FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Seriale gały widziały...
Autor Wiadomość
Stary Ork 
Świnia z klasą


Posty: 10141
Skąd: Sin Tychy
Wysłany: 2020-05-20, 10:25   

Było też w Ameryce całkiem sporo białych robotników przymusowych w XVII i XVIII wieku, zanim rozkręcił się atlantycki handel czarnymi. Ich sytuacja była o niebo lepsza niż czarnych niewolników, po odpracowaniu swoich lat byli w zasadzie wolnymi ludźmi, ale i tak nie do pozazdroszczenia. Trochę inna bajka to Irlandczycy czy Szkoci, których Anglicy wysyłali do plantacji trzciny cukrowej i tytoniu na Barbadosie i w okolicach; ci już mieli przerąbane jak Puszcza Białowieska za Szyszki.
_________________
* W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
 
 
fdv 


Posty: 1074
Skąd: Neverland
Wysłany: 2020-05-20, 11:49   

ASX76 napisał/a:

Z całym szacunkiem, ale oczywiście, że białą postać historyczną musi grać biały. Idiotyzmem jest robienie inaczej.


O to to

Dla mnie jest równie głupie jakby Brad Pitt miał zagrać Zulusa Czakę albo Martina Luthera Kinga a już przy Malcolmie X to byłby taki ból dupy że dyskusja narodowa o czarnym Skrzetuskim to byłby pikuś. Ale ja to nawet krytycznie patrzyłem na Scarlet Johanson w GiTS. Nie bierzecie też pod uwagę aspektu edukacyjnego, nastolatki na całym świecie nie tylko w US czerpią wiedzę o świecie z filmów i seriali częściej niż z podręczników i jak tak pooglądają czarnych w rolach doradców królów, bojarów, arystokratów to później plotą "O kij chodzi tym czarnym przecież nie mieli tak źle nawet bojarami byli, rasizm jaki rasizm no przecież czarny był zaufanym króla Francji"
_________________
W życiu - oczekujemy co najwyżej sporej porcji bezrefleksyjnej zabawy i przyczynku do dalszej zabawy.
 
 
Stary Ork 
Świnia z klasą


Posty: 10141
Skąd: Sin Tychy
Wysłany: 2020-05-20, 12:06   

fdv napisał/a:
Dla mnie jest równie głupie jakby Brad Pitt miał zagrać Zulusa Czakę albo Martina Luthera Kinga a już przy Malcolmie X to byłby taki ból dupy że dyskusja narodowa o czarnym Skrzetuskim to byłby pikuś.


Porządna książka nie jest po to, by czytelnik mógł łatwiej usnąć, ale żeby musiał wyskoczyć z łóżka i tak jak stoi, w bieliźnie, pobiec do pana literata i sprać go po pysku //spell .

Nie wiem jak Wy, ale ja jestem zdania, że twórcy w kontekście sztuki - nawet sztuki popularnej - jest wolno wszystko (sprawdzić czy nie ludobójstwo albo handel organami). Chcesz obsadzić w roli Malcolma X Brada Pitta? Proszę bardzo. Chcesz obsadzić w roli Goeringa Chrisa Rocka? Proszę bardzo. Chcesz obsadzić w roli Jezusa Chrystusa Lucy Liu? Cała naprzód. Liczy się rezultat i, w mniejszym stopniu, intencje (bo jednak jest pewna różnica między prowokacją artystyczną, polityczną niepoprawnością i na przykład sianiem nienawiści). Jeśli cała operacja okazała się artystycznie udana - brawo. Jeśli nie, krzyż na drogę, chuj na grób. Zabranianie komuś a priori korzystania z jakiejś formy wyrazu czy narzędzia artystycznego to jest raczej średni pomysł, zwłaszcza, jeśli samego dzieła się potem nie widzi.

