Pozwoliłem sobie założyć temacik zbiorczy, bo nie ma sensu wyodrębniać takowe dla każdej jednej dyscypliny, o której pisze się raz na rok. Albo i zadziej.
Na początek - piłka ręczna. MS w Chorwacji.
Dzisiaj chłopcy Wenty wygrali z Rosannami 24-22. Piekny, emocjonujący mecz. Początek zdecydowanie dla Rosjan, którzy odskoczyli na 5-6 bramek, a nasi sprawiali wrażenie bezradnych. Z czasem udało nam się nieco zmniejszyć przewagę "sbornej", ale wynik 14-11 do przerwy mówił sam za siebie. Druga połowa to denerwujący początek. Nasi nie umieli rzucić bramki, nawet grając w podwójnej przewadze. Dobrze, że Rosjanie też mieli okres indolencji strzeleckiej. No i mieliśmy Szmala - obronił 4 rzuty karne (+ skutecznie zniechęcił w dwóch kolejnych karnych) a jego fenomenalna , podwójna obrona w końcówce była bosska. Mecz zwycięski, ale widać było, ze brakuje nam w zespole zawodnika, który umiałby w decydującym momencie pociągnąć naszych graczy. No i sprzydałby się jakis egzekutor, co by bramek sporo rzucał.
_________________ "Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois
Mnie się wydaje, że głównym problemem była nieskuteczność/niecelność rzutów naszych szczypiornistów. Bo sytuacje, nawet niezłe, caly czas mieli - ale w pierwszej połowie i na początku drugiej rzucali albo w bramkarza, albo obok bramki. Cale szczęście, Rosjanie w końcowce meczu robili dokładnie to samo.
Dwa mecze do przodu i jeden do tyłu. Frajerska, bo inaczej tego nazwać nie można przegrana z Macedonią. Znów to samo co z Rosją, skuteczność, skuteczność i jeszcze raz skuteczność. Oh wściekłem się, bo Macedonia to zespół który powinniśmy spokojnie ograć. Została nam Tunezja (która ostatnio też coś lepiej pogrywa) i Niemcy.
Ah zapomniał bym przegraliśmy 29-30.
_________________ "Czytam, bo inaczej kurczy mi się dusza"
— Wit Szostak Bistro Californium
Dwa mecze do przodu i jeden do tyłu. Frajerska, bo inaczej tego nazwać nie można przegrana z Macedonią.
Przegraliśmy nie z Macedonią, ale z Lazarosem - wmłócił nam chyba z 13 bramek. Widać było po zawodnikach zmęczenie po meczu z Rosją- nawet Szmal dzisiaj nie grał tak błyskotliwie. A największy mankament to brak gry skrzydłami - nasi zawodnicy ciągle pchają sie przez srodek. No i brak "Egzekutora" bo Bielecki od półtorej roku szuka formy.
_________________ "Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois
Nie-e. Gdy by nie dobra gra reszty zawodników (zasłony, absorbowanie naszych zawodników) Lazaros wcale nie zdobył tyle bramek.
Tigana napisał/a:
Widać było po zawodnikach zmęczenie po meczu z Rosją- nawet Szmal dzisiaj nie grał tak błyskotliwie.
Macedończycy też zostawili sporo zdrowia na boisku w poprzednim meczu, może mniej ale jak zacznie się wykręcanie zmęczeniem po poprzednim meczu, to może darować sobie turniej.
Ale żeby nie było, że tylko się nie zgadzam to masz rację Tigano, że u nas nie ma gry skrzydłami, można by się pokusić o stwierdzenie, że w ogóle skrzydła u nas nie istniały w tym meczu, jak i poprzednich. Ale podobnie graliśmy na poprzednich mistrzostwach.
_________________ "Czytam, bo inaczej kurczy mi się dusza"
— Wit Szostak Bistro Californium
Ale podobnie graliśmy na poprzednich mistrzostwach.
A mnie się wydaje, ze wtedy Tkaczyk wchodził ze skrzydła. Tak czy siak to walenie cały czas środkiem nie jest najlepszą metodą.
Tak czy siak - ogranie Tunezji to nasz obowiązek, a z Niecami tak naprawdę gramy o wszystko. No bo jak przegramy to wejdziemy do II rundy z dorobkiem 2 punktów i żegnaj śnie o medalu.
_________________ "Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois
Wygraliśmy wczoraj z Tunezją 31-27 i awans mamy zapewniony, choć nasza sytuacja nie jest jakaś super. Jeśli dziś Macedonia pokona Rosję a my przegramy z Niemcami, to lądujemy z zerowym dorobkiem punktowym w drugiej rundzie. A tam z grupy wychodzą tylko dwa zespoły (na sześć). Dlatego Ruskie niech pokonają Macedonię, a my Niemców wtedy mamy komplecik punktów.
Mały edit: Dopiero zauważyłem co Tigana napisał o Tkaczyku. Tak Takczyk wtedy grał, ale na środku rozegrania a nie na skrzydle.
KOLEJNY EDIT:
Niemcy - Polska 30 - 23
Jak ja bym chciał zwalić tę porażkę na sędziów. Dołożyli oczywiście swoją cegiełkę do wyniku, ale wini są oczywiście nasi zawodnicy. Nie potrafią wykorzystać gry w przewadze (nawet grając 6 na 4, tracili bramkę). Za dużo błędów w ataku po których Niemcy zdobywali gole. Marcin Lijewski i Karol Bielecki wyglądają jakby formę zostawili na lotnisku w Polsce. Nie rozumiem dlaczego w drugiej połowie nie pojawił się na rozegraniu Wetlak, Jaszka się zagubił i do gry się nie nadawał.
Ogólnie nawet komplet zwycięstw w drugiej rundzie może nam nie dać awansu do półfinału. Musimy liczyć na innych, a jeśli nie poprawia swojej gry (więcej myśleć na boisku muszą!) to dla nas mistrzostwa się skończyły na porażce z Macedonią.
Ps. A i tak dalej uważam, że w sędziowie bardziej przychylni byli dla Niemców i dzięki temu z dwie, trzy bramki mogą zapisać na swoje konto z dorobku przeciwnika naszej reprezentacji.
_________________ "Czytam, bo inaczej kurczy mi się dusza"
— Wit Szostak Bistro Californium
Mały edit: Dopiero zauważyłem co Tigana napisał o Tkaczyku. Tak Takczyk wtedy grał, ale na środku rozegrania a nie na skrzydle.
Ale sporo wchodził ze skrzydła - tak a'la Tuczyński z Tunezją.
Maeg napisał/a:
Niemcy - Polska 30 - 23
Koszmar. Początek obiecujący - aż do momentu, gdy wyszliśmy na prowadzenie bodajże 11-10 - później wszystko leżało. Na pewno ciut dołożyli sędziowie - ale w meczu z Rosją to nasi przeciwnicy mieli 20 minut kar i wtedy nikt się nie czepiał Zreszta okazało sie, ze zwycięstwo nad Rosją aż tak dużą sztuką nie było - oni grali bardzo przeciętnie.
Dzisiaj zawalili wszyscy - grając w przewadze (nawet 6 na 4) traciliśmy bramki, szybkie kontry były zwalniane przez naszych zawodników zanim na dobre się zaczęły, dużo strat i wymuszonych rzutów. Bielecki - już w Pekinie był cieniem samego siebie a po igrzyskach nawet chciał skończyć grę w kadrze. Inni gracze też albo bez formy, albo nie dorośli do imprezy. Szkoda, ze wspomniany juz Pekin tak głupio spapraliśmy meczem z Islandią, który otwierał nam droge do medalu. Ten mecz był chyba schyłkiem pewnej epoki. Cenię Wente, ale nie wiem czy jego czas w kadrze nie dobiegł własnie końca. Chyba, zę stanie się cud i awansujemy do półfinałów.
_________________ "Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois
Ale sporo wchodził ze skrzydła - tak a'la Tuczyński z Tunezją.
Jak dla mnie Tkaczyk świetnie potrafił wykończyć indywidualną akcję (siła plus precyzja rzutu, a tego brakuje jego następcom). Na pewno nie miał predyspozycji być brać jak Tłuczyński, może ewentualnie w wyniku rozegrania trafiał na jego lewą, bądź prawą stronę i może stąd Ci się to wzięło, że grał jak skrzydłowy?
Tigana napisał/a:
Cenię Wente, ale nie wiem czy jego czas w kadrze nie dobiegł własnie końca.
IMO to była by największa głupota ever, jaką związek mógłby zrobić tej reprezentacji. Raz zdobyliśmy srebro na MŚ i teraz co, dmuchamy balon? Oczekujemy, żeby co imprezę były sukcesy na miarę tego z 2007 roku? Impossible. Niech zajmą choćby miejsce w pierwszej 6-8 na tych mistrzostwach, niech nie wypadną poza pierwszą 6 przez kolejne lata, a będzie lepiej.
_________________ "Czytam, bo inaczej kurczy mi się dusza"
— Wit Szostak Bistro Californium
Świetna pierwsza połowa, słabiutka (góra przeciętna) druga tak najkrócej można opisać dzisiejszy mecz z Danią. Początek meczu znakomity - chłopcy Wenty sprawiali wrażenie drużyny z zupełnie innej bajki niż z poprzednich meczy. Funkcjonował szybki atak, kontry i gra skrzydłami - Duńczycy byli tak zaskoczeni, ża aż do końca pierwszej połowy nie mogli znaleźć recepty na naszych - szczególnie Kuchczyńskiego. W drugiej dużo gorzej - zaczęliśmy grać jak w meczu z Niemcami - niemrawo, a na dodatek popełnialiśmy dużo błędów w ataku (straty) . Na szczescie przewaga z pierwszych 30 minut okazała się na tyle duża, że ambitnie grający Duńczycy nie dali rady nas dogonić - chociaż było już blisko. Na boisku tylko raz zameldował sie Bielecki i nic nie pokazał - jaki był sens zabierania go na MS jeśli facet jest bez formy
A wisienką na torcie był gol Sławka Szmala w ostatnich sekundach meczu
_________________ "Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois
Brawa dla naszych, choć przed nimi długa droga jeszcze, a nawet wygranie wszystkich meczów niczego tak naprawdę nie gwarantuje. Tak naprawdę dzisiaj się wszystko rozstrzygnie. Jeśli Niemcy rozwalą Norwegów, to nie daje nam szans - nawet przy stracie punktów Danii z Macedonią. Po prostu w ostatnim meczu Niemcy nie będą się przemęczać i Duńczycy wygrają z nimi z łatwnością.
Co się liczy przy jednakowej liczbie bramek? Gole czy bezpośrednie mecze?
Bielecki - już na olimpiadzie był bez formy. A poza tym zwróć uwagę na to, że przecownicy już go znają i nie zostawiają za dużo miejsca. Jak tylko ma piłkę, to ktoś do niego wyskakuje. W pełni formy pewnie by sobie z tym jakoś radził, ale w obecnej czynniki się dodają i mamy to co mamy.
Co się liczy przy jednakowej liczbie bramek? Gole czy bezpośrednie mecze?
Chyba punktów, i pierw gole, potem mecze bezpośrednie.
Shadowmage napisał/a:
Po prostu w ostatnim meczu Niemcy nie będą się przemęczać i Duńczycy wygrają z nimi z łatwnością.
Niemcy dziś nie mogą wygrać, Duńczycy też nie w sumie. Niemcy mają jakieś problemy z równą grą. Nastraszyła ich w grupie Tunezja, teraz Serbia mało brakowało a by wygrała... Norwegia też w sumie jest w takiej samej sytuacji jak my i będzie walczyć, a mam nadzieję, zę wygrana z Macedonią ich podbudowała.
_________________ "Życie... nienawidź je lub ignoruj, polubić się go nie da."
Marvin
Ta, punktów.
W sumie to nikt nie może wygrać z drużyn przed nami jak się tak zastanowić. Jednakże przy wpadkach Danii i Niemiec, oraz naszej wygranej ostatnia kolejka będzie bardzo interesująca - każdy by grał o coś. Niemniej jednak bardzo mało prawdopodobny scenariusz. Wiesz jak to jest z nierówną grą: gdy my gramy nierówno, to przegrywamy. Jeśli Niemcy grają nierówno - to odnoszą nikłe zwycięstwo, ew. remisują. To kewstia mentalności jak myślę.
Wpierw to trzeba Serbów ograć, ale może będzie jak z Rosją, która też zremisowała z Niemcami.
A nasz mecz to szczególnie w drugiej połowie to był koszmarek. Dobrze jednak, że w samej końcówce jako tako zagrali i jednak wygrali ten mecz, ale tej przewagi to im pewnie Wenta nie daruje, że tak roztrwonić 8 punktów.
A co do Bieleckiego, jak by go nie zabrał było by gadanie jak z Błaszczykowskim. Poza tym wczoraj oprócz tego, że rywale robią wszystko tylko, żeby nie miał miejsca, to graliśmy w osłabieniu i jakoś długo na boisku nie przebywał. Z resztą niech Bieleckiemu wyjdzie jeden mecz, a bramkarz nie będzie miał nic do powiedzenia.
_________________ "Czytam, bo inaczej kurczy mi się dusza"
— Wit Szostak Bistro Californium
A co do Bieleckiego, jak by go nie zabrał było by gadanie jak z Błaszczykowskim.
Nie wiem jakby było z gadanie, bo Wenta zabrał go nieco na silę - Bielecki po olimpiadzie w kilku wywiadach utrzymywał, że kończy karierę w reprezentacji, bo jest już za stary. Serio - i nie pomyliło mi się z Tkaczykiem.
_________________ "Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois
Nie wiem jakby było z gadanie, bo Wenta zabrał go nieco na silę
Gdyby Bielecki nie chciał grać, to by zrezygnował z gry w reprezentacji jak Tkaczyk. A nie zrezygnował i Wenta widocznie uznał, że nawet w niepełni formy druzynie się przyda. Nie skreślałbym żadnego z 16 zawodników zabranych na te mistrzostwa. Ja tam w wierzę, że jeśli Wenta uzna że Karol może się przydać to go na boisko wprowadzi a ten pomoże zespołowi.
_________________ "Czytam, bo inaczej kurczy mi się dusza"
— Wit Szostak Bistro Californium
Jak na razie jest bardzo ładnie, a Szmal załamuje przeciwników raz za razem. Jakby jeszcze nie zmarnowali trzech czy czterech kontrataków, to po pierwszej polowie byłaby totalna masakra Bielecki nawet trochę gra, choć nie rzuca. Ale chyba taka taktyka jest - przeciwnicy wychodzą do niego, a wtedy inni gracze mają więcej miejsca i im podaje.
Pozostaje czekać na drugą połowę, którą jednak na tym turnieju miewamy jednak słabsze.
21 - 7 tak dla informacji.
Bielecki chyba z cztery świetne podania już miał, widać Wenta znalazł sposób jak Karola wykorzystać.
Cytat:
Pozostaje czekać na drugą połowę, którą jednak na tym turnieju miewamy jednak słabsze.
Z Rosją potrafilimyśmy w drugiej wyrwać im zwycięstwo. Poza tym moze nie powtórzą błędów ze wczoraj.
Edit: I wygraliśmy, 35 - 23 W drugiej połowie Polacy już tak bardzo się nie starali i troche nudą wiało z bosika. Ale jak ja lubię taką nudę. We wtorek gramy o 20:15 zNorwegami i wszystko będzie już jasne.
_________________ "Czytam, bo inaczej kurczy mi się dusza"
— Wit Szostak Bistro Californium
Według Eurosport.pl Norwegowie póki co prowadzą 19-18 z Niemcami, ale nie wiadomo z której minuty to wynik a jedynie, że z drugiej połowy. Oby tak dalej w tym meczu.
_________________ "Czytam, bo inaczej kurczy mi się dusza"
— Wit Szostak Bistro Californium
Dania już raczej wygra (ła) z Macedonią - no i znów zaczynają się kalkulacje. Czy Dania odpuści Niemcom czy zagra na 100%? No i czy ogramy Norwegię? Wygląda na to, ze miejsce w półfinale przegraliśmy w meczu z Macedonią - inna sprawa, że nie wiadomo jak wtedy potoczyły by się inne mecze.
_________________ "Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois
Dania raczej nie może odpuścić tego spotakania, przegrywając z Niemcami może nie przejść do półfinału pod warunkiem, że my ogramy Norwegów albo Norwegowie nas. (chyba). Więc aby zapewnić sobie awans muszą zgarnąć komplet punktów w meczu z Niemcami. A nam żadne kalkulacje w grę w niewchodzą, musimy wygrać i basta.
_________________ "Czytam, bo inaczej kurczy mi się dusza"
— Wit Szostak Bistro Californium
Gramy ostatni, więc wszystko będziemy już przed meczem wiedzieć.
Awansujemy gdy:
- w meczu Dania-Niemcy nie padnie remis - bardzo możliwe
b) wygramy z Norwegią - nie mam pojęcia czy możliwe. Zależy czy zagra drużyna z pierwszeł połowy meczu z Dania czy z drugiej.
_________________ "Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois
Niemcy będą grać o zwycięstwo, bo w razie remisu odpadają jak wygrają Norwedzy.
I jeszcze taka hipotetyczna sytacja: Wygrywa Dania, wygrywa Serbia, u nas remis. Niemcy, Serbia, Polska i Norwegia mają po 5 ptk. Kto wychodzi? :D
Ano, tylko chyba w bezpośrednich meczach, nie? Wtedy Niemcy mają +6, a my +5. Chyba, że ogólny stosunek bramek - ale wtedy też Niemcy, chyba że jakimś cudem przegrają znacznie z Danią. Czyli ogólnie ten scenariusz jest dla nas zły.
Dochodzę do wniosku, że dla nas najlepiej by było, żeby wygrali Niemcy. Wtedy Norwegowie tracą szanse i mogą mecz z nami odpuścić. Bo jak wygra Dania, to pójdziemy na noże normalnie.
Nie do końca - bo jeśli rozlicza się bezpośrednie spotkania, to rozmiary porażek/zwycięstw z drużynami nie wchodzącymi do małej tabeli się nie liczą. A właśnie z takimo drużynami grają Niemcy i Serbowie. Jedyny istotny mecz między drużynami biorącymi udział w małej tabeli to mecz Norwegia - Polska. A w tym przypadku nic się zmienić nie może.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum