Waniliowe plantację ? Zapach to jest niezły zbiorek warto
Absolutnie nie warto. Z całego tomu opowiadań podobała mi się połowa tytułowego. Cała scena z interwencją w sanatorium czy gdzieś tam. Po Achaji i po tym tomie omijam tego autora z daleka. Podobnie Piekarę i Pilipiuka. Absolutnie nie warto. By nie było, że rzucam bezpodstawnymi pustakami oświadczam, że jest to moja subiektywna ocena twórczości wyciągnięta na podstawie moich preferencji czytelniczych. Zdecydowane "nie i ch***j" dla twórczości tych autorów.
Waniliowe plantację ? Zapach to jest niezły zbiorek warto
Absolutnie nie warto. Z całego tomu opowiadań podobała mi się połowa tytułowego. Cała scena z interwencją w sanatorium czy gdzieś tam. Po Achaji i po tym tomie omijam tego autora z daleka. Podobnie Piekarę i Pilipiuka. Absolutnie nie warto. By nie było, że rzucam bezpodstawnymi pustakami oświadczam, że jest to moja subiektywna ocena twórczości wyciągnięta na podstawie moich preferencji czytelniczych. Zdecydowane "nie i ch***j" dla twórczości tych autorów.
Z powyższymi autorami jest jak z wódką, nie dla smaku ale dla efektu (w tym wypadku: rozrywki na oczekiwanym poziomie, oczekiwanym nie najwyższym). Każdy z nich w formie przerywnika po czymś wymagającym, aby szarą masę odciążyć.
STRAŻNIK TEKSASU to też niezłe kino przecież - po wyłączeniu głosu i przy miłym towarzystwie wzmocnionym chmielem... Fajnie się dubbinguje Niestety Ziemiański to taki przerywnik do autobusu - jeśli ktoś podróżuje komunikacją miejską i nie lubi czytać gazet Relaks, restart, zakończenie czytania powoduje, że nie pamięta się co się robiło przez ostatnie 20 minut. Coś jakby spanie z otwartymi oczami. Znaczy się: Mag ma rację.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Niestety Ziemiański to taki przerywnik do autobusu - jeśli ktoś podróżuje komunikacją miejską i nie lubi czytać gazet Relaks, restart, zakończenie czytania powoduje, że nie pamięta się co się robiło przez ostatnie 20 minut. Coś jakby spanie z otwartymi oczami. Znaczy się: Mag ma rację.
Niestety już nie korzystam z komunikacji miejskiej, a do pociągu biorę zazwyczaj gazetę
Dotychczas Ziemiańskiego znałem z Achaji (łelll...., różnie mi to oceniać....) oraz dwu nominowanych do Zajdla'01 op-ek.
Teraz przeczytawszy opinie o Toy zabrałem się do Zapachu Szkła , mimo że Spell starał się mnie zniechęcić.
I jestem zadowolony. Twórca błysnał świetnymi pomysłami (każdy jest niezłe, a tytułówka to po prostu majstersztyk) i takimi sobie zakończeniami. Takimi sobie względem początków, bo jak na nasze realia to zbiór wybija się ponad przeciętność. To nie Huberath, nie ten poziom, ale i tak uważam zestaw za bardzo dobry. Szczególnie opowiadania nadrodzone/nominowane do Zajdli oraz Opowieść lodowa za zakończenie.
Dotychczas Ziemiańskiego znałem z Achaji (łelll...., różnie mi to oceniać....) oraz dwu nominowanych do Zajdla'01 op-ek.
Teraz przeczytawszy opinie o Toy zabrałem się do Zapachu Szkła , mimo że Spell starał się mnie zniechęcić.
I jestem zadowolony. Twórca błysnał świetnymi pomysłami (każdy jest niezłe, a tytułówka to po prostu majstersztyk) i takimi sobie zakończeniami. Takimi sobie względem początków, bo jak na nasze realia to zbiór wybija się ponad przeciętność. To nie Huberath, nie ten poziom, ale i tak uważam zestaw za bardzo dobry. Szczególnie opowiadania nadrodzone/nominowane do Zajdli oraz Opowieść lodowa za zakończenie.
Też mam taką opinię o "Zapachu szkła". Niestety na tym zbiorze najlepiej znajomość z panem Ziemiańskim zakończyć bo reszta jego rzeczy jest już słabiutka.
_________________ "Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
Mnie na tyle opowiadania iemiańskiego się podobały, ze kiedy utraciłem swój egzemplarz książki dość szybko kupiłem następny.
ps
Zaparszam do lektury mojej recenzji "Breslau Forever"
_________________ "Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois
Też mam taką opinię o "Zapachu szkła". Niestety na tym zbiorze najlepiej znajomość z panem Ziemiańskim zakończyć bo reszta jego rzeczy jest już słabiutka.
Właściwie to warto zapoznać się jeszcze z "Daimonionem", to taki zbiorek opowiadań s-f z '85 roku. Niektóre z nich są całkiem, całkiem
Bramy Strachu można sobie spokojnie darować, bo to totalny niewypał. Toy Wars jest tak głupie, że aż śmieszne. Mnie osobiście się nawet podobało chociaż powieścią wysokich lotów bym tego nie nazwała. Ot takie sobie coś. Achaja z założenia miała być chyba czymś monumentalnym, szkoda że wraz z kolejnymi tomami spada jakość. Pierwszy jeszcze daje się czytać, ostatni już z trudem. Szkoda bo czasami bywa nawet interesująca, choć przez większość czasu jest raczej wnerwiająca pewnymi głupimi zagrywkami.
Zapach Szkła zdecydowanie warto polecić, bo to moim zdaniem najlepsza książka z dorobku Ziemiańskiego. Niektóre opka słabsze, niektóre lepsze, ale ogólnie trzyma poziom.
Mnie na tyle opowiadania iemiańskiego się podobały, ze kiedy utraciłem swój egzemplarz książki dość szybko kupiłem następny.
ps
Zaparszam do lektury mojej recenzji "Breslau Forever"
Przeczytałem recenzję, bo akurat parę miesięcy temu miałem nieprzyjemność zapoznać się z tą książką. Dziwna recenzja. Miałem wrażenie, że albo chwalisz tak żeby cię o chwalenie nie posądzono, albo krytykujesz tak aby cię nie posądzono o krytykę.
Jak dla mnie to powieść była koszmarnie nudna, napisana językiem na poziomie niemal podstawówki, z masą idiotycznych scen, a wątek z samym autorem żenujący. Nie znalazłem ani jednego plusa. Nawet takie porównanie z prozą Krajewskiego które w recenzji zaserwowałeś jest dla tego pisarza uwłaczające. Toż ta powieść jest chyba nawet gorsza od "Achai".
_________________ "Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
Przeczytałem recenzję, bo akurat parę miesięcy temu miałem nieprzyjemność zapoznać się z tą książką. Dziwna recenzja. Miałem wrażenie, że albo chwalisz tak żeby cię o chwalenie nie posądzono, albo krytykujesz tak aby cię nie posądzono o krytykę.
Bo to taka dziwna, dla mnie, ksiażka jest. Sporo w niej rzeczy słabych, ale i kilka ciekawych.
Tomasz napisał/a:
Jak dla mnie to powieść była koszmarnie nudna, napisana językiem na poziomie niemal podstawówki, z masą idiotycznych scen, a wątek z samym autorem żenujący. Nie znalazłem ani jednego plusa. Nawet takie porównanie z prozą Krajewskiego które w recenzji zaserwowałeś jest dla tego pisarza uwłaczające. Toż ta powieść jest chyba nawet gorsza od "Achai".
Dla mnie "Achaja" jest dużo gorsza - zwłaszcza tomy 2 i 3 . Do Krajewskiego porównałem, bo facet też pisze o Wrocławiu - z tym, ze dużo lepiej. A watek o autorze faktycznie beznadziejny - kurcze zapomniałem o tym wspomnieć. Musiałem coś wykasować.Co do języka - Ziemiański ma właśnie taki styl - jedni go kochają, inni nienawidzą.
_________________ "Z gustami literackimi jest po trosze jak z miłością: zdumiewa nas, co też to inni wybierają"
Andre Maurois
Achaja z założenia miała być chyba czymś monumentalnym, szkoda że wraz z kolejnymi tomami spada jakość. Pierwszy jeszcze daje się czytać, ostatni już z trudem.
Pierwszy daje się czytać? A pamiętasz częstotliwość smsów z żalami podczas czytania?
Palarani napisał/a:
przez większość czasu jest raczej wnerwiająca pewnymi głupimi zagrywkami.
Pamiętam... chociaż pragnąłbym zapomnieć.
A najbardziej mnie wkurzyło, że polecano mi Achają jako coś na miarę Wiedźmina...
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
A najbardziej mnie wkurzyło, że polecano mi Achają jako coś na miarę Wiedźmina...
O rany, ktoś sobie okrutnie zakpił.
Tixon napisał/a:
Pierwszy daje się czytać?
Jeden mój znajomy zachwycał się Achają po całości. Czytałem trochę wcześniej od niego i się zastanawiałem, czy czytaliśmy te same książki Ale mam też innego znajomego, który zachwyca się Toy Wars. Nie dam się nabrać
Owszem daje. Ech co do Achai mam dwojakie odczucia. Nie wiem czy chwalić czy odradzać. Trylogia niewątpliwie pisana przez faceta dla facetów, ale...
Można przeczytać pierwszy tom i udawać że następne nie powstały i biadolić czemu autor ich nie napisał.
_________________ "Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
Na miarę pierwszej połowy tytułowego opowiadania, bo chyba nie masz na myśli całego tomu? Opis interwencji panów żołnierzy był po prostu świetny.
A dlaczego nie? Owszem część opowiadań jest słabszych (np. taka Lodowa Opowieść), ale ogólnie rzecz biorąc Zapach Szkła jest o niebo lepszy od takiego Toy Wars...
Swoją drogą, czy książce Breslau Forever bliżej jest do Zapachu, czy do Toy?
Spellsinger napisał/a:
Hmm... rano jeszcze sprawdzałem pod prysznicem... i jakoś cholera, mimo pozytywnego efektu sprawdzania, ta proza nie jest kierowana do mnie
Nie chcę wiedzieć, co miałeś na myśli pisząc "pozytywny efekt"
Ale jest krew, są flaki i przemoc, i seks, więc przeciętny samiec powinien być usatysfakcjonowany
A dlaczego nie? Owszem część opowiadań jest słabszych (np. taka Lodowa Opowieść), ale ogólnie rzecz biorąc Zapach Szkła jest o niebo lepszy od takiego Toy Wars...
Czemu nie? Jakoś mi nie podeszły, delikatnie mówiąc. Jak sto razy już wspomniałem zachwyciła mnie tylko pierwsza część tytułowego.
Palarani napisał/a:
Swoją drogą, czy książce Breslau Forever bliżej jest do Zapachu, czy do Toy?
Nie odpowiem Ci na to pytanie bo nawet nie miałem jej w ręku.
Palarani napisał/a:
Nie chcę wiedzieć, co miałeś na myśli pisząc "pozytywny efekt"
^^
Palarani napisał/a:
Ale jest krew, są flaki i przemoc, i seks, więc przeciętny samiec powinien być usatysfakcjonowany
Mag_Droon napisał/a:
W sumie najwięcej powyższych elementów jest w Animal Planet, ale jakoś nie słuszę aby liderowała w sondarzach.
Krew, flaki, przemoc i seks znajdę w dużych ilościach w Starym Testamencie także. O ile lektura ST mnie satysfakcjonuje, to lektura Achaji nie specjalnie
Swoją drogą, czy książce Breslau Forever bliżej jest do Zapachu, czy do Toy?
Nie czytałem Toy, ale do Zapachu jej daaaaaaaaaaaleko.
_________________ "Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
Nie czytałem Toy, ale do Zapachu jej daaaaaaaaaaaleko.
Aha... Bo tak się właśnie zastanawiam czy w nią inwestować, czy nie No cóż, na razie dostanie adnotację "może kiedyś"
Spellsinger napisał/a:
Krew, flaki, przemoc i seks znajdę w dużych ilościach w Starym Testamencie także. O ile lektura ST mnie satysfakcjonuje, to lektura Achaji nie specjalnie
Widać chodzi o coś więcej :]
Spellsinger napisał/a:
Czemu nie? Jakoś mi nie podeszły, delikatnie mówiąc. Jak sto razy już wspomniałem zachwyciła mnie tylko pierwsza część tytułowego.
Tak, wspominałeś I przyznam Ci rację że tytułowe opowiadanie (obojętnie czy dzielone na części) było najlepsze w zbiorze
Przeczytałem Toy Wars - od razu skojarzyła mi się z Achają (autor chyba lubi bezwzględne kobiety), ale nie powiem, żebym jakoś szczególnie się tym zachwycił. TW jeszcze ok, ale Achaja - tylko tom pierwszy, reszta już nie wywarła na mnie większego wrażenia... W tej tematyce są chyba jednak lepsi pisarze. Natomiast Zapach Szkła - co opowiadanie to lepsze i jeśli miałbym komuś polecić coś z Ziemiańskiego, to będzie właśnie ten zbiór opowiadań.
Mają być - zgodnie z zapowiedzią - jeszcze trzy tomy Achaji. Tom 4 jest w trakcie kończenia.
_________________
Stary Ork napisał/a:
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
No zobaczymy. Plotki o tym były od lat więc uwierzę jak będzie na półce co nie oznacza, że książkę kupię. Przyznam że mnie ciekawi ale obawy co do jakości mam spore.
Załamka, o czym niby miałaby być druga trylogia? Skok do przyszłości? Nie dałam rady przeczytać trzeciego tomu, choć wydaje mi się, że go mam. Niepodobna myśleć, że wydałam na to własną kasę, więc może jakaś niezorientowana dusza mi kupiła. Albo przekartkowałam w empiku, bo się z grubsza orientuję, o co tam poszło. W każdym razie: od kontynuacji będę się trzymała z daleka
Ja przeczytałem tylko fragmenty zamieszczone w SF i obiecałem sobie solennie nigdy nie zbliżyć się do Achai, chyba, ze nie będę miał czym palić w kominku.
Ja przeczytałem tylko fragmenty zamieszczone w SF i obiecałem sobie solennie nigdy nie zbliżyć się do Achai, chyba, ze nie będę miał czym palić w kominku.
W trylogii podobało mi się wszystko za wyjątkiem tych durnych, kompletnie niepotrzebnych odniesień do współczesności, czyli jakieś 99% tekstu. Jeżeli w kontynuacji autor pozostanie przy konwencji czysto fantasy i daruje sobie te psujące mi klimat odniesienia to będzie to lektura dla mnie. Jedna z lepszych polskich sag typowo rozrywkowych. Nie są to książki dla miłośników np. Dukaja i niepotrzebnie są negatywnie oceniane przez ludzi preferujących ambitniejszą prozę, to inny typ lektury. Po co mieszać, to nie Welin ... i całe szczęście.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum