Lucifer - dawno nie widziałem serialu tak efekciarskiego, infantylnego, przewidywalnego, płytkiego, koślawie napisanego i zagranego tak, jakby wepchnąć pół tuzina oposów do autobusu i kręcić jak na siebie wrzeszczą. To rzekłszy - 10/10, ruchałbym. Nie mogę się oderwać i oglądam jakby na tym zawisły losy świata. Letnia perfekcja.
Tak jest to idealny przykład guilty pleasure, chociaż nie zgodzę się z tak krytyczną oceną aktorstwa głównego bohatera bez niego to by ten serial leżał i byłbym tym czym wiele innych przed nim - jakąś tam popłuczyną komiksową. Dodam że pierwsza część piątego sezonu już za pasem jakoś tak chyba w połowie sierpnia.
_________________ W życiu - oczekujemy co najwyżej sporej porcji bezrefleksyjnej zabawy i przyczynku do dalszej zabawy.
Podziwiam kolegów. Odpadłem dwa razy w okolicach piątego odcinka. W pracy kilka osób umiera z zachwytu; wśród znajomych są tacy, którzy chłoną każdy epizod z zapartym tchem; na forum rozsądni ludzie akceptują ten koszmarny kicz do kwadratu. Kochane Bravo, co ze mną jest nie tak ?
Podziwiam kolegów. Odpadłem dwa razy w okolicach piątego odcinka. W pracy kilka osób umiera z zachwytu; wśród znajomych są tacy, którzy chłoną każdy epizod z zapartym tchem; na forum rozsądni ludzie akceptują ten koszmarny kicz do kwadratu. Kochane Bravo, co ze mną jest nie tak ?
No ja też nie widzę wielu zalet tego serialu. Poza Tomem Ellisem. Chyba że na sezon ogórkowy, jak teraz. I ładne panie. Ale te fabuły to dramat. Gdyby popracować nad lepszą intrygą główną to byłaby to prawdziwie grzeszna przyjemność. Niemniej, oglądam. Zacząłem z ciekawości co zrobią z komiksem. Potem dla Toma Ellisa i licząc, że serial się rozwinie. Potem znowu z ciekawości - dlaczego tak się nim wszyscy zachwycają i może ja czegoś nie kumam. W międzyczasie pojawiła się Tricia Helfer. Potem Ewa. I jakoś tak się to ciągnie.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
W sumie Romek ma rację - fabuła słabiej, ale postacie świetnie dobrane. Że wskazeniem na rolę życia Ellisa. No i LesleyAnn.
Poza tem, ja Odpadłem po 3 sezonie.
"Condor" - pierwszy sezon wjechał na HBO GO. Mam nadzieję, że sezon drugi pojawi się szybko. Ponieważ serial przypadł mi do gustu. Może to kwestia sezonu ogórkowego, a może nie. Nie zamierzałem oglądać, ale jakoś tak wyszło. Jest luźno oparty na książce "Trzy dni Kondora". Tylko uwspółcześnionej. Młody analityk tajnej komórki CIA coś odkrywa, nazajutrz ginie cała komórka a on jest ściganym przez dobrych i złych. Serial ma świetną obsadę, naprawdę przyjemnie się tych aktorów ogląda. Fabuła też jest wciągająca. Choć miałem wątpliwości na początku, ponieważ widz się sporo dowiaduje. A nie lubię fabuł, w których widz wie więcej niż główny bohater. Mimo to, scenarzyści potrafią zaskoczyć. Do tego jakoś to wszystko się trzyma kupy i ma swój wewnętrzny sens i wiarygodność. Taki przyjemny akcyjniak z tego wyszedł. Pierwszy sezon liczy 10 odcinków, wciągnąłem cztery i nie mam dosyć. https://www.youtube.com/watch?v=yWq6gHKzE1Y
Ktoś już próbował drugi sezon "Umbrella Academy"? Podobno lepszy niż sezon pierwszy, ale na razie trzymam się z daleka. Muszę obejrzeć do końca "Doom Patrol". Zbliża się premiera "The Boys". Nie wiem, czy to nie za dużo superbohaterskich fabuł w takiej bliskości i mogę nie zdzierżyć. Zwłaszcza że "Doom Patrol" zachwyca swoją groteską i stylistyką. Ale już powoli czuję nim przesyt.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Ja jestem już po 8 odcinkach i moim zdaniem faktycznie jest lepiej niż w pierwszej serii, która miała długą rozbiegówkę.
_________________ Im mniej cię co dzień, miodzie, tym mi smakujesz słodziej/I słońcem i księżycem, rozkoszą nienasyceń/szczodrością moich dni - dziękuję ci
Książka nosi tytuł Sześć dni kondora Trzy dni kondora to tytuł filmu z lat 70, zresztą bardzo udanego, ze świetną obsadą, z Redfordem, na którego widok niewiasty majtki przez głowę ściągały.
_________________ Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
Drwale według książki Anne Proulx. Gały nie widziały, albowiem serial puszczają po dwa odcinki na National Geografic od niedzieli, co była dwa dni temu, a ja się dopiero dziś zorientowałam.
_________________ Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
Książka nosi tytuł Sześć dni kondora Trzy dni kondora to tytuł filmu z lat 70, zresztą bardzo udanego, ze świetną obsadą, z Redfordem, na którego widok niewiasty majtki przez głowę ściągały.
Ha! Popatrz, jak ładnie mi się pomieszało. Co ciekawe, książkę czytałem wieki temu, ale filmu obejrzeć nie miałem okazji.
Zbliżam się do końca pierwszego sezonu, zostawiłem sobie na dziś odcinek 9 i 10. Rozerwał mnie ten serial, naprawdę mi się spodobał. Żywy, nie przeciągnięty, na swój sposób uroczy, wciągający i bez bohaterów z kozackimi odzywkami.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Skończyłem pierwszy sezon "Condora". Trochę mnie końcówka rozczarowała. Scenarzyści zaczęli w pośpiechu kończyć wątki. A wystarczyło rozłożyć to na jeszcze jeden, dwa odcinki i byłoby w porządku i bez głupot. Nie psuje to odbioru całości, ale jednak jest to mała łyżka dziegciu. Co do niektórych rozwiązań fabularnych mam zastrzeżenia natury ogólnej - np. po co było konstruować wątek jednej w miarę samodzielnej postaci tylko po to, aby ją na koniec usunąć szybkim strzałem? Śmierć ta nie wybrzmiała należycie i zamiast mocnego ciosu zostawiła z wielkimi oczami i "WTF" zastygłym na ustach. Generalnie, usunąłbym z akcji czynnik czasu i wtedy to szybkie przemieszczanie się niektórych postaci miałoby więcej realizmu. Ten serial to nie "24", nie ten poziom i za bardzo momentami starał się wskoczyć w buty tegoż. Plus kilka innych, mniejszych zastrzeżeń. Mimo to jest to świetna letnia rozrywka. Nawet się zaangażowałem w śledzenie fabuły. Na szczęście, pierwszy sezon zamyka całą intrygę. Jest miejsce na kontynuację - zresztą, w USA sezon drugi już "leci", ale można sobie darować po pierwszym sezonie.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Skończyłem pierwszy sezon "Condora". Trochę mnie końcówka rozczarowała. Scenarzyści zaczęli w pośpiechu kończyć wątki.
Na razie jestem po trzech odcinkach. Średnio co kwadrans balansuje na krawędzi kanselu kolejną bzdurką/kartongipsem. Ale oglądam jak nie mam siły myśleć.
m_m napisał/a:
Zabieram się po raz enty za Firefly. Co w tym serialu jest takiego że uzależnia?
Skończyłem pierwszy sezon "Condora". Trochę mnie końcówka rozczarowała. Scenarzyści zaczęli w pośpiechu kończyć wątki.
Na razie jestem po trzech odcinkach. Średnio co kwadrans balansuje na krawędzi kanselu kolejną bzdurką/kartongipsem. Ale oglądam jak nie mam siły myśleć.
No właśnie masz dobre podejście do oglądania.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Serialowy sezon ogórkowo-wirusowy coraz bardziej mi się podoba. Bo mogę wrócić do tytułów, którymi - kiedy pierwszy raz oglądałem - mocno się podniecałem. Aby sprawdzić, czy to była tylko przejściowa miłostka. Wprawdzie ten serial jeszcze trwa, ale zapewne w tym roku trzeciego sezonu może nie być. Z powodu wirusa. Chciałbym się mylić. "Sukcesja" przy drugim oglądaniu nadal wciąga. Uwielbiam te dialogi, urywane. Brzmi to naturalnie i wymaga uwagi. Chyba że się z lektorem ogląda, co czasami z lenistwa robię. Zresztą, cała fabuła jest soczysta. Fantastyczny serial. A muzykę z czołówki mam ustawioną jako dzwonek. https://www.youtube.com/watch?v=d2KeCQm4-PE
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Wprawdzie ten serial jeszcze trwa, ale zapewne w tym roku trzeciego sezonu może nie być. Z powodu wirusa. Chciałbym się mylić. "Sukcesja" przy drugim oglądaniu nadal wciąga.
Obejrzałem finał pierwszego sezonu "Perry Masona". Powstanie sezon drugi, co mnie cieszy. Choć pierwszy stanowi zmakniętą całość, to jest sprawa zostaje wyjaśniona, choć może nie tak, jak większość oczekiwała. Świetna produkcja. Zastanawiałem się, jak wypadłby w tej roli Robert Downey Jr., który pierwotnie miał zagrać główną rolę. I produkował ten serial razem z żoną. Niestety, nie mógł i zastąpił go Matthew Rhys, który wypadł znakomicie. Jak pisałem wcześniej, ten serial ma klimat i styl czarnego kryminału, ale wolno rozwijającą się fabułę, co może niecierpliwić spragnionych szybkiej akcji i szokujących twistów. Nie ma tu tym podobnych rozwiązań. W zasadzie dosyć szybko sporo się wyjaśnia. Książek, na których jest oparty nie czytałem. Ale pierwszy sezon wyglądał na coś w stylu origin story. Główny bohater jest na początku prywatnym detektywem, cienko przędzie, dopiero z czasem rzeczywistość zmusza go do rozpoczęcia praktyki prawniczej. Osiem odcinków, stylowa, wolna, ale konsekwentna fabuła. Ma ta produkcja sporo smaku i czekam na drugi sezon.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Jakoś nie mam przekonania, by do tego przysiąść. W mrokach komuny czytałem chyba ze dwie książki Gardnera z Perry Masonem i pamiętam tylko, że to letnia zupka była, a bohater to bardziej z tych, co "bułkę przez bibułkę". Miał ten Gardner pecha, bo wcześniej połknąłem sporo Chandlera i Hammetta, więc ten bidulek nijak nie mógł mi zaimponować. Tyle z pamięci, ale może za surowy w ocenie jestem.
_________________ Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
Perry Mason bardzo mi się podobał, ale ma bardzo długą ekspozycję (3 odcinki, z czego po drugim miałam dłuższą przerwę, i gdyby nie sympatia do Rhysa po The Americans, pewnie dałabym sobie spokój). Ale reszta jest bdb. Całe szczęście, że dostali przedłużenie.
_________________ Im mniej cię co dzień, miodzie, tym mi smakujesz słodziej/I słońcem i księżycem, rozkoszą nienasyceń/szczodrością moich dni - dziękuję ci
Napocząłem Ozark. Obiecywałem to sobie od dawna ze względu na Laurę Linney. Pierwsze 5 odcinków 1 sezonu podkręciło apetyt. Nie jest to kamień milowy w rozwoju ludzkości, ale się dobrze ogląda i perypetie bohaterów nie są mi obojętne.
_________________ Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
Obiecywałem to sobie od dawna ze względu na Laurę Linney.
Pierwsze 5 odcinków 1 sezonu podkręciło apetyt. Nie jest to kamień milowy w rozwoju ludzkości, ale się dobrze ogląda i perypetie bohaterów nie są mi obojętne.
1. I to się chwali. Jedna z najlepszych produkcji Shitflixa
2. Więcej Laury masz Pan w świetnym serialowym komediodramacie pt. "Słowo na R"
3. Twórcy potrafią zaskoczyć w najmniej spodziewanym momencie i nie certolą się z bohaterami
Ja jeszcze trzeciego sezonu nie obejrzałem. Straciłem zainteresowanie tym serialem. I nie potrafię go wskrzesić w sobie. Nawet teraz. Warto wrócić? Pierwszy sezon był spoko, drugi też. Ale jakoś nigdy nie eksajtowałem się tym tytułem. Pewnie dlatego trzeci był mi obojętny do tego stopnia, że nie obejrzałem.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Trzeci sezon ma niesamowitego Toma Pelphreya, który wciela się w chorego psychicznie brata głównej bohaterki. Jego wątek jest świetnie poprowadzony i emocjonujący. Poza tym reszta trzyma poziom poprzednich odsłon, tj. kawał solidnej telewizji, ale brakuje tego czegoś, co cechuje najlepsze seriale.
No właśnie, ten serial wydał mi się od początku taką solidną, rzetelną produkcją. Ale brakowało mu czegoś, co by mnie przytrzymało.
Miałem tak samo z "Yellowstone", a teraz czytam, że serial się rozwinął i prezentuje niezły poziom. Trochę żałuję, że zarzuciłem oglądanie na pierwszym sezonie. Ale może gdzieś znowu "wypłynie" w Polsce, raczej nie na streamingu.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum