FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Prezydent RP
Autor Wiadomość
Rashmika 


Posty: 1032
Wysłany: 2017-02-20, 11:35   

Adeptus Gedeon napisał/a:
ale podlizywanie zakłada nieszczerość.


Nieudolność, na tym stanowisku ;].
_________________
Odblurbiacz i Antygwiazda
 
 
Romulus 
Imperator
Żniwiarz Smutku


Posty: 23164
Wysłany: 2017-02-21, 06:53   

Nasz prezydent... Taki wspaniały... Taki wielki... Taki niesamowicie wpływowy... http://www.newsweek.pl/po...y,405598,1.html A w rzeczywistości nie ma nic do powiedzenia w sprawach państwowych. Nawet Macierewicz zrobił z niego swojego giermka.
_________________
There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
 
 
Stary Ork 
Świnia z klasą


Posty: 10141
Skąd: Sin Tychy
Wysłany: 2017-02-21, 07:03   

Duda nawet z amerykańskimi senatorami rozmawia jak równy z równym //mysli
 
 
Fidel-F2 
Fidel-f2


Posty: 13184
Wysłany: 2017-02-21, 07:48   

Biedna pipa
_________________
https://m.facebook.com/Apartament-Owocowy-108914598435505/

zamaszyście i zajadle wszystkie szkaradne gryzmoły

Jesteśmy z And alpakami
i kopyta mamy,
nie dorówna nam nikt!
 
 
Trojan 


Posty: 11322
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2017-02-21, 10:56   

to ledwie kukiełka...
ta jego żona wygląda na silną zdecydowaną kobietę..
ciekawe czy go leje...
 
 
Adeptus Gedeon

Posty: 311
Wysłany: 2017-02-21, 11:13   

Cytat:
to ledwie kukiełka...
ta jego żona wygląda na silną zdecydowaną kobietę..
ciekawe czy go leje...

Jak to silną i zdecydowaną? Przecież światli i postępowi ludzie mieli pretensje, że nie zabrała głosu przeciwko ustawie antyaborcyjnej. Na pewno nie dlatego, że nie była przeciwko niej. To niemożliwe, jak mogłaby mieć poglądy inne niż światłe i postępowe? Musi mieć wyprany mózg, albo być zastraszona, albo coś tam.
_________________
O mój Jezu, przebacz nam nasze winy, zachowaj nas od ognia piekielnego, doprowadź wszystkie dusze do Nieba i pomóż szczególnie tym, którzy najbardziej potrzebują Twojego miłosierdzia.



W sumie głównie po to się zarejestrowałem: http://www.zaginiona-bibl...p=233382#233382

Mój blog: adgedeon.blogspot.com
 
 
Tixon 
Ukryty Smok


Posty: 6273
Skąd: Piła
Wysłany: 2017-02-21, 11:19   

Fact check:

Prezydent Andrzej Duda o aborcji: jestem przeciwny jakiejkolwiek formie karania kobiet
• Andrzej Duda: jestem przeciwny jakiejkolwiek formie karania kobiet
• Prezydent: dobrze się stało, że projekt zakładający takie rozwiązanie został odrzucony
• Podkreślił, że jego żona, Agata Duda, "w żadną awanturę wciągnąć się nie da"

I fragment do przemyślenia dla AG

Cytat:
Jako Andrzej Duda zawsze mówiłem, że jestem za ochroną życia. Jednak kwestia ochrony życia dotyczy dwojga osób: matki i jej nienarodzonego dziecka. Równocześnie muszę pamiętać, iż jestem prezydentem Rzeczypospolitej i powinienem wsłuchiwać się w różne opinie, brać pod uwagę różne poglądy. Dlatego potrzebne jest mądre i wyważone podejście. Jeśli do Sejmu wpłynie projekt ustawy, to mam nadzieję, że sprawa zostanie rozstrzygnięta po głębokim namyśle, wysłuchaniu opinii ekspertów i w wyniku szerokiej debaty społecznej – stwierdził prezydent.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?

MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.

Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew? :/
 
 
Trojan 


Posty: 11322
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2017-02-21, 11:47   

Cytat:
Równocześnie muszę pamiętać, iż jestem prezydentem Rzeczypospolitej i powinienem wsłuchiwać się w różne opinie, brać pod uwagę różne poglądy. Dlatego potrzebne jest mądre i wyważone podejście. Jeśli do Sejmu wpłynie projekt ustawy, to mam nadzieję, że sprawa zostanie rozstrzygnięta po głębokim namyśle, wysłuchaniu opinii ekspertów i w wyniku szerokiej debaty społecznej


hahaha
nie wiem czy oglądaliście/pamiętacie Ranczo
gdy Czerepach przygotowuje Senatora do wystąpień w TV...
krwa jaki dno
 
 
Adeptus Gedeon

Posty: 311
Wysłany: 2017-02-21, 12:02   

Cytat:
Fact check:

Prezydent Andrzej Duda o aborcji: jestem przeciwny jakiejkolwiek formie karania kobiet
• Andrzej Duda: jestem przeciwny jakiejkolwiek formie karania kobiet
• Prezydent: dobrze się stało, że projekt zakładający takie rozwiązanie został odrzucony
• Podkreślił, że jego żona, Agata Duda, "w żadną awanturę wciągnąć się nie da"


No i? W sumie też uważam, że karanie kobiet mogło nie być dobrym pomysłem, mogło wywołać odwrotny skutek, bo lewaki by grały na uczuciach, że ojej, prześladują biednie straumatyzowane kobiety, a przecież to była dla nich trudna decyzja, coś tam coś tam. Bardziej mi zależało na poszerzeniu zakazu przedmiotow (na zakaz abortowania upośledzonych dzieci), niż podmiotow (znaczy, żeby oprócz lekarza była karana też kobieta).

Cytat:
I fragment do przemyślenia dla AG

No i co? Pewnie, że powinien się wsłuchiwać w różne opinie. Co nie znaczy z automatu, że powinien postępować zgodnie z opiniami światłych i postępowych ludzi.
_________________
O mój Jezu, przebacz nam nasze winy, zachowaj nas od ognia piekielnego, doprowadź wszystkie dusze do Nieba i pomóż szczególnie tym, którzy najbardziej potrzebują Twojego miłosierdzia.



W sumie głównie po to się zarejestrowałem: http://www.zaginiona-bibl...p=233382#233382

Mój blog: adgedeon.blogspot.com
 
 
Beata 
deformacja IU


Posty: 5372
Wysłany: 2017-02-21, 13:31   

Adeptus Gedeon napisał/a:
No i co? Pewnie, że powinien się wsłuchiwać w różne opinie. Co nie znaczy z automatu, że powinien postępować zgodnie z opiniami światłych i postępowych ludzi.

Pewnie. Może kierować się opiniami niedouczonych wsteczników. :P
I gdyby to robił jedynie na własny użytek - wolna droga. Ale ode mnie trzy kroki w bok, albowiem o sobie decyduję ja i tylko ja.
_________________
Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
 
 
Tixon 
Ukryty Smok


Posty: 6273
Skąd: Piła
Wysłany: 2017-02-21, 13:35   

Adeptus Gedeon napisał/a:
No i?

Adeptus Gedeon napisał/a:
Na pewno nie dlatego, że nie była przeciwko niej. To niemożliwe, jak mogłaby mieć poglądy inne niż światłe i postępowe?

Ano był przeciwko niej. Twoje twierdzenie odrzucone.

Adeptus Gedeon napisał/a:
No i co?

Ano to, że przynajmniej na papierze rozumie, że jako prezydent Rzeczypospolitej powinien brać pod uwagę zdanie mieszkających tu obywateli, a nie kierować się swoimi normami, nie realizować swoich przekonań.
A Ty co innego przecież głosisz.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?

MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.

Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew? :/
 
 
Adeptus Gedeon

Posty: 311
Wysłany: 2017-02-21, 13:54   

@ Beata
Cytat:
I gdyby to robił jedynie na własny użytek - wolna droga. Ale ode mnie trzy kroki w bok, albowiem o sobie decyduję ja i tylko ja.

Przecież na tym polega koncepcja władzy - że decyduje się za innych.

@ Tixon
Cytat:
Ano to, że przynajmniej na papierze rozumie, że jako prezydent Rzeczypospolitej powinien brać pod uwagę zdanie mieszkających tu obywateli, a nie kierować się swoimi normami, nie realizować swoich przekonań.

Nie. Powinno to wyglądać tak, że kandydat nr 1 mówi "Ja mam poglądy X", kandydat nr 2 mówi "mam poglądy Y" i ludzie sobie na tej podstawie wybierają kandydata, którego chcą. Natomiast wybranie kandydata nr X i stwierdzenie "no, to teraz realizuj poglądy Y" jest bzdurne. Przecież po to się właśnie idzie do wyborów, żeby móc realizować własne koncepcje. Jeśli nie mogę ich realizować, to po cholerę mam być prezydentem?
_________________
O mój Jezu, przebacz nam nasze winy, zachowaj nas od ognia piekielnego, doprowadź wszystkie dusze do Nieba i pomóż szczególnie tym, którzy najbardziej potrzebują Twojego miłosierdzia.



W sumie głównie po to się zarejestrowałem: http://www.zaginiona-bibl...p=233382#233382

Mój blog: adgedeon.blogspot.com
 
 
Trojan 


Posty: 11322
Skąd: Wroclaw
Wysłany: 2017-02-21, 14:00   

bo zostaje prezydentem wszystkich polaków
a nie tylko tych którzy na niego głosowali
 
 
dworkin 


Posty: 3985
Wysłany: 2017-02-21, 14:04   

Dojrzalosc nakazuje, by nie byc Korwinem.
 
 
Tixon 
Ukryty Smok


Posty: 6273
Skąd: Piła
Wysłany: 2017-02-21, 14:06   

Adeptus Gedeon napisał/a:
Nie. Powinno to wyglądać tak

Jak wielokrotnie zauważałeś, to nie jest kwestia jak rzecz winna wyglądać, tylko jak Ty uważasz, że powinna wyglądać.
Mamy demokrację, a demokracja znaczy mniej więcej - wola większości przy poszanowaniu prawa mniejszości. Dlatego prezydent nie może działać do woli zgodnie z przekonaniami X.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?

MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.

Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew? :/
 
 
Adeptus Gedeon

Posty: 311
Wysłany: 2017-02-21, 15:14   

@ Trojan
Cytat:
bo zostaje prezydentem wszystkich polaków
a nie tylko tych którzy na niego głosowali

Skoro zatem władza nie ma prawa podejmować decyzji niezgodnych w danej sytuacji z opinią narodu, a wybór nie jest mandatem do samodzielnego podejmowania decyzji według własnego rozeznania, to konsekwencją powinno być rozstrzyganie wszystkiego w referendach, a "władza" powinna jedynie technicznie realizować to, co sobie naród w danym momencie uważa.

@ Tixon
Cytat:
Mamy demokrację, a demokracja znaczy mniej więcej - wola większości przy poszanowaniu prawa mniejszości. Dlatego prezydent nie może działać do woli zgodnie z przekonaniami X.

Nie, nie, nie, to "poszanowanie woli mniejszości" to nie jest element demokracji jako takiej, to jest dodatek wprowadzony przez mutację nazywaną "demokracją liberalną".
Poza tym - co w to w ogóle znaczy "przy poszanowaniu praw mniejszości"? jeśli chodzi o prawo stanowione, to sprawa jest jasna - władza uchwala, że od tej pory mniejszości nie mają żadnych praw i pozamiatane, od tej pory żadna decyzja nie będzie naruszać tych praw, bo ich nie ma. Jeśli to mają być jakieś "prawa naturalne", to jest to określenie bardzo niejasne. Co jest dokładnie mniejszością? Jeden człowiek? Dwóch? Zależy od okoliczności? Jaki jest zakres tych praw i jaka jest ich waga w danej sytuacji, tzn na ile należy w danej sytuacji ograniczyć realizację woli większości? To wszystko są kryteria ocenne... więc w ostatecznym rozrachunku i tak jest to uznaniowa decyzja władzy.

Np. ja powiem "brak krzyży w urzędach narusza prawo mniejszości fanatyków katolickich, wiem, że większość chce żyć w państwie świeckim, ale powinniście uszanować prawo mniejszości". Odpowiesz "jako mniejszość nie macie takiego prawa". I to będzie arbitralna decyzja, bo "prawa mniejszości" to nie są jakieś obiektywnie istniejące prawa fizyki, tylko sformułowane przez ludzi postulaty. Ja mam takie postulaty, Ty masz inne. Ty doszedłeś do władzy i Ty narzucasz swoje.
_________________
O mój Jezu, przebacz nam nasze winy, zachowaj nas od ognia piekielnego, doprowadź wszystkie dusze do Nieba i pomóż szczególnie tym, którzy najbardziej potrzebują Twojego miłosierdzia.



W sumie głównie po to się zarejestrowałem: http://www.zaginiona-bibl...p=233382#233382

Mój blog: adgedeon.blogspot.com
 
 
Beata 
deformacja IU


Posty: 5372
Wysłany: 2017-02-21, 15:27   

Adeptus Gedeon napisał/a:
Ja mam takie postulaty, Ty masz inne. Ty doszedłeś do władzy i Ty narzucasz swoje.

Nie. Musisz dążyć do kompromisu. Bo to się zwyczajnie opłaca. Bo jeśli narzucasz swoje, to kiedy po Twoich rządach wygrają Twoi oponenci, to - kierując się Twoją logiką - poodwołują wszystko, coś narzucił. A potem Ty znowu dojdziesz do władzy i apiać swoje od nowa. I ping-pong. To raczej głupi sposób na rządzenie krajem. A kompromis i porozumienie (choćby częściowe) dają szanse na to, że chociaż coś konstruktywnego po Twoich rządach zostanie.
_________________
Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
 
 
Tixon 
Ukryty Smok


Posty: 6273
Skąd: Piła
Wysłany: 2017-02-21, 15:54   

Adeptus Gedeon, poszczególne słowa łączą się w zdania. Zdania mają szerszy sens, niż suma słów składających się na nie.
Gdy mówię "mamy demokrację" to oznacza ten konkretny ustrój jaki jest, a nie "demokrację jako taką".
Rozkima co znaczy poszanowanie praw mniejszości, jakich praw, co znaczy mniejszość jest pieprzeniem kotka przy pomocy młotka, rozbijaniem się w semantyce, przy ignorowaniu konkretu. Konkretem w naszym przypadku jest Konstytucja - zapis realizujący postanowienia idei poszanowania praw mniejszości. Jakie prawa chroni? Przeczytasz w Konstytucji.
Adeptus Gedeon napisał/a:
Np. ja powiem "brak krzyży w urzędach narusza prawo mniejszości fanatyków katolickich"

Co będzie bzdurą, bo nijak nie narusza ich praw. I to nie jest arbitralna decyzja, tylko to, że używasz słów bez refleksji nad ich znaczeniem. Ponieważ obiektywnie nie istnieją? Sorry, ale obiektywnie istnieją - są zapisane w konkretnie istniejącym miejscu i instytucje państwowe są zobligowane do ich przestrzegania. A prezydent RP jest instytucją państwową, więc jest zobligowany do ich przestrzegania. QED

Adeptus Gedeon napisał/a:
Ja mam takie postulaty, Ty masz inne. Ty doszedłeś do władzy i Ty narzucasz swoje.

Biorąc pod uwagę powyższe, nie.
Nawet na tym forum nie mogę narzucić swoich praw, a ma mglisty regulamin. Co dopiero mówić o sformalizowany państwie.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?

MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.

Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew? :/
 
 
Adeptus Gedeon

Posty: 311
Wysłany: 2017-02-21, 15:56   

@ Beata
Cytat:
Nie. Musisz dążyć do kompromisu. Bo to się zwyczajnie opłaca. Bo jeśli narzucasz swoje, to kiedy po Twoich rządach wygrają Twoi oponenci, to - kierując się Twoją logiką - poodwołują wszystko, coś narzucił.

To już kwestia strategii, czemu z góry zakładać, że oponenci wygrają? A może korzystniejsze jest w chwili obecnej uregulowanie "na całość", nawet gdyby miało to zostać odwołane, niż długotrwały kompromis? A może kwestia jest na tyle sporna, że w tym wypadku kompromis nie jest możliwy? A kto mi daje gwarancję, że jeśli oponenci wygrają, uszanują ten kompromis? W tej chwili to wygląda raczej tak, że jak rządzi PO i PiS ma wąty, to PO z uśmiechem mówi "jak wygracie, to sobie uchwalicie, co będziecie chcieli", a jak wygrywa PiS, to PO krzyczy, ze to wygrali wybory, jeszcze nie znaczy, że mogą sobie uchwalać, co chcą.
Załóżmy, że idę do wyborów, żeby obniżyć podatki. Mówię opozycji "obniżę tylko 2%, choć chciałbym o więcej, ale w ramach kompromisu się ograniczę, a za to Wy nie nie wrócicie do starych stawek, jak wygracie, ok?". A oni odpowiadają "Nie, ten kompromis nas kompletnie nie zadowala, przecież my jesteśmy za tym, żeby podatki podwyższyć ponad obecny poziom". W takiej sytuacji to, co napisałaś, nie ma racji bytu i to nie dlatego, że którakolwiek ze stron przejawia złą wolę - nie można mieć pretensji do którejkolwiek z nich, że nie chce porzucić swoich postulatów i pomóc realizować postulaty, które uważa za złe.... No bo czemu miałaby to robić?

Twierdzenie, że kompromis i "złoty środek" są ZAWSZE najlepszym rozwiązaniem to takie samo zaślepienie, jak niezdolność do jakiegokolwiek kompromisu.

@ Tixon
Cytat:
Rozkima co znaczy poszanowanie praw mniejszości, jakich praw, co znaczy mniejszość jest pieprzeniem kotka przy pomocy młotka, rozbijaniem się w semantyce, przy ignorowaniu konkretu. Konkretem w naszym przypadku jest Konstytucja - zapis realizujący postanowienia idei poszanowania praw mniejszości. Jakie prawa chroni? Przeczytasz w Konstytucji.

1. Konstytucja nijak nie jest precyzyjna. Co to znaczy "sprawiedliwość społeczna"? Skoro państwo i Kościół są rozdzielone, ale jednak mają współpracować, to jak precyzyjnie rozgraniczyć, co jeszcze jest współpracą, a co państwem wyznaniowym? Itd.
2. Konstytucja też nie jest dana raz na zawsze. Jeśli przyjmujesz, że prawa mniejszości to kwestia zapisów prawnych, no to przecież o tym wariancie pisałem przed chwilą. Władza ma większość konstytucyjną, usuwa z konstytucji prawa mniejszości i od tej pory robi co chce i nie narusza praw mniejszości - bo przecież prawa mniejszości to to, co jest w Konstytucji, a w Konstytucji nie ma praw mniejszości.

Cytat:
Co będzie bzdurą, bo nijak nie narusza ich praw. I to nie jest arbitralna decyzja, tylko to, że używasz słów bez refleksji nad ich znaczeniem. Ponieważ obiektywnie nie istnieją? Sorry, ale obiektywnie istnieją - są zapisane w konkretnie istniejącym miejscu i instytucje państwowe są zobligowane do ich przestrzegania. A prezydent RP jest instytucją państwową, więc jest zobligowany do ich przestrzegania. QED

Jak wyżej. Konstytucja nie jest dana na zawsze. Rozumiem, że jeśli w Konstytucji zapiszemy, że krzyże mają wisieć, to będziesz twierdził, że krzyże mają wisieć, bo tak jest w Konstytucji, więc tak ma być QED.
_________________
O mój Jezu, przebacz nam nasze winy, zachowaj nas od ognia piekielnego, doprowadź wszystkie dusze do Nieba i pomóż szczególnie tym, którzy najbardziej potrzebują Twojego miłosierdzia.



W sumie głównie po to się zarejestrowałem: http://www.zaginiona-bibl...p=233382#233382

Mój blog: adgedeon.blogspot.com
 
 
Beata 
deformacja IU


Posty: 5372
Wysłany: 2017-02-21, 16:21   

//facepalm
Adeptus Gedeon napisał/a:
To już kwestia strategii, czemu z góry zakładać, że oponenci wygrają?

Bo zawsze oponenci wygrywają. To tylko kwestia czasu.
Ponadto w rządzeniu krajem chodzi o coś więcej, niż tylko o pokazanie faka opozycji.
_________________
Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
 
 
Adeptus Gedeon

Posty: 311
Wysłany: 2017-02-21, 16:26   

@ Beata
Cytat:
Bo zawsze oponenci wygrywają. To tylko kwestia czasu.

Odniosłaś się do jednego zdania. Pierwszego. Co z całą resztą, która nie wypływała z tego pierwszego zdania, tylko zawierała inne, oddzielne argumenty, więc nie można stwierdzić, że obalenie pierwszego twierdzenia (przy przyjęciu, że to co zrobiłaś) prowadzi do obalenia całej reszty i braku powodów dla ustosunkowania się do nich?

Cytat:
Ponadto w rządzeniu krajem chodzi o coś więcej, niż tylko o pokazanie faka opozycji.

Oczywiście, że nie. Nigdzie nie napisałem, że tak jest. Wręcz przeciwnie - opisałem sytuację, w której obie strony, rząd i opozycja, w toku rzeczowej rozmowy, bez złej woli, dochodzą do wniosku, że kompromis między nimi w danej kwestii jest nieosiągalny. No ale to nie było w pierwszym zdaniu, więc zapewne tak daleko nie dotarłaś.
Ale nie chodzi też o to, żeby realizować postulaty sprzeczne z własnymi. Jeśli dochodzę do władzy i okazuje się, że nie mogę zrealizować żadnego ze swoich postulatów, to logicznym wyjściem jest podanie się do dymisji i nie tracenie czasu na pajacowanie. Bo na co taka władza, która nie pozwala na podejmowanie żadnych decyzji?
_________________
O mój Jezu, przebacz nam nasze winy, zachowaj nas od ognia piekielnego, doprowadź wszystkie dusze do Nieba i pomóż szczególnie tym, którzy najbardziej potrzebują Twojego miłosierdzia.



W sumie głównie po to się zarejestrowałem: http://www.zaginiona-bibl...p=233382#233382

Mój blog: adgedeon.blogspot.com
 
 
Beata 
deformacja IU


Posty: 5372
Wysłany: 2017-02-21, 16:54   

Cała reszta jest do bani.
_________________
Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
 
 
Adeptus Gedeon

Posty: 311
Wysłany: 2017-02-21, 16:58   

@ Beata
Cytat:
Nie. Musisz dążyć do kompromisu. Bo to się zwyczajnie opłaca. Bo jeśli narzucasz swoje, to kiedy po Twoich rządach wygrają Twoi oponenci, to - kierując się Twoją logiką - poodwołują wszystko, coś narzucił.

A może korzystniejsze jest w chwili obecnej uregulowanie "na całość", nawet gdyby miało to zostać odwołane, niż długotrwały kompromis? A może kwestia jest na tyle sporna, że w tym wypadku kompromis nie jest możliwy? A kto mi daje gwarancję, że jeśli oponenci wygrają, uszanują ten kompromis? W tej chwili to wygląda raczej tak, że jak rządzi PO i PiS ma wąty, to PO z uśmiechem mówi "jak wygracie, to sobie uchwalicie, co będziecie chcieli", a jak wygrywa PiS, to PO krzyczy, ze to wygrali wybory, jeszcze nie znaczy, że mogą sobie uchwalać, co chcą.
Załóżmy, że idę do wyborów, żeby obniżyć podatki. Mówię opozycji "obniżę tylko 2%, choć chciałbym o więcej, ale w ramach kompromisu się ograniczę, a za to Wy nie nie wrócicie do starych stawek, jak wygracie, ok?". A oni odpowiadają "Nie, ten kompromis nas kompletnie nie zadowala, przecież my jesteśmy za tym, żeby podatki podwyższyć ponad obecny poziom". W takiej sytuacji to, co napisałaś, nie ma racji bytu i to nie dlatego, że którakolwiek ze stron przejawia złą wolę - nie można mieć pretensji do którejkolwiek z nich, że nie chce porzucić swoich postulatów i pomóc realizować postulaty, które uważa za złe.... No bo czemu miałaby to robić?

Twierdzenie, że kompromis i "złoty środek" są ZAWSZE najlepszym rozwiązaniem to takie samo zaślepienie, jak niezdolność do jakiegokolwiek kompromisu.

@ Tixon
Cytat:
Rozkima co znaczy poszanowanie praw mniejszości, jakich praw, co znaczy mniejszość jest pieprzeniem kotka przy pomocy młotka, rozbijaniem się w semantyce, przy ignorowaniu konkretu. Konkretem w naszym przypadku jest Konstytucja - zapis realizujący postanowienia idei poszanowania praw mniejszości. Jakie prawa chroni? Przeczytasz w Konstytucji.

1. Konstytucja nijak nie jest precyzyjna. Co to znaczy "sprawiedliwość społeczna"? Skoro państwo i Kościół są rozdzielone, ale jednak mają współpracować, to jak precyzyjnie rozgraniczyć, co jeszcze jest współpracą, a co państwem wyznaniowym? Itd.
2. Konstytucja też nie jest dana raz na zawsze. Jeśli przyjmujesz, że prawa mniejszości to kwestia zapisów prawnych, no to przecież o tym wariancie pisałem przed chwilą. Władza ma większość konstytucyjną, usuwa z konstytucji prawa mniejszości i od tej pory robi co chce i nie narusza praw mniejszości - bo przecież prawa mniejszości to to, co jest w Konstytucji, a w Konstytucji nie ma praw mniejszości.

Cytat:
Co będzie bzdurą, bo nijak nie narusza ich praw. I to nie jest arbitralna decyzja, tylko to, że używasz słów bez refleksji nad ich znaczeniem. Ponieważ obiektywnie nie istnieją? Sorry, ale obiektywnie istnieją - są zapisane w konkretnie istniejącym miejscu i instytucje państwowe są zobligowane do ich przestrzegania. A prezydent RP jest instytucją państwową, więc jest zobligowany do ich przestrzegania. QED

Jak wyżej. Konstytucja nie jest dana na zawsze. Rozumiem, że jeśli w Konstytucji zapiszemy, że krzyże mają wisieć, to będziesz twierdził, że krzyże mają wisieć, bo tak jest w Konstytucji, więc tak ma być QED.
_________________
O mój Jezu, przebacz nam nasze winy, zachowaj nas od ognia piekielnego, doprowadź wszystkie dusze do Nieba i pomóż szczególnie tym, którzy najbardziej potrzebują Twojego miłosierdzia.



W sumie głównie po to się zarejestrowałem: http://www.zaginiona-bibl...p=233382#233382

Mój blog: adgedeon.blogspot.com
 
 
Tixon 
Ukryty Smok


Posty: 6273
Skąd: Piła
Wysłany: 2017-02-21, 18:04   

Adeptus Gedeon napisał/a:
Konstytucja nijak nie jest precyzyjna.

Owszem, nie jest precyzyjna. Dopuszcza różne interpretacje. To jeden z problemów.
Jednak jest.
Adeptus Gedeon napisał/a:
Konstytucja też nie jest dana raz na zawsze.

Słowo o które ci chodzi to stała. Zapisy Konstytucji nie są stałe, mogą być zmieniane.
Ale Konstytucja jest gwarancją pewnych przekonań. Istnieje tu i teraz i obliguje do przestrzeganie.
Adeptus Gedeon napisał/a:
Rozumiem, że jeśli w Konstytucji zapiszemy, że krzyże mają wisieć, to będziesz twierdził, że krzyże mają wisieć, bo tak jest w Konstytucji, więc tak ma być QED.

Błędnie rozumujesz rolę Konstytucji. Formalnie tak, wieszanie krzyży będzie zgodne z zapisem w Konstytucji. Lecz ten zapis będzie sprzeczny z innymi zapisami. Więc zapewne chodziło ci o zmianę Konstytucji na taką pasującą tobie. Tyle, że to wtedy nie jest Konstytucją per se.
Adekwatnym przykładem jest tutaj Art. 18.

Adeptus Gedeon napisał/a:
QED.

Ciekaw jestem, co myślisz, że udowodniłeś? Twierdzenie, że konstytucja się zmienia? Fakt, zmienia się. Tylko, że to jej chochoł, który sam sobie postawiłeś. Bez związku z tym co mówiłem.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?

MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.

Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew? :/
 
 
Adeptus Gedeon

Posty: 311
Wysłany: 2017-02-21, 20:59   

Cytat:
Słowo o które ci chodzi to stała. Zapisy Konstytucji nie są stałe, mogą być zmieniane.
Ale Konstytucja jest gwarancją pewnych przekonań. Istnieje tu i teraz i obliguje do przestrzeganie.

Zatem kiedy piszę o tym, że do władzy idzie się po to, żeby realizować swoje przekonania, mam na myśli również "zmienić Konstytucję o ile będzie taka potrzeba i jednocześnie możliwość".

Cytat:
Ciekaw jestem, co myślisz, że udowodniłeś? Twierdzenie, że konstytucja się zmienia? Fakt, zmienia się. Tylko, że to jej chochoł, który sam sobie postawiłeś. Bez związku z tym co mówiłem.

1. Ja piszę, że do władzy idzie się, żeby realizowac swoje postulaty.
2. Ty odpisujesz, że trzeba brać pod uwagę prawa mniejszości.
3. Ja piszę, że co rozumieć przez prawa mniejszości - jeśli jakieś prawa naturalne, to są one ocenne (więc również zależą od postulatów), jeśli chodzi o prawo stanowione, to przecież w ramach realizowania swoich postulatów można zmieniać prawo stanowione.
4. Ty odpisujesz, że nie, bo prawa mniejszości są zapisane w Konstytucji.
5. Ja odpisuję, że przecież "konstytucja" też zawiera się w "prawie stanowionym", o którego zmianie pisałem w "punkcie 3", więc Twój "punkt 4" w żaden sposób nie przeczy "punktowi 3".

Cytat:
Błędnie rozumujesz rolę Konstytucji. Formalnie tak, wieszanie krzyży będzie zgodne z zapisem w Konstytucji. Lecz ten zapis będzie sprzeczny z innymi zapisami. Więc zapewne chodziło ci o zmianę Konstytucji na taką pasującą tobie. Tyle, że to wtedy nie jest Konstytucją per se.

Nie rozumiesz o co mi chodzi. Dobrze. Partia katolickich fanatyków wygrywa wybory w absolutnie demokratyczny sposób. Zdobywa większość konstytucyjną. Wprowadza do konstytucji zapis "prawem mniejszości fanatyków katolickich jest wieszanie krzyży w urzędach publicznych" i odpowiednio modyfikuje resztę zapisów, tak, żeby nie były sprzeczne z tym zapisem. W ten sposób partia katolickich fanatyków narzuca swoje postulaty.
Po czterech latach wajcha odbija. Wybory wygrywają świeccy antyklerykałowie. Natychmiast usuwają zapisy wprowadzone przez katolickich fanatyków, co więcej wprowadzają do Konstytucji zapis, który mówi wprost, że w urzędach publicznych nie mają prawa pojawiać się symbole religijne. W ten sposób, świeccy fanatycy narzucają swoje postulaty.
I tylko o to chodzi - że każde sprawowanie władzy polega na narzucaniu swojej woli, bo na tym polega władza. Istnienie Konstytucji, której się tak czepnąłeś, nie zmienia istoty, tylko nieco modyfikuje procedurę i w pewnych momentach ją utrudnia - ale samo istnienie Konstytucji też jest elementem narzucania swojej woli (np. narzucenia jej przez tych, którzy glosowali za nią tym, którzy głosowali przeciw).

Cytat:
Ciekaw jestem, co myślisz, że udowodniłeś? Twierdzenie, że konstytucja się zmienia? Fakt, zmienia się. Tylko, że to jej chochoł, który sam sobie postawiłeś. Bez związku z tym co mówiłem.

Nie chochoł, tylko jeśli stwierdzasz, że czegoś tam się nie da zrobić, bo Konstytucja, to warto od razu postawić sprawę jasno.
_________________
O mój Jezu, przebacz nam nasze winy, zachowaj nas od ognia piekielnego, doprowadź wszystkie dusze do Nieba i pomóż szczególnie tym, którzy najbardziej potrzebują Twojego miłosierdzia.



W sumie głównie po to się zarejestrowałem: http://www.zaginiona-bibl...p=233382#233382

Mój blog: adgedeon.blogspot.com
 
 
Tixon 
Ukryty Smok


Posty: 6273
Skąd: Piła
Wysłany: 2017-02-21, 21:52   

Adeptus Gedeon napisał/a:
Zatem kiedy piszę o tym, że do władzy idzie się po to, żeby realizować swoje przekonania, mam na myśli również "zmienić Konstytucję o ile będzie taka potrzeba i jednocześnie możliwość".

Masz na myśli, że chciałbyś zmienić typ ustroju na teokrację.

Adeptus Gedeon napisał/a:
1. Ja piszę, że do władzy idzie się, żeby realizowac swoje postulaty.

Zaczynamy sprostowania.
Nie idzie się, tylko Ty uważasz, że władza służy realizacji swojej ideologi.
W rzeczywistości po władzę można sięgnąć jako środek do tego celu, ale również aby zdobyć uznanie, pozycję, pieniądze, bądź władzę dla samej władzy.
Natomiast jeśli mówimy o obecnym prezydencie, to został wystawiony jako trzeciorzędny polityk, którego przegrana nie miała wiele partii kosztować. Wygrana dla niego samego była największym zaskoczeniem (i prawdopodobnie politycznym samobójstwem).
Natomiast co do spełnienia swoich postulatów - spełniono jeden główny? 33% skuteczności? Coś cieniutko.
Adeptus Gedeon napisał/a:
2. Ty odpisujesz, że trzeba brać pod uwagę prawa mniejszości.

Twierdziłeś, że do AD światli i postępowi ludzie mieli pretensje, że nie zabrała głosu przeciwko ustawie antyaborcyjnej, a nie zabrał głosu przeciwko, ponieważ zgadza się z ustawą.
Na co przytoczyłem Ci co powiedział Andrzej Duda o aborcji.
2A odnosiło się do twojego przekonania, że człowiek u władzy (tu PAD), powinien kierować się swoimi przekonaniami, realizować coś zgodnie ze swoim system wartości - bo został w końcu wybrany.
Na to odpowiedziałem Ci ponownie cytatem z PADa, że (na papierze) wsłuchuje się w zdanie mniejszości.
Wtedy Ty piszesz, że masz inną koncepcję władzy. W odpowiedzi wyjaśniam ci na czym polega sposób sprawowania władzy w naszym kraju i czym jest ograniczony (czyli dlaczego twoja koncepcja jest sprzeczna z rzeczywistością).
Adeptus Gedeon napisał/a:
3. Ja piszę, że co rozumieć przez prawa mniejszości - jeśli jakieś prawa naturalne, to są one ocenne (więc również zależą od postulatów), jeśli chodzi o prawo stanowione, to przecież w ramach realizowania swoich postulatów można zmieniać prawo stanowione.

Pomijając próby wejścia w szczegóły i semantykę, twierdzisz, że prawa mniejszości obiektywnie nie istnieją.
Cytat:
4. Ty odpisujesz, że nie, bo prawa mniejszości są zapisane w Konstytucji.

I teraz jest poprawnie. Twierdzę, że nie, że prawa te obiektywnie istnieją, ponieważ istnieje Konsytuacja, w której są zapisane.
Adeptus Gedeon napisał/a:
5. Ja odpisuję, że przecież "konstytucja" też zawiera się w "prawie stanowionym", o którego zmianie pisałem w "punkcie 3", więc Twój "punkt 4" w żaden sposób nie przeczy "punktowi 3".

Na co odpisujesz, że konstytucję można zmienić, więc coś tam coś tam. Co znowu prowadzi nas do przyczyny rozbieżności - ja mówię o konkretnej sytuacji, o rzeczywistości, Ty kierujesz się w stronę wymyślonego scenariusza co by było gdyby.
Adeptus Gedeon napisał/a:
Nie rozumiesz o co mi chodzi.

Rozumiem o co Ci chodzi. Tylko, że to jest bez sensu.
Adeptus Gedeon napisał/a:
Partia katolickich fanatyków wygrywa wybory w absolutnie demokratyczny sposób. Zdobywa większość konstytucyjną. Wprowadza do konstytucji zapis "prawem mniejszości fanatyków katolickich jest wieszanie krzyży w urzędach publicznych" i odpowiednio modyfikuje resztę zapisów, tak, żeby nie były sprzeczne z tym zapisem. W ten sposób partia katolickich fanatyków narzuca swoje postulaty.

O tym właśnie mówię. Fanatyczna mniejszość zdobywa konstytucyjną większość.
Aby przykład, czy eksperyment myślowy miał sens, musi być wewnętrznie spójny.
Adeptus Gedeon napisał/a:
Po czterech latach wajcha odbija. Wybory wygrywają świeccy antyklerykałowie. Natychmiast usuwają zapisy wprowadzone przez katolickich fanatyków, co więcej wprowadzają do Konstytucji zapis, który mówi wprost, że w urzędach publicznych nie mają prawa pojawiać się symbole religijne. W ten sposób, świeccy fanatycy narzucają swoje postulaty.

0+1=1
1-1=0
Nie potrzeba świeckich fanatyków aby wprowadzali swoje zapisy, jeśli wystarczy przywrócić stan sprzed zmiany. To jest punkt neutralności światopoglądowej, świeckości państwa. Co to oznacza? Za chwilę.
Adeptus Gedeon napisał/a:
I tylko o to chodzi - że każde sprawowanie władzy polega na narzucaniu swojej woli, bo na tym polega władza. Istnienie Konstytucji, której się tak czepnąłeś, nie zmienia istoty, tylko nieco modyfikuje procedurę i w pewnych momentach ją utrudnia

Z innych nowości - większość wody jest mokra.
Oczywiście, że sprawowanie władzy polega na narzuceniu swojej woli. Rzecz w tym, że są różne metody sprawowania władzy, a Konstytucja zmienia jej istotę. W naszym przypadku oznacza, że władza pochodzi od nas - my wybieramy polityków, którzy złączywszy się w partie głosują nad dalszym kształtem państwa. Mają władzę, ale Konstytucja ogranicza jej zakres.

Adeptus Gedeon napisał/a:
Nie chochoł, tylko jeśli stwierdzasz, że czegoś tam się nie da zrobić, bo Konstytucja, to warto od razu postawić sprawę jasno.

Chochoł, bo nic takiego nie stwierdzam. "Zobligowany do ich przestrzegania".

Dobra, to tyle z mojej strony.
Borze zielony, co ty studiowałeś? :roll:
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?

MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.

Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew? :/
 
 
Adeptus Gedeon

Posty: 311
Wysłany: 2017-02-21, 22:13   

Cytat:
Masz na myśli, że chciałbyś zmienić typ ustroju na teokrację.

Chciałbym, ale nie w tym rzecz. Chodzi mi o ogólny mechanizm sprawowania władzy. Możesz sobie w miejsce wieszania tych krzyży wstawić jakiś inny kontrowersyjny problem i wyjdzie na to samo.

Cytat:
Natomiast jeśli mówimy o obecnym prezydencie, to został wystawiony jako trzeciorzędny polityk, którego przegrana nie miała wiele partii kosztować. Wygrana dla niego samego była największym zaskoczeniem (i prawdopodobnie politycznym samobójstwem).

Dlaczego samobójstwem? Uważasz, że jako nieprezydent dalej by zaszedł w polityce?

Cytat:
I teraz jest poprawnie. Twierdzę, że nie, że prawa te obiektywnie istnieją, ponieważ istnieje Konsytuacja, w której są zapisane.

Spoko. Tylko, że jak już ustaliliśmy, Konstytucja też może ulegać zmianom, więc twierdzenie, że rządzącego ograniczają prawa mniejszości ma sens tylko z zastrzeżeniem "chyba, że ma za sobą większość konstytucyjną" (no i jeśli jest w stanie stawić czoła sankcjom, jakie nałoży na niego Wolny Świat za odejście od Jedynie Słusznego Modelu).

Cytat:
Na co odpisujesz, że konstytucję można zmienić, więc coś tam coś tam. Co znowu prowadzi nas do przyczyny rozbieżności - ja mówię o konkretnej sytuacji, o rzeczywistości, Ty kierujesz się w stronę wymyślonego scenariusza co by było gdyby.

Ale ten wymyślony scenariusz ma ukazywać ogólnie istotę władzy.

Cytat:
O tym właśnie mówię. Fanatyczna mniejszość zdobywa konstytucyjną większość.
Aby przykład, czy eksperyment myślowy miał sens, musi być wewnętrznie spójny.

Przepraszam, ale kompletnie nie rozumiem, jaki wniosek ma wypływać z tych zdań, jeśli chodzi o to, że mój "eksperyment myślowy" nie jest wewnętrznie spójny, no to w tym momencie się wypowiedź urywa i nie wskazałeś, na czym miałaby polegać niespójność.

Cytat:
Oczywiście, że sprawowanie władzy polega na narzuceniu swojej woli. Rzecz w tym, że są różne metody sprawowania władzy, a Konstytucja zmienia jej istotę. W naszym przypadku oznacza, że władza pochodzi od nas - my wybieramy polityków, którzy złączywszy się w partie głosują nad dalszym kształtem państwa. Mają władzę, ale Konstytucja ogranicza jej zakres.

Nie, Konstytucja nie zmienia jej istoty, bo "w nasz przypadek" jest wpisana również możliwość zmiany Konstytucji i możliwość usunięcia tych ograniczeń (albo zmiany na inne) przez tychże polityków. Istota władzy polega na narzucaniu swojej woli - w naszym przypadku np. przez uchwalanie ustaw, wydawanie rozporządzeń, zmienianie Konstytucji. Konstytucja nie zmienia niczego "w istocie", bo jest po prostu kolejnym aktem prawnym, który władza może zmienić, tylko procedura jest trudniejsza. Istnienie Konstytucji też jest narzucaniem woli i możliwość jej zmieniania, też jest możliwością narzucania swojej woli. Konstytucja ogranicza władzę w ten sam sposób, jak każdy inny akt prawny - tzn władza musi przestrzegać, dopóki nie zmieni. Różni się tylko procedurą zmiany, ale to nie jest coś, co zmieniałoby "istotę władzy".

Cytat:
Nie potrzeba świeckich fanatyków aby wprowadzali swoje zapisy, jeśli wystarczy przywrócić stan sprzed zmiany. To jest punkt neutralności światopoglądowej, świeckości państwa. Co to oznacza? Za chwilę.

No więc przywracając stan przed zmiany, również narzucają swoją wolę (chcemy świeckiego państwa). Niczego to nie zmienia. Podawałem przykłady rozwiązań, jakie może narzucać władza, może sobie w to miejsce wstawić inne przykłady, niczego to nie zmienia.
Nie, nie ma czegoś takiego jak neutralność światopoglądowa. Tak, wiem, że jest to zapisane w Konstytucji. Niczego to nie zmienia, równie dobrze można wpisać w Konstytucji, że cała Polska jest zrobiona ze złota, będzie to miało taką samą moc sprawczą. Każde prawo jest realizacją określonego światopoglądu, bo przecież opiera się na wartościowaniu - te zachowania są dobre, należy je wspierać, te nie, należy je karać. Samo stwierdzenie, że kraj ma być demokratycznym państwem prawa, realizującym zasady sprawiedliwości społecznej, jest deklaracją światopoglądową.

Natomiast co do "Co to oznacza? Za chwilę" to jakoś ta chwila nie nadeszła.
_________________
O mój Jezu, przebacz nam nasze winy, zachowaj nas od ognia piekielnego, doprowadź wszystkie dusze do Nieba i pomóż szczególnie tym, którzy najbardziej potrzebują Twojego miłosierdzia.



W sumie głównie po to się zarejestrowałem: http://www.zaginiona-bibl...p=233382#233382

Mój blog: adgedeon.blogspot.com
 
 
MORT
in emergency brea...


Posty: 1905
Wysłany: 2017-02-22, 00:16   

Sabetha napisał/a:
Fidel-F2 napisał/a:
jak zwykle nic nie wiesz


Cholera, może to Jon Snow? :shock:


A Fidel to jego Ygritte? :shock:
Nie żeby było w tym coś złego.
 
 
Adeptus Gedeon

Posty: 311
Wysłany: 2017-02-22, 10:45   

Cytat:
Nie żeby było w tym coś złego.

Oczywiście, że byłoby, praktyki homoseksualne to grzech, na szczęście w naszym przypadku nie ma o tym mowy.
_________________
O mój Jezu, przebacz nam nasze winy, zachowaj nas od ognia piekielnego, doprowadź wszystkie dusze do Nieba i pomóż szczególnie tym, którzy najbardziej potrzebują Twojego miłosierdzia.



W sumie głównie po to się zarejestrowałem: http://www.zaginiona-bibl...p=233382#233382

Mój blog: adgedeon.blogspot.com
 
 
dworkin 


Posty: 3985
Wysłany: 2017-02-22, 10:53   

Adeptus Gedeon napisał/a:
Nie, nie ma czegoś takiego jak neutralność światopoglądowa.

Oczywiscie, ze jest i nie mam na mysli zadnej konstytucji, tylko pojecie pochodzace z nauk o panstwie, ustroju, polityce i prawie. Pojecie rozwazane przez badaczy od setek lat i bedace czescia politycznej praktyki. Nauka jest obiektywna i probuje dac pelen obraz sytuacji, w przeciwienstwie do prostej logiki chlopskiego rozumu, ktora tu prezentujesz. Jasne, ze dominujacy w prawie swiatopoglad, po chlopsku, zawsze bedzie jakos przesuniety, chocby o 2 stopnie, co matematycznie nie pozwala nazwac go neutralnym. Ale w ten pseudomatematyczny sposob moze rozumowac tylko dziecko, ktore nie zna zycia i stosuje sztywne nieludzkie ramy do ludzkiej codziennosci.

Tak samo pojecie praw mniejszosci w ustroju nie pochodzi z zadnej konstytucji, tylko z nauki, wiedzy i praktyki. Swiat zachodni przyjal liberalna demokracje nie przez widzi-mi-sie, ale dlatego, ze mu sie to oplaca. Ta oplacalnosc wynika z teorii naukowej i praktyki. Dotad nie bylo lepszego ustroju, ktory realizowalby w tak szerokim zakresie podstawowe potrzeby pochodzace z biologii, antropologii i socjologii ludzkiego organizmu. Potrzeby statystycznie spisane i przeanalizowane przez specjalistycze metodyki roznych nauk. Jasne, ze 100% ludzkosci nie bedzie odczuwalo tych samych potrzeb, nawet na poziomie dla konkretnego czlowieka immanentnym (tubylec z Kongo, czy Belg, obaj chca zyc w spokoju i dobrobycie), bo niektorzy sa np. neurologicznie skrzywieni i przemoc/niebezpieczenstwo ich podnieca. Lecz negowanie dorobku nauki przez takie chlopskie rozumowanie to dziecinada, którą spoleczenstwo automatycznie spycha na margines. A teorie, ktore wymienilem na poczatku, definiuja i badaja prawa mniejszosci w kontekscie stabilnosci spolecznej i stabilnosci wladzy, wykazujac np. historyczne punkty, kiedy nieposzanowanie mniejszosci skutkowalo kryzysem spolecznym, dalej gospodarki i samej wladzy. Wyobraz sobie np. sytuacje, w ktorej nieposzanowana 10-procentowa mniejszosc w polowie wymowi posluszenstwo panstwu, chocby tylko przestajac placic podatki i przestajac pracowac.
  
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Wydawnictwo Solaris


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 1,47 sekundy. Zapytań do SQL: 14