FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Mięsko zjemy koleżeńsko
Autor Wiadomość
Elektra 


Posty: 3693
Skąd: z Gdyni
Wysłany: 2010-12-23, 15:08   

Załóżcie sobie wątek o rybach. //patykiem
_________________
Nie mów kobiecie, że jest piękna. Powiedz jej, że nie ma takiej drugiej jak ona, a otworzą ci się wszystkie drzwi.
Jules Renard
 
 
Asuryan 
Król Bogów

Posty: 3386
Skąd: Łódź
Wysłany: 2010-12-23, 16:36   

Ryby to też mięso //patykiem
_________________
"Sometimes known as the Phoenix King, Asuryan was the king and the most powerful deity of the pantheon of Eldar gods. He was believed to be the psychic might of the whole universe."
 
 
You Know My Name 
Vortex Surfer


Posty: 7413
Skąd: wyższe sensy lodu
Wysłany: 2010-12-23, 16:41   

No cóż, pewnie jest Was kilkoro tak myślących, ale by znaczyło to, że macie rację ??!!
_________________
Ziuta na Polconie napisał/a:
Pałac Kultury i Nauki...
Mały, ale gustowny
 
 
Asuryan 
Król Bogów

Posty: 3386
Skąd: Łódź
Wysłany: 2010-12-23, 16:59   

Można niby rozdzielić ten temat na mięso białe, mięso czerwone i mięso ciemne, a białe rozdzielić jeszcze na ryby, drób i pozostałe (jagnięcina i cielęcina) - tylko czy jest sens w takim rozdrabnianiu tematu?
_________________
"Sometimes known as the Phoenix King, Asuryan was the king and the most powerful deity of the pantheon of Eldar gods. He was believed to be the psychic might of the whole universe."
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2010-12-23, 16:59   

Asuryan napisał/a:
Ryby to też mięso

Z ryb toleruję tylko dobrze zrobionego łososia.
Z okołoryb, to wszelkie owoce morza, zupy rybne, z muli, śledzie...

Ale to nie jest mięso. To warzywa rosnące w morzu :P

Asuryan napisał/a:
Można niby rozdzielić ten temat na mięso białe, mięso czerwone i mięso ciemne, a białe rozdzielić jeszcze na ryby, drób i pozostałe (jagnięcina i cielęcina) - tylko czy jest sens w takim rozdrabnianiu tematu?

Nie ma. Ale by nie robić niepotrzebnego burdelu, to umówmy się że ryba jest mięsopochodnym :P

Mag_Droon napisał/a:
szynka wieprzowa 1,45 kg
słonina 0,7 kg
kark wołowy 0,8 kg
pierś indycza 0,4 kg
udziec indyka 0,7 kg
boczek 0,7 kg
wątróbki indycze 0,5 kg

Ja, w trochę innych proporcjach, dodałem także 0,5 kg serc indyczych.
A zamiast słoniny dałem dużo madafaka tłustego boczku :)
Mama jeszcze mi telefonicznie radzi dać kieliszek koniaku.
_________________
Instagram
Twitter
 
 
You Know My Name 
Vortex Surfer


Posty: 7413
Skąd: wyższe sensy lodu
Wysłany: 2010-12-23, 17:13   

Boczek miałem chudy dosyć, szynka, wołowe też bez tłuszczu, że o indyku nie wspomnę, więc słoninka była w sam raz.
Doprawiłem solą, pieprzem, tartą gałką oraz miażdżonymi: zielem angielskim i gorczycą.
_________________
Ziuta na Polconie napisał/a:
Pałac Kultury i Nauki...
Mały, ale gustowny
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2010-12-23, 19:53   

OLŚNIENIE :mrgreen:

Kaczka nadziewana daktylami, a? :DD

@ Daktyle
@ Suszone śliwki
@ Migdały
@ Słodka pomarańcza

yea 8)
_________________
Instagram
Twitter
 
 
You Know My Name 
Vortex Surfer


Posty: 7413
Skąd: wyższe sensy lodu
Wysłany: 2010-12-23, 19:58   

Świetny pomysł. Suszone czy świeże?
Proponuję Ci też zrobić z oliwy imbiru i cynamonu mikstury do nasmarowania kaczki przed wrzuceniem jej do pieca - skórka powinna być wtedy słodkawo pikantna co grałoby świetnie z daktylami w środku.
_________________
Ziuta na Polconie napisał/a:
Pałac Kultury i Nauki...
Mały, ale gustowny
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2010-12-23, 20:40   

Mag_Droon napisał/a:
Świetny pomysł. Suszone czy świeże?

Daktyle suszone, ale właśnie namakają z rodzynkami i morelami //spell

Mag_Droon napisał/a:
Proponuję Ci też zrobić z oliwy imbiru i cynamonu mikstury do nasmarowania kaczki przed wrzuceniem jej do pieca - skórka powinna być wtedy słodkawo pikantna co grałoby świetnie z daktylami w środku.

Genialne. Tak też uczynię :))

Sheisse, imbiru nie ma :/
Będę improwizował --_-

@
Oliwa + świeżo mielony cynamon + wanilia + kardamon + świeżo mielona ostra papryka.
_________________
Instagram
Twitter
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2011-01-03, 09:03   

Kaczka wyszła w pytę. Dzięki długiemu (24h) macerowaniu rozpływała się w ustach. Była słodziutka i delikatna. Mama i bratowa prosiły o przepis.

Na sylwestra uwarzyłem zajebisty bigos na boczku, wieprzowinie, wołowinie i kiełbasie jałowcowej //spell
Zostało mi go jeszcze, to zamroziłem.
_________________
Instagram
Twitter
 
 
Tomasz 
Kain Czarny


Posty: 4625
Skąd: Skraj Nieba
Wysłany: 2011-01-03, 20:17   

Zapomniałem już jak na tym forum czytając wypowiedzi Spella robię się głodny.

Ja ostatnio wszamałem królika w paru postaciach czyli duszony i jako pasztet. Mniam. Lubię urozmaicenia. Teraz mogę wrócić do wołowiny.
_________________
"Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2011-02-05, 17:52   

Do piekarnika włożyłem właśnie schab nadziewany moczonymi śliwkami, daktylami i goździkami. Wykorzystałem pomysł Maga i mięsko zabejcowałem (po natarciu solą) miksturą z oliwy, octu i dużej ilości mielonego imbiru. Jako dodatek całe ziemniaczki i duszone pieczarki. Do zapicia "moja" słynna zupa ogórkowa //spell (by tradycji stało się zadość, to niemal całkowicie zrobiła ją żona).
_________________
Instagram
Twitter
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2011-02-07, 10:17   

Cytat:
Do piekarnika włożyłem właśnie schab nadziewany moczonymi śliwkami, daktylami i goździkami. Wykorzystałem pomysł Maga i mięsko zabejcowałem (po natarciu solą) miksturą z oliwy, octu i dużej ilości mielonego imbiru.


Wyszło super, tylko dodałem mało imbiru, lub za dużo goździka (wybijał się ten smak). Mięso było mięciutkie, ale byłoby jeszcze lepsze, gdyby się bejcowało pełne 24 godziny. W sobotę zrobię drugie podejście, tym razem usprawnię imbirowy miszung, tylko jeszcze nie wiem o co. A śliwki i daktyle namoczę wcześniej w spyrolu :mrgreen:
_________________
Instagram
Twitter
 
 
You Know My Name 
Vortex Surfer


Posty: 7413
Skąd: wyższe sensy lodu
Wysłany: 2011-02-08, 09:48   

Może być cynamon, ale z imbirem mocno już ograny - proponuję dodać miażdżonych: jałowca (2-3 ziarenka), ziela angielskiego oraz dużo świeżo startej gałki. Znaczy dodawaj wszystkiego po troszku, żeby nie było, że czymś przefajniłeś (właśnie goździki mają taką właściwość, że przez wszystko się przebiją).
_________________
Ziuta na Polconie napisał/a:
Pałac Kultury i Nauki...
Mały, ale gustowny
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13136
Wysłany: 2011-02-08, 10:00   

Mag_Droon napisał/a:
oraz dużo świeżo startej gałki.
z tym ostrożnie bo po piersze delikatna nuta gałki to jedno a duża ilość to coś zupełnie innego a po drugia jest to bardzo specyficzny zapach i nie każdemu podejdzie.

btw na sama myśł o zapachu jałowca dostaję ślinotoku
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2011-02-08, 10:20   

Mag_Droon napisał/a:
Może być cynamon

Akurat cynamon używam w konfiguracji z miodem i z piwem (jako bejca do mięsa).

Mag_Droon napisał/a:
ale z imbirem mocno już ograny - proponuję dodać miażdżonych: jałowca (2-3 ziarenka), ziela angielskiego oraz dużo świeżo startej gałki.

Myślę, że to dobry pomysł. Ale faktycznie Fidel ma rację, z gałką trzeba ostrożnie.

Fidel-F2 napisał/a:
btw na sama myśł o zapachu jałowca dostaję ślinotoku

No ja bym zjadł kiełbasy jałowcowej z nutą świeżego chrzanu...
_________________
Instagram
Twitter
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13136
Wysłany: 2011-02-08, 10:25   

MrSpellu napisał/a:
No ja bym zjadł kiełbasy jałowcowej z nutą świeżego chrzanu...
musiałem iść po szmatę do podłogi
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2011-02-08, 10:27   

Fidel-F2 napisał/a:
musiałem iść po szmatę do podłogi

A do tej kiełbasy świeżutki, ciepły razowiec posmarowany także świeżym masłem...
... ja zalałem klawiaturę...
_________________
Instagram
Twitter
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2011-02-14, 09:28   

Zrobiłem pieczony schab w marynacie musztardowej. Marynatę zrobiłem z oliwy, musztardy rosyjskiej, gorczycy, octu, suszonej mięty, pieprzu i jałowca (dałem też odrobinę gałki). Mięso przed zabejcowaniem skłułem widelcem i natarłem solą. Zabejcowane trzymałem przez 24h w lodówce, a później piekłem w żaroodpornym pod przykryciem w 180C przez 1,5h.

Niebo w gębie. Mmm... mmm...
_________________
Instagram
Twitter
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15588
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2011-02-21, 19:36   



Pasuje taki układ? :-P



A tu następny zestawik podniecający... :-P
_________________
Buk, Horror, Dziczyzna
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23108
Wysłany: 2011-02-21, 19:38   

Nie wiem, jakiej jakości jest kiełba... Nie wygląda zachęcająco. Ja ostatnio u Benedyktynów kupuję. I do tego mają pyszny chlebik na miodzie. A kiełbaska - oooooochhhhh.... Sama natura. Plus do tego pyszne polędwiczki wieprzowe w czosnku...
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
ASX76 
zrzęda


Posty: 15588
Skąd: z grzędy
Wysłany: 2011-02-21, 19:47   

To fotka dla ocząt, a niekoniecznie dla brzuszka. ;)
Karma na pierwszej fotce jest dobrej jakości. Na drugiej - gorszej. Ale pozytywne wrażenie wizualne chyba i tak robi...? :-)

Romulusie -> A ci benedyktyni mają sklep czy cuś?
_________________
Buk, Horror, Dziczyzna
 
 
Tomasz 
Kain Czarny


Posty: 4625
Skąd: Skraj Nieba
Wysłany: 2011-02-21, 19:56   

Romulus napisał/a:
Ja ostatnio u Benedyktynów kupuję.

Romulusie ty burżuju! Jak ostatnio u nich kupowałem to ceny mieli, że ho ho. :-)
No to się ładnie wymiar sprawiedliwości żywi. No no.
Ale się nie dziwię, bo smaczne rzeczy mają. Polecam też ich restaurację w Tyńcu.
_________________
"Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23108
Wysłany: 2011-02-21, 21:33   

Tomasz napisał/a:
Romulus napisał/a:
Ja ostatnio u Benedyktynów kupuję.

Romulusie ty burżuju! Jak ostatnio u nich kupowałem to ceny mieli, że ho ho. :-)

Nie przesadzam zatem :) Jem mało to i mało potrzebuję. A że jem mało to muszę jeść dobrze, a nawet bardzo dobrze. A wędlinki mają tam takie, że od razu mi kubki smakowe wilgotnieją :mrgreen:
Tomasz napisał/a:
Polecam też ich restaurację w Tyńcu.

Na razie musi mi sklep wystarczyć.
Wędlinki, jak wędlinki - ceny nalewek i tym podobnych specjałów to dopiero zwalają z nóg. Dałem sobie spokój. Za butelkę ichniej nalewki mogę mieć pierwszorzędnego burgunda :-o
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Tomasz 
Kain Czarny


Posty: 4625
Skąd: Skraj Nieba
Wysłany: 2011-02-21, 22:04   

Romulus napisał/a:
ceny nalewek i tym podobnych specjałów to dopiero zwalają z nóg.

Ale te miody pitne, ach, ach, ach.
_________________
"Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2011-03-27, 16:46   

A wracając do tematu:



W związku z tym, że z małżonką jednocześnie chorujemy i nie ma komu iść do sklepu, to korzystamy z tego co mamy w lodówce (i ogólnie w kuchni). A znalazł się tam kawałek surowego schabu, musztarda Dijon, ser żółty, śmietana, dwie kostki rosołowe, pieprz, suszone warzywa. Efektem tego są duszone Rolady a'la Dijon. Głównym składnikiem sosu jest musztarda, śmietana i kostka rosołowa, a we wnętrzu rolady znajduje się plaster zółtego sera, musztarda i suszone warzywa. Ciekawe jak smakuje.

Edit: Naprawdę dobre. Następnym razem dam kostkę warzywną i oczywiście urozmaicę wnętrze roladki.



Cóż, wersja "co w kuchni" pozwoliła zaimplementować takie dodatki jak makaron, czarne oliwki i sok z marchwi.
_________________
Instagram
Twitter
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2011-04-03, 15:29   

Dziś w ramach niedzielnego obiadku zapodaję schab pieczony w rękawie.
Wcześniej macerowany w Finlandii grejpfrutowej, pieczony z plastrami limonki.
Ciekawym, co wyjdzie.

Dodatki:
:arrow: Domowej roboty papryczki w occie.
:arrow: Jajka na twardo.
:arrow: Mozzarella, pomidor, cebula.
_________________
Instagram
Twitter
 
 
You Know My Name 
Vortex Surfer


Posty: 7413
Skąd: wyższe sensy lodu
Wysłany: 2011-04-23, 23:29   

1kg boczku, 0,6kg łopatki wieprzowej, 0,6kg wołowiny, 0,4kg wątróbki wieprz., 0,6kg piersi indyczej, 0,3kg słoniny, dwie duże papryki czerwone, dwie cebule, trzy marchewki, garść ziaren pieprzu, półtorej gałki muszkatołowej, pieprz mielony, sól.
Czyli pasztet. Trzy średnie brytfanki cudnego mięcha. Proste to jak konstrukcja cepa, ale robi się długo. Połączenie rozgotowanej papryki i gałki daje fajny efekt.
_________________
Ziuta na Polconie napisał/a:
Pałac Kultury i Nauki...
Mały, ale gustowny
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2011-04-24, 09:03   

Mi wyszły dwie. Tym razem nie dałem serc indyczych i miałem drastycznie mało wątróbek. Ciekawy patent, to wymoczyć chleb w piwie i puścić przez maszynkę razem z mięsem. Dałem też mniej gałki, ale sypnęło mi się krzynę imbiru. Jest przyjemnie pikantny.
_________________
Instagram
Twitter
 
 
MrSpellu 
Waltornista amator


Posty: 19049
Skąd: Milfgaard
Wysłany: 2011-06-21, 07:40   

Wczoraj zaszalałem i zgrillowałem dwa piękne, ogromne antrykoty. Czyli zrobiłem dwa krwiste jak cholera (blue rare) steki. Mięsko wcześniej macerowałem od soboty (sic!) w mojej tajnej bejcy do wołowiny. Aż żałuję, że nie zrobiłem zdjęcia. Podobno wcinając to mięsko minę miałem jak jakiś obcujący z absolutem święty z obrazka. Jednakże zamiast absoluta mieliśmy wytrawne Côtes de Bourg.
_________________
Instagram
Twitter
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Katedra


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,69 sekundy. Zapytań do SQL: 13