znaczników. W praktyce wyszło to znakomicie, armie bardzo dobrze się uzupełniały. Podejrzewam że gdybyśmy zagrali 1-2 testowe bitwy wcześniej poszło by jeszcze lepiej, bo dogralibyśmy wszystkie combosy itd. Było też dość wygodnie, bo ja ogarniałem fazę ruchu i strzelania, potem szedłem się przewietrzyć bo Piotrek napierdalał w walce.
1. Bitwa z “War Dogs Toruń”- Iron Hands i Demony. 0:20
To niestety bitwa bez historii- nie doceniliśmy rozpiski przeciwników (której siła była zmultiplikowana przez ich skilla), repulsor executionier, 2 whirlwindy i 2 thunderfire cannony zdmuchiwały naszą armię ze stołu podczas gry masy plaguebearerów i bloodletterów kontrolowały stół. Mogliśmy zagrać odrobinę lepiej ale nie sądzę że nawet wtedy ugralibyśmy więcej niż 1-2 pkt.
2. Bitwa z teamem „B&D” – Necroni i Eldarzy. 9:11
Tutaj zarówno my jak i przeciwnicy zagraliśmy bardzo bezpiecznie. Plazmojebcy rozjebali zagon desek, abberanci necrońskich jetbików i tym samym necronom został tylko Ctan Deceiver. Szedł flanką do spółki z Avatar of Khaine i zamiatał ale bał się mojego strzelania. Reszta Eldarów chowała się za ścianami i straszyła. Ogarnęliśmy im śmietnik, im dobrze szły kart więce wyszedł słaby remis.
3. Bitwa z „Znowu Zdupcyliśmy” 19:1
Mieli gwardię na 2 czołgach i masie piechoty oraz demony na 2x20 Plagusach i 2x20 Bloodletterach. Do tego Blood Angels z 2 kapitanami smashfuckerami na plecakach i scoutami. Zaczęło się świetnie, snajperzy genokultu i admechu odjebali demon princa a plazmojebcy jeden czołg. Potem kapitan z młotkiem wgniótł plazmojebców w ziemię, ale dostał taką kontrę że zapomniał jak się nazywa. Reszta tury to było wystrzeliwanie gwardii i demonów przez admech (ilość modeli które zdjęły 2 Scorpius Disintegratory sięga okolic 60) oraz Aberrantów którzy ROZPIERDOLILI masy demonów i czołg w walce. Po prostu o kurwa ile oni wbili ran. Potem trochę gonitwy na znaczniki i skończyło się 19:1
4. Bitwa z „Brzydzimy się powergamingiem”. 9:11
Tutaj była gwardia taka jak w poprzedniej bitwie tylko mieli jeszcze Manticorę oraz Demony na nurglingach, 2 daemon princów i 2 Lordów Discordantów. I jacyś mali bohaterowie. Gwardia się mocno zabunkrowała, chaos napierał. Manticora wygrała im tą grę, co turę likwidując jakiś duży oddział. Dzielnie napieraliśmy, chaos wybiliśmy do nogi, ale gwardii nie dało się ruszyć. Za to natrzaskaliśmy dużo kart i wyszedł znowu słaby remis.
5. Bitwa z „Zabrze 2”. 16:4
A właściwie połową teamu bo Szymon Ficoń dzielnie, choć na kacu reprezentował, bo jego partner (no homo!) najebany spał do 14 xD Necorny i Tau, u necronów Tesseract Vault i dużo jetbików, u Tau Riptide, 3 Broadsidy, Commander i śmietnik. Rozpoczęliśmy od 1 rany wbitej Vaultowi przez snajpera genokultu. Potem Admech rozpętał taką burzę strzałów że wbił pozostałe 27 woundów. Potężne jebnięcie. Tau w swojej turze podleciało commanderem i zabiło mi mojego Cyber-Biskupa. W drugiej turze działa się magia. Commander wyparował, a Genokult zrobił czary. Z flamerów zniknęły drony, chwilę potemprzez ścianę Abberanci zaszarżowali na Rptida i Broadsidy. Zabili Broadsidy, Riptida uszkodzili lekko. Szymon się obronił, zadał odrobinę strat. Reszta bitwy to ostrożne podchodzenie się. W końcu plazmojebcy odparowali Riptida, Moździerze zniknęły motory necrońskie (z oddziału 6 zabili tak z 13 zanim zniknęli na dobre). W ostatnich turach przeciwnik mądrze zagrał głównie na punkty, więc uciągnął 5 pkt z czegoś co było blisko maski do zera.
Ostatecznie 53 pkt z bitew i 11 z malowania, 7 miejsce. Poszło bardzo dobrze, zastawione stoły były raczej na naszą niekorzyść, ale ogarnęliśmy. Odrobina ogrania rozpiskami wcześniej dałaby lepszy wynik. Rzuty były statystyczne, przeciwnicy byli bezspinowi. Misje ETC są znakomite, od teraz już tylko na nie będę grał.
Jedynym problemem był chyba czas. Było 3h na bitwę ale to było mało. Przy 2 graczach z każdej strony idzie wolniej, przeważnie kończyliśmy bitwę po 4 lub 5 turze. Graliśmy z zegarami szachowymi ale nie było problemu w tej kwestii, była dżentelmeńska gra bez spin o czas, jak widzieliśmy ~20-30 minut do końca to dogrywaliśmy do pełnych tur i koniec. To chyba jedyna wada parówki.
Za rok idziemy po 6 miejsce!
_________________ HELBRUT TO JEST KRÓL STOŁU TAK JAK HELDREJK TO KRÓL POWIETRZA!
Spellu, ktoś robi niezłe postapo. A nie, to tylko Łódź.
_________________ Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Ale przyznasz, że nieźle wyszło. Mnie, jako laikowi, imponuje.
_________________ Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum