Anioły bywają synonimami działania moralnego, demony niemoralnego.
Czy w ogóle, podług was, istnieją takowe istoty, czy też jest to wynik chorej wyobraźni, bądź nadinterpretacji np pewnych schorzeń psychicznych? Posiadacie ulubieńców wywodzących się z którejś z mitologii? A może szczególnie bliska jest wam postać z którejś z książek?
podaj uzasadnienie na minimum =trzy strony A4 pisane arialem 10
_________________ Pitbull- morderca miejsca w łóżku i Twoich kanapek.
Anioły i demony. Towarzyszą człowiekowi chyba od początku, zawsze jest jakieś zło i jakieś dobro. U ludów prymitywnych jak ktoś zachorował to demon go opanował, ozdrowienie dzięki dobremu duchowi. Jakiej nie wyjaśnione zjawiska, demon, jak źle, anioł, jak dobrze.
I chyba człowiekowi tak zostanie, aż do jego wyginięcia, no chyba, że przestaniemy wierzyć w cokolwiek
Ja sama wierzę, że jeśli jest zło to musi być też dobro, bo w przyrodzie zawsze zachodzi równowaga ;P
Nie wiem czemu, ale łatwiej uwierzyć mi w istnienie demonów, może więcej rzeczy mi się z nimi kojarzy. Chociaż mam wrażenie czasami, jakby ktoś roztaczał nade mną jakąś opiekę , może to anioł ; )
Jestem zwolennikiem niedualistycznego postrzegania rzeczywistości. Uważam, że zarówno my jak i wszystko co istnieje jest w stanie większej lub mniejszej równowagi i harmonii stanów które postrzegamy jako przeciwne (np. dobra i zła), a które tak na prawdę przeciwne nie są. Stąd nie sądzę, żeby istniało absolutne zło i absolutne dobro i wywodzące się od nich kategorie istot. Tak samo jak my jesteśmy czasami mili, kochający a czasem dostajemy szału i rozsmarowujemy kotka na ścianie, tak samo każde inne istnienie. Inna sprawa czy istoty pokroju duchów faktycznie istnieją. Nie mogę z całkowitą pewnością stwierdzić, że tak lub nie. W swoich zabawach z parapsychologią ocierałem się o różne dziwne i normalnie niewytłumaczalne zjawiska i chociaż nigdy nie 'widziałem' żadnego anioła i demona to często doświadczałem na sobie działania takich istot. Więc chyba coś w tym jest.
Jeśli uwierzysz w nieskończoność, to szybko uświadomisz sobie, że może ona pomieścić wszystko. Iidealne dobro i idealne zło i każdą inną ideę.
Choć ostnio niektórzy fizycy skłaniają się ku teorii, że poza wszechświatem nie ma nic. Do bani z takimi teoriami.
_________________ - Co jedzą smoki?
- Jak bardzo chcesz wiedzieć?
andy [Usunięty]
Wysłany: 2007-10-31, 13:16
Bianka napisał/a:
Choć ostnio niektórzy fizycy skłaniają się ku teorii, że poza wszechświatem nie ma nic. Do bani z takimi teoriami.
Hi, hi nasz Wszechświat może nie być jedynym. Fizyka kwantowa takie cuś dopuszcza. Czy tam się można dostać? Ano jak się nauczymy budować mosty Einsteina-Rosena
Ano jak się nauczymy budować mosty Einsteina-Rosena
Ale czy to jest wogóle możliwe ? Kiedy się nauczymy cz Jeśli się nauczymy
i czy mosty Einsteina-Rosena nie miały skarć drogi w obrębie naszej galaktyki
Ja wierze różne istoty ponad naturalne. Można by je nazwać i Aniołami /Demoanmi
Inną sprawą jest jak wielki( czy jakikolwiek ) mają wpływ na nasze życie i otaczającą nasz rzeczywistość
Anioły i demony istnieją. Tak samo, jak i my, tylko, biedaczki, nie mają ciałka Jak dla mnie, to są odrębne byty, które zapełniają wszechświat, a nie personifikacja abstrakcyjnego zła czy dobra. Już to chyba gdzieś pisałam (jakieś deja vu mnie ostatnio prześladuje ), że bardzo podoba mi się wykładnia Tolkiena na ten temat, zawarta w "Silmarillionie": Ainurowie istnieją, ale postać przybierają jak szatę wierzchnią, żeby Dzieci Iluvatara nie przeraziły się, widząc ich w rzeczywistej "postaci". Dlatego my też malujemy anioły ze skrzydłami, jako symbolem lekkości, ulotności, pewnej niedostępności. A co do demonów, to dla mnie istoty, które nie potrafią się pogodzić z tym, że jednak się pomyliły, i szamocą się w tej złości, usiłując szkodzić komu się da.
Co jeszcze, anioły (i demony) też się między sobą różnią, mają różne charaktery. Ale nie są ograniczone ani czasem ani przestrzenią, a przynajmniej nie w taki sposób jak ludzie, dlatego nam się wydaje, że posiadają niezwykłą moc. A może posiadają - kto wie? W każdym razie wierzę w istnienie bytów duchowych, bo bez nich wszechświat byłby po prostu niekompletny
_________________ Paskudny otacza nas świat. Ale to nie powód, byśmy wszyscy paskudnieli. Yurga z Zarzecza
andy [Usunięty]
Wysłany: 2007-10-31, 16:44
Regissa napisał/a:
W każdym razie wierzę w istnienie bytów duchowych, bo bez nich wszechświat byłby po prostu niekompletny
Hmm kocim i oczkiem fizyka stwierdzam, że może cuś w tym jest. Bo takoż to co znamy na symetrii oparte jest. Czyli jak istnieją byty materialne to może i duchowe? Ale jak to stwierdzić eksperymentalnie?
Według mnie anioły i demony istnieją w rzeczywistości astralnej, tak samo jak ludzka dusza, a powstały dzięki chorej wyobraźni ludzi. Nie mam swych ulubieńców - jeśli wyczuję że któryś nieproszony zbliży się do mnie zanadto - to walczę z nim z całych sił
_________________ "Sometimes known as the Phoenix King, Asuryan was the king and the most powerful deity of the pantheon of Eldar gods. He was believed to be the psychic might of the whole universe."
Moja odpowiedź na to zagadnienie będzie podobna jak w temacie o szatanie. Aniołowie to uosobienie doskonałości - wszelkich pozytywnych cech jakie człowiek może mieć, łącznie z dyscypliną i oddaniem. Jednocześnie są uosobieniem wielu marzeń, jak chociażby z tym o lataniu stąd "skrzydlate" wyobrażenie anioła, oraz ich praktyczna własność - wszakże ważna dla boskich posłańców. Demony vel diabły to przeciwieństwo do aniołów. Uosobienie braku cnoty, rozpusty, wszelkich negatywnych cech. Muszą być ohydne, aby ludzie się ich bali i brali na poważniej. Dodatkowo buntownicy i demagodzy, walczący o biedne ziemskie duszyczki.
Bądź, co bądź, bardzo lubię historie o aniołach i demonach. Chodzi mi o te ludowe. Są niezwykle ciekawe.
_________________ Bóg mi wybaczy. W końcu to jego fach. ~ Heinrich Heine na łożu śmierci
Aniołki i demonki istnieją, bo czemu nie? Szkodzą komu czy jak?
Ale przy twierdzeniach: moralny - niemoralny, białe - czarne, proszę o wspomnienie modelu hinduskiego. Tam demony nierzadko przechadzają się po niebie, a krainy mają zwyczaj co jakiś czas zamieniać się miejscami. Słowem bogowie niekiedy zlatują do piekieł.
A czemu nie możemy uznać, że anioły i demony są formami istnienia niezbyt w gruncie rzeczy od nas odmiennymi? Słoń ma trąbę, my nie. A płakać potrafi, w piłkę tez grać lubi...
My mamy ciało, anioł nie ma, a raczej ma ciut przezroczyste. A obyczaje mogą mieć podobne. I łazić sobie miedzy nami.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum