Też nie czytałem, wnioskuję na podstawie filmu do którego scenariusz/dialogi napisał McCarthy, bo przecież wszystko właściwie zostało tu powiedziane...
To ja dla odmiany miałam wrażenie, że dobrze byłoby obejrzeć jeszcze raz, bo może wyłapałabym coś, co mi umknęło za pierwszym razem. Dobry film i żal by mi było nie wynieść z niego wszystkiego, co się da.
Kupiłem sobie "O północy w Paryżu". Bardzo mi się ten film spodobał, mimo że nie jestem miłośnikiem Woody'ego Allena. Po prostu musiałem go mieć.
_________________ "Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
Nie wydaje mi się, aby książka McCarthy'ego była "na dwa".
Racja. Nie jest. Tylko, że jeżeli miałbym do czegoś wrócić: film czy książka, to wybrałbym oczywiście książkę. Tak w ogóle to z tego co słyszałem ma wyjść polskie tłumaczenie w tym roku, więc jak ktoś będzie zainteresowany to będzie mógł 'czytnąć'.
To ja dla odmiany miałam wrażenie, że dobrze byłoby obejrzeć jeszcze raz, bo może wyłapałabym coś, co mi umknęło za pierwszym razem. Dobry film i żal by mi było nie wynieść z niego wszystkiego, co się da.
Co nie znaczy, żeby kupować w takiej cenie, prawda?
Pomijam wartość tego filmu - rzecz dyskusyjna. Ale cena jest bardzo zachęcająca. 37,50 zł za film telewizyjny, ale produkcji HBO to śmieszne pieniądze. Setki, tysiące bardziej banalnych tytułów kosztuje spokojnie 10 zł więcej i wyżej.
W ogóle ceny filmów chyba spadły nieco, albo ja od tak dawna ich nie kupowałem. Bo "Drive" nabyłem za 27 zł. Nie jest to blockbuster, ale mimo wszystko jest to cena zbliżona już do filmów dołączanych do gazet a i te przecież kosztować potrafią więcej.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Tu nawet nie chodzi o to, że lepsze. Wystarczy porównać liczbę godzin: ile trwa jeden film, a ile cały sezon serialu...
Jasne, bo płaci się tylko za ilość...
Bez problemu można znaleźć seriale bardzo dobre jakościowo i w znacznie przystępniejszej ofercie, mając na uwadze relację: cena - czas trwania, więc Twoje "jasne" jest... nie bardzo.
Rozumiem, że kupując książkę obliczasz stosunek pozytywnych recenzji i ceny do ilości stron?
Co ma do tego książka? Jest tu poruszany pewien aspekt serial vs film, a to zupełnie inna kwestia...
Czy tak trudno odnieść się do konkretnej sytuacji bez popadania w zapodawanie przykładów bez związku..?
Rzuciłeś tezą, że serial jest wart więcej od filmu ze względu na czas trwania - stąd logicznym wnioskiem jest, że dla Ciebie wyznacznikiem wartości jest objętość.
Ale pewnie okaże się tak samo, jak w temacie o e-bookach, czyli że książki nagle rządzą się odrębnymi prawami i nie widzisz związku w analogicznych przykładach.
Nie chciałem, żeby ktoś znowu się zbulwersował, że uważam seriale za lepsze od filmów, dlatego użyłem pewnego skrótu myślowego, który jednakowoż niezbyt fortunnie sformułowałem. Doprecyzuję zatem, opierając się na przykładzie i bez wdawania się w potencjalne utarczki - mamy do wyboru dobry film i dobry serial. Pierwszy kosztuje prawie 40 i trwa około 90 min., drugi kosztuje 80 zł (lub trochę więcej) - ma około jedenastu odcinków, każdy po 40 min... I co się bardziej opłaca?
Proponuję jednak nie popadać w tłumaczenie/podpieranie jednych przykładów przykładami z innego "pola", bo to nie to samo.
Trudno w przypadku dóbr kulturowych mówić o tym, co się bardziej opłaca. Może te 11 odcinków to papka o zombie, a film to wybitne dzieło kinematografii. Dla mnie taki Czas Apokalipsy jest wart dużo więcej niż wszystkie sezony BSG na Blu-ray z dodatkami.
Dlaczego akurat BSG? Mogłeś napisać, że Lost, ciężar gatunkowy byłby ten sam, a mi by nie było przykro
Ostatni sezon "BSG" ma się tak jakościowo do pierwszego, jak brzydka chłopska pięść do pięknego noska. Najbardziej przykro, to mi było, gdy dobrnąłem do końca tego serialu. Zakończenie kompletnie z "d..." wzięte.
Świetne? Kupy się nie trzyma. Porzucili wszystko i w samych ubrankach udali się przysposabiać planetę pod swoje potrzeby. Oczywiście żadnych narzędzi/sprzętu ani nic, bo i po co, prawda?
Jest to kwestia gustu. Wszyscy zdążyli już kilka razy poznać twoją opinię na temat czwartego sezonu i się nią nie przejąć, więc teraz też nie odkryjesz niczego nowego ani interesującego. Chciałem przeprosić moderatora za sprowokowanie tego niepotrzebnego off-topu, zapomniałem, z kim tu mamy do czynienia.
Nabyłem "Zabić drozda" na blu ray. Świetne wydanie, mnóstwo dodatków. Ale film na razie schowam i podaruję żonie na Dzień Kobiet. To ona mnie lata temu zaraziła swoją ulubioną powieścią.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Żyje się tylko raz, więc szarpnąłem się na Edycję Kolekcjonerską Blade Runner, 5 DVD:
Płyta 1: OSTATECZNA WERSJA REŻYSERSKA (2007) (nie wiedziałem, że powstała)
Przearanżowana przez samego Ridleya Scotta, cyfrowo odnowiona i na nowo zmontowana wersja zawierająca nigdy wcześniej niepublikowane materiały oraz efekty specjalne. Ścieżka dźwiękowa na nowo zmontowana w Dolby Digital 5.1. Wprowadzenie reżysera Ridleya Scotta oraz 3 komentarze twórców filmu. Film w polskiej wersji lektorskiej, materiał dodatkowy bez polskich napisów.
Płyta2: DOKUMENT NIEBEZPIECZNE DNI: TWORZĄC ŁOWCĘ ANDROIDÓW.
Pełnometrażowy dokument odkrywający tajemnice powstawania tego dzieła. W dokumencie można usłyszeć relacje aktorów, członków ekipy, krytyków filmowych oraz innych związanych z tym projektem. Zawiera informacje o genezie filmu, doborze aktorów, produkcji i efektach specjalnych. Materiał z polskimi napisami.
Płyta 3: 1982 AMERYKAŃSKA WERSJA KINOWA.
Prowokacyjna wizja przyszłości. Wersja zawiera narrację Deckarda (Harrison Ford) oraz końcową scenę z happy endem w której Deckard i Rachel uciekają przed pościgiem; 1982 MIĘDZYNARODOWA WERSJA KINOWA. Wersja wydana także w USA na rynku video. Jest to edycja niecenzurowana zawierająca dodatkowe sceny; 1992 WERSJA REŻYSERSKA. Jest to wersja reżyserska pozbawiona narracji Deckarda oraz końcowej sceny z happy endem. Zawiera kontrowersyjną scenę z jednorożcem, która sugeruje, że Deckard może też być replikantem. Filmy w polskiej wersji lektorskiej, materiał dodatkowy z polskimi napisami.
Płyta 4: PŁYTA BONUSOWA. Wzbogacone archiwa: Elektryczny wizjoner - wspomnienia o Philipie K. Dicku; Ofiarna owca: powieść kontra film; Philip K. Dick: wywiady - Łowca Androidów (Audio; Znaki czasów: projektowanie graficzne; Moda wybiegająca w przyszłość: Kostiumy i charakteryzacja; Zdjęcia próbne: Rachael i Pris; Światło, które wciąż jaśnieje: wspomnienia o Jordanie Cronenweth; Sceny usunięte i alternatywne oraz materiały promocyjne; Zwiastuny filmowe; Dystopia: tworzenie; koncepcji plakatu; Deck-a-Rep: prawdziwa natura Ricka Deckarda; Generacja Nexus: fani i twórcy. Wybrany materiał z polskimi napisami.
Płyta 5: WERSJA ROBOCZA. Wersja filmu uznawana za najbardziej radykalną w stosunku do pozostałych. Zawiera inne rozpoczęcie, narracja Deckarda pojawia się w ostatnich scenach, nie ma sceny z jednorożcem, nie ma sceny z happy endem z Deckardem i Rachel, scena z Tyrellem (Joe Turkell) oraz Battym (Rutger Hauer) zawiera inne dialogi, zmieniona jest muzyka i wiele innych detali. Płyta dodatkowo zawiera: Komentarz Paula M. Sammona, autora Future Noir: The Making of Blade Runner; Materiał filmowy Wszystkie różne wersje przyszłości: od wersji roboczej do ostatecznej wersji reżyserskiej. Film i materiał dodatkowy z polskimi napisami.
Materiał wklejony z księgarni.
Wersje na czerwono znałem.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum