Warto oglądać ten Miecz prawdy ? Bo oglądałem urywki i widoki super
O tym, dlaczego nie warto była już mowa. Lepiej weź się za coś sensownego.
Familijne fantasy, do przysypiania po obiedzie, na kanapie przed telewizorem (wypróbowałem: działa). I dla fanów Goodkinda. Chcesz dobry serial, to napisz, jakie już widziałeś
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Obejrzałem na razie dwa epizody (z wyemitowanych 5) zatem będzie niemiarodajnie. Serial sci-fi. Akcja dzieje się gdzieś około 2054 r. Misja kosmiczna wysłana na "przejażdżkę" po Układzie Słonecznym. Siedem planet w 6 lat. Taki jest cel oficjalny. Okazuje się jednak, że jest cel nieoficjalny, o którym wiedzą tylko niektórzy. Jaki? To pierwsza Zagadka. Są też inne łączące się z pierwszą. Na jakiej zasadzie zostali wybrani członkowie załogi? Bo szybko okazuje się, że nie wszyscy się - pozornie - nadają. I jednocześnie okazuje się, że ci, którzy się nie nadają, są bardzo na miejscu. Kto wybrał tak naprawdę załogę? Pojawia się jedna sugestia, która wróży... co?... obcego, sztuczną inteligencję? Jak to "coś" wpływa na załogę i cel misji?
Tyle sci-fi. Ktoś napisał na tym forum lub przeczytałem gdzie indziej - że ten serial to GREY'S ANATOMY w Kosmosie. Coś w tym jest. Załoga liczy 8 osób: 4 panie, 4 panów. Niektórych coś ze sobą łączy lub łączyło. Ale i sposób narracji bardzo przypomina GA (albo się zasugerowałem porównaniem, ale raczej nie). Na razie taki styl narracji mi nie przeszkadza - bo akcja ciekawie się rozwija.
Serial furory nie zrobił w USA. Myślałem, że ABC potraktuje go tak, jak NBC potraktowała KINGS. Mimo to wyemitowane zostaną wszystkie odcinki a jest ich 13. Wyemitowanych zostało na razie 9.
Generalnie zdania nie zmieniam. Bardzo fajny serial sci - fi (lajcikowo). Szału jednak nie robi i nie dziwię się, że planowana była jego kasacja jeszcze przed finałem. Nadal nie są chyba znane jego dalsze losy zatem oglądam bez przyzwyczajania się, aby żalu nie było.
W odcinku 8 i 9 doszło do przełomu, którego spodziewałem się na finał sezonu. Zatem ten będzie bardzo dramatyczny. Bo po 9 epizodach znamy już cel misji, "tożsamość" Bety i pewne niepokojące sygnały mogące zwiastować właśnie dramatyczny finał.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
-> Miecz prawdy
Najważniejsza sprawa: jeżeli jesteś miłośnikiem filmów fantasy to serial warto oglądnąć. Jest to w tej chwili najlepszy serial z gatunku klasycznego fantasy (mam nadzieję że już niedługo zostanie zdetronizowany -> ekranizacja Martina). Co nie znaczy że jest dziełem wybitnym, po prostu nie ma za dużo konkurencji.
Ciekawe jak na serial efekty, dość dobra fabuła, niestety nie będąca wierną ekranizacją książek Goodkinda.
Nie można porównywać z filmami kinowymi. Tutaj liderem jest Władca pierścieni.
Jeżeli chcesz go oceniać w kategoriach serialowych bez zaszufladkowań, to można sobie darować.
->Defying Gravity
Podobno jest już w sieci odcinek 10, ale nie HDTV.
->Stargate Atlantis
Dla fanów seriali SF pozycja obowiązkowa. Świat "Gwiezdnych wrót", czyli Atlantis razem z serialem SG-1 oraz filmem kinowym jest jednym z największych obok Star Treków.
Atlantis to kino bardziej rozrywkowe i moim zdaniem nadrabia widowiskowością szereg innych niedostatków. Zresztą czego po nim więcej oczekiwać, te seriale nie miały aspiracji do bycia jakimiś wybitnymi.
-> Sanctuary
Obejrzałem niejako z obowiązku (jako fan SF), ale zachwytów nie podzielam. Serial praktycznie o niczym. Naciągana fabuła, kiepska gra aktorska, nawet scenografia szeroko reklamowana jako pierwsza w pełni komputerowa, nie powala niczym specjalnym. Nie przekonywujący świat akcji serialu. Odradzam.
PS
Jest kino/seriale dla fanów SF/Fantasy i kino dla koneserów sztuki filmowej. Każda grupa odbiorców oczekuje tutaj troszkę czegoś innego. Nie mylmy tych konwencji. Nawet takie udane i wyjątkowe produkcje jak Battlestar Galactica nie zachwyciły każdego z nas od "pierwszego wejrzenia".
Nie wyobrażam sobie aby np. fanatyczny miłośnik gospodyń domowych czy jakiś innych chirurgów poczuł klimat światów SF, ten zew przygody w otchłaniach kosmosu.
Dlatego ja zawsze staram się w swoich ocenach stawiać dzieło na tle innych jemu podobnych.
AdamB, jestem miłośnikiem fantastyki wszelakiej i SF i Fantasy i berdzo chciałbym zobaczyć fajny serial fantasy. Niestety Miecz Prawdy to dziadostwo i z wielkim trudem wytrzymałem 1,5 odcinka.
-> Miecz prawdy
Najważniejsza sprawa: jeżeli jesteś miłośnikiem filmów fantasy to serial warto oglądnąć. Jest to w tej chwili najlepszy serial z gatunku klasycznego fantasy (mam nadzieję że już niedługo zostanie zdetronizowany -> ekranizacja Martina). Co nie znaczy że jest dziełem wybitnym, po prostu nie ma za dużo konkurencji.
Próbowałem, ale to żałosna rzecz. A opowiadasz skandaliczne rzeczy, bo jakby nie było to "Robin z Sherwood" jest fantasy, i nie ma wątpliwości że jest numerem 1.
_________________ "Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
->Defying Gravity
Podobno jest już w sieci odcinek 10, ale nie HDTV.
Świetnie. To aktualnie jedyny serial, który na bieżąco oglądam - obok HOUSE M.D.
Z FlashForward poczekam, ostatecznie do polskiej premiery na AXN. Niedługo już więc bez żalu mogę poczekać.
Mam nadzieję, że tak szybko trafi do Polski SG Universe. Choć fanem ani filmu ani serialu nigdy nie byłem, z ciekawości obejrzę, aby mieć jakieś porównanie.
Ubogo ostatnio u mnie z serialami, naprawdę ubogo. Czekam na polskie premiery na HBO, aby zima była gorąca
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Powoli przymierzałem się do "Defying Gravity", bo nazwisko scenarzysty i reklama: "GA w kosmosie" mnie zainteresowały, jednak wieści, że projekt może zostać zaczopowany, trochę zniechęcił. O ile się orientuję, serial robią Kanadyjczycy, więc nawet jeśli Amerykańce nie będą nim dalej zainteresowane, niekoniecznie musi to oznaczać jego koniec??
Wygląda na to, że seriale poruszające tematykę medyczną, niezmiennie cieszą się dużym powodzeniem: "ER", "Greys Anatomy" (w Polsce, jak to często bywa, tytuł został "przeinaczony"), Dr House", "Nip/Tuck" (u nas, o dziwo, jakoś mniej popularny, chyba stacja puszczała o jakiejś nienormalnej porze...), "Private Practice"...
Czy "Stargate Universe" można oglądać bez znajomości poprzednich "stargejtów"?
Jeśli nie, to co trzeba?
Próbowałem, ale to żałosna rzecz. A opowiadasz skandaliczne rzeczy, bo jakby nie było to "Robin z Sherwood" jest fantasy, i nie ma wątpliwości że jest numerem 1.
Fidel-F2 napisał/a:
AdamB, jestem miłośnikiem fantastyki wszelakiej i SF i Fantasy i berdzo chciałbym zobaczyć fajny serial fantasy. Niestety Miecz Prawdy to dziadostwo i z wielkim trudem wytrzymałem 1,5 odcinka.
Dokładnie takiej reakcji się spodziewałem.
Zdanie swoje podtrzymuję, ale proszę o bardziej uważne czytanie postu na który macie zamiar odpowiadać
Jest najlepszy ponieważ nie ma godnej konkurencji. I taka jest prawda. Na bezrybiu i rak ryba.
Podkreślam mówimy o gatunku klasycznej fantasy, Robin z Sherwood niestety do tego podgatunku się nie zalicza.
Nigdzie nie powiedziałem, że mi się wybitnie podoba, ale drugi sezon z ciekawości obejrzę.
Liv napisał/a:
Adam obejrzałeś wszystkie odcinki Sanctuary od pierwszego epizodu?
Ale widocznie mamy inne gusta - skoro tobie podoba się Miecz prawdy i Atlantis ...
Tak obejrzałem cały pierwszy sezon, i myślę, że drugi z obowiązku obejrzę również (ja po prostu oglądałem wszystkie sezony wszystkich bardziej znanych seriali SF).
W skali 1-5, oceniam go na 3,5.
Powtarzam: nigdzie nie mówiłem że Miecz prawdy mi sie podoba, jest on bardzo przeciętny ale jak KLASYCZNE FANTASY ujdzie i jest najlepszy BO NIE A LEPSZYCH.
Co do Atlantis jest oczywiście gorsze od SG-1, ale nie można go obrzucać błotem bo różnica nie jest tak wielka. Ma swoje wady ale ma i zalety. Wasze oceny są z całą pewnością przesadzone.
PS
Jedna istotna uwaga. Proszę nie obrzucajcie błotem rzeczy, których NIE WIDZIELIŚCIE.
Po jednym, czy dwóch odcinkach ze stu próba oceniania jest TYLKO WSTĘPNYM OSZACOWANIEM.
Pzepraszam, że się wtrącam w wymianę "salw"... Ja z pytaniem o serial "Przyjaciele", jeśli wolno...
Jak się ów produkt sztuki filmowej przedstawia z obyczajowego punktu widzenia? Są jakieś dramaty życiowe/problemy/trudne wybory... czy cuś takiego? Postaci trzymają się przysłowiowej "kupy"? Znaczy się pytam o ich wiarygodność psychologiczną... Czy w którymkolwiek aspekcie "Friends" są podobni do któregokolwiek serialu spośród tych o których nieraz pisaliśmy?
Wulf -> Dla tych much na pewno jest smaczne. Gdyby było inaczej, to by g... nie jadły.
Milion Polaków głosował na PiS - błądzić jest rzeczą ludzką.
W sumie to jakiś mod by mógł wydzielić temata o SG :-D
- zrobione - Spell
ASX76 napisał/a:
Ja z pytaniem o serial "Przyjaciele", jeśli wolno...
Jak się ów produkt sztuki filmowej przedstawia z obyczajowego punktu widzenia? Są jakieś dramaty życiowe/problemy/trudne wybory... czy cuś takiego? Postaci trzymają się przysłowiowej "kupy"? Znaczy się pytam o ich wiarygodność psychologiczną... Czy w którymkolwiek aspekcie "Friends" są podobni do któregokolwiek serialu spośród tych o których nieraz pisaliśmy?
Ty pytasz o "Przyjaciół" w sensie ten serial z Matthew Perrym, Matem LeBlanckiem, Courtney Cox, Jennifer Aniston etc? Bo jeśli tak... to ja nie bauzo rozumiem pytania, względnie mocną dawkę sarkazmu w nich zawartą :-D
Ty pytasz o "Przyjaciół" w sensie ten serial z Matthew Perrym, Matem LeBlanckiem, Courtney Cox, Jennifer Aniston etc? Bo jeśli tak... to ja nie bauzo rozumiem pytania, względnie mocną dawkę sarkazmu w nich zawartą :-D
Ja pytam o "Przyjaciół", w sensie ten serial z Matthew Perrym, Matem LeBlanckiem, Courtney Cox, Jennifer Aniston etc.
Zatem spróbuję z "innej beczki": czy poza aspektem komediowym ów serial ma coś więcej do zaoferowania?
Zatem spróbuję z "innej beczki": czy poza aspektem komediowym ów serial ma coś więcej do zaoferowania?
Z tego co ja pamiętam był to zwykły rozrywkowy sitcom z kilkoma wątkami miłosnymi. Nie widziałem większej części serii ale wątpię by całość pretendowała do miana "ambitniejszego" dzieła.
Ja pytam o "Przyjaciół", w sensie ten serial z Matthew Perrym, Matem LeBlanckiem, Courtney Cox, Jennifer Aniston etc.
Zatem spróbuję z "innej beczki": czy poza aspektem komediowym ów serial ma coś więcej do zaoferowania?
Z tego co pamiętam... to nie bardzo. Fakt, że ja się nie doszukiwałem w nim nigdy głębszych treści Traktowałem zawsze jako odmóżdżacz. Przynajmniej te odcinki, które oglądałem.
W Friends wielkich dramatów w stylu Kompanii Braci czy innego BSG nie uświadczysz (takiego Grey's Anatomy to już w ogóle... ale to jest serial komediowy [stąd porównanie], tak głupi, że wręcz śmieszny - to tak od 4/5 sezonu, w 6 emo podejście do życia naszych pożal się boże "chirurgów" sięga zenitu, sam oglądam to już tylko ze względu na narzeczoną). Friends to świetny serial komediowy, a nie epopeja dramatycznych losach szóstki przyjaciół. I na tyle, na ile to możliwe w tego typu serialu postacie jak najbardziej trzymają się kupy. W kolejnych sezonach przechodzą powolne zmiany, ale nic bardzo nadzwyczajnego czy też nie spodziewanego. Ot zwykła ewolucja charakterów, także... jest w miarę wiarygodnie. I o sprawach poważnych na wesoło też się sporo znajdzie - o wychowywaniu dzieci, o miłości, o przyjaźni, o małżeństwie, o tolerancji itd. Według mnie warto się z tym serialem zapoznać. Poza tym każdy odcinek to zaledwie 20 minut, w sam raz by się szybko rozerwać
W Friends wielkich dramatów w stylu Kompanii Braci czy innego BSG nie uświadczysz (takiego Grey's Anatomy to już w ogóle... ale to jest serial komediowy [stąd porównanie], tak głupi, że wręcz śmieszny - to tak od 4/5 sezonu, w 6 emo podejście do życia naszych pożal się boże "chirurgów" sięga zenitu, sam oglądam to już tylko ze względu na narzeczoną). Friends to świetny serial komediowy, a nie epopeja dramatycznych losach szóstki przyjaciół. I na tyle, na ile to możliwe w tego typu serialu postacie jak najbardziej trzymają się kupy. W kolejnych sezonach przechodzą powolne zmiany, ale nic bardzo nadzwyczajnego czy też nie spodziewanego. Ot zwykła ewolucja charakterów, także... jest w miarę wiarygodnie. I o sprawach poważnych na wesoło też się sporo znajdzie - o wychowywaniu dzieci, o miłości, o przyjaźni, o małżeństwie, o tolerancji itd. Według mnie warto się z tym serialem zapoznać. Poza tym każdy odcinek to zaledwie 20 minut, w sam raz by się szybko rozerwać
FRIENDS to sitcom. Obejrzałem wszystkie odcinki, po kilka razy. Uwielbiam ten serial. Co jakiś czas oglądamy, aby się rozerwać i nieodmiennie nas śmieszy. Dramatów obyczajowych tam nie ma, są za to fajne perypetie szóstki przyjaciół. Jest to, powtarzam, sitcom, do tego amerykański i nie można od niego oczekiwać dowcipu na miarę Monty Pythona. Wytrwał 10 sezonów i został nieodwołalnie zakończony u szczytu sławy (różnie było z oglądalnością, ale bez dramatów). Czy warto go obejrzeć? Nie wiem, jaki dowcip lubisz - dla mnie serial kultowy Lepszy niż Frasier, Seinfeld, Cheers itp. amerykańskie sitcomy. Od czasu Przyjaciół nie było podobnego serialu, który mógłby ich przebić.
Ani 30 Rock, ani How I Met Your Mother (który lubię), ani Big Bang Theory (który jest nudny i nie zgadzam się z jednym z przedmówców, który go zachwalał - serial jest mało śmieszny) nie dorastają FRIENDS do pięt. Amen.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Też lubię. Właśnie będę dzisiaj znowu oglądał. Przyjaciele to nie są, ale sporo podobieństw i całkiem śmieszne. Oglądam z doskoku w telewizji. Przyjaciół obejrzałem całych od pierwszego do ostatniego odcinka. I kupie kiedyś i będę co dwa lata oglądał całość, bo warto.
_________________ "Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
Też lubię. Właśnie będę dzisiaj znowu oglądał. Przyjaciele to nie są, ale sporo podobieństw i całkiem śmieszne. Oglądam z doskoku w telewizji. Przyjaciół obejrzałem całych od pierwszego do ostatniego odcinka. I kupie kiedyś i będę co dwa lata oglądał całość, bo warto.
Warto, warto
Ciekawe, kiedy Comedy Central zapuści piąty sezon HIMYM - chyba że zrobię nalot na mojego kuzyna prędzej Stęskniłem się za Lily Aldrin i Barneyem "Legen-wait for it - dary !!!" Stinsonem
Dla tych, którzy nie widzieli mała wiązanka najlepszych momentów: http://www.youtube.com/wa...m=TL&playnext=1
Pierwsze odcinki Sanctuary były dość słabe przez wykorzystanie w nich większych części webpisodów (słabe efekty specjalne i naprawdę niezbyt ciekawa gra aktorska) ale od 5 odcinka robi się naprawdę dobrze i pierwszy sezon ma kilka świetnych odcinków jak np. 5,9 (rewelacyjny) 11 czy ostatni epizod sezonu.
Ogólnie daje 7/10 i nie mogę się doczekać drugiej odsłony ^^
_________________ "Life is a bitch and then you die."
Laura Roslin "Battlestar Galactica"
zależy co Cię irytowało w McGyverze RDA w SG1 jest - sarkastyczny, mało naukowy (choć potrafi zaskoczyć), często działa na czuja i dość "bez zastanowienia"...
Grey Gardens mam na liście z uwagi na Emmy Award, które zgarnął ten film. Braking Bad także, ale poczekam na premierę w Polsce. Tu także głównie z uwagi na Emmy Award dla B. Cranstona, a nie z powodu fabuły.
I wykrakałem. FoxLife ruszył z 2 sezonem Mad Men i zacząłem oglądać. Nadal bez szału, ale na sobotni wieczór (oglądam o 18.10) jest to sympatyczna rozrywka. Zwłaszcza jeśli zaakceptuje się fakt, że to "tylko" serial obyczajowy osadzony ponad pół wieku temu i bez "mrugania" do widza, czy próby oceniania ówczesnych obyczajów.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Grey Gardens mam na liście z uwagi na Emmy Award, które zgarnął ten film.
Braking Bad także, ale poczekam na premierę w Polsce. (...)
1. Tak, ja również.
2. Jeśli nawet ktoś kiedyś raczy wydać w Polsce, to zapowiada się kilka lat czekania... Chce Ci się tyle czekać, o ile w ogóle wypuszczą...? Poza tym wypadałoby wypróbować przed ewentualnym zakupem...
Grey Gardens mam na liście z uwagi na Emmy Award, które zgarnął ten film.
Braking Bad także, ale poczekam na premierę w Polsce. (...)
1. Tak, ja również.
2. Jeśli nawet ktoś kiedyś raczy wydać w Polsce, to zapowiada się kilka lat czekania... Chce Ci się tyle czekać, o ile w ogóle wypuszczą...? Poza tym wypadałoby wypróbować przed ewentualnym zakupem...
To nawet nie jest kwestia chcenia, czy nie chcenia. Ja po prostu nie mam tyle wolnego czasu, aby oglądać więcej seriali. Jeśli się któryś skończy, to zaczyna się na ogół inny do którego mam bezpośredni dostęp albo "strumieniowy", albo telewizyjny. I, jeśli dany serial, nie jest jakimś powalającym hitem, który po prostu trzeba obejrzeć - musi czekać na swoją kolej. Chciałbym być znowu na studiach, mieć czasu wolnego jak lodu i pieniądze, na które nie muszę pracować O, wtedy to żaden serial przede mną by nie uszedł, żadna książka, żadna gra (w które gram już tak rzadko, że szkoda gadać) i film.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
W porządku, jak wszystko dobrze pójdzie, zapewne sam się przekonam w najbliższym czasie. Pierwszy sezon liczy tylko 7 odcinków (o ile coś mi się nie przywidziało), dlatego wkrótce powinienem zdać meldunek czy jest to serial wart... Zachodu/grzechu.
Breaking Bad mam juz na płytkach 2 sezony, czekają w kolejce do obejrzenia.
Podobno całkiem dobry serial.
(...)
Oceniając po pierwszym, niesamowicie jajcarskim (kilka razy ostro zarechotałem ze śmiechu, nie wspominając o inszych podśmiechujkach) i zarazem dramatycznym odcinku (dlaczego dramatycznym, to już sami zobaczycie...), śmiem twierdzić, że nawet lepiej niż tylko całkiem dobry, wręcz bardzo dobry. Jeśli pozostałe epizody okażą się nie gorsze, to będzie hit.
Pierwszy odcinek zaczyna się od ciekawego zabiegu. Otóż przedstawia jedną z kluczowych ostatnich scen epizodu..., co tylko potęguje ciekawość jak doszło do tej całej, bardzo niecodziennej sytuacji. Główny bohater liczy 50 lat. Uczy chemii w szkole i dorabia na myjni. Ma żonę i niepełnosprawnego fizycznie syna (problemy z nogami). Jest osobnikiem niespotykanie spokojnym, wręcz flegmatycznym... i nagle, pewne wydarzenie sprawia, że... Tak, jest co podziwiać. Myślę, że polubicie go od pierwszego ujrzenia. No, może nie od pierwszego... Facet jest piekielnie przekonujący.
Rodzaj humoru przypomina nieco znany z "Six Feet Under" czy "Nip/Tuck".
Ze względu na tematykę/rozwiązania zastosowane w serialu, bardzo wątpię, czy którykolwiek z polskich dystrybutorów zainteresuje się jego wydaniem w naszym katolickim kraju, gdzie wszyscy troszczą się/pochylają nad kondycją językową/moralną społeczeństwa i dbają, aby nie uległa ona pogorszeniu np. przez nietłumaczenie bluzgów "wylewających się" z ekranu czy puszczanie w tv ocenzurowanych z krwi/brutalnych scen filmów (vide - "Rome").
Romulusie, pierwszy sezon liczy tylko 7 odcinków... Chyba znajdziesz czas, żeby obejrzeć przynajmniej pierwszy z nich?
Romulusie, pierwszy sezon liczy tylko 7 odcinków... Chyba znajdziesz czas, żeby obejrzeć przynajmniej pierwszy z nich?
Ty Szatanie...
Wczoraj obejrzałem premierowy epizod nowego serialu HBO pt. HUNG - polski tytuł: Wyposażony.
Serial obyczajowy. Facet w średnim wieku, marnie opłacany nauczyciel, rozbite życie osobiste: żona go zostawiła a syn zaczyna przypominać drag queen, spłonął mu dom, ma długi i marne perspektywy. Ma jeden atut: duże przyrodzenie. I zdaje sobie sprawę, że może nieźle zarobić jako pan do towarzystwa. A jego alfonsem zostaje kochanka, marna poetka z tak samo marnymi perspektywami.
Tak to się zaczyna. Serial jest odbiciem panującego w USA kryzysu. Bywa dowcipnie, ale w warstwie obyczajowej to raczej smutno jest: brak pracy, perspektyw, gó.....y sytem opieki zdrowotnej itd. Wszystko to skumulowało się biednym Amerykanom i jak wiadro g...a wylało się na głowy przynosząc szok i odsłaniając bezradność. Na razie tyle. Sympatyczny serial obyczajowy ze sporą dawką seksu, ale bez ekscytacji.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum