FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Bieganie
Autor Wiadomość
Daniel

Posty: 182
Wysłany: 2009-04-08, 20:11   Bieganie

Do zaginionych wartości jakie w człowiek posiadał od początku swojej wędrówki po ziemi jest jego zdolność do biegania. Jego budowa ciała jest dowodem na to, że człowiek zawsze biegał i to dużo. Jego narządy ruchu są wręcz w idealnej proporcji ale nie do chodzenia, a właśnie do biegania.

Wątek ten jest dla wszystkich biegaczy. W nim poruszymy tematy związane z tym sportem.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23109
Wysłany: 2009-04-08, 21:34   Re: Bieganie

Daniel napisał/a:
Do zaginionych wartości jakie w człowiek posiadał od początku swojej wędrówki po ziemi jest jego zdolność do biegania. Jego budowa ciała jest dowodem na to, że człowiek zawsze biegał i to dużo. Jego narządy ruchu są wręcz w idealnej proporcji ale nie do chodzenia, a właśnie do biegania.

Najpierw musiał spylać przed drapieżnikami, potem podczas odwrotu z pola bitwy :) A teraz już tylko może biegać, jeśli ma ochotę. 8) Bieganie lubię (sezonowo), ale już oglądanie lekkiej atletyki z udziałem biegów mnie nudzi. Teraz także zacząłem biegac - jak pisałem - dla poprawy... hmm... budowy ciała..., a przy okazji odkryłem przyjemność towarzyszącą zmęczeniu, czy też pojawiającą się po zmęczeniu, kiedy mój organizm po prysznicu wpada w błogość. Od razu lepiej mi się myśli i skupia. Pewnie to przez krążenie krwi, nie wiem. Mam nadzieję, że nie popadnę w rutynę biegania, nie przerodzi się to w codzienny obowiązek. Muszę zatem opracować kilka alternatywnych tras. Ale ta, którą biegam teraz jest bardzo malownicza: z jednej strony Wisła, z drugiej fajne Wzgórze Tumskie i ładniejsza część miasta.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Daniel

Posty: 182
Wysłany: 2009-04-09, 10:10   

Przy intensywności 50% maksymalnego poboru tlenu następuje wzrost wydzielania noradrenaliny, a przy obciążeniu na poziomie 70% - adrenaliny. Po zakończeniu wysiłku adrenalina po kilku minutach wraca do poziomu wyjściowego, noradrenalina zaś utrzymuje się na podwyższonym poziomie jeszcze przez kilka godzin.
Noradrenalina pobudza neurotransmitery w układzie nerwowym, a szczególnie czynność mózgu.


Tyle teorii, a ja po raz pierwszy wybiegłem do lasu, bo do dzisiaj to była tylko bieżnia. W końcu nie było przymrozku i temperatura w okolicach 10 stopni. Od razu poczułem różnicę od biegania na bieżni. Trzeba większego wysiłku przy odbiciu, a mięśnie odwykły. Pobiegłem wolniej, aby czegoś nie naderwać i udało mi się przebiec 11km
No to rozpoczął się sezon.
 
 
Jachu 
princeps senatus


Posty: 3200
Skąd: Dom-na-Drzewie
Wysłany: 2009-04-11, 16:11   

Ja od momentu w którym wiosna na dobre zadomowiła się w tej części Europy, postanowiłem (jak co roku) ruszyć zadek z domu i trochę pobiegać, aby pozbyć się nagromadzonych w porze zimowej zbędnych kilogramów. Biegam po parku zwanym "Ogród dendrologiczny", który przed wojną był starym niemieckim cmentarzem. Oczywiście Polacy zniszczyli cmentarz i zrobili z niego parczek, wykorzystywany głownie do spacerów z psami, które srają na potęgę... Niemniej, najważniejsze jest to, że park nie jest specjalnie uczęszczany i bieganie nawet w godzinach szczytu nie spowoduje tłoków na wąskich alejkach :-PP
_________________
Życie to dziwka, czytasz za mało, a potem umierasz //orc [Stary Ork]

Zaginiona to zamknięte środowisko, coś jak oddział zamknięty krążący wokół Czarnej Dziury Szaleństwa, najlepiej nie zwracać uwagi na sens bo on tu rzadko występuje //utrivv [utrivv]

"Finezja perfidii rozumowania ściga się w nich z cyniczną sofistyką" [prof. Waltoś o działaniach PiS dot. wymiaru sprawiedliwości]
 
 
Daniel

Posty: 182
Wysłany: 2009-04-11, 17:26   

Wczoraj miałem kaszel wykrztuśny, to znaczy, że nabawiłem się lekkiego zapalania oskrzeli. To było trochę nierozsądne wybiec o 6:30 w samej koszulce. Ale to było wczoraj, bo dzisiaj o tej samej godzinie znowu pobiegłem, tylko ubrałem jedną koszulkę więcej. Dystans ten sam, ale o 2 minuty wolniej. Na razie czuję się dobrze i nie widzę oznak zapalenia płuc mimo, że było zimniej o 4 stopnie. Biegam zawsze na czczo i dlatego rano.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23109
Wysłany: 2009-04-29, 17:57   

Subiektywny zestaw muzyczny do biegania:
Queen - I want it all: http://www.youtube.com/watch?v=gfLD-7bCtME
Queen - Princess of the Universe: http://www.youtube.com/watch?v=mqhHgT4mvRQ
Blur - Whoo hoo: http://www.youtube.com/watch?v=936oRZXcAsw
Bear McCreary - All Along The Watchtower: http://www.youtube.com/wa...feature=related
Chris Cornell - You know my name: http://www.youtube.com/watch?v=pWaB4ISFnbg
Slash - Godfather Theme: http://www.youtube.com/wa...feature=related (najlepsze co udało mi się znaleźć na YT)
Korn - Did my time: http://www.youtube.com/watch?v=J-_eu0gKOGY
Metallica - Turn the page: http://www.youtube.com/watch?v=dOibtqWo6z4
Metallica - Whiskey in the jar: http://www.youtube.com/watch?v=AiF_kCEjuhI
Moby - Extreme ways: http://www.youtube.com/watch?v=slHMgmyuke0
Mogwai - We're no here: http://www.youtube.com/wa...rom=PL&index=44
Lista kończy mi się na "M".
Póki co - dzięki nim nie słyszę swojego charczenia w czasie biegu oraz oszukuję ból :)
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Daniel

Posty: 182
Wysłany: 2009-04-30, 21:19   

Niestety muzyki ani radia nie słucham w czasie biegu i z oferty nie skorzystam. W czasie biegu mam czas na przemyślenie wielu spraw, a w tym przeszkadzają „programatory myśli”.
Choroba szybko minęła i biegania nie zaniechałem. Dzisiaj też biegałem. Przymierzam się do wystartowania w zawodach.
Dobrze, że coś napisałeś, po pisanie postów po sobie wyglądałoby na blog.
 
 
Daniel

Posty: 182
Wysłany: 2009-08-29, 11:26   Bieganie: 40 minut dziennie

0soby, które poświęcają tyle czasu na uprawianie joggingu, żyją dłużej i mimo posuwania się w czasie dobrze funkcjonują, także pod względem psychicznym. Dowiodły tego badania naukowców ze Stanford University School of Medicine. Trwały 21 lat i polegały na śledzeniu losów osób, które biegały, i tych, które tego nie robiły.

– Wyniki zaskoczyły nas samych – przyznaje dr Eliza Chakravarty biorąca udział w projekcie. – Okazało się, że biegający nie tylko rzadziej zapadali na choroby serca, ale także rzadziej wykrywano u nich raka, infekcje czy choroby neurologiczne. Najwyraźniej – jak podejrzewają uczeni – tego rodzaju wysiłek utrzymuje w dobrej kondycji nasz układ odpornościowy.
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15588
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2009-08-29, 17:19   

Wychodzi na to, żem mądrzejszy ( ;) ), bo mnie wyniki nie zaskoczyły. Jest rzeczą oczywistą, że organizm poddawany obróbce biegowej (w granicach rozsądku, bo przesadyzm nie jest dobry w niczym), będzie zdrowszy i bardziej wytrzymalszy od "nieruchawego" czy ograniczającego uprawianie sportu do gry w brydża sportowego lub cuś w ten deseń. :-P

Dzisiaj wreszcie doczekałem się fajnej pogody (chłodniej + deszcz) i troszkę pobiegałem.
Od razu mi lepiej... Pozbyłem się napięcia/stresu, odreagowałem, dotleniłem i poczułem się jak nowonarodzony.
Później zrobiła się taka ulewa, że uciekałem przez sklep (niedosłownie) do domu. ;)
_________________
Buk, Horror, Dziczyzna
 
 
Daniel

Posty: 182
Wysłany: 2009-08-29, 19:55   

Biegam w miarę regularnie. Dzisiaj też biegałem.
W czasie biegu trwającym minimum 30 minut organizm po wyczerpani zapasów glukozy, zaczyna spalać tłuszcze, a przy okazji spalane są wszystkie „śmieci” jakie nagromadziły się w nim takie jak np. wolne rodniki, wirusy, bakterie itd. Dlatego bieganie jest takie zdrowe i znacznie wydłuża życie pod warunkiem, że jest w parze z prawidłowym odżywianiem.
 
 
MoniaKociara


Posty: 89
Wysłany: 2009-10-25, 22:25   

Biegam dla przyjemnosci, która odkryłam półtora roku temu. Siedzący tryb życia zrobil swoje, na poczatku miałam problem z przebiegnięciem 1km!! To uczucie rozrywania płuc czy tez serca albo jakeigos inne narządu... W najlepszym dla mnie okresie biegałam po 7km, w dosyc wolnym tempie, zajmowało mi to ok. 45-50min. Teraz biegam na trasie ok. 3km, ale ze wzgledu na teren jestem dużo bardziej zmeczona niz po dłuzszym dystansie - pagórki. Z biegania uwielbiam zmeczenie, a później to uczucie lekkosci, radości. Czuje się dobrze, mam satysfakcje dla siebie, ze jak podbiegne gdzies kawałek to nie łapie sie za serce i nie dysze jak statek parowy :)
Zeszłej zimy chodziłam na siłownie biegać, było to dla mnie dosyć męczace. Okropny zaduch. Nie mogłam sie doczekac wiosny, kiedy wybiegne sobie do lasu. Teraz biegam po chodniku, gdyz nie mam zadnej alternatywnej trasy. Martwie się tylko tym, czy kolana mi to wytrzymaja, mój były szef, tez biegacz ostrzegał mnie własnie, zebym nie biegała po betonie, czy bardziej doświadczeni biegacze maja cos na ten temat do powiedzenia? Biegam w biegowych adidasach NB (jakiś amatorskich) i nie wiem czy one na pewno na tyle amortyzuja aby uniknac problemów ze stawami.
 
 
gelaZz 


Posty: 167
Skąd: Radom
Wysłany: 2009-10-26, 08:40   

Nie jest jakimś bardzo doświadczonym biegaczem, ale też słyszałem żeby po betonie nie biegać. Teraz tego nie odczujesz, ale w przyszłości stawy mogą o sobie przypomnieć.

MoniaKociara napisał/a:
Z biegania uwielbiam zmeczenie, a później to uczucie lekkosci, radości.


też to lubię, wspaniałe uczucie :P
 
 
MoniaKociara


Posty: 89
Wysłany: 2009-10-26, 12:03   

Martwie się tymi stawami, gdyż problemy z kolanami mam już od ok. 10 lat. Chociaż z drugiej strony co maja powiedzieć maratończycy, z tego co zauwazylam to oni właśnie po betonie biegną. Moze z nadejściem wiosny poszukam jakiejś innej trasy, płaskiego(!) kawałka lasu, o ile to mozliwe ;) Zawsze można samochodem dojechać :D
 
 
Daniel

Posty: 182
Wysłany: 2009-10-26, 21:51   

No w końcu doczekałem się biegaczy.
Nie należy martwić się stawami pod warunkiem, że stopniowe będziemy je obciążać. Z każdym biegiem się wzmacniają. Co do butów, to nie są konieczne. Widziałem maratończyka biegnącego na boso po asfalcie. Wszystko zależy od techniki biegu. Sam biegam w zwykłych tenisówkach, ale techniką dla biegaczy na boso czyli z lądowaniem na palcach, a nie na pięcie. Nie mam żadnych problemów ze stawami i biegam też po asfalcie.
 
 
MoniaKociara


Posty: 89
Wysłany: 2009-10-26, 22:56   

@Daniel
Musze wyprobować technike palcowa ;) Pod górke tak czasami wbiegam, latwiej i lzej jest, ale sybciej się w ten sposob męcze. A o tym, ze stawy robią sie odporniejsze to nie wiedzailam. Ja na samym poczatku biegałam w zwykłych adidasach, takie do biegania kupiłam sobie dopiero po jakims czasie, jak juz wiedziałam, ze będe biegac. Mam je ponad rok, dopiero teraz sa super wygodne :D Maja fajne wzmocnienie na duzego palca :)

A jak biegacie, wydłuzacie sobie dystans czy raczej biegacie ten sam dystans, ale w coraz szybszym tempie. Oczywiscie, po jakims czasie i tak biegamy szybciej, bo mamy lepsza kondycje. Ja zawsze dokładałam sobie do trasy, biegałam później tą nowa dłuższa trasa od tygodnia do dwóch.

Musze tez dopisać, że jak mam jakaś przerwę w bieganiu to później jak ide troche poćwiczyć to czuję się ocięzała i pierwszy dzień traktuje jako rozbieganie, jest zawsze najgorszy, nawet jeżeli miałam tylko jeden dzień odpoczynku, którego potrzebuje, ponieważ po 6 dniach biegania jestem wyczerpana fizycznie.
 
 
Daniel

Posty: 182
Wysłany: 2009-10-27, 13:24   

Techniką na palcach biegają zawodowcy, ale ja do nich nie należę. Pozwala ona zaoszczędzić na butach, bo nie potrzebna jest amortyzacja na piętach. Przy amatorskim bieganiu nie jest ważna szybkość, a bardziej czas wysiłku. Powinien być minimum 30 minutowy, a najlepiej godzinny. Pozwala to spalić cały zapas glukozy i przejść na spalanie tłuszczu. Przy okazji spala się wszystkie śmieci, które w organizmie się nagromadzą. Podwyższona ciepłota ciała niszczy wirusy i bakterie, przez to nie choruje się.

Biegam tylko rano i na czczo, ale każdy ma swoją najlepszą porę. Przebiegam 12 km, ale trzy razy w tygodniu. Codziennie nie biegam, bo prowadzi to do przetrenowania.

Regularne bieganie podwyższa kondycję, bo wzmacnia mięśnie i stawy. Przy intensywnym wysiłku powstają mikrourazy, które organizm szybko regeneruje. Musi mieć tylko czym regenerować. Ważne jest żeby zjadać wtedy pełnowartościowe białko, a takie jest np. w żółtkach jaj. Każda odbudowa jest zawsze z nadbudową. Proces ten jest jednak bardzo powolny, ale warto go nie przerywać, bo przerwa prowadzi do odwrotnych skutków. Trzeba wtedy zaczynać wszystko od początku.
 
 
MoniaKociara


Posty: 89
Wysłany: 2009-10-27, 14:45   

ja biegam zazwyczaj po poludniu, ostatnio w godzinach 22-23, pozniej tylko prysznic, cos jeszcze zrobie i do lóżka. Mi raczej nie zalezy na regeneracji mięsni czy ich rozbudowie. Po bieganiu nic nie jem, tylko uzupelniam płyny. Pije dużo wody, ale mineralnej, nie tej źródlanej.
Powoli bede musiała sobie wydłuzać trase, aby własnie dociągnac do tych magicznych 30 minut, ostatnio biegalam 25min. Czyli jeszcze troche mi brakuje.
Ja bieganie traktuje jako hobby, czas na relaks, ale tez sposob na dobra kondycje i dobra sylwetke, bo zaczęlam biegac z chęci zgubienia zbednych kilogramow ;) Poprzez bieganie i zmiane diety na zdrowsza zgubilam ponad 10kg...
 
 
Daniel

Posty: 182
Wysłany: 2009-10-27, 15:38   

To bardziej zmiana diety prowadzi do schudnięcia. Po wysiłku niektórzy potrafią więcej zjeść niż zdołali spalić.
Nie zalecają biegania w późnych godzinach przed spaniem. Powodem tego jest wytwarzanie przez organizm noradrenaliny, która pobudza układ nerwowy. Można mieć wtedy problemy z zaśnięciem. Tak może być ale nie musi. Jak zasypiasz bez problemu, to biegaj nadal o tej porze.
Gratuluję utraty 10 kg i nie przestawaj biegać.
 
 
MoniaKociara


Posty: 89
Wysłany: 2009-10-27, 16:45   

Pewnie zmiana diety tez miała duże znaczenie, ale nie była to drastyczna dieta, bo takich nie zuanej :) Słodycze raz na tydzien, zrezygnowałam z fastfoodow, zdarza mi sie cos takiego zjeść raz na ruski rok, to jest po prostu za duzy syf, zmiana oleju na oliwe, mniej smazenia a wiecej pieczenia, aby tego tłuszczu własnie tyle nie jesc. No i moze mniejsze porcje :D
Narazie nie mam problemów z zasnieciem, ale jeżeli cos zauwaze to zmienie moje godziny. A biegac nie przestane, zbyt wiele przyjemnsoci mi to sprawia

Dodam tez, ze na początku tak średnio fajnie mi sie biegalo, byl to bardzo wolny bieg, nie bylo to przyjemne, mi radość sprawia dopiero ten szybszy bieg :)
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15588
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2009-10-27, 18:07   

Godz. 22.00 - 23.00 nie jest dobrą porą na bieganie. Za późno...

Bieganie po asfalcie (jeśli nie ma w nim dziur) w niczym nie zaszkodzi, o ile używa się wygodnego obuwia i nie zapomina o wcześniejszej rozgrzewce/rozciągnięciu/rozruszaniu stawów i mięśni. Innymi słowy: gimnastyka zawsze się przydaje. Do biegania polecam drogi rowerowe.

Co do szybkości... Nie ma po co się śpieszyć/szarżować. Równe, niezbyt szybkie tempo biegu pozwala organizmowi lepiej się przystosować i nie prowadzi do przemęczenia, zmniejsza ewentualne ryzyko odniesienia urazu.
_________________
Buk, Horror, Dziczyzna
 
 
Fordy 

Posty: 3
Wysłany: 2013-07-23, 11:21   

ja biegam co rano i wieczorem :)
 
 
Sabetha 
Baba Jaga


Posty: 4566
Wysłany: 2013-07-23, 12:12   

Ja ostatnio biegam przez dziesięć godzin dziennie :badgrin:
_________________
"Wewnątrz każde­go sta­rego człowieka tkwi młody człowiek i dzi­wi się, co się stało".
T. Pratchett "Ruchome obrazki"
 
 
Kalevala 
primordial


Posty: 281
Skąd: Kraków
Wysłany: 2013-07-23, 12:18   

Biegam od jakiegoś czasu, raczej krótkiego. Zaczynałam od biegania po mało ruchliwych uliczkach w moim mieście, ostatnio przestawiłam się na stadion, a choć na początku nie byłam przekonana, to teraz widzę, że jest dużo lepiej. Przede wszystkim dlatego, że mogę sobie powiedzieć "Jeszcze jedno kółko", a potem "no już do okrągłej liczby" i tak zamiast dziesięciu wychodzi mi piętnaście:) Do tego niesamowicie motywuje mnie bieganie z drugą osobą, do tego przy jakiejś muzyce z telefonu.
Na razie kondycja nienajlepsza, ale myślę że nie jest też najgorzej. Ale satysfakcja i humor PO są niesamowite:) Zwłaszcza że jeszcze niedawno byłam rasowym leniuchem, a poprawę widzę znaczną:)
 
 
You Know My Name 
Vortex Surfer


Posty: 7413
Skąd: wyższe sensy lodu
Wysłany: 2013-07-23, 13:22   

Kalevala napisał/a:
satysfakcja i humor PO są niesamowite:)
ta partia zawsze słynęła z dobrego samopoczucia ;)
_________________
Ziuta na Polconie napisał/a:
Pałac Kultury i Nauki...
Mały, ale gustowny
 
 
kawek

Posty: 14
Wysłany: 2013-08-12, 15:18   

ostatnio pierwszy raz w życiu dopadła mnie euforia biegacza :D wspaniałe uczucie :)
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2013-08-12, 15:48   

Zdążyć do kibla, znam to uczucie //mysli
_________________
Instagram
Twitter
 
 
sanatok
Latający Pomidor


Posty: 1417
Skąd: Megamaszyna
Wysłany: 2013-08-12, 16:01   

Zdarza Ci się nie zdążyć?
_________________
Meet Minsky. He understands that stability is destabilizing. Be like Minsky.
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2013-08-12, 22:26   

Jeszcze mi się nie zdarzyło, ale czuję bolesną świadomość faktu, że kiedyś musi być ten pierwszy raz //mysli
_________________
Instagram
Twitter
  
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23109
Wysłany: 2014-04-06, 15:30   

Skończyłem bieganie zimowe na bieżni w siłowni, wróciłem na bieżnię boiskową przy domu. Ale nie przeginam. Zaczynam skromnie, od 3 kilometrów, choć moja "życiówka" to 8 km. Mam nadzieję, że w tym roku wyrównam do 9 i będzie w porządku. Byle się zmęczyć, byle się spocić. Zwłaszcza że jestem osobą o, jak się okazuje, niezbyt subtelnej umysłowości: http://natemat.pl/97529,p...-umyslowosci?fb :badgrin:
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13136
Wysłany: 2014-04-06, 15:51   

Pomijając ton, ja też nie rozumiem idei biegania ale co kto woli, niemniej przenoszenie biegów do miast typu Warszawa mam za totalne skretynienie. Jakby nie można tego zrobić w jednym czy drugim zagajniku otaczającym miasto. Nie, trzeba latać po betonie, betonowymi wąwozami korkując miasto, które samo z siebie jest niewydolne komunikacyjnie. Nikt mnie nie przekona, że to nie jest pomysł debila.
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Wydawnictwo MAG


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,23 sekundy. Zapytań do SQL: 13