Też tak uważam. Na ogół staram się nie oglądać seriali, które mnie "grzały" w dzieciństwie. Ani filmów. Kiedyś lubiłem westerny, a teraz nie wiem, czy dałbym radę wysiedzieć na jakimś klasyku.
"Nowy Papież". Doskonały. Estetycznie miażdży i za to należą mu się brawa. Fabularnie bywało nierówno i mało konsekwentnie, aczkolwiek to nie tego typu serial, który mógłby się pochylać nad detalem. Zakończenie jednak wynagradza wszystko. I całe szczęście, że Sorrentino detonuje je w scenach z napisami końcowymi.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
"Star Trek: Pickard" - po trzech odcinkach prezentuje się nader ciekawie. Mam nadzieję, że pociągną to dalej w tym stylu, bo na obecną chwilę to nie tylko najlepsza rzecz w tym universum, ale i produkt s-f z dużym potencjałem (nie dla idiotów)
"New Pope" - sama przyjemność, zarówno pod kątem wizualnym, jak i każdym innym
Trzeci sezon, please!
"Genialna przyjaciółka" - drugi sezon nadal pozostaje wierny powieści, to jest tym razem części drugiej, czyli "Historii nowego nazwiska". Nadal oceniam bardzo wysoko. Nie lubię odrywać oczu od ekranu, kiedy go oglądam. HBO będzie zapodawać pod dwa odcinki tygodniowo, w każdy wtorek. Pysznie.
https://www.youtube.com/watch?v=CXO_Lp81OnM
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Po cichu na HBO "wjechał" serial "ZeroZeroZero". Fabularne podejście do książki Roberto Saviano. Doskonale wyszło z "Gomorrą", ale przy tym tytule jest trudniej. Bowiem książka opowiada o międzynarodowym handlu kokainą, porusza się między różnymi miejscami, krajami, rynkami. Twórcy serialu mają podobną ambicję, którą widać w pierwszym i drugim odcinku. Akcja nie wydaje się rwana, wszystko ma swoje czas i miejsce i potrafi wciągnąć. Zobaczymy, na razie jestem bardzo na "tak". Zwłaszcza że robi go ekipa odpowiedzialna za "Gomorrę". A na serial nie żałowano hajsu. To chyba koprodukcja podmiotów, które teoretycznie powinny ze sobą konkurować. "Odnoga" HBO, Amazon Studios i Canal+. A premiera na razie tylko na HBO. Choć widzę, że i na Amazon Prime serial jest w zapowiedzi. Ale póki co, HBO. https://www.youtube.com/watch?v=3HoRfUKcvdY
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Nie ustosunkuje się do kwestii "teoretycznej konkurencji", bo nie ma to żadnego znaczenia
Liczy się jedynie to, że "ZeroZeroZero" po pierwszym odcinku jawi się jako produkt przedniej marki w każdym calu!
Brakuje mi tylko jednego: tak świetnej muzyki jak w "Gomorrze".
Też bym im dał bana. Ale wybaczam, ponieważ nie oglądali "Gomorry', to się nie znajo!
"ZeroZeroZero" - piszę tu o książce - nie jest kolejną literaturą faktu o mafii. Opowiada o handlu kokainą, w który oczywiście jest zaangażowana mafia. Ale nie tylko. Reżimy wojskowe, lewicowe i prawicowe partyzantki w Ameryce Środkowej i Południowej. Wielkie banki i ogromne pralnie pieniędzy. A czasami i rządy (znowu Ameryka Środkowa). Serial, choć mafia w nim pełni istotną rolę, po dwóch odcinkach może chcieć iść tym tropem. Nie zapowiada się na powtórkę z "Gomorry", która jest opowieścią o współczesnej neapolitańskiej mafii - choć książka miałą ambicję pójścia dalej, ale dopiero w "ZeroZeroZero" to się Saviano udało. Byłbym rozczarowany, gdyby ten serial okazał się powtórką fabularną z "Gomorry".
"Narcos: Meksyk" sezon drugi. Dobrze się go ogląda, po trzech odcinkach. Ale ta historia już mnie tak nie żre, jak poprzednia odsłona (czyli pierwszy sezon meksykańskiej odsłony, o dramacie, jakim był drugi sezon "zwykłego" "Narcos" nie wspominam). Obejrzę sobie odcinek po odcinku, pewnie w tydzień. Aczkolwiek konkurencja się zrobiła u mnie na liście więc może i dłużej. Choć to dobry serial, nie obniża lotów.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Drugi sezon Castlevania to jest po prostu słabe i infantylne, naprawdę nie rozumiem czemu to miało służyć, bohaterowie podejmujący idiotyczne decyzje, kilka fajnych scen walki, zero napięcia, wszystko przewidywalne i zupełny brak kościoła, liczyłem na kilka fajnych starć
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Drugi sezon Castlevania to jest po prostu słabe i infantylne, naprawdę nie rozumiem czemu to miało służyć, bohaterowie podejmujący idiotyczne decyzje, kilka fajnych scen walki, zero napięcia, wszystko przewidywalne i zupełny brak kościoła, liczyłem na kilka fajnych starć
No mnie kompletnie nie ruszył. Nawet zasnąłem w trakcie oglądania, a że odcinki krótkie, to obudziłem się pod koniec finałowego i nie załapałem tego finału i nie wiem, czemu się wszyscy podniecają i czekają na sezon trzeci. Nawet miałem obejrzeć ponownie, ale mi się nie chce.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
"Picard" - oj, kolejny odcinek to złoto. Aczkolwiek bardzo mocno odwołuje się do "Star Trek: Voyager". Już w poprzednim pojawiła się Seven Of Nine i w tym rozwinęła skrzydła, kradnąc nieco odcinek pozostałym, a w szczególności Picardowi. Pewnie już nie wróci - był to taki nostalgiczny przystanek, ale na głównej linii fabularnej nie było żadnego spowalniania fabuły. Miodzio.
"High Fidelity" - taki film był kiedyś, z Johnem Cusackiem. Adaptacja powieści Nicka Hornby pt. "Wierność w stereo". Główny bohater grał właściciela sklepu muzycznego rozpamiętującego swoje związki (tak ogólnie), do tego sporo dobrej muzyki. Oglądałem na studiach i to był właściwy moment. Chyba. Ciekawe, czy spodobałby mi się teraz. https://www.youtube.com/watch?v=6P4dXJ_Tvns Serial mnie natchnął ochotą na obejrzenie. W serialu zamieniono bohatera na bohaterkę, Johna Cusacka na Zoe Kravitz, trochę uwspółcześniono. Ale z grubsza chodzi o to samo. Po pierwszym odcinku nie wiem, czy był sens robienia serialu z fabuły na film. Zoe Kravitz jest fajna, ale czy będzie w tym urok i treść na dziesięć odcinków, nawet niespełna półgodzinnych? Na razie wątpię. https://www.youtube.com/watch?v=r5bkbfdVzbI
"Homeland" - długo przyszło czekać na finałowy sezon. Pierwszy odcinek jest niezły, wraca trochę do korzeni. Choć tym razem to Carrie budzi wątpliwości. Nie tyle jeśli chodzi o jej stan psychiczny, co nowością nie jest, to o fakt, czy nie zdradziła. Z wiadomych z poprzedniego sezonu powodów. Trudno coś wnioskować z pierwszego odcinka. Czekam na kolejne. I na finał. Choć nie wiem, czy ta fabuła potrzebuje finału. W zasadzie poza trzema pierwszymi sezonami i dwoma ostatnimi nie było tam jakiejś ciągłości fabularnej. A i poprzedni sezon pozamykał wątki. Poczekamy, obejrzymy. https://www.youtube.com/watch?v=mXFZ4fEPRJ8
Kolejny serial na H. "Hunters" - od Amazon Prime. Nie byłem pewien, czy mi się spodoba. Ale chwycił. Skupia się na tajnej, nieformalnej grupie, która tropi nazistów w Nowym Jorku i poza nim, pod koniec lat 70-tych XX wieku. W jednej z głównych ról Al Pacino. Serial ujął mnie tym, że mimo iż jest na serio, to jednak nie waha się ryzykować braniem fabuły w popkulturowy nawias, czy cudzysłów: naziści konspirują i knują spisek, odwołania do superbohaterów - mścicieli (Batman, Punisher), trochę cytatów (w 4 odcinku z "Serpico", w którym grał Al Pacino). Generalnie, podoba mi się taki luz, który nieco ogrywa to, że jednak wszystko jest na serio i ze sporą dawką przemocy. https://www.youtube.com/watch?v=HBGkjmfIzAw
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Komiks ma 6 tomików, zaś serial składa się z 10 odcinków po około 56 min., zatem to pierwsze da się przerobić znacznie szybciej, że o wiele lepszej jakości pierwowzoru nie wspomnę.
Nie interesuję się komiksami. Nie mam czasu na kolejne hobby.
Zanim zaczniesz mi tu piać, że to tylko jedna seria - Przede wszystkim musiałbym wiedzieć, że coś takiego w ogóle istnieje. Czyli musiałbym mieć rozeznanie w temacie. Następnie musiałbym poświęcić sporo czasu na zbadanie czy w ogóle warto takie coś kupić. No i musiałbym lubić komiksy, a te są mi doskonale obojętne.
Mnie już odrzucają wszystkie serialowe produkcje z młodzieżą. Chyba niezły drugi sezon "Sex Education" był taką granicą. Nie dam rady więcej, chyba przez długi okres czasu.
"Genialna przyjaciółka" - drugi sezon bardzo mnie wciąga. Co mnie dziwi, ponieważ znam doskonale te powieści. A mimo to w ogóle to nie przeszkadza. Poniekąd dodaje też otuchy. Wiadomo, że każdy sezon to jedna powieść, więc nie będzie ich więcej niż cztery. Zwłaszcza że scenarzyści wiernie trzymają się literackiego pierwowzoru i doskonale oddają jego ducha. Tak samo jak aktorzy. Obsada jest genialna. Począwszy od głównych bohaterek, na pozostałych skończywszy. HBO emituje po dwa odcinki w tygodniu więc to są dwie godziny wyjęte z życiorysu, nic nie jest w stanie mnie rozproszyć. Wsiąkam po prostu.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Mnie już odrzucają wszystkie serialowe produkcje z młodzieżą. Chyba niezły drugi sezon "Sex Education" był taką granicą. Nie dam rady więcej, chyba przez długi okres czasu.
Daj Pan sobie spokój z uładzoną Netflixową adaptacją i sięgnij po komiks - nie pożałujesz!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum