FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Neil Gaiman i jego twórczość
Autor Wiadomość
Tigana 
Sandman


Posty: 4427
Skąd: Czerwone Zagłębie
Wysłany: 2007-10-31, 16:07   Neil Gaiman i jego twórczość

Neil Gaiman to człowiek orkiestra - autor (scenarzysta) komiksów, powieściopisarz, tekściarz. Pierwszy raz spotkałem się z jego twórczością w ś.p "Fenix-ie" za sprawą jego opowiadań. O ile jednak krótkie teksty Gaimana bardzo mi się spodobały to już jego powieść "Nigdziebądź" była dużym rozczarowaniem. Sapkowski i inni recenzenci pisali peany na jej temat, a mnie się zbytnio nie spodobała. Za to kolejne książki tegoż autora ( "Gwiezdny pył ", a zwłaszcza "Amerykańscy bogowie" ) zwróciły mi wiarę w tego autora. No i świetny zbiór krótkich form "Dym i lustra" - czyli dla każdego coś miłego - od horrorów, przez fantasy po opowiadanka obyczajowe. Palce lizać.
No i "Sandman" - komiks trudny do sklasyfikowania, bo dużo zależy od tego czego oczekuje . Bo jeśli tylko czystej rozrywki to można sobie Władce Snów odpuścić - ten cykl trzeba niekiedy kontemplować. To nie jest lektura na jeden wieczór, a raczej komiks wielokrotnego użytku. Za każdym czytaniem odkrywa się w nim coś nowego - nowy trop, smaczek, aluzje. Sandman to wyprawa w świat mitów, historii, zapomnianych opowieści, a przede wszystkim snów. Szczególnie wartościowe (imo) są tomy składające się z kilku opowieści - są one kwintesencja twórczości Gaimana - tajemnicze, wciągające, nieprzewidywalne. To po prostu trzeba przeczytać.

Tak pisałem jakiś czas temu. Czas uzupełnić.

Może sie komuś narażę i zasłużę na //patykiem lub //pacnij ale uważam, ze od czasów "AB" (książki bardzo kontrowersyjnej co do jej oceny) Gaiman stanął w miejscu. "Chłopcy Anansiego" to dobra książka, ale nie dla mnie. Kolejne zbiory opowiadań są bardzo nierówne - a najciekawsze utwory pochodzą z wcześniejszego etapu twórczości Gaimana. Zapowiadany "Interworld" też jakoś mnie nie kusi. Coś mi się wydaje, ze dopiero kolejna "poważna" książka Gaimana zapowiadana na 2008 lub 20009 rok będzie strzałem w "10".

Bibliografia:
Powieści:
Dobry omen (Good Omens, 1990) napisana wraz z Terrym Pratchettem
Nigdziebądź (Neverwhere, 1996)
Gwiezdny pył (Stardust, 1998)
Amerykańscy bogowie (American Gods, 2001)
Koralina (Coraline, 2002), ilustracje Dave McKean
Chłopaki Anansiego (Anansi Boys, 2005)
InterŚwiat (InterWorld, 2007) napisana wraz z Michaelem Reavesem
Księga Cmentarna (Graveyard Book, 2008) [ nota ]

Zbiory opowiadań
Dym i lustra (Smoke and Mirrors, 1998)
Rzeczy ulotne (Fragile Things. Short Fictions and Wonders, 2006)
M jak Magia (M is for Magic, 2007)
_________________
"Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois

 
 
Metzli 
Diablica


Posty: 3556
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2007-10-31, 20:04   

"Sandman", przede wszystkim "Sandman". Ten komiks mnie po prostu urzekł i tak pewnie będę musiała cały cykl, poszczególne tomy przeczytać jeszcze raz żeby wyłapać wszystkie smaczki. Gaiman pokazuje, że komiks wcale nie musi być płytką rozrywką. Jedyne co mi się nie podobało to fakt, że przy każdym tomie jest inny rysownik. A kreska nie zawsze przypadała mi do gustu. Czasami te postacie były takie kanciaste ;)

Z książek czytałam jak na razie tylko "Amerykańskich bogów" oraz opowiadania "Dym i lustra", "M jak magia". Nie są to jakieś powalające pozycje, na pewno nie w takim stopniu jak komiks. Czyta się je miło, czasami autor zwraca czytelnikowi uwagę na różne aspekty jednej sprawy, ale.. to cały nie jest to "coś" co tak spodobało mi się w "Sandmanie".
_________________
Ale to mnie nie wzrusza
W mojej głowie wciąż susza
Bo parasol określa ich byt
 
 
Tigana 
Sandman


Posty: 4427
Skąd: Czerwone Zagłębie
Wysłany: 2007-10-31, 20:55   

Metzli napisał/a:
. Jedyne co mi się nie podobało to fakt, że przy każdym tomie jest inny rysownik. A kreska nie zawsze przypadała mi do gustu. Czasami te postacie były takie kanciaste ;)

Szczególnie jest to widoczne, gdy dany album składa się z kilku odrębnych opowieści vide "Koniec światów". Najbardziej pod względem rysunku podobał mi się ostatni tom "Przebudzenie", najmniej chyba "Panie łaskawe" Na szczęście w większosci wypadków komiksy Gaimana bronią się niebanalnym scenariuszem.
_________________
"Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois

  
 
 
Wilko 
Blue


Posty: 99
Skąd: Castle in the Sky
Wysłany: 2007-10-31, 21:12   

Właśnie, tak brzydko powiem, wzięłam się za Gaimana. Pożyczam skąd tylko mogę jego książki. Mam za sobą Nigdziebądź, Chłopaków Anansiego i czytam właśnie Dym i lustra. Czekają na mnie jeszcze Amerykańscy bogowie oraz Gwiezdny pył.

Nigdziebądź przeczytałam jako pierwszą książkę tego autora, było to raczej dawno. Jak dobrze pamiętam wchodziła wtedy Koralina (właśnie to wypożyczę sobie z biblioteki XD ). Wtedy bardzo mnie oczarowała ta książka, bo skończyła się tak, jak chciałam, żeby się skończyła. Poza tym nie mogłam się oderwać i bardzo chciałam przeczytać, jak najszybciej.

Potem nastąpiły lata przerwy i los sprawił, że w moje łapki trafili Chłopaki Anansiego. Jak na razie podobała mi się ta książka najbardziej. Czekam niecierpliwie, aż skosztuję Amerykańskich bogów i Gwiezdny pył. Potem postanowiłam, że warto byłoby przypomnieć sobie Nigdziebądź. Już mi się nie podobało, jak na początku, żeby nie mówić, że w ogóle mi się nie podobało. Nie jest to jednak najlepsza pozycja Gaimana.

Dym i lustra. Hm.. tu sprawa ma się różnie. Owszem wszystkie opowiadania są ciekawe, ale prawdę powiedziawszy kończąc niektóre mam wrażenie, że są niedokończone. Czegoś im brakuje, czegoś co spowodowałoby, że ze zdziwieniem odkryłabym koniec. Nie powiem, czasem się udawało. Czytanie bardzo wciąga, kiedy zaczynam kolejne opowiadanie MUSZĘ je skończyć. Nie ma mowy, a że czytam w autobusie to czasem jadę na ślepo i na ślepo wychodzę na przystanek z nosem w książce. To jednak coś musi w tym być. Najbardziej mnie wkurza, kiedy stojąc na przystanku ludzie przechodzą przede mną i trącają książkę! W takich warunkach czytać nie można, a przechodniów zabijam wzrokiem.
Ogółem wrażenie pozytywne.
_________________
Widzimy, jak pulsuje w nich ciemnoczerwona krew.
Nawet w dżdżownicach, w nartnikach i w świerszczach.
Wszyscy żyjemy, każdy z nas.
I potrafimy się śmiać, bo mamy życia dar.
Gdy wyciągamy dłonie ku słońcu i patrzymy przez palce,
widzimy, jak pulsuje w nich ciemnoczerwona krew.
Nawet w ważkach, w żabach i w pszczołach.
Wszyscy żyjemy, każdy z nas...
 
 
Toudisław 
Ropuszek

Posty: 6077
Skąd: Z chińskiej bajki
Wysłany: 2007-10-31, 23:16   

Nigdziebądź to książka ciekawa i warta uwagi. Jej mocną stroną są ciekaw i wyraziste postacie oraz nietuzinkowy pomysł. Czytając miałem poczucie jakiegoś niedosytu czegoś mi tu wyraźnie brakowało. Może klimat był inne niż w innych dziełach Gaimana. Może postawiłem wysoko poprzeczkę. W każdym razie książkę czytał się przyjemnie ale z jakimś poczuciem że mogło być lepiej.


Po przeczytaniu "Amerykańskich Bogów" maiłem naprawdę dobre zdanie o tej książce. Klimat jaki udało się w niej zbudować jest raczej nie powtarzalny.
No i te słowiańskie klimaty, Czrnogóbóg jest mało znanym bogiem z panteonu Słowian a szkoda bo bardzo, w końcu to jedna z kluczowych postaci
zakończenie mistrzowskie

Chłopcy Anansiego
Dziwna ta książka. Niby dość ciekawa, pomysłowa i zrobiona dobrze. Ale czuć jakiś niedosyt, no bo po Gaimanie można by się czegoś lepszego spodziewać. Chyba to, że Chłopcy są w świecie Amerykańskich bogów, powiększyło moje oczekiwania. Spodziewałem się czegoś podobnego, z głęboką treścią. Dostałem za to lekturę ciekawą, ale bez jakiś podniosłych treści.
Pewne rzeczy było już dość przewidywalne. Co mi się spodobało to udany klimat, który momentami był dość mroczny.
 
 
Tigana 
Sandman


Posty: 4427
Skąd: Czerwone Zagłębie
Wysłany: 2007-11-01, 00:05   

Mój prywatny ranking Gaimana
- Sandman
- "Amerykańscy bogowie"
- zbiory opowiadań
- "Gwiezdny pył"
- "Chłopcy Anansiego"
- "Koralina"
- "Nigdziebądź" [/b]


BTW. Z pozostałych komiksów Gaimana podoba mi się "1620"[i] (o ile się nie mylę) czyli przeniesienie najsłynniejszych bohaterów Marvela do czasów Elżbiety I. Świetny komiks z beznadziejnym zakończeniem.
_________________
"Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois

 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15588
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2007-11-02, 13:08   

Mój pierwszy raz... z twórczością Gaimana (chciałem już napisać Sandmana... ;) ) to... już zapomniałem co było pierwsze... chyba "Nigdziebądź" (ale głowy, tudzież innej części ciała w zakład nie postawię). Pamiętam, że kupiłem kilka jego książek i "z marszu" wziąłem się za tą, która wydała mi się najbardziej ponętna (w sensie lektury, rzecz jasna).
Szczerze pisząc, to właśnie "Nigdziebądź" najbardziej przypadła mi do gustu spośród powieści. Na drugim miejscu postawiłbym "Amerykańskich bogów", którzy nie znaleźli się na podium, bo czegoś mi tam zabrakło...
Jednak zdecydowanie największym i najlepszym dzielem Gaimana jest komiksowy cykl "Sandman" do którego napisał scenariusze i to takie, że palce lizać :!: :D Sama esensja...
Można powiedzieć, że zainteresowałem się tą serią przypadkiem. Przeglądałem zbiory komiksowe na komputerze i któregoś wieczoru z taką pewną dozą nieśmiałości (i niechęci, bo wtedy uznawałem tylko w miarę realistyczne rysunki) sięgnąłem po "Dom lalki" i... zakochałem sie w pięknej historii.:D Już następnego dnia rozpocząłem wielką akcję kompletowania całej serii zakończoną powodzeniem. Co prawda miałem pewne problemy z zakupem "Nocy nieskończonych", ale czego się nie robi dla swojej ulubionej serii komiksowej...
Z niedawno przeczytanych komiksów Gaimana, bardzo spodobały mi się: "Księgii Magii" (zalety wymieniałem na forum MAG-a) oraz "Morderstwa i tajemnice", znakomicie zaadoptowane przez Russella.

Metzli :arrow: Według mnie, to właśnie zmiany rysowników wyszły wielkiemu dziełu na dobre. Podejrzewam, że nie było w tym żadnego przypadku, po prostu Gaiman dobierał do swoich kolejnych historii takich autorów, którzy najtrafniej mogliby oddać jego pomysły w formie rysunku.
 
 
Metzli 
Diablica


Posty: 3556
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2007-11-02, 13:19   

ASX napisał/a:
Metzli :arrow: Według mnie, to właśnie zmiany rysowników wyszły wielkiemu dziełu na dobre. Podejrzewam, że nie było w tym żadnego przypadku, po prostu Gaiman dobierał do swoich kolejnych historii takich autorów, którzy najtrafniej mogliby oddać jego pomysły w formie rysunku.


Jak teraz o tym myślę to dochodzę do wniosku, że zupełnie inaczej odbierałoby się komiks gdyby za szatą graficznę odpowiedzialny byłby cały czas ten sam rysownik. Może faktycznie Sandman by troche na tym stracił? Jak na razie zajmowałam się kompletowaniem całej serii, co tak prawdę powiedziawszy nie dobiegło jeszcze końca bo cał czas brakuje mi "Nocy nieskończonych". Więc patrzyłam na cała sprawę z punktu jednorazowego przeczytania ;) Chyba najbardziej nie podobał mi się rysunek w zeszycie "Panie łaskawe" - postacie były straszne kanciaste O.o
_________________
Ale to mnie nie wzrusza
W mojej głowie wciąż susza
Bo parasol określa ich byt
 
 
Tigana 
Sandman


Posty: 4427
Skąd: Czerwone Zagłębie
Wysłany: 2007-11-02, 14:08   

ASX76 napisał/a:
Co prawda miałem pewne problemy z zakupem "Nocy nieskończonych", ale czego się nie robi dla swojej ulubionej serii komiksowej...

//wred Wiadomość z ostatniej chwili - seria niewyjaśnionych morderstw wstrząsnęła światkiem polskich miłośników komiksów. Ostatnie słowa jednej z ofiar brzmiały - "Nie oddam"

Może i różni rysownicy urozmaicali serię, ale niektórym z nich zakazałbym rysować pod groźbą dożywotnich ciężkich ronbót.
_________________
"Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois

 
 
Rumcajs 
Paweł zawodowiec


Posty: 3
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-11-02, 14:14   

Zaczynam żałować, że w moje łapki nie dostał się jeszcze żaden z komiksów Gaimana. Trzeba będzie pobuszować po księgarniach.
Co się tyczy książek - dla mnie to przede wszystkim Nigdziebądź, Gwiezdny pył i Koralina (właśnie w tej kolejności). Pozostałe - no cóż, wiem, że o gustach się nie dyskutuje, ale Amerykańskich Bogów ledwo przeczytałem, a Chłopaków Anansiego nie skończyłem. I uważam, że facet jest przeciwieństwem wina - im starszy, tym gorszy. Może zmienię zdanie, jak przeczytam coś jeszcze.
_________________
Trzeba tworzyć Dobro ze Zła, bo nie ma nic innego, z czego można by je tworzyć.
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15588
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2007-11-02, 14:48   

Tigana napisał/a:
ASX76 napisał/a:
Co prawda miałem pewne problemy z zakupem "Nocy nieskończonych", ale czego się nie robi dla swojej ulubionej serii komiksowej...

//wred Wiadomość z ostatniej chwili - seria niewyjaśnionych morderstw wstrząsnęła światkiem polskich miłośników komiksów. Ostatnie słowa jednej z ofiar brzmiały - "Nie oddam"

(...)


He, he. :-) Aż tak źle to nie było. Facet wolał z własnej i nieprzymuszonej woli przyjąć pieniądze za komiks, niż pożegnać się nie tylko z nim, ale i z życiem. ;)

Jak dla mnie, scenariusze Gaimana wynagradzają wszystko. Nawet momentami niezbyt wyszukaną kreskę.

Rumcajs :arrow: Radziłbym się streszczać z tą akcją poszukiwawczą, bo im dłużej będziesz zwlekał, tym będzie kosztowniejsza. :-) Pozycje, których już nie ma w księgarniach (tak swoją drogą polecam sklepy internetowe np. Imago lub Gildia, gdzie zapłacisz znacznie taniej - matematyka nie kłamie), można zdobyć np. na Allegro.
Największy problem stanowią "Noce nieskończone" - nakład wyczerpany, w ciągu najbliższych 5 lat dodruku nie będzie, a cena komiksu (na Allegro) będzie rosnąć...
 
 
Tigana 
Sandman


Posty: 4427
Skąd: Czerwone Zagłębie
Wysłany: 2007-11-02, 15:12   

ASX76 napisał/a:
Jak dla mnie, scenariusze Gaimana wynagradzają wszystko. Nawet momentami niezbyt wyszukaną kreskę.

Z tym scenariuszem to bym też nie popadał w wysokie tony. Według mnie część cyklu jest przekombinowana lub po prostu słaba ("Zabawa w Ciebie" )Zdarza się również, że dany album ma bardzo ciekawe wejście by zakończyć się bez puenty czy wręcz sztampowo( "Pora mgieł", "Ulotne życia" )
_________________
"Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois

 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15588
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2007-11-02, 15:45   

Owszem, zdarzają się słabsze momenty, ale w przypadku wieloczęściowych cykli, jest to chyba nieuniknione. Oczywiście nie zmienia to faktu, że "Sandman" to świetny komiks i póki co jakoś nie widzę, żeby pojawiło się coś lepszego czy choćby zbliżonego jakością pod względem fabularnym. :-)
 
 
Tigana 
Sandman


Posty: 4427
Skąd: Czerwone Zagłębie
Wysłany: 2007-11-02, 15:50   

ASX76 napisał/a:
Oczywiście nie zmienia to faktu, że "Sandman" to świetny komiks i póki co jakoś nie widzę, żeby pojawiło się coś lepszego czy choćby zbliżonego jakością pod względem fabularnym. :-)

Tego nikt nie podważa. Czy jest jakiś podobny cykl ? Powiem szczerze - nie wiem. Niestety jesteśmy dosyć zapóźnieni za resztą świata i wiele rzeczy do nas jeszcze nie trafiło. Na pewno komiks Gaimana jest unikatowy za sprawą połączenia licznych gatunków, konwencji i tematów. Z jednej strony bohaterowie Ligi Sprawiedliwej z gospoda "Koniec Światów" Ważne jest również to, że Gaiman umiał w odpowiednim momencie powiedzieć: "Koniec" i nie ciągnał swojej serii w nieskończoność. W swiecie dzisiejszej komercji to duże osiągnięcie.
_________________
"Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois

 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15588
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2007-11-02, 16:01   

Tak po prawdzie to trochę mi szkoda, że nie pociągnął tego dalej. Z jego wyobraźnią i pomysłowością, mógłby jeszcze wiele opowiedzieć... :cry: No, przynajmniej kilka części więcej... ;)
Gaiman ma sporo innych projektów na głowie i obawiam się, że pisanie książek czy scenariuszy filmowych, bardziej go interesuje, niż tworzenie fabuł do komiksów.
Za to pierwsze i drugie, jak mi się zdaje, zarobi nieporównywalnie więcej - może więc decyzja o zakończeniu serii była podyktowana rachunkiem ekonomicznym :?: <tak sobie tylko spekuluję>
 
 
MadMill 
Bucek


Posty: 5403
Skąd: hcubyw ikleiw
Wysłany: 2007-11-02, 16:07   

No ja pierwszą książkę Gaimana jaką przeczytałem i było to dawno dawno temu... byli Amerykańscy Bogowie i wtedy byłem tą książka bardziej zachwycony niż jakąkolwiek "klasyką" fantastyki. Młody umysł to tak odebrał. ;) Potem było Nigdziebądź i Gwiezdny Pył... i wtedy sięgnąłem po Koralinę do dziś - po przeczytaniu wszystkiego Gaimana - jeśli chodzi o powieści i opowiadania, to tylko ona przebiła Amerykańskich Bogów. Tak Koralina i AB to najlepsze dla mnie utworzy z literatury Neila. ;)

Sandman - bardzo mi się podoba, ale mało przeczytałem abym mógł się wypowiadać szerzej o komiksie. ;)

ASX76 napisał/a:
Gaiman ma sporo innych projektów na głowie i obawiam się, że pisanie książek czy scenariuszy filmowych, bardziej go interesuje, niż tworzenie fabuł do komiksów.

Neila najbardziej interesują... scenariusze do słuchowisk radiowych. ;) Tylko, że z tego wyżyć się nie da temu pisze książki, komiks i scenariusze filmowe. ;)
ASX76 napisał/a:
Za to pierwsze i drugie, jak mi się zdaje, zarobi nieporównywalnie więcej - może więc decyzja o zakończeniu serii była podyktowana rachunkiem ekonomicznym :?: <tak sobie tylko spekuluję>

Nie sądzę, bo Sandman był zakończony o wiele wcześniej niż Gaiman stał się łakomym kąskiem. Więc myślę, że zaplanował Sandmana i taki miał plan tyle. ;)
_________________

"Życie... nienawidź je lub ignoruj, polubić się go nie da."
Marvin
 
 
Tigana 
Sandman


Posty: 4427
Skąd: Czerwone Zagłębie
Wysłany: 2007-11-02, 16:14   

MadMill napisał/a:
Tak Koralina i AB to najlepsze dla mnie utworzy z literatury Neila. ;)

Ciekawy zestaw. Ja nigdy "Koraliny" nie traktowałem poważnie. Ot taki miły drobiażdżek i nic więcej.

MadMill napisał/a:
Więc myślę, że zaplanował Sandmana i taki miał plan tyle. ;)

Myślę dokładnie tak samo. W dwóch ostatnich tomach wszystkie wątki i postaci z poprzednich tomów zazębiają się i tworzą jedną całość. IMO Gaiman miał wszystko opracowane z góry, a poszczególne tomy prowadziły dokładnie do "Przebudzenia"
_________________
"Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois

  
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15588
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2007-11-02, 16:19   

Przemawia przeze mnie gorycz, bo chcę więcej "Sandmana", dlatego proszę nie traktować moich spekulacji zbyt poważnie. ;) Zawiedziony zamknięciem serii fan, może mieć różne myśli..., nie zawsze mające związki z rzeczywistością. :-P
 
 
MadMill 
Bucek


Posty: 5403
Skąd: hcubyw ikleiw
Wysłany: 2007-11-02, 16:20   

Tigana napisał/a:
Ciekawy zestaw. Ja nigdy "Koraliny" nie traktowałem poważnie. Ot taki miły drobiażdżek i nic więcej.

Ja lubie Alicję w Krainie Czarów, a kot też był fajny. ;) Książka jak dla mnie była skondensowana, nasączona i nie rozwodniona. Taka Powieść w pigułce, bez ozdobników i innych ceregieli. ;) No mnie się podobała i też ją traktowałem jako mniej poważną książkę, ale to mi nie przeszkadzało. ;)
Tigana napisał/a:
Myśle dokładnie tak samo - Gaiman miał wszystko opracowane z góry, a poszczególne tomy prowadziły dokładnie do "Przebudzenia"

I to mi się podoba, ustalone z góry zaplanowane i ani tomu więcej, nie rozcieńczamy historii i nie powtarzamy wątków(piję tu do serii na T.).
_________________

"Życie... nienawidź je lub ignoruj, polubić się go nie da."
Marvin
 
 
Toudisław 
Ropuszek

Posty: 6077
Skąd: Z chińskiej bajki
Wysłany: 2007-11-02, 19:58   

MadMill napisał/a:
Koralinę do dziś - po przeczytaniu wszystkiego Gaimana - jeśli chodzi o powieści i opowiadania, to tylko ona przebiła Amerykańskich Bogów. Tak Koralina i AB to najlepsze dla mnie utworzy z literatury Neila. ;)

Nie rozumiem zachwytu na tą książką //mysli Dobra jest z tym się zgodzę. Ma swój niepowtarzalny klimat i nastrój, czyta się ja dość dobrze. Gaiman ciekawe pokazał bohaterów i to mu się chwali. Tylko jak słyszę jak to dorośli się bali czytając to książkę i że oni by jej swojemu dziecku nie dali do przeczytania to mi się śmiać chcę.
Rumcajs napisał/a:
I uważam, że facet jest przeciwieństwem wina - im starszy, tym gorszy. Może zmienię zdanie, jak przeczytam coś jeszcze.

No aż tak źle to chyba nie jest. Poczekamy na nawową książkę i na następną. Gaiman pewnie się zmienia ale nie był bym pewien czy na gorsze.
ASX76 napisał/a:
chciałem już napisać Sandmana... ;)

Wstyd się przyznać ale nie czytałem nic z tej serii i nawet bym nie wiedział od czego ma zacząć i czy mi się spodoba
 
 
MadMill 
Bucek


Posty: 5403
Skąd: hcubyw ikleiw
Wysłany: 2007-11-02, 20:23   

Toudisław napisał/a:
Nie rozumiem zachwytu na tą książką //mysli Dobra jest z tym się zgodzę. Ma swój niepowtarzalny klimat i nastrój,

Sam sobie odpowiedziałeś. ;) Klimat i pomysł, to mnie wystarcza. ;)
Toudisław napisał/a:
Tylko jak słyszę jak to dorośli się bali czytając to książkę i że oni by jej swojemu dziecku nie dali do przeczytania to mi się śmiać chcę.

To przegięcie, nie mówiąc już o głupocie. ;)
_________________

"Życie... nienawidź je lub ignoruj, polubić się go nie da."
Marvin
 
 
Bruja 
Bucka


Posty: 471
Wysłany: 2007-11-02, 21:24   

Dawno, dawno temu... kiedy fantastyka była jakimś dziwnym, niezbadanym pojęciem dorwałam w swoje łapki "Amerykańskich bogów" i... nic już nie było takie jak kiedyś xD Książka okazała się świetną furtką do świata fantastyki i jakoś tak w tych klimatach zostałam.
Nie pamiętam co było potem, ale jakoś tak po drodze wciągnęłam wszystkie powieści i jakieś pojedyncze opowiadania tego pana.
Podobały mi się wszystkie książki, chociaż są nierówne i tylko niektóre potrafiły dać porządnego kopa. Najwyższą półeczkę zajmują "AB" i tak już pewnie zostanie, wiadomo, sentymenty i tak dalej ;)
_________________
W moim świecie wszyscy są kucykami, jedzą tęczę i kupkają motylkami.
 
 
grubshy 
Chlod Mego Serca


Posty: 209
Skąd: Ja tutejszy...
Wysłany: 2007-11-03, 01:59   

Metzli napisał/a:
Jedyne co mi się nie podobało to fakt, że przy każdym tomie jest inny rysownik. A kreska nie zawsze przypadała mi do gustu. Czasami te postacie były takie kanciaste ;)

Wg mnie to jeden z atutow 'Sandmana' - rysownikow jest wielu, ale jak Gaiman sam napisal bawili sie w jego piaskownicy i rysowali tak jak on chcial.
Dzieki temu nawet jesli czyjs styl rysowania mi srednio odpowiadal, to przyznaje pasowalo to do klimatu opowiesci. Najlepiej widac to na przykladzie tomu 'Konce swiatow' gdzie np. opowiesc marynistyczna jest narysowana kreska realistyczna, a czesc o snie miasta, ma kreske bardzo umowna dosc nierealna.

Scenariuszowo nie kazda czesc powala na ziemie, czasem fabula gubi sie w gaszczu nawiazan i aluzji ('Zabawa w Ciebie') ale jako caloksztalt seria jest poprostu swietna.

ASX76 napisał/a:
bardzo spodobały mi się: "Księgii Magii" (zalety wymieniałem na forum MAG-a)

Ja wymienilem tam wady : )

ASX76 napisał/a:
oraz "Morderstwa i tajemnice", znakomicie zaadoptowane przez Russella.

I komiks i zawarte w zbiorku 'Dymy i Lustra' opowiadanie - PALCE LIZAC!
_________________
We are the Dwarfs. You will be decapitated. Resistance is futile.
 
 
Zła 
Lód


Posty: 463
Skąd: Wrocław - Łódź
Wysłany: 2007-11-03, 03:18   

Gaiman to dla mnie komiksy, próbowałam czytać jego książki, ale jakoś mi nie podchodzą.To co strawiłam to M jak Magia, czyli opowiadanka.
Na ten moment żeruję na Metz i jak tylko jestem we Wrocławiu to czytam sobie Sandmana. Najśmieszniejsze jest to, że też zaczęłam kupować, ale więcej wydaję na książki i jakoś zawsze brak mi kasy na komiks.
Mi osobiście przeszkadza to, że rysownicy się zmieniają. Bohaterowie w jednym komiksie wyglądają tak, a w kolejnym już inaczej --_- i zupełnie nie przypominają siebie. To minus.
Całość jest rewelacyjna i basta :))
_________________

 
 
Metzli 
Diablica


Posty: 3556
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2007-11-03, 13:14   

grubshy napisał/a:
Dzieki temu nawet jesli czyjs styl rysowania mi srednio odpowiadal, to przyznaje pasowalo to do klimatu opowiesci.


Przeczytałam tylko raz i nie zwracałam za bardzo uwagi czy kreska pasuje do opowiadanej historii. Raczej skupiałam się na wątkach fabuły, te są zawsze interesujące - nawet jak rysunek lekko irytuje ;)

A wczoraj skończyłam czytać "Gwiezdny pył" - mam iść na film z Brujką, a tak głupio nie przeczytać wcześniej książki na podstawie której jest ekranizacja. Sama książka jest cieniutka, raptem 200 stron ;) Czytało się ją bardzo szybko, baśń z typowymi chwytami stylistycznymi. Przyjemna lektura na odprężenie na jeden wieczór.
_________________
Ale to mnie nie wzrusza
W mojej głowie wciąż susza
Bo parasol określa ich byt
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15588
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2007-11-05, 14:19   

Ech, gdyby tak całego "Sandmana" zilustrowała czwórka wspaniałych pracujących przy "Księgach Magii", a więc: Bolton, Hampton, Vess i Johnson, to cały cykl czytałbym chyba codziennie... :-) Malunki o wiele bardziej do mnie przemawiają, niż uboga w porównaniu z nimi, "zwykła" kreska. Ale już nie marudzę. :-P
 
 
Tigana 
Sandman


Posty: 4427
Skąd: Czerwone Zagłębie
Wysłany: 2007-11-09, 23:21   

Coraz bliżej do premiery najbliższego Gaimana - moje nastawienie mocno sceptyczne. Raczej wstrzymam się z zakupem i poczekam na jakieś recki. No chyba, że uda się zdobyć na "Katedrze"




MAG napisał/a:
Najnowsza powieść mistrza nastroju, ulubieńca czytelników i cieszącego się uznaniem krytyków Neila Gaimana, najwybitniejszego pisarza postmodernistycznego.
Mistrz opowieści Neil Gaiman i nagrodzony Emmy pisarz science fiction Michael Reaves połączyli swe siły i stworzyli niesamowitą historię o magii, nauce, honorze i przeznaczeniu pewnego wyjątkowego chłopca – i innych jemu podobnych.1
Joey Harker nie jest bohaterem.
W istocie potrafi się zgubić nawet we własnym domu.
Lecz pewnego dnia Joey naprawdę się gubi. Ze swego świata przechodzi do innego wymiaru.
Wędrówka między światami ściąga na niego uwagę dwóch straszliwych potęg. Armie magii i nauki zrobią wszystko, byle zdobyć jego moc, umożliwiającą podróże między wymiarami.
Odkrywszy, jak wielkie zło czynią obie potęgi, Joey dołącza do armii, złożonej z różnych wersji samego siebie, pochodzących z alternatywnych Ziemi i bez wyjątku dysponujących podobną mocą. Razem gotowi są walczyć w obronie wszystkich światów.


A Wy jakie macie opinię na temat tej książki ?
_________________
"Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois

 
 
MadMill 
Bucek


Posty: 5403
Skąd: hcubyw ikleiw
Wysłany: 2007-11-09, 23:39   

Tigana napisał/a:
A Wy jakie macie opinię na temat tej książki ?

Kupie, przeczytam, postawię na półce. w końcu to Gaiman u mnie jeszcze wpadki nie zaliczył jako takiej, więc... ;) Nie jest to ten Gaiman którego lubię najbardziej, ten będzie za jakieś 2 lata coś mi się zdaje, ale mam słabość do tego autora i tyle. ;)
_________________

"Życie... nienawidź je lub ignoruj, polubić się go nie da."
Marvin
 
 
Metzli 
Diablica


Posty: 3556
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2007-11-11, 17:33   

Ja kupię, nie oczekuję za wiele od tej książki szczególnie po tym jak przeczytałam to mini streszczenie, które zamieścił Tigana. Pewnie będzie się miło czytało, bo to mimo wszystko Gaiman. Dam znać jakie wrażenia zostaną po przeczytaniu i już. ;)

Ja tam czekam na "Dni pośród nocy", reszta jest nieważna :P
_________________
Ale to mnie nie wzrusza
W mojej głowie wciąż susza
Bo parasol określa ich byt
 
 
Tigana 
Sandman


Posty: 4427
Skąd: Czerwone Zagłębie
Wysłany: 2007-11-13, 21:23   

Według dobrze poinformowanych źródeł zbliżonych do EGMONT istnieje spora szansa, zę "Sandman" HC będzie wznowiony z częstotliwością jednego tomu na rok. Zresztą już ASX wspominał, ze w 2008 wyjdzie "Nadzieja w piekle"
_________________
"Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois

 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Katedra


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,19 sekundy. Zapytań do SQL: 14