FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Seriale gały widziały...
Autor Wiadomość
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23109
Wysłany: 2019-03-05, 18:21   

"30 Rock" - no świetny serial, skończyłem maraton. Choć już nie porywa tak jak wcześniej, może nieco się zestarzał pod pewnymi względami. Humor czasami jest przesadzony i "trudny". Mimo to duet Tina Fey i Alec Baldwin jest genialny. I dla niego zawsze będzie warto wrócić do tego serialu. Choć całościowo trudno mieć jakieś poważniejsze zastrzeżenia. To serial komediowy, więc fabularne absurdy można wybaczyć, ponieważ są elementem konwencji.

Na marginesie, ciekawym czy taki serial mógłby powstać w Polsce? Gdyby np. TVN nakręcił serial komediowy, który opowiadałby o pracownikach tej stacji i czasami boleśnie i bezlitośnie wykpiwałby wizerunek TVN, jego gwiazdy i darł łacha ze stacji, ile wlezie. Oczywiście, odpowiedź na to pytanie jest jedna: nie ma szans w najbliższej przyszłości. Chyba już nie ten czas. Może i w USA taki serial by już nie powstał. NBC miało nosa i rękę do talentów i zrobiło sobie unikatowy PR najwyższej próby. Ale dziś przecież telewizyjne stacje "sieciowe", broadcastingowe mają mocno pod górkę z uwagi na konkurencję. Czy to kablówek, czy groźniej - platform streamingowych. Taka produkcja serialowa z uwagi na swoją unikatowość jest chyba już nie do zrobienia.


"I Am The Night" - serial wystartował świetnie, ale w miarę rozwoju fabuły zauważyłem, że nie może się zdecydować, o czym chce opowiadać historię. O Faunie i jej poszukiwaniu rodziny i mrocznych tajemnicach z tym związanych, czy o dziennikarzu i jego demonach i grzebaniu w mrocznej przeszłości rodziny Fauny. Niby były to opowieści w naturalny sposób skazane na spotkanie się, ale na drodze do sukcesu stanęły fakty. Historia wszak oparta jest na prawdziwych wydarzeniach. I starała się jakoś być im wierna. Ale, ostatecznie, rzeczywistość okazała się znacznie ciekawsza niż fabuła na niej oparta. I mroczniejsza. Choć serial próbował ten mrok pokazać na ekranie. Mimo to zabrakło w nim jakiejś mocniejszej pointy i finał poszedł w stronę nieco oczywistego banału. Najciekawszą postacią i najbardziej niewykorzystaną fabularnie był George Hodel, czyli serialowy potwór. W rzeczywistości jego historia była znacznie ciekawsza, mroczniejsza i bardziej skomplikowana.

Miniserię warto obejrzeć, choć ostatecznie szału nie ma. Bardzo dobra produkcja, która mogłaby być lepsza, gdyby twórcy byli bardziej zdecydowani odnośnie tego, co chcą opowiadać i albo związali się bardziej z rzeczywistością albo poszli w całkowitą fikcję luźno opartą o fakty.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23109
Wysłany: 2019-03-07, 16:24   

Przyspieszyłem i jestem po trzecim sezonie "The Expanse". Ten sezon również przyspieszył i "zamknął" w sobie dwie powieści z cyklu. Zasadniczo główne wątki rozgrywane są tak, jak w powieściach. Choć trzeba przyznać, że lepiej w serialu wypadł Ashford i pani kapitan "Behemotha". W powieściach ich role były odwrócone, tj. on był kapitanem a ona pierwszym oficerem. I nie mieli ze sobą takiej świetnej relacji, jak w serialu. Wielki plus za to dla serialu. Trochę po macoszemu potraktowano Melbę/Clarissę, choć ostatecznie wyszło, jak w powieści, ale literacki pierwowzór był ciekawszy. Miałem nadzieję, że postać ta powróci w czwartym tomie. Fajnie, że w serialu pozostała obecna Bobbi. W powieściach też odgrywała rolę, ale w innym miejscu i wątku.

Słabością tego serialu jest to samo, co w powieściach - wprowadza ciekawe postacie drugoplanowe, aby je potem porzucić. Choć nie dotyczy to wszystkich.

Na jesieni tego roku Amazon ma wypuścić czwarty sezon i ciekaw jestem, czy nadal serial będzie wierny powieściom. Chyba nie ma dużego wyjścia. Zwłaszcza wobec zakończenia trzeciego. Rozwiązania z czwartego wydają się logiczną kontynuacją dla serialu. Choć mam nadzieję, że znowu pociągną dwie powieści. Trzeci sezon był najlepszy z dotychczasowych, dzięki temu.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13136
Wysłany: 2019-03-07, 16:55   

Romulus napisał/a:
Słabością tego serialu jest to samo, co w powieściach - wprowadza ciekawe postacie drugoplanowe,
bardzo dziwne zdanie
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Beata 
deformacja IU


Posty: 5370
Wysłany: 2019-03-07, 18:11   

Bo niedokończone. :P
_________________
Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23109
Wysłany: 2019-03-07, 18:50   

A ja nie rozumiem zdziwienia. :)
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13136
Wysłany: 2019-03-07, 19:42   

Bo udowadniasz, że jest inaczej niż twierdzisz.

Beata, faktycznie. Na telefonie zaznaczanie płata figle.
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23109
Wysłany: 2019-03-08, 14:56   

"After Life" - krótki, sześcioodcinkowy serial napisany i wyreżyserowany przez Rickiego Gervaisa. Główny bohater po śmierci żony postanawia być wredny dla ludzi wokół i nie zależy mu na niczym. Pokrzepiający i optymistyczny, że tak zaspoileruję. https://www.youtube.com/watch?v=eIGGKSHMQOM
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13136
Wysłany: 2019-03-08, 15:38   

Gervais? Będzie oglądane.
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23109
Wysłany: 2019-03-11, 19:00   

Chyba nie pożałujesz. Miłe, pokrzepiające, bez nadęcia.


"American Gods" - początek drugiego sezonu to za wcześnie, aby narzekać. Ale coś czuję w kościach, że drugi sezon może być ostatnim. Obawiam się, że zawirowania z showrunnerami mogły nie wyjść serialowi na dobre. Nie chodzi o budżet, co o utratę Fullerowego klimatu. W pierwszym odcinku dobrze wszystko wypadło, ale może mnie te zawirowania uprzedziły, a może już widzę objawy spadku formy. Trochę było tak... mdło, jak na początek sezonu.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23109
Wysłany: 2019-03-15, 16:29   

"Love, Death + Robots" - antologiczny serial Netflixa, producentem jest m. in. David Fincher. To produkcje animowane. Osiemnaście odcinków, najdłuższy trwa niespełna dwadzieścia minut, najkrótszy około sześciu, siedmiu. Rewelacyjny. Scenariusze oparte na opowiadaniach pisarzy fantastycznych. Aczkolwiek wychwyciłem tylko Alastaira Reynoldsa (dwa opowiadania, które ukazały się również w Polsce: "Zima Blue" chyba nie, "Poza konstelacją Orła" zdecydowanie tak), Johna Scalziego, Joe Lansdale'a. Są i inni, ale odcinki mi się włączały automatycznie więc nie sprawdziłem wszystkich.

Duża rozpiętość gatunkowa, w ramach fantastyki. Horror, science fiction, steampunk, postapo, fantasy, dla każdego coś miłego. Animacje pieszczą oczy. Niektóre są bardzo realistyczne, stylistyka jednak jest różnorodna.

Generalnie, nie mogłem się oderwać. To pierwszy serial od bardzo dawna, który chciałem oglądać od początku zaraz po zakończeniu. I to pierwsze animacje, które były dla mnie. To serial dla dorosłych, może poza drugim odcinkiem ("Trzy roboty" - a koty to ch.je :) ) :) I to jego dodatkowy plus. Żadnego disneyo-pixarowego pitolenia bajeczek.

Najlepiej oglądać na telewizorze (dużym :) ). HD pieści oczy.

Pełen zachwyt.
https://www.youtube.com/watch?v=w0IFLFQSUJ4
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15588
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2019-03-15, 17:01   

Obejrzyj Pan świetny animowany serial s-f pt. "Rick & Morty" zamiast biadolić, że nic ciekawego poza "Love, Death + Robots" na tym gruncie nie ma //pacnij
Rzecz nadaje się do wielokrotnego oglądania :-P
_________________
Buk, Horror, Dziczyzna
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23109
Wysłany: 2019-03-15, 18:44   

Oglądałem. Wizualnie to nie moja estetyka. "Miłość, śmierć i roboty" nie powala na kolana fabularnie (nie każdy odcinek), ale nie to było dla mnie najważniejsze. Ważne, że w końcu serial animowany, który mogę oglądać bez ochoty drzemania, czytania, spoglądania w sufit lub szukania instynktownie (niestety) telefonu, aby sprawdzić coś kompletnie nieistotnego. "Rick i Morty", choć doceniam jak "Breaking Bad" :) to taki serial do odhaczenia jako "must see", ale frajdy przy nim nie miałem.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13136
Wysłany: 2019-03-18, 06:20   

After Life

Po śmierci żony, Tony postanawia popełnić samobójstwo, nie chce mu się bez niej żyć. Od śmierci ratuje go poczucie obowiązku, ktoś musi nakarmić psa. Tony wraca znad krawędzi ale nie do końca.

Mógł Rej pisać Żywot człowieka poczciwego, mógł Marek Aureliusz radzić jak żyć, czemu nie mógłby tego samego Ricky Gervais? Bo to on jest odpowiedzialny z tę produkcję, gra też główną rolę. Serial doskonale wpisuje się w całą twórczość Ricky'ego. Dostajemy tu ateistyczną filozofię człowieka, któremu niepotrzebny żaden bożek do tego by żyć przyzwoicie. Oczywiście nie ma tu treści podanych wprost (ale umówmy się, nie są głęboko zakamuflowane), za to mamy niepoprawność polityczną, żarty na pograniczu żenady i chamstwa, itp., czyli Ricky Gervais w pełnej krasie, ale pomiędzy tym, wszędzie jest pozytywny świat. Postrzegany jest trochę inaczej niż zwykle, bo Ricky widzi człowieka w prostytutce, narkomanie i złodzieju, a pomoc w cudzym samobójstwie ma więcej barw jasnych niż ciemnych. Zasadniczo, koncepcja polega na tym, by odrzucić stereotypy, przebić się przez sztucznie malowane fasady i dotrzeć do sedna. I tak mamy przez pierwszych pięć odcinków. Niestety odcinek finałowy wszystko psuje, bo otrzymujemy wszystkie karty na stole i, na dodatek, markerem nam zaznaczają które są najistotniejsze. Ilość cukru w cukrze przekracza normy przyzwoitości. Ale i tak warto oglądać.

8//10
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Cintryjka 

Posty: 1843
Wysłany: 2019-03-18, 11:12   

Dopiero 4 odcinki za mną, ale podpisuję się pod opinią Fidela - warto.
_________________
Im mniej cię co dzień, miodzie, tym mi smakujesz słodziej/I słońcem i księżycem, rozkoszą nienasyceń/szczodrością moich dni - dziękuję ci

J.K.
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15588
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2019-03-18, 13:30   

Romulus napisał/a:
"Love, Death + Robots" (..)

Rewelacyjny.




Na pewno nie całość. Najbardziej mi się spodobały:

- "Sonnie's Edge" (na podstawie utworu P. Hamiltona)
- "Sucker of Souls"
- "Beyond the Aquila Rift" (Reynolds)
- "Helping Hand"

Na pierwszym miejscu ex aequo: "Sonnie..." i "Beyond..." To było naprawdę świetne! :-)

Nie czarujmy się, większość z zaprezentowanych historii jest dość płytka. Za to poziom realizacyjny robi duże wrażenie.
_________________
Buk, Horror, Dziczyzna
 
 
Misiel


Posty: 483
Wysłany: 2019-03-18, 15:01   

After Life - jestem zawiedziony. Mam wrażenie, że wszystkie żarty znałem już ze stand up'ów Gervaisa, więc nie śmieszyły mnie za bardzo. A wątek dramatyczny nadmiernie ckliwy: mądra, urocza starsza pani i złote myśli od prostytutki? Co za banał. Oglądało się ok, ale oczekiwania miałem dużo wyższe. 6/10

Love, Death & Robots - będę zawiedziony. Na razie obejrzałem tylko pierwszy epizod, który potwierdza, to co czytałem w recenzjach - ładna wydmuszka.
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15588
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2019-03-18, 15:51   

W "Love, Death & Robots" na wodotryski suspensu nie masz Pan co liczyć ;) Pod tym względem najlepiej wypada "Beyond the Aquila Rift".

Ten serialik służy głównie do oglądania, a nie słuchania ;)
_________________
Buk, Horror, Dziczyzna
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23109
Wysłany: 2019-03-18, 17:03   

ASX76 napisał/a:
W "Love, Death & Robots" na wodotryski suspensu nie masz Pan co liczyć ;) Pod tym względem najlepiej wypada "Beyond the Aquila Rift".

Ten serialik służy głównie do oglądania, a nie słuchania ;)

To się zgadzamy. :-P
ASX76 napisał/a:
Najbardziej mi się spodobały:

- "Sonnie's Edge" (na podstawie utworu P. Hamiltona)
- "Sucker of Souls"
- "Beyond the Aquila Rift" (Reynolds)
- "Helping Hand"

Na pierwszym miejscu ex aequo: "Sonnie..." i "Beyond..." To było naprawdę świetne! :-)

Hehe, to wybrałeś te najbardziej krytykowane za "seksizm", czy "male gaze" - jakby to drugie było jakim złem, mnie męskie spojrzenie, nawet jeśli przegięte, nie przeszkadza. Ale widać trzeba już się przyzwyczaić, że za brak odpowiedniej kobiecej perspektywy będzie się zbierało zjebki.

Co do "Beyon the Aquila Rift" według Reynoldsa, to chyba to opowiadanie nieco podpompowali fabularnie. I co do tego "male gaze" to się nie zgadzam i zarzut jest z ewidentnej czarnej dupy, ponieważ to wręcz oczywisty "male gaze", nie mogło być inaczej.

Mnie się podobała większość. Nie z powodu fabuły, co formy. Ale może kiedyś doczekamy i porządnej animacji fantastycznej z porządną fabułą. :mrgreen:

Wiem, ze "BoJack Horseman", że wybitny i uwielbiam...
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Asuryan 
Król Bogów

Posty: 3386
Skąd: Łódź
Wysłany: 2019-03-19, 12:14   

Najlepszy ze wszystkich według mnie to "3 roboty". Nie lubię sierściuchów :mrgreen:

Zostałem niedawno namówiony na Netfixa :mrgreen:
_________________
"Sometimes known as the Phoenix King, Asuryan was the king and the most powerful deity of the pantheon of Eldar gods. He was believed to be the psychic might of the whole universe."
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23109
Wysłany: 2019-03-19, 17:22   

O, dobrze jest, kiedy wracają tytuły, na które zawsze można liczyć.

"The Good Fight" - 3x01 był bardzo polityczny i bardzo na czasie, co nie jest zaskoczeniem, jak na ten serial i ten zestaw producencki. W pierwszym odcinku widać nieśmiałą zabawę formą. Niby na poważnie, ale jednak ze wstawkami, które tej powadze trochę upuszczają powietrza: wkurw Diane, spotkanie w garażu (jak z pewnego filmu), wstawki animacyjne, wątek Mai, wreszcie dialog Diane z "Trumpem". Fajne, nie przeszarżowane. Dobre na początek. https://www.youtube.com/watch?v=rxDOvtX5gZo

"Billions" - 4x01. Ten odwet głównych bohaterów to może się bardzo w czasie rozłożyć, może nie starczy go na jeden sezon. Na pewno w przypadku Chucka, bo Bobby ma więcej możliwości odegrania się na zdrajcach. Ale, pożyjemy zobaczymy. https://www.youtube.com/watch?v=LK06SXKPQ-c

Tak, czy siak, początki sezonów były świetne i optymistycznie nastrajają na cały sezon.

"En embarcadero"/"The Pier"/"Przystań" - hiszpański serial. Pierwszy sezon liczy 8 odcinków. Ciekawa intryga. Główna bohaterka dowiaduje się, że jej mąż popełnił samobójstwo. To już jest niezły szok, zważywszy przede wszystkim na okoliczności. Potem dowiaduje się, że jej mąż prowadził drugie życie - z inną kobietą. Zaczyna się robić interesująco, kiedy główna bohaterka poznaje swoją rywalkę, nie mówiąc jej o tym. A potem podszywa się pod inną osobą i z nią zamieszkuje. W sumie, dziwne to. Ale dobrze napisane i zrealizowane. Serial potrafi zainteresować i przykuć uwagę. Trochę mnie jednak męczy główna bohaterka, ale może to kwestia wrażliwości. W tle intryga kryminalna, ale przez 6 odcinków jest ona bardzo rachityczna. Co nie przeszkadza, ponieważ wątki obyczajowe są wystarczająco absorbujące. Niemniej, nie obędzie się bez rozwinięcia wątku rzekomego samobójstwa. Odcinki 7 i 8 przede mną, zatem mam nadzieję, że wszystko zamknie się w jednym sezonie. Bo nie ma sensu grzebać głębiej, moim zdaniem. A to nie amerykański serial. Fajny, polecam. Dobrze zagrany, z ciekawym tłem, trochę podszyty erotyką. Naprawdę dobra mieszanka, mimo pewnych słabszych elementów. Dostępny w Polsce na HBO GO. https://www.youtube.com/watch?v=pBa6onX7q1s
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23109
Wysłany: 2019-03-22, 19:19   

Dwie nowości, dosyć letnie, ale - ostatecznie - sympatyczne.

"The Village" - losy mieszkańców nowojorskiej kamienicy. I tyle. Serial obyczajowy. Dosyć sympatyczny, ale nie wywołujący większych emocji. Może to i dobrze. Kiedyś bardzo chwaliłem "This Is Us" - pierwszy sezon - ale potem zniechęciła mnie jego nadmierna ckliwość i sobie odpuściłem po pierwszym sezonie. Być może teraz będzie podobnie. A może nie. https://www.youtube.com/watch?v=eMyclAuq4Gk

"The Fix" - serial według pomysłu Marcii Clark i będący jakąś wariacją na jej temat. Marcia Clark stała na czele zespołu oskarżającego w słynnym procesie O.J. Simpsona. Jak większość zapewne wie, przegrała. Choć Simpson był winny. Ale dzięki medialnej histerii, graniu pod publiczkę i na uprzedzeniach rasowych - obronie udało się doprowadzić do jego uniewinnienia. W serialu punkt wyjścia jest taki sam. Czarnoskóry gwiazdor Hollywood zostaje uniewinniony od zabójstwa a prokuratorka, która go oskarżała ponosi spektakularną porażkę. Po 8 latach nadchodzi czas na rewanż. Ponieważ panna czarnoskórego gwiazdora zostaje znaleziona martwa i wszystkie tropy prowadzą do niego. A była prokuratorka wraca z wygnania, aby go oskarżyć. Oczywiście, nic nie jest przesądzone, tropy są mylone, jest wiele niewiadomych. Mam nadzieję, że skończy się to na jednym sezonie. https://www.youtube.com/watch?v=dkJhX-ccM5k
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23109
Wysłany: 2019-03-23, 20:39   

"For The People" - nie wierzyłem w to, że powstanie drugi sezon serialu. Ale powstał. I po trzech odcinkach daje radę. Jest ciekawszy i dynamiczniejszy od pierwszego. Sprawy grają na emocjach, a wątki uczuciowe są, na razie (nie łudzę się) odsunięte na bok. To nadal rozrywka popowa, a nie seriale prawnicze premium, jak doskonały od samego początku "The Good Fight". Ale to szczegół, odprężająca rozrywka, nie potrzebuję przygniatającego realizmu - wręcz odwrotnie, zawsze potrzeba trochę kontrapunktowania w doborze tytułów, szczególnie w tym samym gatunku. Zwłaszcza że 8 sezon "Suits" był słaby. Choć na przyzwoitym poziomie. Dobrze, że sezon 9 ma być finałowy. Ale, póki co, "For The People" ma szansę być moim guilty pleasure. https://www.youtube.com/watch?v=wDLm9hxuEtk
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Stary Ork 
Świnia z klasą


