FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Patriotyzm

Czy czujesz się patriotą?
Tak
17%
 17%  [ 3 ]
Nie
41%
 41%  [ 7 ]
Nie wiem
41%
 41%  [ 7 ]
Głosowań: 17
Wszystkich Głosów: 17

Autor Wiadomość
Jaskier 


Posty: 651
Wysłany: 2009-02-24, 16:04   Patriotyzm

Z naszym krajem, jak wiadomo różnie bywa, raz lepiej raz gorzej.
Co sami sądzicie o patriotyzmie, czy jest potrzebny? Wielu ludzi wyjeżdza z kraju w poszukiwaniu pracy, zazwyczaj są bardzo negatywnie nastawieni do patriotyzmu.
Czy wydaje się wam że emigranci mają prawo zrzucać całą winę na swoje państwo?
Nigdy nie rozumiem ani osób które są zagorzałymi przeciwnikami, ani też tych którzy twierdza że uwielbiają swoj kraj, jestem bardzo obojetnie nastawiony do wygłaszania opinii na temat Polski jako kraju który jest moim domem.
Gdybym miał jednak skłonić się do którejś strony, nazwałbym się raczej człowiekiem który z patriotyzmem nie ma nic wspólnego.
Troszkę mi przeszkadza, począwszy od bardzo słabej dostepności niektórych produktów, skończywszy na przebłyskującym braku tolerancji wobec ludzi.
Najbardziej jednak przeszkadza mi uporczywy tradycjonalizm...
Oczywiście są też rzeczy dające nieco pozytywnego światła na Polske, między innymi historia i niesamowita zaradność ludzka.

Jakie sami widzicie wady, jakie zalety w naszym kraju?
Co was w nim trzyma? Może macie zamiar opuścic w przyszłości Polske.
Jak sami postrzegacie patriotów i przeciwników patriotyzmu, do której z tych grup samych siebie zaliczacie?

Zapraszam również do udziału w ankiecie.


 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23175
Wysłany: 2009-02-24, 17:30   Re: Patriotyzm

Na szczęście dziś można być patriotą płacąc podatki i uczciwie pracując. Nie trzeba zabijać bądź dawać się zabić.

Jaskier napisał/a:
Wielu ludzi wyjeżdza z kraju w poszukiwaniu pracy, zazwyczaj są bardzo negatywnie nastawieni do patriotyzmu.
Czy wydaje się wam że emigranci mają prawo zrzucać całą winę na swoje państwo?

Równie wielu zaczyna wracać, nie tylko dlatego, że Donek dokonał cudu. Po prostu nie wyszło za granicą, albo zarobili tyle, że już mogą wrócić - czy też po prostu zaczęli tęsknić za rodzinnymi stronami. Nieliczni zostają tam bo nie mogą wytrzymać w Polsce. Co więcej, w dobie kryzysu coraz mniej ludzi wyjeżdża, bo nie ma po co jechać za granicę. Nie oceniam nikogo, ale nie ma sensu utożsamiać państwa z jego instytucjami: niewydolnymi, ociężałymi, które sprawiają zawód. I czasem łatwiej jest rzucić wszystko w diabły i ruszyć w poszukiwaniu szczęścia. Tyle, że wcale Polska nie jest jakimś wyjątkiem z bezdusznymi i ociężałymi urzędnikami, skorumpowanymi i nieudolnymi politykami. Ci którzy wyjeżdżają np. do krajów skandynawskich nie mogą się nadziwić porządkowi i zorganizowaniu obywatelskim społeczeństwa, począwszy od wspólnot osiedlowych po tą państwową. Ale to nie kwestia takich a nie innych decyzji państwa, tylko samoświadomości obywateli, którzy nauczyli się na to państwo wywierać zorganizowany nacisk. Tego w Polsce nie ma, ale będzie z biegiem czasu. Nie jest łatwo wytrzebić zachowania, które były wpajane przez niemal 50 lat komunizmu: prywaty, tumiwisizmu; że jak państwowe to niczyje. Toteż nie obwiniam Polski, że bywa zaściankiem. To Polacy są zaściankowi i to Polacy muszą ten zaścian ze łbów wytrzebić.

Jaskier napisał/a:
Troszkę mi przeszkadza, począwszy od bardzo słabej dostepności niektórych produktów, skończywszy na przebłyskującym braku tolerancji wobec ludzi.
Najbardziej jednak przeszkadza mi uporczywy tradycjonalizm...

A cóż złego w tradycjonalizmie? Jeśli nie jest bezkrytyczny i ślepy, to dlaczego ma być zły? Spójrz jak zmieniło się społeczeństwo przez ostatnich 19 lat: kiedyś dom pomocy chorym na AIDS w Józefowie budził strach. Dziś kiedy ludzie poznali to czego się bali, już nie zachowują się irracjonalnie i głupio. Pomieszkaj trochę na wsi, a zobaczysz, że tam ludzie żyją we wspólnotach prawdziwych: pomagają sobie w potrzebie w czasie żniw lub zwykłych kłopotów. A ja mieszkam w mieście i ledwie znam swoich sąsiadów, gdy moja babcia zna się ze wszystkimi ze wsi i o każdym sąsiedzie opowie historię ze trzech pokoleń jego rodziny. I tak dalej i tak dalej.

Śmiem twierdzić, że Polacy, poza tym, że na razie ubożsi materialnie, nie są wcale gorsi od innych narodów. Niestety w miarę rozwoju cywilizacyjnego docierają do nas także pewne cywilizacyjne wady jak np. upadek wielopokoleniowej rodziny, czy zacieranie się dawnych zwyczajów. Taka kolej rzeczy widać. Ale też wyjeżdżanie za granicę pozwala wyleczyć się z "kompleksu" polskości. Polscy turyści są o wiele kulturalniejsi od Niemców, nie zachowują się jak buraki z Rosji (choć pewnie 19 lat temu to my buraczyliśmy za granicą). Polski olej (Kujawski :) ) w niczym nie ustępuje włoskiej oliwie, polskie wódki nie mają sobie równych i są synonimem luksusu. Zdrowa polska żywność to również nie wymysł marketingowy. Przyroda bywa u nas również unikatowa na skalę europejską (Rospuda, Biebrza itd.).

Ja nie czuję wcale, że jesteśmy gorsi. Biedniejsi na pewno, ale nie gorsi. Fajnie być Polakiem - bez wątpienia mogę powiedzieć, że na współczucie zasługuje ten kto wyjeżdża za granicę wyrzekając się swych korzeni i stara się zasymilować z nowym środowiskiem zapominając skąd pochodzi. To nawet nie jest wolność tylko więzienie kompleksów i uprzedzeń.

Zawsze z uśmiechem na pytanie: where do you come from? odpowiadam: from Poland.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23175
Wysłany: 2009-02-24, 17:31   

Na szczęście dziś można być patriotą płacąc podatki i uczciwie pracując. Nie trzeba zabijać bądź dawać się zabić.

Jaskier napisał/a:
Wielu ludzi wyjeżdza z kraju w poszukiwaniu pracy, zazwyczaj są bardzo negatywnie nastawieni do patriotyzmu.
Czy wydaje się wam że emigranci mają prawo zrzucać całą winę na swoje państwo?

Równie wielu zaczyna wracać, nie tylko dlatego, że Donek dokonał cudu. Po prostu nie wyszło za granicą, albo zarobili tyle, że już mogą wrócić - czy też po prostu zaczęli tęsknić za rodzinnymi stronami. Nieliczni zostają tam bo nie mogą wytrzymać w Polsce. Co więcej, w dobie kryzysu coraz mniej ludzi wyjeżdża, bo nie ma po co jechać za granicę. Nie oceniam nikogo, ale nie ma sensu utożsamiać państwa z jego instytucjami: niewydolnymi, ociężałymi, które sprawiają zawód. I czasem łatwiej jest rzucić wszystko w diabły i ruszyć w poszukiwaniu szczęścia. Tyle, że wcale Polska nie jest jakimś wyjątkiem z bezdusznymi i ociężałymi urzędnikami, skorumpowanymi i nieudolnymi politykami. Ci którzy wyjeżdżają np. do krajów skandynawskich nie mogą się nadziwić porządkowi i zorganizowaniu obywatelskim społeczeństwa, począwszy od wspólnot osiedlowych po tą państwową. Ale to nie kwestia takich a nie innych decyzji państwa, tylko samoświadomości obywateli, którzy nauczyli się na to państwo wywierać zorganizowany nacisk. Tego w Polsce nie ma, ale będzie z biegiem czasu. Nie jest łatwo wytrzebić zachowania, które były wpajane przez niemal 50 lat komunizmu: prywaty, tumiwisizmu; że jak państwowe to niczyje. Toteż nie obwiniam Polski, że bywa zaściankiem. To Polacy są zaściankowi i to Polacy muszą ten zaścian ze łbów wytrzebić.

Jaskier napisał/a:
Troszkę mi przeszkadza, począwszy od bardzo słabej dostepności niektórych produktów, skończywszy na przebłyskującym braku tolerancji wobec ludzi.
Najbardziej jednak przeszkadza mi uporczywy tradycjonalizm...

A cóż złego w tradycjonalizmie? Jeśli nie jest bezkrytyczny i ślepy, to dlaczego ma być zły? Spójrz jak zmieniło się społeczeństwo przez ostatnich 19 lat: kiedyś dom pomocy chorym na AIDS w Józefowie budził strach. Dziś kiedy ludzie poznali to czego się bali, już nie zachowują się irracjonalnie i głupio. Pomieszkaj trochę na wsi, a zobaczysz, że tam ludzie żyją we wspólnotach prawdziwych: pomagają sobie w potrzebie w czasie żniw lub zwykłych kłopotów. A ja mieszkam w mieście i ledwie znam swoich sąsiadów, gdy moja babcia zna się ze wszystkimi ze wsi i o każdym sąsiedzie opowie historię ze trzech pokoleń jego rodziny. I tak dalej i tak dalej.

Śmiem twierdzić, że Polacy, poza tym, że na razie ubożsi materialnie, nie są wcale gorsi od innych narodów. Niestety w miarę rozwoju cywilizacyjnego docierają do nas także pewne cywilizacyjne wady jak np. upadek wielopokoleniowej rodziny, czy zacieranie się dawnych zwyczajów. Taka kolej rzeczy widać. Ale też wyjeżdżanie za granicę pozwala wyleczyć się z "kompleksu" polskości. Polscy turyści są o wiele kulturalniejsi od Niemców, nie zachowują się jak buraki z Rosji (choć pewnie 19 lat temu to my buraczyliśmy za granicą). Polski olej (Kujawski :) ) w niczym nie ustępuje włoskiej oliwie, polskie wódki nie mają sobie równych i są synonimem luksusu. Zdrowa polska żywność to również nie wymysł marketingowy. Przyroda bywa u nas również unikatowa na skalę europejską (Rospuda, Biebrza itd.).

Ja nie czuję wcale, że jesteśmy gorsi. Biedniejsi na pewno, ale nie gorsi. Fajnie być Polakiem - bez wątpienia mogę powiedzieć, że na współczucie zasługuje ten kto wyjeżdża za granicę wyrzekając się swych korzeni i stara się zasymilować z nowym środowiskiem zapominając skąd pochodzi. To nawet nie jest wolność tylko więzienie kompleksów i uprzedzeń.

Zawsze z uśmiechem na pytanie: where do you come from? odpowiadam: from Poland.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2009-02-24, 17:53   

Romulus napisał/a:
Polski olej (Kujawski :) ) w niczym nie ustępuje włoskiej oliwie, polskie wódki nie mają sobie równych i są synonimem luksusu. Zdrowa polska żywność to również nie wymysł marketingowy

Nasza kiełbasa już dawno prześcignęła ich kiełbasę :mrgreen:

Co do głównego wątku. Kwestia definicji, czym jest obecnie patriotyzm? Nie wiem czy jestem patriotą. W ujęciu Romulusa nie pracuję jeszcze i nie płacę podatków. Za to piję polską wódkę, palę papierosy (gdy już palę) objęte akcyzą - przez co łatam dziurę budżetową (patrzcie mój podpis!). Co do dumy z bycia Polakiem: Nie jestem dumny, ale też się nie wstydzę. Równie dobrze mógłbym być Niemcem, Francuzem, Anglikiem czy kimś innym. Chodzę na wybory, spotykam się z tą samą polską dziewczyną... równie dobrze mógłbym to robić gdzie indziej.
_________________
Instagram
Twitter
 
 
BG 
Wyżełłak


Posty: 2082
Wysłany: 2009-02-24, 18:14   

Romulus napisał/a:
zachowania, które były wpajane przez niemal 50 lat komunizmu: prywaty, tumiwisizmu; że jak państwowe to niczyje.

Akurat to, że jak państwowe to niczyje, to nie jest cecha tylko komunizmu - taka jest obiektywna cecha sposobu myślenia tam, gdzie coś jest państwowe. Wiadomo, że zawsze prywatny właściciel lepiej dba (a przynajmniej ma motyw do tego, by dbać) o swoją własność lepiej niż państwo, które tylko czymś 'zarządza', ale nie jest tego 'właścicielem' w ścisłym znaczeniu tego słowa.
Tak samo, państwo zarządza pieniędzmi podatników, ale nie jest właścicielem ich wartości kapitałowej.
A prywata i tumiwisizm są największymi probleami wtedy, iedy jest biurokracja i duża rola państwa w gospodarce i innych dziedzinach życia obywateli. (tak, gospoarka jest częścią życia obywateli, ponieważ każda działalność człowieka wiążąca się z wymianą handlową, składa się na gospodarkę).
Romulus napisał/a:
A cóż złego w tradycjonalizmie?

Zależy co rozumieć przez tradycjonalizm. Są różne tradycje - nieraz ze sobą sprzeczne. Są tradycje dobre i złe.
Spellsinger napisał/a:
palę papierosy (gdy już palę) objęte akcyzą - przez co łatam dziurę budżetową

Dziury budżetowej nie byłoby, gdyby nie interwencjonizm państwowy. Gdyby nie system rezerw cząstkowych - zalegalizowany przez państwo i weprzągnięty przez nie do systemu bankowości centralnej - to nie byłoby kryzysu. To właśnie system rezerw cząstkowych prowadzi do powstawania cykli koniunkturalnych w gospodarce.

Ale o kryzysie gospodarczym lepiej założyć osobny temat.
_________________
Załaduj Wszechświat do działa. Wyceluj w mózg. Strzelaj.
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2009-02-24, 18:38   

Spell napisał/a:

palę papierosy (gdy już palę) objęte akcyzą - przez co łatam dziurę budżetową

BG napisał/a:

Dziury budżetowej nie byłoby, gdyby nie interwencjonizm państwowy. Gdyby nie system rezerw cząstkowych - zalegalizowany przez państwo i weprzągnięty przez nie do systemu bankowości centralnej - to nie byłoby kryzysu. To właśnie system rezerw cząstkowych prowadzi do powstawania cykli koniunkturalnych w gospodarce.

No tak, zapomniałem emotki :roll:
_________________
Instagram
Twitter
 
 
Jaskier 


Posty: 651
Wysłany: 2009-02-24, 18:58   

Romulus napisał/a:
Nieliczni zostają tam bo nie mogą wytrzymać w Polsce.


Mimo posiadania wyzszego wykształcenia w Polsce bardzo trudno o godną pracę ustosunkowaną do posiadanych kwalifikacji.
W innych krajach (np. Australia) posiadanie wyzszego wykształcenia, automatycznie wiąże się z posiadaniem godnej i perspektywicznej pracy.
Moim zdaniem niektórzy wykształceni ludzie majacy problemy ze znalezieniem odpowiedniej dla siebie pracy w Polsce wyjeżdzają wlasnie z takich powodów.
W naszym kraju bardzo duży procent wyżej wykształconych pracuje w warunkach stworzonych dla typowej klasy robotniczej ,ponieważ jest bez wyjścia.

Romulus napisał/a:
A cóż złego w tradycjonalizmie? Jeśli nie jest bezkrytyczny i ślepy,


Własnie podałes kluczowe słowo ''ślepy''
Sam nie wiem dlaczego, ale bardzo denerwuje mnie cały katolicki tradycjonalizm, ogólnie wyznaje zasade której priorytetem jest nie ingerowanie w czyjeś uczucia religijne itp.
Jednak kiedy spotykam się z osobami dla których wiara jest tylko dziwnym obowiązkiem, przedłużeniem pewnej tradycji, w dodatku bez podstawowej wiedzy wybacz ,ale ręce mi opadają.
Ponadto jest wiele swiąt, zabobonów poza koscielnych które są dziwne, całkowicie zbędne w moim przekonaniu.
Jednak ludzie w tym ślepo trwają, nie szukając zadnego racjonalnego sensu.


Romulus napisał/a:
Polski olej (Kujawski :) ) w niczym nie ustępuje włoskiej oliwie,


Pokusiłbym się nawet o stwierdzenie że jest lepszy.

Spellsinger napisał/a:
. Równie dobrze mógłbym być Niemcem, Francuzem, Anglikiem czy kimś innym.


Sudańczykiem, Nigeryjczykiem... :mrgreen:
_________________
''Imagination will often carry us to worlds that never were. But without it we go nowhere''
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2009-02-24, 19:42   

Jaskier napisał/a:
Sudańczykiem, Nigeryjczykiem... :mrgreen:

No dobra. Sprecyzuję. Białym Europejczykiem wychowanym w tradycji judeo-chrześcijańskiej. Najlepiej bym się czuł jako Szwajcar protestant aczkolwiek Szwajcar katolik też wchodzi w grę. Tam katolicyzm jest wyjątkowo liberalny :P
_________________
Instagram
Twitter
 
 
Astarte 


Posty: 61
Wysłany: 2009-02-24, 21:26   

Zaliczam się do grona tych, którzy nie popadają w przesadną euforię na dźwięk słowa ,Polska". Już samo hasło ,,patriotyzm" nie wiem, dlaczego, ale kojarzy mi się z jakąś patetyczną bufonadą, ostentacyjnym rozgłaszaniem na lewo i prawo idei wspaniałego obywatela i państwa dbającego o swoje dziatki z matczyną troskliwością. Brzmi dziwnie, zdaję sobie z tego sprawę, lecz tak to wygląda w moim przypadku. Patriotów asocjuję głównie z bojownikami o kraj, ,,wolność naszą i waszą", czy lepszy byt dla mieszkańców, aczkolwiek wiadomo, iż to tylko jeden z wielu aspektów, w jakich uwidacznia się umiłowanie ojczyzny. Nawet jeśli chodzi o patriotyzm lokalny, to też jakoś nie za bardzo wzrusza mnie przynależność do ziemi, na której wyrosłam. Czy to jest wymieniony już przez Was ,,tumiwisizm"? Pewnie tak, gdyż bardziej od przywiązania do miejsca, kraju, symboli, rytuałów cenię sobie własny indywidualizm nienaznaczony jakimiś uczuciami, czy emocjami związanymi w przeżywaniem własnej narodowości. Poza tym to temat - rzeka, można by analizować na przeróżne sposoby.
Jaskier napisał/a:
Jednak kiedy spotykam się z osobami dla których wiara jest tylko dziwnym obowiązkiem, przedłużeniem pewnej tradycji, w dodatku bez podstawowej wiedzy wybacz ,ale ręce mi opadają.
Ponadto jest wiele swiąt, zabobonów poza koscielnych które są dziwne, całkowicie zbędne w moim przekonaniu.
Jednak ludzie w tym ślepo trwają, nie szukając zadnego racjonalnego sensu.

Powinno się przeprowadzić jakieś miarodajne badanie szacujące poziom znajomości biblii wśród wyznawców religii, jestem pewna, iż przeważająca większość ani razu nie przeczytała tej jakże ważnej dla nich księgi. A poza tym, czy takie ślepe trwanie w wierze, tylko dla zasady spełnia swój cel, którym ma być dostąpienie określonych przywilejów? No ale to juz nie ten temat. :)
Spellsinger napisał/a:
No dobra. Sprecyzuję. Białym Europejczykiem wychowanym w tradycji judeo-chrześcijańskiej. Najlepiej bym się czuł jako Szwajcar protestant aczkolwiek Szwajcar katolik też wchodzi w grę. Tam katolicyzm jest wyjątkowo liberalny

Świadom jesteś faktu, iż bycie obywatelem tego kraju wiąże się z koniecznością posiadania talentu lingwistycznego? Mają tam 4 języki urzędowe (o ile retoromański też nim jest, nie pamiętam dokładnie) :mrgreen:

EDIT: Jaskier, denerwuje Ciebie religijność ludu, a co byś uczynił, gdyby udało się pewnym geniuszom przeforsować głośny swego czasu pomysł osadzenia Jezusa na polskim tronie? Taka sobie święta monarchia z transcendentnym królem. Nic tylko nogi za pas i na Kamczatkę :P
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23175
Wysłany: 2009-02-24, 21:53   

Jaskier napisał/a:
Romulus napisał/a:
Nieliczni zostają tam bo nie mogą wytrzymać w Polsce.

Mimo posiadania wyzszego wykształcenia w Polsce bardzo trudno o godną pracę ustosunkowaną do posiadanych kwalifikacji.
W innych krajach (np. Australia) posiadanie wyzszego wykształcenia, automatycznie wiąże się z posiadaniem godnej i perspektywicznej pracy.
Moim zdaniem niektórzy wykształceni ludzie majacy problemy ze znalezieniem odpowiedniej dla siebie pracy w Polsce wyjeżdzają wlasnie z takich powodów.
W naszym kraju bardzo duży procent wyżej wykształconych pracuje w warunkach stworzonych dla typowej klasy robotniczej ,ponieważ jest bez wyjścia.

Ale wcale za granicą nie potrzebują dobrze wykształconych Polaków. Potrzebują pielęgniarek, robotników (póki są tańsi), ewentualnie lekarzy i inżynierów. Ale na co im prawnicy lub ekonomiści? Polacy w tych branżach nie robią karier masowo.
W Europie też nie ma łatwego startu ktoś, kto zdobył wyższe wykształcenie. Wielu młodych ludzi wyszło na ulicę w Grecji i protestowało przeciwko rządowi. Nawet określa się ich mianem "pokolenie (iluś tam, zapomniałem) euro", bo na taką właśnie skromną sumę miesięcznych dochodów mogą liczyć.
Jeśli uważasz, że z polskim wyższym wykształceniem zrobisz furorę za granicą w branży innej niż lekarz lub inżynier - to się możesz rozczarować. Zgadzam się z analizami, że w Polsce w końcu dojdzie do głosu dobrze wykształcone pokolenie, które nie będzie wyjeżdżało za granicę, bo tam się nie da już robić kariery. Zostanie więc w kraju sfrustrowane i zacznie się oddolnie (przy pomocy internetu i różnych for środowiskowych, czy branżowych) organizować. Może z tego wyjdą jakieś masowe protesty, a może po prostu na zasadzie nacisku zaczną gonić polityków, aby nie bali się zmieniać obecnej sytuacji.

Zauważ że w Polsce najczęściej do wyborów nie chodzą młodzi, dobrze wykształceni. Dopiero wybory w 2005 r. to zmieniły - ale czy to będzie stały trend? Wątpię - bo zadziałała zbiorowa niechęć do PiS wywołująca mobilizację tego, niechętnego udziałem w życiu publicznym, pokolenia. Łatwo jest powiedzieć - olewam to. Skoro nie mam tu szans robienia kariery to wyjeżdżam. Może lepiej byłoby właśnie się zorganizować z podobnymi sobie i wymuszać na politykach podejmowanie decyzji. Tak jak robią to emeryci (karny elektorat), czy związki zawodowe.

Jaskier napisał/a:
Sam nie wiem dlaczego, ale bardzo denerwuje mnie cały katolicki tradycjonalizm, ogólnie wyznaje zasade której priorytetem jest nie ingerowanie w czyjeś uczucia religijne itp.
Jednak kiedy spotykam się z osobami dla których wiara jest tylko dziwnym obowiązkiem, przedłużeniem pewnej tradycji, w dodatku bez podstawowej wiedzy wybacz ,ale ręce mi opadają.
Ponadto jest wiele swiąt, zabobonów poza koscielnych które są dziwne, całkowicie zbędne w moim przekonaniu.
Jednak ludzie w tym ślepo trwają, nie szukając zadnego racjonalnego sensu.

Pokaż mi jakąś dziedzinę ludzkiej aktywności, w której rządzi racjonalizm :) Wystarczy poobserwować panikę na giełdzie, aby się przekonać, że nawet rynek finansowy jest uzależniony od choćby drobnych, zmanipulowanych oznak paniki.
Jaki jest racjonalizm w corridzie, gonitwie z bykami, topieniu Marzanny? Religia - płytka bądź głęboka, też nie opiera się na rozumie, zasadniczo. Ale znowu: czym my się w tym względzie różnimy od innych krajów, czy wyznań? W Polsce złapiesz Polkę za tyłek na ulicy to dostaniesz w twarz. Złap za tyłek muzułmankę w Jordanii, czy Arabii Saudyjskiej, to zostaniesz ukamieniowany. To już wolę nasz nie-racjonalizm i płytkich wyznawców naszej religii. Której nikt ci nie narzuca. A jeśli narzuca to możesz się bronić. Nie masz obowiązku chodzenia do kościoła, chrzczenia dzieci, chowania zmarłych na katolickich cmentarzach. Jest u nas więcej katolików niż w Niemczech lub Francji, ale co z tego? Tam jest więcej protestantów i muzułmanów :) My mamy prawicowych oszołomów. Niemcy mają Erikę Steinbach i skinów groźniejszych niż w Polsce a Francuzi dziką mniejszość muzułmańską, która zamieniła paryskie przedmieścia w pole bitwy nie tak dawno temu. Włosi mają mafię, której się boją i wstydzą się o niej rozmawiać z cudzoziemcem (jeśli będziesz miał okazję, zapytaj Włocha o mafię :) a potem zapytaj Polaka o polską mafię - różnica widoczna gołym okiem :) )

Spellsinger napisał/a:
. Równie dobrze mógłbym być Niemcem, Francuzem, Anglikiem czy kimś innym.

Ale się urodziłeś w naszym milutkim zaścianku i zachlewasz się polską wódą, ty niewdzięczniku :) W Anglii nie byłoby cię na nią stać :) Doceń to :mrgreen: (choć może zachlewałbyś się czymś innym, po nocach marząc o oszronionej butelczynie Żubrówki).
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2009-02-24, 22:36   

Romulus napisał/a:
Ale się urodziłeś w naszym milutkim zaścianku i zachlewasz się polską wódą, ty niewdzięczniku

Jedyny wymierny i rzeczywisty pozytyw. Plus nasze jedzenie, jak wiadomo Anglicy mają naprawdę chujowe żarcie. Z drugiej strony mogłem urodzić się Francuzem (nie Marokanem czy Alżerianem, tylko białym, ksenofobicznym Francuzem - jak mój wuj, nota bene, zromanizowany Polak w drugim pokoleniu, czyli Francuz polskiego pochodzenia mówiąc prościej). Zażerałbym się serami (ponad 400 gatunków, nieprędko bym się znudził) i popijał przednim wińskiem (które wcale nie jest tam takie drogie). Ba, nawet języków nie musiałbym się uczyć :mrgreen: O, drugi pozytyw, którego nie wymieniłeś, to Polki. Jestem dumny z polskich kobiet. To najprawdziwszy powody do dumy narodowej. Polska wódka i polskie kobiety. I kiełbasa.

Podeprę się Wojaczkiem :-P
Mit Rodzinny napisał/a:
To jest kiełbasa
To jest moja matka jadalna
Ona wisi na niklowym haku
i pachnie kominem

Ona jest tania zresztą nigdy się nie drożyła
była wyrozumiała i znała możliwości

Ja jestem synem mojej matki
i pewnego młodzieńca
który nie był ostrożny
a pewnie był złośliwy
a może tylko nie wiedział
matka wtedy była zamroczona
a potem było jej żal

Teraz ja jestem głodny
a moja matka wisi

Więc wpatruję się w wystawę
i czuję

jak mi cieknie
ślina i sperma

Wiem za chwilę już nie będę się wahał
wejdę i poproszę
tę właśnie

To jest kiełbasa
To jest moja matka jadalna
A to jest mój głód dziecinny



Romulus napisał/a:
choć może zachlewałbyś się czymś innym, po nocach marząc o oszronionej butelczynie Żubrówki

Wyborowej --_- A w Anglii waliłbym gin na potęgę... czyli to co teraz robię w Polsce :P
_________________
Instagram
Twitter
  
 
 
Jaskier 


Posty: 651
Wysłany: 2009-02-24, 22:37   

Romulus napisał/a:
Ale wcale za granicą nie potrzebują dobrze wykształconych Polaków. Potrzebują pielęgniarek, robotników (póki są tańsi), ewentualnie lekarzy i inżynierów. Ale na co im prawnicy lub ekonomiści? Polacy w tych branżach nie robią karier masowo.


Pisząc o trudności w znalezieniu godnej pracy przez osoby z wyższym wykształceniem, nie miałem na mysli wszystkich krajów wyłącznie poza Polską.
Naturalnym jest to że istnieją kraje w których również powstaje bardzo podobny problem, aczkolwiek moim zdaniem przynajmniej w krajach wyżej rozwiniętych z pewnością nie jest on na tyle poważny co w samej Polsce.
Porównując Polskę z Australią, Niemcami, USA można wyraźnie zauwazyć różnice w stopniu różnorodności na zapotrzebowanie konkretnie ukierunkowanych ludzi.
Które jest w znacznym stopniu wyzsze aniżeli w Polsce, poza tym jest bardziej różnorodne, jednym z podstawowych warunków jest opanowanie konkretnego języka ojczystego w danym kraju, co w dzisiejszych czasach nie jest znaczącym problemem.
W Polsce Filozof, Socjolog,Geolog, Archeolog mają bardzo słabe pole działania w porównaniu z innymi krajami.
W Polsce nie ma pieniedzy na szpitale, nie ma co myśleć o większych inwestycjach w badania i instytuty naukowe, w różnego rodzaju przedsięwzięcia czysto zwiazane z kierunkami o pasyjnym podłożu.
Na to nie ma miejsca...

Romulus napisał/a:
Ale znowu: czym my się w tym względzie różnimy od innych krajów, czy wyznań?


Zasadnicza różnica polega na tym że Polacy są bardzo ścisle przywiazani do tego swojego tradycjonalizmu, oczywiście są różne inne kraje które wykazują sie znacznie intensywniej w tej dziedzinie, ale tutaj mowa o Polsce i o tym co denerwuje mnie jako obywatela który patrzy na wszystko z boku.
W Polsce panuje wręcz faszyzm tradycjonalistyczny, przejawia sie to niechecia i potepieniem dla osobników którzy odchylaja się od tradycjonalnej normy.
Gdyby w naszym kraju przestano gorzej i z pogardą traktować ludzi którzy żyją w swój indywidualny sposób nie związany z tradycjonalną normą społeczną,myslę wtedy mógłbym zostać połpatriotą.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23175
Wysłany: 2009-02-24, 23:09   

Jaskier napisał/a:
Romulus napisał/a:
Ale znowu: czym my się w tym względzie różnimy od innych krajów, czy wyznań?


Zasadnicza różnica polega na tym że Polacy są bardzo ścisle przywiazani do tego swojego tradycjonalizmu, oczywiście są różne inne kraje które wykazują sie znacznie intensywniej w tej dziedzinie, ale tutaj mowa o Polsce i o tym co denerwuje mnie jako obywatela który patrzy na wszystko z boku.
W Polsce panuje wręcz faszyzm tradycjonalistyczny, przejawia sie to niechecia i potepieniem dla osobników którzy odchylaja się od tradycjonalnej normy.
Gdyby w naszym kraju przestano gorzej i z pogardą traktować ludzi którzy żyją w swój indywidualny sposób nie związany z tradycjonalną normą społeczną,myslę wtedy mógłbym zostać połpatriotą.

Bez jakiegoś przykładu od ciebie się nie obejdzie :)
Od siebie napiszę, że nie zetknąłem się z jakimś okazywanym ostracyzmem przez Polaków dla "innego" - a mieszkam w powiatowym mieście. Mój przyjaciel lubi się wybierać na spacer po Nowym Świecie w Wawie ze swoim partnerem i chodzą przytuleni lub za rękę. Może gdyby chodził po jakiejś wsi w Polsce traktowano by go jako dziwadło. A może po zmroku jakieś jełopy obiliby im maski. Ale podobnie zostaliby potraktowani w jakiejś mieścinie na południu USA :)
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Jaskier 


Posty: 651
Wysłany: 2009-02-25, 07:38   

Romulus napisał/a:
Bez jakiegoś przykładu od ciebie się nie obejdzie :)
Od siebie napiszę, że nie zetknąłem się z jakimś okazywanym ostracyzmem przez Polaków dla "innego" - a mieszkam w powiatowym mieście. Mój przyjaciel lubi się wybierać na spacer po Nowym Świecie w Wawie ze swoim partnerem i chodzą przytuleni lub za rękę. Może gdyby chodził po jakiejś wsi w Polsce traktowano by go jako dziwadło. A może po zmroku jakieś jełopy obiliby im maski. Ale podobnie zostaliby potraktowani w jakiejś mieścinie na południu USA :)


Nie wiem być może ja żyję w jakimś zaściankowym środowisku, większość otaczających mnie ludzi to ściśli tradycjonaliśći w dodatku mało tolerancyjni.
Nie buduje tej opinii wyłącznie na doświadczeniach we własnym otoczeniu, dosyć często mam okazję przebywać w różnych rejonach Polski i wyraźnie to co tam dostrzegam ,pokrywa się z moimi przekonaniami. Czyli Polska jako kraj slepych i nietolerancyjnych tradycjonalistów.
Już nawet nie chodzi o przykłady nietolerancji dla homoseksualistów które sam podałeś Romulusie, choć też spotkałem się z przypadkami gdzie tradycjonalizm katolicki próbuje zwalczyc tego typu ludzi. Oto przykład:
http://www.youtube.com/watch?v=akNs5JOhPVU
Tutaj odpowiedź tv:
http://www.youtube.com/watch?v=6DTeIhwkrIk

Jeżeli jego wypowiedź jest przejawem tolerancyjności to bardzo miło.

Następna sprawa to typowy stereotyp rodziny, czyli życie w związku małżeńskim co osobiście uważam za coś zupełnie niepotrzebnego będacego głupim zwyczajem.
Już nie chodzi o sam zwyczaj, ale najbardziej o postrzeganie ludzi którzy decyduja się na życie w wolnym partnerskim związku. Przecież tradycjonalizm na to nie pozwala, to odchylenie od normy. Czytałem kiedyś w ''Charakterach'' felieton w którym było porównanie Polski pod tym względem z inymi krajami w tym USA, Kanada, Australia...
Okazało się ze w tych państwach nikt nie przywiązuje większej wagi do tego typu spraw, z pewnością nie aż tak wielkiej jak w Polsce.
Poza tym nie widze sensu w porównywaniu, stykam się w swoim kraju z czyms co jest dla mnie uciązliwe, to mi przeszkadza i negatywnie wpływa na mój patriotyzm.
Powinnismy też zadac sobie pytanie, czy typowy anty patriotyzm koniecznie musi wiazać się z przesiedlaniem?
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23175
Wysłany: 2009-02-25, 07:57   

Jaskier napisał/a:
Następna sprawa to typowy stereotyp rodziny, czyli życie w związku małżeńskim co osobiście uważam za coś zupełnie niepotrzebnego będacego głupim zwyczajem.
Już nie chodzi o sam zwyczaj, ale najbardziej o postrzeganie ludzi którzy decyduja się na życie w wolnym partnerskim związku. Przecież tradycjonalizm na to nie pozwala, to odchylenie od normy. Czytałem kiedyś w ''Charakterach'' felieton w którym było porównanie Polski pod tym względem z inymi krajami w tym USA, Kanada, Australia...
Okazało się ze w tych państwach nikt nie przywiązuje większej wagi do tego typu spraw, z pewnością nie aż tak wielkiej jak w Polsce.
Poza tym nie widze sensu w porównywaniu, stykam się w swoim kraju z czyms co jest dla mnie uciązliwe, to mi przeszkadza i negatywnie wpływa na mój patriotyzm.
Powinnismy też zadac sobie pytanie, czy typowy anty patriotyzm koniecznie musi wiazać się z przesiedlaniem?

Sam widzisz, dla ciebie tradycyjna rodzina (matka i ojciec żyjący w związku małżeńskim i wychowujący w nim dzieci) to przezytek, głupi zwyczaj. Dla wielu (i to większości) to element niezbędny do funkcjonowania w życiu. Kwestia perspektywy. I tolerancji dla "innego" - w tym przypadku, dla małżeństwa. Szczerze to nie zgadzam się z tobą, że instytucja stara jak nasza cywilizacja jest przeżytkiem. Ale też nikt, poza głupimi księżmi, nie piętnuje konkubinatów. Społeczeństwo ma to w nosie tak naprawdę, z kim śpisz w łóżku (poza mniejszymi społecznościami, gdzie takie newsy to podstawa codziennej egzystencji, bo można oplotkować sąsiada, oraz poza Pudelkiem :) ). Rozpad rodziny to rozpad społeczeństwa. Pozbawione jakichkolwiek wzroców i spoiwa nie jest w stanie się prawidłowo rozwijać. I raczej to nie jest pozytywny wzorzec do naśladowania - ale znowu: co kto lubi.
Pomyśl, że gdybyś mieszkał w USA już od szkoły podstawowej musiałbyś składać przysięgę wierności i szanować tradycję amerykańską, aby być uznawanym za porządnego, godnego szacunku obywatela.

Dla mnie również nie trzeba zaraz uciekać za granicę, żeby pokazać swój antypatriotyzm: wystarczy podeptać flagę i napluć na godło (już T.Love śpiewał o tym :) że ojczyznę kochać trzeba i szanować, nie deptać flagi i nie pluć na godło...) albo odrzucić podstawowe wartości, na jakich oparty jest każdy naród, kraj. I do tego zrobić to świadomie, tj. w przekonaniu, że odrzuca się je własnie po to, aby nie być uznanym za patriotę - cokolwiek to słowo dziś znaczy. I żyć dalej poza społecznością, która takie wartości wyznaje. Ci, którzy wyjeżdżają, aby nie czuć się Polakami, Niemcami itd., są w moim przekonaniu, żałośni i zasługują na współczucie z powodu swoich probelmów.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Jaskier 


Posty: 651
Wysłany: 2009-02-25, 09:32   

Romulus napisał/a:
I tolerancji dla "innego" - w tym przypadku, dla małżeństwa. Szczerze to nie zgadzam się z tobą, że instytucja stara jak nasza cywilizacja jest przeżytkiem. Ale też nikt, poza głupimi księżmi, nie piętnuje konkubinatów. Społeczeństwo ma to w nosie tak naprawdę, z kim śpisz w łóżku (poza mniejszymi społecznościami, gdzie takie newsy to podstawa codziennej egzystencji, bo można oplotkować sąsiada, oraz poza Pudelkiem :) ). Rozpad rodziny to rozpad społeczeństwa. Pozbawione jakichkolwiek wzroców i spoiwa nie jest w stanie się prawidłowo rozwijać.


Osobiście uważam że jeżeli kobieta z mężczyzną pałają do siebie jakaś wiekszą sympatią czy rzekomo miłością, nie ma potrzeby dokumentowania tego , w dodatku ze ścisłymi regułami. Wydaje mi sie że tego typu poczynania są w pewnym sensie ''ubezwłasnowolnieniem'' samego siebie. Ja widze to przez pryzmat chęci udokumentowania tego że dana osoba jest moja własnością , kojarzy mi się to z rzeczowym traktowaniem.
Jeżeli dwoje ludzi chce być w związku partnerskim moze w nim żyć, bez konieczności dokumentowania i udowadniania tego.
Większość małżeństw i tak po jakims czasie się rozpada, żyjąc w wolnym związku mozna zaoszczędzic sobie pewnych problemów związanych z sądownym rozwieraniem małżenstwa itp.
W moim przekonaniu nawet większą racje bytu miałyby związki wolne, byłyby bardziej trwałe, ponieważ nie ciązyłoby na nich piętno obowiązkowości i zaszufladkowania. W takich warunkach wzajemne zaufanie mogłoby się wzmacniać.
To tylko moja opinia i jak sam już napisałeś:
Romulus napisał/a:
ale znowu: co kto lubi.


Zaznaczam przy tym że nie potepiam w zaden sposób ludzi którzy zawieraja związki małżeńskie, denerwuje mnie tylko ogólny potępieńczy stosunek polskiego społeczestwa do wolnych związków.
_________________
''Imagination will often carry us to worlds that never were. But without it we go nowhere''
 
 
martva 
grzeczna dziewczynka


Posty: 1942
Wysłany: 2009-02-25, 09:47   

Chyba nie jestem patriotką. Tutaj się urodziłam i tutaj pewnie umrę, tutaj mam rodzinę, znajomych i przyjaciół. Lubię ten kraj, chociaż czasem mnie drażni, bo pewnych rzeczy się nie da zrobić, zdarzają się totalne absurdy, ale to pewnie tak wszędzie. Moja siostra siedzi obecnie w Anglii i mówi że nie chce wracać, bo tam się żyje normalnie.
A we wspomnianym wyżej USA jak ludzie słyszą hymn, niezależnie od sytuacji, stają wyprężeni z ręką na sercu i łzą w oku niemalże - kumpela opowiadała, była zaskoczona i zupełnie nie wiedziała jak się zachować :-)

Spellsinger napisał/a:
Jestem dumny z polskich kobiet. To najprawdziwszy powody do dumy narodowej. Polska wódka i polskie kobiety. I kiełbasa.


Och, zostałam doceniona. Stoję na piedestale obok wódki i kiełbasy. Wzruszenie odbiera mi głos :devil:
_________________
Potem poszłyśmy do robaków, które wiły się i kłębiły w suchej czerwonej glebie. Przewracały błoto i uśmiechały się w swój robaczy sposób, białe, tłuste i bezokie.
-Myślimy, ze słuszne jest i właściwe dla dziewczyny, by umarła. Dziewczyny muszą umierać, jeśli robaki mają jeść, jest w najwyższym stopniu słuszne, aby robaki jadły.
 
 
Jaskier 


Posty: 651
Wysłany: 2009-02-25, 09:50   

martva napisał/a:
A we wspomnianym wyżej USA jak ludzie słyszą hymn, niezależnie od sytuacji, stają wyprężeni z ręką na sercu i łzą w oku niemalże - kumpela opowiadała, była zaskoczona i zupełnie nie wiedziała jak się zachować :-)


To tak jak w Polsce :->
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23175
Wysłany: 2009-02-25, 10:02   

Jaskier napisał/a:
martva napisał/a:
A we wspomnianym wyżej USA jak ludzie słyszą hymn, niezależnie od sytuacji, stają wyprężeni z ręką na sercu i łzą w oku niemalże - kumpela opowiadała, była zaskoczona i zupełnie nie wiedziała jak się zachować :-)


To tak jak w Polsce :->

Chyba w trakcie defilad i chyba tylko politycy :mrgreen:

Patriotyzmu nie da się zadekretować słowami. To znaczy: nie ma takich słów, które wiarygodnie oddawałyby czyjś stosunek do swojego kraju, narodu, historii. Po raz kolejny powtarzam: cieszę się, że nie musimy naszego patriotyzmu lub braku patriotyzmu udowadniać czynami. Wolę patriotyzm przejawiający się w uczciwej pracy i płaceniu podatków, uczestniczeniu w życiu publicznym, niż patriotyzm, który musiałbym udowadniać z bronią w ręku. Nie wiem, co bym zrobił, gdybym miał iść na wojnę obronną. Pewnie jakieś poczucie obowiązku zwyciężyłoby i poszedłbym jako mięcho armatnie (choć pewnie wysłaliby mnie na kurs oficerski, abym inne mięcho prowadził do walki). Ale wolałbym tego nigdy nie sprawdzać.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
martva 
grzeczna dziewczynka


Posty: 1942
Wysłany: 2009-02-25, 10:03   

A skądże, pamiętam różne apele w podstawówce, nuda i czekanie kiedy się to wreszcie skończy, i trzeba było udawać że się śpiewa, zero wzruszenia i patriotycznych uniesień.
_________________
Potem poszłyśmy do robaków, które wiły się i kłębiły w suchej czerwonej glebie. Przewracały błoto i uśmiechały się w swój robaczy sposób, białe, tłuste i bezokie.
-Myślimy, ze słuszne jest i właściwe dla dziewczyny, by umarła. Dziewczyny muszą umierać, jeśli robaki mają jeść, jest w najwyższym stopniu słuszne, aby robaki jadły.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23175
Wysłany: 2009-02-25, 10:09   

Taaa, ja też to pamiętam, ale podstawówkę skończyłem w 1993 r. i jej większość przypadła na PRL więc nie wiem, czy to dobra perspektywa do patrzenia na dzień dzisiejszy? Z drugiej strony szkolne akademie "ku czci..." to odbry sposób do wychowywania młodych ludzi jako obywateli. Liczy się tylko forma tego wychowywania.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Arlzermo 
Dorsz Marienburski


Posty: 402
Skąd: Chrzanów/Wrocław
Wysłany: 2009-02-25, 13:03   

martva napisał/a:
Och, zostałam doceniona. Stoję na piedestale obok wódki i kiełbasy. Wzruszenie odbiera mi głos :devil:

Łatwo wchodzicie, a jeszcze szybciej uciekacie? ^^"
romulus napisał/a:
Z drugiej strony szkolne akademie "ku czci..." to odbry sposób do wychowywania młodych ludzi jako obywateli.

Tak? Jak na mój gust wszelakie akademie tylko zniechęcają do patriotyzmu. Wydaje mi się, że o wiele lepszą formą byłoby prowadzenie jakiś działan społecznych w "tych szczególnych dniach" - np.: sprzątanie okolicy. Uczy to nie tylko troski o własne podwórko, ale również pokazuje, że poprzez takie małe uczynki też możemy się przysłużyć ojczyźnie, podobnie jak ci "wielcy bohaterowie".
Oprawa teoretyczna, tak - ale bardziej w formie pogadanki, czy może projekcji jakiegoś filmu, a nie klepania nudnych formułek, które i tak połowa klasy pozapomina.
I tutaj dochodzimy właśnie do tego czym jest dla mnie patriotyzm. Dla mnie jest to kasowanie biletów w autobusach, podniesienie papierka na ulicy, pomoc starszej osobie w przejściu na drugą stronę ulicy itd. Nie powiem, żebym jakoś był specjalnie zauroczony Polską - urodziłem się tu, a nie gdzie indziej i tak szczerze powiedziawszy zwisa mi to. Ale poprzez takie drobne uczynki próbuję aby lepiej mi się tutaj żyło - i to dla mnie właśnie jest klucz do tego słówka, którego wielu polityków obecnie nadużywa. Nie wieszanie flagi i znajomość wszystkich zwrotek hymnu, a podejmowanie działań, choćby najmniejszych, jest istotą patriotyzmu.
_________________
"Wycinamy pędy i drzewa rąbiemy,
Depczemy korzenie, nasiona palimy,
Nadchodzi ulewa i gleba odpływa,
Pozostaje kamień oraz ciężka glina.
W zielonych łańcuchach nasze ciała gniją.
Ciała wciąż ruchome, chociaż już nie żyją."
 
 
You Know My Name 
Vortex Surfer


Posty: 7413
Skąd: wyższe sensy lodu
Wysłany: 2009-02-26, 15:00   

Nie jestem patriota. Jestem obywatelem Polski narodowosci polskiej, ale uwazam, ze rownie dobrze moglbym byc Sudanczykiem, Laponczykiem, Bialorusinem itp. Mowie i mysle w jezyku polskim (mniej lub bardziej znam dwa inne oraz laciny sie kiedys uczylem). Place podatki tu, ale nie uwazam, aby bylo mi to przypisane z innego powodu jak wybor wlasny. Interesuje sie historia Polski tak jak i innych krajow.
Nie uwazam, aby waznym bylo cos takiego jak milosc do ojczyzny. Jezeli mialbym sie gdzies przeniesc, to bez problemu wpisalbym sie w inne spoleczenstwo. Nie uwazam, aby Polska czy Polacy byli wyjatkowi pod jakimkolwiek wzgledem (tak jak i inne kraje lub narody). A patriotyzm kojarzy mi sie z zachowaniami kibicow i mniej wiecej tak samo nie cierpie skrajnych patriotow-ksenofobow jak kiboli-hoolsow.
_________________
Ziuta na Polconie napisał/a:
Pałac Kultury i Nauki...
Mały, ale gustowny
 
 
Jaskier 


Posty: 651
Wysłany: 2009-02-26, 17:24   

Mag_Droon napisał/a:
Nie uwazam, aby Polska czy Polacy byli wyjatkowi pod jakimkolwiek wzgledem (tak jak i inne kraje lub narody).


No nie wierzę. Czy mam przez to rozumieć że nie widzisz nic wyjatkowego w naszym(czy innych) kraju, żadnych charakterystycznych cech? Wydaje mi się że każde państwo reprezentuje sobą jakąś szczególna wyjątkowość, a patriota to osoba która podporządkowuje się pod którąś z tych najbardziej trafiających w w jego gusta.
Chyba że chodziło Ci o to że wszystkie kraje, są w równowadze pod względem wyjątkowości.
Ta teoria mogłaby się sprawdzić gdyby nie rozgraniczac na cechy pozytywne i negatywne.
Mam tutaj na mysli to że są państwa które mimo negatywnych cech posiadaja jednak więcej pozytywów niż inne, wtedy równowaga upada i szala przeważa się na strone któregoś z porównywanych państw.
 
 
Vetuf 

Posty: 21
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2009-02-27, 23:41   

nie wierzę w żadne narody, ani tym bardziej żaden patriotyzm. w zasadzie nikt nie potrafi dostarczyć rozsądnych argumentów za tym, aby szczególnie umiłować swój naród.
nie będę tu używał wykształciuchowskich argumentów w stylu "zaścianek" czy "ciemnogród", bo to jest równie niemerytoryczne. niemniej, ujmując to jak najdelikatniej, można by postawić tezę, że im więcej dana osoba posiada wiedzy o świecie, najlepiej nabytej na drodze empirycznej, tym mniej jest skłonna do przywiązywania wagi do wspólnoty narodowej.
jeśli ludzie w ogóle potrzebują grupować się w jakieś wspólnoty - uważam, że akurat w tym przypadku dobre rozwiązania stosowane były w przeszłości. w moim heimatowym Gdańsku w okresie największego rozkwitu można było ponoć usłyszeć większość istniejących wówczas języków europejskich. to samo zresztą zachodziło wcześniej - zakon krzyżacki to była prawdziwa mieszanka etniczna, podobno nawet nie tylko rasy kaukaskiej.

poza tym - chociaż wolałbym, aby w tym miejscu potwierdził to jakiś historyk - samo pojęcie tożsamości narodowej jest zdaje się tworem zupełnie nowym w skali historii cywilizacji człowieka, toteż nie za bardzo wiadomo, dlaczego akurat do tego odwołuje się większość osób określających samych siebie jako konserwatyści.
 
 
Ł 
dziura w niebycie


Posty: 4487
Skąd: fnord
Wysłany: 2009-03-02, 21:43   

Spellu, a znasz ten wiersz?

Andrzej Waligórski - Konstrukcja:
"Nasz gotyk jest nieczysty, nasz renesans skażony,
Różni obcy najeźdźcy gwałcili nasze żony,
Cudzych kultur i wpływów wszędzie widzi się dotyk:
Renesans bizantyjski, a krzyżacki jest gotyk.
Nasz jadłospis jest dziwny, szwedzko-czesko-madziarski,
Temperament angielsko-izraelsko-tatarski,
Nasz klimat jest mieszany, syberyjsko-kongijski,
Duma starohiszpańska, a sentyment rosyjski.
Flamandzkie falsyfikaty sprzedaje nasza Desa,
Nasz gotyk jest nieczysty, skażony nasz renesans,
Jagiełło był Litwinem, Chopin był pół-Polakiem,
Książe Pepi był Włochem, Czechem i Austriakiem.
Nasze polskie nazwiska także nie trącą sztampą:
Tuwim, Longchamps, Bierdiajew, Lem i Scipio del Campo .
Pokalanie poczęci, krzyżowani od
wieków,
Tureccyśmy są święci i udawacze
Greków.
Raz nam plagi egipskie, a raz sumy
bajońskie,
Jeździmy na Targi Lipskie, lubimy filmy
japońskie,
Nasz uśmiech jest promienny, nasz handel jest fatalny,
Nasz renesans - odmienny, gotyk -
oryginalny.
Seryjnie nieprostolinijni, aluzyjnie
niewinni,
Nie tacy i nie jacy, lecz właśnie jacy
tacy,
Bądź co bądź i gdzie niebądź, co niebądź
Polacy.
Kędy sesje, procesje, stocznie i
niewypały,
Renesans najśliczniejszy i gotyk
wspaniały.


Dla mnie chyba najtrafniejsze ujęcie cech szczególnych polskiej mentalności. :mrgreen:


A merytorycznie to w przeciwieństwie do Spella i M_Druna nie zaryzykowałbym tezy że mógłbyć eskimosem czy szwajcarem. Moim zdaniem trudno człowiekowi abstrahować od swojej, może nie tyle deklaratywnej narodowości, co etniczności. Już sama kwestia myślenia po polsku którą zauwazył M_D, dla mnie jest mocnym argumentem - chodzi tu o pewne ciągi skojarzeń, sposób myslenia, nie do uchwycenia dla innych narodowości. A sposób myślenia przekłada się wprost na somatyka - np poprzez inną budowe sieci neuronów w mózgu. Może jestem w tym sensie patriotą że nauczyłem traktować się swoją polskość jako cechę immanetną, której nie potrafie od siebie oddzielić i nie próbuje tego robić bo jestem przekonany o bezsensowności takiego działania. Myśle że ważne jest uznanie polskowości za składowną swojej osobowości - i jednocześnie transgresywne wykraczanie pozą nią, bez zanegowania jej samej. Myśle że problem wielu naszych rodaków jest to że sa przytłoczeni polskością - zawierają się w niej w całości, czując nieustanne ciśnienie.

Dlatego - jesli byłbym szwajcarem czy eskimosem - pewnie nie byłbym sobą.

Vetuf napisał/a:
samo pojęcie tożsamości narodowej jest zdaje się tworem zupełnie nowym w skali historii cywilizacji człowieka, toteż nie za bardzo wiadomo, dlaczego akurat do tego odwołuje się większość osób określających samych siebie jako konserwatyści.

Ekonomia wyborcza - w związku z tym że tradycyjne wielonarodowe monarchie odeszły w niebyt, a demokracja poszła naprzód to konserwatyzm musiał znaleśc sobie nową bazą społeczną.
 
 
You Know My Name 
Vortex Surfer


Posty: 7413
Skąd: wyższe sensy lodu
Wysłany: 2009-03-02, 23:35   

Ł napisał/a:
Już sama kwestia myślenia po polsku którą zauwazył M_D, dla mnie jest mocnym argumentem - chodzi tu o pewne ciągi skojarzeń, sposób myslenia, nie do uchwycenia dla innych narodowości. A sposób myślenia przekłada się wprost na somatyka - np poprzez inną budowe sieci neuronów w mózgu.
Łell, myślenie po polsku, tak jak i wchłonięte podczas socjalizacji i edukacji elementy polskości są dla mnie naleciałościami - ważnymi ale nie zmuszającymi mnie do poczuwaia się patriotą.
Jestem Polakiem z urodzenia, tego nie zmienię, ale nie patriotą. Łączenie tych dwu cech bywa chyba przejawem myślenia życzeniowego narodowców - jesteś Polakiem to tym samym jesteś Dumnym-Synem-Narodu-Polskiego.
_________________
Ziuta na Polconie napisał/a:
Pałac Kultury i Nauki...
Mały, ale gustowny
 
 
You Know My Name 
Vortex Surfer


Posty: 7413
Skąd: wyższe sensy lodu
Wysłany: 2012-09-13, 13:32   

http://wyborcza.pl/1,7596...ium=AutopromoHP

Oczywiście, że to już było, ale zgodnie z powiedzeniem:
- Znacie to?
- Znamy!
- To posłuchajcie.
_________________
Ziuta na Polconie napisał/a:
Pałac Kultury i Nauki...
Mały, ale gustowny
 
 
Tixon 
Ukryty Smok


Posty: 6273
Skąd: Piła
Wysłany: 2012-09-13, 13:53   

Ma rację, oczywiście, jeśli dysponuje się prekognicją.
Nie mam cenzuralnych wyrazów, aby tego pana określić.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?

MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.

Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew? :/
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23175
Wysłany: 2012-09-15, 14:51   

Wiesz co, spacerując po Pradze, właśnie myślałem jak ten dziennikarz: my mieliśmy Powstanie Warszawskie, bohaterski lecz daremny zryw, miasto w ruinie. A Czesi mają Pragę i jakoś ich nikt nie uważa za tchórzy, zdrajców, czy zaprzańców. Nie bawili się w bycie "przedmurzem", "ostoją", "męczennikiem" czy innymi idiotyzmami, którymi do dziś karmi się w swoim smrodzie Patriotyczny Obóz Polski Na Wychodźstwie.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Fantasta.pl


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,51 sekundy. Zapytań do SQL: 15