A ja bym raczej poleciła spróbować Cryptonomicon lub Reamde, albo nawet 7ew. Peanatema to jest druga książka obok Diamentowego wieku, którą ledwo zmogłam.
Teraz czekam na ebook D.O.D.O. Ciekawe, kiedy będzie.
_________________ Nie mów kobiecie, że jest piękna. Powiedz jej, że nie ma takiej drugiej jak ona, a otworzą ci się wszystkie drzwi.
Jules Renard
Wczoraj skończyłam Epokę diamentu, czyli nowe tłumaczenie Diamentowego wieku. I choć byĺa to satysfakcjonująca lektura mimo wyraźnie słabszej końcówki, to zgodzę się, że stoi kilka poziomów niżej niż Cykl barokowy czy Cryptonomicon.
_________________ Im mniej cię co dzień, miodzie, tym mi smakujesz słodziej/I słońcem i księżycem, rozkoszą nienasyceń/szczodrością moich dni - dziękuję ci
rzeczywiście dowcipna, choć nie na miarę humoru z "Cryptonomiconu". Czy "Zamieci".
poczekaj aż doczytasz do wikińskiego poematu o zdobyciu.., dobra, nie spoileruję, po prostu o łupieżczej wyprawie
Łuahahahahaha, Magnus.... Oj, nawet się spłakałem ze śmiechu odrobinę. Ten wątek mnie zniszczył.
A poważnie, jestem już w okolicach końcówki. Zostało niewiele, może dziś skończę. Nadal nie widzę końca, co mnie zaczyna zastanawiać. Mam podejrzenia i co do fabuły i co do samej konstrukcji, nie będę spoilerował.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Skończyłem. Jestem rozczarowany zakończeniem. Choć się spodziewałem takiego od co najmniej kilkudziesięciu stron zanim nastąpiło. Zanim do niego przejdę, napiszę tylko że się doskonale bawiłem, powieść mnie zassała, jak tylko przysiadłem do niej trochę dłużej. Humor jest bardzo dobry. Choć nie od razu pojawia się w takiej dawce. Dopiero, kiedy autorzy "oddalili się" nieco od bohaterów, zmieniając trochę perspektywę poprzez odebranie narracji Mel, kiedy D.O.D.O. zaczęło się rozrastać. Bo do momentu wypełniania questu z księgą było sympatycznie, ale humor jakoś się nie wyróżniał. Jednak kiedy "firma" się rozrosła i zmieniła perspektywa narracyjna - miodzio. Zapewne sagi Magnusa nie przebije nic, ale i sam opis korpo-urzędniczej rzeczywistości zasługuje na wyróżnienie.
Nie będę spoilerował jeśli chodzi o zakończenie. Ale na wszelki wypadek zrobię mały odstęp.
Rzecz w tym, że jest ono "otwarte". Cały ten wykreowany świat został wprawiony w ruchu, fabuła osiągnęła wysokie obroty i nie została "wygaszona". Zakończenie jest jakoś kompletne, ale tak naprawdę bohaterowie zostali postawieni przed znacznie większą Przygodą, na którą dopiero ruszą.
Jakby autorzy całą fabułą przygotowywali powieściową franczyzę, którą teraz mogą rozwijać inni pisarze. A może jakiś ciąg dalszy będzie? Tego się nie spodziewam.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Przykro mi rozwiewać Twoje złudzenia, ale "czytałeś" cykl barokowy (Żywe srebro to pierwszy tom).
Edit: qurczę, czytam Wasze relacje i coraz bardziej nie mogę się doczekać paczki z Maga.
_________________ Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
tak se popatrzyłem i
Epoka diamentu to chyba dokładnie to samo co Diamentowy wiek - bo z tego co widzę to ten sam tłumacz (Szypuła) - znaczy nie jest to nowe tłumaczenia tylko nowy tytuł
natomiast Crypton - ciężko idzie, dużo opisów (wypełniaczy?), akcja rwana, skoki czasoprzestrzenne (niczem z Atlasu Ch - choć to młodsza ksiązka)
czyli moje wrażenie z Diamentowego, się potwierdza. Zodiak&Zamieć to książki akcji a później następuje zwrot w pisarstwie NS.
natomiast Crypton - ciężko idzie, dużo opisów (wypełniaczy?) (...)
Nie wypełniaczy, tylko dygresji przybliżających czytelnikowi kontekst.
_________________ Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
Zodiak&Zamieć to książki akcji a później następuje zwrot w pisarstwie NS.
To jeszcze Reamde jest książką akcji. Prawie sama akcja. Chociaż pewnie byś też powiedział, że za dużo opisów świata.
Trojan napisał/a:
Epoka diamentu to chyba dokładnie to samo co Diamentowy wiek - bo z tego co widzę to ten sam tłumacz (Szypuła) - znaczy nie jest to nowe tłumaczenia tylko nowy tytuł
A nie był wcześniej inny tłumacz czasem? Jędrzej Polak?
_________________ Nie mów kobiecie, że jest piękna. Powiedz jej, że nie ma takiej drugiej jak ona, a otworzą ci się wszystkie drzwi.
Jules Renard
natomiast Crypton - ciężko idzie, dużo opisów (wypełniaczy?), akcja rwana, skoki czasoprzestrzenne (niczem z Atlasu Ch - choć to młodsza ksiązka)
Dla mnie w tym cały jej urok. Akcja, akcją, zaczyna się trwa i kończy. Ale to jak autor buduje ten świat, wypełnia go takimi miniaturkami, doprawia humorem - mistrzostwo. Nawet zakończenie wybaczyłem.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Romulus +1. Stephenson jest najciekawszy i najbardziej zajmujący tam, gdzie gęsto pisane.
_________________ Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
_________________ Im mniej cię co dzień, miodzie, tym mi smakujesz słodziej/I słońcem i księżycem, rozkoszą nienasyceń/szczodrością moich dni - dziękuję ci
Na 11 lipca zapowiedziana jest premiera nowej powieści Stephensona Fall, or Dodge in Hell. Tym razem o przenoszeniu świadomości/osobowości w byt wirtualny, czyli bardzo mocno eksploatowany obecnie temat. Jego nośność też się wkrótce wyczerpie jak sądzę.
_________________ Nie było Nieba ani Ziemi, ino jeden dumb stojał.
Na 11 lipca zapowiedziana jest premiera nowej powieści Stephensona Fall, or Dodge in Hell. Tym razem o przenoszeniu świadomości/osobowości w byt wirtualny, czyli bardzo mocno eksploatowany obecnie temat. Jego nośność też się wkrótce wyczerpie jak sądzę.
Augmented Reality jeszcze na dobre nie ruszyło. Apple teraz się za to zabrało. Po tym, jak okulary Google (Google Glass) okazały się klapą. Jeszcze daleko nam do planów przenoszenia świadomości do "puszki". Ale być może to najlepsze co ma do zaproponowania branża technologiczna. Choć oczipowanie wydaje się się bardziej prawdopodobne. Spełni to mokre sny wszystkich fanów teorii spiskowych o Klubie Bilderberg.
Nowa powieść może być świetna, taka "kontynuacja" "Reamde". Bardzo jestem jej ciekaw, zwłaszcza że zapowiadana objętość jest... słuszna.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
To w końcu to jest o virtual reality czy augmented bo to jakby dwie różne sprawy... Wiem czepiam się, ale tak gwoli ścisłości to google glass nie miały nic wspólnego ani z virtual ani z augmented tą drugą opcję w tym momencie zdaje się ze wykorzystują tylko Hololensy microsoftu.
_________________ W życiu - oczekujemy co najwyżej sporej porcji bezrefleksyjnej zabawy i przyczynku do dalszej zabawy.
Bardziej "smart" żadna funkcja nie rozszerzała rzeczywistości chociaż podejrzewam że w przyszłości na pewno by takie funkcje dodali, no ale jak wiadomo projekt zaliczył porażkę i już się tego nie dowiemy.
_________________ W życiu - oczekujemy co najwyżej sporej porcji bezrefleksyjnej zabawy i przyczynku do dalszej zabawy.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum