FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
in vitro a celibat
Autor Wiadomość
dugi_dhc 

Posty: 29
Wysłany: 2009-01-31, 11:54   in vitro a celibat

jak to jest: celibat, z łaciny znaczy - samotny, nie mający żony. nie znam się zbyt dobrze na prawie kanonicznym, więc nie umiem sprecyzować: czy to znaczy ze bedąc duchownym nie można uprawiać seksu? mieć żony? i spłodzić z nią potomstwa? bo trzeba panowac nad namiętnościami i oddać się całkowicie Bogu.
no ale teraz mamy metodę in vitro, gdzie bez obcowania można zyskać potomka. wprawdzie Kosciół ją potępia, ale za 100lat to się może zmienić. i co taki ksiądz wowczas, gdyby zdecydował się uzyskać potomka w ten sposób złamie celibat czy nie złamie?


p.s.
zwróćcie uwagę odnoście poczęcia w metodzie in vitro. nie mówimy już o spłodzeniu, a o uzyskaniu, spreparowaniu, wytworzeniu, syntezie... jakieś takie technologiczne słówka. dygresja ta, nie wiem po co:)
 
 
Jander 
Nonholik


Posty: 6189
Skąd: Kolabo. miasto Tichy
Wysłany: 2009-01-31, 12:18   

Celibat to bezżeństwo duchowieństwa, a zakaz uprawiania seksu poza małżeństwem znajduje się w Dekalogu.
In vitro jest tak nowoczesne, że wykracza poza Dekalog i nie da się określić na jego podstawie czy jest to grzech czy nie, jednakże...
dugi_dhc napisał/a:
nie mówimy już o spłodzeniu, a o uzyskaniu, spreparowaniu, wytworzeniu, syntezie

więc człowiek poniekąd staje się bogiem, bo omija naturę, którą Bóg stworzył. A to już pierwsze przykazanie, "Nie będziesz miał cudzych bogów przede mną".
Podejście do wszelkich spraw seksualnych w Kościele jest metodą tamy wodnej - jeśli pozwolą choć na jedną rzecz, to będą musieli pozwolić na następne, bo nauka Kościoła jest pod tym względem bardzo twarda i fundamentalna. Tak jak teraz jest w sprawie in vitro (bo wg. Kościoła zarodek jest już człowiekiem), tak jak było w sprawie używania prezerwatyw w Afryce ze względu na AIDS (bo skoro mogliby w Afryce, to czemu nie mogliby w każdym innym miejscu?). Tama pęknie w jednym miejscu, rozpadnie się cała. Dlatego też omija się nawet dyskusje na ten temat na łonie Kościoła i ucisza tych, którym ta sprawa nie odpowiada.
pozdrawiam
_________________
www.lovage.soup.io
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23108
Wysłany: 2009-01-31, 15:04   

Ale chyba Biblia nie zabrania księżom żenić się? Nie wiem... Zawsze mi się wydawało, że to takie kościelne prawo, podpierane wątpliwymi odniesieniami do Pisma (że to niby apostołowie byli kawalerami lub kawalerami z odzysku bo podązali za Jezusem bez żon, oderwawszy się od dotychczasowego życia). Ale nie znajduję jakiegoś głębokiego uzasadnienia dla celibatu. Ksiądz z żoną - to nie brzmi strasznie. Kwestia konwencji. Podejrzewam, że ta tama kiedyś pęknie, kościół się zmieni i po sprawie. Bo jaki jest rozsądny argument za utrzymaniem celibatu? Przenoszenie się księży po parafiach? Wojskowi też się przenoszą. Ciężkie życie, ale kobieta wychodząca za mąż za księdza miałaby chyba świadomość na co się pisze?
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2009-01-31, 17:12   

Romulus napisał/a:
Ale chyba Biblia nie zabrania księżom żenić się? Nie wiem... Zawsze mi się wydawało, że to takie kościelne prawo, podpierane wątpliwymi odniesieniami do Pisma

Celibat wprowadzono przez Grzegorza VII po to tylko by ukrócić szerzący się w kościele nepotyzm (wprowadzanie celibatu było przyjęte ze sporym oporem, nawet część biskupów włoskich ekskomunikowało papieża i oficjalnie go potępili za to, że zmuszał żonatych księży do rozwodu pod karą pozbawienia godności kościelnych).

Romulus napisał/a:
Przenoszenie się księży po parafiach? Wojskowi też się przenoszą. Ciężkie życie, ale kobieta wychodząca za mąż za księdza miałaby chyba świadomość na co się pisze?

Protestanci mają swoich pastorów. Raz, nie ma u nich celibatu i po bożemu mają żony i dzieci. Taki człowiek jest dla mnie wiarygodniejszy, jeżeli chodzi o dawanie 'życiowych rad'. Dwa, pastor to zawód jak każdy inny, dostaje wyznaczoną pensję i płaci podatki jak każdy inny. Trzy, zdeklarowani wierni płacą podatek na utrzymanie swoich kościołów i pastorów, pieniądze rozdziela nie 'kapłan' tylko rada parafialna. Pastor tylko sugeruje co mogłoby być opłacane w pierwszej kolejności, jednak decydujący głos mają wierni, którzy płacą podatek. Proste, dobre i zdrowe.

Gdyby w Polsce wprowadzono podatek dla wierzących nagle by się okazało, że liczba polskich katolików, która jest szacowana na jakieś 90% społeczeństwa stopniałaby pewnie do 20%. Fajnie jest móc pochwalić się liczbami, jeszcze fajniej by było gdyby te liczby miały rzeczywiste odzwierciedlenie.
_________________
Instagram
Twitter
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23108
Wysłany: 2009-01-31, 20:54   

In vitro - nie widzę problemu. Nie ma żadnej podstawy, aby państwo miało zabraniać lub ograniczać. Choć kiedy patrzę na 60 - kilkulatkę, która zaszła w ciążę metodą in vitro, zastanawiam się, gdzie leży granica między dobrem dziecka a kaprysem kobiety.

Problem w Polsce sprowadza się chyba do tego, komu i pod jakimi kryteriami państwo ma refundować koszty zapłodnienia in vitro. I czy musi to robić? Sam jestem w kropce pod tym względem. Zobaczymy co wyjdzie nieudacznikom z PO i z projektu "ustawy Gowina"...
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2009-02-01, 11:42   

Romulus napisał/a:
Problem w Polsce sprowadza się chyba do tego, komu i pod jakimi kryteriami państwo ma refundować koszty zapłodnienia in vitro. I czy musi to robić? Sam jestem w kropce pod tym względem.

Koszt zapłodnienia in vitro (jeden 'strzał') to ok 5k PLN, koszt kuracji hormonalnej to jakieś 4k. Póki co na taki zabieg mogą sobie pozwolić ludzie, których dochód przekracza łącznie te 15k miesięcznie (i odkładają) lub po prostu ludzie zamożni. Kryteria można przyjąć czysto majątkowe. Czyli na przykład: zamożni płacą normalnie, lub jest to im refundowane tylko w części (powiedzmy sama kuracja hormonalna) ludzie mniej zamożni (gdy lekarz stwierdzi, że to jedyna możliwa metoda) będą mieli in vitro całkowicie refundowane (lub powiedzmy 80% kosztów całego procesu). Problem w tym, że często nie udaje się za pierwszym razem, a każdy kolejny zabieg to kolejne 5k (nie wiem jak z kuracją hormonalną). Państwo miałoby refundować tylko 'jeden strzał' czy do skutku? Ja bardziej przychylam się ku temu by in vitro nie było refundowane. Jeżeli założymy, że w tym wypadku dziecko to 'towar luksusowy' (nie linczujcie mnie proszę) to na ten 'towar' będą mogli sobie pozwolić ci ludzie, których na to będzie stać. Reszta będzie mogła się pocieszać myślą, że Bóg tak chciał (zgodnie z myślą kościoła katolickiego). Wybaczcie sarkazm.

EDIT: By nie było wątpliwości, in vitro uważam za 'usługę' czyli zabieg, który nie jest konieczny do uratowania komuś życia (lub zapobieżenia kalectwu/innych konsekwencji dla zdrowia). Dla mnie ma taką samą rangę jak powiedzmy operacja plastyczna. Dlatego moim zdaniem ten zabieg nie powinien być refundowany.
_________________
Instagram
Twitter
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23108
Wysłany: 2009-02-01, 12:06   

Wiesz co, chyba się z tobą zgodzę. Pójdę dalej nawet w argumentacji bezuczuciowej: skoro na in vitro stać tych, którzy mają osiągnięty pewien stopień zamożności, to chyba dobrze, bo dzieci od razu mają zagwarantowany pewien poziom życia. Państwo refundujące in vitro małżeństwu biednemu, niejako "skazuje" to dziecko na dzielenie poziomu rodziców. To wredna argumentacja i nie podpisałbym się pod nią - ale fakt pozostaje faktem. I może lepiej, aby takie sprawy zostawić mimo wszystko ekonomii a nie refundacji i takiemu zrównywaniu. Jednakże jest coś nienaturalnego w 60-kilkulatce, która metodą in vitro sprezentowała sobie dziecko. Ciekawe, czy dożyje do tego, aby zacząć to dziecko wychowywać.

Niemniej jednak pamiętajmy, że jeśli kogoś nie stać na in vitro, zawsze może wdrożyć procedurę adopcyjną.. To nie to samo co "własne" dziecko, ale przecież chyba nie chodzi o "własność" dziecka, ale o jego posiadanie, zaspokojenie normalnych instynktów, których nie można zaspokoić w sposób naturalny lub nie stać na in vitro. Może gdybym sam stanął przed takim problemem zmieniłaby się moja optyka. Ale wówczas już nie byłbym obiektywny.

Stosunek kościoła do in vitro mnie nie dziwi. Jest taki jakiego można było się spodziewać. Problemem jest dla tych, którzy zdanie kościoła sobie cenią, bo wierzą a nie udają wiarę.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2009-02-01, 12:21   

Romulus napisał/a:
Wiesz co, chyba się z tobą zgodzę. Pójdę dalej nawet w argumentacji bezuczuciowej: skoro na in vitro stać tych, którzy mają osiągnięty pewien stopień zamożności, to chyba dobrze, bo dzieci od razu mają zagwarantowany pewien poziom życia. Państwo refundujące in vitro małżeństwu biednemu, niejako "skazuje" to dziecko na dzielenie poziomu rodziców.

W pełni się z Tobą zgadzam. Moje podejście do posiadania potomstwa jest czysto zdroworozsądkowe. Jeżeli osiągnę odpowiedni status materialny to czemu nie? Nie ma co się oszukiwać, dziecko kosztuje. Ale to już kwestia priorytetów. Ja chciałbym, by moja pociecha miała odpowiedni start.

EDIT: Co nie znaczy, że automatycznie uważam, że ludzie biedni nie powinni mieć dzieci. Wręcz przeciwnie. Ja tylko uważam, że ja nie chciałbym mieć dziecka gdybym był biedny, to subtelna różnica.

EDIT2:
A to jako ciekawostka:
artykuł na wp napisał/a:
Kobieta z Kalifornii, która na początku tygodnia urodziła ośmioraczki, ma już sześcioro starszych dzieci; zarówno one jak i ośmioraczki zostały poczęte metodą in vitro - powiedziała agencji AP babcia czternastki, Angela Suleman.

Matka, Nadya Suleman poleciła implantować zarodki pozostałe po poprzednich zapłodnieniach in vitro, ponieważ nie chciała zgodzić się na ich zniszczenie.

Angela Suleman powiedziała, że jej córka zdecydowała się na zapłodnienie in vitro, ponieważ nie mogła zajść w ciążę w sposób naturalny. Nadya jest samotną matką i nie ma zamiaru wychodzić za mąż. Babcia powiedziała też dziennikowi "Los Angeles Times", że ojcem wszystkich dzieci jest ten sam "dawca", ale nie ujawniła jego tożsamości.

Nadya skończyła w 2006 roku studia na Uniwersytecie Stanowym Kalifornii; jej specjalizacja to rozwój dzieci i nastolatków. Rzeczniczka uczelni poinformowała też, że Nadya podjęła wiosną studia magisterskie z "doradztwa psychologicznego".

Wiadomość o tym, że wszystkie 14 dzieci Nadyi zostało poczęte in vitro, wywołało w USA ożywioną dyskusję. Niektórzy lekarze byli zdziwieni tym, że jako matce szóstki dzieci zaoferowano jej kolejną terapię bezpłodności; inni - wstrząśnięci faktem, że zdecydowano się implantować tak wiele embrionów.

Dzieci - sześciu chłopców i dwie dziewczynki, przyszły na świat przez cesarskie cięcie w poniedziałek. Przy porodzie, który trwał zaledwie pięć minut, asystował 46-osobowy zespół lekarzy i pielęgniarek. Po urodzeniu dzieci ważyły od niecałego 0,5 kilograma do 1,36 kg.

Po raz ostatni żywe ośmioraczki urodziły się w USA w 1998 roku w Houston. Jedno z dzieci zmarło tydzień później.

Niby z własnej woli, ale chyba odrobinę nieodpowiedzialne (także ze strony lekarzy)
_________________
Instagram
Twitter
 
 
BG 
Wyżełłak


Posty: 2080
Wysłany: 2009-02-01, 18:01   

dugi_dhc napisał/a:
teraz mamy metodę in vitro, gdzie bez obcowania można zyskać potomka. wprawdzie Kosciół ją potępia, ale za 100lat to się może zmienić

Prędzej Kościół zniesie celibat niż pozwoli na metodę in vitro. Jak już wspomniał Spell, przez długi czas w KRK nie znano celibatu, natomiast in vitro jest metodą stosunkowo nową, której wcześniej nie był. KRK raczej stwierdzi, że "lepszy diabeł znany niż nieznany". Poza tym, KRK nazywa metodę in vitro morderstwem, bo uważa, że ta metoda powoduje śmierć zarodka - w przeciwieństwie do metody in vivo, której KRK nie potępia.
_________________
Załaduj Wszechświat do działa. Wyceluj w mózg. Strzelaj.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23108
Wysłany: 2009-02-02, 08:21   

Ale z dotychczasowych głosów w prasie wynika, że Kościół jest skłonny poprzeć część rozwiązań z projektu ustawy Jarosława Gowina (jeśli ostanie się w tym kształcie, jak poseł ten proponuje - muszę go przeczytać, przy okazji). Inna sprawa, że jest ten projekt ponoć konserwatywny i już profesor Środa uznała Gowina za wroga kobiet. Szykuje się więc znowu ideologiczne ujadanie z jednej i drugiej strony. Zrobi się z tego - jak z aborcji - temat zastępczy.

Co do celibatu - również podejrzewam jego zniesienie z biegiem czasu. Choć nie za życia Benedykta XVI. Reformowanie Kościoła - jak pisał Spell - w duchu protestantyzmu raczej nie wchodzi jednak w grę, zważywszy na puste protestanckie kościoły. A do "rozproszenia" religijnego jak w USA droga przed nami dłuższa niż żywot samego Kościoła, jak podejrzewam.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
R7

Posty: 14
Wysłany: 2009-02-02, 09:20   

Za zniesieniem celibatu jest chyba większość wierzących (gdzieś mi się pałęta po głowie jakiś sondaż), ale argumenty za jego utrzymaniem są silne: św.Paweł dość jasno pisze o oddaniu się Bogu lub troszczeniu się o małżonka co jest przecież oczywistością - lecz na drodze do doskonałości. W prawosławiu - najbliższym katolicyzmowi wyznaniu - pop ma swoja popinę, ale wyżej popa nie podskoczy - jak ma ambicje na biskupa musi zachować celibat, podobnie zresztą jest w zakonach. I jak dla mnie jest bardzo dobre rozwiązanie. Pamiętajmy wreszcie, ze i św.Piotr był żonaty. Drugi argument za celibatem jest bardzo przyziemy - zamiast dbać o dobro finansowe kościoła żonaty ksiądz dba w pierwszym rzędzie o dobro finansowe rodziny, a w szczególności objawia się to przy okazji spadków :mrgreen:
Co do in vitro - to w świetle ostatniej instrukcji personae dignitas jest ona nieakceptowalna i to nawet ta polegająca na tworzeniu i implementacji pojedynczego zarodka. Instrukcja ta, choć nie jest wyrażona w formie "mocnej" to jednak jest następstwem encykliki Humane Vitae, a wykładnia w niej zawarta mocno zawęża interpretację tematyki In vitro.
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2009-02-02, 10:24   

R7 napisał/a:
Drugi argument za celibatem jest bardzo przyziemy - zamiast dbać o dobro finansowe kościoła żonaty ksiądz dba w pierwszym rzędzie o dobro finansowe rodziny, a w szczególności objawia się to przy okazji spadków

W średniowieczy to była wręcz plaga, znaczy szerzący się nepotyzm. To był jeden z głównych powodów wdrożenia celibatu. Protestanci rozwiązali ten problem odbierając kapłanowi pieczę nad kasą parafii. Ze swoją pensją może robić co chce.

R7 napisał/a:
Co do in vitro - to w świetle ostatniej instrukcji personae dignitas jest ona nieakceptowalna i to nawet ta polegająca na tworzeniu i implementacji pojedynczego zarodka. Instrukcja ta, choć nie jest wyrażona w formie "mocnej" to jednak jest następstwem encykliki Humane Vitae, a wykładnia w niej zawarta mocno zawęża interpretację tematyki In vitro.

To wierzący niech się w ten sposób nie zapładnia. Jednak przy okazji niech nie zakazuje tego niewierzącemu.
_________________
Instagram
Twitter
 
 
Project2501
Puppet Master

Posty: 42
Skąd: CyberSpace
Wysłany: 2009-02-02, 18:04   

Romulus napisał/a:
In vitro - nie widzę problemu. Nie ma żadnej podstawy, aby państwo miało zabraniać lub ograniczać. Choć kiedy patrzę na 60 - kilkulatkę, która zaszła w ciążę metodą in vitro, zastanawiam się, gdzie leży granica między dobrem dziecka a kaprysem kobiety.


In vitro jak każdy inny medyczny zabieg zależy od postawy lekarza. Lekarz decyduje o kolejce przeszczepów, operacji itp. itd. Tak samo jest z in vitro, które na zachodzie traktuję się jak każdą usługę medyczną i wypisuje jeśli jest jedyną możliwą metodą na bezpłodność. Problem w Polsce wynika z nieświadomości ludzi, że mogą o taki zabieg(a raczej ciąg zabiegów bo średnia minimalna trwania in vitro to jakieś pół roku). A przecież problemy z bezpłodnością ma co piąta para w Polsce. Jakoś nie widzę tych 20% ludzi w szpitalach, mogłoby to być niezłe lekarstwo na niż demograficzny.
Jeśli zaś chodzi o tę 60-cio latkę to raczej jej nikt nie wypisał na receptę:P

Romulus napisał/a:
Problem w Polsce sprowadza się chyba do tego, komu i pod jakimi kryteriami państwo ma refundować koszty zapłodnienia in vitro. I czy musi to robić? Sam jestem w kropce pod tym względem. Zobaczymy co wyjdzie nieudacznikom z PO i z projektu "ustawy Gowina"...


Ludzie ta komisja to śmiech na sali. Zacznę od tego, że są w niej trzej księża i ani jeden lekarz. Co jest już samo w sobie absurdem. Po drugie, proponowana ustawa zakazuje wykonywania in vitro w prywatnych klinikach. To znaczy, że nie można by sobie kupić takiego zabiegu, ale trzeba by swoje odstać w NFZ-cie. Kolejny absurd patrząc na to ile czasu wymaga sama metoda.
Po trzecie i najważniejsze. "Kompromis" jaki proponuje ta kościelna komisja zmniejsza w oczach lekarzy skuteczność z około 50% do 2%. A mianowicie. Tym cholernym lizusom kościoła chodzi o to, żeby nie zabijać zarodków. A więc nie można pobrać każdorazowo więcej niż jednego jajeczka od kobiety. Należy je zapłodnić, czekać na odpowiednie stadium rozwoju i "wszczepić" z powrotem do kobiety. No tyle, że jakieś 50% jajeczek się przyjmuje. DLATEGO robi się od razy kilka a nawet kilkanaście zarodków, aby nie trzeba było powtarzać w nieskończoność zapładniania.
Ja nie wiem co ci kretyni sobie wyobrażają proponując taki "kompromis"! Debile! Za to na argumenty liberałów ksiądz do kamery mówię, że "widocznie Bóg nie chce, żebyście mieli dzieci. Nie można postępować wbrew woli boskiej". Bardzo podobał mi się argument zwrotny, któregoś z bardziej światłych ludzi. Że skoro ksiądz uważa, że niewolno postępować przeciw boskiemu stworzeniu to niech nie nosi okularów, które pomagają mu od dzieciństwa w patrzeniu, bo widocznie Bóg chciał, żeby nie widział.

Cała ta afera, wcale nie jest wydumana. Kościół wkracza z butami na bardzo kruchy lód jakim jest posiadanie potomstwa. A na ten temat ludzie są bardzo wrażliwi. Jak już mówiłem ten problem dotyczy 1/5 par w Polsce, więc jest dość ważny. A ustawa ta właściwie wyeliminowałaby i skuteczność i sensowność tej metody. K**** jak mnie to wkurza.

Mam koleżankę, która przez jakiś rok walczyła o zajście w ciążę. Wydała na to kupę ciężko zarobionej kasy. Przeszła bardzo dużo niepowodzeń, była na granicy depresji i kiedy jej się udało akurat wybuchła ta afera. Dodam, że jest bardzo wierzącą osobą, dla której wiara jest jedną z podstawowych cech jej życia. I co? Poszła do kościoła i na kazaniu usłyszała, że jest morderczynią bo zabiła kilkanaścioro dzieci z chciwości posiadania jednego...

Kupie sobie kiedyś karabin snajperski i będę strzelał do księży i polityków, którzy tak krzywdzą ludzi.
 
 
dugi_dhc 

Posty: 29
Wysłany: 2009-02-02, 20:38   

nie przypuszczam, ażeby celibat miał być kiedykolwiek zniesiony i zgodnie z tym co pisał R7 uważam, ze ma on sens. albo poświęcasz się Bogu, albo rodzinie. argument ekonomiczny, że celibat jest po to, aby zapobiec rozdrobnieniu majątku Koscioła jest równiez słuszny i ważny, ale na pewno nie najwazniejszy. zresztą chyba wiekszość przypadków w historii pokazuje, że ludzie prawdziwie oddani Bogu wybierali życie samotne. trzeba odwrócić swój umysł i swoje pragnienia od dóbr cielesnych by moc w pełni ogladać te duchowe. jak ninja który zawiązuje oczy, by cwiczyc ósmy zmysł;)

in vitro dla tych, ktorych stać na zapewnienie standardów dziecku?
a to może tym, których nie stać odebrać dzieci? Państwo daje, panstwo zabiera!
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2009-02-02, 21:20   

dugi_dhc napisał/a:
in vitro dla tych, ktorych stać na zapewnienie standardów dziecku?
a to może tym, których nie stać odebrać dzieci? Państwo daje, panstwo zabiera!


Parę postów wcześniej ja sam napisał/a:
Co nie znaczy, że automatycznie uważam, że ludzie biedni nie powinni mieć dzieci. Wręcz przeciwnie. Ja tylko uważam, że ja nie chciałbym mieć dziecka gdybym był biedny, to subtelna różnica.


Widzisz to wszystko zależy. Zdrowy rozsądek podpowiada, że lepiej by dziecko miało zapewniony lepszy start. To jest indywidualna decyzja. Moim zdaniem, w in vitro barierą powinien być właśnie koszt zabiegu. Jestem przeciwnikiem refundowania tego zabiegu, ponieważ uważam, że bez dziecka można żyć. Są jeszcze, jak zauważył Romulus, procedury adopcyjne. Rozumiem, że może istnieć uboga, przyzwoita rodzina, która pragnie potomka, tylko po prostu nie będzie ich stać na zabieg. Rozumiem, że mogliby wychować to dziecko ubogo ale godnie, mogłoby się ono stać kimś wyjątkowym lub nawet po prostu zwykłym, przyzwoitym człowiekiem. Jednak to jest podejście emocjonalne. Moim zdaniem te pieniądze można spożytkować zupełnie inaczej, chociażby na sprzęt ratujący życie.
_________________
Instagram
Twitter
 
 
elfka 


Posty: 48
Skąd: z elfiej krainy
Wysłany: 2009-02-03, 15:18   

Project2501 napisał/a:
Ludzie ta komisja to śmiech na sali. Zacznę od tego, że są w niej trzej księża i ani jeden lekarz. Co jest już samo w sobie absurdem.


Racja, racja i jeszcze raz racja. Niby mamy zagwarantowaną w konstytucji równość wszystkich wobec prawa, ale śledząc poczynania tejże komisji wychodzi na to, iż jednak ich nie mamy. //mur I weź tu się człowieku nie wściekaj!

I co to w ogóle mają być za ograniczenia jakieś dziwaczne? Np. selekcja kobiet na podstawie wieku (aczkolwiek z drugiej strony 60-letnia matka nie bardzo do mnie przemawia, jestem w tym względzie na nie, więc może i jakaś tam granica powinna być). Ale już na pewno niedorzeczne jest uwzględnianie tylko par będących w związkach małżeńskich, albo to, że ojcem dziecka z próbówki ma być w. w. małżonek, który być może jest właśnie tym mającym problemy z płodnością. Esencja absurdu jak dla mnie.

A jak się nie ma pomysłów na jakieś zagadnienie, to zawsze można np. podejrzeć jak dana rzecz się ma u innych. W Belgii chociażby w sensowny sposób rozwiązali kwestię tu omawianą. Ale nie, bo i po co...Taka tam mentalność zadufanych w sobie egocentryków. :-x
 
 
dugi_dhc 

Posty: 29
Wysłany: 2009-06-27, 11:00   

u nas się tylko nie mogą dogadać kto ma na tym zarobić:D
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2009-09-10, 22:22   

wp.pl napisał/a:
Sejm przyjął wniosek o odrzucenie w pierwszym czytaniu projektu obywatelskiego zakazującego stosowania metody in vitro. Projekt został odrzucony głosami PO, PSL i SLD. Za było Prawo i Sprawiedliwość.

Projekt, pod którym podpisało się ponad 160 tys. osób, został zgłoszony przez komitet inicjatywy ustawodawczej "Contra In Vitro". Według obywatelskiej propozycji, złamanie zakazu stosowania in vitro podlegałoby karze pozbawienia wolności do trzech lat, natomiast przeprowadzanie eksperymentów na embrionach zagrożone byłoby karą od 5 do 25 lat więzienia. Sankcjom podlegać miałby także handel embrionami.

W sejmie przed pierwszym czytaniem jest jeszcze pięć innych projektów dotyczących in vitro. Dwa z nich są autorstwa posłów PO - jeden przygotowała Małgorzata Kidawa-Błońska, autorem drugiego jest Jarosław Gowin. Poza tym złożony został poselski Bolesława Piechy (PiS) i projekt byłej posłanki, obecnie eurodeputowanej Joanny Senyszyn (SLD).

Ktoś wie czego konkretnie mają dotyczyć te pięć projektów w kolejce?
_________________
Instagram
Twitter
 
 
kirk_pazdzioch 

Posty: 47
Skąd: Jaworzno
Wysłany: 2009-09-11, 10:23   

Pokrótce przedstawia się to tak:
Cytat:
Oprócz projektu "Contra in vitro" w Sejmie są jeszcze cztery inne o in vitro: - "społeczny" (ekspercki, Federacji na rzecz Kobiet i stowarzyszenia Nasz Bocian) podpisany przez posłów lewicy - przewiduje szeroką dostępność zapłodnienia in vitro, jedynym ograniczeniem są wskazania lekarskie, niszczenie zarodków możliwe tylko za zgodą biologicznych rodziców; - projekt Jarosława Gowina podpisany przez część posłów PO - przewiduje dostępność in vitro tylko dla małżeństw, zakaz tworzenia zarodków "zapasowych" (wszystkie wytworzone muszą być wszczepione) i zakaz niszczenia zarodków; - projekt zespołu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej podpisany przez część posłów PO - dostępność in vitro dla par heteroseksualnych na zasadach zgodnych z wiedzą medyczną i zakaz niszczenia zarodków; - projekt Bolesława Piechy podpisany przez część posłów PiS - zakazane tworzenie zarodków in vitro, istniejące już zamrożone zarodki podlegają bądź wszczepieniu biologicznym matkom, bądź adopcji.

Read more: http://wyborcza.pl/1,7524...l#ixzz0QmvwF2Xj


Poza tym, autor niusa na wp.pl chyba liczyć nie potrafi, skoro najpierw pisze o pięciu projektach, a potem wymienia cztery.

A tu jest opinia o postępowaniu episkopatu, pod którą mógłbym się podpisać.


Od siebie dodam, że jestem przeciwny refundacji zapłodnienia in vitro- bariera w postaci ceny zabiegu musi być w/g mnie, przede wszystkim dlatego, że wcale nie potrzeba na świecie więcej ludzi. Jednocześnie jestem za legalnością sztucznego zapłodnienia tą metodą, bo bez tego nie ma otwartej drogi do dalszego rozwoju bioinżynierii, czy też "inżynierii ciałosprawczej" ;) . Jestem też za prowadzeniem eksperymentów na ludzkich komórkach macierzystych i badaniami prowadzącymi do uzyskania wyhodowanych w laboratorium tkanek i narządów. Z klonowaniem ludzi i poważniejszymi zabiegami lepiej na razie się wstrzymajmy- najpierw opanujmy podstawy i przemyślmy dobrze konsekwencje, jakie będą miały różne scenariusze rozwoju nauki w tym kierunku. Obawiam się trochę, że w erze demokratyzacji, wolnego rynku i konsumpcjonizmu bioinżynieria może zrodzić przykre skutki.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Fahrenheit 451


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,32 sekundy. Zapytań do SQL: 14