Skończyłem "Reamde", mój pierwszy kontakt z twórczością N. Stephensona.
Czytało mi sie świetnie, były momenty, że nie mogłem sie oderwać. Jęki Yackodukajopodobnych krytyków zbywam głośnym "pfff", gdyż są to pretensje garbatego do sąsiada, że ów sąsiad ma zgrabne i proste dzieci.
Jest to po prostu świetna literatura rozrywkowa, i jako taka jest na najwyższym poziomie. A to, że ktoś się spodziewał "więcej", to nie problem Autora.
Ktos tu wcześniej wspomniał, że ta książka kasuje zdecydowana większość literatury sensacyjnej. I jest to IMO prawda.
Zdecydowanie polecam- 8/10, czyli rewelacyjna (skala ocena z lubimyczytac.pl).
Nastepny będzie "Cryptonomicon" i z tego, co o nim dotąd przeczytałem, będzie jeszcze lepiej. Pachnie mi 'dyszką' Ale to się dopiero stwierdzi 'organoleptycznie'.
Ja akurat za "Crypto..." specjalnie nie przepadam. Znaczy bardzo dobre, ale jednak (oprócz Zodiaca którego nie czytałem) w mojej klasyfikacji jest na ostatnim miejscu.
Nie nastawiaj się tak czy inaczej. Crypto jest inne. IMO lepsze, ale sam to sobie ocenisz po lekturze, bo naprawdę warto przeczytać i ocenić samemu. Ja osobiście najniżej oceniam Diamentowy wiek.
Inne. I dostarczyło mi więcej frajdy. Sporo rozwiązań z "Crypto..." widziałem w innych książkach Stephensona, więc pewnie sporo zależy od kolejności czytania.
A "DW" jest u mnie w czubie - ale znów, to była pierwsza książka Stephensona dla mnie.
_________________ Im mniej cię co dzień, miodzie, tym mi smakujesz słodziej/I słońcem i księżycem, rozkoszą nienasyceń/szczodrością moich dni - dziękuję ci
Dwa lata temu Neal Stephenson opublikował bardzo dobry technothriller pt. Reamde, w którym jeden z kluczowych dla fabuły wątków dotyczy wirusa typu ransomware o tytułowej nazwie, szyfrującego dane na komputerze ofiary, a następnie dającemu możliwość ich odzyskania po opłaceniu okupu. Okup miał być opłacony za pomocą wirtualnego złota – oficjalnej waluty świata gry T'Rain – poprzez pozostawienie określonej kwoty we wskazanej przez wirusa lokacji tego świata.(...)
Coraz więcej internautów donosi o napotkaniu nowego szkodnika o nazwie CryptoLocker. Przenosi się on zwykle w załącznikach do poczty z samorozpakowującymi się archiwami ZIP, ale też poprzez botnet Zeus. Działa on na systemach Windows XP, Vista i 7, zarówno 32- jak i 64-bitowych (na razie nic nie wiadomo w kwestii Windows , ignorując całkowicie zabezpieczenia UAC czy ewentualny brak uprawnień administracyjnych zalogowanego użytkownika. Po uruchomieniu w rejestrze systemu umieszcza klucz publiczny, łączy się z serwerem dowodzenia i kontroli by pobrać klucz prywatny (niezapisywany lokalnie), a następnie szyfruje z wykorzystaniem algorytmów RSA (2048 bit) i AES (256 bit) wszystkie dokumenty, do których użytkownik ma dostęp, nie tylko w lokalnym systemie plików, ale też w zasobach sieciowych.
Grafika
Po ukończeniu procesu szyfrowania ofierze zostaje wyświetlony komunikat, informujący, że pliki zostały zaszyfrowane algorytmem RSA, z wykorzystaniem 2048-bitowego klucza prywatnego – i ich zawartość zostanie bezpowrotnie utracona, o ile poszkodowany nie zapłaci operatorom CryptoLockera okupu w wysokości 300 dolarów, w ciągu 72 godzin od zarażenia systemu. Od tego momentu zaczyna się odliczanie. Jak informują napastnicy, gdy licznik dojdzie do zera, serwer obsługujący klucze szyfrujące skasuje klucz użyty do zaszyfrowania.
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Czytam sobie Cryptonomicon, zrobiłem już coś 600 stron i jestem zachwycony. Oczekiwania, po genialnych Peanatemie i Cyklu Barokowym, były wywindowane bardzo, a tu jest znowu tak samo dobrze, albo i lepiej. Ile to jest "od chuja" kasy, jaszczur, zawsze najpierw zabijać tych z mieczem, krótka wycieczka przez faszystowskie Włochy (które się powinny ogarnąć), wzory na funkcjonowanie mózgu Waterhouse'a, korespondecja najlepszego niemieckiego dowódcy U-boota z Dönitzem, no takich scenek jest po prostu za wiele. Chyba najśmieszniejsza z książek Stephensona, a przecież tamte też dawały radę (mocno). Ciągle oczywiście zachęca do sprawdzania jak to wszystko naprawdę było i autentycznie zachęca do pogłębiania wiedzy na tematy które porusza, jak to zwykle u niego. Czy da się lepiej wydać 60 złotych?
Te postacie to swoją drogą potomkowie bohaterów Cyklu Barokowego, coś Stephenson o tym mówił? W sumie nieważne.
Aha, no i oczywiście: jebać Azteków
Druga część Żywego Srebra przeczytana. Świetna jest, chociaż bardzo specyficzna, pełna dygresji i nieoczekiwanych zwrotów. No i Eliza
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Niby "tylko" nowe wydanie, ale ekscytacja jest: http://www.empik.com/zywe...35899,ksiazka-p Cena nie jest zaporowa, biorąc pod uwagę ilość stron i twardą okładkę. Nie mogę się doczekać i chętnie pozbędę się wydania pierwszego.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Też się doczekać nie mogę, zwłaszcza że do tej pory nie miałem okazji się zapoznać z tym cyklem. Wręcz celowo nie inwestowałem w stare wydanie ani też nie wypożyczałem z biblioteki Tylko zaskoczyła mnie informacja o ilości stron. Ponad 1000? Te małe tomiki które widywałem na wyprzedażach wydawały się mniej obszerne
_________________ Życie to dziwka, czytasz za mało, a potem umierasz [Stary Ork]
Zaginiona to zamknięte środowisko, coś jak oddział zamknięty krążący wokół Czarnej Dziury Szaleństwa, najlepiej nie zwracać uwagi na sens bo on tu rzadko występuje [utrivv]
"Finezja perfidii rozumowania ściga się w nich z cyniczną sofistyką" [prof. Waltoś o działaniach PiS dot. wymiaru sprawiedliwości]
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Tez mam całość w poprzednim wydaniu, ale chyba tez się skusze na nowe :D Stare nie dość, że są różnej wielkości, to jeszcze grzbiety mają co chwila w inną stronę ;/ A tu piękna twarda oprawa i mam nadzieję jednolite wydanie całości
A ja zostanę przy starym, bo choć oprawa ładna, to niewygodne w czytaniu (takie były już jednotomowe wersje anglojęzyczne, choć mniejsze i lżejsze). Cały cykl gorąco polecam, aż mam ochotę sobie przypomnieć, bo czytałam poszatkowany, w miarę ukazywania się kolejnych części poszczególnych tomów, a tam szczegóły grają tak istotną rolę, że całościowo wrażenie będzie bez wątpienia jeszcze lepsze. Moje wrażenia z pierwszego tomu (ostatni tekst na stronie) .
_________________ Im mniej cię co dzień, miodzie, tym mi smakujesz słodziej/I słońcem i księżycem, rozkoszą nienasyceń/szczodrością moich dni - dziękuję ci
Myślę że można ufać empikowym zapowiedziom ponieważ AM wspominał na forum, iż trwają prace nad stroną. Jak już naprawią to będą też wszystkie zapowiedzi
Weźcie mnie nie dołujcie dłużej Mam jednak nadzieję, że skoro z "Malazańską..." Eriksona się udało w miarę sprawnie, to ze Stephensonem nie będzie większych obsuw.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Pierwsze wydanie i tak można kupić po taniości. Ale to chyba chodzi o magię twardej oprawy, innego powodu dla tego użalania się nie widzę. Zresztą podobnie jest z "Imajiką".
Weźcie mnie nie dołujcie dłużej Mam jednak nadzieję, że skoro z "Malazańską..." Eriksona się udało w miarę sprawnie, to ze Stephensonem nie będzie większych obsuw.
Rzeczy, których MAG-owi udało się wydać w miarę sprawnie jest znacznie mniej niż tych, których się nie udalo, szczególnie jeśli chodzi o cykle.
_________________ no i jestem
widzisz jestem
nie miałem nadziei
ale jestem
Ma ktoś już "Żywe srebro" na twardo? Właśnie odebrałem z empiku i tak się zastanawiam: według info z kilku stron w necie wychodzi, że książka powinna mieć 1120 stron. Tymczasem mój egzemplarz ma 940 stron, ale na pierwszy rzut oka wydaje się, że nic nie brakuje. Ktoś mnie pocieszy i przytuli?
Edit
Ale to jest pięknie wydane
_________________ Życie to dziwka, czytasz za mało, a potem umierasz [Stary Ork]
Zaginiona to zamknięte środowisko, coś jak oddział zamknięty krążący wokół Czarnej Dziury Szaleństwa, najlepiej nie zwracać uwagi na sens bo on tu rzadko występuje [utrivv]
"Finezja perfidii rozumowania ściga się w nich z cyniczną sofistyką" [prof. Waltoś o działaniach PiS dot. wymiaru sprawiedliwości]
Nigdzie w empikach w mojej okolicy nie mają. Tylko na zamówienie. To jakaś nowa strategia sprzedaży?
_________________ "Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
I ja mam swój, ale stron mu nie liczyłem
Chętnie pozbędę się starego wydania. Ale chyba oddam do biblioteki miejskiej, bo szkoda zachodu na internetowe targi.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum