Warning ! cookie path is empty! Check in in the Admin Control Panel or set it in the PhpMyAdmin table: prefix_config - cookie_path row



FAQFAQ  SearchSearch  MemberlistMemberlist  UsergroupsUsergroups
RegisterRegister  Log inLog in

Previous topic «» Next topic
Sebastian Uznanski
Author Message
Toudisław
Ropuszek

Posted:    Sebastian Uznański [ !!! ]

Sebastian Uznański (ur. w 1977 w Krakowie) - polski autor fantastyki. Jego opowiadania ukazywały się na łamach wielu pism i antologii.

Absolwent psychologii na Uniwersytecie Jagiellońskim. Zadebiutował w 2002 roku opowiadaniem Nie kupujcie lalek Barbie w miesięczniku Science Fiction.

[b][u]Bibliografia[/u][/b]
[list][b]Opowiadania[/b]
* Nie kupujcie lalek Barbie Science Fiction (15)2002
* Pieśń kobiet Fantasy sierpień 2002
* Życzenie śmierci Nowa Fantastyka (9)2002
* Dziewczynka i Bobołaki Science Fiction (19)2002
* Pomagacze Science Fiction (23)2003
* Zagubiona dusza w: Młode wilki polskiej fantastyki Tom Mistrzowie Fantasy "Żółta seria" D. W. ARES 2003
* Cerebro i elfka Science fiction (31)2003
* Szkoła Ubik (3)2003
* Gra Science fiction (35)2004
* Planszowce Nowa Fantastyka (4)2004
* Ciernie Ubik (5)2004
* Ważniejsza sterowna w: Wizje alternatywne 5 Solaris 2004
* Gambit genów Magazyn Fantastyczny (2)2004
* Mesjanka Czas fantastyki (1)2004
* Serce trolla Magazyn Fantastyczny (3)2004
* Czas utraconych chwil Science fiction (46)2005
* Rewenant Magazyn fantastyczny (4)2005
* Świt czarnego słońca Science fiction (48)2005
* Wczorajszy deszcz Magazyn Fantastyczny (6)2005
* Neuronomicum Nowa Fantastyka (3)2006
* Miasteczko Magazyn fantastyczny 1(7)2006
* Pani Igieł Science fiction, fantasy i horror (07)2006
* Matka gromów w: TEMPUS FUGIT tom 1 wyd. Fabryka Słów 2006
* Lodowe łzy Science fiction fantasy i horror (19)2007

[b]Powieści[/b]
* Żałując za jutro Wydawnictwo Dolnośląskie 2006 (Seria Behemot)
* Księga, która wyjada oczy - Science fiction fantasy i horror (24)2007

[b]Publicystyka i krytyka[/b]
* Matrix reaktywacja – niespełniony mit? - "Ubik" nr. 2\2003
* Gdyby Freud spotkał Tolkiena - NF 2\2004
* Fantasy jako współczesny mit - "Ubik" nr. 5\2004
* Aż strach się bać... - "Ubik" nr.6\2004
* W krainie czarów - "Ubik" nr.7\2004[/list:u]


Książka czeka na półce i pewnie za jakiś czas po nią sięgnę. Z opek znam chyba tylko dwa ( tyle pamiętam )
 
 
Adashi
Buntownik z wyboru


Posted:     [ !!! ]

Odnośnie bibliografii to była jeszcze powieść (mikropowieść?) [b]Człowiek bez mózgu[/b] opublikowana w 33 numerze SFFiH.

Co do samej twórczości Sebastiana to przypadła mi ona do gustu, chociaż raczej nie jestem targetem dla technofantasy. Motywy erotyczne, na które narzekano tu i ówdzie wcale nie przeszkadzały moim zdaniem w odbiorze tekstów. Zwłaszcza [b]Lodowe łzy[/b] zrobiły na mnie niesamowite wrażenie, ze względu na klimat świata przedstawionego.
 
 
Sebastian


Posted:     [ !!! ]

Serdecznie witam wszystkich :)
Z ciekawości [b]Toudisław[/b] a które opowiadania zapadły ci w pamięć?

[b]Adashi[/b] nie produkowałem tylko technofantasy, kiedyś machnąłem "Zagubioną duszę" które były czystym fantasy z kolei "Gambit genów" czy "Miasteczko były raczej tylko techno :)
Chodź przyznaje, ostatnio wyrzucam z siebie surrealistyczny mix, który zdaje się spełnia definicje tego gatunku. Może ucieszy Cię wiadomość -- Do świata "Lodowych łez" czy "Pani Igieł" zamierzam jeszcze powrócić choć nie wprost, niemniej wkrótce światło dzienne ujrzy kolejny biologiczny, naturalistyczny i ponury tekst -- mam nadzieje że również Ci się spodoba -- jeżeli choć w połowi tak jak chwalisz "Lodowe Łzy" będę szczęśliwy.

pozostałych także zapraszam do dyskusji...
:-)
 
 
Toudisław
Ropuszek

Posted:     [ !!! ]

[quote="Sebastian"]Z ciekawości Toudisław a które opowiadania zapadły ci w pamięć? [/quote]
Nie kupujcie lalek Barbie Science
Matka gromów

Jak na razie moja znajomość twojej twórczości jest słaba. Książka czeka
 
 
Tigana
Sandman


Posted:     [ !!! ]

Czytałem tylko [i][b]"Księgę, która wyjada oczy" [/b][/i] ale nie mogę powiedzieć żeby mnie zachwyciło. Zresztą dam tu swoja reckę:

Daniem głównym październikowego numeru SFFiH jest opowiadanie Sebastiana Uznańskiego „Księga, która wyjada oczy”. Zajmująca ponad 2/3 objętości pisma opowieść jest hybrydą gatunkową łączącą elementy fantasy i science fiction. Pod względem fabuły przypomina „Grę Endera” Orsona Scotta Carda, ale także cykl o Harrym Potterze Joanne K. Rowling. Dlaczego? Akcja „Księgi...” osadzona jest bowiem wśród planet kosmicznego Imperium, gdzie równie często jak statków kosmicznych – używa się magii. Główny bohater, Artelion, syn władcy jednego z licznych królestw, zostaje wysłany do szkoły czarodziejów Arcanum Mage. Tutaj ma się nauczyć nie tylko magii potrzebnej do walki z technosmokami, ale i znaleźć schronienie przed skrytobójcami. Poznaje nowych przyjaciół, lecz zyskuje także wrogów. Lubiany przez jednych nauczycieli, znienawidzony przez innych, odkrywa tajemnice cytadeli magów i staje przed szansą zdobycia wielkiej mocy. Czy czegoś to wam nie przypomina? Tylko jakiś zawodów sportowych zabrakło. Jednak sprowadzenie opowiadania Uznańskiego do poziomu historyjki o dorastaniu byłoby niesprawiedliwe. Autor stara się przekazać w swojej opowieści liczne prawdy o charakterze uniwersalnym, zadaje również pytanie o cenę, którą musimy zapłacić za poznanie nowej wiedzy. Czy w ogóle warto się poświęcać? Czy mądrość jest najwyższą wartością?
Autor zadbał również o „dekoracje”, w których rozgrywa się akcja opowiadania – w tekst są umiejętnie wplecione wzmianki o historii Imperium oraz jego obecnej sytuacji politycznej. Sporo miejsca Uznański poświecił także opisowi biblioteki – przypomina się w tym miejscu „Imię róży” Umberto Eco. Podobnie jak u włoskiego pisarza jest to miejsca fascynujące, ale i pełne niebezpieczeństw czyhających na nieostrożnego mędrca. Przekonała się o tym dobitnie grupa magów, którzy uzależnieni od książek nie potrafią, a raczej nie chcą, wyjść z biblioteki. Jedna rzecz mnie zdegustowała – ciasteczka. Nie takie zwykłe, lecz wyprodukowane z męskiego nasienia. Opis zajadania się nimi przez głównego bohatera na długo pozostanie w mojej pamięci. Zresztą takich „erotycznych” wstawek jest w tekście więcej i w moim odczuciu nie wnoszą one nic ważnego.
Podsumowując – „Księga, która wyjada oczy” to całkiem niezłe opowiadanie, które, kto wie, może rozwinie się w coś większego. O ile jednak główny motyw, czyli edukacja w szkole magów, nie zachwyca, to liczne dygresje i wątki poboczne sprawiają, że utwór czyta się z przyjemnością.
 
 
Shadowmage


Posted:     [ !!! ]

Z wybiórczej lektury opowiadań doszedłem do wniosku, że Sebastian ma problemy z wyborem :) Ma tyle pomysłów, że wpycha ich zdecydowanie za dużo do jednego opowiadania, przez co zagłuszają one jego istotę.
 
 
Sebastian


Posted:     [ !!! ]

[b]Tigana[/b], "Księga..." rozwinęła się w coś większego tak jak przeczuwałeś, jest już do zdobycia "Człowiek bez mózgu" bezpośrednia kontynuacja. No i jest powiązana bardzo z powieścią, do której nie może zabrać się [b]Toudisław[/b], ;) Wiem, że nie potrafię Cię zachwycić, stąd szczególnie nie namawiam, ale jak się bardzo będziesz nudzić zawsze możesz sprawdzić co dalej z Kandamonem. A widzisz [b]Shadowmage[/b], jaki ciężki jest los autora ;) Chciałbym napisać opowiadanie doskonałe a tu:
[quote="Shadowmage"]Ma tyle pomysłów, że wpycha ich zdecydowanie za dużo do jednego opowiadania, przez co zagłuszają one jego istotę.[/quote]
[quote="Tigana"]O ile jednak główny motyw, czyli edukacja w szkole magów, nie zachwyca, to liczne dygresje i wątki poboczne sprawiają, że utwór czyta się z przyjemnością.[/quote]
Racja w sztuce jest zawsze subiektywna, gdy nie ma innych tropów, muszę kierować się intuicją, co czasem oznaczą przelanie rozbuchanego chaosu mego umysłu na papier. Główny wątek na tym traci, ale czy cały utwór? Nie wiem.
Zresztą bywało pisałem bardziej spójnie - nie wiem tu co czytałeś [b]Shadowmage[/b], , co sądzisz?
Natomiast [b]Tigana[/b], choć wiem, że Cię nie zachwycam, ująłeś mnie recenzją znakomicie punktującą wszystkie cechy mojej prozy, nie odmawiasz mi też okruchów filozofii, co dla mnie ważne, bo zdarza się że próbuje się zredukować moje artystyczne próby do jeno czystej, nijakiej rozrywki. Stokroć ci za to dzięki.
 
 
Shadowmage


Posted:     [ !!! ]

Wiele nie czytałem, głównie opowiadania rozsiane po różnych antologiach, czasem pismach. W pamięci utkwiły mi dwa teskty: "Pomniejsza sterowana" i "Matka gromów". Może to niewiele, ale już sam fakt utkwienia mi w pamięci jakiegoś tekstu (czytanego stosunowo dawno) oznacza, że musiał coś w sobie mieć.
 
 
Sebastian


Posted:     [ !!! ]

Ciesze się, że je zapamiętałeś, szkoda że nie zachęciły Cię do kolejnych... Ale może w przyszłości...
 
 
Shadowmage


Posted:     [ !!! ]

Nie bierz tego osobiście, ja opowiadania czytam raczej losowo - czyli zwykle w antologiach lub jak nadrabiam jakieś zaległości z pism. Jest może 2-3 pisarzy, których teksty czytam jak leci, niezależnie od tego, gdzie się ukazały.
 
 
Tigana
Sandman


Posted:     [ !!! ]

[quote="Sebastian"]Wiem, że nie potrafię Cię zachwycić, stąd szczególnie nie namawiam, ale jak się bardzo będziesz nudzić zawsze możesz sprawdzić co dalej z Kandamonem. [/quote]
Ja ogólnie nie jestem zwolenikiem s-f i dlatego utwory z tego gatunku rzadko mnie biorą. Nie umniejszam jednak ich wartości - po prostu nie są w moim typie.[i][b]"Człowiek bez mózgu"[/b][/i] - już byłoby dawno po lekturze, gdyby nie fakt, że 33 numer SFFiH miał bardzo poważne opóźnienie (dzięki ci Poczto Polska) i w rezultacie nie opłacało sie pisać recenzji, kiedy kolejny numer był już w kioskach. Kiedyś pewnie po niego sięgnę - tylko kiedy?
[quote="Sebastian"]Natomiast [b]Tigana[/b], choć wiem, że Cię nie zachwycam, ująłeś mnie recenzją znakomicie punktującą wszystkie cechy mojej prozy, nie odmawiasz mi też okruchów filozofii, co dla mnie ważne, bo zdarza się że próbuje się zredukować moje artystyczne próby do jeno czystej, nijakiej rozrywki. Stokroć ci za to dzięki.[/quote]
:oops: <się zaczerwieniłem>
 
 
Sebastian


Posted:     [ !!! ]

[quote="Tigana"]"Człowiek bez mózgu" - już byłoby dawno po lekturze, gdyby nie fakt, że 33 numer SFFiH miał bardzo poważne opóźnienie (dzięki ci Poczto Polska) [/quote]

tak wiem, był to osobisty wkład Poczty Polskiej w próbę zniszczenia mojej osoby :)
podobnie na 33 zareagowało wiele osób dostając ją w nieokreślonym późnym terminie co nie pomogło opowiadaniu które pozostało na półce "do przeczytania jak przeczyta się nowości ". Cóż niekiedy po prostu ma się pecha. Ale po szczęściu z "Żałując za jutro" wydaje się że był to naturalny mechanizm przywracający równowagę bilansu "szczęście-nieszczęście". Nie ma co narzekać. A na Twoją recke i tak będę czekać niecierpliwie

[quote="Shadowmage"]Nie bierz tego osobiście, ja opowiadania czytam raczej losowo[/quote]
W porzo, ja muszę się przyznać że robię dokładnie tak samo... jestem b leniwy jak coraz więcej ludzi, jeżeli chodzi o rozrywkę, czy sztuka aktywnego czytania i poszukiwań literackich z wypiekami całkiem zanikła w dzisiejszych czasach? U mnie zanika zdaje się.

[quote="Tigana"]Ja ogólnie nie jestem zwolenikiem s-f[/quote]
Ja zawsze mówię, nie pisze sf, pisze literaturę, prozę Sebastiana Uznańskiego. Dlatego nie zmieniając poglądów, nie wypierając się przekonań możesz spokojnie mnie czytać :) :)
 
 
Toudisław
Ropuszek

Posted:     [ !!! ]

Żałując za jutro już za mną. Książka mi się podobała. Czytało się po prostu fajnie co mnie troszkę zaskakiwało bo podobne klimaty średnio mi odpowiadają. Mamy "od zera do bohatera" mamy cudownie uzdolnionego wybrańca który łączy coś czego nie da się połączyć( piekło z niebem ) troszkę naiwną fabułą. Ni i w gruncie rzeczy przewidywalną ( kilka zaskoczeń było ) Język na początku wydawał mi się strasznie dziwny po czasie się przyzwyczaiłem i już było ok. Podobało mi się mieszanie klimatów i "kolizyjny wszechświat " fajnie to było po prostu zrealizowane. Przemiana bohatera całkiem udana. Książka miał sporo wad ale mnie osobiście czytało się po prostu dobrze. Fajnie i tyle )

ciekawa pozycja
 
 
Sebastian


Posted:     [ !!! ]

Dziękuje za lekturę ciesze się że znalazłeś w niej kilka rzeczy które Cię nie znudziły i sprawiły że miło spędziłeś czas mam nadzieje, że powrócisz jeszcze do świata "Żzj" czyli do "Księgi która wyjada oczy" i kolejnych...
 
 
Toudisław
Ropuszek

Posted:     [ !!! ]

[quote="Sebastian"]"Księgi która wyjada oczy" i kolejnych...[/quote]
Muszę tylko dopaść te numer SFFiH na pewno będę zwracał uwagę na twoją twórczość.

Bardzo mi się spodobał opis piekła i samych demonów. Takie jakie powinny być a nie nastolatki jak w Siewcy wiatru :P
 
 
Sebastian


Posted:     [ !!! ]

u mnie demony są obowiązkowo demoniczne wrrrau!
 
 
Regissa
wredna wiedźma


Posted:     [ !!! ]

A to ja mam pytanie: kiedy zaczynasz pracę nad książką w klimatach galicyjskich? :> Bo wiesz, ta druga wojna to taka dość łatwa pożywka dla fantastyki, ale Galicja? Osobiście mnie to zaintrygowało... :mrgreen:
 
 
Sebastian


Posted:     [ !!! ]

hm... muszę koniecznie o tym pomyśleć.. co prawda jak wiesz z opowiadań historia (i rzeczywistość ) nie należą do mojego podstawowego warsztatu ale kto wie?
 
 
Regissa
wredna wiedźma


Posted:     [ !!! ]

No wiesz? Przez tyle lat studiowania w jednym budynku z historykami musiały Cię fluidy przesiąknąć :mrgreen: Poradzisz sobie! Zwłaszcza jak Cię ładnie poprosimy //pisowcy
:mrgreen:
 
 
Sebastian


Posted:     [ !!! ]

Hmm, zatem kto wie? Na razie zobaczę jak w historycznej odsłonie mojej osoby spodobam się Wam wszystkim przy okazji Herrenvolk. Jeżeli bardzo bardzo to kto wie? A póki co miałaś może okazje czytać coś mojego? Choćby drobiazg z SFFH lub NF?
 
 
batou


Posted:     [ !!! ]

Zobowiązania powzięte nawet pod wpływem alkoholu traktuję poważnie więc [b]Żałując za jutro[/b] przeczytane ;-)

Podobało się. Przede wszystkim książka wciąga i absolutnie nie nudzi. Bardzo fajnie przedstawiłeś rozwój głównego bohatera. Widać jak chłopak dorasta i to z kilku perspektyw: dziecięce podkochiwanie się w Massei - bardziej dojrzały związek z Dalą, niepewne poruszanie się w świecie polityki – rozdawanie kart, budowanie sojuszy i knucie intryg. To jedna z najmocniejszych stron powieści.
Fajne jest też to, że książka to konstrukcyjnie praktycznie dwie części, których akcja rozgrywa się w różnych wszechświatach i w każdej przykuwa uwagę coś innego. We wszechświecie kolizyjnym są to same jego opisy i zamieszkujące go istoty (piekło jest tutaj perełką), a we wszechświecie ludzi polityka, wojna i ciągłe zwroty akcji.
Nie podobały mi się dwie rzeczy: trochę drętwe momentami dialogi i opisy walk. Chyba najbardziej to drugie, bo miejscami miałem wrażenie jakbym czytał o potyczkach rodem z Dragonballa. Super-hiper-mega atak rozpruwającym wszechświat mieczem, cudowny unik przeciwnika w ostatnim momencie i nie mniej śmiercionośna riposta. Plus w międzyczasie wymiana uprzejmości w stylu: „Zatem niech pochłonie cię ciemność!”, czy „Teraz umrzesz zuchwały śmiertelniku!” I tak w kółko ;) Po dwóch takich starciach wiedziałem dokładnie jak będą wyglądać kolejne. Widzę w tym konsekwencję, więc zakładam, że to świadomie zastosowana konwencja, ale mnie osobiście drażniła.
Nie niszczy to jednak przyjemności z lektury. Do samego końca byłem ciekawy dalszych losów Zanaela, a wszechświat(y), w których toczy się historia to naprawdę bardzo fajna sceneria. Pogratulować wyobraźni :) Jeśli tylko wpadnie mi w ręce jakaś inna Twoja książka to z przyjemnością przeczytam.
 
 
Sebastian


Posted:     [ !!! ]

Dzięki za lekturę, ciesze się że nie zmarnowałeś czasu nad "Żałując za jutro" bezbłędnie odnajdując najmocniejsze strony powieści - rzeczywiście konstruowałem ją na osi, którą był rozwój głównego bohatera, intrygi polityczne również były dla mnie bardzo ważne. Starałem się z pojedynkami, szkoda jeżeli nie wyszło na sto procent, ale skoro inne walory zrekompensowały tutaj Twój brak satysfakcji, nie przegrałem zatem całkowicie. Nowa powieść już wkrótce, a póki co zapraszam do innych utworów ze świata "Żałując za jutro" :)
Dzięki raz jeszcze za lekturę i wszystkie słowa od których rośnie serducho
 
 
MrSpellu
Waltornista amator


Posted:     [ !!! ]

[quote="batou"]Zobowiązania powzięte nawet pod wpływem alkoholu traktuję poważnie więc Żałując za jutro przeczytane[/quote]
To i ja będę musiał się wywiązać. Jutro więc zaopatrzę się i wywiążę :)
 
 
Sebastian


Posted:     [ !!! ]

Czekam zatem niecierpliwie [b]Spell[/b] :)
Szkoda tylko że [b]Toudi[/b] zasnął nad "Lodowymi łzami" bo pogoda akurat jest idealna do pełnego odbioru tego opka... Właśnie takiej zimy je pisałem...
 
 
MrSpellu
Waltornista amator


Posted:     [ !!! ]

No ja jestem w trakcie lektury [i]Żałując za jutro[/i] i mam trochę mieszane uczucia. Nie, że źle czy coś, tylko egzotycznie :mrgreen: Jak doczytam, ogarnę całość to i jakąś recenzję machnę :)
 
 
Display posts from previous:   
[ REPLY ]
You cannot post new topics in this forum
You cannot reply to topics in this forum
You cannot edit your posts in this forum
You cannot delete your posts in this forum
You cannot vote in polls in this forum
You cannot attach files in this forum
You can download files in this forum
Add this topic to your bookmarks
Printable version

Jump to:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group