FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Seriale gały widziały...
Autor Wiadomość
AdamB 


Posty: 815
Skąd: Pandora
Wysłany: 2009-08-23, 18:59   Seriale gały widziały...

Całkiem przypadkowo właśnie obejrzałem mini serial Comanche Moon (2008) (Czas Komanczów/ Księżyc Komanczów).
Serial składa się z trzech 1,5 godzinnych epizodów (tyle mam), w obsadzie między innymi Val Kilmer.
W 2008 roku serial dostał 5 nominacji do Emmy.
Krótki opis:
... "Jest to bardzo barwnie opowiedziana historia o początkach (XIX wiek) tworzenia Strażników Teksasu w tejże Republice - ochotniczego oddziału, który za zadanie miał powstrzymanie Komanczów. Nie jest to typowy western, lecz piękna historia o odwadze, miłości i szlachetności. Poznaj jakimi zasadami rządził się ,, Dziki Zachód ” - honor, zawiść, śmierć i wszech – obecna brutalność również i na tobie wywrze niemałe wrażenie ... Teksas, 1858 r. Trwa trudna walka o utrzymanie granic stanu. Wojownicy plemienia Komanczów na czele z bezwzględnym Buffalo Humpem, najeżdżają na kolejne siedliska białych osadników. Mężczyźni są mordowani, a ich żony i córki gwałcone."...

Byłem bardzo przyjemnie zaskoczony jakością serialu. Serial bardzo fajnie nakręcony, dobra gra aktorska, nietuzinkowa fabuła, realizm. Indianie grani przez aktorów mających w żyłach odpowiednią krew, mówiący narzeczem indiańskim. Ci biali którzy potrafią tylko strzelać i jeździć konno odpowiednio głupi, nie wygłaszający kwestii uniwersyteckich. :)
Można powiedzieć samo życie... :)
Polecam.
 
 
AdamB 


Posty: 815
Skąd: Pandora
Wysłany: 2009-08-24, 14:43   

Przepraszam,że post pod postem ale mam nowe informacje:
Po wnikliwym rozczytaniu tematu okazało się, że zasygnalizowany przeze mnie miniserial Comanche Moon jest tylko najnowszą częścią większego cyklu miniseriali będących ekranizacjami książek wybitnego amerykańskiego pisarza Larry'ego McMurtry'ego.
Pisarz ten znany jest przede wszystkim z filmowych adaptacji swoich utworów. Są to m. in.: "Hud, syn farmera" (na podstawie powieści "Horseman, Pass By") z Paulem Newmanem w roli głównej; arcydzieło Petera Bogdanovicha "Ostatni seans filmowy"; "Czułe słówka" w reżyserii Jamesa L. Brooksa (pięć Oscarów 1984, w tym dla najlepszego filmu); oraz "Na południe od Brazos" - miniserial TV, który zdobył sobie niezwykłą popularność.
W 2006 Amerykanin otrzymał (wraz z Dianą Ossana) Złoty Glob oraz Oscara w kategorii "Najlepszy Scenariusz Adaptowany" za "Tajemnicę Brokeback Mountain".

Mnie szczególnie zainteresowały cztery jego powieści oraz ich ekranizacje:
- 1985 - Lonesome Dove (Na południe od Brazos), Nagroda Pulitzera 1986, zekranizowana jako miniserial
- 1993 - Streets of Laredo - zekranizowana pod tym samym tytułem kontynuacja wątków "Na południe od Brazos"
- 1995 - Dead Man's Walk - zekranizowana pod tym samym tytułem powieść, poprzedzająca wydarzenia z "Na południe od Brazos"
- 1997 - Comanche Moon - ostatnia część cyklu "Lonesome Dove" o tej ekranizacji
pisałem wcześniej.

Na szczególną uwagę zasługuje miniserial Na południe od Brazos, który jest oceniany jako film wybitny, dostał 2 Złote Globy, 7 nagród Emmy (12 nominacji)(powieść dostała Pulitzera).
Jeszcze krótki opis:
"Arcydzieło, szerzej nie znane polskiej publiczności.
Epopea kowbojska, opowieść o twardych ludziach stworzonych przez przez dziki kraj. Doskonale narysowane postacie, zarówno te głowne jak i drugoplanowe.
Najlepsza, życiowa rola Roberta Duvalla. Wspaniałe dialogi, zdjęcia i muzyka."

PS. Poszukuję polskich napisów do miniseriali: Streets of Laredo oraz Dead
Man's Walk. Pół królestwa i ręka księżniczki za udostępnienie. :)
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23082
Wysłany: 2009-08-24, 15:30   

Na Południe od Brazos był w polskiej telewizji - bom oglądał i cieszyło się sporą oglądalnością. Ale od dawna tego serialu nie wznawiano.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Tigana 
Sandman


Posty: 4427
Skąd: Czerwone Zagłębie
Wysłany: 2009-08-24, 19:20   

Były chyba 3 seriale:
- "Na południe od Brazos" z Duvallem i Lee Jonesem
- kontynuacja (pod tym samym tytułem), ale już bez tak dobrej obsady
- "Czas Komanczów"
_________________
"Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois

 
 
AdamB 


Posty: 815
Skąd: Pandora
Wysłany: 2009-08-24, 19:58   

Miniseriali na 100% jest pięć:
1. Na południe od Brazos (Lonesome Dove) (1989) Mini-serial
2. Powrót nad Brazos (Return to Lonesome Dove) (1993) Mini-serial (ten chyba nie jest na podstawie książki)
3. Szlak trupów (Dead Man's Walk) (1996) Mini-serial
4. Streets of Laredo (1995) Mini-serial
5. Czas Komanczów (Comanche Moon) (2008) Mini-serial
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15573
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2009-08-25, 09:26   

Temat ogólny został zamknięty, więc zapytam tutaj: czy mieliście do czynienia z serialem s-f pt. "Defying Gravity"? Dobre to?

A "Ally McBeal"? Może mi się spodobać?
_________________
Buk, Horror, Dziczyzna
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23082
Wysłany: 2009-08-25, 09:58   

ASX76 napisał/a:
A "Ally McBeal"? Może mi się spodobać?

Mnie się podobało przez 3 sezony, ostatnie dwa były już trochę nudnawe. Serial o pokręconej prawniczce i jej kłopotach uczuciowych. Kiedyś święcił triumfy. Świetna galeria postaci drugoplanowych, dobre dialogi, mnóstwo humoru i trochę podkręcone przypadki z amerykańskiego systemu prawa cywilnego. Seksowne aktorki (Callista Flockhart - choć trochę chuda; Portia de Rossi - niestety w życiu prywatnym to lesbijka, ale w serialu gra hetero więc można się pozachwycać; Lucy Liu - gra ostrą i seksowną). Może się podobać także z uwagi na cynicznego i zabawnego szefa kancelarii Richarda Fisha. Powiedziałbym, że to taki współczesny serialowy pierwowzór Grega House'a, czy Ariego Golda (z EKIPY), tryska wieloma niepoprawnymi politycznie komentarzami.

Generalnie, fajna rozrywka. Zdarzają się powtórki na FoxLife - i czasami oglądam. O feminizmie się nie wypowiadam, ale sporo jest ciekawych obserwacji. Jednak wszystko z humorem. Główna bohaterka, która szuka księcia z bajki może jednak irytować. W skali od 1 do 10, gdzie 10 = arcydzieło, dałbym 8.

Twórcą i scenarzysta serialu jest David E. Kelley, który odpowiadał także za Boston Public i inne ciekawe produkcje telewizyjne (nie pamiętam a nie chce mi się grzebać w sieci).
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
AdamB 


Posty: 815
Skąd: Pandora
Wysłany: 2009-08-25, 10:37   

ASX76 napisał/a:
Temat ogólny został zamknięty, więc zapytam tutaj: czy mieliście do czynienia z serialem s-f pt. "Defying Gravity"? Dobre to?

A "Ally McBeal"? Może mi się spodobać?


Właśnie po to ten temat zakładałem byśmy mogli swobodnie o wszystkich serialikach pogadać. :-P

Ally McBeal to nie moje podwórko więc nic nie powiem.
Natomiast ten "Defying Gravity" mnie zaciekawił, z oglądaniem wstrzymuję się do czasu aż uzbiera się cały pierwszy sezon. Z dotychczasowych materiałów wynika iż mniej tu będzie akcji a więcej relacji pomiędzy głównymi bohaterami.
 
 
Jander 
Nonholik


Posty: 6189
Skąd: Kolabo. miasto Tichy
Wysłany: 2009-08-25, 11:32   

Ally oglądałem w czasach podstawówki/gimnazjum - wtedy się podobało, ale jak niedawno widziałem jakiś odcinek to mnie nudził. No ale biorąc poprawkę na ASXa - może się spodobać. :P
_________________
www.lovage.soup.io
 
 
Liv 
Sine Qua Non


Posty: 1045
Wysłany: 2009-08-25, 11:41   

Zaczęłam oglądać ... "Sanctuary", nie sporadycznie jak do tej pory - czyli z 13 ep które nadaje AXN w soboty o 22.00, udało mi się zobaczyć 3.
Kiedy usłyszałam o tym serialu po raz pierwszy, sprawdziłam obsadę i obejrzałam promo na youtube, powiedziałam sobie NIE, tego oglądać nie będę. W roli głównej Amanda Tapping, znana z roli Sam w SG - którego to serialu szczerze nienawidzę, promo też takie jakieś nijakie xDDD
Ale koleżanka z LJ zaczęła mnie ostro namawiać i w końcu uległam ... Wczoraj skończyłam oglądać cały pierwszy sezon i choć nadal jestem zdania, że serial jest bardzo przeciętny (coś ala sfi odpowiednik "Legend of the Seeker") z słabą fabułą, efektami specjalnymi i przeciętną grą aktorską ... to wsiąkłam -.- I nawet polubiłam Tapping ... nawet bardzo.
_________________
"Life is a bitch and then you die."
Laura Roslin "Battlestar Galactica"

chomikuj.pl/pchlaszachraika
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2009-08-25, 11:48   

Jander napisał/a:
No ale biorąc poprawkę na ASXa - może się spodobać.

Jak podoba mu się GA, to Ally pewnie też ;) Swego czasu bardzo lubiłem muzykę do tego serialu. Miałem gdzieś nawet pożyczoną od koleżanki płytę. Niestety znikło się jej, płycie się znaczy, nie koleżance :P Chociaż jej także //panda
_________________
Instagram
Twitter
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15573
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2009-08-25, 16:43   

Szczerze pisząc, liczyłem również na jakiś "odzew" ze strony Liv, która oceniła "Ally McBeal" na równi z "Grey's Anatomy" i w jej rankingu Callista znalazła się przed m. in.:
"Shield", "House", "ER"..., co mnie zaintrygowało. A tu nic... ;(
_________________
Buk, Horror, Dziczyzna
 
 
Liv 
Sine Qua Non


Posty: 1045
Wysłany: 2009-08-25, 17:16   

IMHO "Ally McBeal" jest świetnym serialem - proszę zadowolony? :D

Srsly. Swego czasu - czyli kiedy Polsat nadawał AM, nie było bata żebym w poniedziałek o 21.00 nie siedziała na kanapie z puszką coli i wielkim cizem na buzi, czekając na kolejny odcinek. Naprawdę. Uwielbiałam Ally McBeal i nigdy nie przegapiłam ani jednego odcinka.
I rzeczywiście w pewien sposób serial ten można porównać do GA ...
Czy ci się spodoba? Nie wiem ... musisz obejrzeć ;)

Coś specjalnego z Ally McBeal
_________________
"Life is a bitch and then you die."
Laura Roslin "Battlestar Galactica"

chomikuj.pl/pchlaszachraika
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23082
Wysłany: 2009-08-25, 19:05   

Akurat tego w tym serialu nie lubiłem. I tego, że wygrywali wszystkie, najbardziej absurdalne procesy. Ale można to było wybaczyć.

Ally McBeal jest zdecydowanie lepsza od G'A. Nie ma tam tego rozmemłania na serio, które wiadrami leje się z G'A.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
AdamB 


Posty: 815
Skąd: Pandora
Wysłany: 2009-08-25, 22:45   

Właśnie skończyłem oglądać pierwszy sezon "24", zacząłem drugi.
Faktycznie zakończenie było niesamowite i kompletnie zaskakujące. Dawno nie oglądałem tak trzymającego w napięciu serialu. Jeszcze kilka sezonów do zobaczenia :)

Tak przy okazji chciałem postawić takie pytania: na jakim ekranie oglądacie? Szczególnie chodzi mi o format panorama 16:9 czy zwykły 4:3? Monitor komputerowy czy telewizor? Jaka przekątna?
Czy uważacie. że parametry ekranu mają wpływ na waszą ocenę oglądanego filmu/serialu?
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15573
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2009-08-26, 10:31   

AdamB napisał/a:
Właśnie skończyłem oglądać pierwszy sezon "24", zacząłem drugi.
Faktycznie zakończenie było niesamowite i kompletnie zaskakujące.

(..)Monitor komputerowy czy telewizor? Jaka przekątna?

Czy uważacie. że parametry ekranu mają wpływ na waszą ocenę oglądanego filmu/serialu?


1. W porządku, a jak tam mają się sprawy z realizmem fabuły? Czytałem, że z tym różnie jest... Co sądzicie?

2. Laptop o przekątnej matrycy wynoszącej 17 cali.

3. Uważam, że parametry ekranu nie mają wpływu na ocenę oglądanego przeze mnie filmu/serialu. Najważniejsza jest, jak wspomniałem w innym wątku, jakość obrazu... Byle ostra była.
_________________
Buk, Horror, Dziczyzna
 
 
AdamB 


Posty: 815
Skąd: Pandora
Wysłany: 2009-08-26, 10:44   

ASX76 napisał/a:

W porządku, a jak tam mają się sprawy z realizmem fabuły? Czytałem, że z tym różnie jest... Co sądzicie?


Jeżeli spokojnie, na chłodno przeanalizować wszystkie meandry fabuły sezonu który oglądałem ("24" s01) to oczywiście można zauważyć kilka rzeczy mało prawdopodobnych.
Zbyt częste porwania przykładowo.
Sęk w tym iż serial jest tak mistrzowsko skonstruowany że nie masz czasu się nad tym zastanawiać. Sensacyjna intryga cały czas przykuwa naszą uwagę.
Zwracałem też już uwagę na niezbyt dobrą grę aktorską niektórych osób z drugiego planu, ale podobno w następnych sezonach jest znacznie lepiej.
Żałuję, że tak późno zabrałem się za oglądanie, w gatunku sensacji to absolutna czołówka. Zresztą z nadchodzącym ósmym sezonem to prawie 200 odcinków, które ciągle przyciągają ludzi przed ekrany.
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15573
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2009-08-26, 11:12   

AdamB napisał/a:


Żałuję, że tak późno zabrałem się za oglądanie, w gatunku sensacji to absolutna czołówka.


Lepiej późno, niż wcale. Gdybyś wziął się za to wcześniej, to teraz nie przeżywałbyś tej/takiej przyjemności... Każdy medal ma dwie strony. ;)

Kilkukrotnie przymierzałem się do "24" i wreszcie udało mi się... zacząć ściągać z Sieci pierwszy sezon. Przy odrobinie szczęścia niedługo powinienem go wypróbować.
Uprzedzając ewentualny atak ze strony poważnego Ganda, który może wyskoczyć z oskarżeniem o piractwo: zanim coś kupię, wolę zminimalizować ryzyko -> opłaca się sprawdzić to za darmo, skoro istnieje takowa możliwość i w zależności od tego czy się spodoba zdecydować się na zakup. :-P

Troszku "pogrzebałem" i "tradycyjnie" mam pytania... Czy warte "grzechu" są: "Bez skazy", Dead zone", "Miami Vice", "Better of Ted", "Psych", "Nowojorscy gliniarze", "Życie na fali", "Office"??
Czy coś z w/w tytułów jest sitcomem? :-x
_________________
Buk, Horror, Dziczyzna
 
 
Liv 
Sine Qua Non


Posty: 1045
Wysłany: 2009-08-26, 11:28   

ASX napisał/a:
Troszku "pogrzebałem" i "tradycyjnie" mam pytania... Czy warte "grzechu" są: "Bez skazy", Dead zone", "Miami Vice", "Better of Ted", "Psych", "Nowojorscy gliniarze", "Życie na fali", "Office"??
Czy coś z w/w tytułów jest sitcomem? :-x


ŻYCIE NA FALI?! Srsly?!!!! :shock: Proszę cię, to opera mydlana dla EMO nastolatków...
Btw. Draven prowadzi miasto oparte na tym serialu, na forum NPB xDD

Nip/Tuck już ci polecałam, pamiętam że Romek też wyrażał się pochlebnie na temat serialu. Dobrze zrobiony, z ciekawą fabułą i nietuzinkowymi bohaterami ... czasami porównywany do Sześciu stóp pod ziemią.

Nigdy nie byłam fanką "Dead zone", zdarzyło mi się obejrzeć kilkanaście odcinków na AXN z nudów ... i tyle.

"Miami Vice" :shock: rozumiem, że chodzi o klasyczną wersję? Naprawdę?! Ile razy muszę powtarzać, że pewnych serialii nie powinno się oglądać po iluś tam latach świetlnych od ich emisji?! //faja

Jeśli już szukasz dobrego policyjnego serialu, to polecam Puls miasta ;)

A i btw. obejrzyj w końcu Sons of anarchy - 13 ep w pierwszy sezonie, naprawdę, naprawdę warto.
_________________
"Life is a bitch and then you die."
Laura Roslin "Battlestar Galactica"

chomikuj.pl/pchlaszachraika
 
 
Jander 
Nonholik


Posty: 6189
Skąd: Kolabo. miasto Tichy
Wysłany: 2009-08-26, 11:35   

Mnie pierwszy sezon 24 nie przekonał - ilość odcinków odstraszyła mnie, niż zachęciła jak w przypadku innych seriali, gdy z miejsca zabierałem się za oglądanie kolejnego sezonu. Ilość porwań grubo przerastała zdrowy rozsądek, a jak słyszałem, że w dalszych sezonach jest podobnie to mi wystarczy. Poza tym to tylko sensacja, strzelanie etc., nic głębszego w 24 nie znajduję.
Filmy i seriale oglądam na laptopowym 10calowcu. Jestem już tak przyzwyczajony, że nawet jak mam możliwość przełączenia na 40calowy telewizor to preferuję mały ekran. A na formatach się nie znam, oglądam jak leci. :)
pozdrawiam
_________________
www.lovage.soup.io
 
 
Paulo 


Posty: 212
Skąd: Fantasta.pl
Wysłany: 2009-08-26, 12:19   

AdamB napisał/a:
Jeżeli spokojnie, na chłodno przeanalizować wszystkie meandry fabuły sezonu który oglądałem ("24" s01) to oczywiście można zauważyć kilka rzeczy mało prawdopodobnych.
Zbyt częste porwania przykładowo.
Sęk w tym iż serial jest tak mistrzowsko skonstruowany że nie masz czasu się nad tym zastanawiać. Sensacyjna intryga cały czas przykuwa naszą uwagę.


Z tym muszę się zgodzić. Ja akurat bardzo lubię 24 i wszystkie 7 sezonów mam za sobą. Z biegiem czasu wyczyny heroiczne Bauera i spółki przestają być zaskakujące. Po 2 lub 3 sezonach na tyle przywykliśmy do zaskoczeń, że scenarzystom ciężko coś wymyśleć.
Jednak mimo wszystko jeśli chodzi o akcję, sensację to 24 zajmuje ścisłą czołówkę. Chętnie znów zobacze Terminatora-Jacka w akcji :))
_________________
"Kto czyta książki, żyje podwójnie"- U.Eco
 
 
AdamB 


Posty: 815
Skąd: Pandora
Wysłany: 2009-08-26, 14:32   

Liv napisał/a:

A i btw. obejrzyj w końcu Sons of anarchy - 13 ep w pierwszy sezonie, naprawdę, naprawdę warto.


Właśnie pojawił się nowy DVDRip. Wkrótce ruszam z oglądaniem. :)
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15573
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2009-08-26, 14:40   

Liv napisał/a:


ŻYCIE NA FALI?! Srsly?!!!! :shock: Proszę cię, to opera mydlana dla EMO nastolatków...

Nip/Tuck już ci polecałam, pamiętam że Romek też wyrażał się pochlebnie na temat serialu. Dobrze zrobiony, z ciekawą fabułą i nietuzinkowymi bohaterami ... czasami porównywany do Sześciu stóp pod ziemią.

"Miami Vice" :shock: rozumiem, że chodzi o klasyczną wersję? Naprawdę?! Ile razy muszę powtarzać, że pewnych serialii nie powinno się oglądać po iluś tam latach świetlnych od ich emisji?! //faja

Jeśli już szukasz dobrego policyjnego serialu, to polecam Puls miasta ;)

A i btw. obejrzyj w końcu Sons of anarchy - 13 ep w pierwszy sezonie, naprawdę, naprawdę warto.


1. Kto pyta (podobno) nie błądzi. :-P

2. W porządku, ale... liczyłem na jakieś "ochy i achy". Poza tym kobieta zmienną jest... to i opinie na temat filmu może zmienić. ;)

3. Tak, pytałem o klasyczną wersję. Chyba nie wszystko, co było emitowane "ileś tam lat świetlnych" temu, nie nadaje się do oglądania w obecnych czasach np. "Robin z Sherwood", "Ja, Klaudiusz"... ;)

4. Czy przymrużenie oka na końcu zdania ma mi dać do myślenia? ;)

5. O, właśnie o taki mocny akcent mi chodziło... :-P Teraz poczułem się naprawdę zachęcony/zdopingowany. :mrgreen: Pierwej jednak muszą "dociągnąć" pierwszy sezon "24", skorom już zaczął... --_-
_________________
Buk, Horror, Dziczyzna
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23082
Wysłany: 2009-08-26, 16:00   

24 - ja już dawno przestałem sarkać na niektóre zwroty akcji. Głównie z uwagi na fakt, iż ten serial to mistrzostwo realizacyjne. Niby wiesz, że to nieprawdopodobne, ale jednak wciąga. Z kolejnymi sezonami jest różnie. Niektórzy uważają sezon 2 za lepszy od pierwszego. Mam mieszane uczucia. Generalnie, wszystkie sezony nie schodzą poniżej pewnego poziomu. I najbardziej irytowało mnie w nich tzw. Kim-napping :) Na szczęście w 3 sezonie już nie przesadzają z tym chwytem. Drugi sezon ma jeden zarąbisty zwrot akcji - nikt się go nie spodziewa :) Sezony odjeżdżają momentami w totalne political fiction, ale to też nie przeszkadzało. Po 2 sezonie, najlepszy moim zdaniem jest "sezon z chińskim finałem" (tak go nazwę, bo nie pamiętam, który to, chyba 5...). W 7 sezonie mimo wszystko nadal jest zaskakująco. W zasadzie, pomny wcześniejszych sezonów spodziewałem się wszystkiego i się nie zawiodłem :) Irytował mnie tylko pewien chwyt z jedną postacią - to było lekkie przegięcie.

Jednak jest w tym serialu sporo realizmu psychologicznego. Jack dostaje ostro po tyłku, ale nie tylko fizycznie. Dla dobra kraju, jego ochrony jest gotów posunąć się poza wszelkie granice, złamać wszystkie procedury. Przez taką jego kreację serial był krytykowany jako telewizyjna propaganda neo-konserwatystów (zresztą, jest emitowany przez stację Fox a twórcy nie kryli swych politycznych sympatii). Jednak, z biegiem czasu potrafili się zdystansować i pokazać, że "droga Jacka" to nie jedyne efektywne rozwiązanie. I za wszystko trzeba płacić. W 7 sezonie jest już sporo dystansu (choćby wprowadzenie negatywnej postaci w "osobie" pewnej korporacji - aluzje są aż nadto czytelne i połapie się każdy, o jaką firmę chodzi).

Życie na fali - tytuł oryginalny O.C. - cały serial (4 lub 5 sezonów) był emitowany w TVN7. Serial dla nastolatków, który wykreował młode gwiazdki: efektowną Rachel Billson oraz Mishę Barton (stacza się obecnie, jak Lindsey Lohan). Na naszym forum też jest sesja oparta na tym serialu, zdaje się - ale mogę się mylić. Czasami go oglądałem z ciekawości. Ale, jeśli już musisz obejrzeć coś dla nastolatków to polecam Veronicę Mars :) Bardzo sympatyczny serial (też już zakończony, po 4 sezonie) o nastolatce, która zabawia się w detektywa. W 1 sezonie jest fajna intryga kryminalna jako motyw przewodni całej fabuły. I gościnnie wystąpiła tam Paris Hilton. Oraz fajna piosenka w open credits ( http://www.youtube.com/wa...ex=0&playnext=1 ). Na ile się orientuję - po zachwytach mojego kuzyna - GOSSIP GIRL (Plotkara - także emitowany 1 sezon w TVN7) to taki topowy serial dla nastolatków i o nastolatkach "na dorosło" (bogaci, zepsuci, intryganci i pewna jakaś samotna, niewinna owieczka wśród nich).

Miami Vice - zgadzam się z Liv. Kiedyś hicior, ale dziś ramota. Lata 80-te na fali we wszystkim. Choć serial i tak wart uwagi, bo wyszedł spod ręki Michaela Manna.

The Office - amerykańska wersja serialu brytyjskiego. Jeśli chcesz spróbuj najpierw oryginału. Jest strasznie zabawny. Ale amerykańska wersja też ponoć niczego sobie.

Bez skazy - kiedy emitowany był na TVN to mnie nudził. Ale było to późną porą zazwyczaj. Jednak problemy chirurgów plastyków średnio mnie wciągały. Już lepszy był Six Feet Under.

Nowojorscy gliniarze - w Ameryce hicior, w Polsce się nie przyjął. Ale to akurat norma. Większość amerykańskich rodzynków w Polsce przepada a rządzi taki Prison Break (swoją drogą, z oczywistych względów, hicior wszechczasów w polskich zakładach karnych).

Ja oglądam serial głównie na komputerze, rzadko na tv - zresztą, jakoś nie mogę się zmotywować, aby kupić sobie odtwarzacz. Zatem, kiedy pożyczę od siostry, to oglądam. Po przeprowadzce szarpnę się na odtwarzacz blu-ray, chyba. Zostaje mi zatem płaski NEC, 19 cali.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
AdamB 


Posty: 815
Skąd: Pandora
Wysłany: 2009-08-26, 17:16   

Romulus napisał/a:
Już lepszy był Six Feet Under.

Na litość boską a cóż znaczy to "już" :?:
Przecież Six Feet Under to serial z najwyższej półki, oczywiste, że jest znacznie lepszy od Bez skazy. :)
Ale dlaczego porównujesz chirurgów plastyków z pracownikami domu pogrzebowego? :shock:
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23082
Wysłany: 2009-08-26, 17:34   

AdamB napisał/a:
Romulus napisał/a:
Już lepszy był Six Feet Under.

Na litość boską a cóż znaczy to "już" :?:
Przecież Six Feet Under to serial z najwyższej półki, oczywiste, że jest znacznie lepszy od Bez skazy. :)
Ale dlaczego porównujesz chirurgów plastyków z pracownikami domu pogrzebowego? :shock:

Bo był reklamowany, jako serial "w duchu" SIX FEET UNDER. Okazało się, że z tym "duchem", to nie bardzo :)
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Liv 
Sine Qua Non


Posty: 1045
Wysłany: 2009-08-26, 17:38   

Nie AXS, na serio polecam Puls miasta bo to bardzo dobrze zrobiony serial, gdzie nie znajdziesz biało-czarnych bohaterów.

Ja oglądam wszystko na ekranie mojego TV, który jednocześnie jest ekranem komputerowym ^^ 32 cale 8)
_________________
"Life is a bitch and then you die."
Laura Roslin "Battlestar Galactica"

chomikuj.pl/pchlaszachraika
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23082
Wysłany: 2009-08-26, 23:30   

ASX76 napisał/a:
czy mieliście do czynienia z serialem s-f pt. "Defying Gravity"? Dobre to?

Obejrzałem na razie dwa epizody (z wyemitowanych 5) zatem będzie niemiarodajnie. Serial sci-fi. Akcja dzieje się gdzieś około 2054 r. Misja kosmiczna wysłana na "przejażdżkę" po Układzie Słonecznym. Siedem planet w 6 lat. Taki jest cel oficjalny. Okazuje się jednak, że jest cel nieoficjalny, o którym wiedzą tylko niektórzy. Jaki? To pierwsza Zagadka. Są też inne łączące się z pierwszą. Na jakiej zasadzie zostali wybrani członkowie załogi? Bo szybko okazuje się, że nie wszyscy się - pozornie - nadają. I jednocześnie okazuje się, że ci, którzy się nie nadają, są bardzo na miejscu. Kto wybrał tak naprawdę załogę? Pojawia się jedna sugestia, która wróży... co?... obcego, sztuczną inteligencję? Jak to "coś" wpływa na załogę i cel misji?

Tyle sci-fi. Ktoś napisał na tym forum lub przeczytałem gdzie indziej - że ten serial to GREY'S ANATOMY w Kosmosie. Coś w tym jest. Załoga liczy 8 osób: 4 panie, 4 panów. Niektórych coś ze sobą łączy lub łączyło. Ale i sposób narracji bardzo przypomina GA (albo się zasugerowałem porównaniem, ale raczej nie). Na razie taki styl narracji mi nie przeszkadza - bo akcja ciekawie się rozwija.

Sprawdziłem przy okazji Nielsena. Dobry początek. Mały spadek. Coś jakby wyrównanie lotu. Co się będę mądrzył: http://en.wikipedia.org/w...%28TV_series%29

Serial zapowiada się nieźle. Ta krzyżówka z GA może mu pomóc utrzymać oglądalność. Ale i bez tego, dla fana sci-fi może to być ciekawy show.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
AdamB 


Posty: 815
Skąd: Pandora
Wysłany: 2009-08-27, 08:37   

Romulus napisał/a:

Serial zapowiada się nieźle. Ta krzyżówka z GA może mu pomóc utrzymać oglądalność. Ale i bez tego, dla fana sci-fi może to być ciekawy show.


Też mam na niego oko. :-/
Jednak bardzo wątpię żeby przeciętny fan sdi-fi oglądał GA.
 
 
Tomasz 
Kain Czarny


Posty: 4623
Skąd: Skraj Nieba
Wysłany: 2009-08-28, 09:20   

Dzisiaj w nocy skończyłem oglądać pierwszy sezon "24". Mam mieszane uczucia. Zakończenie przez pierwsze 10 odcinków przewidywałem, tzn. częściowo, co do zdrady, potem zwątpiłem w swoją przenikliwość, stwierdziłem: jednak nie, a tu niespodzianka na koniec. Sam ten wątek sprawił że z ciekawości drugi sezon obejrzę.
Pod względem trzymania w napięciu było naprawdę dobrze, ale już same rozwiązania fabularne mi nie podeszły, tzn. ile razy te same osoby mogą być porywane w ciągu jednej doby coby to było prawdopodobne? Jest też trochę rzeczy naciąganych, mało realnych. No i przede wszystkim ci wszyscy agenci specjalni dość nieporadni, niezdyscyplinowani, niezbyt myślący. Pierwsza połowa sezonu lepsza, bardziej nieprzewidywalna, potem już męcząca. Wątek senatora mnie ani ziębił ani parzył. Jack bardzo chaotyczny w działaniach a do tego jedyny który jak widać potrafi w swojej "firmie" strzelać, reszta parę razy ściąganych grup operacyjnych głównie robiła za cel. Do tego jakoś słabe zaplecze techniczne miała "firma" głównego bohatera. A już niezdyscyplinowanie agentów, na czele ze snajperem który sam decyduje się na idiotyczny strzał wbrew poleceniu, żałosne. Chyba byłem nastawiony na coś innego, na mniejszą przypadkowość wydarzeń.
_________________
"Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Neil Gaiman- blog w polskiej wersji językowej


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,82 sekundy. Zapytań do SQL: 14