FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Świat Dysku
Autor Wiadomość
MORT
in emergency brea...


Posty: 1905
Wysłany: 2010-08-16, 11:39   

Elektro, akurat piłki noznej jest tam najmniej ;)
Co do kolejności czytania książek, zgadzam się jednak, że tak jest najlepiej, acz jeśli komuś nie podchodzi, to i nie warto się zmuszać.

Przy okazji, ponoć Pratchett pisze nową powieść ŚD - Snuff.

Ekranizacja Going Postal byla bardzo dobra, choć nie obyło się malych błędów, czy przekrętów w montażu.
 
 
Elektra 


Posty: 3693
Skąd: z Gdyni
Wysłany: 2010-08-16, 19:15   

MORT napisał/a:
Elektro, akurat piłki noznej jest tam najmniej

Myślałam też o całej tej otoczce, kibicowaniu, organizowaniu itp. Nie zainteresowało mnie to wszystko. Magowie też jacyś tacy... nijacy. Nie to co np. w Ostatnim kontynencie.

MORT napisał/a:
acz jeśli komuś nie podchodzi, to i nie warto się zmuszać.

Oczywiście. A czasem warto po prostu odłożyć książkę na jakiś czas. Miałam tak np. z Pomniejszymi bóstwami. Nie mogłam przebrnąć przez początek. Sięgnęłam ponownie za jakieś dwa miesiące, nie mogłam się oderwać i do tej pory uważam tę książkę za jedną z najlepszych Pratchetta.
_________________
Nie mów kobiecie, że jest piękna. Powiedz jej, że nie ma takiej drugiej jak ona, a otworzą ci się wszystkie drzwi.
Jules Renard
 
 
Metzli 
Diablica


Posty: 3556
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2010-08-20, 17:50   

To nie o książce ze Świata Dysku, ale chyba nie ma sensu zakładanie nowego tematu.

http://www.guardian.co.uk...ce-fiction-book

Pratchett o swojej współpracy z Baxterem i nowej książce.

Początkowo chciałam zalinkować tekst, który ukazał się na Obliczach Kultury (który jest tłumaczeniem artykułu z Guardiana), ale po pierwszych zdaniach jednak stwierdziłam, że wolę sięgnąć po oryginał.

Cytat:
Chociaż to fantastyka przyniosła mu fortunę, w swoim najbliższym projekcie Terry Pratchett zamierza zapuścić się do świata science fiction


Cytat:
Fantasy might have made him his fortune, but for his next project, Terry Pratchett is set to venture into the world of science fiction


Gratulacje dla tłumacza ;)
_________________
Ale to mnie nie wzrusza
W mojej głowie wciąż susza
Bo parasol określa ich byt
 
 
MORT
in emergency brea...


Posty: 1905
Wysłany: 2010-08-20, 19:25   

Akurat znaczenie tego zdania zostało zachowane, o ile się orientuję. Or am I missin' something? ;) (tylko to 'zapuścić' trochę drażni).

O samym projekcie już słyszałem. Fajna sprawa. Choć zawsze uważałem, że Pracz nie powinien się rozpraszać poza-dyskową twórczością ;)
 
 
Metzli 
Diablica


Posty: 3556
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2010-08-20, 19:40   

Tyle lat żyłam w przeświadczeniu, że science fiction też można zaliczyć do fantastyki...
_________________
Ale to mnie nie wzrusza
W mojej głowie wciąż susza
Bo parasol określa ich byt
 
 
MORT
in emergency brea...


Posty: 1905
Wysłany: 2010-08-20, 20:02   

Ach, gdzie moje oczy!
No tak, ktoś się rozpędził nieco.
 
 
Tixon 
Ukryty Smok


Posty: 6273
Skąd: Piła
Wysłany: 2011-01-08, 21:09   

Niewidoczni Akademicy
To zupełnie inna książka Pratchetta. Znowu więcej uwagi dostali ludzie i mniej jest zabawnych sytuacji, a humor ma miejscami gorzkawy posmak. Niby o piłce, ale nie za wiele jest na jej temat, są za to inne motywy. I o ile Juliet i Trev są interesujący, tak w przypadku Nutta autor przedobrzył. Pokazując co chwila, co to nie on, przegiął (konkretny punkt - po scenie "zajście na ulicy po meczu"), tak, że rozwiązanie tego wątku stało się mało satysfakcjonujące. Również po finale meczu spodziewałem się czegoś innego. Glenda jest za bardzo "co to nie ona".
Hix jest świetny, kolejna genialnie wykreowana postać.
Niepokoją mnie też głęboko postępujące zmiany w na Dysku i w NU. Dobrze, że postać Myślaka zdobywa wpływy, ale trochę mało jest świeżej krwi, młodych i zdolnych.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?

MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.

Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew? :/
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15588
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2011-01-08, 21:45   

Pratchett w najlepszym wypadku ma przed sobą jeszcze tylko kilka lat pisania z powodu choroby Alzheimera. Zazwyczaj trwa ona od 5 do 12 lat i zawsze kończy się śmiercią. U Terry'ego została zdiagnozowana w 2007 roku.
_________________
Buk, Horror, Dziczyzna
 
 
Tixon 
Ukryty Smok


Posty: 6273
Skąd: Piła
Wysłany: 2011-01-08, 23:09   

:?:
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?

MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.

Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew? :/
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15588
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2011-01-08, 23:39   

Tixon napisał/a:
:?:


Choroba Alzheimera "wyniszcza" ośrodkowy układ nerwowy. W miarę jej postępowania chory traci pamięć, przestaje kojarzyć fakty, nie rozpoznaje osób, przedmiotów..., nie wie kim jest... itp. itd. Taka osoba w zaawansowanym stadium choroby wymaga stałej opieki. Ciało jeszcze żyje, ale osobowość, czyli "człowiek jako taki", umysł, już nie. Zamienia się w coś w rodzaju "warzywa".
_________________
Buk, Horror, Dziczyzna
 
 
Tixon 
Ukryty Smok


Posty: 6273
Skąd: Piła
Wysłany: 2011-01-08, 23:43   

Wolałbym wyjaśnienia, czemu mi to piszesz, tj jaki to ma wg Ciebie związek z moim postem :>
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?

MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.

Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew? :/
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15588
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2011-01-09, 00:00   

Tixon napisał/a:
Wolałbym wyjaśnienia, czemu mi to piszesz, tj jaki to ma wg Ciebie związek z moim postem :>


Chcesz związku? ;) Liczyłem, że sam go znajdziesz. :-P Wydaje mi się, iż humoru o gorzkawym posmaku i poważniejszych "tonów" coraz więcej "pobrzmiewa" w twórczości autora...

W każdym razie jeśli chodzi o pański post o "Niewidocznych Akademikach", to nie wiem na jakiej podstawie odniósł Pan wrażenie, iż piję do Waszmościowego wpisu, wszak go nie cytowałem... :-P
_________________
Buk, Horror, Dziczyzna
 
 
Tixon 
Ukryty Smok


Posty: 6273
Skąd: Piła
Wysłany: 2011-01-09, 00:20   

ASX76 napisał/a:
Wydaje mi się, iż humoru o gorzkawym posmaku i poważniejszych "tonów" coraz więcej "pobrzmiewa" w twórczości autora...

Poważniejsze tony były do wychwycenia już w kilku wcześniejszych książkach Pratchetta.
ASX76 napisał/a:
W każdym razie jeśli chodzi o pański post o "Niewidocznych Akademikach", to nie wiem na jakiej podstawie odniósł Pan wrażenie, iż piję do Waszmościowego wpisu

Solidną przesłanką było napisanie go zaraz pod moim ;)
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?

MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.

Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew? :/
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15588
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2011-01-09, 00:47   

Tixon napisał/a:

Poważniejsze tony były do wychwycenia już w kilku wcześniejszych książkach Pratchetta.

Solidną przesłanką było napisanie go zaraz pod moim ;)


1. Azaliż nie stały się wyraźniejsze w ostatnich latach? :-P

2. Najchętniej napisałbym go gdzie indziej, ale nie miałem wyboru, bo świeże posty da się (pi)s(i)ać tylko pod spodem. ;)

Gdybym odnosiłbym się do pańskiego posta, to bym go zacytował. Skoro tego nie uczyniłem, było to bardzo solidną przesłanką do uznania, iż mój post nie jest reakcją na wpis Smoczka.
_________________
Buk, Horror, Dziczyzna
 
 
Tixon 
Ukryty Smok


Posty: 6273
Skąd: Piła
Wysłany: 2011-01-09, 01:43   

Tym razem Ci uwierzę :)
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?

MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.

Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew? :/
 
 
Elektra 


Posty: 3693
Skąd: z Gdyni
Wysłany: 2011-02-12, 13:46   

W końcu przeczytałam Wolnych ciut ludzi, dzięki temu, że wydawnictwo postanowiło wznowić książkę w jedynym słusznym tłumaczeniu. ;) Może i jest to powieść dla młodszych czytelników, ale ja bawiłam się przy niej całkiem dobrze. Czekam na Kapelusz pełen nieba. I zastanawiam się jeszcze nad Zadziwiającym Maurycym, który też został ostatnio wznowiony...
_________________
Nie mów kobiecie, że jest piękna. Powiedz jej, że nie ma takiej drugiej jak ona, a otworzą ci się wszystkie drzwi.
Jules Renard
 
 
dworkin 


Posty: 3985
Wysłany: 2011-02-12, 15:33   

Wolni Ciutludzie to jeden z moich ulubionych tomów Świata Dysku. Co z tego, że dla młodszych czytelników? Tak jak i Ty, bawiłem się przy nim całkiem dobrze (a wręcz świetnie). Podobnie Kapelusz pełen nieba sprawił mi dużą przyjemność.

Natomiast czytając Zimistrza bawiłem się już gorzej. Między innymi z powodu tłumaczenia, które uważam za słabsze niż w poprzednich częściach minicyklu. Tamten przekład jest bardziej twórczy i naturalny, a nowe podejście, choć teoretycznie bardziej precyzyjne, zdaje się już wyrachowane i pozbawione polotu.
  
 
 
Black
Żydowska Małpa


Posty: 370
Wysłany: 2011-02-12, 17:54   

Zadziwiający Maurycy jest świetną książką, jedną z najlepszych Pratchetta imho. Na pewno lepsza od Ciutludzi.
 
 
utrivv 
Roztargniony mag


Posty: 7108
Skąd: Z kapusty
Wysłany: 2011-02-15, 12:04   

Ja czekam na Ostatniego Bohatera. Eryka już któryś raz z rzędu wydają a OB wydano tylko raz i to w drogiej kolekcjonerskiej wersji.
_________________
Beata: co to jest "gangrena zobczenia"? //ooo
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.

Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
 
 
Sabetha 
Baba Jaga


Posty: 4566
Wysłany: 2011-02-15, 18:37   

dworkin napisał/a:
Wolni Ciutludzie to jeden z moich ulubionych tomów Świata Dysku. Co z tego, że dla młodszych czytelników? Tak jak i Ty, bawiłem się przy nim całkiem dobrze (a wręcz świetnie). Podobnie Kapelusz pełen nieba sprawił mi dużą przyjemność.


Mój ty świecie, a myślałam, że tylko ja tak mam XD . Pamiętam, że Ciutludzie i ich wybryki rozbawili mnie do łez.
_________________
"Wewnątrz każde­go sta­rego człowieka tkwi młody człowiek i dzi­wi się, co się stało".
T. Pratchett "Ruchome obrazki"
 
 
Elektra 


Posty: 3693
Skąd: z Gdyni
Wysłany: 2011-05-07, 19:27   

Po raz kolejny przekonałam się, że więcej niż dwie książki Pratchetta w krótkim odstępie czasu, to nie jest dobry pomysł.

Niedawno przeczytałam Zadziwiającego Maurycego, który bardzo mi się podobał. Sporo poważnych treści, ale też dużo humoru w nim było, znacznie więcej niż w ostatnich książkach Terry'ego. A imiona szczurów są super. :)

Zaraz potem wzięłam Kapelusz pełen nieba i też się przy nim dobrze bawiłam.

Za to Zimistrz odrobinę rozczarował. Przypuszczam, że dlatego, że za szybko po niego sięgnęłam i za dużo Tiffany na raz było. No i tłumacz odrobinę pozmieniał niektóre imiona czy nazwy.

W każdym razie na kolejny tom o Tiffany: W północ się odzieję czekam.

Ciekawa jestem, czy Prószyński, na fali wznowień Pratchetta w nowym tłumaczeniu, wyda ponownie Dobry omen.
_________________
Nie mów kobiecie, że jest piękna. Powiedz jej, że nie ma takiej drugiej jak ona, a otworzą ci się wszystkie drzwi.
Jules Renard
 
 
Procella 


Posty: 1193
Skąd: L-space
Wysłany: 2011-05-07, 21:51   

Elektra napisał/a:
Po raz kolejny przekonałam się, że więcej niż dwie książki Pratchetta w krótkim odstępie czasu, to nie jest dobry pomysł.

Ja tego nie odczuwam. Jestem w stanie wciągnąć każdą ilość.
_________________
Well I live with snakes and lizards
and other things that go bump in the night
'Cuz to me everyday is Halloween

http://kotspinaksiazce.blogspot.com/
 
 
utrivv 
Roztargniony mag


Posty: 7108
Skąd: Z kapusty
Wysłany: 2011-05-10, 14:09   

Elektra napisał/a:
P
Za to Zimistrz odrobinę rozczarował. Przypuszczam, że dlatego, że za szybko po niego sięgnęłam i za dużo Tiffany na raz było. No i tłumacz odrobinę pozmieniał niektóre imiona czy nazwy.

Czytałem Zimistrza po dłuższej przerwie od Pratchetta i dalej uważam że to nie jest dobra książka. Czytałem "z obowiązku" - no bo to jednak Pratchett ale zupełnie nie potrafiłem wejść w powieść (choć momentami* było ciekawie)

*- Momenty były?
- No masz!
_________________
Beata: co to jest "gangrena zobczenia"? //ooo
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.

Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
 
 
MadMill 
Bucek


Posty: 5403
Skąd: hcubyw ikleiw
Wysłany: 2011-06-24, 09:14   

Taka ciekawostka. Zapowiada się kawałek dobrej zabawy dla fanów Ankh-Morpork. ;)
_________________

"Życie... nienawidź je lub ignoruj, polubić się go nie da."
Marvin
 
 
Tixon 
Ukryty Smok


Posty: 6273
Skąd: Piła
Wysłany: 2011-09-07, 21:40   

Skończyłem Ciekawe Czasy. To jedna z tych książek Pratchetta, które bawią, chociaż nie powalają, ot gdzieś pośrodku jego twórczości. Z jednej strony znakomity duet Rincewind - Cohen oraz Myślak, Hex i Nadrektor, z drugiej część żartów wyraźnie dodawana na siłę, z naiwnymi rozwiązaniami.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?

MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.

Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew? :/
 
 
MadMill 
Bucek


Posty: 5403
Skąd: hcubyw ikleiw
Wysłany: 2011-09-07, 22:04   

Obyś żył w ciekawych czasach! Ale czym dalej w Dysk tym mniej przepadam za Rince.

Jestem na etapie Herr-bat-ki.
_________________

"Życie... nienawidź je lub ignoruj, polubić się go nie da."
Marvin
 
 
Olisiątko 


Posty: 819
Skąd: Izolatka
Wysłany: 2011-11-07, 02:06   

Nie tak dawno wyszła najnowsza książka Pratchetta, "Snuff". Jeszcze nie posiada tłumaczenia na nasz zacofany język, ale można dorwać spokojnie na ebayu. Pisanie recenzji rozrywką nie dla mnie więc krótko.

Ogólnie - książka o straży, konkretnie o Vimesie na wakacjach. Ale jak wiemy dobrze z Piątego Elefanta, tam gdzie są gliny, tam są przestępstwa. Pratchett znowu wyraźnie daje znać o swoich poglądach na wielokulturowość, mieliśmy trolle, krasnale, nac mac feegle (czymkolwiek by nie były), gnomy i orka (w słabej książce Niewidoczni Akademicy), o wilkołakach, wampirach, zombi i golemach nie wspomnę. Teraz mamy gobliny. Tyle można wyczytać z oficjalnych zapowiedzi więc nie spoileruję. Brakuje tylko dużej dawki Ankh-Morpork i całego tła miasta.

Terry widocznie wraca do świetnego Piątego Elefanta wymieszanego z Łupsem (ah te intrygi) z duża dawką upartego Vimesa. Obu Vimesów. Jak zwykle mamy zahaczenia o popkulturę i problemy rasowe, ale ciężko podać mi przykłady, nie wiem jak je pan Cholewa przetłumaczy.

Ogólnie jeśli komuś nie straszne wydać 60zł (ja dostałem za 13 funtów) i woli oryginał (Cholewa odwala fenomenalną robotę i choćby dla porównania warto przeczytać każdego Pratchetta w obu wersjach) to warto, warto.
_________________
All the ways you wish you could be, that's me.
I look like you wanna look.
I fuck like you wanna fuck.
I am smart, capable, and most importantly, I am free in all the ways that you are not.
 
 
MORT
in emergency brea...


Posty: 1905
Wysłany: 2011-11-07, 17:34   

Całkiem niedawno można jeszcze było w empiku za trzydzieści parę zeta kupić.
 
 
Olisiątko 


Posty: 819
Skąd: Izolatka
Wysłany: 2011-11-07, 18:33   

Na pewno mówimy o tej samej książce? Ja widziałem w empiku za stówkę o_O
Zresztą, wszystko jest możliwe.
_________________
All the ways you wish you could be, that's me.
I look like you wanna look.
I fuck like you wanna fuck.
I am smart, capable, and most importantly, I am free in all the ways that you are not.
 
 
MadMill 
Bucek


Posty: 5403
Skąd: hcubyw ikleiw
Wysłany: 2011-11-07, 20:25   

Bo w empiku jest tylko HC...
_________________

"Życie... nienawidź je lub ignoruj, polubić się go nie da."
Marvin
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Fantasta.pl


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,12 sekundy. Zapytań do SQL: 13