A mnie "Amerykańscy bogowie" nie przypadli do gustu. Musiałam przerwać czytanie około 200. strony. Być może to zmęczenie materiału, bo wcześniej przeczytałam "Gwiezdny pył" i "Koralinę". Choć ten argument jest trochę naciągany, bo spokojnie przebrnęłam kilka dni później przez "Rzeczy ulotne", a poza tym "GP" I "Koralina" są lekkie łatwe i przyjemne, zupełnie odległe tematycznie od "AB" (przynajmniej tych 200 stron, które zdołałam przeczytać ;P).
[Możliwe spojlery]
Szczerze powiem, że nawet już pierwsze strony powieści o bogach wcale mnie nie zachwyciły. Wkurza mnie ta bezwolność Cienia i powolny rozwój akcji (tak wiem, że nagle facet zostaje ochroniarzem boga i zdarzają mu się niesamowite rzeczy, ale jakoś mnie to nie urzekło ani nie zaintrygowało ). Może akcja potem jest naprawdę świetna i genialna, ale ja tam chyba nie dojdę, dziwny wstręt mnie bierze, gdy przez głowę przemknie mi myśl o ponownym jej czytaniu.
[Koniec możliwych spojlerów]
Wielką nadzieję pokładam w "Chłopakach Anansiego", jednak jeśli wrócę do Gaimana, to na pierwszy rzut pójdzie "M jak Magia". "Nigdziebądź" zostawiam na sam koniec, bo jakoś mnie do niej nie ciągnie. o.o
Procella napisał/a:
Czytałam "Gwiezdny pył" i "Amerykańskich bogów". Pierwsza z tych książek mnie rozczarowała - za krótka i taka jakby... szkicowa. Szast-prast i po wszystkim, choć kilka pomysłów dobrych i momentami sympatyczny klimat.
Ja bym się więcej po przygodówce nie spodziewała. Mnie naprawdę wciągnęła i czytanie jej było wielką przyjemnością, mimo że bardzo krótko trwającą.
Jeszcze ogólnie co do samego stylu pisania Gaimana- bardzo mi się podoba. Sposób w jaki się wysławia nie jest aż tak wszechwiedzący, jak na trzecioosobowego narratora można by przypuszczać. Zawsze pojawia się tam jakiś dystans, szczególnie w postaci autoironicznego komentarza.
Może akcja potem jest naprawdę świetna i genialna, ale ja tam chyba nie dojdę, dziwny wstręt mnie bierze, gdy przez głowę przemknie mi myśl o ponownym jej czytaniu.
Jak dla mnie nie była - książka utrzymuje swój powolny i ślamazarny rozwój akcji, czytało mi się potwornie ciężko i ledwo przebrnęłam.
Natomiast "Nigdziebądź" jest zupełnie inna i źle robisz, że ją zostawiasz sobie na koniec : D
_________________ "Jaka jest lepsza nagroda niż ta, kiedy unosimy broń nad pokonanym wrogiem, którym pogardzamy, a potem ją opuszczamy? O tak, szlachetność to najcenniejsza rzecz na świecie." H. Duncan "Atrament"
Natomiast "Nigdziebądź" jest zupełnie inna i źle robisz, że ją zostawiasz sobie na koniec : D
Właśnie czytam "Nigdziebądź" i męczę się potwornie podczas lektury . Byle do końca, byle do końca... Jak zauważyłam, że zostało mi jeszcze 100 stron, to się załamałam . Męczy mnie Richard, męczy mnie Drzwi, męczy mnie Croup i Vandemar . Może jeszcze zmienię zdanie o tej książce, ale prawdopodobnie nie będę jej miło wspominać.
"Gwiezdny Pył" czytało się szybko i całkiem sympatycznie, tylko po przeczytaniu jej miałam takie dziwne wrażenie, że jest za krótka xD.
Gaimana najbardziej mi podchodzą jego "Sandmany". Wspaniała lektura ^_^.
_________________ "Nie tak to trudno zostać filozofem, jak waszmość pan rozumiesz: chwal tylko, co drudzy ganią, myśl jak chcesz, byleby osobliwie,
kiedy niekiedy z religii zażartuj, decyduj śmiele a gadaj głośno; przyrzekam, iż ujdziesz wkrótce za wiellkiego filozofa..."
"Mikołaja Doświadczyńskiego przypadki" Ignacy Krasicki
Jak dla mnie nie była - książka utrzymuje swój powolny i ślamazarny rozwój akcji, czytało mi się potwornie ciężko i ledwo przebrnęłam.
