5 sezonów Line of Duty za mną. Przedziwna odmiana serialu policyjnego, zawierającego elementy upodabniające go do thrillera prawniczego i spy stories. Ma też w sobie coś z partii modnych ostatnio szachów (ale tych błyskawicznych). Wiele dzieje się dosłownie przy stole i fascynująca jest obserwacja, jakie ruchy wykonują strony, kto komu zbije jaką „figurę”, kto kogo przechytrzy, zablokuje, zaszachuje. 4 i 5 sezon to jednak trochę jazda po bandzie, parę rzeczy dzieje się na zasadzie królika z kapelusza, ale tempo i napięcie udaje się utrzymać. Jeśli chodzi o wyróżniające kreacje, to Thandie Newton w 4 i Stephen Graham w 5 podtrzymują dobrą passę serialu.
_________________ Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
W rzeczy samej, przedostatni i ostatni sezon słabują, moim zdaniem. Ale jestem w mniejszości.
Kończę dwunasty sezon "Supernatural". Zmieniłem zdanie odnośnie tego sezonu. Po rozdymaniu uniwersum do epickich rozmiarów przydał się taki powrót do "mniejszych" intryg. Najbardziej rozczarowujący jest Lucyfer. Bez zmian. Crowley to najlepsza postać drugoplanowa. Widać jak aktor bawi się tą rolą i jednocześnie robi to tak uroczo, że uwielbiam go za każdym razem, kiedy się pojawia na ekranie. Szkoda, że lady Bevell chyba nie powróci - lubię taki zimne, wredne babki.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Co do Mr. Robot - ostatni sezon to arcydzieło. Poszczególne odcinki mają kosmiczne oceny na IMDb i to w pelni zasłużenie. Ogólnie to jeden z najlepszych seriali ostatnich lat ale sporo osób się od niego odbija w drugim sezonie bo Sam Esmail zbyt ambitnie podchodzi do tematu jak na gust przeciętnego janusza.
Line of Duty to kapitalny serial. Kończę właśnie sezon czwarty. Mam wszystko, co lubię: suspens, zwroty akcji, tempo, dobrą grę aktorską. I niuanse, które mają znaczenie
ASX76 napisał/a:
Apogeum formy serial osiągnął w trzecim sezonie.
Może i mosz recht, 4. nieco słabsza od 3. (bo w części przewidywalna), alem jeszcze nie skończyła. Choć narasta we mnie wrażenie, że 3 pierwsze sezony stanowią fabularną całość, a 4. i 5. zostały dopisane (nie wiem, nie czytałam nic o kulisach powstawania serialu) po tym, jak serial odniósł sukces. Ale nawet jeśli, i nawet jeśli 4. jest nieco słabsza od 3., to i tak jest na absolutnie akceptowalnym poziomie.
_________________ Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
Jeśli chodzi o suspens to "Line of Duty" jest serialem, którego oglądanie po jednym odcinku tygodniowo może doprowadzić do rozstroju nerwowego.
Ciekaw jestem waszych wrażeń odnośnie 4 i 5 sezonu, bardziej odnośnie 5.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
W sumie zgadzam się z Beatą. Pomysł był na 3 sezony, spójny, kompletny, doszlifowany. Wypaliło, więc dopisali kolejne, siłą rzeczy mniej dopracowane.
5 sezon trzyma w garści Stephen Graham - jestem jego fanem od Przekrętu, obserwuję, jak się rozwija. Jego gra przykrywa dziury scenariusza, o których bez spojlerowania się nie da. Ale są to detale do przeżycia. Największy plus dla twórców za umiejętność utrzymywania poziomu napięcia. W całym serialu właściwie nie ma przerw na kawę.
_________________ Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
Ha! Wczoraj przyjaciołom zapuściłem pierwszy sezon "Teda Lasso". Obejrzeliśmy pięć odcinków, wypiliśmy cztery wina i koleżanka jeszcze w taksówce wykupiła subskrypcję. Aby obejrzeć do końca sezon, bo obydwoje wsiąkli. Zresztą, o to nietrudno, bo jeśli chodzi o urok i humor ten serial to 10/10. A małżonka zażądała dziś obejrzenia drugiej części sezonu. Zatem mam weekend z "Tedem Lasso". https://www.youtube.com/watch?v=3u7EIiohs6U Biorąc pod uwagę aurę i generalny nastrój - idealny na poprawę nastroju.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Gdzie jest mój agent? Serial francuski, telewizyjny, o agencji aktorskiej. Aktorki i aktorzy francuscy występują gościnnie, grają samych siebie (no powiedzmy). Zobaczyłam na razie 4 odcinki, bardzo sympatyczne kino obyczajowo-komediowe, zajmie mnie na jakiś czas.
_________________ Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
_________________ Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
Przy okazji próby puczu w USA, niektóre prawicowe z.eby pojawiły się w koszulkach "Punishera". W związku z tym niektóre lewicowe z.eby krzyknęły, że Netflix powinien się pozbyć ze swojej biblioteki "Punishera". Wzięło mnie to i oburzyło. W związku z tym od razu zrobiłem dwie rzeczy. Pierwsza to zamówienie koszulki z "Punishera". Druga to rozpoczęcie powtórkowego seansu - najpierw "Daredevila", a potem "Punishera" - po drugim sezonie "Daredevila". Na razie obejrzałem 10 odcinków tego pierwszego. I muszę przyznać, że mimo dostrzegalnych dłużyzn tu i ówdzie, serial trzyma się nieźle. Fabuła jest ciekawa, Charlie Cox jako Daredevil wymiata (zresztą, pojawi się w tej roli w najnowszym "Spidermanie"), Vincent d'Onorfio jako Wilson Fisk i tak kradnie show swoją ledwie tajoną wściekłością. Czekam aż w drugim sezonie "wjedzie" Jonny Bernthal i rozłoży wszystkich na łopatki najlepszym Punisherem w dziejach ekranizacji przygód tej postaci.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
_________________ Beata: co to jest "gangrena zobczenia"?
Fidel-F2: Pojęcie wprowadził Josif Wissarionowicz
Fidel-F2: Jak choćby raz opuścisz granice rodiny, ty już nie nasz, zobczony.
Fidel-F2: Na tę gangrenę lek jest tylko jeden.
Próbuj. Przegrywaj. Nieważne. Próbuj po raz kolejny. Przegrywaj po raz kolejny. Przegrywaj lepiej
Nie gimnasykuj się, Fidelu. Nie znam człowieka osobiście (choć słyszałem o nim), zbieżność inicjałów przypadkowa W czym się z nim zgadzam, to że wszelkie "masowe" opinie w sieci, zwłaszcza o produktach fantasopodobnych, to chujnia. Nakręcają je małolaty. A że krytycy też potrafią na zasadzie nie znam się, ale się wypowiem to też oczywiste. Nowe jest może to, że "walka o ocenę" zaczyna się, a może nawet rozstrzyga, na długo przed emisją. To mi przypomina politykę, gdzie strony tkwią w okopach niezależnie od tematu, że o racji nie wspomnę.
_________________ Kiedy jesteś martwy, nie wiesz, że jesteś martwy. Cały ból odczuwają inni.
To samo dzieje się, kiedy jesteś głupi.
(Lemmy)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum