The Wire - jeżeli, ktoś tak jak ja żył pod kamieniem i ominął ten serial to niech wie, że należy rzucić wszystko inne i nadrabiać. To jest 6/6 (a przynajmniej pierwsze dwa sezony).
Prawda.
Z rzeczy przeze mnie zapomnianych: "Archer". Jedenasty sezon jest już na Netflixie. I to mi przypomniało, że kiedyś ten serial oglądałem. Ale przestałem. Nie wiem, dlaczego. Może po prostu zniknął z radaru a potem nie wyświetliły mi go algorytmy Netflixa. Zacząłem oglądać od początku, aby sobie przypomnieć. I doskonale się bawię. Chyba przestałem oglądać po trzecim sezonie. Mam dużo do nadrobienia.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
The Wire jest znakomity.
Nadrabiam The Crown, potem zobaczę tego Archera, może zassie.
Algorytmy Netfliksa to zło w stanie czystym.
_________________ Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
The Wire był może dobry, kiedy powstawał. Dziś nie rzuca na kolana. A sezon IV, z rzewnymi scenkami z porażki systemu edukacji i równie rzewnym zakończeniem wątku młodziaka, zniechęcił mnie tak, że po V już nie sięgnąłem.
Chociaż sceny z sezonu II(?), kiedy polski policjant i polski doker żrą się między sobą o to, kto w lepszym miejscu ufunduje witraż w lokalnym kościele (u księdza Lewandowskiego, jeśli mnie pamięć nie myli) - kwintesencja naszego charakteru narodowego.
jestem po 3 odcinkach nowej Ekspansji
pierwszy odc. był taki se, ale 2,3 dają radę
Rozynant dokuje w Tycho na karenaż, a ekipa się rozchodzi załatwić sprawy w starych kątach. Nagata idzie pas szukać syna, Amos wraca na Ziemię a Alex na Marsa. Kapitan kapitanuje w doku i wpada na znaną już aferę z Protoplastusiem ( z ciekawostek 3 odcinek reżyseruje Thomas Jane aka Miller J. z poprzednich serii)
Resumując - seria wraca na stare tory, misię na razie podoba.
no właśnie nie rozumiem - bo obiło mi się o oczy kilka niepochlebnych zdań
i owszem 1 odc był zwyczajnie nudny, ale dalej jest ok.
cieszy mnie to że nie poszli w kierunku nieznanego a po prostu skupili się na tym na czym znamy się najlepiej - czyli wzajemnej naprdolce.
Dalej jest lepiej, ale i tak to w powieściach jest ciekawiej. Scenarzyści już się nie wybiją na niepodległość. Nie podejrzewam zakończenia tej historii z Wolną Flotą w tym sezonie. Pewnie rozciągną, dodają jakieś marsjańskie bunty. Szkoda. Oglądam, podoba mi się, ale bez emocji. Nie dlatego, że znam książkę. Temu serialowi przydałby się streaming od razu całego sezonu. Po ostatnim, środowym odcinku planuję sobie zrobić przerwę, aby potem obejrzeć hurtowo resztę sezonu.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
raz narzekasz że lepiej byłoby oldskulowo, step baj step, kromka po kromce
a innym razem byś chciał cała kiełbachę na raz wciągnąć
To taki serial, który lepiej oglądać ciągiem, zwłaszcza że jest ekranizacją "Gier Nemezis".
Supernatural - 14x11 i kogo to moje oczy widzą? Weronika Rosati w chyba swojej największej z dotychczasowych ról w Hollywood. Szkoda jej tylko na jeden odcinek.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Fargo 4. Porażka. Tandetny rasowy dydaktyzm posłodzony groteskowym feminizmem w różnych postaciach (wątek lesbijskich Bonnie i Clyde wypada najweselej). Biali „murzyni” gnębią czarnych „murzynów” pod okiem sprzedajnych glin, a wszyscy mają gęby pełne frazesów i złotych myśli mówiących nam „prawdę o Ameryce”. Dużo tzw. ujęć symbolicznych, łopatologicznych, że ręce opadają oraz tzw. nawiązań popkulturowych na ogół do kina gangsterskiego. Akcja wlecze się, 11 odcinków dałoby się zmieścić w 6, góra 8. Naiwności scenariusza bolą, postaci są albo schematyczne, albo karykaturalnie przerysowane. Nawet nie ma komu kibicować. Straciłem czas, wy nie musicie.
_________________ Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
Supernatural - 14x11 i kogo to moje oczy widzą? Weronika Rosati w chyba swojej największej z dotychczasowych ról w Hollywood. Szkoda jej tylko na jeden odcinek.
E tam, w jednym z odcinków pierwszego sezonu (tego z jeziorkiem) jest tysiąckroć piękniejsza Amy Acker
Fargo 4. Porażka. Tandetny rasowy dydaktyzm posłodzony groteskowym feminizmem w różnych postaciach (wątek lesbijskich Bonnie i Clyde wypada najweselej). Biali „murzyni” gnębią czarnych „murzynów” pod okiem sprzedajnych glin, a wszyscy mają gęby pełne frazesów i złotych myśli mówiących nam „prawdę o Ameryce”. Dużo tzw. ujęć symbolicznych, łopatologicznych, że ręce opadają oraz tzw. nawiązań popkulturowych na ogół do kina gangsterskiego. Akcja wlecze się, 11 odcinków dałoby się zmieścić w 6, góra 8. Naiwności scenariusza bolą, postaci są albo schematyczne, albo karykaturalnie przerysowane. Nawet nie ma komu kibicować. Straciłem czas, wy nie musicie.
Odpadłam bez żalu po drugim odcinku.
_________________ Im mniej cię co dzień, miodzie, tym mi smakujesz słodziej/I słońcem i księżycem, rozkoszą nienasyceń/szczodrością moich dni - dziękuję ci
Ale chodzi ci o czwarty sezon, czy czwarty odcinek piątego sezonu? Bo jeśli to pierwsze, to widać sypniętą kasę, mimo trzymania się kurczowo fabuły najsłabszej powieści w cyklu.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
"Star Trek Discovery". I po sezonie trzecim. Który był średni. Miewał dobre odcinki. A wszystko bardzo ładnie wygląda i widać, że pieniądze poszły na efekty. Szkoda, że scenariusze bez pomyślunku. Taka letnia rozrywka z tego wyszła. Myślę, że temu serialowi ciąży dziedzictwo przez co zawsze będzie zbierał mieszane lub złe recenzje, kiedy będzie próbował wyjść z cienia, ale zabraknie mu odwagi, aby pójść na całość. Tak jak próbował to robić w pierwszym sezonie i w drugim. Ale skoro będzie sezon czwarty, to pożyjemy i zobaczymy, czy się w końcu jakoś określi ten serial, czy nadal scenarzyści będą skakać z kwiatka na kwiatek.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
"Osiecka" - i tak się wciągnąłem. W sumie to niezły serial, nie taki zły, jak go oceniają co poniektórzy. Aczkolwiek nie jest także wybitny. Cierpi na typowy dla polskich seriali (które widziałem, a nie widuję ich dużo) syndrom braków scenariuszowych. Mam wrażenie, że scenarzyści założyli sobie, że niektórych postaci przedstawiać nie trzeba. To nie jest błąd - nie da się tu wstawić przypisów - ale czasami przydałby się jakiś nonejmowy bohater, który z boku obserwowałby historię. Wtedy można byłoby poprzez niego podrzucić widzowi jakieś wskazówki, że ma się podniecać, bo to Ta Postać. W stylu: Nonejm, jakiś asystent, ze wsi przyjechał i nie zna się, więc ktoś mu podrzuca, że ten koleś z Osiecką przy boku to PRL-owski plejboj i tak dalej. Druga wada - coś tej komuny na ekranie mało. W sumie, połowa lat 60-tych, zaś jedyne problemy jakie mają bohaterowie, to że na paszport trzeba czekać. I nie wiadomo, czy wydadzą. Albo pojawia się jakiś smutny pan lub odniesienia do cenzury itp. Można rzec, że z punktu widzenia tego środowiska, komuna to była drobna niedogodność. Kto wie, może tak było.
Z trzeciej strony, jest taki świetny miniserial amerykański "Fosse/Verdon" - też dotyczy legend, tyle że Broadwayu i nie każdy Amerykanin może wiedzieć, kogo ogląda na ekranie. Łącznie z głównymi bohaterami, a sam serial nie zajmuje się dokładnym tłumaczeniem widzom kto jest kto. Zatem może i "Osiecka" jest serialem dla bardziej rozgarniętych widzów a reszta niech ogląda "M jak miłość", czy co oni tam teraz w tych telewizjach puszczają masom.
Wreszcie, doskonała obsada potrafi wyciągać fabułę z mielizn i scenariuszowej słabizny. Epizody w tym serialu bywają pyszne. Grzegorz Małecki jako Jeremi Przybora, czy Paulina Walendziak jako Krystyna Sienkiewicz. Szczególnie kiedy śpiewa "O, Jeremi". No bomba. Nie można też zapominać o odtwórczyniach głównej roli: Elizie Rycembel i Małgorzacie Popławskiej.
Siedem odcinków za mną. I oglądam skonfundowany i zainteresowany.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
a ja o Ekspansji - nie wiem jak w książkach, ale zdaje się że 5 i 6 sezon będą poświęcone wewnętrznym konfliktom ludzi . Protoplastuś będzie bronią/kartą przetargową ale obce cywilizacje i podbój kosmosu chyba nie interesuje Amazona.
Chyba dobrze dla serii
btw. może oglądałem nieuważnie, ale wydawało mi sie że Klaryska Mao była "nosicielem" jakiejś tam wersji protoM, a tu w 5 odc. wyjaśniają że to były cyborgizacje. co tam myślicie ?
Osiecka to taka celebrytka PRL - oczywiście wiem kto zacz i w ogóle niech żyje bal, ale serio jest w jej biografii tyle ciekawego i znaczącego dla nas/Polski/kultury/ogólnie z pkt widzenia zwyczajnego szamacza żeby robić o niej serial ?
nawet nie ?
zdawało mi się ze wtedy artyści estradowi robili właśnie za ówczesnych celebrytów - jeśli nie, to w sumie o czym serial? skoro nie o komunie. hmm
bo z opisu wynika że właśnie o tej bohemie artystycznej...
_________________ Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
Celebrytów w dzisiejszym znaczeniu nie było. Znane były twarze z ekranu kina i tv, aktorzy, piosenkarze, sportowcy. Takiego Hłaskę znało z widzenia kilkadziesiąt osób, dla reszty był anonimem, mogli go potrącić na chodniku, albo nadepnąć w tramwaju. Z Osiecką było tak - kobiecina siedziała sobie codziennie w swojej ulubionej kawiarni, poczytywała, skrobała wiersze, nikt nawet nie podszedł po autograf, z twarzy nikt, poza osobistymi znajomymi jej nie znał. Nie była osobistością telewizyjną, jak Irena Dziedzic, nie było jej nawet w nielicznych kolorowych tygodnikach. Jej legenda powstała później i głównie przyczyniły się do tego szukające mięsa "nowe wolne media".
_________________ Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Rejestracja
Zaloguj
Za szósty zarozek się zabieram 
