FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Muzyka filmowa
Autor Wiadomość
Nabu Nezzar 
Gildyjczyk


Posty: 619
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-11-19, 14:28   Muzyka filmowa

Muzyka filmowa – odmiana muzyki poważnej (klasycznej) oraz innych gatunków muzyki, komponowana specjalnie na potrzeby dzieła filmowego, dla jego ilustracji.
Ścieżka dźwiękowa (z ang. soundtrack, OST - Orginal sound track - Oryginalna ścieżka dźwiękowa) – zapis motywu lub całej ścieżki dźwiękowej utworu muzycznego, która pojawia się w filmie, jak również wydania płytowe złożone z kolekcji takich utworów. Dotyczy ona głównie ilustracji muzycznych, ale również jest to zapis konkretnych utworów, które zostały przygotowane specjalnie na potrzeby filmu.
Tyle mówi nam wikipedia. Zapraszam do dyskusji nt. mojego ulubionego gatunku muzyki :-P Czy oglądając filmy zwracacie na zawartą w nim muzykę? Przykładacie do niej dużą uwagę czy może muzyka stanowi raczej dla was mało ważne tło? No i standardowo - wasze ulubione soundtracki, kompozytorzy i najlepsze kawałki :-)

Jeśli interesujecie się tematem, koniecznie zaglądajcie na poniższe strony, będące najlepszymi źródłami wiedzy o muzyce filmowej w polskim internecie:
www.FilmMusic.pl
www.MuzykaFilmowa.pl
www.Soundtracks.pl
Świeże informacje, masa recenzji i próbki utworów. Szczerze polecam!
_________________
Peace is a lie, there is only passion.
Through passion, I gain strength.
Through strength, I gain power.
Through power, I gain victory.
Through victory, my chains are broken.
 
 
BG 
Wyżełłak


Posty: 2080
Wysłany: 2007-11-19, 16:18   

Oglądając filmy zdecydowanie zwracam film na muzykę. To jeden z najważniejszych elementów filmu. Często również muzyka jest jednym ze znaków rozpoznawczych danego filmu.

Moje ulubione ścieżki dźwiękowe:

- John Williams (Gwiezdne Wojny)
- Enya (Władca Pierścieni)
- James Horner (Braveheart)
- sountracki z Matrixa, Tańczącego z wilkami i Ojca Chrzestnego (nie pamiętam twórców, a nie chce mi się szukać) :P
_________________
Załaduj Wszechświat do działa. Wyceluj w mózg. Strzelaj.
 
 
Taschon 


Posty: 49
Wysłany: 2007-11-19, 19:00   

OSTy są bardzo ważne.
Oczywiście Howard Shore (LOTR) i John Williams (Star Wars).
Boski jest Hans Zimmer - Twirdza, Piraci, Helikopter w Ogniu, Król Lew, Ostatni Samuraj. Mogę słuchać na okrągło.
Na uznanie zasługuje jeszcze Alan Silvestri. Mój ulubiony kawałek to Journey to Transilvania z Van Helsinga. Ta moc!
 
 
Tanit 
Czarnoskrzydła


Posty: 1459
Wysłany: 2007-11-19, 23:38   

To muzyka jest częścią filmu, nie powiem lubuję się w soundtrackach ;)
Pierwsze miejsce to u mnie Hans Zimmer - i to cała jego twórczość!
Zaraz za nim placuje się Howard Shore - za LotRa
Filmem, który nie byłby tak pięknym bez muzyki jest 'Marzyciel' z kompozycjami Kaczmarka.
Zaraz dalej ścieżki dźwiękowe z 'Wyznań Gejszy', 'Requiem' czy 'Pasji', także wiele utworów Disney'owskich ;)

Bez muzyki film jest niepełny, to ona tworzy klimat i jest jednym z głównych aspektów na które zwracam uwage oglądając jakąkolwiek produkcję :mrgreen:

Au revoir!
_________________
***Nic nie jest prawdą, wszystko jest dozwolone***
Kiedy człowiek umiera, dusza jego przez trzy dni siedzi u wezgłowia śmiertelnego łoża i stara się zwracać plecami do ognia.
Po trzech dniach pojawiają się aniołowie i prowadzą duszę nad most Czinwat...

TanBlog
 
 
grubshy 
Chlod Mego Serca


Posty: 209
Skąd: Ja tutejszy...
Wysłany: 2007-11-19, 23:38   

Z OSTow uwielbiam muzyke do nastepujacych filmow:
- serialu 'Robin Hood' (Clannad); Huh ile ja sie narobilem lukow z patykow i szurka : )
- 'Bandyta' (Michal Lorenc); Zwlaszcza 'Taniec Eleny' - Polak potrafi!
-' Requiem for a Dream' (Clint Mansell i Kronos Quartet) momentami bardzo dolujaca, ale swietna muzyka.

Chetnie poslucham tez OST z wszelakich epickich obrazow, ale w zachwyt nie wpadam, bo widzialem w kinie 'Ostatniego Mohikanina' i w tej klasie soundtrackow nie ma on dla mnie konkurencji...
_________________
We are the Dwarfs. You will be decapitated. Resistance is futile.
 
 
Nabu Nezzar 
Gildyjczyk


Posty: 619
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-11-27, 13:41   

Niedawno ukazał się świetny album, będący gratką dla fanów Władcy Pierścieni i muzyki filmowej. Powrót Króla - complete recordings. Składa się aż z czterech płyt cd. Tym samym kolekcja "complete recordings" jest już kompletna, bowiem każda część ukazywała się w odstępie roku. Oprócz najnowszej mamy już Drużynę pierścienia na 3 cd oraz Dwie wieże, także na 3 cd. Polecam! A Najnowszą część właśnie wypalam:)
_________________
Peace is a lie, there is only passion.
Through passion, I gain strength.
Through strength, I gain power.
Through power, I gain victory.
Through victory, my chains are broken.
 
 
Tanit 
Czarnoskrzydła


Posty: 1459
Wysłany: 2007-11-28, 08:49   

Szukając utworów świątecznych wpadłam na soundtrack The Nightmare before Christmas - i wybitnie mi sie spodobało!
Aż dziw bierze, że wcześniej tego nie oglądałam/słuchałam ^^'
Nabu Nezzar napisał/a:
Powrót Króla - complete recordings.

ooo... :shock: TAK!

Au revoir!
_________________
***Nic nie jest prawdą, wszystko jest dozwolone***
Kiedy człowiek umiera, dusza jego przez trzy dni siedzi u wezgłowia śmiertelnego łoża i stara się zwracać plecami do ognia.
Po trzech dniach pojawiają się aniołowie i prowadzą duszę nad most Czinwat...

TanBlog
 
 
Nabu Nezzar 
Gildyjczyk


Posty: 619
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-12-05, 13:44   

Jest na tym forum trochę miłośników muzyki filmowej (jeszcze nie wszyscy się wypowiedzieli:P), więc może zorganizowalibyśmy sobie jakiś plebiscyt na najlepsze utwory? Jakąś listę ułożyli? Co o tym myślicie?
_________________
Peace is a lie, there is only passion.
Through passion, I gain strength.
Through strength, I gain power.
Through power, I gain victory.
Through victory, my chains are broken.
 
 
Asuryan 
Król Bogów

Posty: 3386
Skąd: Łódź
Wysłany: 2007-12-05, 14:54   

U mnie zdecydowanie rządzi "Waleczne Serce". Nie posiadam, ale bardzo podoba się mi też muzyka Clannadu z "Robin Hooda" i Lorenny McKennitt z "Prawa Miecza" ("Rroarr") - nie wiem jednak czy z soundtrack tego drugiego serialu w ogóle się ukazał. Równie dobra, jak te dwa poprzednie, jest według mnie ścieżka dźwiękowa z "Gladiatora". Nieco niżej na mej liście ulubionej muzyki filmowej znajdują się "Piraci z Karaibów", "Królestwo Niebieskie", "Władca Pierścieni", "Blues Brothers", "Blues Brothers 2000" i "Shrek".
_________________
"Sometimes known as the Phoenix King, Asuryan was the king and the most powerful deity of the pantheon of Eldar gods. He was believed to be the psychic might of the whole universe."
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23107
Wysłany: 2008-04-18, 21:32   

Dziś Empik przysłał mi zamówiony soundtrack niezwykłego filmu. O ONCE już pisałem w innym temacie, nie ma zatem powodu, aby się rozwodzić nad tym filmem kolejny raz. Zwłaszcza że należy on do filmów o których pisanie prowadzić może do popadania w pseudointelektualny bełkot.

Nie jestem konserem muzyki filmowej. Doceniam raczej poszczególne utwory ze ścieżek dźwiękowych a nie całość. Tym razem jednak zrobiłem wyjątek dla całego albumu. Z jednego powodu. W tym filmie, jak chyba w żadnym innym wcześniej, muzyka przemówiła do mnie bardziej niż fabuła. Co więcej, fabuła - sama w sobie niebanalna i tak pięknie prosta, stanowi tylko tło dla tych zaczarowanych piosenek. Wykonują je odtwórcy głównych ról w tym niby romansie, niby musicalu, niby filmie: Glen Hansard i Marketa Irglova. Oni sami w sobie są niesamowicie zwyczajni (aczkolwiek w Nim kilka moich, co bardziej egzaltowanych koleżanek zakochałoby się na zabój - głowę daję). Dwójka zwyczajnych ludzi połączona muzyką - tak jak połączonych może zostac ze sobą tylko para ludzi sobie przeznaczonych. Raz (Once) w życiu zdarza się niektórym spotkać tą właściwą osobę i tak jest w tym filmie i w tych piosenkach. Ale nienachalnie, bez dramatów, łez, rozpaczliwych, ogranych chwytów - choć wiele ich łączy i oczywistym jest, że są sobie przeznaczeni - ich historia jest osadzona w rzeczywistości i nie musi zakończyć się konwencjonalnie. W zasadzie nie musi zakończyć się w ogóle, bo jest tylko etapem w ich życiu, drobinką, która składa się na całość.

Ich spotkanie - brzemienne w skutki, popycha ich w całkiem nowym kierunku w życiu. Razem, osobno, to bez znaczenia. A - i to najwazniejsze - przy pomocy muzyki ta piękna historia, jest opowiedziana tak, że człowiek po wyjściu z kina dostaje skrzydeł....

.....I wysupłuje 65 złotych na płytę z muzyką. Nie dlatego, ze zawiera rzewne pioseneczki, zgrabne partytury, chwytliwe tematy. Dlatego, że jest prawdziwa. Szczera, nie wymuskana, nie przycięta do radiowych, trzyminutowych standardów mających zapewnić miejsce na plej listach. Jest prawdziwa, tak jak opowiedziana w filmie historia.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Terrapodian 


Posty: 75
Skąd: Rzeszów
Wysłany: 2008-04-20, 20:50   

Będę niezbyt oryginalny i powiem; John Williams i soundtrack do Gwiezdnych Wojen. Szczególnie kawałki z nowej trylogii to prawdziwy majstersztyk - Duel of the Fates i Battle of the Heroes. Williams pokazał, że film z gatunku SF może być uzupełniany muzyką symfoniczną.

Nino Rota i jego soundtrack do "Ojca Chrzestnego". Przepiękny. Do tego charakterystyczny fragment większości utworów, który zapada w pamięć. Polecam przesłuchać szczególnie "The Godfather Finale" oraz "The Baptism".

Howard Shore, a szczególnie soundtrack do "Powrotu Króla". Chwyta za serce. Więcej chyba już nie trzeba mówić.

Mało znany Edward Shearmur (czy jakoś tak), który stworzył świetny soundtrack do równie niesamowitego filmu, czyli "K-Pax". Do stworzenia ścieżki użył nie tylko instrumentów klasycznych, ale również nowocześniejszych brzmień, acz wyszło mu to świetnie. Równie sentymentalne co film, ze spokojnych partii, potrafi przejść do bardziej "agresywniejszych" motywów.
_________________
Bóg mi wybaczy. W końcu to jego fach. ~ Heinrich Heine na łożu śmierci
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23107
Wysłany: 2008-04-20, 22:02   

Terrapodian napisał/a:
Nino Rota i jego soundtrack do "Ojca Chrzestnego". Przepiękny. Do tego charakterystyczny fragment większości utworów, który zapada w pamięć. Polecam przesłuchać szczególnie "The Godfather Finale" oraz "The Baptism".


W tym fragmencie można tylko przyklasnąć. Zwłaszcza że Godfather to mój ulubiony film wszechczasów. A Nino Rota był nie do podrobienia jako artysta. Co do głównego tematu The Godfather Waltz - znalazłem kiedyś na sieci nigdzie niepublikowane nagranie koncertu Guns 'N Roses: Slash na gitarze gra ten temat, przy akompaniamencie reszty zespołu, na szczęście bez skrzeków Axla :) Posłuchaj go, choć brak mu delikatności i raczej jest surowo zinterpretowany, to i tak wbija w fotel.

Howard Shore za to usypia mnie nieprzeciętnie. Kiedyś dostałem soundtrack do pierwszej części Władcy i warto posłuchac go tylko dla May It Be i jednego - dwóch krótkich temacików. Pozostałych części słuchałem już w Empiku :) Nie powaliły mnie (tak muzyka, jak i piosenki). Tak samo jak John Williams - jak dla mnie autor kilku chwytliwych tematów i dłuuuugich, konwencjonalnycych, hollywoodzkich usypiaczy. Ale wiadomo: rzecz gustu ;)
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Anavrine


Posty: 3
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2008-04-25, 21:10   

O taaak, kocham soundtracki. :mrgreen: Sporo moich ulubionych pozycji zostało już wymienionych przed przedmówców. Ze swojej strony polecam jeszcze ścieżki dźwiękowe z filmów: "Dom Latających Sztyletów", "Pachnidło" i "Król Artur".
A ostatnio zachwycam się soundtrackiem z anime pt. "Tsubasa Chronicles", ma niesamowity klimat. :mrgreen:
 
 
Maria 

Posty: 22
Wysłany: 2008-06-12, 00:12   

up Nabu Nezzar - pytanie ogólnorozwojowe czy prowokacja?

W życiu!!!! - muzyka filmowa nie jest odmianą klasycznej!!!!
Owszem, zdarza się, że i klasyka wchodzi w ścieżkę filmową, a i odwrotnie - że nagle utwór skomponowany na potrzeby obrazu nagle objawia się jako klasyka. Mam Ci podać nazwiska tych, którzy to przećwiczyli?

No popatrz, pierwsze Twoje pytanie - a jak nosorożec.... zanim zasłużyłeś już walę.... nosem w ścianę... ot, tak mam... czytam i "na żywo" reaguję...

Ale...
ale może macie ochotę pogadać o... o rzeczywistych walorach muzycznych soundracków... (fuj) znaczy melodyjnych tematów przewodnich...

Ja z ogromną chęcią - od zarania do dziś (no powiedzmy)... dajmy na to od filmu Casablanca do....
 
 
Nabu Nezzar 
Gildyjczyk


Posty: 619
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2008-06-12, 00:22   

Maria napisał/a:
up Nabu Nezzar - pytanie ogólnorozwojowe czy prowokacja?

W życiu!!!! - muzyka filmowa nie jest odmianą klasycznej!!!!
Tekst pisany kursywą jest definicją muzyki filmowej z wikipedii a nie przytoczoną moją opinią :-)
Według mnie muzyka filmowa jest po prostu muzyką instrumentalną, niczym innym. Przynajmniej w przeważającej części.
_________________
Peace is a lie, there is only passion.
Through passion, I gain strength.
Through strength, I gain power.
Through power, I gain victory.
Through victory, my chains are broken.
 
 
Maria 

Posty: 22
Wysłany: 2008-06-12, 00:46   

Nabu Nezzar napisał/a:
Maria napisał/a:
up Nabu Nezzar - pytanie ogólnorozwojowe czy prowokacja?

W życiu!!!! - muzyka filmowa nie jest odmianą klasycznej!!!!
Tekst pisany kursywą jest definicją muzyki filmowej z wikipedii a nie przytoczoną moją opinią :-)
Według mnie muzyka filmowa jest po prostu muzyką instrumentalną, niczym innym. Przynajmniej w przeważającej części.


A ja się nie zgadzam.... tak po prostu... bez wykrzykników i definicji wikipedycznych.....

Muzyka filmowa jest zawsze swoistym ewenementem - ot coś takiego jak mały koncert, swoista poezja, pewien błysk. Oczywiście, o ile owe utwór/melodia/czy ścieżka muzyczna są miłe/godne ucha jakiego bądź kogokolwiek bądź.

To tak ogólnie, bo szczegółowo mogę zaraz zacząć opowiadać... o utworze, który karierę zrobił... kompozytorze jednego filmu... czy cudownych twórcach cudownych soundracków... hmmmmmmmm..... aż mi się chce.... tego wszystkiego o czym myślę posłuchać...
 
 
Lean 


Posty: 117
Wysłany: 2008-06-12, 10:14   

Pragnę przypomnieć, iż nie każdy film w "podkładzie melodycznym" ma jedynie utwory instrumentalne.
Nawet (dla przykładu) we "Władcy..." są momenty, kiedy jest jakaś cicha piosenka w tle, a nie tylko muzyka.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23107
Wysłany: 2008-06-12, 10:52   

"Podkłady melodyczne" - to najczęsciej coś co mnie usypia. We Władcy Pierścieni wybitnie. Rzadko mi się podobają (wyjątki dla przykładu: Requiem dla snu, Braveheart, Gladiator). dlatego wolę piosenki filmowe. Ostatnio z filmu ONCE - ale pisałem wyżej, nie będę się powtarzał.

Tak czy siak te partyturki są zazwyczaj dla mnie wszystkie takie same.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Retiarius 


Posty: 158
Wysłany: 2008-06-13, 15:19   

Ennio Morricone powinen się tu znaleźć - kilka soundtracków do Westernów Sergio Leone, ale poza tym świetne OSTy z "Misji na Marsa", "1900: Człowieka legendy" itp
Basil Poledouris ( RIP) i jego muzyka do "Conana barbarzyńcy" i "Polowania na Czerwony Październik" - miodzik dla moich uszu.
Mistrzem nr 1 dla mnie jest Jerry Goldsmith (RIP), twórca soundtracku do filmów "Obcy- 8 pasażer Nostromo", "Rambo", "Duch i Mrok", "Trzynasty wojownik" i inne.
Cenię też Hansa Zimmera (Gladiator), Daniela Serra (Leon Zawodowiec), Jamesa Hornera ( Apocalypto, Braveheart) i Philipa Glassa (Kundun). Ogólnie bardzo lubię muzykę filmową. :-P
 
 
blancheflor

Posty: 15
Wysłany: 2008-11-23, 10:00   

Ja uwielbiam ścieżkę dźwiękową do "Wiedźmina" Ciechowskiego. Po prostu mistrzostwo! On przenosi nią do jakichś dalekich borów, zamków i bitew... Magia jednym słowem... A poza tym klasycznie bardzo dobry jest "Ostatni Mohikanin", "Braveheart", "Ojciec Chrzestny"... na pierwszy rzut tyle mi się przypomniało :oops: a co do muzyki do "Władcy Pierścieni", to wbrew większości, nie sądzę, żeby to było jakieś szczególne arcydzieło :-/
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23107
Wysłany: 2008-11-23, 11:23   

blancheflor napisał/a:
Ja uwielbiam ścieżkę dźwiękową do "Wiedźmina" Ciechowskiego. Po prostu mistrzostwo! On przenosi nią do jakichś dalekich borów, zamków i bitew... Magia jednym słowem... A poza tym klasycznie bardzo dobry jest "Ostatni Mohikanin", "Braveheart", "Ojciec Chrzestny"... na pierwszy rzut tyle mi się przypomniało :oops: a co do muzyki do "Władcy Pierścieni", to wbrew większości, nie sądzę, żeby to było jakieś szczególne arcydzieło :-/


Muzyka do Władcy... to rzeczywiście nic nadzwyczajnego. Takie standardowe, wymuskane dzieło, jakich wiele. Może jeden temat zapada w pamięć i oczywiście piosenka, którą wykonuje Enya - May It Be.

Mam soundtrack z Wiedźmina. Mojego zachwytu nie wzbudza, ale pozytywnie odróżnia się od reszty polskiej muzyki filmowej. Do klasyków sprzed 1989 r. mu daleko (takie tematy muzyczne, jak w serialu Dom, Czterej Pancerni i Pies, Stawka Większa Niż Życie - są nie do pobicia). Jednak główny temat z Wiedźmina (nr 1) na płycie jest bardzo monotonny - wcześniej (przed premierą) na stronie filmu był do pobrania w wersji "surowszej" i był lepszy. Mezzosopran Alicji Węgorzewskiej trochę przytłacza i nadaje utworowi patosu. Trochę niestrawnego.

Większość pozostałych utworów jest rzeczywiście klimatyczna (nr 2 dla przykładu), ale strasznie odstaje od kulawej adaptacji filmowej. Przez to obraz nie współgra z muzyką. Porażka.

A już dnem są kawałki pod ogólnym tytułem "Rady Jaskra". Jest ich aż 4 w wykonaniu Zamachowskiego. To już w ogóle "popis" z gatunku: jak zarżnąć klimat i wywołać wybuchy smiechu w momentach niezamierzonych: "Na szlaku przeznaczenia trwaj, a jest nim walka; Twój miecz nie pozna smaku rdzy; Zalśni od krwi; I jeszcze jedno prawo twe; To Niespodzianka; Ktokolwiek się sprzeciwi jej - przeznaczony mu miecz". I tak w ten deseń rzygawicznie i pretensjonalnie przez 4 utwory.

Druga "rada": I chociaż płonie serce twe; Ona ci nie pisana; Tak kończą się pożary serc; Oceanem rozstania.

Trzecia "rada": Tej nocy nie zobaczysz gwiazd; To łuna nad Cintrą; Zapłonie i ukaże świat; Świat, który zginął; Jak stado czarnych kruków gdzieś; Pędzą wrogowie; Uszedłeś, ale losy twe, dokonują się w tobie...

Czwarta: Gdy pytasz co zrobiłeś źle; Wciąż zadajesz pytania; Oszukać przeznaczenie chcesz; I spotyka cię kara; Twój los już napisany jest; Twe daremne starania; Jak kamień, co rzucony - chce, gwiazdą w niebie się znaleźć; I sam przed sobą wstydzisz się; I po co ta walka; Miłości nie uciekniesz więc; Poddaj się jej.

Ja się poddaję, bo obok mnie leży łyżka i mogę sobie krzywdę zrobić...

Gwoli prawdy: utwór 13 "Jak gwiazdy nad traktem" jest sympatyczny, bo "żywcem" zabrany z Sapkowskiego. I to w sumie mówi wszystko - także o "oryginalnym" scenariuszu z brudnymi Metysami udającymi elfów i "ekologicznym" wydźwięku filmu. Za mało Sapkowskiego. (Dorzuciłbym na plus jeszcze nr 18: "Zapachniało jesienią" - z tych samych powodów).

Nie odnoszę się do piosenki Gawlińskiego, bo mam mieszane odczucia.

Reasumując: mniej mezzosopranu (albo wcale), bez kawałków Zamachowskiego (poza 13 i 18) i byłoby dla mnie idealnie. Co nie zmienia faktu, że i tak dla tego smutnego, przetrąconego, miernego filmu muzyka ta to żaden ratunek. Szkoda roboty Grzegorza Ciechowskiego.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
blancheflor

Posty: 15
Wysłany: 2008-11-24, 20:53   

Heh, film- zgadzam się, tak beznadziejny, że szkoda w ogóle mówić. Co do skrytykowanych rad Jaskra, to może rzeczywiście nie są najwyższych lotów, ale mi pasują do "książkowego" barda, więc dla mnie jest ok :-) I nie mogę się zgodzić z tym mezzosopranem, gdyż moje ulubione kawałki właśnie między innymi, na nim są zbudowane :-P Ale z tym Gawlińskim przesadziłeś- mieszane uczucia!? Toż to kicz, kicz i jeszcze raz kicz!! Omijam to szerokim łukiem przy słuchaniu :-P
 
 
ArFF 
Mała cwaniara


Posty: 252
Skąd: z daleka :P
Wysłany: 2009-01-17, 18:05   

Muzyka filmowa... coś czym ostatnio żyję.
Najbardziej porażona jestem twórczością dwóch panów:
Hans Zimmer - "Piraci z Karaibów", "Helikopter w Ogniu" etc. (miodzio *-* )
Alan Silvestri - Za "Van Helsinga" ... "Journey To Transylvania" - o czym już ktoś wspominał wcześniej - jest cudowne, ale moim ukochanym kawałkiem jest "Tubular Hell", za tego powera. Kto słyszał to chyba wie o co chodzi ;]
_________________
Facet jest jak strumyk. Ładny, bo ładny, nie każdy bystry...
 
 
Tigana 
Sandman


Posty: 4427
Skąd: Czerwone Zagłębie
Wysłany: 2009-04-15, 20:46   

Fajna stacja radiowa
_________________
"Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois

 
 
Gand 
Smart Guy


Posty: 680
Wysłany: 2009-04-28, 19:53   

Ostatnimi czasy postanowiłem wrócić, po dłuższym okresie rozłąki, do słuchania muzyki filmowej.
Stąd prośba i jednocześnie pytanie - czy ktoś, kto jest z tym gatunkiem muzyki na bieżąco mógłby sporządzić jakąś listę powiedzmy 10 najlepszych OSTów ostatnich 2, może 3 lat? ;)
_________________
We care a lot about the army navy air force and marines
We care a lot about the SF, NY and LAPD
We care a lot about you people, about your guns
about the wars you're fighting gee that looks like fun

We care a lot about the Garbage Pail Kids, they never lie
We care a lot about Transformers cause there's more than meets the eye

We care a lot about the little things, the bigger things we top
We care a lot about you people yeah you bet we care a lot.
 
 
Prev 
Wina Korwina


Posty: 751
Skąd: Z Twojego ekranu
Wysłany: 2009-04-28, 20:02   

O man, ale to zależy w jakiej muzyce jeszcze gustujesz.
Bo ja na przykład lubię instrumentalną i tu na czele wychodzi OST ze wszystkich części LOTRa, filmy do których muzykę robił Hans Zimmer, czyli Piraci z Karaibów i Gladiator między innymi. OST z 300 też jest świetny.
A jeśli chodzi o ostatnie 2-3 lata to naprawdę ciężko mi powiedzieć. Nie uświadczyłem w filmach muzyki, która by mnie urzekła, a trochę ich oglądałem ostatnimi czasy. Ale może po prostu nie trafiły w mój gust :P
Jak masz jakiś kontakt z Nabem to zagadaj do niego, on też lubi muzykę filmową.
_________________
Zapraszam na bloga - http://wirtokracja.blogspot.com/
I zawsze tak wypadnie, że ten, kto ci nie jest przyjacielem, żądać będzie od ciebie neutralności, a ten kto ci jest przyjacielem, żądać będzie otwartego wystąpienia z bronią. - N. Machiavelli
 
 
Retiarius 


Posty: 158
Wysłany: 2009-05-20, 15:48   

Od pewnego czasu umilam sobie życie mieszanką najlepszych kawałków z filmów samurajskich Kurosawy, Ostatniego Kuszenia Chrystusa Gabriela, Imienia Róży Hornera (zwłaszcza kawałek The Discovery wbija w ziemię) i trochę Vangelisa z Blade Runner i Aleksandra. Jeszcze Baraka OST.
Póki co jedynym soundtrackiem jaki mogę odłuchać w całości jest Silent Hill 2 OST.
Przyjemny dla uszu jest utwór Grissom Overture z OST CSI:LV.

Jak mam inny nastrój to lubie muzykę z kina akcji lat 80-tych - Manhunter, Autostopowicz, Terminator.
 
 
Dark23 
Pospolitus nerwus :P


Posty: 77
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2009-10-31, 22:08   

Dla mnie fajna muzyka filma to muzyka do Matrix'a nawet miałem kasete, bardzo fajne zespoły znalazły się na soundtruck'u chodźby Marylin Manson za którym średnio przepadam, tak jak i można było doszukać się Rammstein'a Dlam mnie był i jest to najlepsza płyta z muzyką do tego filmu. ;)
 
 
MarcinusRomanus 
Centurion


Posty: 407
Skąd: Wielki Rzym
Wysłany: 2009-11-01, 20:06   

Popełniłeś błęda Dark. Piszę się Rammstein.. to nie angielski, że stawiasz apostrofy ;)
Fajna muzyka jest na Soundtrackach z takich filmów jak... Step up.. Naprawdę fajne kawałki. Oprócz tego album do Wiecznego łowcy, Rockiego czy ścieżka dźwiękowa z Housa.
_________________
" Ciemne sprawy najlepiej załatwiać po ciemku " - "Hobbit" J.R.R. Tolkien
 
 
Dark23 
Pospolitus nerwus :P


Posty: 77
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2009-11-02, 14:07   

Odwal się z łaski swojej od mojego błędu żebym sam nie musiał cię krytykować za twoje błedy w pisowni w skoro mówisz o muzyce do Rocky'ego to masz tu coś specjalnie dla ciebie dziadygu jeden :-P http://www.youtube.com/watch?v=Mu9xx5Ri278 także teraz możesz cieszyć swoją mordkę :mrgreen:
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

OGIEN I LÓD - Przystan mil/osników prozy Georgea R. R. Martina


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,2 sekundy. Zapytań do SQL: 13