fdv napisał/a:
Nie bierzecie też pod uwagę aspektu edukacyjnego, nastolatki na całym świecie nie tylko w US czerpią wiedzę o świecie z filmów i seriali częściej niż z podręczników i jak tak pooglądają czarnych w rolach doradców królów, bojarów, arystokratów to później plotą "O kij chodzi tym czarnym przecież nie mieli tak źle nawet bojarami byli, rasizm jaki rasizm no przecież czarny był zaufanym króla Francji"


Ostatnią rzeczą jaką twórcy powinni się przejmować jest poziom intelektualny najgłupszego możliwego odbiorcy ich dzieła :badgrin:
_________________
* W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
 
 
Rashmika 


Posty: 1024
Wysłany: 2020-05-20, 13:18   

Romulus napisał/a:
Że białą postać historyczną musi grać biały? Idiotyzm.


Nie musi, wszak mus to tylko gdy trzeba rano siku zrobić, ale to właśnie idioci podejmują decyzję o zatrudnieniu aktora TYLKO ze względu na jego czarny kolor skóry, wynikającą w gruncie rzeczy z idiotycznych parytetów rasowych w przemyśle filmowym. Dodajmy dla spiętrzenia "idiotyzmów", że to są filmy dla idiotów.

Romulus napisał/a:
Szczerze pisząc, to gdyby Piłsudskiego zagrał azjatycki murzyn, nie miałbym nic przeciwko. Bo to nie serial rekonstrukcyjny, czy dokumentalny tylko fikcyjna fabuła.


Naprawdę fikcyjna fabuła? Może "Piłsudski na księżycu"? Nie chodziło ci aby o Twardowskiego? Dostrzegasz różnicę między rasowym dramatem historycznym osadzoną w konkretnym kontekście historycznym a komedio-parodią w stylu Czarnej Żmji?

Romulus napisał/a:
A Makbetem musi być Szkot?


W przypadku Makbeta szkockość głównego bohatera jest umowna, bo
to nie dramat o Szkocji, tylko archetyp o władzy i zdradzie, gdzie realia historyczne i czas akcji nie mają żadnego znaczenia. Tutaj nawet mógłby zagrać samiec goryli zachodnich nizinnych, a rolę lasu Birnam - las smoleński. Mam wrażenie, że nie czaisz różnicy miedzy uniwersalną opowieścią a opowieścią, która poza swoim historycznym czasem, historycznym miejscem, historycznymi rekwizytami i historycznymi bohaterami traci zazwyczaj sens.


Romulus napisał/a:
I od razu zastrzegam - pomysł, aby Indianina grał biały :) jako kontrargument jest do zbicia. Z uwagi na dyskryminację, która wcześniej panowała w kinie i zjawisko tzw. white washingu, które do niedawna w kinie jeszcze miało miejsce. Biały grający czarnoskórego albo czerwonoskórego z uwagi na historyczne konotacje jest pomysłem - jeszcze - poronionym.


Tylko że teraz idziemy w to samo. Blackface czy whitewash to ta sama moneta, która tutaj przerzucamy. I wytłumacz mi jak krowie na rowie, dlaczego poronione jest wg ciebie granie kolorowych przez białych a w drugą stronię - nie? Bo 50 lat temu indianie siedzieli w rezerwatach? Dzisiaj grają w filmach Indian, ale nie są bojarami czy elfami.
To byłoby za piękne i za racjonalne, gdyby aktorzy byli obsadzani adekwatnie do rasy odgrywanej postaci historycznej, nie? Musimy mieć murzyńskiego Napoleona, bo on nada nową jakość, zmieni świat na lepsze i zmieni naszą dziecięcą świadomość...


Stary Ork napisał/a:
Czyli hipotetyczny kolor skóry aktora jest ważniejszy niż wszystkie inne przemilczenia i naciągnięcia?


Nie jest ważniejszy, jest tak samo durny jak pozostałe co wymieniłeś, świadczy o ignorancji tych, co takie filmy robią. Jest jak książka historyczna pisana bez konsultacji i redakcji. Dzisiaj każdy przygłup może robić filmy metodą "jebać wiedzę i zasady" bo to pasuje do ogólnej ignorancji społeczeństwa. Ale mnie się to wcale nie musi podobać.

Stary Ork napisał/a:
Kina historycznego które traktuje temat poważnie jest żałośnie mało


No tak, racja racja, ale ciekawe dlaczego? Może twórcy mają w głębokim pojebaniu traktowanie poważne tego co robią. Weź murzyna, weź eskimosa, prowokacja i wycie są najważniejsze - i oto mamy "wielki" film historyczny.


Stary Ork napisał/a:
Tyle że ja na poważnie bym chętnie obejrzał Idrisa Elbę w roli Skrzetuskiego. Choćby po to żeby usłyszeć wycie widzów.


No tak, i do tego sprowadza się zasadność zatrudniania kolorowych. Zgadzam się, oni nic więcej nie wnoszą do dzieła będąc w nieswoich gaciach, oprócz wzbudzania wycia.


Stary Ork napisał/a:
Asiks, swoją drogą to byłby naprawdę fajny patent - zobaczyć jak np. biała widownia reaguje na odwrócenie ról, identyfikując się z ofiarami. Aż by się prosiło o badanie postaw wobec niewolnictwa przed i po seansie, np. w porównaniu z grupą kontrolną która by oglądała film o niewolnictwie tradycyjnie obsadzony.



Ale jak były sens tego? Żeby tylko wycie było? Myślisz, że dorosły, ogarnięty człowiek miałby inną postawę wobec niewolnictwa oglądając Korzenie z białymi? Może w Stanach, bo oni ciągle myślą że holocaust to była brzydka bajka wymyślona przez rasę podludzi.


Stary Ork napisał/a:

Nie wiem jak Wy, ale ja jestem zdania, że twórcy w kontekście sztuki - nawet sztuki popularnej - jest wolno wszystko (sprawdzić czy nie ludobójstwo albo handel organami).



Pewnie, ale nie każdy będzie klaskał z radości, raczej tylko ci, którzy w samej prowokacji widzą ostateczną wartość danego dzieła.


Stary Ork napisał/a:
Zabranianie komuś a priori korzystania z jakiejś formy wyrazu czy narzędzia artystycznego to jest raczej średni pomysł, zwłaszcza, jeśli samego dzieła się potem nie widzi.



Stwierdzenie, że mi się "nie podobo", nie jest zabranianiem. Zawsze potem można objechać, wyśmiać i dojść do konkluzji, że żadnego sensu w tym nie ma, poza tym, że twórca miał erekcję, bo do zestawu kredek woskowych dołożył zszywacze, na co jeszcze nikt nie wpadł, on był pierwszy. Fakt, dzisiaj kino nie ma już nic do powiedzenia, dlatego pjerdolnijmy sobie czarny kwadrat na białym tle, wszak sztuka się już wyczerpała i wszystko było.


Stary Ork napisał/a:
Ostatnią rzeczą jaką twórcy powinni się przejmować jest poziom intelektualny najgłupszego możliwego odbiorcy ich dzieła


No ale wygląda na to, że poziom intelektualny największego głupka stanowi niestety podstawę programową, przesz kina historycznego które traktuje temat poważnie jest żałośnie mało, nie?
_________________
Odblurbiacz i Antygwiazda
 
 
Stary Ork 
Świnia z klasą


Posty: 10141
Skąd: Sin Tychy
Wysłany: 2020-05-20, 13:35   

Rashmika napisał/a:


Stary Ork napisał/a:
Czyli hipotetyczny kolor skóry aktora jest ważniejszy niż wszystkie inne przemilczenia i naciągnięcia?


Nie jest ważniejszy, jest tak samo durny jak pozostałe co wymieniłeś, świadczy o ignorancji tych, co takie filmy robią. Jest jak książka historyczna pisana bez konsultacji i redakcji. Dzisiaj każdy przygłup może robić filmy metodą "jebać wiedzę i zasady" bo to pasuje do ogólnej ignorancji społeczeństwa. Ale mnie się to wcale nie musi podobać.


Noaleprzesz nie chodzi mi o ignorancję, tylko o świadome zabiegi.

Rashmika napisał/a:
Stary Ork napisał/a:
Kina historycznego które traktuje temat poważnie jest żałośnie mało


No tak, racja racja, ale ciekawe dlaczego? Może twórcy mają w głębokim pojebaniu traktowanie poważne tego co robią. Weź murzyna, weź eskimosa, prowokacja i wycie są najważniejsze - i oto mamy "wielki" film historyczny.


Raczej to zasługa popytu na Bravehearty, Gladiatory, Pearl Harbory i tak dalej. Kino masowe ma swoje wymagania.

Rashmika napisał/a:

Stary Ork napisał/a:
Tyle że ja na poważnie bym chętnie obejrzał Idrisa Elbę w roli Skrzetuskiego. Choćby po to żeby usłyszeć wycie widzów.


No tak, i do tego sprowadza się zasadność zatrudniania kolorowych. Zgadzam się, oni nic więcej nie wnoszą do dzieła będąc w nieswoich gaciach, oprócz wzbudzania wycia.


Czyli leady dajemy białym, bo oni coś wnoszą, a czarni niech wracają do grania Amosa i Andy'ego? Pysznie.


Rashmika napisał/a:
Stary Ork napisał/a:
Asiks, swoją drogą to byłby naprawdę fajny patent - zobaczyć jak np. biała widownia reaguje na odwrócenie ról, identyfikując się z ofiarami. Aż by się prosiło o badanie postaw wobec niewolnictwa przed i po seansie, np. w porównaniu z grupą kontrolną która by oglądała film o niewolnictwie tradycyjnie obsadzony.

Ale jak były sens tego? Żeby tylko wycie było? Myślisz, że dorosły, ogarnięty człowiek miałby inną postawę wobec niewolnictwa oglądając Korzenie z białymi? Może w Stanach, bo oni ciągle myślą że holocaust to była brzydka bajka wymyślona przez rasę podludzi.


Wycie niekoniecznie, ale może skończyłoby się wybielanie niewolnictwa, jeśli jeden z drugim zobaczyłby własną rasę w kajdanach. To tylko luźny pomysł był.

Powtórzę: rezultat. Możemy sobie podyskutować o konkretnych dziełach i o tym, jak to wyszło w praktyce. Bo na razie Wy stoicie na stanowisku Nie bo nie, i chuj, a ja Czemu nie? Zróbmy i zobaczmy jak wyszło, i tak można się przerzucać ad mortem usrandum.

A Makbeta to jeden szczwany Japończyk to nawet z samurajami zrobił, o.
_________________
* W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2020-05-20, 13:48   

A u pewnego Włocha, w westernie, Meksykanina zagrał Tatar //panda
_________________
Instagram
Twitter
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13136
Wysłany: 2020-05-20, 13:54   

Orku ale ty dyskutuje są jednocześnie dwie sprawy. Jasne, że artyście wolno. Ale nie o tym dyskutujemy. Jasne, że czarny może zagrać kogokolwiek. Ale nie o tym dyskutujemy. Jasne że możesz pisać pułka, jótro i rzułf. Ale nie o tym dyskutujemy.
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Rashmika 


Posty: 1024
Wysłany: 2020-05-20, 14:29   

Stary Ork napisał/a:
Noaleprzesz nie chodzi mi o ignorancję, tylko o świadome zabiegi.


Ignorancja czy świadome zabiegi, nie ma znaczenia, bo efekt jest debilny.

Cytat:

Raczej to zasługa popytu na Bravehearty, Gladiatory, Pearl Harbory i tak dalej. Kino masowe ma swoje wymagania.


No ale kino masowe jest wynikiem takich a nie innych, głupich decyzji, o które tu się rozchodzi.


Cytat:
Czyli leady dajemy białym, bo oni coś wnoszą, a czarni niech wracają do grania Amosa i Andy'ego? Pysznie.


Przesz sam piszesz, że tobie o wycie chodzi, to nie wiem co jeszcze kolorowy wnosi do historycznej postaci Napoleona. No, co wnosi do światowej kinematografii historycznej czarny napoleon????


Stary Ork napisał/a:
A Makbeta to jeden szczwany Japończyk to nawet z samurajami zrobił, o.


No popacz, ale odkrywcza prowokacja. Tylko że kwestię Makbeta już chyba wyjaśnialiśmy. To nie jest film historyczny. Pasuje do każdej rasy i każdego koloru. Problem chyba w tym, że się brandzlujesz podejrzeniem, że mnie albo innym w tej dyskusji murzyni nie pasują bo jestem ograniczonym knopem, który wyje na każdego czarnego w filmie. A podejrzewać rasizm mogę u siebie tylko z powodu jednej sytuacji: że pornosy z czarnymi kingkongami mnie nie podniecają. I tu się kończy mój filmowy rasizm. To, że w filmie historycznym jakaś rola jest wg mnie źle obsadzona ma swoje uzasadnienie w tym, czego mnie w szkole uczyli. Możesz przymykać oczy na fakty, historię i naukę, kto bogatemu zabroni. Tylko nie oczekuj, że będę wyć na Czarnym Napoleonku, bo nawet go nie obejrzę, nie będzie sensu, czarny niczego nowego ani pożytecznego dla kina tą rolą nie zrobi, podobnie jak Azjata, pies sąsiadki czy Indianin.
_________________
Odblurbiacz i Antygwiazda
 
 
marjarkasz

Posty: 202
Wysłany: 2020-05-20, 14:39   

KS napisał/a:
No to pogadaliśmy...


Sorry, zagalopowałem się.



Stary Ork napisał/a:
Nie stawiaj na to wszystkich pieniędzy..............
.

Ogólnie teza sensowna, jednak czy prawdziwa ? należy pamiętać, że aby powstało wrażenie ruchu należy w ruchomych obrazach, w ich kolejnych odsłonach, zmieniać je minimalnie. Czy w malarstwie ktoś tak robił ? Przeskok ze statycznego obrazu ( jako dzieła sztuki ) do filmu poklatkowego wydaje się zbyt duży ( nadmieniam, ze nie mam pojęcia - jedynie dywaguję ). Ideowo, sfilmowanie ruchu scenicznego ( teatr ) wydaje się oczywistym posunięciem, tym bardziej, że w teatrze ( ogólnie rozumianym ) zdarzały się także nader często grupy mimów przedstawiających akcję samym ruchem ( bez dźwięku )
 
 
Stary Ork 
Świnia z klasą


Posty: 10141
Skąd: Sin Tychy
Wysłany: 2020-05-20, 14:52   

Rashmika, szklankę wody polecam, strasznie się striggerowałaś. Przecież Ci z Makbetem przyznałem rację //spell

Marjarkasz, ruchome animacje pojawiły się sporo przed braćmi Lumiere, a nijak nie mają nic wspólnego z teatrem. Kino to sztuka wizualna, teatr jest duuużo bardziej literacki, do tego stopnia że o ile można sobie wyobrazić teatr bez obrazu, posługujący się wyłącznie dialogiem (np. teatr radiowy), to kino bez obrazu... Uch, nie mam takiej wyobraźni //spell
_________________
* W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
 
 
Rashmika 


Posty: 1024
Wysłany: 2020-05-20, 14:55   

A mogę gazowaną czy jest obawa że się rozpęknę? Z Makbetem trudno oszacować czy przyznałeś rację czy dalej brniesz w farmazony. Rozumiem, że wyjaśniać o Napoleonie nie będziesz? ta...
_________________
Odblurbiacz i Antygwiazda
  
 
 
utrivv 
Roztargniony mag


Posty: 7108
Skąd: Z kapusty
Wysłany: 2020-05-20, 14:56   

Serio już jesteśmy na takim poziomie dosłowności że czarnoskóry napoleon byłby nie do przeskoczenia dla was? Zero umowności?
W takim razie to już nie o film historyczny chodzi a o jakąś pomoc naukową ale wtedy już każdy detal musi się zgadzać - tkaniny, barwniki, wymowa , zachowania
Jeżeli jednak zgadzamy się na taką umowność że mowa, materiały itp są współczesne to co wam nagle przeszkadza kolor skóry?
Znalazłem tekie cuś o wymowie staropolskiej, można sobie wyobrazić że podobnie jest w innych językach
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=j55ylSPdou8&t=943s[/youtube]
_________________
Beata: co to jest "gangrena zobczenia"? //ooo
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.

Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
  
 
 
Stary Ork 
Świnia z klasą


Posty: 10141
Skąd: Sin Tychy
Wysłany: 2020-05-20, 14:57   

Rashmika napisał/a:
A mogę gazowaną czy jest obawa że się rozpęknę? Z Makbetem trudno oszacować czy przyznałeś rację czy dalej brniesz w farmazony. Rozumiem, że wyjaśniać o Napoleonie nie będziesz? ta...


Możesz nawet królewską, jeśli wola, byleś wyluzowała. Scenariusza z czarnym Napoleonem na telefonie Ci nie napiszę, możemy się pobawić jak dorwę komputer //spell

utrivv napisał/a:
Serio już jesteśmy na takim poziomie dosłowności że czarnoskóry napoleon byłby nie do przeskoczenia dla was? Zero umowności?
W takim razie to już nie o film historyczny chodzi a o jakąś pomoc naukową ale wtedy już każdy detal musi się zgadzać - tkaniny, barwniki, wymowa , zachowania
Jeżeli jednak zgadzamy się na taką umowność że mowa, materiały itp są współczesne to co wam nagle przeszkadza kolor skóry?


O. Jeśli chcemy werystycznego podejścia, gdzie znaczenie ma każdy detal, to Napoleon powinien zgadzać się co do umaszczenia, wysokości w kłębie i korsykanskiego akcentu, sprawiającego że trudno będzie załapać czy mówi infanterie, czy enfanterie. Jeśli idzie o inne podejścia, wszystko zależy od pomysłu twórców.
_________________
* W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
 
 
Rashmika 


Posty: 1024
Wysłany: 2020-05-20, 15:15   

I co rozmawiamy dalej czy obawa o moje luźne zwieracze ładnie odsuwa na bok twój brak rzeczowego argumentu?

Ja nie chcę scenariusza, tylko wyjaśnienia w czym czarny napoleon jest lepszy od białego, jeśli mowa o poważnym filmie historycznym. Albo jaką to nową jakość nadaje. Cokolwiek poza wyciem. Dodajmy, że chodzi o dzieło, którego nikt nie widział.
_________________
Odblurbiacz i Antygwiazda
 
 
Stary Ork 
Świnia z klasą


Posty: 10141
Skąd: Sin Tychy
Wysłany: 2020-05-20, 15:26   

Cytat:
jeśli mowa o poważnym filmie historycznym


Poważnym filmie historycznym, as in "werystyczny biopic", czy w sensie poważnego, artystycznego dramatu czy eksperymentu? Wprost mówiąc, w twardej biografii wolałbym się trzymać realiów, choćby po to żeby wynajdywac odstępstwa. A w opowieściach inspirowanych prawdziwym Napoleonem? Przecież można zrobić z tego sporo uniwersalnych historii, nawet alternatywnych, gdzie spokojnie mógłbym przełknąć odstępstwa.
_________________
* W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23109
Wysłany: 2020-05-20, 15:41   

Fidel-F2 napisał/a:
Orku ale ty dyskutuje są jednocześnie dwie sprawy. Jasne, że artyście wolno. Ale nie o tym dyskutujemy. Jasne, że czarny może zagrać kogokolwiek. Ale nie o tym dyskutujemy. Jasne że możesz pisać pułka, jótro i rzułf. Ale nie o tym dyskutujemy.

No to może wytłumacz, bo na razie rzucasz ocenami ze swoich wyżyn.

Reasumując, pisząc w poście o "Wielkiej", że nie jest to serial dla miłośników białych twarzy w rolach białych twarzy i miłośników "wierności" historycznej. I odradzałem z uwagi na ewentualne bolące poślady od ściskania. :) I to był taki żarcik. Okazało się, że dobrze, iż ostrzegłem. :) Podziękujcie, zaoszczędziłem wam bólu d.py. :)

Dziś odcinek 6 i 7. :) Jest nadal uroczo i zgrabnie. :)
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Rashmika 


Posty: 1024
Wysłany: 2020-05-20, 15:49   

Stary Ork napisał/a:
Poważnym filmie historycznym, as in "werystyczny biopic", czy w sensie poważnego, artystycznego dramatu czy eksperymentu? Wprost mówiąc, w twardej biografii wolałbym się trzymać realiów, choćby po to żeby wynajdywac odstępstwa. A w opowieściach inspirowanych prawdziwym Napoleonem? Przecież można zrobić z tego sporo uniwersalnych historii, nawet alternatywnych, gdzie spokojnie mógłbym przełknąć odstępstwa.


No i bez rżnięcia głupa się nie da, prawda? Albo realia albo 100% umowności jak postuluje utrivv. Nie musi być po francusku, może być chrumkanie i chrząkanie. Nie muszą być w mundurach, mogą być goli. Nie musi być rosyjskiej zimy, moze być pora monsunowa. Tylko to przestaje być film historyczny a zaczyna się popelina dla półgłówków.
_________________
Odblurbiacz i Antygwiazda
 
 
Stary Ork 
Świnia z klasą


Posty: 10141
Skąd: Sin Tychy
Wysłany: 2020-05-20, 16:25   

Rashmika napisał/a:
Stary Ork napisał/a:
Poważnym filmie historycznym, as in "werystyczny biopic", czy w sensie poważnego, artystycznego dramatu czy eksperymentu? Wprost mówiąc, w twardej biografii wolałbym się trzymać realiów, choćby po to żeby wynajdywac odstępstwa. A w opowieściach inspirowanych prawdziwym Napoleonem? Przecież można zrobić z tego sporo uniwersalnych historii, nawet alternatywnych, gdzie spokojnie mógłbym przełknąć odstępstwa.


No i bez rżnięcia głupa się nie da, prawda? Albo realia albo 100% umowności jak postuluje utrivv. Nie musi być po francusku, może być chrumkanie i chrząkanie. Nie muszą być w mundurach, mogą być goli. Nie musi być rosyjskiej zimy, moze być pora monsunowa. Tylko to przestaje być film historyczny a zaczyna się popelina dla półgłówków.


Czyli np. "Amadeusza" dyskwalifikujemy jako popelinę dla półgłówków skoro jest w zasadzie fikcyjną historią z udziałem historycznych postaci? Albo-albo, tertium non datur?
_________________
* W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
 
 
Rashmika 


Posty: 1024
Wysłany: 2020-05-20, 16:48   

Ork, nie wymiguj się tu Amadeuszem, bo tam nikt czarny nie występuje, goły nie chodzi, nie chrząka i nie chrumka, cały kontekst historyczny tej wariacji jest spójny, zgodny i bardzo bogaty, o ile dobrze pamiętam ten film. Utrivv ma problem, ze ktoś ma problem gdy film nie jest zgodny z realiami, napisałam, że czemu nie, po uj w ogóle zawracać sobie głowę scenografią i okolicznościami - a ty oczywiście o napoleonie nic, bo mamy Amadeusza. Jeszcze jest Caravaggio.
_________________
Odblurbiacz i Antygwiazda
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2020-05-20, 16:48   

Patrząc z boku mam dwa postulaty:

1) Zdefiniujcie sobie co to jest "film historyczny".
2) Ustalcie o czym rozmawiacie. Bo mieszacie że sobą, nie wiem po chuj, dosyć różne płaszczyzny. Tj. wierność realiom i swobodę artystyczną, co trochę nie ma sensu.
_________________
Instagram
Twitter
 
 
Stary Ork 
Świnia z klasą


Posty: 10141
Skąd: Sin Tychy
Wysłany: 2020-05-20, 16:54   

Ja piszę cały czas o postaciach historycznych i swobodzie; bez problemu usiadłaby mi historia opowiadana w estetyce np. tego co zrobiono z "Koriolanem" w wersji z Fiennesem i Butlerem. Przy takim podejściu "Juliusz Cezar" robiony np. w realiach Indii czy RPA byłby mi się widział. Po prostu nie skreślam z góry niczego tylko dlatego że w białej roli - nawet historycznej - pojawił się kolorowy aktor.
_________________
* W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
 
 
Rashmika 


Posty: 1024
Wysłany: 2020-05-20, 16:56   

Ja cały czas piszę o poważnym filmie historycznym. Nie o modernizmie w stylu Jarmana.

Stary Ork napisał/a:
Koriolan


To dalej Szekspir i Makbet, teatr, uniwersalia.
_________________
Odblurbiacz i Antygwiazda
 
 
Stary Ork 
Świnia z klasą


Posty: 10141
Skąd: Sin Tychy
Wysłany: 2020-05-20, 17:07   

Ale postaci historyczne.
_________________
* W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
 
 
Rashmika 


Posty: 1024
Wysłany: 2020-05-20, 17:23   

Tak jak i król Makbet.
_________________
Odblurbiacz i Antygwiazda
 
 
Stary Ork 
Świnia z klasą


Posty: 10141
Skąd: Sin Tychy
Wysłany: 2020-05-20, 17:24   

I jak Juliusz Cezar. Bez problemu widziałbym go w wersji RPA-ńskiej.
_________________
* W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
 
 
Rashmika 


Posty: 1024
Wysłany: 2020-05-20, 17:37   

Ja też, bez problemu. A czarnego Napoleona czy czarnego Skrzetuskiego w konwencjonalnym filmie historycznym, nie będącym adaptacją Szekspira, mitologią, rozprawą z niewolnictwem czy denną beką na przekór wyjcom - absolutnie nie.
_________________
Odblurbiacz i Antygwiazda
 
 
KS 
KS


Posty: 2534
Wysłany: 2020-05-20, 20:48   

Dałbym się ostatecznie przekonać jedynie do czarnego Johny Walkera.
_________________
Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23109
Wysłany: 2020-05-21, 05:19   

"Wielka" - odcinek 8. Taki dialog:
"O, jaki piękny chór"
"Nasza duma. Piękne dziewczęta z Czarnobyla"
"Aż promienieją"
:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Tak, aby oddać klimat serialu. :mrgreen:
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Trojan 


Posty: 11270
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2020-05-21, 14:51   

Romulus napisał/a:
"Wielka" - odcinek 8. Taki dialog:
"O, jaki piękny chór"
"Nasza duma. Piękne dziewczęta z Czarnobyla"
"Aż promienieją"
:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Tak, aby oddać klimat serialu. :mrgreen:


od 1793 Czernobyl jest w granicach Rosji a KW schodzi w 96.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23109
Wysłany: 2020-05-21, 17:41   

No i co z tego, że nie jest to historycznie zgodne? :) Katarzyna w tym serialu ma męża, który jest synem Piotra Wielkiego. :) Choć Piotr III był jego wnukiem. :) I tak dalej... :mrgreen:
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Qfant


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,47 sekundy. Zapytań do SQL: 13