FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Poprzedni temat :: Następny temat
Central Park
Autor Wiadomość
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2009-12-09, 12:28   Central Park

Przyuważone:

N znowu biega z ojcem. Czy i tym razem da mu wygrać? Pamiętamy dobrze, jak jego ojciec się wściekał, kiedy przybiegł na metę drugi. Czy wynika to z jego niespełnionych ambicji?
Tak czy siak... Uważaj N... Twój ojciec nie lubi przegrywać.


A tutaj wybieram się prawie zawsze na wagary. No wiesz, czasem trzeba wyrwać się ze szkoły, żeby nie zgłupieć do reszty. Grywamy tutaj w piłkę, podrywamy dziewczyny z innych szkół. Szczególnie z tej francuskiej... Francuzki są niesamowite w łóżku.


_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Eithel 


Posty: 631
Skąd: Częstochowa/Kraków
Wysłany: 2010-01-15, 15:24   

Frances ze śmiechem rzuciła kolejny kawałek chleba kaczkom, które rozochocone tym obfitym poczęstunkiem coraz śmielej podpływały do brzegu. Promyki słońca zatańczyły w jej ciemno-blond włosach, a w oczach pojawił się błysk niczym niezmąconej radości. Dziewczyna była bardzo naturalna, co jeszcze potęgowało jej urok. Co prawda biało-czarna sukienka od D&G ostro kontrastowała z ubiorem pozostałych ludzi w parku, ale nie przeszkadzało to F. cieszyć się chwilą.
- George, George! - zawołała, śmiejąc się jednocześnie - One na pewno bawią się lepiej niż my na tym brunchu! - zażartowała, a w jej policzkach po raz kolejny pojawiły się urocze dołeczki. Widać było, że czuje się bardzo swobodnie i doskonale się bawi.
_________________
"This town is big enough for only one manipulative bitch"
 
 
Johnny Bravo 


Posty: 98
Wysłany: 2010-01-15, 20:57   

Wyrzucił ostatni kawałek chleba i oparł się o kamienny murek. Marynarkę miał zdjętą - leżała koło niego, ostatni guzik w koszuli luźno rozpięty, a krawat poluźniony. Wyraźnie było widać na jego twarzy rozluźnienie i zadowolenie. Z pełnym uśmiechem na twarzy, lekko pokazując rząd białych zębów i mrużąc oczy od pełnego słońca przyglądał się F. A nawet można śmiało stwierdzić, że pożerał ją wzrokiem. Ciesząc się z każdego niewinnego gestu i ruchu, wzbierała się w nim fala szczęścia. Gdy wołała jego imię i można było usłyszeć, jej czysty i perliczny śmiech nogi się pod nim ugięły. Na całe szczęście stał oparty o murek i nie było możliwości, aby dziewczyna to dostrzegła. - Tutaj, nie tylko one bawią się tak dobrze. Rzeczywiście, brunch był bardzo nudny, ale cieszę się, że tutaj z Tobą przyszedłem. A raczej, że dałem się porwać - Zaśmiał się uroczo ciągle patrząc na F. Jego myśli, o tym jaka ona naprawdę jest i czy było prawdą to co usłyszał o bieliźnie zakupionej przez Chuck'a, od dłuższego czasu opuściły jego głowę. Był teraz pewien, że była to tylko jedna z zapewne wielu jego zagrywek. Nie myślał teraz o tym, bo myślami był w Central Parku z dziewczyną, która w tak krótkim czasie go urzekła.
 
 
Derriuz 

Posty: 620
Wysłany: 2010-01-15, 22:49   

Jakiś wyjątkowo wyluzowany człowiek o rudej czuprynie ubrany w schludną, jasną marynarkę i w kapeluszu właśnie przemierzał Central Park i zatrzymał się przy brzegu, po czym zaczął wgapiać się w wodę, jakby była niezwykle interesującym obiektem do obserwacji. Stał tak plecami do wszystkich z rękami w kieszeniach. Oczywiście był to Ian i oboje z nich mogło go poznać, ale on, zdawać by się mogło, ich nie zauważył, choć dzieliło ich raptem kilka metrów. Kiedy tak stał w bezruchu można by pomyśleć, że jakieś myśli bardzo silnie absorbowały jego uwagę. A co by tu zrobić... A jak by tu zrobić...
 
 
Eithel 


Posty: 631
Skąd: Częstochowa/Kraków
Wysłany: 2010-01-15, 23:13   

Oparła się o murek tuż obok George'a, nadal z uśmiechem wpatrując się w walczące o ostatni kawałek chleba kaczki. Nagle zauważyła, jak blisko znajdują się dłonie jej i chłopaka - od tego spostrzeżenia zaróżowiły się jej policzki. George ją zawstydzał - ale nie w ten krępujący sposób co Chuck - czuła się przy nim jak zauroczona nastolatka. Zaraz... przecież właśnie tak powinna się czuć! Uśmiechnęła się łagodnie do swoich myśli.
- Wygląda na to, że porwania wychodzą mi wyjątkowo dobrze. - spojrzała na niego tymi uroczymi, brązowymi oczami - Może powinnam się w tym specjalizować? - zachichotała.

W pewnym momencie spojrzała w bok i zauważyła Iana. Nie zawołała go jednak, ani nie uczyniła żadnego kroku w jego stronę. Ciekawe co tu robił i co takiego ciekawego było w tym stawie, że tak intensywnie się w niego wpatrywał.
_________________
"This town is big enough for only one manipulative bitch"
 
 
Johnny Bravo 


Posty: 98
Wysłany: 2010-01-16, 22:06   

George zauważył chłopaka niedaleko od nich. Widział, że i F. go zauważyła, ale nie zwróciła na niego szczególnej uwagi. Co się mogło zmienić od ich ostatniej rozmowy na dziedzińcu? Machnął na to ręką (nie dosłownie oczywiście) i skupił się ponownie na tym co ważniejsze. Było mu niezwykle trudno odwrócić wzrok od dziewczyny i z niezadowoleniem spoglądał na kaczki, jednak nie chciał być zbyt nachalny. Gdy ta wspomniała o porwaniu i zachichotała dziewczęco, powłóczystym spojrzeniem znów skierował swój wzrok na F. Jej oczy i cała jej uroda przyciągała go jak magnes, jak to się dzieje, że tak na niego działa? - Dziewczyna z dyplomatycznej rodziny i chce się specjalizować w porwaniach? - Zaśmiał się cicho, tak aby tylko ona usłyszała. Obecność chłopaka trochę go deprymowała i chciał pójść w jakieś ustronne miejsce, gdzie nikt im by nie przeszkadzał. Nie chciał jednak być nieuprzejmy, więc postanowił siedzieć cicho.
 
 
Derriuz 

Posty: 620
Wysłany: 2010-01-16, 23:19   

Sięgnął za pazuchę i wyciągnął z niej papierośnicę, z której z kolei wydobył papierosa. Wsadził go sobie do ust, wyjął z kieszeni zapałki i odpalił, drewno pstryknięciem posyłając w kierunku zbiornika wodnego. Spojrzał przez ramię na parkę i lekko poprawił kapelusz dłonią w geście powitania, po czym znów przeniósł wzrok na wodę, paląc spokojnie fajkę.
 
 
Eithel 


Posty: 631
Skąd: Częstochowa/Kraków
Wysłany: 2010-01-17, 13:17   

Bardzo się pilnowała, żeby na jej policzkach nie wystąpił spory rumieniec. Spojrzała na Iana i odwzajemniła jego gest skinieniem głowy. Ciekawe co tu robił? Wyglądało to tak, jakby ją w jakiś sposób kontrolował i próbował powstrzymać przed bliższymi kontaktami z George'm. Przed pocałunkiem. Gdy tylko o tym pomyślała, momentalnie się zarumieniła.
- Właśnie dlatego nikt mi nie będzie sprawdzał walizki na lotnisku i mogę porywać dokąd chce. - zażartowała cicho, uśmiechając się uroczo i intensywnie wpatrując się w jego oczy. Po chwili speszona odwróciła wzrok. Zerknęła na niego spod zasłony rzęs i dodała - Może wybierzemy się na kawę? Zrobiło się tu nieco tłoczno... - szepnęła cicho, tak aby tylko on ją usłyszał. Ujęła go delikatnie za rękę i znów poczuła ten przyjemny prąd.
_________________
"This town is big enough for only one manipulative bitch"
 
 
Johnny Bravo 


Posty: 98
Wysłany: 2010-01-17, 21:15   

Kiwnęli do Iana równocześnie, a potem zauważył coś dziwnego. Czyżby się zarumieniła? Przyjrzał się uważnie i był już pewien, jednak teraz zaczęło go nurtować inne pytanie: jaki był tego powód. Powrócił do przyglądania się kaczkom. - Więc znowu mnie porywasz, tym razem na kawę? Czemu nie, ale pod warunkiem, że to porywany będzie stawiał. - I jego wzrok znów na nią wrócił i puszczając oczko. - Chyba, że powodem jest tamten chłopak? Niezależnie od tego, bardzo chętnie napiję się z Tobą kawy. Nie uśmiechnął się, bowiem z jego twarzy nie znikał uśmiech. Non stop w jej towarzystwie uśmiechał się, jedyne co ulegało zmianie to "rozmiar" tego uśmiechu.
Nagle poczuł, jak dotyka jego ręki. Lekko się wzdrygnął i o milimetr cofnął rękę. Popatrzył na jej małą, drobną dłoń i znów popatrzył jej w oczy. Wyraźne można było zobaczyć strach w jego oczach, co zobaczyła F. Nie wiedział co mogła sobie pomyśleć, po takich reakcjach, ale na pewno nie było to nic dobrego, bo zaraz chciała cofnąć swoją rękę. G. wyczekał jednak odpowiednio długo i, gdy muskali się jedynie palcami chwycił jej dłoń. Patrzył głęboko w oczy, jednak teraz nie było strachu, ale pewnego rodzaju namiętność. Patrzył tym samym wzrokiem co na dziedzińcu, tyle, że z tą wspomnianą wcześniej namiętnością. Czule patrzył na nią i tylko na nią, nie zwracał uwagi na otaczający go świat. - Więc które miejsce proponujesz - Zniżył głos tak, że ledwo F go usłyszała, a ton był uprzejmy, jednak bardziej basowy.
 
 
Derriuz 

Posty: 620
Wysłany: 2010-01-17, 21:22   

- That's enough for me - mruknął pod nosem tak, że tylko on mógł zrozumieć te słowa. Rzucając jeszcze ostatnie spojrzenie na taflę wody poprawił kapelusz i płynnym ruchem obrócił się w kierunku, z którego przyszedł, mimowolnie zerknął jeszcze na parkę lekkim, trudnym do zdefiniowania uśmieszkiem na twarzy i powolnym, spacerowym wręcz krokiem począł maszerować w zupełnie losowym kierunku. "Besides... I don't have time for stuff like this" - pomyślał, jakby usprawiedliwiał jakąś tylko sobie znaną decyzję.
 
 
Eithel 


Posty: 631
Skąd: Częstochowa/Kraków
Wysłany: 2010-01-17, 21:50   

Gdy cofnął rękę w jej oczach pojawił się autentyczny strach - kto lubi być odtrącany? Przez tą chwilę rozważała drogi ucieczki z parku, wyjazd z Nowego Jorku w ciągu następnego tygodnia albo niepokazywanie się w szkole przez jakieś 2 tygodnie. Wszystko minęło, gdy poczuła ciepło jego dłoni i zdała sobie sprawę, jak intensywnie się w nią wpatruje. W jego wzroku widać było czułość, od której zakręciło się jej w głowie. Nikt jeszcze na nią tak nie patrzył... Świat dookoła wydawał się nieistotny, wręcz nierzeczywisty - tylko maleńka część jej zauważyła odejście Iana.
- Dobrze, to będzie coś w rodzaju okupu. - powiedziała z trudem zachowując normalny ton głosu - Three Guys Coffee Shop? - rzuciła nazwę jedynej kawiarni, jaką do tej pory znała w Nowym Jorku. George z uśmiechem skinął głową na potwierdzenie, po czym zaczęli iść w kierunku wyjścia z parku nadal trzymając się za ręce.

Przeniesienie akcji
_________________
"This town is big enough for only one manipulative bitch"
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2010-01-28, 20:10   

Nate i Ian szli spokojnie jedną z alejek parku, ubrani w szkolne mundurki. Nie spieszyli się zbytnio do szkoły, ale przy takiej pogodzie nikomu nie chciałoby się iść do szkoły.
- Sam nie wiem stary... - zaczął Nate. - Minęło sporo czasu, odkąd byłem z Blair... Mogła sobie znaleźć już kogoś innego.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Derriuz 

Posty: 620
Wysłany: 2010-01-28, 20:20   

- Z pewnością nikogo lepszego. Kiedy wyjechaliście kiepsko się szkoła miała. W sensie, kiedy zabrakło ciebie i Blair. Wtedy na dobrą sprawę był tylko Chuck. I nikt się nie spodziewał waszego powrotu... - mówił spokojnym tonem, z rękami w kieszeniach, czasem strzelając wzrokiem w boki, chcąc złapać wzrokiem jakiś ciekawy, damski okaz.
- I mean... Jesteście sobie przeznaczeni. Legendarna para Nate & Blair, nie wyobrażam sobie żebyście do siebie nie wrócili, y'know? - podniósł na niego spojrzenie i mimowolnie uśmiechnął się przyjaźnie.
- Ale jeśli kogoś sobie znalazła to Chuck by wiedział. I wiedziałaby cała szkoła... A Gossip Girl milczy, więc niepotrzebnie się martwisz.
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2010-01-28, 20:24   

- Wiesz... Nie byłby to pierwszy raz kiedy gossipgirl byłaby w błędzie. - powiedział z uśmiechem. - Z resztą nieważne. It's up to her... A ja sam nie wiem czy miałoby to sens. W końcu minął rok, to kupa czasu. Wiele się pozmieniało. - ostatnie zdanie powiedział dość niemrawo.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Derriuz 

Posty: 620
Wysłany: 2010-01-31, 15:25   

- Oczywiście, że się pozmieniało, ciągle się coś zmienia. So what? Well, anyways... Sam najlepiej wiesz czego chcesz. A jeśli nie, to tym bardziej nikt nie wie tego za ciebie - podniósł znów wzrok na Nate'a i wyszczerzył się.
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2010-01-31, 16:54   

Nate był zamyślony, chyba liczył na to, że ktoś podejmie tę decyzję za niego. Wreszcie szturchnięty w ramię oprzytomniał i uśmiechnął się do Iana. - Powinniśmy się umówić na kosza, albo coś w tym stylu. - zaproponował i ruszył w kierunku szkoły. - Swoją drogą, co u Ciebie? Jakaś panna?
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Derriuz 

Posty: 620
Wysłany: 2010-01-31, 19:02   

- Myślałem nad kilkoma opcjami, szczerze mówiąc, ale póki co powstrzymuję się od działań - wyjaśnił spokojnie i kontynuował temat sprzed chwili - Koszykówka powiadasz, hm? Hej, tak czysto rekreacyjnie to chętnie - podrapał się po policzku.
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2010-01-31, 19:18   

- Wstrzymujesz się od działań, czy raczej ktoś już Cię ubiegł? - zapytał wesoło, zapominając o koszykówce. - Czekając nic nie zdziałasz! - dodał rozbawiony.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Derriuz 

Posty: 620
Wysłany: 2010-02-03, 14:45   

Ian zaśmiał się radośnie w reakcji na słowa Nate'a.
- Czy jest cokolwiek o czym nie wiesz? - zmierzył go spojrzeniem z uśmiechem na twarzy - Szczerze mówiąc waham się, czy w ogóle warto zawracać sobie głowę. I dochodzę do wniosku, że nie. It's not like I'm in love, or something - "miłość" podkreślił ironią i znów się zaśmiał do siebie, ciszej.
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2010-02-03, 15:03   

Nate objął ramieniem kumpla i szarpnął nim, jakby chciał go w ten sposób obudzić. - Nic nie wiem! Zabrzmiało tylko tak jakbyś szukał wymówki przed zrobieniem poważniejszego kroku... Chodź, zaraz zaczynają się zajęcia.

Przeniesienie akcji.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Neil Gaiman- blog w polskiej wersji językowej


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,09 sekundy. Zapytań do SQL: 13