No bo to nie jest ten typ książek, gdzie mamy fajerwerki akcji na każdej stronie... W tym jej urok.
_________________ Well I live with snakes and lizards
and other things that go bump in the night
'Cuz to me everyday is Halloween http://kotspinaksiazce.blogspot.com/
No bo to nie jest ten typ książek, gdzie mamy fajerwerki akcji na każdej stronie... W tym jej urok.
Raczej to ten typ książki, w której niby coś się dzieje, ale tak powoli, że aż się nie chce czytać, bo akcja się rozwleka. Dla mnie jest to męczący zabieg i tylko utrudnia mi czytanie. Podobnie jest ze Trylogią Kusziela - czyta się ciężko i długo, ale po skończeniu dochodzi się do wniosku, że fabuła jednak była fajna : P
Ari bo Ty masz dziwny gust i tyle : P
_________________ "Jaka jest lepsza nagroda niż ta, kiedy unosimy broń nad pokonanym wrogiem, którym pogardzamy, a potem ją opuszczamy? O tak, szlachetność to najcenniejsza rzecz na świecie." H. Duncan "Atrament"
No bo to nie jest ten typ książek, gdzie mamy fajerwerki akcji na każdej stronie... W tym jej urok
Czyli dokładnie w czym? Że brak fajerwerków? Bo nie za bardzo sprecyzowałaś.
W tym, że nie ma tylko wydarzenia za wydarzeniem, byle więcej, byle szybciej, jak w telewizji, tylko jest czas na to, żeby się zastanowic, bliżej poznac bohaterów, lepiej sobie wyobrazic otoczenie... Ja akurat takie książki lubię.
Wcale zresztą nie mam wrażenia, że w książce dzieje się jakoś bardzo mało.
"Nigdziebądź" w ogóle miejscami jest tak naiwne i sztampowe, że się trochę dłuży jego lektura. Ciągle uważam je za najsłabsze ogniwo w twórczości Neila - nie licząc "Interświata". W "Amerykańskich bogach" sama akcja nie jest możne najważniejsza, tam najciekawsze było pokazanie kultury masowej w USA, powiązanie jej z religią, przedstawienie innego punktu widzenia spraw duchowych, bla bla bla. itd. Pod tym względem AB do dziś się bardzo dobrą książką. Kiedyś uznawałem ją za genialną, ale to było jakieś 5 lat temu pewnie.
_________________ "Życie... nienawidź je lub ignoruj, polubić się go nie da."
Marvin
"Nigdziebądź" w ogóle miejscami jest tak naiwne i sztampowe, że się trochę dłuży jego lektura. Ciągle uważam je za najsłabsze ogniwo w twórczości Neila - nie licząc "Interświata". W "Amerykańskich bogach" sama akcja nie jest możne najważniejsza, tam najciekawsze było pokazanie kultury masowej w USA, powiązanie jej z religią, przedstawienie innego punktu widzenia spraw duchowych, bla bla bla. itd. Pod tym względem AB do dziś się bardzo dobrą książką. Kiedyś uznawałem ją za genialną, ale to było jakieś 5 lat temu pewnie.
Może powinieneś przeczytać jeszcze raz; sporo w AB smaczków, które wychodzą z każdą kolejną lekturą. Jeśli zaś chodzi o NIgdziebądź... no cóż, sam Gaiman uważa, że to jego najsłabsza powieść. Interświat... nigdy nie miałbyć książką... skleroza nie boli , przecież już o tym kiedyś rozmawialiśmy.
Może powinieneś przeczytać jeszcze raz; sporo w AB smaczków, które wychodzą z każdą kolejną lekturą.
A to pewnie się zdarzy nie raz jak pożyję jeszcze parę latek. ;P Smaczków wyłapałem bardzo dużo, tylko że minęło sporo czasu od kiedy czytałem tę książkę Gaimana i się pozapominało. Teraz to czekam na Księgę Cmentarną - już zacieram łapki, bo na mojej liście książek przeczytanych przybywa coraz więcej, a Gaiman niezmiennie jest jednym z moim ulubionych pisarzy.
AM napisał/a:
Interświat... nigdy nie miałbyć książką... skleroza nie boli , przecież już o tym kiedyś rozmawialiśmy.
Ależ ja dobrze pamiętam wszystko, i pamiętam jak mi się ją "przyjemnie" czytało... ale po pewnym czasie już ochłonąłem i nie będę się więcej znęcał. Trzeba patrzeć w przyszłość.
_________________ "Życie... nienawidź je lub ignoruj, polubić się go nie da."
Marvin
Ależ ja dobrze pamiętam wszystko, i pamiętam jak mi się ją "przyjemnie" czytało... ale po pewnym czasie już ochłonąłem i nie będę się więcej znęcał. Trzeba patrzeć w przyszłość.
Gaiman należy do pisarzy, których każda kolejna książka jest pisana inaczej - inny pomysł, koncepcja, styl. Powoduje to, że tylko nieliczni (najbardziej zagorzali) fani lubią wszystkie jego dzieła. Większość marudzi i selekcjonuje.
Mój prywatny ranking
1) "AB" i wszystko jasne
2) Zbiory opowiadań - trdno wybrać jedną, bo każda zawiera jakieś perełki (i wieprze też)
3) "Gwiezdny pył" - bo to fajna bajeczka jest
4) "Chłopcy Anansiego"- bo to nie są "AB II"
5) "Nigdziebądź" - straszny zawód, który o mało co nie zakończyłby mojej przygody z Gaimanem
6) "Interświat"- bez komentarza - czytaj recenzje
Nie uwzględniłem "Koraliny" bo to troszkę inna broszka.
_________________ "Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois
1. Amerykańscy bogowie (zdecydowanie najważniejsza i najpoważniejsza książka w dorobku Gaimana) i Chłopaki Anansiego (zdecydowanie najpełniejsza i najdojrzalsza pisarsko powieść Gaimana; uwielbiam j za to http://wyborcza.pl/1,75517,3186140.html i za delikatne Chestertonowskie poczucie humoru.
2. Księga cmentarna (wszyscy piszą, że to jedna z najlepszych książek Gaimana i się nie mylą; humor, groza, wyobraźnia, nastrój, czyli Gaiman w naprawdę bardzo wysokiej formie).
3. Gwiezdny pył
4. Nigdziebądź
5. Koralina
Opowiadań nie klasyfikuję, ale gdyby z Dymu i Luster i Rzeczy ulotnych wybrać te najlepsze... byłoby bardzo wysoko.
2. Księga cmentarna (wszyscy piszą, że to jedna z najlepszych książek Gaimana i się nie mylą; humor, groza, wyobraźnia, nastrój, czyli Gaiman w naprawdę bardzo wysokiej formie)
"Nagrobek dla wiedźmy" był smakowity więc kto wie jak wysoko w moim rankingu zawędruje całość. Nie mogę się już doczekać.
_________________ "Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois
Ja przeczytałem tylko dwie książki Gaimana i na razie na tym pozostanę Mam wiele ciekawszych rzeczy do kupienia Ale do rzeczy.
Pierwsze moje zetknięcie to "Koralina". Znalazłem ją na stoisku taniej książki za 7 złotych, to wziąłem. Od początku słyszałem, że to książka nietypowa, może się nie sposobać, więc nie nastawiałem się na niewiadomo co. Ale i tak się trochę zawiodłem. Dla mnie była nudna i nieciekawa
Potem sięgnąłem po "Amerykańskich Bogów" nie zrażając się "Koraliną" Niby dobrze się czytało, szybko szło, ale po każdym odłożeniu książki jakoś nie miałem ochoty do niej wracac i czytać dalej. Nie wiem, chyba po prostu nie odpowiada mi taki "współczesny" świat w powieści fantasy Ale musze przyznać, że końcówka była całkiem ciekawa.
Ogólnie niby nic złego nie mogę książce zarzucić, ale...
Niespodziewanie (zaskoczyłam nawet siebie ), mimo wcześniejszych zapewnień, wzięłam się za czytanie powieści Gaimana, a nie za opowiadania. Przemknęłam jak burza przez "Chłopaków Anansiego" (umilali mi czas podczas grypy żołądkowej xD). G-e-n-i-a-l-n-i. Wciągający, zabawni, mądrzy. Dlatego też wypisałam sobie z nich masę cytatów. Wartka akcja, zaskakująca fabuła, wspaniałe postacie. Aktualnie mój numer jeden u Gaimana. Dzięki nim zyskałam nawet ochotę powrotu do AB. "Chłopaki" przywrócili mi wiarę w geniusz Neila.
Ale teraz chyba zrobię sobie odpoczynek od dłuższych form i poczytam "M jak Magia", żeby za ciężko znowu nie było.
Ach! I niecierpliwie czekam na "Księgę Cmentarną."
Mam większość dzieł Gaimana, ale jak dotąd przeczytałem dwie jego książki i jedną której był współautorem. Zatem niezwlekajmy i opiszmy te, które już znam.
Koralina
Różne rzeczy o niej słyszałem, więc gdy znalazłem ją w Ctk postanowiłem kupić i samemu się z nia zmierzyć. Nie którzy mówią, że to książka "nietypowa", ale ja jestem daleki od takiego określenia. Gdzie jest jej nietypowość? Osobiscie jej nie zauważyłem. Koralina to horror, ale dla dzieci. Gdybym czytał ją parenaście lat wcześniej to pewnie bym się bał. Teraz bedąc już dorosłym facetem przeczytałem ją bez większych emocji. Na pewno nic nie można zarzucić stylowi. Fabuła może nie oryginalna, ale jak na książke tego rodzaju, może być. W każdym razie wciąż uważam, że była ona skierowana do młodych. Być może się mylę i na siłę usiłuje znaleść powód, dla którego wygląda tak, a nie inaczej. Czyta się ją szybko, ale jest dość przewidywalna. Gdybym miał wystwić ocenę to uznając, że jest skierowana do młodych dałbym jej 7. Jeśli nie była tak ukierunkowana do moja ocena balansowałaby między 4/5. Oczywiście wszystko w dziesięcio stopniowej skali.
Gwiezdny Pył
Książka nie jest zła. Potrafi rozbawić, dobrze się ją czyta. Mamy tu taką typową luźną opowiastkę o miłości okraszonej humorem i baśniowym światem. Niby nic wymagającego, ale czy o od razu musi oznaczać, że coś jst słabe? Ja tak nie uważam Mi się to podobało, ale musze zaznaczyć, że film był znacznie lepszy. To jedna z nie wielu książek, która jest gorsza niż film, który powstał na jej podstawie. Na szczeście w pamięci mam, że przy produkcji filmu brał udział sam Gaiman. Poprawił więc swoje błędy, czy raczej po prostu ulepszył swoje dzieło. Nic tylko ustanowić nakaz, iż autorzy mają brać udział przy powstawaniu ekranizacji! Niestety rzadko tak bywa i potem mamy słynnego i powalającego..."Wiedźmina" Moja ocena to 7/8.
Dobry Omen(współautorem jest Pratchett)
G-e-n-i-a-l-n-e. Cóż nie którzy nie uważają tej książki za cudo, ale mnie ta książka urzekła. Połączenie humoru Gaimana i Pratchetta to mistrzostwo świata. Książka wyśmiewa się z serii horrorów "omen". Scena z czarnym jadącym bentleyem z Conway'em to dla mnie cód, miód i orzeszki mówią kolokwialnie Ja daje je 10 i polecam każdemu. Zwłaszcza jeśli lubi Świat Dysku i dzieła Gaimana.
Cóż w poczekalni są jeszcze Chłopaki Anansiego i Nigdźiebądź. Potem dorwie się Amerykańskich i trzon jego twórczości będe mieć opanowany...no może jeszcze lustra
Pozdrawiam
_________________ Nie ma nic wspanialszego od lodowca otulonego szczelnie śniegowym płaszczem...
Ja przeczytałem tylko dwie książki Gaimana i na razie na tym pozostanę
A ja proponuję, chociaż żaden ze mnie wielki ekspert, żebyś skusił się na jakieś opowiadania- np. "Rzeczy ulotne"- w przeważającej części są lekkie i łatwe, przy czym nie-banalne. Mnie one pokazały twórczość Neila od jeszcze innej strony niż w "Koralinie", czy "Amerykańskich Bogach", i zachęciły do sięgnięcia po więcej. Chyba muszę przyznać, że w tym zbiorze znajduje się jedno z najlepszych jak dla mnie opowiadań Gaimana : "Smak goryczy" (także parę innych było naprawdę porządnych), choć nie czytałam jeszcze "Dymu i luster". Także wszystko może się zmienić.
"M jak Magia" skończona. Wrażenia pozytywne, "Nagrobek dla Wiedźmy" bardzo ciekawy. Poza tym "Trollowy most" niezły, całkiem w porządku "Rycerskość" i bardzo dobre "Jak sprzedać Most Pontyjski". Chociaż czuję niedosyt, że to takie krótkie formy, bo z przyjemnością przeczytałabym więcej.
Jestem w 1/3 "Nigdziebądź" i wcale nie uważam jej na tym etapie za skrajnie słabą, jak niektórzy odważyli się ją ocenić. Nie będę porównywać z "AB", ani "Chłopakami Anansiego", bo, po pierwsze zbyt duża różnica czasowa, po drugie trochę inny dział tematyczny. Dla mnie "Nigdziebądź" jest generalnie sensowne. Może momentami trochę sztampowe, jak to ujął Mad, ale jako lekturka na ciepłe, leniwe dni bardzo odpowiednia. Czyta się miło i akcja nie nuży.
Dla mnie "Nigdziebądź" jest generalnie sensowne. Może momentami trochę sztampowe, jak to ujął Mad, ale jako lekturka na ciepłe, leniwe dni bardzo odpowiednia. Czyta się miło i akcja nie nuży.
Z tym sztampowym, to Mad przesadził . Nigdziebądź jest słabsze od późniejszych dzieł Gaimana (co akurat dobrze o nim świadczy), ale 12 lat temu, kiedy powstała, była jedną z najciekawszych książek urban/contemporary fantasy na rynku.
Mnie bardziej chodziło o to, że wiele rzeczy było już w wielu książkach wykorzystywanych, może sztampa to za wielkie słowo, ale o "małooryginalność" w wielu miejscach można Neila w Nigdziebądź posądzić.
A to, że Neil się rozwinął to jedna z największych jego zalet. Jeszcze można dodać, że moja ocena może być spowodowana tym, że ja Nigdziebądź czytałem i po Amerykańskich bogach, Gwiezdnym pyle oraz zbiorze Dym i Lustra. Sandmana też wcześniej poznałem.
_________________ "Życie... nienawidź je lub ignoruj, polubić się go nie da."
Marvin
Mnie bardziej chodziło o to, że wiele rzeczy było już w wielu książkach wykorzystywanych, może sztampa to za wielkie słowo, ale o "małooryginalność" w wielu miejscach można Neila w Nigdziebądź posądzić.
Chyba nie tylko tam. Bo mimo róznic powieści Gamina są czasem dość podobne fabularnie. Mamy bohatera mężczyznę. Człowieka nijakiego lub zagubionego. Jednego z wielu często nie zadowolonego z swojego życia/ Który nagle i czasem przypadkowo wplątuje się w sytuacje której nie rozumie, która jest dla niego obca. Pomaga mu ktoś życzliwy ( albo tak na początku się wydaje ). I fabuła się ciągnie. Bohater poznaje kobietę która mu pomaga przezwyciężyć trudności a na końcu się zakochują. Od 0 do bohatera
Tylko, że Gaiman ma dużo talentu
AM napisał/a:
ale 12 lat temu, kiedy powstała, była jedną z najciekawszych książek urban/contemporary fantasy na rynku.
by nie było to tak widoczne
Z tym się zgodzę. Ja mam do tej książki szczególny sentyment. Rozbawiał mnie i dała dużo przyjemności bo o to przecież chodzi
Czas na odświeżenie tematu. Oto wielkimi krokami nadchodzi <fanfary, gromkie brawa i okrzyki>
Ja już książkę przeczytałem <dobrze czasami być recenzentem > a teraz pracuje nad recką, która powinna ukazać się w weekend. Ogólne wrażenie dobre, a nawet bardzo - strasznie wciągająca rzecz. Szczegóły wkrótce.
_________________ "Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois
A z przecieków wiem, że mam wpływ na tą książkę. Jest opko o smoku wawelskim ( no pewnie tym z koszulki )
Kurde fajnie się to zapowiada. Chętnie przeczytam jak się pojawi. Tigana dawać reckę nie marudzić
Świetna okładka. Ale z opisu na stronie wydawnictwa winika, że to książka dla młodzieży, a już się cieszyłam
_________________ Well I live with snakes and lizards
and other things that go bump in the night
'Cuz to me everyday is Halloween http://kotspinaksiazce.blogspot.com/
A, to dobrze Zmylił mnie ten opis, coś takiego się tam pojawia
_________________ Well I live with snakes and lizards
and other things that go bump in the night
'Cuz to me everyday is Halloween http://kotspinaksiazce.blogspot.com/
Yeah, nowy Gaiman - w końcu. ; 0 Osobiście biorę w ciemno, chociaż recenzję Tigany oczywiście z chęcią przeczytam.
_________________ We care a lot about the army navy air force and marines
We care a lot about the SF, NY and LAPD
We care a lot about you people, about your guns
about the wars you're fighting gee that looks like fun
We care a lot about the Garbage Pail Kids, they never lie
We care a lot about Transformers cause there's more than meets the eye
We care a lot about the little things, the bigger things we top
We care a lot about you people yeah you bet we care a lot.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum