Bardzo udany pierwszy odcinek prequela daje nadzieję, że uda się zmyć niesmak po żenującym ostatnim sezonie "Gry o tron".
Zgodnie z oczekiwaniami Matt Smith jawi się jako najjaśniejszy członek obsady.
Poziom realizacji stoi na wysokim poziomie.
Póki co, wszystko gra.
ASX chyba coś innego oglądaliśmy, albo jesteś fanboyem dla którego takie coś nakręcili.
Są dobre efekty, świetne scenografie itd. Techniczna strona ok. Ale scenariusz, dialogi, gra aktorska słabuje strasznie. Wszystko drętwe, pół miliona nawiązań jak dla idiotów z machaniem sztandarem z napisem: "jarać się bo ma się to coś kojarzyć z Grą o tron". A jeszcze na koniec nadętym głosem opowieść o tym jak to kiedyś nadejdzie długa noc itp. W ogóle tu wszystko jest wprost topornie mówione, nic nie potrafią rozegrać w dialogu, zasugerować, pozwolić o czymś pograć aktorom spojrzeniami albo mimiką twarzy. Na bogato ale bardzo tandetnie i rozczarowująco.
_________________ "Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
Herbatek [Usunięty]
Wysłany: 2022-08-22, 20:58
Ja ze swojej strony dodam jeszcze poniższe kwestie:
- miałem wrażenie, że ten odcinek to posklejane sceny z Gry o Tron,
- casting dramatyczny poza wyjątkami, o których szkoda gadać,
- do zagrania były sceny, które pewnie na pierwszym roku szkoły aktorskiej się ćwiczy - choć może się mylę,
Zobaczę dalej, ale powiedzmy sobie szczerze, szału nie ma i dupy nie urywa
Matt Daemon może ma trochę charyzmy, szkoda tylko, że ta postać to póki co jedna wielka karykatura. Z drugiej strony nie mogę dość dobitnie wyrazić, jak bardzo doceniam fakt całkowitego oparcia jego designu na armybooku Vampire Counts z szóstej edycji WFB, głęboki szacun.
Dupy nie urywa póki co. Zobaczymy, jak się to rozwinie.
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
ja tam się nie jaram - czekam aż będą ze dwa czy odcinki i opatrzę.
Przypomnę że 1 seria GoT też była dość drętwa, aktorzy nie czuli jeszcze klimy itp itd.
GoT to była chujnia z grzybnią, coś klasy disco-polo, co tłumaczy popularność. A te smoki to gdzie dają? Muszę zobaczyć parę odcinków żeby potem przypierdalać się ze spokojnym sumieniem.
Odpaliłem odcinek z siostrą. Miałem nadzieję, że zachęcę ją do świata i do książek. Niestety odcinka nie dokończyliśmy bo praktycznie nic się w nim nie działo. Kiepsko
_________________ Moje marzenia z MAGa: wznowienie wszystkich Stephensonów i wydanie wszystkich Słońc Wolfe'a w Artefaktach
Eee bo wy lubicie oglądać po jednym odcinku na tydzień jak by to był rok 91 i puszczali ST TNG. Ja poczekam ja będzie całość i jak utrwalą się takie kiepskie komentarze całości to nawet pierwszego odcinka nie będę musiał życzyć sobie odzobaczyć
_________________ W życiu - oczekujemy co najwyżej sporej porcji bezrefleksyjnej zabawy i przyczynku do dalszej zabawy.
Eee bo wy lubicie oglądać po jednym odcinku na tydzień jak by to był rok 91 i puszczali ST TNG. Ja poczekam ja będzie całość i jak utrwalą się takie kiepskie komentarze całości to nawet pierwszego odcinka nie będę musiał życzyć sobie odzobaczyć
W dzisiejszych czasach ludzie potrafią wstawać o 2 nad ranem (albo nie kłaść się spać) by obejrzeć odcinek i zasrać internet spojlerami (miałem tak z serialem The Boys) więc tu wolę sprawdzić od razu czy to dla mnie. I okazuje się, że nie dla mnie
_________________ Moje marzenia z MAGa: wznowienie wszystkich Stephensonów i wydanie wszystkich Słońc Wolfe'a w Artefaktach
Jezu, ile tutaj bredni, jeden wielki facepalm. Wam to chyba nic się w tej TV nie podoba. Biorąc pod uwagę, że to wy jesteście od nerdowania z fantasy i to Wam się powinno najbardziej podobać, pozostaje zadać pytanie, co jest z Wami nie tak? Serial przyjęty z uznaniem krytyków, wysokie oceny ludzi na serwisach (9.0 na imdb, a tutaj jedno wielkie narzekanie. Większość zachwyca się grą aktorów i ich doborem (popieram), a malkont z ZB że kiepską grają i dobór do bani. Kwintesencja:
Cytat:
- do zagrania były sceny, które pewnie na pierwszym roku szkoły aktorskiej się ćwiczy - choć może się mylę,
Takie sceny porodu to program obowiązkowy na 1 roku każdej szkoły aktorskiej
Cytat:
Ale scenariusz, dialogi, gra aktorska słabuje strasznie. Wszystko drętwe, pół miliona nawiązań jak dla idiotów z machaniem sztandarem z napisem: "jarać się bo ma się to coś kojarzyć z Grą o tron". A jeszcze na koniec nadętym głosem opowieść o tym jak to kiedyś nadejdzie długa noc itp. W ogóle tu wszystko jest wprost topornie mówione, nic nie potrafią rozegrać w dialogu, zasugerować, pozwolić o czymś pograć aktorom spojrzeniami albo mimiką twarzy. Na bogato ale bardzo tandetnie i rozczarowująco.
Oglądałeś chyba coś innego, bo z większością twoich narzekań jest zupełnie na odwrót. Typowe "czarne jest białe", nawet nie wchodzę w dyskusję bo szkoda czasu.
Mi się podobało, jaram się. Jedyne do czego się mogę przyczepić to CGI smoków, które nie trzyma tego bardzo realistycznego poziomu wykonania z GOT, ale tam mieli pojedyncze sceny na sezon, a tu pewnie będzie tego mnóstwo, także cięcia są zrozumiałe.
Oglądałeś chyba coś innego, bo z większością twoich narzekań jest zupełnie na odwrót.
Raczej mam wrażenie, że sporej ilości osób zrobienie czegokolwiek z uniwersum GoT robi dobrze jak napalonemu nastolatkowi pierwsza macanka. Usiądź, obejrzyj na spokojnie pierwszy odcinek GoT, gdzie nie było efektów, smoków, miażdżonych twarzy, zestawień z pseudodramatycznymi porodamik itd, a za to było zajebiste wprowadzenie do świata, historii, bohaterów, z dialogami, ciekawymi scenami, uzasadnionymi fabularnie itd. Ale będę oglądał, może się obudzą.
_________________ "Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
Też mam skoliozę, a po paru operacjach brzucha to już w ogóle jestem bardziej symetryczny niż polscy symetryści.
fdv napisał/a:
Eee bo wy lubicie oglądać po jednym odcinku na tydzień jak by to był rok 91 i puszczali ST TNG. Ja poczekam ja będzie całość i jak utrwalą się takie kiepskie komentarze całości to nawet pierwszego odcinka nie będę musiał życzyć sobie odzobaczyć
Bedzięsz się sugerował opiniami tutejszych malkontentów? Z tym oglądaniem co tydzień to faktycznie lipa, człowiek się szybko przyzwyczaja do bingowania. Ale dzięki temu środowiska fanów żyją, można przedyskutować każdy odcinek, także ma to swoje plusy. Z reguły czekam na całość, ale akurat dla Sukcesji i HOTD robię wyjątek. No i może dla LOTR, jak się spodoba.
Cytat:
Usiądź, obejrzyj na spokojnie pierwszy odcinek GoT, gdzie nie było efektów, smoków, miażdżonych twarzy, zestawień z pseudodramatycznymi porodamik itd, a za to było zajebiste wprowadzenie do świata, historii, bohaterów, z dialogami, ciekawymi scenami, uzasadnionymi fabularnie itd. Ale będę oglądał, może się obudzą.
Tomek musisz uzgodnić z wersję z tutejszymi malkontentami, bo podobno 1 odcinki GOT przez to co piszesz były drętwe. Moim zdaniem to wszystko jest w tym HOTD + więcej. Te rozwalane głowy to myślisz, że to sztuka dla sztuki? Miało to swój cel narracyjny, scena z porównywaniem walk zbrojnych do porodu przez przeplatanie obydwu przecież była naprawdę dobra (nawet arena była w kształcie waginy ). Smoki nie były nawet przez pełną minutę na ekranie. Wolisz spokojniejszą narrację, ale większość siada do tego serialu licząc na coś innego, i to dostaje, porządną dramaturgię. Zresztą materiał źródłowy jest jaki jest, co też dyktuje tempo narracji i trudno żeby nie było smoków.
Tu nie było żadnej dramaturgii. Zero emocji, wszystko bez znaczenia. Poród, pojedynki itd. bez wcześniejszego wprowadzenia postaci są widzowi obojętne. Kto z tego, że ktoś umiera przy porodzie, jak nawet twarzy nie pamiętam, imienia nie zdążyłem zapamiętać itd. I serio recytowanie tekstu o tym jak nadejdzie noc, mrok i zagrożenie dla ludzkości z podkładem dramatycznej muzyki to coś co odpowiada jakości i stylowi GoT? Naprawdę? I po co to podawane w taki sposób jakbyśmy wcześniej już tego nie obejrzeli? To kiepściutki fan serwis rodem z disneyowskiej tandety pokroju Obi-Wana.
Słabości scenariuszowe przykrywane są niby brutalnymi scenami walki. Tyle, że zwisa ci kto z kim się pojedynkuje. A zestawienie z porodem to tanie zagranie rodem z polskiej telenoweli. Z "dramatycznym" trzymaniem za rękę w trakcie cesarskiego cięcia. Ojeju. W ogóle dla serialu lepiej by zrobiło jakby ten cały odcinek sprowadzili do wprowadzenia takiego jak o zjeździe w Harrenhall. Bo takie patetyczne sceny bez emocji nijak się mają do wspomnienia z dramatycznymi i emocjonującymi zagrywkami z Got. I serialowego i powieściowego. Tam patetyzm ośmieszano i niwelowano, a tu się nadyma jak w kiepskim blockbusterze.
_________________ "Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
Herbatek [Usunięty]
Wysłany: 2022-08-23, 12:23
#jezzoRM, jeśli w tym odcinku była dramaturgia, to co Ty wiesz o dramaturgii.
Ale oczywiście ten odcinek miał wszystko co powinien i był bardzo głęboki, właśnie przez takie a nie inne przeplatanie wątków. Że nikt do tej pory na to nie wpadł , dramat.
Nawet napisy końcowe były a w nich to dopiero było czuć dramaturgię
Asix tu nie było negatywnego nastawienia. Autentycznie miałem nadzieję na coś lepszego i chciałem zachęcić siostrę do tego świata. W (przeze mnie ostro hejtowanym) Wieśmaku przynajmniej coś się działo a tu w większości nuda
Nie sugerowałbym się naekranie bo to straszni amatorzy. Powszechne clickbaity, większość artykułów to niedbałe kopiuj wklej z amerykańskich serwisów i tłumaczenie na polski (a czasem i zostawiają akapity po angielsku) oraz mają sponsorowane recenzje. Without Remorse z Michaelem B. Jordanem miało 6 czy 7 na 10. A Clancy się w grobie przewraca do tej ekranizacji...
jezzoRM
W pierwszym odcinku GoT coś się działo, zachęcało do świata. Pomimo zapoznania się z pierwszym tomem Pieśni przed pierwszym sezonem to oglądałem go dwa czy trzy razy. A Rodu Smoka nie zobaczyłem całego i większości już nie pamiętam
_________________ Moje marzenia z MAGa: wznowienie wszystkich Stephensonów i wydanie wszystkich Słońc Wolfe'a w Artefaktach
Porządnej dramaturgii dla mnie starczyło na jedną scenę (kiedy król jedzie po doradcach jak po burych sukach za padlinożerstwo), cała reszta to było póki co efekciarstwo, i to z nie najwyższej półki (a ja uwielbiam efekciarstwo z niskiej półki, o ile mnie bawi. Tu mnie nie bawiło). Mój kłopot z tym otwarciem jest taki, że postaci są albo karykaturalne i przerysowane (serio, Daemonowi brakło do kompletu tylko skopania szczeniaczka, wyrwania lizaka trzylatkowi i podkręcania wąsa opętańczo rechocząc) albo przeraźliwie nudne i bez charakteru. Ale może się rozwiną.
_________________ * W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
Prawda, to miałem na myśli, tylko przytoczyłem nie tę część ciała. Pomyłka kobyłka.
Daemon z jednej strony był pokazany jako opryszek, ale w scenach w burdelu była ukazana jest jego samotność (najpierw nie potrafi chyba dojść i siedzi załamany potem, a w drugiej scenie wszyscy sobie używają, a on znowu siedzi sam zamyślony), a w scenach z siostrą i bratem, że mu na nich zależy. Nie była to z pewnością jednowymiarowa postać, choć rozumiem, że ktoś tą "oprszykowatość" może uznać za przerysowaną po tej scenie w mieście.
Whoresbane moim zdaniem działo się bardzo dużo jak na 60 minut. To był pilot w którym sprawnie pokazano sporą ilość postaci i zarysowano relacje między nimi. Plus ukazanie obecnej sytuacji politycznej i dylematów patriarchalnych. To tylko jeden odcinek na litość boską, a niektórzy oceniają jak cały sezon. Zarysowano zdecydowanie więcej, niż w pilocie GOT, tamten serial się wolno rozkręcał, ale też było więcej postaci. Porówna się po obejrzeniu całego sezonu. Reszta to kwestia materiału źródłowego i postaci tam przedstawionych. W GOT mieliśmy całą powieść, tutaj mamy tylko historyczne notatki i bardzo ogólny zarys postaci i ich relacji w F&B, z pewnością nie tak przemyślany jak GOT. W HOTD muszą te postacie ożywić i sam jestem ciekaw co z nimi zrobią. Początek jest imho obiecujący.
Z Herbatkiem (ekspert od szkół aktorskich i dramaturgii ) i Tomkiem więcej o tym odcinku nie gadam, bo oglądaliśmy najwyraźniej inny odcinek, czarne jest białe. Ten fenomen kompletnie przeciwstawnych subiektywnych odczuć na jakąś sztukę godny jest dogłębnego przestudiowania.
Cytat:
Porządnej dramaturgii dla mnie starczyło na jedną scenę
Scena porodu i turnieju, scena rozmowy między braćmi pod koniec, sceny z radą. Jak na 1 odcinek było tego całkiem sporo.
Whoresbane moim zdaniem działo się bardzo dużo jak na 60 minut
Działo się mniej niż w pierwszym odcinku Gry o Tron. Nie zachęcił mnie w ogóle do dalszego oglądania mimo znajomości książkowego pierwowzoru. A pierwszy odcinek GoT oglądałem dwa czy trzy razy pomimo znajomości książki przed premierą serialu.
Bibi King napisał/a:
Whoresbane napisał/a:
Odpaliłem odcinek z siostrą
Tzn. który?
Odpaliłem pierwszy odcinek House of the Dragon/Rodu Smoka z moją siostrą byśmy oboje go jednocześnie obejrzeli :D
_________________ Moje marzenia z MAGa: wznowienie wszystkich Stephensonów i wydanie wszystkich Słońc Wolfe'a w Artefaktach
"House of the Dragon" nie ma posmaku nowości, gdyż mimo świeżych bohaterów wykorzystuje "mięso i przyprawy" znane z "GoT", przynajmniej w pierwszym odcinku, stąd ZB-okowi malkontenci grymaszą i kręcą nosem.
Ale jak chcesz plusa, to mi się podoba kobieta Daemona. Chętnie ją jeszcze pooglądam. W sensie fizycznie mi się podoba.
_________________ "Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum