FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Poprzedni temat :: Następny temat
Willa Morganów
Autor Wiadomość
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2009-08-19, 21:30   

Rayen sięgnęła raz jeszcze po swój telefon i wybrała numer Maxa. Znów odezwało się wezwanie do zostawienia wiadomości, więc rozłączyła się i odłożyła telefon na wierzch swojego fortepianu. Dotknęła delikatnie klawiszy i zaczęła grać: Paramore

Ciąg dalszy w: Posiadłość państwa MacNammara
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
ArFF 
Mała cwaniara


Posty: 252
Skąd: z daleka :P
Wysłany: 2009-08-21, 19:53   

W oddali coś błysnęło, a dziewczyna przerażona, przytuliła mocniej poduszkę, którą ściskała przy piersi. Nie wiedziała do końca czy był to piorun, czy tylko światła jakiegoś samochodu, który chwilkę później przejechał ulicą, niedaleko jej domu.
Stała przy oknie wpatrując się w krople, które powoli sunęły po szybie. Nie miała nic przeciwko małemu deszczykowi, ale takie ulewy były koszmarne i w dodatku często niosły ze sobą burze, których Ray się bała.
- I jak tu nie lubić Newport? Zadrwiła, odchodząc w końcu od okna.
Usiadła przy biurku i sięgnęła po zdjęcie, które na nim stało.
Uśmiechnęła się sama do siebie, widząc Parkera w stroju galowym u swojego boku. Dokładnie przyjrzała się sukience projektu Lindsay, którą miała na nim ubraną.
Nagle bal wydał się jej tak odległy w czasie...
Odłożyła zdjęcie i spojrzała na swój telefon, który leżał spokojnie na krawędzi blatu.
Zadzwonić? Zapytała w duchu samą siebie i nie czekając już ani chwili dłużej, chwyciła za telefon i wybrała numer Maxa.
_________________
Facet jest jak strumyk. Ładny, bo ładny, nie każdy bystry...
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2009-08-21, 20:02   

Max odebrał, ale zanim przyłożył słuchawkę do ucha Ray usłyszała: - ...Lizzy... Nie wstawaj z łóżka, za chwilę Ci pomogę. - i po chwili już wyraźniej - Cześć Ray! Przepraszam, że się nie odzywałem tak długo, ale miałem tutaj nabrzmiałą sytuację.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
ArFF 
Mała cwaniara


Posty: 252
Skąd: z daleka :P
Wysłany: 2009-08-22, 02:25   

Lizzy? Nabrzmiałą sytuację?
Wargi zaczęły jej lekko drgać, a wszelkie przypuszczenia kołowały się tylko wokół jednej rzeczy, która przychodziła jej na myśl. Od razu pożałowała, że w ogóle zadzwoniła.
- Emm...To może ja nie będę Ci przeszkadzać w tej nabrzmiałej sytuacji? Powiedziała do słuchawki, nadal jeszcze zaskoczona, tym co usłyszała. Jednocześnie w duchu powtarzała sobie Nie jestem zazdrosna... nie jestem zazdrosna... jakby starając się siebie samą w tym przekonaniu zachować.
_________________
Facet jest jak strumyk. Ładny, bo ładny, nie każdy bystry...
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2009-08-22, 09:35   

Ej, nie przeszkadzasz! No może, tylko troszkę... - zażartował, ale Ray jakoś nie wydało się to śmieszne. - Co mogę dla Ciebie zrobić? - zapytał beztrosko.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
ArFF 
Mała cwaniara


Posty: 252
Skąd: z daleka :P
Wysłany: 2009-08-22, 17:55   

- Chciałam... Zaczęła, ale nagle głos jej się załamał. Dziwne, ale w głowie pojawiła się nagła pustka.
- Never mind Rzuciła w końcu do słuchawki, próbując otrząsnąć się z obmroku. Zastanawiałam się czy żyjesz, ale jak widać tak, więc wszystko ok. Dodała szybko i drżącym już głosem zakończyła rozmowę krótkim Have a nice day
Rzuciła telefon na biurko, jakby był obrzydliwym robalem, przy czym jej spojrzenie wydawało się zganiać na niego całą winę, za to co powiedziała i usłyszała.
- Stupid Ray. Skarciła samą siebie i złapała się za głowę. Very, very stupid Ray... Zacisnęła mocno wargi, powstrzymując się by nie krzyknąć.
Była zła na cały świat, na siebie i przede wszystkim na Parkera, który, jak się jej zdawało, zawiódł jej zaufanie.
_________________
Facet jest jak strumyk. Ładny, bo ładny, nie każdy bystry...
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2009-08-22, 19:45   

Przez moment w słuchawce dało się słyszeć jakieś protesty, ale skutecznie przerwało je rozłączenie się. W pomieszczeniu zapadła cisza, którą przerwało uderzenie pioruna gdzieś niedaleko. Ray aż podskoczyła na ten nagły huk.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
ArFF 
Mała cwaniara


Posty: 252
Skąd: z daleka :P
Wysłany: 2009-08-23, 01:43   

Z piskiem uciekła do łóżka, chowając się pod kołdrą niczym mała dziewczynka.
Nadal mocno ściskała poduszkę, która miała dodawać jej otuchy, choć było to niemal bezsensowne.
- Proszę.... niech ta burza się już skończy... Wymamrotała i zamknęła oczy, nasłuchując kolejnego trzasku.
_________________
Facet jest jak strumyk. Ładny, bo ładny, nie każdy bystry...
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2009-08-23, 13:02   

I rzeczywiście od dłuższego czasu nie było piorunów ani grzmotów. Chociaż dalej lało jak z cebra.

Przeniesienie akcji.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2009-08-24, 19:49   

Nagle rozdzwonił się jej telefon. Na wyświetlaczu pojawiło się Parker's calling.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
ArFF 
Mała cwaniara


Posty: 252
Skąd: z daleka :P
Wysłany: 2009-08-24, 21:11   

Spojrzała na telefon i jęknęła. Głupio jej było po ostatniej rozmowie. Nic w tamtej sprawie się nie wyjaśniło, a w dodatku ona nadal miała mieszane uczucia.
Sięgnęła jednak po telefon i odebrała, dając mu szansę na wyjaśnienia.
-Nabrzmiała sytuacja minęła? Rzuciła na powitanie, udając obojętność, po czym zaśmiała się dość sztucznie.
_________________
Facet jest jak strumyk. Ładny, bo ładny, nie każdy bystry...
 
 
ArFF 
Mała cwaniara


Posty: 252
Skąd: z daleka :P
Wysłany: 2009-08-24, 23:04   

-Ciocią? Uniosła lekko brew, jakby nie dowierzając temu co słyszy.
Mimowolnie zerknęła za okno i wzdrygnęła się na samą myśl, że miałaby wychylić choćby czubek nosa z ciepłego domku. Nagle jednak sobie uświadomiła, że to "pożegnanie" może być dobrym pretekstem do wyjaśnienia sobie kilku spraw.
-Z miłą chęcią. Powiedziała, uśmiechając się w duchu do siebie samej.
_________________
Facet jest jak strumyk. Ładny, bo ładny, nie każdy bystry...
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2009-08-24, 23:08   

- Fajno... - powiedział telefon głosem Parkera - W takim wypadku czekamy tutaj na Ciebie. - dodał jeszcze i rzucił na pożegnanie. - Bye, babe... i rozłączył się.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
ArFF 
Mała cwaniara


Posty: 252
Skąd: z daleka :P
Wysłany: 2009-08-25, 03:55   

Odłożyła telefon i podeszła do szafy by znaleźć coś odpowiedniego.
Przebrała się, zrobiła delikatny makijaż i zabierając ze sobą telefon, zeszła na dół.
-Jadę do Maxa. Oznajmiła jeszcze krzykiem Joseph'owi.
Chwilkę później w garażu rozbrzmiał ryk silnika jej mazdy, a w następnych minutach samochód wytoczył się na podjazd i zniknął na ulicach Newport, wioząc swoją właścicielkę, prosto do domu państwa Parker.