Posty: 10141
Skąd: Sin Tychy
Wysłany: 2019-03-29, 09:44   

Russian Doll - czyli o tym jak Dzień świstaka miał dziecko z Ubikiem i co z tego wyszło. Urzekła mnie ta historia, scenariusz ma świetną dynamikę, nie ma pieprzenia się w tańcu i kitrania po krzaczorach, jest za to ładne podawanie mylnych tropów, iskrzące dialogi - słówko do zapamiętania to fuckpile //orc - bardzo dobra huśtawka emocjonalna (zwłaszcza odcinek VI - VII - VIII) i główna bohaterka do schrupania //slina . Samo rozwiązanie akcji i przyczyna całej intrygi jest taka se, ale do opowieści nie mam zastrzeżeń. Ork poleca.
_________________
* W celu uzyskania dalszych informacji uprasza się o ponowne przeczytanie tego postu.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23109
Wysłany: 2019-03-29, 18:03   

Stary Ork napisał/a:
Russian Doll - czyli o tym jak Dzień świstaka miał dziecko z Ubikiem i co z tego wyszło. Urzekła mnie ta historia, scenariusz ma świetną dynamikę, nie ma pieprzenia się w tańcu i kitrania po krzaczorach, jest za to ładne podawanie mylnych tropów, iskrzące dialogi - słówko do zapamiętania to fuckpile //orc - bardzo dobra huśtawka emocjonalna (zwłaszcza odcinek VI - VII - VIII) i główna bohaterka do schrupania //slina . Samo rozwiązanie akcji i przyczyna całej intrygi jest taka se, ale do opowieści nie mam zastrzeżeń. Ork poleca.

Tak!

"Hanna" - kilka lat temu był taki film o dziewczynie wychowanej przez ojca, w całkowitej głuszy, odciętej od świata, która okazała się (dziewczyna, a nie głusza) specjalnym projektem tajnych służb, wykradzionym przez pewnego agenta. Po latach zrobiono z tego serial. W rolach głównych Joel Kinnaman i Mireille Enos, którzy kiedyś pracowali razem przy amerykańskim "The Killing". Serial dobry, ale niczego nie urywa. Ma osiem odcinków - więc widać od razu, że twórcy znają umiar co należy zapisać po stronie zalet. Fabuła podobna do tej filmowej. Filmowa mnie nie ruszyła. Ale serialowa lepsza. Nie bez wad. Widać, że robiono po taniości - jeśli chodzi o lokacje. Najwięcej dolarów poszło zapewne do wymienionych aktorów. Dobra rzecz, ale nie warto się do niej wyrywać w pierwszej kolejności. https://www.youtube.com/watch?v=v75RmNuZgTs Aha, smaczki. W małej roli Joanna Kulig. Fabuła pierwszego odcinka rozgrywa się w Polsce i niektórzy trzecioplanowi mówią bez rosyjskiego/ukraińskiego akcentu. A jeden z drugoplanowych słucha "Jestem Bogiem" Paktofoniki.

"Knightfall" - "Templariusze". Pierwszy sezon był dla beki. Głównie historycznej. Cuda na kiju dla biedoty. W drugim sezonie fabularnie jest lepiej. Ale trzymam kciuki, aby spieprzyli to tak, jak z pierwszą, która przyniosła mi wiele radości. W drugim sezonie pojawia się Mark Hamill, jak Templariusz Nauczyciel. Wychodzi mu to dobrze. Boję się, że drugi sezon może być lepszy. Stracę powód, aby oglądać. https://www.youtube.com/watch?v=rltOe-oLtSg
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23109
Wysłany: 2019-03-30, 17:46   

"What We Do In The Shadows" - filmu nie wiedziałem, ale zachęcił mnie trailer serialowej wersji tej fabuły. I napiszę od razu, że kilka razy szczerze parsknąłem w trakcie pierwszego odcinka. Jak na dwadzieścia kilka minut to dużo. :) Serial stylizowany na dokument - forma już, jak można było przypuszczać, wypalona po "The Office", angielskim i amerykańskim, czy "Modern Family". Ale tu działa. Fabuły nie streszczam, trailer wystarczy. Aha, dla kumatych, za wersją serialową (filmową również) stoi Jermaine Clement. Innych pewnie "chwyci" Taika Jakiśtam. :) https://www.youtube.com/watch?v=mfBbSwX6kEk
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
m_m 
Uchodźca

Posty: 1867
Skąd: Zewsząd
Wysłany: 2019-03-30, 20:02   

Hyyy hyyyy, film był świetny, serial się obejrzy.
_________________
quot libros, quam breve tempus
 
 
martva 
grzeczna dziewczynka


Posty: 1942
Wysłany: 2019-03-31, 20:27   

Ojej, zrobili serial z najlepszego filmu o wampirach i ja nic nie wiem? //slina
_________________
Potem poszłyśmy do robaków, które wiły się i kłębiły w suchej czerwonej glebie. Przewracały błoto i uśmiechały się w swój robaczy sposób, białe, tłuste i bezokie.
-Myślimy, ze słuszne jest i właściwe dla dziewczyny, by umarła. Dziewczyny muszą umierać, jeśli robaki mają jeść, jest w najwyższym stopniu słuszne, aby robaki jadły.
 
 
m_m 
Uchodźca

Posty: 1867
Skąd: Zewsząd
Wysłany: 2019-03-31, 23:27   

Bo siedzisz w tych swoich krzaczorach i warzywach, to i świat ciemności cię omija.
_________________
quot libros, quam breve tempus
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23109
Wysłany: 2019-04-01, 17:22   

A tymczasem drugi sezon "American Gods" nadal zamula. Cztery odcinki, na jednym, dosłownie, przysnąłem. Choć bardziej zmęczyła mnie robota. Ale mimo wszystko - nie żre to w ogóle. Niemrawe jakieś.

"The Veep" - Selina wróciła. Ostatni sezon. JLD jest genialna, jak zawsze. Dobrze że poradziła sobie z choróbskiem. Ciekawe, czy Selina wygra wybory. :) Konkurencji jakby nie ma, ale właśnie dlatego jest groźnie. :-P

"Black Monday" - skończył się ten sezon (serial?) nijako. Przez większość czasu też nie miał możliwości się "odpalić". Choć i obsada świetna i fabuła niezgorsza. Bardzo dobra rozrywka, ale nie wywołuje emocji. W zasadzie Czarny Poniedziałek przyszedł i przeszedł. Zrobił się burdel, bohaterom trochę się plany posypały, a wcześniej były strasznie przechujskie, aż do przesady. Sam nie wiem, szkoda mi potencjału, który nie został wykorzystany. A może tego, że został wykorzystany w inny sposób, niż zakładałem.


A! I czwarty sezon "Gomorry". Pierwszy odcinek pozamykał, jak zwykle, wątki z poprzedniego sezonu. A drugi to już nowe rozdanie, akcja zaczyna się rok później. Na razie jest spokojnie, ale - jak wiadomo - chmury muszą się zebrać. Postać Gennara nadal dźwiga serial. Ale przydałby sie i inny filar fabuły. Na przykład Patrizia. No to jedziemy z melodią: https://www.youtube.com/watch?v=Hl5F9AFXQ-M
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13136
Wysłany: 2019-04-08, 22:17   

Suburra

Mafia jedna, druga, dziesiąta. Chłopaki z wrogich mafii kręcą wspólne lody, całkiem szekspirowska dramaturgia. Czego się nie tkną to spierdolą. Momentami wygląda to jak ukryta komedia. Tyle, że bez onelinerów. Główni bohaterowie i większość drugoplanowych, jak jeden, to nierozgarnięci retardzi.

Wszystko, od góry do dołu, kreacja postaci, pomysł intrygi, zarysowanie zjawisk, rysowane grubym flamastrem.

Trzecioligowe aktorstwo większości pacynek, ten i ów wspina się czasem pół levelu wyżej. .

Mój ulubiony fragment: Gość dostał w plecy z karabinu maszynowego, uciekł galopem, po czym laska wyleczyła go płatkiem do demakijażu i plasterkiem samoprzylepnym, przy czym gość się obruszył bo go "szczypie". Laska, czyli dziwka, którą miał zabić bo mogła go rozpoznać, ale się zakochał, no i nie zabił. Popłakałem się ze śmiechu. I tak mniej więcej wygląda całość.

tak ze 4/10
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Fahrenheit 451


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,51 sekundy. Zapytań do SQL: 14