Wysłany: 2008-11-11, 14:26 Andrzej Sapkowski - Nie tylko wiedźmin i Reynevan
Wydzieliłam z wątku o Sadze o wiedźminie - El
Przeczytałem "Sagę o Wiedźminie" (zbiory opowiadań i powieściowy pięcioksiąg) spory czas temu, jeszcze w liceum, w przeciągu 2 czy 3 tygodni w całości, bodaj na Panią Jeziora musiałem nieco poczekać. Cykl wywarł na mnie takie wrażenie, że obecnie Sapkowskiego kupuję w ciemno, bezprzecznie zaliczam go do grona moich najbardziej ulubionych polskich pisarzy fantastycznych.
Saga, imho wciąga niesamowicie, świetny styl, wartka akcja, wspaniale odmalowani bohaterowie, intrygujący świat, ciekawa fabuła, no czyta się po prostu
Potem połknąłem "Świat króla Artura. Maladie", "Coś się kończy, coś się zaczyna", "Rękopis znaleziony w smoczej jaskini", a ostatnio oczywiście trylogię husycką - wszystkie wymienione pozycje także przypadły mi do gustu. Czekam na kolejną książkę autora.
Właśnie, zastanawiam sie kiedy Sapkowski znowu cos napisze.
''Lux Perpetua'' będaca ostatnim tomem trylogii husyckiej została wydana w 2006 r.
Od tamtej pory z tego co mi wiadomo autor nie wydał niczego nowego.
Jak dotad maksymalną przerwą pomiędzy dwoma książkami były 2 lata, czy to oznacza że w niedługim czasie możemy się spodziewać nowej ksiązki?
_________________ ''Imagination will often carry us to worlds that never were. But without it we go nowhere''
To może oznaczać, że autorowi nie chce się już pisać albo nie ma weny, albo wolał się zająć czymś innym.
Dziwne...ale mam takie samo wrażenie, ale w koncu Mistrz jest wielki mistrz jest zły mistrz ma bardzo ostre kły.
Nigdy nie wiadomo czego można sie po nim spodziewać, chociaż jeżeli chodzi o mnie to mysle że zobaczymy reunion tego pisarza wtedy, kiedy jego sakiewka straci troche swojej wagi i objetosci ,co może nie nastąpić zbyt prędko po tak przeciez sławnej gierce.
Możliwe że szybciej doczekamy sie ponownej ekranizacji wiedzmina niz kolejnej powiesci Sapka.
_________________ ''Imagination will often carry us to worlds that never were. But without it we go nowhere''
Gdzieś mi się o uszy obiło, że kolejna książka Sapkowskiego ma mieć akcję umiejscowioną podczas II Wojny Światowej, ale czy to były plotki, czy potwierdzone rewelacje nie mam pojęcia.
Możliwe że szybciej doczekamy sie ponownej ekranizacji wiedzmina niz kolejnej powiesci Sapka.
Ja tam wolałbym się doczekać ekranizacji Trylogii Husyckiej niż reekranizacji Wiedźmaka ;-)
Ta jedna która była a jakby jej nie było wystarczy mi na całe bieżące stulecie
No chyba że jakaś poważ wytwórnia zachodnia się za to weźmie. Choć biorąc pod uwagę "zgiercowanie" Witchera to może Uwe Bowl (czy jak mu tam) podejmie się tego wysiłku
_________________ "Summoned I come... Why do you come here? I come to serve... Who do you serve? I serve the truth... What is the truth? That we are one people, one voice... Will you follow me into fire? Will you follow me into darkness? Will you follow me into death? I will follow... Then follow."
Króciutkie opowiadanko w NF 4/07 pt: "Spanienkreuz". Nic specjalnego, ale jednak jest, co warto odnotować
Zdążyłem to dostrzec w Wiki przed tym jak pisałem wczoraj posta, jednak stwierdziłem że między opowiadaniem zamieszczonym w gazetce, a ksiązką jest roznica.
Chodziło mi właściwie o ksiązki, nie o jakies ''ochłapy'' rzucone gdzies w necie czy gazetach, miałem na myśli wyłącznie konkrety książkowe.
Shadowrunner napisał/a:
Ja tam wolałbym się doczekać ekranizacji Trylogii Husyckiej niż reekranizacji Wiedźmaka ;-)
Myślisz że TH sprawdziłaby się lepiej na ekranie niż Wiedzmin?
_________________ ''Imagination will often carry us to worlds that never were. But without it we go nowhere''
Myślisz że TH sprawdziłaby się lepiej na ekranie niż Wiedzmin?
Nawet W leju po bombie dobrze zrobione lepiej radziloby sobie od tamtego Wiedzmina. Zapewne chodzilo o ekranizacje na poziomie Ogniem i Mieczem a nie tego co zrobiono z Wiedzminem.
To nie z sagi ale, że nie ma 3 tematy dla ASa pisze tutaj
Przeczytałem Lej po bombie. Fajne opowiadanko. Troszkę więcej szczegółów by się przydało jak ten świat wygląda ale ogólnie naprawdę dobry klimat. Odniesienia do historii i literatury i kultury masowej. Wszystkiego pełno tylko szukać smaczków i jest super.
Troszkę więcej szczegółów by się przydało jak ten świat wygląda
Ależ Toudi, akurat w tym opowiadaniu wszystko masz podane ze szczegółami! Cała wizja świata alternatywnego po Czarnobylu i kilku ciekawych decyzjach polityczno-gospodarczych Dokładniejszy opis byłby już "niestrawialny" w tak krótkim opowiadaniu. Dla mnie "W leju po bombie" jest perełką wśród całej twórczości ASa
_________________ Paskudny otacza nas świat. Ale to nie powód, byśmy wszyscy paskudnieli. Yurga z Zarzecza
Czy ja wiem. Dal mnie to jest troszkę naciągana wizja świata. Czasem sprzeczne z sobą informację czasem nie wiadomo co wynika z czego. Fajniej by było gdy by to miało ręce i nogi
Regissa napisał/a:
" jest perełką wśród całej twórczości ASa
No to rzucił perły przed ogry ba mi się podobało ale tylko tyle.
Cymes rzekne, wspanialy utwor, ale Muzykanci tez sa niczego sobie.
A co do rozwiniecia - Dukaj w Xawrasie mial miejsce i podstawy aby to pokazac, a tu to co, stetryczalego profesora historii najnowsze trzebaby wrzucic im do tego leja aby wyklad prowadzil, ale wtedy rozlecialaby sie akcja.
Z niewiedźmińskich opowiadań dużo bardziej podobało mi się Tandaradei!. I Złote popołudnie. I Muzykanci właśnie.
Regissa napisał/a:
Tylko czy można ten temat wydzielić w osobny wątek?
A nie wystarczyłoby zmienić tytułu i zostawić tylko imię i nazwisko autora?
_________________ Potem poszłyśmy do robaków, które wiły się i kłębiły w suchej czerwonej glebie. Przewracały błoto i uśmiechały się w swój robaczy sposób, białe, tłuste i bezokie.
-Myślimy, ze słuszne jest i właściwe dla dziewczyny, by umarła. Dziewczyny muszą umierać, jeśli robaki mają jeść, jest w najwyższym stopniu słuszne, aby robaki jadły.
OOOO, Zlote popoludnie jest wpozo, z tym, ze to taka zabawa konwencja, "wyginanie luster". Inna sprawa, ze kot tam to moj idol, przy ktorym Garfield to maly Miki.
Złote popołudnie to drugie opowiadanie (po W leju po bombie), które podoba mi się najbardziej z wszystkich opowiadań ASa. W zależności, jaki mam humor, raz jedno, raz drugie opowiadanie wysuwa się na miejsce pierwsze. Obydwa mają właśnie "to coś", co u ASa lubię najbardziej: zabawę z ogólnie znanymi motywami czy historiami. No, po prostu mniodzio!
_________________ Paskudny otacza nas świat. Ale to nie powód, byśmy wszyscy paskudnieli. Yurga z Zarzecza
Z opowiadań nie-wiedźmińskich podoba mi się tylko Maladie - miodzik, uwielbiam je. A z twórczości pozostałej Leksykon - świetny "przegląd" fantasy, cosik jak mały podręcznik.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Ogólnie fascynuje mnie twórczość Andrzeja Sapkowskiego. Na półce mam chyba cały jego dorobek literacki. Od ponad roku spełnia się moje młodzieńcze marzenie - piszę pracę magisterską związaną z twórczością Sapkowskiego. Konkretnie piszę o intertekstualności w grze komputerowej, badam związek gry z sagą i innymi tekstami kultury
Znam W leju po bombie i Złote Popołudnie, oba opowiadania są bardzo dobre i cięzko mi powiedzieć, które lepsze.
Do Rękopisu znalezionego w smoczej jaskini mam spory sentyment, bo, po pierwsze, to dobra skiążka pomagająca zorientowac się w gatunku, jego specyfice, historii itp., a po drugie, dzięki niej poznałem dziesiątki dobrych książek fantasy i ciągle coś tam nowego ciekawego wynajduję (chociaż aktualnie tkwię głównie w science fiction, przydałby się podobny leksykon i dla tego gatunku). Bardzo jestem ciekaw, czy sam Sapkowski wszystko to przeczytał...
Pytanie mam, czy ja w poście, który teraz (o dziwo) zaczyna ten wątek ( ) nie pisałem właśnie o Wiedźminie i trylogii husyckiej?
Nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu i to jest prawda, niestety...
A żeby nie było, że offtopuję, wszystkie opowiadania zebrane w tomie "Coś się kończy, coś się zaczyna" także przypadły mi do gustu, szczególnie "W leju po bombie", "Muzykanci", "Battle Dust" i "Zdarzenie w Mischief Creek".
No proszę, jakaś miła wiadomość na zakończenie roku
Mam nadzieję, że Autor tym razem przyłożył się do pracy i nie wypuści dzieła niedokończonego, jak to miało miejsce z ostatnim tomem trylogii... Trzymam kciuki!
Chociaż Afganistan..?
_________________ Paskudny otacza nas świat. Ale to nie powód, byśmy wszyscy paskudnieli. Yurga z Zarzecza
No no no, bardzo miła wiadomość.
Miejmy tylko nadzieje że ''Żmija'' będzie znacznie lepsza od TH która zanudziła mnie do tego stopnia, że nie byłem w stanie jej dokończyć.
Wojna, Afganistan... magia...Sapkowski, urban fantasy ...?
Zobaczymy co z tego wyjdzie, czekam z niecierpliwością .
_________________ ''Imagination will often carry us to worlds that never were. But without it we go nowhere''
To juz bardziej bedzie pasowalo desert fantasy, czyz nie?
Licze na Sapkowskiego, na zadnym z jego wiekszych utworow sie nie zawiodlem i mysle, ze teraz bedzie podobnie. Moze nawet lepiej, bo nie cykl a jedna ksiazka jest zapowiedziana, wiec i akcja szybsza i zakonczenie blizej.
To juz bardziej bedzie pasowalo desert fantasy, czyz nie?
Byc może. Puki nie będzie wiadomo gdzie konkretnie ma toczyć się fabuła , może ''mountain fantasy''? Nie można zaprzeczyć że akcja będzie rozgrywała się w górach , tym bardziej że znaczna większość Afganistanu to góry :D Hindukusz i te sprawy , byłoby ciekawie.
Góry przecież pasują do scenografii fantasy
Zapewne czegoś więcej bedziemy mogli dowiedzieć sie z następnego numeru newsweeka .
_________________ ''Imagination will often carry us to worlds that never were. But without it we go nowhere''
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum