Ja sobie wczoraj konto na facebooku odświerzyłem, bo niby miałem je ale totalna olewka, a tera to nawet fotaski wkleiłem, zmieniłem nick z głupiej ksywy na imię und nazwisko i w ogóle pobawiłem się ustawieniami. Rzeczywiście rząd wyżej niż nasze przaśne grono, więcej możliwości itp.
wszystkie portale społecznościowe...
są tylko grzebaniem w przeszłości i nie tylko
wiele rodzinnych problemów w wielu domach zaczęło się na portalach społecznościowych (jak kiedyś na komunikatorach czy czatach).
Dla wielu osób jest to ucieczka od codzienności i odpowiedzialności
niestety jestem przeciw
miedzywodzie, faktycznie tak bywa, że problemy niektórych rodzin od tego się zaczynają, ale chyba trudno przerzucać całą odpowiedzialność na internet. To tak jak z alkoholem, hazardem, prostytucją, są dwie strony, zakaz lub brak nie rozwiąże ludzkiej potrzeby destrukcji. To nie portale wchodzą do rodzin, ale ludzie wchodzą na portale i tam się jakoś zachowują. Oczywiście to tylko moja opinia.
Ja mam konta na NK i Facebooku, ale specjalnie się nimi na co dzień nie zajmuję, czasem zajrzę, jakbym ich nie miała, to też bym żyła.
Czemu wszystkie? Umiesz wymienić nazwy wszystkich portali społecznościowych, określić ich liczbę?
miedzywodzie napisał/a:
są tylko grzebaniem w przeszłości i nie tylko
Sprzeczność. Są tylko i nie tylko. Bez sensu.
miedzywodzie napisał/a:
wiele rodzinnych problemów w wielu domach zaczęło się na portalach społecznościowych
Ile procent? 1%? Czy nawet mniej?
miedzywodzie napisał/a:
Dla wielu osób jest to ucieczka od codzienności i odpowiedzialności
Pewnie, że ucieczka. Książki to też ucieczka od codzienności. Pójście do kina, na mecz to też w jakiś sposób ucieczka od codzienności. Tak samo wyjazd na wakacje. I tam też problemy osobiste mogą się zacząć. Urlopom też jesteś przeciwny?
miedzywodzie napisał/a:
Dla wielu osób jest to ucieczka od codzienności i odpowiedzialności
niestety jestem przeciw
I dziwnie to brzmi. Skoro te portale społecznościowe to samo zło wcielone, czemu niestety? I co robisz na forum skoro jesteś przeciw?
A, baw się dobrze i nie traktuj tego jako atak. I używaj czegoś, co choć trochę przypomina normalne zdania.
bo
ja też mogę
pisać trochę nie ładnie...
ale mnie wkurza gdy inni tak piszą (a wcale nie muszą).
Bo to się źle czyta
jestem przeciw
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
toto, po prostu wyraziłem swoją opinię na ten temat. Jeśli potrzebujesz więcej szczegółów, to sugeruję podjęcie szczegółowych badań socjologicznych. Nie powiedziałem, że powinno się zabronić, tylko że ja osobiście jestem przeciw; no i najwyraźniej niepotrzebnie użyłem "niestety"
pozdrawiam wszystkich
toto, po prostu wyraziłem swoją opinię na ten temat.
I bardzo dobrze.
miedzywodzie napisał/a:
Jeśli potrzebujesz więcej szczegółów, to sugeruję podjęcie szczegółowych badań socjologicznych.
Sorry, to ty wyskoczyłeś z dość kategorycznymi twierdzeniami (wszystkie portale społecznościowe, wiele rodzinnych problemów) i to ty powinieneś móc podać jakieś konkretne liczby, jeśli ktoś o nie spyta. Jeśli nie, twoje zarzuty są warte tyle co moje twierdzenie, że Bałtyk jest najgłębszym morzem.
miedzywodzie napisał/a:
Nie powiedziałem, że powinno się zabronić,
Nic takiego ci nie zarzuciłem.
Twierdzenie, że portale typu nk, facebook są źródłem problemów społecznych to jakieś nadużycie. Źródłem problemów to są ludzie, nie portale, nie internet, nie pieniądze.
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Ja mam konto na NK, Facebook jakoś mnie nie ciągnie. Wystarczy że na nk jestem pod imieniem i nazwiskiem, gdzie indziej nie chcę
Ja jestem na NK i Facebooku. Niestety, czasu mi nie styka na zajmowanie się kontem na Facebooku. Gdyby mi kilka osób z forum nie przysłało zaproszenia, to zapomniałbym, że je mam. Liczę, że kiedyś się za to zabiorę, bo - jak pisał Ł - Facebook ma fajne funkcje.
Na razie moja aktywność na NK ograniczyła się tylko do codziennego sprawdzania nowych zdjęć znajomych. Zaprzestałem szukania nowych, choć mam plan poeksplorować listę znajomych konta Zaginiona Biblioteka i złapać kilku userów do swojej sieci. To znowu - zadanie na bliżej nieokreślone jutro. Chyba że ktoś z ZB upoluje mnie pierwej Staram się ignorować tylko zaproszenia od członków mojej licznej rodziny. Postawiłem tamę na wujkach, ciotkach i kuzynach. Reszty pociotków mam serdecznie dość i dziwi mnie to, że mimo ignorowania ich zaproszeń oni je stale ponawiają.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Twierdzenie, że portale typu nk, facebook są źródłem problemów społecznych to jakieś nadużycie. Źródłem problemów to są ludzie, nie portale, nie internet, nie pieniądze.
Fajne uproszczenie. Czas wyrzucić wszystkie podręczniki społeczne i wszystkie kwestie skrócić do "źródłem problemów są ludzie."
Jeśli potrzebujesz więcej szczegółów, to sugeruję podjęcie szczegółowych badań socjologicznych.
Ja sugeruje ostre zastanowienie się nad sobą z naciskiem na kwestie "czy kiedy powołuje się na anonimowe "szczegółowe badania" to jestem jeszcze śmieszny czy już tylko żenujący".
Czas wyrzucić wszystkie podręczniki społeczne i wszystkie kwestie skrócić do "źródłem problemów są ludzie."
No sorry, jak koleś zdradzi żonę, do umówienia się z dziewczyną użyje internetu to winny jest internet czy człowiek?
Z postu miedzywodzia wywnioskowałem, że chodzi mu o mniej więcej takie problemy rodzinne (zdrady, rozwody, kłótnie, itp.), których źródłem są jakoby portale. A to jest bajka. Bo internet jest co najwyżej narzędziem, do tego tępym. Działają ludzie. A analizować sobie przyczyny ich zachowań też możesz. Ale prędzej do działania popchnie człowieka niepowodzenie, kłótnia z żoną niż internet, który co najwyżej ułatwi sprawę kontaktu z kobietą. Może i daje poczucie anonimowości, ale nie idzie z nikim do łóżka, nie rzuca kurw na czacie pod adresem innych osób. To robią ludzie. I dlatego to ludzi uznaję za źródło problemów, a nie narzędzia którymi się posługują.
Romulus napisał/a:
że mimo ignorowania ich zaproszeń oni je stale ponawiają.
Pewnie myślą, że to wina internetu, który ciągle rzuca im kłody pod nogi w utrzymaniu kontaktu z rodziną.
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
wszystkie portale społecznościowe...
są tylko grzebaniem w przeszłości i nie tylko
hmmm, jedyny portal społecznościowy, na jakim jestem zarejestrowana to Golden Line. I jakoś za diabła nie widzę tam grzebania się w przeszłości... rzekłabym, że wręcz przeciwnie, to portal dla ludzi, którzy myślą o przyszłości.
Co do innych portali to nie wiem, ale generalnie byłabym ostrożna z używaniem słów: wszystkie, wszyscy, nikt, żaden, nigdy, zawsze. Bo zawsze znajdzie się choćby jeden przykład, który obali taką tezę.
_________________ Recedite plebes! Gero rem imperialem
w sieci udzielam sie minimalnie. Nawet na stronie Facebooka nie byłam
Z tego typu portali jedynie NK - świetna sprawa... do kontaktu z ludźmi z uczelni, kiedy trzeba opracować materiały albo dać coś do wiadomości grupy - nie do każdego ma się nr telefonu, a tak wiadomość rozejdzie się szybko i tanio w sumie tylko po to mam NK ;P
forum jako portal społecznościowy? Hmmm... w sumie można tak to potraktować. W tym wypadku jestem na całych trzech portalach (NK i 2 fora)
I wcale nie uważam, że są jakieś ble, i w ogóle. Jeśli 'używa' się ich jak się powinno to ja nie widzę problemu. To ludzie robią problemy
miedzywodzie, wyrażanie SWOJEJ opinii, a używanie słów absolutnych typu: każdy, zawsze, wszystko - to jest 'drobna' różnica. Jako, że jest to forum przeważnie literackie, każdy wychwyci takie niuanse i wytknie błędy gramatyczne, stylistyczne, logiczne etc. Nie ma potrzeby się 'rzucać' a jedynie doprecyzować wypowiedź. Czy to taki problem ?
_________________ ***Nic nie jest prawdą, wszystko jest dozwolone***
Kiedy człowiek umiera, dusza jego przez trzy dni siedzi u wezgłowia śmiertelnego łoża i stara się zwracać plecami do ognia.
Po trzech dniach pojawiają się aniołowie i prowadzą duszę nad most Czinwat... TanBlog
Z portali społecznościowych korzystam tylko z najpotężniejszego narzędzia szpiegowskiego jakim jest nasza-klasa. Łaku potwierdzi jakie tam skarby można znaleźć Ostatnio także odkrywam uroki Facebooka. Póki co mój związek się nie rozpadł. Rodzina się ode mnie nie odwróciła, do żadnej tragedii jeszcze nie doszło
Na N-K siedzę od jakiegoś czasu, na Facebooku z tydzień chyba. I nie ogarniam tego serwisu, mam masę zaproszeń od ludzi których może skądś znam (sądząc po ilości wspólnych znajomych), ale nazwiska nic mi nie mówią; jeszcze więcej zaproszeń z jakichś aplikacji czy czegoś. Nie chcę się w to zagłębiać, bo jak się zagłębię, to mogę się wciągnąć (moja kumpela kiedyś przez trzy godziny klikała w jakieś psychotesty typu 'jaką postacią z kreskówki jesteś' i wysyłała mi wyniki - pisał to ktoś z podstawówki, patrząc po poziomie językowym, ale pal sześć - trzy godziny...?
_________________ Potem poszłyśmy do robaków, które wiły się i kłębiły w suchej czerwonej glebie. Przewracały błoto i uśmiechały się w swój robaczy sposób, białe, tłuste i bezokie.
-Myślimy, ze słuszne jest i właściwe dla dziewczyny, by umarła. Dziewczyny muszą umierać, jeśli robaki mają jeść, jest w najwyższym stopniu słuszne, aby robaki jadły.
wszystkie portale społecznościowe...
są tylko grzebaniem w przeszłości i nie tylko
1. Nie rozumiem tego zdania. Są tylko grzebaniem, czy nie tylko? Możesz jaśniej?
2. Co do grzebania w przeszłości, to oczywiście, masz w 100% rację. Tylko co z tego wynika? Co jest złego w odnalezieniu starego kumpla z klasy, z którym drogi rozeszły się wiele lat temu? Mój staruszek dzięki naszej klasie odnalazł starych kolegów, którzy w okolicach stanu wojennego uciekali z Polski i już do naszego kraju nie wrócili. Nawet nie wiesz jaką radochę sprawiło mu spotkanie się z nimi i powspominanie starych czasów.
toto napisał/a:
miedzywodzie napisał/a:
wiele rodzinnych problemów w wielu domach zaczęło się na portalach społecznościowych
Ile procent? 1%? Czy nawet mniej?
Ja się wypowiem, choć oczywiście nie jestem w stanie przytoczyć jakiś statystyk. Pracuję w sądzie w wydziale rodzinnym i dzięki temu mam styczność ze sprawami rozwodzących się małżonków. Na podstawie spraw, na których protokołowałem i w których uczestniczyłem, mogę stwierdzić, że spraw w których głównym powodem rozpadu pożycia małżeńskiego stron jest portal społecznościowy jest znikoma ilość. Nawet podciągając pod to szeroko rozumiany Internet, to spraw takich jest stosunkowo niewiele. Oczywiście, nie mam oglądu na wszystkie sprawy toczące się w sądzie, gdyż nie z każdym sędzią chodzę na salę, a poza tym takich statystyk się nie prowadzi, więc w 100% nie mogę autorytatywnie się wypowiadać. Jednak ciągle największym odsetkiem problemów rozpadu pożycia jest alkohol, zdrady i znęcanie się nad rodziną... Choć oczywiście zdarzają się sytuacje, że jeden z małżonków znajduje na nk starą miłość z liceum i uczucie odżywa, ale to raczej margines.
miedzywodzie napisał/a:
niestety jestem przeciw
A uzasadnisz to w jakiś sensowny sposób?
A co do mojego użytkowania portali społecznościowych, to korzystam z naszej klasy i ostatnio z facebooka.
_________________ Życie to dziwka, czytasz za mało, a potem umierasz [Stary Ork]
Zaginiona to zamknięte środowisko, coś jak oddział zamknięty krążący wokół Czarnej Dziury Szaleństwa, najlepiej nie zwracać uwagi na sens bo on tu rzadko występuje [utrivv]
"Finezja perfidii rozumowania ściga się w nich z cyniczną sofistyką" [prof. Waltoś o działaniach PiS dot. wymiaru sprawiedliwości]
Dzięki portalowi Nasza-Klasa odnowiłem furę znajomości ze studiów i ogólniaka, które pewnie dalej leżałyby zaniedbane do jakiegoś zjazdu absolwentów za 20 lat. I to jest wartość, dla mnie.
Popełniłem jeden zasadniczy błąd: dodałem do znajomych rodzinę. I teraz mi mulą NK. Ech... Tego błędu nie popełnię za to na Facebooku. Odnowiłem sobie konto na nim, bo zaniedbane odłogiem leżało. Pobawiłem się nim troszkę i bardziej mnie to wciąga niż NK.
Przy okazji - sorry za wysyłanie co niektórym zaproszeń do quizów. Mułowaty jestem dziś i trochę minęło, zanim nie pojąłem, że nie muszę tego robić.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
na nk wchodzę zobaczyć zdjęcia, czasem szpieguję (szpieg z krainy deszczowców :D), czasem też dodam zdjęcie, ale ogólnie chyba ta mania (jesli w ogóle była) już minęła.
oooo ryjbook: do zdjęć i czatów, ale najbardziej jednak do Farmville, mojego najnowszego nałogu. Roślinki!!! :D
mam jeszcze konto na gronie, ale nie byłam tam ze dwa lata chyba, nie ma tam nic ciekawego.
Z czynnych kont jest konto na portalu społecznościowo- gierkowym king.com, gdzie często bardzo często grywam w jakieś zręcznościówki albo karcianki.
Już jakiś czas temu wywaliłem też w kosmos konto z FB (Zaraz po koncie na naszej klasie). Wkurzały mnie notoryczne zaproszenia do jakichś pieprzonych farm itp. Jedynym rodzajem "społecznościówki", jaką teraz używam jest tylko Last.fm Aspołeczna ze mnie dziwka.
Te zaproszenia się chyba da jakos wyłączyć, z duzym naciskiem na chyba
_________________ Potem poszłyśmy do robaków, które wiły się i kłębiły w suchej czerwonej glebie. Przewracały błoto i uśmiechały się w swój robaczy sposób, białe, tłuste i bezokie.
-Myślimy, ze słuszne jest i właściwe dla dziewczyny, by umarła. Dziewczyny muszą umierać, jeśli robaki mają jeść, jest w najwyższym stopniu słuszne, aby robaki jadły.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum