"Zanzibar" był kapitalny, ale jednak nieprzełomowy;
???
W roku swego wydania był przełomowy, nie mam co do tego wątpliwości. Nikt z getta SF tak wtedy nie pisał. A czasy były takie, że nie mieszało się literatury "rozrywkowej" z mainstreamem jak obecnie. Więc to, że przed nim np. Heller bawił się linią czasu, wręcz ją puzzlował, w zasadzie się nie liczyło. Getto miało wtedy (i jeszcze długo potem) swoje systemy wartości i ocen, także swoje "prawa rynku".
_________________ Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
Nie no, jasne. O nieprzełomowości "Zanzibaru" piszę wyłącznie z punktu widzenia czytelnika AD 2017, czy kiedy tam to wyszło po polsku. Tego typu zabiegi spowszedniały od 1968, nieprawdaż? Taki był kontekst wypowiedzi toto.
W tym kontekście tak. Z jednej strony spowszedniały (choć pewnie nie każdemu), a z drugiej mam wrażenie odnoszące się do naszego, rodzimego rynku, że eksperymentowanie z formą i treścią nie jest, przynajmniej przez wydawców, mile widziane.
_________________ Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
"Zanzibar" był kapitalny, ale jednak nieprzełomowy; toto może mieć rację - opatrzyły nam się różne zabiegi formalne. A opis "Dhalgrena" faktycznie intryguje. MAG to wyda? Może AM potrzebuje impulsu? Jak to ostatnio z Fordem wyszło...
bio tutaj bodaj w zeszłym roku ciągnął temat Dhalrena - i raczej AM dość konkretnie się wypowiedział że nie. Kiedyś by to wydał, ale teraz już nie. Chcesz - masz szuflę i kopaj w poszukiwaniu.
bio tutaj bodaj w zeszłym roku ciągnął temat Dhalrena - i raczej AM dość konkretnie się wypowiedział że nie. Kiedyś by to wydał, ale teraz już nie. Chcesz - masz szuflę i kopaj w poszukiwaniu.
Dlatego na przykład nigdy nie wydamy Dhalgrena. Kilku translatorów podołałoby tej książce, ale szkoda im czasu na Delany'ego.
+
AM napisał/a:
Tak i tak. To musiałby być ktoś, kto marzy o przetłumaczeniu Dhalgrena i zrobi to za normalną stawkę. No i jest w stanie.
dyskurs ciągnął się bardziej - a zdaje się to i tak było ponowienie z bio,
gdzie kiedyś ciągnął temat D. i AM bardziej się rozwiał w temacie - czemu nie.
choć jak widać - tylko krowa
względnie bio wziął się za tłumaczenie
Andrzeju, w tym roku stuknie już 15 lat Uczcie Wyobraźni. Dziękuję za najlepszą serię wydawniczą fantastyki w Polsce w tym okresie. Dziękuję, że UW nie umarła po pięćdziesiątym tytule. Dziękuję z MacLeoda, Wattsa, VanderMeera, Sheparda, Wolfe'a, Mitchella i Palmer. Dziękuję za wszystkie mózgotrzepy. Dziękuję za to, że Ci się chce.
Wydaje mi się, że wzmiankę o premierze "Wieków światła" widziałem w telewizji. Czy to możliwe (kiedyś były programy kulturalne, co pokazywały książki), czy pamięć płata mi figle?
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Andrzeju, w tym roku stuknie już 15 lat Uczcie Wyobraźni. Dziękuję za najlepszą serię wydawniczą fantastyki w Polsce w tym okresie. Dziękuję, że UW nie umarła po pięćdziesiątym tytule. Dziękuję z MacLeoda, Wattsa, VanderMeera, Sheparda, Wolfe'a, Mitchella i Palmer. Dziękuję za wszystkie mózgotrzepy. Dziękuję za to, że Ci się chce.
Wydaje mi się, że wzmiankę o premierze "Wieków światła" widziałem w telewizji. Czy to możliwe (kiedyś były programy kulturalne, co pokazywały książki), czy pamięć płata mi figle?
Gratulacje Zacny jubileusz, a jubilat, oprócz godziwej treści wyróżnia się i prezencją niepoślednią. Wewnątrz zdarzają się wprawdzie redaktorskie kiksy, ale rzadko, przyznaję. Gorzej, że czcionka mała, odstępy ciasne jak kuciapka dziewicy, więc tekst nieprześwietlony bardzo, co czytania nie ułatwia. 15 lat temu nie przeszkadzało mi to wcale, teraz i owszem.
Nigdy nie mogłem też rozgryźć reguł rządzących kwalifikowaniem książek do UW. Chodzi o praktykę, a nie deklaracje. Dlaczego Morgan nie, a taki Bobiverse tak, na ten przykład. Czym podpadła Nakręcana dziewczyna albo Szklany dom, że zaszczytu nie dostąpiły? Rzut monetą?
_________________ Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
Nigdy nie mogłem też rozgryźć reguł rządzących kwalifikowaniem książek do UW. Chodzi o praktykę, a nie deklaracje. Dlaczego Morgan nie, a taki Bobiverse tak, na ten przykład.
Czym podpadła Nakręcana dziewczyna albo Szklany dom, że zaszczytu nie dostąpiły? Rzut monetą?
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Faktycznie, popierdoliło mi się z tym Taylorem, mam go w twardej i to mię zmyliło.
Nakręcaną mam w miękkiej i bez logo UW, czyżbym przegapił drugie wydanie?
Imho, Morganowi wyobraźni nie brakuje, w Modyfikowanym wizja świata jest nie pozbawiona malowniczości, a że się facet w tańcu nie pierdoli to źle?
Edit, Fidel teraz przyjebałeś. Gdzie Morgan, a gdzie McDonald?
_________________ Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
Edit, Fidel teraz przyjebałeś. Gdzie Morgan, a gdzie McDonald?
Nie widze sprzeczności w wypowiedzi Fidela. Morgan to właśnie takie mcdonaldowe żarło - mało treści, ale przyjemne. Prawdziwy Big Mac
_________________ Życie to dziwka, czytasz za mało, a potem umierasz [Stary Ork]
Zaginiona to zamknięte środowisko, coś jak oddział zamknięty krążący wokół Czarnej Dziury Szaleństwa, najlepiej nie zwracać uwagi na sens bo on tu rzadko występuje [utrivv]
"Finezja perfidii rozumowania ściga się w nich z cyniczną sofistyką" [prof. Waltoś o działaniach PiS dot. wymiaru sprawiedliwości]
No dobra, tok myślenia był taki, że skoro Taylor mógł to czemu nie Morgan, skoro z Taylorem kucha, to wywód jest nieważny.
Ale kuźba nie przesadzajcie, że Morgan to hamburgerownia. Dla mnie to przynajmniej porządny steakhouse.
A co do tych uczt, panienki. Dacie się pociąć za każdy tytuł?
_________________ Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
cirka co drugi to kupa, a większość nieudolna w tym czy innym aspekcie
Eee tam, "co drugi" to duża przesada, ale oczywiście są wzloty i upadki. Przeczytałem pewnie ze 3/4 serii, nie wszystko, więc może jeszcze jakieś wybitne kichy czekają na mnie w ukryciu, ale z tych 3/4 znakomita większość była warta poświęconego im czasu.
Mój główny zarzut to nadmierna koncentracja na niektórych autorach, u których nie wszystko jest równie wysokich lotów (dla mnie np. McLeod, Harrison) - chociaż nie mogę wprost napisać, kogo widziałbym w UW zamiast nich, bo za słabo się orientuję w rzeczach u nas niewydanych.
cirka co drugi to kupa, a większość nieudolna w tym czy innym aspekcie
Eee tam, "co drugi" to duża przesada, ale oczywiście są wzloty i upadki. Przeczytałem pewnie ze 3/4 serii, nie wszystko, więc może jeszcze jakieś wybitne kichy czekają na mnie w ukryciu, ale z tych 3/4 znakomita większość była warta poświęconego im czasu.
Mój główny zarzut to nadmierna koncentracja na niektórych autorach, u których nie wszystko jest równie wysokich lotów (dla mnie np. McLeod, Harrison) - chociaż nie mogę wprost napisać, kogo widziałbym w UW zamiast nich, bo za słabo się orientuję w rzeczach u nas niewydanych.
Kiedyś już pisałem o tym, ale w innym kontekście. Staram się wybierać ciekawe rzeczy z tego co jest, a nie dzieł, które nigdy nie powstały. To w miarę reprezentatywny obraz problemowej fantastyki z jej wszystkimi wadami. zaletami i często bardzo różnymi smakami.
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Z Ciemnym Edenem miałem problem. Może autor nie słyszał o Bułyczowie, czy Aldissie i przyszło mu do głowy, że wymyślił coś nowego? Nikifor, jak pragnę zdrowia.
Vandermeer też słaby, choć Zrodzony to i tak perła w porównaniu z innymi jego przestępstwami. Facet nawet potrafi wymyślić sytuację, bohaterów, tylko pisanie mu idzie jak brodą po papierze ściernym.
Bibi King, zgoda co do McLeoda, nie przepadam za nim, i do Harrisona, jeśli miałeś na myśli Viriconium.
Z Diasporą ciekawa sprawa. Była jak Wielka Pardubicka. Spadałem z konia po wielekroć. Ale szacun dla autora, mimo to. Był trochę jak Kolumb, wytyczał nowe szlaki, więc i zjechać czasem na manowce miał prawo.
Ale Fidelu niesprawiedliwy jesteś, bo statystyki poziomu seria ma dobre. Celne trafienia przynoszą jej tyle punktów, że można przymknąć oko na pudła.
_________________ Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum