FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Przełomowe momenty historii
Autor Wiadomość
Nabu Nezzar 
Gildyjczyk


Posty: 619
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2008-09-24, 00:40   

Mag_Droon napisał/a:
Niektore mocarstwa oscienne, pod takim byly wrazeniem, ze aby w chwale tego ustroju uczestniczyc, kupowaly poslow i senatorow Rzeczypospolitej
Kupowanie głosów było wtedy na porządku dziennym. Ewenementem raczej był nieprzekupny poseł niż przekupny.
BG napisał/a:
Tylko że nawet ta Polska nie sięgała nigdy od morza do morza. Tylko Litwie się to udało.
Co się Litwie udało? Sięgać od morza do morza? o0
Granice Rzeczypospolitej rozpościerały się w latach największej świetności od wybrzeży Bałtyku PRAWIE do wybrzeży Morza Czarnego.
_________________
Peace is a lie, there is only passion.
Through passion, I gain strength.
Through strength, I gain power.
Through power, I gain victory.
Through victory, my chains are broken.
 
 
fdv 


Posty: 1073
Skąd: Neverland
Wysłany: 2008-09-24, 07:37   

Tylko ze to byla Rzeczpospolita obojga narodów a nie Rzeczpospolita Polska.
_________________
W życiu - oczekujemy co najwyżej sporej porcji bezrefleksyjnej zabawy i przyczynku do dalszej zabawy.
 
 
You Know My Name 
Vortex Surfer


Posty: 7413
Skąd: wyższe sensy lodu
Wysłany: 2008-09-24, 07:46   

BG, co do prowadzonej polityki to byla ekspansywna, bo wtedy tylko ekspansja dawala rozwoj. Problemem bylo to, ze mniej liczni i troche zapoznieni cywilizacyjnie Litwini wpadli w liczniejsze i bardziej rozwiniete cywilizacyjnie i kulturowo a jedynie rozdrobnione panstwa ruskie. Nie mieli kim przeprowadzic kolonizacji Rusi, nie mieli kim i czym odpowiedziec na wplyw kulturowy, ktory dla nich byl atrakcyjny, bo zruszczajac sie dolaczali do kregu kultury europejskiej a nie stali na jej obrzezu.
Co do niezaleznosci, mialem na mysli ogol warunkow zwiazanych z liczebnoscia populacji i warunkami militarnymi. Litwa stala sie duzym i silnym (w miare) panstwem dopiero po zajeciu i wchlonieciu Rusi a nie przed.
_________________
Ziuta na Polconie napisał/a:
Pałac Kultury i Nauki...
Mały, ale gustowny
 
 
Nabu Nezzar 
Gildyjczyk


Posty: 619
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2008-09-24, 12:44   

fdv napisał/a:
Tylko ze to byla Rzeczpospolita obojga narodów a nie Rzeczpospolita Polska.
No i co z tego? To tylko nazwa. Nie ma znaczenia czy to była Rzeczpospolita dwojga, trojga czy czworga narodów. Znaczenia ma to, że to nasz kraj był potężny, rozdawał karty przynajmniej w centralnej i wschodniej Europie. I to jest dla mnie powód do dumy.
_________________
Peace is a lie, there is only passion.
Through passion, I gain strength.
Through strength, I gain power.
Through power, I gain victory.
Through victory, my chains are broken.
 
 
BG 
Wyżełłak


Posty: 2080
Wysłany: 2008-09-24, 20:42   

Nabu Nezzar napisał/a:
Co się Litwie udało? Sięgać od morza do morza? o0

Oczywiście, że tak. Nie wiedziałeś?
http://pl.wikipedia.org/w...h_centuries.png
Nie czytałeś np. "Kroniki Polski" pod red. Andrzeja Nowaka, wydanej w 2000? Tam jest dokładna mapa Polski i Litwy w XV wieku.
Mag_Droon napisał/a:
Nie mieli kim przeprowadzic kolonizacji Rusi, nie mieli kim i czym odpowiedziec na wplyw kulturowy, ktory dla nich byl atrakcyjny, bo zruszczajac sie dolaczali do kregu kultury europejskiej a nie stali na jej obrzezu

Czemu więc analogicznie angielscy i hiszpańscy osadnicy nie indianizowali się, tylko stało się odwrotnie? Czy tylko dlatego, że ktoś uznał Indian za "trochę zapóźnionych cywilizacyjnie" względem osadników?
Nabu Nezzar napisał/a:
No i co z tego? To tylko nazwa

To, że Rzeczpospolitą rządziła wtedy nie polska, tylko litewska dynastia. W dodatku, dużą część sukcesów - tak politycznych, jak i wojskowych - w tym okresie - zawdzięczamy Litwinom. Nawet w czasie powstania kozackiego na Ukrainie, kiedy Polacy dostawali baty - pob Korsuniem, nad Żółtymi Wodami i pod Piławcami - Litwini, pod wodzą Janusza Radziwiłła - dobrze sobie radzili w walkach z powstańcami.
W ogóle to powiedziałbym, że Litwini to waleczniejszy naród niż Polacy. W końcu to Litwini (w tym Żmudzini) wieloktotnie pokonywali niemieckich rycerzy zakonnych, podczas gdy Polacy od roku 1308 (rzeź Gdańska) do 1410 nie wygrali z krzyżakami ani jednej duzej bitwy - bo dwa małe zwycieśtwa pod Kowalem w lipcu 1327 i pod Radziejowem 27 września 1331, w dodatku tego drugiego przyćmionego taktyczną porażką pod Płowcami, nie miały większego znaczenia. A Litwini - 22 września 1236 rozbili kawalerów mieczowych pod Szawlami, w 1259 pokonali krzyżaków pod Szkuodas, 13 lipca 1260 pokonali krzyżaków w wielkiej bitwie nad jeziorem Durbe, 16 lutego 1270 i 5 marca 1279 pokonali krzyżaków pod Karusami i Aizkraukle, w 1298 pokonali ich pod Neuer-Muehlen, w 1320 pokonali ich pod Miednikami. Co prawda, ponieśli też kilka klęsk, ale jednak bilans ich dokonań jest znacznie pokaźniejszy niż dokonania Polaków, którzy w 1308 nie zdołali zapobiec utracie Pomorza, później przegrali pod Pyzdrami, a w 1330-1332 utracili całe Kujawy (w tym Bydgoszcz :( ) i część ziemi sieradzko-łęczyckiej i ziemię dobrzyńską.
_________________
Załaduj Wszechświat do działa. Wyceluj w mózg. Strzelaj.
 
 
You Know My Name 
Vortex Surfer


Posty: 7413
Skąd: wyższe sensy lodu
Wysłany: 2008-09-24, 21:15   

BG napisał/a:
Czemu więc analogicznie angielscy i hiszpańscy osadnicy nie indianizowali się, tylko stało się odwrotnie? Czy tylko dlatego, że ktoś uznał Indian za "trochę zapóźnionych cywilizacyjnie" względem osadników?
Dlatego, że przejmowali ziemię, indizn z niej wypędzali (co trudne nie było , bo to byli jeszcze koczownicy) Osadnicy na Połabiu i w Nowym Świecie obejmowali tyle ziemi ile byli w stanie sami (potem z pomocą czarnych niewolników) zagospodarować i obronić (tak im się wydawało). Litwini natomiast pozostawiali na ziemi nie dość, że chłopów to iczęsto miejsową szlach, sami zadowalali się nadzorem. Często rodzina litewskich notabli słyszała wkoło tylko rjezyk ruski i miejscowe obyczaje (w porównaniu z ich własnymi starsze) i powoli (a po przyjęciu drugiego chrztu całkiem szybko) zaczeli miejscowe język i zwyczaje przejmować.
_________________
Ziuta na Polconie napisał/a:
Pałac Kultury i Nauki...
Mały, ale gustowny
 
 
Nabu Nezzar 
Gildyjczyk


Posty: 619
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2008-09-24, 22:16   

BG napisał/a:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Grafika:Lithuanian_state_in_13-15th_centuries.png
Nie czytałeś np. "Kroniki Polski" pod red. Andrzeja Nowaka, wydanej w 2000? Tam jest dokładna mapa Polski i Litwy w XV wieku.
:shock: Kurde, musiałem się z tą pozycją rozminąć. Może to dlatego, że jedyny Nowak którego czytuję to Jerzy Robert ;)
BG napisał/a:
To, że Rzeczpospolitą rządziła wtedy nie polska, tylko litewska dynastia. W dodatku, dużą część sukcesów - tak politycznych, jak i wojskowych - w tym okresie - zawdzięczamy Litwinom. Nawet w czasie powstania kozackiego na Ukrainie, kiedy Polacy dostawali baty - pob Korsuniem, nad Żółtymi Wodami i pod Piławcami - Litwini, pod wodzą Janusza Radziwiłła - dobrze sobie radzili w walkach z powstańcami.
W ogóle to powiedziałbym, że Litwini to waleczniejszy naród niż Polacy. W końcu to Litwini (w tym Żmudzini) wieloktotnie pokonywali niemieckich rycerzy zakonnych, podczas gdy Polacy od roku 1308 (rzeź Gdańska) do 1410 nie wygrali z krzyżakami ani jednej duzej bitwy - bo dwa małe zwycieśtwa pod Kowalem w lipcu 1327 i pod Radziejowem 27 września 1331, w dodatku tego drugiego przyćmionego taktyczną porażką pod Płowcami, nie miały większego znaczenia. A Litwini - 22 września 1236 rozbili kawalerów mieczowych pod Szawlami, w 1259 pokonali krzyżaków pod Szkuodas, 13 lipca 1260 pokonali krzyżaków w wielkiej bitwie nad jeziorem Durbe, 16 lutego 1270 i 5 marca 1279 pokonali krzyżaków pod Karusami i Aizkraukle, w 1298 pokonali ich pod Neuer-Muehlen, w 1320 pokonali ich pod Miednikami. Co prawda, ponieśli też kilka klęsk, ale jednak bilans ich dokonań jest znacznie pokaźniejszy niż dokonania Polaków, którzy w 1308 nie zdołali zapobiec utracie Pomorza, później przegrali pod Pyzdrami, a w 1330-1332 utracili całe Kujawy (w tym Bydgoszcz :( ) i część ziemi sieradzko-łęczyckiej i ziemię dobrzyńską.
Bernardzie a czy to ma fundamentalne znaczenie? Moim zdaniem nie ma żadnego. To był jeden kraj, więc tamtejsze sukcesy i porażki były dziełem Rzeczypospolitej Obojga Narodów a nie Polski czy Litwy oddzielnie. Takie segregowanie nie ma najmniejszego sensu. Co twoje wyliczanie ma na celu? Umniejszanie mego poczucia dumy z dokonań moich rodaków? Jeśli tak, to brniesz w ślepą uliczkę.
_________________
Peace is a lie, there is only passion.
Through passion, I gain strength.
Through strength, I gain power.
Through power, I gain victory.
Through victory, my chains are broken.
 
 
BG 
Wyżełłak


Posty: 2080
Wysłany: 2008-09-25, 17:51   

Nabu Nezzar napisał/a:
Może to dlatego, że jedyny Nowak którego czytuję to Jerzy Robert

:shock: Ale mam nadzieję, że podchodzisz do jego "twórczości" z odpowiednio dużym dystansem i nie uważasz go za jakiś autorytet - bo przecież JRN to czołowy ideolog Radia Maryja i były LPR-owiec - antyliberał i uberkatolicki szermierz.
Nie zgadzam się z jego poglądami i nie lubię sposobu, w jaki pisze - jest bardzo stronniczy, co widać nie tylko m.in. w jego podejściu do stosunków polsko-żydowskich, ale i np. w ocenie takich postaci, jak margrabia Wielopolski, którego Nowak zmieszał z błotem, a ktry bardzo się dla Polski zasłużył. Albo jego stosunek do powstań narodowych - no cóż, mi z prawicowych publicystów bliżej do stanowiska Adama Wielomskiego niż Nowaka.
No i te jego hasła "autorytety" i "autorytety w Polsce" z "Encyklopedii Białych Plam" - aż zioną stronniczością - z Polaków jedynymi, o których napisał tam w miarę obiektywnie, byli Władysław Broniewski, Maria Dąbrowska, Antoni Słonimski i Konstanty Ildefons Gałczyński. Pozostali - to dla niego jednoznacznie czarne charaktery i bestie z piekła rodem - zarówno Nowak-Jeziorański, jak i Władysław Bartoszewski, jak i Andrzej Wajda i wiele innych zasłużonych postaci to dla niego zbrodniarze i bandyci. Gdyby swoją wiedzę o nich czerpać wyłącznie z tego tekstu, to miałoby się skrajnie skrzywiony ich obraz.
Nabu Nezzar napisał/a:
To był jeden kraj

Nie jeden. nadal istniały granice między WXL a RP.
Nabu Nezzar napisał/a:
sukcesy i porażki były dziełem Rzeczypospolitej Obojga Narodów a nie Polski czy Litwy oddzielnie.

Militarne sukcesy i porażki takimi nie były. W końcu wojsko Pola i Litwa nadal miały odrębne. Np. pod Szkłowem walczyli wyłącznie Litwini. Albo pod Łojowem.
Nabu Nezzar napisał/a:
Takie segregowanie nie ma najmniejszego sensu

Ma - bo pozwala obalić wiele mitów narodowych.
Nabu Nezzar napisał/a:
Umniejszanie mego poczucia dumy z dokonań moich rodaków?

Nikt nie wybiera swojej narodowości, dlatego nie może ona być przedmiotem chluby ani wstydu.
_________________
Załaduj Wszechświat do działa. Wyceluj w mózg. Strzelaj.
 
 
Nabu Nezzar 
Gildyjczyk


Posty: 619
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2008-09-25, 18:17   

K***a* Bernardzie! Z całym szacunkiem ale aż nóż się w kieszeni otwiera gdy czyta się Twoje słowa. Nie odbieraj wszystkiego na serio ponieważ istnieje coś takiego jak żart, dowcip, ironia czy sarkazm. A Ty jak maszyna - wszystko odbierasz dosłownie i na serio. Żadnych emocji. Nic. Przeczytasz coś a potem tępo przeczytane gdzieś słowa niestety powtarzasz.
Jeśli nie zorientowałeś się to właśnie odpowiedź na twoje "Nie czytałeś np. "Kroniki Polski" pod red. Andrzeja Nowaka, wydanej w 2000? Tam jest dokładna mapa Polski i Litwy w XV wieku." była jedną, wielką ironią.

BG napisał/a:
Nikt nie wybiera swojej narodowości, dlatego nie może ona być przedmiotem chluby ani wstydu.
Ty tak twierdzisz. Ja uważam inaczej. Znam także bardzo wielu ludzi którzy tak jaj ja są dumni ze swej narodowości, pochodzenia, historii.
Obawiam się jednak, że tylko istoty pozbawione empatii nie są w stanie tego zrozumieć.

*Zabieg stylistyczny mający na celu podkreślenie oraz zaakcentowanie dramatycznego apelu skierowanego do Bernarda a nie jego obrazę.
Mam nadzieję Toudi, że powyższe wyjaśnienie zapobiegnie napisaniu przez ciebie donosa na mnie w Warsztacie:D


P.S. Jeśli cię to uspokoi to Jerzego Roberta Nowaka uważam za równie wielkiego oszołoma jak większość kontrowersyjnych przedstawicieli środowisk Radia Maryja.
_________________
Peace is a lie, there is only passion.
Through passion, I gain strength.
Through strength, I gain power.
Through power, I gain victory.
Through victory, my chains are broken.
 
 
BG 
Wyżełłak


Posty: 2080
Wysłany: 2008-09-26, 15:49   

Nabu Nezzar napisał/a:
Obawiam się jednak, że tylko istoty pozbawione empatii nie są w stanie tego zrozumieć

Skąd to stwierdzenie?
Co prawda, zawsze można powiedzieć, że "skoro jakiś wielki człowiek mówił tym samym językiem, co ja, to mogę być dumny, bo to rodak, jedna krew, jeden język, jednak historia" - tylko że to byłoby emocjonalne podejście, a emocje są złym doradcą i nieobiektywne. Po prostu ja nie jestem dumny z naszej historii, bo jest wiele innych, wspaniałych narodów - a teraz to Polacy craz bardziej odchodzą d swojego dziedzictwa - o równie ciekawej, lub nawet ciekawszej niż polska, kulturze - np. Szkocja, Irlandia, Węgry - czy równie ciekawej historii, jak np. Litwa.
_________________
Załaduj Wszechświat do działa. Wyceluj w mózg. Strzelaj.
 
 
Asuryan 
Król Bogów

Posty: 3386
Skąd: Łódź
Wysłany: 2008-09-26, 18:41   

BG napisał/a:
Nie jeden. nadal istniały granice między WXL a RP.

Jaką RP :?: Jeśli już to między WXL a Koroną Polską. I Rzeczpospolita, zwana także Rzeczpospolitą Szlachecką, to nic innego jak Rzeczpospolita Obojga Narodów - a nie Rzeczpospolita Polska. Na ten twór polityczny składało się Wielkie Księstwo Litewskie i Korona Polska, a nie jakaś RP. Ponadto, jeśli było tak jak piszesz, to dlaczego o sprawach WXL (tak samo zresztą jak i Korony) decydowano przez ponad wiek w Warszawie, a dopiero od 1673 co trzeci (a nie co drugi) Sejm walny odbywał się w Grodnie :?:

BG napisał/a:
Militarne sukcesy i porażki takimi nie były. W końcu wojsko Pola i Litwa nadal miały odrębne. Np. pod Szkłowem walczyli wyłącznie Litwini. Albo pod Łojowem.

Pod Białą Cerkwią przeciwko Kozakom walczyli zaś wspólnie z Polakami. Co do odrębności wojsk - owszem, były nawet osobne stanowiska wielkich hetmanów i ich zastępców (hetmanów polnych) - ale z drugiej strony król RON decydował o wypłacie żołdu całej armii RON-u (zarówno polskiej jak i litewskiej), mógł nawet wydać rozkaz rozesłania zebranego już wojska. Inna sprawa, że rozkazów króla Radziwiłł nie wykonał, a żołd wypłacił z własnej kiesy.
_________________
"Sometimes known as the Phoenix King, Asuryan was the king and the most powerful deity of the pantheon of Eldar gods. He was believed to be the psychic might of the whole universe."
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

OGIEN I LÓD - Przystan mil/osników prozy Georgea R. R. Martina


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,12 sekundy. Zapytań do SQL: 13