Przeniesienie Akcji.
_________________
Facet jest jak strumyk. Ładny, bo ładny, nie każdy bystry...
 
 
ArFF 
Mała cwaniara


Posty: 252
Skąd: z daleka :P
Wysłany: 2009-09-24, 23:00   

W pokoju Rayen paliła się lampka, stojąca na stoliczku obok łóżka.
Dziewczyna siedziała na łóżku z laptopem na kolanach, przeglądając skrzynkę pocztową. Nie obchodziło jej, że jest już po północy, a jej zachowanie jest zupełnie nie na miejscu.
Wszyscy znajomi pewnie bawili się teraz w najlepsze na jakiejś imprezie, a ona jak zwykle omijała ją z daleka. Ale co miała im powiedzieć? Nie umiem się bawić? Jestem sztywniarą? Przecież oni doskonale o tym wiedzieli...
Przetarła zmęczone oczy, na moment odrywając je od ekranu. W głowie zrodził się nagle dziwny pomysł, by wziąć telefon i zadzwonić do Max'a, ale szybko odrzuciła go od siebie.
Po tym co zaszło ostatnio, nie wiedziała co myśleć o tym chłopaku, a tym bardziej czy powinna mu się jeszcze narzucać.
Otrząsnęła się, wyrzucając ze swych myśli Parkera, a wracając do przeglądania mail'i.
_________________
Facet jest jak strumyk. Ładny, bo ładny, nie każdy bystry...
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2009-09-25, 22:00   

I zupełnie tak jakby ściągnęła go myślami. Telefon zawibrował po cichu. A na wyświetlaczu pojawił się sms od Parkera: "Nie śpisz jeszcze? Masz chwilę by wyrwać się z domu? Parker."
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
ArFF 
Mała cwaniara


Posty: 252
Skąd: z daleka :P
Wysłany: 2009-09-25, 22:16   

Chwyciła telefon i odczytała sms'a. Mina jaką miała, wskazywała na pewne zawahanie, jednak już po chwili wystukała i wysłała wiadomość, następującej treści: "Nie śpię, ale gdzie niby miałabym się wyrwać o tej porze?"
_________________
Facet jest jak strumyk. Ładny, bo ładny, nie każdy bystry...
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2009-09-25, 22:33   

Chwila niepewności i oczekiwania. Nagle telefon znów zawibrował. "Na dół..." i tyle.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
ArFF 
Mała cwaniara


Posty: 252
Skąd: z daleka :P
Wysłany: 2009-09-25, 23:04   

Odłożyła laptopa na bok i ześlizgnęła się z łóżka, jednocześnie przeciągając się leniwie.
Spojrzała przez okno, jednak nic nie było przez nie widać, poza światełkami domostw w Newport.
Rozejrzała się za czymś, co mogłaby ewentualnie na siebie narzucić. W jej ręce wpadła sportowa bluza, którą szybko włożyła.
"Już schodzę... " Napisała jeszcze krótkiego sms'a , z zamysłem ewentualnego poczekania na Parkera przed domem.
Wyślizgnęła się z pokoju niemal bezszelestnie i zeszła na dół.
_________________
Facet jest jak strumyk. Ładny, bo ładny, nie każdy bystry...
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2009-09-26, 08:47   

Max czekał cierpliwie na dole, na podjeździe. Pierwsze co dało się zauważyć to to, że nie miał przy sobie swojego samochodu, który zazwyczaj był nieodłącznym elementem jego wizerunku. Uśmiechnął się ciepło do Ray i zmierzył ją wzrokiem. - Wyglądasz nieźle... - powiedział i spojrzał ponad jej główką, jakby chciał sprawdzić, czy cerber się nie pojawi. Odetchnął z ulgą nie widząc go i wrócił do Ray. - Wybacz, że wyrwałem Cię z łóżka o takiej porze. - zaczął, ale potem zabrakło mu słów - Nie byłaś dzisiaj na imprezie.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
ArFF 
Mała cwaniara


Posty: 252
Skąd: z daleka :P
Wysłany: 2009-09-26, 11:47   

Zauważyła, że Parker bada teren w poszukiwaniu Josepha, co nieco ją rozśmieszyło. Jak można było tak bać się tego miłego człowieka...
Na wspomnienie o jej nieobecności na imprezie, tylko wzruszyła ramionami.
-Po co wam tam ja? Zepsułabym całą zabawę... Zauważyła, po czym chcąc szybko zmienić temat, rozejrzała się po podjeździe lekko zdziwiona.
-Where is your car?
_________________
Facet jest jak strumyk. Ładny, bo ładny, nie każdy bystry...
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2009-09-26, 18:33   

Nie chciałem go obudzić - mój samochód jest dość głośny. - wytłumaczył szybko i zbliżył się. Tekstu o zepsuciu zabawy nie zaszczycił komentarzem. - Ray, chciałem Cię przeprosić. Nie dawało mi to spokoju, więc wyrwałem się z imprezy i zdecydowałem załatwić sprawę. Wybacz, że zachowałem się jak ostatni palant przy naszym ostatnim spotkaniu. - westchnął - Ale miałem dużo stresu. Najpierw Lizzy powiedziała mi, że jest w ciąży, potem pojechałem do Meksyku szukać ojca jej dziecka. Potem okazało się, że to Evan. Potem Erica zerwała z Evanem i... - znów wypuścił powietrze z cichym świstem. - A potem Ty mnie zaczęłaś podejrzewać o zdradę... Pogubiłem się trochę...
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
ArFF 
Mała cwaniara


Posty: 252
Skąd: z daleka :P
Wysłany: 2009-09-26, 19:25   

Po każdym podpunkcie, który wymienił w swej krótkiej wyliczance, w oczach Ray pojawiało się coraz większe zdumienie.
-Max ja... Zaczęła, ale sama nie wiedziała, co tak naprawdę chce powiedzieć najpierw. Głupio wyszło. Rzuciła w końcu i odwróciła od niego wzrok, w duchu gardząc swym zachowaniem.
Zrozum, to dla mnie całkowicie nowa sytuacja. W końcu ktoś zaczął mnie dostrzegać... Ty zacząłeś mnie dostrzegać. Posłała mu ukradkowe spojrzenie. Boję się, że mogę to wszystko stracić i... przepraszam za te oskarżenia. Zakończyła, spuściwszy głowę z miną skarconego psa.
_________________
Facet jest jak strumyk. Ładny, bo ładny, nie każdy bystry...
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2009-09-26, 20:02   

Taak... - westchnął ciężko - Ray... Skoro przeszło Ci przez głowę, że Cię zdradzam, to znaczy, że mi nie ufasz. A budowanie czegokolwiek na braku zaufania jest bez sensu. - położył dłonie na jej ramionach i potarł lekko jej ramiona. - mnie zawsze będą otaczały dziewczyny. Taki już jestem. Flirtuję, łączą mnie dziwne relacje z każdą dziewczyną, którą znam. - przewrócił oczami i zachichotał. - Sam tego wszystkiego nie ogarniam, ale wiem jedno... Nie mogę być z kimś, kto mi nie ufa. - uśmiechnął się ciepło. - Ale nadal możemy być przyjaciółmi. I obiecuję, że nie przestanę Cię zauważać. - urwał na chwilę, ale za moment szybko dodał - Wiem to brzmi strasznie... Ale prawda jest taka, że rzeczywiście możemy zostać przyjaciółmi.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
ArFF 
Mała cwaniara


Posty: 252
Skąd: z daleka :P
Wysłany: 2009-09-26, 22:29   

Wargi lekko jej zadrżały.
-To znaczy, że... to koniec tak? Powiedziała, starając się brzmieć jak najbardziej naturalnie, chodź gdzieś w środku, poczuła ucisk w okolicy serca.
Wzięła kilka głębokich wdechów.
-No tak... właściwie to może masz i rację. W ogóle to wszystko działo się zbyt szybko. Spróbowała się uśmiechnąć, choć w obecnej sytuacji, mogła tego nie robić, gdyż wyszło z tego coś krzywego i w ogóle do uśmiechu nie podobnego.
_________________
Facet jest jak strumyk. Ładny, bo ładny, nie każdy bystry...
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2009-09-26, 23:04   

- Hej... Nie rób takiej smutnej miny. - powiedział i objął ją przyjacielsko ramieniem. - To nie jest koniec. Jak powiedziałem... Dalej możemy się przyjaźnić. - powiedział z uśmiechem. - I na pewno możesz na mnie liczyć, zawsze.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
ArFF 
Mała cwaniara


Posty: 252
Skąd: z daleka :P
Wysłany: 2009-09-27, 12:07   

Trudno opisać jest to, co działo się obecnie w jej głowie. Z jednej strony smutek, bo zdawało jej się, jakby jednak coś traciła, a z drugiej ulga, że już nie musi się obawiać co tak naprawdę myśli, co robi robi i z kim jest Max. Dopiero teraz dostrzegła, że to nie była do końca miłość, bo wszystkim kierowała zwykła potrzeba akceptacji.
-So... friends? Powiedziała po chwili i wyciągnęła nieśmiało dłoń w jego kierunku.
_________________
Facet jest jak strumyk. Ładny, bo ładny, nie każdy bystry...
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2009-09-27, 12:53   

Friends... - odpowiedział z uśmiechem i uścisnął jej dłoń lekko nią potrząsając. - Chyba, że chcesz friends with benefits. - uśmiechnął się szelmowsko i puścił jej oczko. - Wybacz, ale musiałem spróbować zaciągnąć Cię do łóżka. Inaczej ucierpiałaby moja reputacja. - uśmiechał się ciepło. - Rayen... Pamiętaj, że nie musisz do nikogo się dostosowywać. Bądź po prostu sobą... Nieco pokręconą, maniaczką symetrii.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
ArFF 
Mała cwaniara


Posty: 252
Skąd: z daleka :P
Wysłany: 2009-09-27, 14:06   

-No tak... przecież wizerunek jest tutaj najważniejszy. Zauważyła słusznie, stwierdzając w myślach, że musi się jeszcze wiele nauczyć o życiu w Newport.
Zerknęła na niego.
-Zrezygnować z symertii? Chyba oszalałeś! Zaśmiała się i nagle poczuła jakby całe napięcie, które w niej narosło, odeszło. Świat kiedyś będzie idealny, ale by tak było, potrzeba takich "maniaków" jak ja. Stwierdziła zupełnie tak, jak wiele kobiet, reklamujących coś w telewizji i skinęła kilkakrotnie głową.
_________________
Facet jest jak strumyk. Ładny, bo ładny, nie każdy bystry...
 
 
KapitanOwsianka 
plotkara

Posty: 2736
Skąd: Od wujcia fotela
Wysłany: 2009-09-27, 17:04   

Puścił jej oczko na pożegnanie i ze spokojnym uśmiechem ruszył spokojnym krokiem w kierunku swojego samochodu, czyli w kierunku ulicy. - Miłej nocy Ray... - obejrzał się i zmierzył jej figurę, westchnął i z nieco smutną miną przyspieszył kroku.
_________________
"I'm awesome"
"Two words: no tongues."
"I'm so happy for you I'm gonna go vomit now."

Miewam napady wściekłości.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Fantasta.pl


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,19 sekundy. Zapytań do SQL: 13