Szczerze mówiąc, to bez przeczytania trzeciego tomu nic nie rozumiałam z tego wątku w BDU. Był sobie i już, ale wydawał mi się zupełnie do niczego.
Ponieważ jego konsekwencje pojawią się dopiero w trzecim tomie. Ale bez wydarzeń z drugiego tomu, sporo w trzecim raczej nie ma większego sensu (przyczyny).
_________________ "Sometimes known as the Phoenix King, Asuryan was the king and the most powerful deity of the pantheon of Eldar gods. He was believed to be the psychic might of the whole universe."
Przed chwilą skończyłem Bramy Domu Umarłych
Drugi tom smakował zdecydowanie lepiej, niz pierwszy.
Może to kwestia poznania i przywiązania się do świata?
Po pierwszym tomie byłem nieco zawiedziony.
Ogrody Księżyca nie zachwyciły mnie swoją akcją.
Kreacja świata podobała mi się od początku,
nie miałem też zastrzeżeń do powolnego "odsłaniania" świata przez autora.
Wręcz przeciwnie - zbyt duża dawka informacji sprawiłaby, ze
świat rozrasta sie ponad miarę i powieść jest niestrawna
( coś w rodzaju Silmarillionu - świat piękny, ale czyta się to jak zakalec )
I tak myślę, że pierwszy tom za mało "się klei".
Za to akcja drugiego tomu znacznie przyspiesza,
w końcu wciąga i wywołuje jakieś uczucia
Historia ze Sznurem Psów ma porządną dawkę emocjonalną,
która zaczyna przypominać kaliber Fionavarskiego Gobelinu.
Wiem już w końcu, ze Malazańskiej Saperki - prawdziwej, czy nie - nie nosi się w plecaku,
a Wickanka, to nie nazwa wyznania
Pozdrawiam fanów i fanki Eriksona !
_________________ Χριστoς aνέστη εκ νεκρων, θανάτω θάνατον πατήσας, καi τοiς εν τοϊς μνήμασι ζωήν χαρισάμενος.
Drugi tom smakował zdecydowanie lepiej, niz pierwszy.
Ja mam jednak spory sentyment do Ogrodów. Faktycznie BDU jest lepsze ale to nie znaczy że OK mi się nie podobały Erikson po prostu poprawił się językowo. Fabularnie jak dla mnie OK jest całkiem przyzwoite a już szczególnie od połowy. Z BDU jest to że niektóre motywy ściskają za serce szczególnie i jest tutaj więcej głębszych treści.
Geoffrey napisał/a:
Po pierwszym tomie byłem nieco zawiedziony.
Ogrody Księżyca nie zachwyciły mnie swoją akcją.
Kreacja świata podobała mi się od początku,
I chyba o to chodziło. Jak pisałem Erikson się uczył i fabułą i język dopiero się rozkręcały a świt powstał już wcześniej. No i świat jest jedyny w swoim rodzaju I te postacie no miodzio
Trzeci tom jest moim ulubionym - z uwagi na pewną damską postać. Oczywiście Pani Zawiść i jej "słudzy". Ostatnio tak się podkręciłem tą powieścia, że mam zamiar zabrać ją na wakacje niedługo.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Jak pisałem Erikson się uczył i fabułą i język dopiero się rozkręcały a świ(a)t powstał już wcześniej. No i świat jest jedyny w swoim rodzaju I te postacie no miodzio .
Na początku Ogrodów trochę byłem zagubiony:
mnóstwo ras, wiele z nich nieśmiertelnych, Ascendenty, Bogowie starzy, bogowie nowi, Groty, Domy,
Z początku trudno było się w tym połapać.
To mógłby być np. drugi tom,
a w pierwszym przydałaby się jakaś mniej zagmatwana historia,
jak na przykład ta ze Sznurem Psów.
Toudisław napisał/a:
I co wysłać 3 tom ( 4 nie mam w tej chwili )
A pewnie.
Ale chyba najpierw mam Ci wysłać to, co już przeczytałem?
P.S. A jak tam Wolny Świat?
_________________ Χριστoς aνέστη εκ νεκρων, θανάτω θάνατον πατήσας, καi τοiς εν τοϊς μνήμασι ζωήν χαρισάμενος.
Mój jest raczej BDU. Ale Wspomnienia też są IMO bardzo dobrą książką. Językowo pewnie lepszą niż poprzedniczki. Styl Eriksonowi się znacznie poprawił. Fabularnie BDU ma"Sznur Psów" a to trudno przebić czymkolwiek.
romulus napisał/a:
Oczywiście Pani Zawiść i jej "słudzy"
No to zapewne ucieszy cię wiadomość, że Erikson jeszcze do tej postaci powróci. Zobaczymy co z tego wyniknie
Geoffrey napisał/a:
Z początku trudno było się w tym połapać.
To mógłby być np. drugi tom,
Miałem dokładnie tak samo. Tom drugi pomógł mi ułożyć w głowie wiedzę na temat świata przedstawionego przez Eriksona. Wszytko było już bardziej zrozumiałe na tyle na ile to możliwe. Poczekaj na Wspomnienia Lodu. Ciekawe jak je osądzisz. No i jak Martin czy Eriskon
No to zapewne ucieszy cię wiadomość, że Erikson jeszcze do tej postaci powróci. Zobaczymy co z tego wyniknie
Auuuuuu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! To z radości. Ale spodziewałem się tego
Też po pierwszym tomie nie łapałem wszystkiego, ale potem rozplątywanie tych wszystkich węzłów zależności i podległości . . .
Martin to pussy przy Eriksonie (z całym szacunkiem dla Brodacza którego też lubię ) jeśli chodzi o fabułę, bo językowo to chyba Dżordżo rządzi. Ale z drugiej strony porównywanie ich to troszkę nieporozumenie chyba.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Auuuuuu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! To z radości. Ale spodziewałem się tego
Witaj bracie
Pani Zawiść rządzi :D Zaraz obok Anomandera, Silchasa, Szybkiego Bena, Tehola i kilku innych postaci o których zapomniałam
Toudisław napisał/a:
Geoffrey napisał/a:
Z początku trudno było się w tym połapać.
To mógłby być np. drugi tom
Miałem dokładnie tak samo. Tom drugi pomógł mi ułożyć w głowie wiedzę na temat świata przedstawionego przez Eriksona. Wszytko było już bardziej zrozumiałe na tyle na ile to możliwe.
Przy drugim tomie przyszło lekkie hmm lekka ulga. Tom pierwszy jest trudnym tomem, bo wszystko jest nowe i w ogóle, ale w trakcie czytania drugiego niektórzy mogą już uporządkować swoje myśli
_________________ Nikt nie zasługuje na moje łzy, a ten kto na nie zasługuje, na pewno nie doprowadzi mnie do płaczu
Ja tam jakoś ze zrozumieniem co gdzie i jak w pierwszym tomie nie miałem zbyt dużych problemów. Choć przyznam się, że w następnych tomach troszkę parę rzeczy pozmieniał(np. w charakterach niektórych postaci), co spowodowało małego kręćka.
Osobiście 2 tom nie podobał mi się tak bardzo jak jedynka. Ten cały sznur kundli jest przereklamowany. Noi najsłabszą strona Eriksona są opisy bitew, choć od drugiego tomu trochę mu się poprawiło :]
_________________ "Są dwie rzeczy bezgraniczne:
wszechświat i ludzka głupota. Co do wszechświata nie mam pewności." A. Einstein
postaci u Eriksona to w większości porażka. Przeczytałem 3 tomy i nie pamiętam żadnej ciekawej postaci - jeszcze ten Coltaine ujdzie, ale reszta DNO.
Dno? Bez jaj. Czego Ci brakuje? Wewnętrznych moralnych rozterek, filozoficznych monologów, a może postacie są nijakie. No c'mon , rozumiem że można być do Eriksona uprzedzonym, ale żeby takie farfocle wypisywać.
Skromny Kruppe z Darudżystanu? Pani Zawiści? Szybki Ben? Kalam? Anomander Rake? Sójeczka? Iskaral Krost? Icarium? Itkovian? Hetan? itd.
Jest masa bohaterów, z których każdy ma w sobie 'coś' , z pewnością nie są płytcy, nijacy, denni.
Erkison w inny sposób buduje bohaterów niż Martin, który to skrobnie 'był rudy, piegowaty, miał odstające uszy, kaprawe oczy, jego matka była pomywaczką' i wszyscy wiedzą z czym sie delikwenta 'będzie jadło'.
Erikson ukazuje nam bohaterów przez pryzmat wydarzeń, ich wyborów, motywacji, trzeba ich odkryć, tak jak ludzie w realnym życiu odkrywają siebie przez dłuższy czas, nie wystarczy rzucić okiem. Ten sposób wymaga od czytelnika więcej skupienia, zaangażowania, co mi w żadnym wypadku nie przeszkadza, choć zdaje sobie sprawę że może to być ponad siły niektórych czytających.
O wspaniałości wykreowanego świata nie będę sie teraz rozwodził , może innym razem.
btw. mój pierwszy postu tutaj, witam wszystkich.
_________________ "Tych, którzy umierają zdrowo, wypycha się i wystawia na widok publiczny w szklanych skrzyniach jako przykłady właściwego życia."
Steven Erikson, "Zdrowe zwłoki"
Nie chcę wyjść na fana czy nie fana któregoś z autorów, ale nie krzywdził bym tak bohaterów Martina. Przyznam sie, że bardziej przypadło mi do gustu jak oni są przedstawiani, ale to temat dotyczący Eriksona. Obaj w inny sposób kreują światy, świat u Martina wydaje mi się trochę bardziej mroczny od MKP. MKP za to jest stworzona z większym rozmachem, choć trochę czasami irytuje mnie wszechobecność bogów, starychbogów itd…
Farin napisał/a:
Noi najsłabszą strona Eriksona są opisy bitew, choć od drugiego tomu trochę mu się poprawiło :]
To chyba nie czytałeś Kaya, ten w ogóle nie ma ręki do opisów bitew. Przy nim Erikson może uchodzić za naprawdę dobrego w tym elemencie.
U Eriksona jest bardziej posępnie niż u Brodacza - zgadzam się.
U Brodacza posępność wynika raczej z sytuacji, w jakiej znalazło się królestwo i z tarapatów, które dopiero nadejdą.
U Eriksona mroczność wpisana jest w samą konstrukcję świata, którego rozpad wydaje się nieunikniony. A raczej śmierć magii - to nie spoiler, tylko moje typowanie ! - która niewiadomo do czego doprowadzi.
U Brodacza kwestią podstawową jest - póki co - zbliżające się starcie z potworkami a w międzyczasie trzeba będzie ustalić hierarchię: wyrżnąć trochę chłopa, zgwałcić kupę kobiet, aby prawowita królowa zasiadła na tronie. Chyba że Brodacz czymś zamierza zaskoczyć (wątpię). I wszystko zostanie po staremu tylko, że z nową władzą.
A u Eriksona w taki czy inny sposób nadchodzi pewien nieuchronny koniec dotychczasowego świata - choć po ostatnim tomie tak naprawdę przestałem być pewien czegokolwiek.
A Brodacz wpadł w koleiny przewidywalności. Pytanie tylko, na ile tą przewidywalność rozciągnie w czasie (w tomach).
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
A raczej śmierć magii - to nie spoiler, tylko moje typowanie ! - która niewiadomo do czego doprowadzi.
Typowanie u Eriksona jest pewne zawsze w jednym względzie - nigdy się nie sprawdza Dla mnie może będzie to jedna z konsekwencji, ale na pewno nie największa. Śmierć magii już była w innych dziełach fantastycznych, a dla Eriksona oryginalność jest b. istotna.
romulus napisał/a:
Chyba że Brodacz czymś zamierza zaskoczyć (wątpię). I wszystko zostanie po staremu tylko, że z nową władzą.
GRRM już nie raz i nie dwa nas zaskakiwał - naprawdę uważasz, że poprowadzi rozgrywkę tak jak się wszyscy spodziewają? O ile w ogóle dokończy cykl, to myślę, że porządnie nas zaskoczy, choć przez rozdrobnienie wątków akcja toczy się relatywnie wolno.
pozdrawiam
A czy możecie iść ze swoimi porównaniami Brodacza w swój temat? Jak to się dzieje, że Martinowcy zawsze wejdą w temat Eriksona i gadają o tym jaki to jest Martin świetny
Drażni mnie to
Jander napisał/a:
Typowanie u Eriksona jest pewne zawsze w jednym względzie - nigdy się nie sprawdza
Jedno może być pewne - Erikson pod koniec cyklu wybije 90% bohaterów
_________________ Nikt nie zasługuje na moje łzy, a ten kto na nie zasługuje, na pewno nie doprowadzi mnie do płaczu
Jak to się dzieje, że Martinowcy zawsze wejdą w temat Eriksona
Wypraszam sobie, jestem Eriksonowcem
Kal napisał/a:
Jedno może być pewne - Erikson pod koniec cyklu wybije 90% bohaterów
A może wszyscy się ze sobą dogadają i będą żyli długo i szczęśliwie? Poza tym trudno mówić o wybiciu bohaterów u Eriksona - zabić można, ale na śmierć to zdarza się bardzo rzadko.
pozdrawiam
Tak szczerze to nie wiem czym Wy się tu zachwycacie ;P. Ja po kilku podejściach czytam teraz Ogrody Księżyca, mam już ponad 20% i jestem raczej znudzony . Nie pociągnął mnie ani styl pisania, ani wstawiane co chwila udziwniające określenia które spokojnie można nazwać sztucznym 'fantasy-bełkotem', no a najgorsze z tego wszystkiego są chyba postacie - jakieś bezbarwne i płytkie. Generalnie czuję się jakbym czytał kronikę historyczną z pokazanymi kolejnymi suchymi faktami odrobinę poprzedzielanymi jakimiś namiastkami akcji. Nie ma w tym życia. Nie jestem w stanie się utożsamić i wczuć w klimat - bo i klimatu żadnego tam nie znalazłem. Jak na razie mizerniutko. Może doczytam do końca i się mi zdanie zmieni.
No właśnie. Przeczytaj do końca. Bo tak po 1/5 książki to trochę mało. W sumie to należałoby przeczytać OK i jeszcze kolejny tom, ale to może już być ponad Twoje siły. ;P
A my się zachwycamy całą historią, która ma już siedem tomów (a pierwszy jest najkrótszy ;P).
_________________ Nie mów kobiecie, że jest piękna. Powiedz jej, że nie ma takiej drugiej jak ona, a otworzą ci się wszystkie drzwi.
Jules Renard
Ogrody Księżyca, mam już ponad 20% i jestem raczej znudzony
Czytaj dalej, Ogrody rozkręcają się jakoś około 200. strony.
Szczerze to mnie też Malazańska średnio chwytała, pierwszy tom był fajny, drugi średni i gdyby nie to, że trzeci stał już zakupiony na półce to mołogby się odsunąc w czasie moje sięgnięcie po niego. Ale chwyciłem 'Wspomnienie Lodu' i nie żałuję, bo było świetne, wręcz porywające - właśnie tego oczekiwałem od Eriksona. Za 4 tom pewnie wezmę się już niedługo - w każdym razie nawet na tym etapie czytania moge powiedzieć: warto czytać dalej.
_________________ We care a lot about the army navy air force and marines
We care a lot about the SF, NY and LAPD
We care a lot about you people, about your guns
about the wars you're fighting gee that looks like fun
We care a lot about the Garbage Pail Kids, they never lie
We care a lot about Transformers cause there's more than meets the eye
We care a lot about the little things, the bigger things we top
We care a lot about you people yeah you bet we care a lot.
Czytaj czytaj WRED: przed tobą Sznur Psów w tomie 2, Pani Zawiść w 3 i Karsa Orlong w 4, Bugg i Tehol w 5.
Zgadzam się z wszystkim oprócz punkt dot. Pani Zawiść. Co w niej takiego specjalnego? Postać jakich wiele
Widzę, że większość miała trudne początki z Malazańską. Przeważnie słychać głosy, że musieliście się przebijać z mozołem przez pierwszy tom, szczególnie jego początek. Było ciężko, przytłoczył was ogrom postaci i wielowątkowość, ciężki klimat a czasem brak takowego czy wreszcie trudny język autora. Kompletnie nie rozumiem takiego podejścia. Mnie książka zachwyciła już dosłownie od pierwszych stron. Przystępny język i warsztat Eriksona. Ale przede wszystkim klimat! Ciężki, wręcz przytłaczający i przywodzący na myśl ten mroczny warhammerowski. Mistrzowski opis po oblężeniu Pale. Rzeź i poczucie beznadzieji powstałe po bitwie no i przede wszystkim ta wisząca w powietrzu obecność ogarów... Prawdzie dark fantasy! Byłem wręcz zachwycony! Co prawda potem klimat stał się nieco mniej gęsty i ponury, ale nie znaczy to wcale, że gorszy. Po prostu pierwsze kilkanaście stron spowodowało, że zakochałem się w tej książce a kolejne tomy powodują, że uczucie kwitnie i w żądnym wypadku nie zanosi się na rozwód. Ba! Nawet myśl separacji jest mi obca
_________________ Peace is a lie, there is only passion.
Through passion, I gain strength.
Through strength, I gain power.
Through power, I gain victory.
Through victory, my chains are broken.
Podobnie jak Nab nie mialam wielkich problemow z przebrnieciem przez Ogrody Ksiezyca o.o. Mimo ze mi sie podobala od samego poczatku, to miala pecha trafic na moj kryzys czytelniczy (wiec bylo to niezalezne od tej ksiazki i nie jest winna mojemu kryzysowi czytelniczemu xD) - odlozylam ja na bok, odpoczelam kilka miesiecy od wszelkich ksiazek, a potem siegnelam z powrotem do OK i tak sie wessalam w fabule, ze nie potrafilam odejsc od ksiazki, dopoki jej nie skonczylam (kiedy rodzice odrywali mnie od lektury to cierpialam istne katusze xD).
Calkiem niedawno skonczylam Dom Lancuchow, jestem naprawde zadowolona z tej ksiazki, choc zakonczenie nie usatysfakcjonowalo mnie w 100%. Malutki spoilerek Spodziewalam sie takiej miazdzacej koncowki, jak w BDU czy tez WL, a tu kicha, wszystko tak jakos rozeszlo sie po kosciach... koniec malutkiego spoilerka.
No coz, w najblizszym czasie planuje siegnac po nastepny tom, ktory juz lypie na mnie z polki
_________________ "Nie tak to trudno zostać filozofem, jak waszmość pan rozumiesz: chwal tylko, co drudzy ganią, myśl jak chcesz, byleby osobliwie,
kiedy niekiedy z religii zażartuj, decyduj śmiele a gadaj głośno; przyrzekam, iż ujdziesz wkrótce za wiellkiego filozofa..."
"Mikołaja Doświadczyńskiego przypadki" Ignacy Krasicki
Czytaj czytaj WRED: przed tobą Sznur Psów w tomie 2, Pani Zawiść w 3 i Karsa Orlong w 4, Bugg i Tehol w 5.
Zgadzam się z wszystkim oprócz punkt dot. Pani Zawiść. Co w niej takiego specjalnego? Postać jakich wiele
Ech Nabu... Gdybym był młodszy to rozpaliłbym dla ciebie mały stosik i przypiekł troszkę na wolnym ogniu
Osobiście uważam, że bez Pani Zawiści trzeci tom straciłby wiele swego uroku. Erikson pisze drętwo o miłości i tym podobnych pierdołkach damsko - męskich, ale w tym przypadku wzbił się na wyżyny w portretowaniu tej postaci. Nie wiem co takiego w sobie ma, ale jadłbym jej z ręki
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Ech Nabu... Gdybym był młodszy to rozpaliłbym dla ciebie mały stosik i przypiekł troszkę na wolnym ogniu
chcąc nie chcąc muszę sie zgodzić z Nabem - Pani Zawiść wcale mnie nie powaliła, zwłaszcza. Taka kreacja postaci nie jest niczym nadzwyczajnym - i nawet nie mówię tu o literaturze, sam spotkałem się z czymś takim w miastach RPG na forach chociażby.
Poza tym jej wątek do pewnego momentu jest ciekawy a potem wszystko rozchodzi się po kościach. Może oczekiwałem za wiele, ale to, jak sytuacja się potoczyła czyni dla mnie wątek Pani Zawiści i Toca Młodszego najmniej zajmującym w całym "Wspomnieniu Lodu".
Osobiście z Malazańską wchodziłem ciężko nawet nie dlatego, że autor pisze jakimś ciężkim językiem czy ze względu na całkiem nowy, nieznany świat (groty? wtf? w całym tym bajorku z grotami, domami itd zacząłem się orientować tak naprawdę dopiero w WL ) - po prostu zawsze ciężko zaczyna mi się nowe cykle. Tak samo miałem nawet z Martinem, którego pierwszy tom męczyłem dość długo.
_________________ We care a lot about the army navy air force and marines
We care a lot about the SF, NY and LAPD
We care a lot about you people, about your guns
about the wars you're fighting gee that looks like fun
We care a lot about the Garbage Pail Kids, they never lie
We care a lot about Transformers cause there's more than meets the eye
We care a lot about the little things, the bigger things we top
We care a lot about you people yeah you bet we care a lot.
Mnie książka zachwyciła już dosłownie od pierwszych stron. Przystępny język i warsztat Eriksona. Ale przede wszystkim klimat! Ciężki, wręcz przytłaczający i przywodzący na myśl ten mroczny warhammerowski. Mistrzowski opis po oblężeniu Pale. Rzeź i poczucie beznadzieji powstałe po bitwie no i przede wszystkim ta wisząca w powietrzu obecność ogarów... Prawdzie dark fantasy!
Muszę się zgodzić z Nabu, do czego to doszło ;P Też nie miałam jakiś problemów z przeczytaniem pierwszego tomu, wessał od początku. Klimat - świetny, taki przyciężkawy, ale wcale nie oznacza, że Ogrody ciężko się czytało. Wręcz wbrew przeciwnie. Chociaż jak człowiek poprzegląda różne fora to widać, że jednak dla wielu osób przejście przez ten pierwszy tom nie było najłatwiejszym zadaniem
_________________ Ale to mnie nie wzrusza
W mojej głowie wciąż susza
Bo parasol określa ich byt
Osobiście z Malazańską wchodziłem ciężko nawet nie dlatego, że autor pisze jakimś ciężkim językiem czy ze względu na całkiem nowy, nieznany świat (groty? wtf? w całym tym bajorku z grotami, domami itd zacząłem się orientować tak naprawdę dopiero w WL ) - po prostu zawsze ciężko zaczyna mi się nowe cykle. Tak samo miałem nawet z Martinem, którego pierwszy tom męczyłem dość długo.
O ile Martin "wszedł" mi bez przeszkód to "Ogrody księżyca" były dla mnie orką na ugorze, które skutecznie zniechęciła mnie do całej MKP. I chociaż potem przeczytałem jeszcze 2 tomy (nawet "BDU"mi się podobały) to resztę sobie darowałem. Jeśli jednak ktoś od pierwszego tomu zakochał sie w Eriksonie to pewnie kolejne tomy "łyknął" bez przepitki.
_________________ "Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois
Co do Ogrodów Księżyca to ja miałem problem z Krupe i pierwszą częścią o Darudżystanie. Okropne to było. Męczące. Poza tym na początku, też mnie imiona wkurzały. te wszystkie Sójki itd Póki co jestem po WL i jakoś nie naszła mnie jeszcze ochota na 4 tom. Fajna książka, ale cała ta historia mnie nie wciągnęła, ani nie pasjonuje. Ot dobre czytadło.
_________________ "Czytam, bo inaczej kurczy mi się dusza"
— Wit Szostak Bistro Californium
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum