Toudisław, prawdopodobnie odbędzie się to jak zwykle z VATem, tj. wszyscy wchodzą na konkretny dzień i koniec, z antykwariatem pewno będzie można stosować VAT marżę, tj tak jak w komisach samochodowych, będzie się płacić VAT tylko od marży sprzedawcy.
Masakra. Po pierwsze to będzie pewnie oznaczało posiadanie dowodu zakupu na każdą książkę ? No i dowodu sprzedaży bo czasem ( nawet często ) obniżamy z ceny i jak tu liczyć Vat. Zresztą to zabije antykwariaty które % mają wysokie marże bo muszą. Na harlekin za 1 zł nasza marża to 300 - 400 % ale bywa że i kupujemy książkę za 1 zł sprzedajemy za 30.
Mnie marti że przez poł roku książki drożeją systematycznie o kilka zł. Widać to we wszystkich wydawnictwach. Cena 29.90 to już pieśń przeszłości.
Spoko, Toudik. Jak będzie, to jeszcze nikt nie wie. Xan4 wyraził jedynie przypuszczenie, które wcale nie musi się ziścić, dlatego twój "lament" jest przedwczesny. Może się bowiem okazać, że od 2011 roku nic się nie zmieni...
ASX76, nie widzę możliwości, aby nic się nie zmieniło, tak podpisaliśmy i koniec, nikt nam nie przedłuży karencji. Musiałaby się zmienić linia całej Unii na VAT, a na to się nie zanosi. Będziemy musieli to przeboleć. Osobiście uważam, że na początku bedzie spadek, ale potem wszystko wróci do normy, przecież ci co czytają nie przestaną, tylko dlatego, że wprowadzono VAT na książki, a jak pisze Toudi, już przeżyli podwyżkę około 10 % od począrku roku i nikt nie kwęka.
Jeszcze nie wszystko stracone, a Ty swoją pozbawioną wszelkiego optymizmu wypowiedzią siejesz strach i ferment. To, że coś zostało podpisane, nie oznacza końca
Na razie się nie zanosi, ponieważ jest na to za wcześnie. Do 2011 roku jeszcze daleko. Podejrzewam, że jakieś rozmowy na ten temat trwają, ale na rozstrzygnięcie przyjdzie jeszcze poczekać.
Unia Europejska może wziąć pod uwagę marny poziom czytelnictwa w Polsce i to, że wprowadzenie stawki VAT negatywnie się na nim odbije, przyczyni do dalszego spadku...
Jak to nikt nie kwęka? Np. Toudik narzekał na wzrost cen książek...
ASX76, robiąc codziennie w podatkach, optymizm zostawiam sobie na inne rzeczy, w pracy obowiązuje mnie realizm
W porządku. Nie kwestionuję twojego realizmu w pracy, natomiast czy od 2011 roku zostanie wprowadzony VAT na książki jest na razie niewiadomą. Ty gdybasz sobie (że będzie), ja sobie (że niekoniecznie) i tak możemy się "licytować" do dnia rozstrzygnięcia.
Znacie jakieś polskie wydawnictwo, które wydaje zupełne szmatławce? Wiecie, jakieś powieści detektywistyczne w stylu tych najgorszych noir z lat 50., hard science-fiction i horrory ocierające się o literacką pornografię, romansidła ocierające się o erotyki.
Kiedys na peczki wydawal to Phantom Press (ktory wydal tez swoja droga kupe swietnych rzeczy) nie wiem, czy ktos przejal po nich schede. Z 'horrorami ocierajacymi sie o pornografie' zawsze kojarzyl mi sie Masterton - teraz go wydaje zdaje sie Albatros.
Swoja droga to chyba najpewniejsza droga poszukiwan - wybrac kilku reprezentatywnych autorow i zobazcyc kto ich wydaje (jesli wydaje).
_________________ We are the Dwarfs. You will be decapitated. Resistance is futile.
Guya N. Smitha nikt nie podjął się wydawać...
Romansideł - erotyków chyba są całe stada (Harlekiny i podobne)
Kryminałów noir nie zaliczył bym do literatury szmatławej, tak samo jak nowoczesnej hard sf. Prędzej większość ukazującej się fantasy
Wydawnictwo VARIA-APD wydało w 1994 roku "Alfabet szatana", "Wampiry z Knighton" i na tym się skończył Smith w Polsce. Z horrorów gorszego sortu można jeszcze wymienić cykl powieściowy [/quote]"Kroniki Blackstone" Johna Saula - wydawnictwo De Capo wuydało je w połowie lat 90-tych. A ostatnio wznowienie "Rzezi niewiniątek" z Książnicy widziałem.
jmpiszczek napisał/a:
Romansideł - erotyków chyba są całe stada (Harlekiny i podobne)
Harlekiny są aseksualne i za dużo scen łóżkowych tam nie znajdziesz, a jeśli już to soft, albo i jeszcze lżej. Za to ksiażki z wydawnictwa BIS
jmpiszczek napisał/a:
Kryminałów noir nie zaliczył bym do literatury szmatławej, tak samo jak nowoczesnej hard sf. Prędzej większość ukazującej się fantasy
Wszystko można spartolić i czarny kryminał, i hard sf.
_________________ "Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois
Wiele Wskazuje na to, że Wydawnictwo RH upada. Nie miało jakieś super silnej pozycji na Rynku ale troszkę grozy wydawali. Odeszło od nich wielu polskich pisarzy do innych wydawnictw i chyba odczuwają ten brak. Zresztą od pewnego czasu ich książki lądowały na wyprzedażach. Teraz nie wyłają patronom książek i z tego co słyszanemu w wydawnictwie pracuje już tylko właściciel
Generalnie przy wyborze książki nie kieruję się wydawnictwem ale bardzo lubię propozycje z goneta.net, daje ono szanse twórcą , którzy nie maja jeszcze imponującego dorobku literackiego ale są bardzo ciekawi a ich propozycje intrygują
Zauważyłem że najwięcej mam ksiażek z wydawnictwa Alfa, już nie istniejącego a szkoda, bo wydawali kiedyś świetną Bibliotekę Fantastyki:( Zawsze kupuję to co wydali gdy natrafię na nich w antykwariacie, rzadko się rozczarowuję ich pozycjami:)
Na mojej półce króluje Wydawnictwo Literackie. Wydają/wydawali moich ulubionych autorów (Dukaj, Gombrowicz, McCarthy, Lem), poza tym - od jakichś pięciu czy sześciu lat - mają chyba najwyższy poziom edytorski (redakcji, korekty) w kraju.
No i jest jeszcze Vat. Wszyscy ucieszyli się z tego, iż wprowadzono okres przejściowy do Maja, ale mało kto zwrócił uwagę na to, że najprawdopodobniej będzie dotyczył on tylko książek wydanych/dostarczonych do końca tego roku. Tak więc od stycznia de facto wszystkie książki wydane po nowym roku będą zawierały w swojej cenie podatek Vat.
Pozdrawiam,
Andrzej
_________________ Ale to mnie nie wzrusza
W mojej głowie wciąż susza
Bo parasol określa ich byt
No i jest jeszcze Vat. Wszyscy ucieszyli się z tego, iż wprowadzono okres przejściowy do Maja, ale mało kto zwrócił uwagę na to, że najprawdopodobniej będzie dotyczył on tylko książek wydanych/dostarczonych do końca tego roku. Tak więc od stycznia de facto wszystkie książki wydane po nowym roku będą zawierały w swojej cenie podatek Vat.
Pozdrawiam,
Andrzej
Pozwolę sobie zacytować newsa, który się pojawił jakiś czas temu. Zwróćcie uwagę na wyboldowany tekst:
„Dostawa książek i broszur drukowanych do końca kwietnia 2011 roku będzie objęta zerową stawką VAT. Czasopisma specjalistyczne będą mogły korzystać z tej stawki do końca lutego przyszłego roku" - informuje „Dziennik Gazeta Prawna" (wydanie z 26 października 2010 roku).
Gazeta powołuje się na zmiany, które mają pojawić się w projekcie rozporządzenia ministra finansów w sprawie wykonania niektórych przepisów ustawy o podatku od towarów i usług.
Jak czytamy, jednym z warunków stosowania w okresach przejściowych zerowej stawki będzie posiadanie dokumentacji potwierdzającej, że książki zostały przekazane do dystrybucji przed 1 stycznia 2011 roku.
Kurczę blaszka, znowu będę się przez dno w skarbczyku przebijać! Niech tych przepisodawców gęś kopnie! Dwa razy! Albo nawet i trzy...
_________________ Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
Nie za bardzo rozumiem tej rozpaczy, przecież to od razu było tak mówione przez MF, że przedłużenie do końca kwietnia będzie dla książek już wprowadzonych na rynek. Dla nowych jest przepis od 1 stycznia 2011.
Owszem, ale nie każdy czytał tak uważnie. Tylko zakodował, że okres przejściowy do maja Bo i ta informacja o dostarczeniu książek do końca roku nie była już tak wyeksponowana.
_________________ Ale to mnie nie wzrusza
W mojej głowie wciąż susza
Bo parasol określa ich byt
W moim przypadku zawód (owszem, jestem zawiedziona, a najbardziej tym, że w ogóle nastąpiła podwyżka stawki VAT na książki) wynika z tego, że miałam nadzieję, że choć raz wydatki rozłożą mi się w czasie do maja. Teraz widzę, że nic z tego - kumulacja nastąpi, jak zwykle, na koniec roku. Bo nie ma co liczyć IMHO na to, że ceny po 1.01. na nie-nowości pozostaną takie same - nie wierzę, że sprzedawcy przegapią taką okazję do podwyżki (w innych branżach ceny już wzrosły).
_________________ Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
Dla mnie to takie strachy na lachy. Książki podrożały w tym roku średnio około 10% i była cisza, nikt nic nie mówił, a jak mamy dorzucić 5% VATu to lament niesamowity, nakręcany według mnie zwłaszcza przez wydawców.
W moim przypadku zawód (owszem, jestem zawiedziona, a najbardziej tym, że w ogóle nastąpiła podwyżka stawki VAT na książki) wynika z tego, że miałam nadzieję, że choć raz wydatki rozłożą mi się w czasie do maja. Teraz widzę, że nic z tego - kumulacja nastąpi, jak zwykle, na koniec roku. Bo nie ma co liczyć IMHO na to, że ceny po 1.01. na nie-nowości pozostaną takie same - nie wierzę, że sprzedawcy przegapią taką okazję do podwyżki (w innych branżach ceny już wzrosły).
Ceny książek podane w zapowiedziach uwzględniają już ten VAT. Dla mnie bardziej bolesne jest to, że w ciągu ostatnich 6 lat średnia marża na książki wzrosła do kosmicznych rozmiarów; w naszym przypadku o 11%. Jeszcze 6 lat temu po uwzględnieniu marży dystrybutora i honorarium dla autora z każdego każde 10 PLN zostawało nam 4.7 PLN na wszystkie pozostałe opłaty. Dzisiaj jest to 3.37 PLN. Oznacza to, że de facto dzisiejsze 49 PLN = 35 PLN sprzed 6 lat.
No mnie bardziej jednak boli fakt, że muszę wydać te 49 złotych
Całkowicie to rozumiem. Chciałem tylko zwrócić uwagę na fakt, że wyższa cena nie oznacza większych kokosów dla wydawcy. Jest wprost przeciwnie, bo przecież książki za 49 sprzeda się mniej niż takiej za 35.
No mnie bardziej jednak boli fakt, że muszę wydać te 49 złotych
Nie musisz, ponieważ nikt Ci nie każe kupować w cenie okładkowej. Bez problemu można znaleźć księgarnie, gdzie ma się rabat już na starcie, że nie wspomnę o różnych promocjach...
Całkowicie to rozumiem. Chciałem tylko zwrócić uwagę na fakt, że wyższa cena nie oznacza większych kokosów dla wydawcy. Jest wprost przeciwnie, bo przecież książki za 49 sprzeda się mniej niż takiej za 35.
No ja też to rozumiem. Ja tylko mówię co mnie bardziej boli
ASX76 napisał/a:
Nie musisz, ponieważ nikt Ci nie każe kupować w cenie okładkowej. Bez problemu można znaleźć księgarnie, gdzie ma się rabat już na starcie, że nie wspomnę o różnych promocjach...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum