FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Ulubione i znienawidzone gatunki muzyczne.
Autor Wiadomość
BG 
Wyżełłak


Posty: 2080
Wysłany: 2007-11-03, 12:45   Ulubione i znienawidzone gatunki muzyczne.

Jak w temacie. Jakie rodzaje muzyki lubicie, jakich nie trawicie?

Ja najczęściej słucham różnych odmian metalu - głównie heavy, gothic i black. Czasami słucham również thrashu, klasyki rocka i muzyki filmowej. Moimi ulubionymi wykonawcami są: Cradle of Filth, Iron Maiden, Dimmu Borgir, Emperor, Bathory, AC/DC, Dire Straits i Enya. Z pojedynczych utworów słucham również Slayera, Anorexii Nervosy i Metalliki.

Nie trawię natomiast:

- techniawy i wszystkich pokrewnych - bo to "muzyka" nadająca się wyłącznie do robienia wygibasów na dyskotece, a i to nie zawsze. Gatunek jak najbardziej prymitywny, dający się w skrócie opiać słowami: "uc, uc, uc" lub: "bum, bum, bum".

- polskiego hiphopu - oprócz nielicznych wyjątków, 99% polskiego HH, przynajmniej tego puszczanego w radiu i na imprezach hiphopowych, to komputerowy podkład i drętwe teksty, dające się zamknąć w ramach szara rzeczywistość, wqrwiający politycy, wqrwiająca policja, chlanie, marycha, laski, imprezy.

- plastikowego popu, opierającego się na komputerowym podkładzie, monotonnym rytmie i banalnych tekstach.

Nie przepadam również za death metalem i nu-metalem, ale nie powiedziałbym, że tego nie trawię - no, może poza Linkin Park. Reggae na dłuższą metę również jest męczące poprzez swoją monotonię, ale pojedyncze utwory mogą być. Tak samo blues. Rock&roll - może być, ale prawie wyłącznie do tańca. Jazz - pojedyncze utwory mogą być.
 
 
Terrapodian 


Posty: 75
Skąd: Rzeszów
Wysłany: 2007-11-03, 13:24   

Moje kochane gatunki muzyki? Przede wszystkim black, folk, power i podgatunki. Czasami doom i gothic metal, ale nie powiem, abym specjalnie za tym przepadał. Nie ma nic przeciwko muzyce ambientowej i drone. Pominąwszy klimaty metalowe to innymi ulubionymi gatunkami są; neofolk (a także medieval folk, dark folk, apocalyptic folk itp.) i muzyka klasyczna oraz filmowa.

Obojętna jest mi muzyka elektroniczna, rockowa (choć lubię klimaty przedstawiane przez Rammsteina czyli industrial), jazzowa, trash/heavy/death metalowa, punk rockowa i bluesowa. Nie jestem fanem, czasami zdarza mi się przesłuchać jakieś kawałki i niektóre mi się podobają.

Nie trawię natomiast;
- rapu, hip hopu, trip hopu i pochodnych - to nie jest muzyka. To tylko monotonna melodia i często brzydki głos blokowego typa (naprawdę tak mi się to kojarzy!).
- techno, dance, house, trance, r&b - i co tam jeszcze sobie ludziska ubzdurały. To też nie muzyka. To tylko pojedyncze odgłosy do pseudo-tańczenia i podskakiwania, a kojarzy mi się z gośćmi w odpicowanych furach i basowym "um, bum, um, bum, trach, trach".
- pop rock, pop punk, pop-coś-tam - muzyka tworzona dla mas i zapychacz czasu w stacjach radiowych. Nie spotkałem jeszcze utworu z tych gatunków, który by chociażby przykuł moją uwagę.
- nu metal i muzyka-dla-kasy - po pierwsze: komercha, po drugie: nie podoba mi się, po trzecie: głupie teksty, wokal, gra gitar.
- Brutal death metal, goregrind - to już jest przesada. Lubię surowy dźwięk gitar, ale nie w tym stylu. I jeszcze zdjęcia zmasakrowanych ofiar na okładkach. Nie, dziękuję.
- NSBM, RAC - pseudo-patrioci, monotematyczne teksty, walnięty image, a szkoda bo często bardzo dobrze zapowiadające się zespoły zstąpiły na tą ścieżkę. Wystarczy podać; Nokturnal Mortum czy Drudkh.
_________________
Bóg mi wybaczy. W końcu to jego fach. ~ Heinrich Heine na łożu śmierci
 
 
Zireael 


Posty: 516
Skąd: Maribor
Wysłany: 2007-11-03, 14:02   

Był taki czas w moim życiu, że słuchałam wyłącznie rocka. Potem do tego doszedł metal.
A dalej robiło się coraz bardziej różnorodnie i kolorowo :D .
Mogę z dumą powiedzieć, iż mam całkiem szerokie horyzonty muzyczne.
Zdołałam polubić kilka nurtów, których wcześniej bym kijem nie ruszyła.

Obecnie Zir para się słuchaniem:

-thrash metalu- to znaczy głównie Mety i bardzo, bardzo rzadko czegoś innego xD
-heavy metalu- Iron Maiden i wszystkiego innego co się nawinie
-metalu symfonicznego- głównie Epici (dziękuję Ci Toudi :* :* :* )
-melodyjnej odmiany death metalu= Children of bodom i Arch Enemy
-bluesa- Dżem i Nalepa, dobrzy na jesienną melancholię
-jazzu- wszystkiego co się nawinie
-gotyku- Closterkeller, Lacuna Coil, okazjonalnie inne kapele. Niedawno odkryłam Moonlight *____*
-rocka po prostu
-rocka z róznymi naleciałościami(ska, punk, folk)
-klasyki- doceniam całą muzykę klasyczną, ale najbardziej lubię fugi i msze żałobne :perv:

Z całym zdecydowaniem nie znoszę:
-techno
-black metalu
-death metalu
-doom metalu
-horror metalu
-hip-hopu

Nie mam zdania:
-pop- być może istnieje wartościowy, ambitny pop, ale ja się na takowy nie natknęłam
-reggae- ale to tylko kwestia czasu i pewnie wkrótce je polubię :P
-punk- nie trafia to do mnie, ale nie mogę powiedzieć, że jest całkiem do rzyci xD
-nu-metal- niektórzy uważają, że pod ten gatunek podchodzi KoRn i SOAD, według mnie nie, ponieważ oba te zespoły lubię :DD
 
 
BG 
Wyżełłak


Posty: 2080
Wysłany: 2007-11-03, 14:36   

Zireael napisał/a:
Children of bodom

O, właśnie, zapomniałem wymienić Children of Bodom wśród swoich ulubionych wykonawców.
Poza tym, z muzyki filmowej/New Age lubię Adiemusa.
_________________
Załaduj Wszechświat do działa. Wyceluj w mózg. Strzelaj.
 
 
Alrauna 
DON'T BLINK


Posty: 62
Skąd: Katowice
Wysłany: 2007-11-03, 14:46   Re: Ulubione i znienawidzone gatunki muzyczne.

Na pierwszym miejscu stawiam smęty, w dobrym tego słowa znaczeniu. Wprost uwielbiam Enyę (Watermark - to mój ideał!), może też Giannę Nanini i Irene Grandi, choc te dwie mają całkiem inny styl.
Na drugim miejscu jest gothic, może byc i metal gothic i rock gotycki. Z tego stylu wyróżniam Stare, dobre zespoły: Lacrimosę i XIII. Stoleti.

Bernard Gui napisał/a:

- techniawy i wszystkich pokrewnych - bo to "muzyka" nadająca się wyłącznie do robienia wygibasów na dyskotece, a i to nie zawsze. Gatunek jak najbardziej prymitywny, dający się w skrócie opiać słowami: "uc, uc, uc" lub: "bum, bum, bum".


Lub "umc umc" ;)

Niektóre techno lubię. Np. Benny Bennasi całkiem fajny jest. Czasem zdarzają się też całkiem niezłe przeróbki (Presleya, Wieża radości). Ale - owszem, bez przesady. Czasem i huki tuki mnie przerażają i wkurzają.
 
 
Aexalven 
Prawa Racica Sarenki


Posty: 226
Skąd: Świątynia
Wysłany: 2007-11-03, 20:59   

Cóż to sssskarnie jest Horror metal? o.o Nigdy się z tym nie spotkałem...

Obecnie słucham:
Power Metal - Hammerfall, Blind Guardian, Manowar
Viking Metal (połączenie power m. z melodic death metalem) - Wintersun, Mithotyn, Kalmah
Heavy Metal - Metallica, Iron Maiden i kilka innych
Muzyka irlandzka i jej pochodne - Brobbobdinganian Bards

New Age - ERA, Solyma (wymiata)

Nie znoszę
Hip hopu
Techniawy, rnb i wszysctkich podobnych hałsów, transów etc.
Pop i disco - walona komercha
Nu-metal, punk - Bo tak

Precz z Linkin Park, i jego pochodnbymi o glosach zmienianych komputerowo, na bardziej pedalski, zalosne teksty i riffy i "wogle"
 
 
pillon

Posty: 21
Wysłany: 2007-11-03, 23:59   

Najcześciej słucham metalu... Nie stosuję jakiegoś rozgraniczenia...
Lubie Black (Immortal) Death(Death, Necrophagist), Heavy(Iron Maiden)
Trash(Meta, Annihilator, Megadeath) natomiast oprócz ostrej muzyki uwielbiam Gorana Bregovicia, Kroke, Blackmore's Night, Epice oraz masę innych zespołów z pogranicza popu-rocka...
Ogólnie wyznaję zasadę że nie nie należy sie trzymać ściśle wyznaczonych ram muzycznych, należy szukać muzyki. Jeżeli dany utwór porusza Cię to znaczy że jest dobry, to co że jest to techno czy hip hop, liczy sie efekt...
Nie lubię natomiast muzyki nastawionej na zysk i zarabianie pieniędzy (dzisiejszy pop i hip hop w wiekszości przypadków)... W muzyce liczy się szczerość a nie kalkulacja... :D
 
 
Ł 
dziura w niebycie


Posty: 4469
Skąd: fnord
Wysłany: 2007-11-04, 02:24   

Zireael napisał/a:

-thrash metalu- to znaczy głównie Mety i bardzo, bardzo rzadko czegoś innego xD

Czyli słuchasz Metallicy a nie thrash metalu. ; ]

pillon napisał/a:

Trash(Meta, Annihilator, Megadeath)

Jak można uznawać się za entuzjaste danego nurtu jak się nie potrafi napisać jego nazwy?


Moje prefererencje, analiza z last.fm

No powiedzmy że mniej więcej
 
 
Gand 
Smart Guy


Posty: 680
Wysłany: 2007-11-04, 02:29   

Też sobie zrobiłem taki wykres:



Mniej więcej ok. Jedna wątpliwość. Czy Mike Patton jest AŻ TAK AWANGARDOWY by być uznawany za osobny [pod]gatunek muzyki? : D
_________________
We care a lot about the army navy air force and marines
We care a lot about the SF, NY and LAPD
We care a lot about you people, about your guns
about the wars you're fighting gee that looks like fun

We care a lot about the Garbage Pail Kids, they never lie
We care a lot about Transformers cause there's more than meets the eye

We care a lot about the little things, the bigger things we top
We care a lot about you people yeah you bet we care a lot.
 
 
Zireael 


Posty: 516
Skąd: Maribor
Wysłany: 2007-11-04, 02:38   

Łaku napisał/a:
Zireael napisał/a:

-thrash metalu- to znaczy głównie Mety i bardzo, bardzo rzadko czegoś innego xD

Czyli słuchasz Metallicy a nie thrash metalu. ; ]


Jakiś Slayer czy inny Megadeth też się czasem napatoczy. Wiele zespołów ciężko jednoznacznie sklasyfikować, zwłaszcza biorąc pod uwagę zmiany jakie na przestrzeni lat przechodził Vader, Therion czy Acid Drinkers.
W każdym razie na pewno nie zgodzę się z opinią Fako, że Meta to heavy metal. Dla mnie ikoną tego stylu, jego wyznacznikiem są Maideni. A co mają wspólnego z Jamesem i spółką?
 
 
Gand 
Smart Guy


Posty: 680
Wysłany: 2007-11-04, 02:43   

Chociażby to, że IM będąc ikoną NWOBHM byli z pewnością jedną z istotnych inspiracji Metalliki, wszak młodzi i Hetfield i Ulrich zasłuchiwali się w zespołach z tego nurtu i na pewno IM także się tak napatoczyło. 8)
Poza tym thrash to tak naprawdę podrasowany i szybszy hewi metal, trudno więc aż tak rozgraniczać wczesny thrash z Mety od heavy metalu, bo jest on chyba raczej logicznym następstwem NWOBHM niż czymś zupełnie nowym i różnym. o_O
_________________
We care a lot about the army navy air force and marines
We care a lot about the SF, NY and LAPD
We care a lot about you people, about your guns
about the wars you're fighting gee that looks like fun

We care a lot about the Garbage Pail Kids, they never lie
We care a lot about Transformers cause there's more than meets the eye

We care a lot about the little things, the bigger things we top
We care a lot about you people yeah you bet we care a lot.
 
 
Ł 
dziura w niebycie


Posty: 4469
Skąd: fnord
Wysłany: 2007-11-04, 02:51   

Zireael napisał/a:
Wiele zespołów ciężko jednoznacznie sklasyfikować, zwłaszcza biorąc pod uwagę zmiany jakie na przestrzeni lat przechodził Vader, Therion czy Acid Drinkers.

No ale co z tego? Rozmawiamy w kontekście stylów a nie wykonawców. Pozatym Vader od pierwszego do ostatniego LP żadnej rewolucjii nie przeszedł.


Zireael napisał/a:
W każdym razie na pewno nie zgodzę się z opinią Fako, że Meta to heavy metal. Dla mnie ikoną tego stylu, jego wyznacznikiem są Maideni. A co mają wspólnego z Jamesem i spółką?

Koleżanko masz problemy z hierarchią pojęć. Oczywiście że Metalika to heavy metal tak samo jak heavy metalem jest Cannibal Corpse. Oczywiście można a nawet trzeba iśc dalej i wyróżniać że pierwsze cztery albumy metallicy to ewidentny thrash metal a cała dyskografia CC to death metal. Co nie zmienia faktu i w żaden sposób nie koliduje z sobą że oba i razem z IM są heavy metalem. Co do samego heavy metalu to radze iśc za przykładem kolegi Ganda który używa pojęcia NWOBHM bo dla tej IM są właściwym przedstawicielem, przeważnie jako skrótu myślowego używa się heavy metal ale przecież to nie nazwa subgatunku zarezerwowanego dla IM, Judas Priest i im podobnych ale nazwa całego szerokiego nurtu.

Tak więc Fako ma racje jeśli zalicza Metalike to HM ale nie ma racji jeśli mówi że metallika przynajmiej ta starsza niż młodsza to nie thrash metal.
 
 
pillon

Posty: 21
Wysłany: 2007-11-04, 09:14   

Łaku napisał/a:

pillon napisał/a:

Trash(Meta, Annihilator, Megadeath)

Jak można uznawać się za entuzjaste danego nurtu jak się nie potrafi napisać jego nazwy?


Jak ja nie lubię tych wszystkich pseudo-znawców muzyki pilnujących poprawności.. No to co że napisałem Trash metal, nic to zmienia... Liczą sie zespoły a nie poprawna nazwa nurtu...
 
 
Shadowrunner 
Dusza Dzikiego Ludu


Posty: 404
Skąd: Majorat Rabsztyński
Wysłany: 2007-11-04, 11:23   

Łaku napisał/a:
Koleżanko masz problemy z hierarchią pojęć. Oczywiście że Metalika to heavy metal tak samo jak heavy metalem jest Cannibal Corpse. Oczywiście można a nawet trzeba iśc dalej i wyróżniać że pierwsze cztery


Oooożesz na Setha! Ale macie problemy natury egzystencjonalnej, 'to jest to, a to jest tamto, tamto nie jest tym sim i srym" :roll:

Ja nie mam tego problemu bo słucham Dody Elektrody, bo ona pompuje rower dla szatana.




:-P ;)
_________________
"Summoned I come... Why do you come here? I come to serve... Who do you serve? I serve the truth... What is the truth? That we are one people, one voice... Will you follow me into fire? Will you follow me into darkness? Will you follow me into death? I will follow... Then follow."

Polskie forum eRPG
 
 
Ł 
dziura w niebycie


Posty: 4469
Skąd: fnord
Wysłany: 2007-11-04, 11:51   

pillon napisał/a:

Jak ja nie lubię tych wszystkich pseudo-znawców muzyki pilnujących poprawności..

Sory kolego ale zanim nazwiesz mnie pseudo-znawcą to podaj jakiekolwiek przykłady mojej pseudoznawczości. Pozatym - tak - pilnuje poprawności językowej na tyle na ile to jest oczywiste, bo jest to niezbędne w dyskusjii. Wyobraś sobie dwóch matematyków którzy nie mają współnych pojęć bo każdy ma swoją nomenklature. Oni się nie dogadają i tak samo my dyskutując o muzyce będziemy ciągle się nie rozumieli jeśli przedtem jasno nie zdefiniujemy elementarnych dla tej dyskusji pojęć.

pillon napisał/a:
No to co że napisałem Trash metal, nic to zmienia... Liczą sie zespoły a nie poprawna nazwa nurtu...

To tak jakbyś mówił "robię błędy w swoim nazwisku ale to nic, bo znam członków swojej rodziny: mama tata i ja".

Ps. Shadow, jak można słuchać rozkładówki Playboya? ; ))))
 
 
Zireael 


Posty: 516
Skąd: Maribor
Wysłany: 2007-11-04, 13:16   

Popieram Łako.
Może i uznałabym to za głupią literówkę, ale brak litery h całkowicie zmienia znaczenie słowa. Thrash to walić, młócić i jeszcze szereg wyrazów związanych z ostrą napierdalanką. Trash to śmieci. Być może istnieje nurt zwany śmieć-metal, ale ja się z NIE nim zetknęłam --_- .
  
 
 
Ł 
dziura w niebycie


Posty: 4469
Skąd: fnord
Wysłany: 2007-11-04, 13:22   

Zireael napisał/a:
Być może istnieje nurt zwany śmieć-metal, ale ja się z nim zetknęłam --_- .
Ja się zetknołem. :mrgreen: M.i. Lacuna Coil które wymieniłaś. Zresztą metal to strasznie syfiasty gatunek muzyki popularnej, możliwie że nawet bardziej syfiasty niż inne (bo jak wiadomo 99% muzyki z definicji jest gównem, a słuchamy tylko dla tego 1%).
 
 
pillon

Posty: 21
Wysłany: 2007-11-04, 13:48   

Łaku napisał/a:

tak samo my dyskutując o muzyce będziemy ciągle się nie rozumieli jeśli przedtem jasno nie zdefiniujemy elementarnych dla tej dyskusji pojęć.


no tu mnie rozbawiłeś... uważam że nazwa nurtu nie jest najważniejsza...
Annihilator (jak kto woli) :-) może grać Thrash, Trash, Pagan-Black-Christian Metal... To nic nie znaczy.
Liczy się jedynie sama muzyka ponieważ to ona definiuje styl i przez jej pryzmat go postrzegamy...
Dlatego czy używana jest nazwa Śmieć-Metal czy Wściekły-Metal to nic nie znaczy, to zespoły które tworzą w tym nurcie nadają mu kształtu...
 
 
Ł 
dziura w niebycie


Posty: 4469
Skąd: fnord
Wysłany: 2007-11-04, 14:05   

Stary twoje podejście jest infantylne - ingorujesz kontekst mzuyczny i społeczny. Annihilator nie tworzył w próźni wymyślając muzyke z nicości. Tworzył w określonym czasie i przestrzeni, w określonym środowisku. Np warto się zastanawić dlaczego jedynka Annihilatora była tak chamsko thrashowa tylko bardziej wyrafionowana i techniczna od jedynek Metallicy, Megadeth, Slayera. Może dlatego że 'Alice in Hell' wyszło pod koniec lat 80 kiedy spojrzenie na thrash metal było diametralnie inne od spojrzenia na ten sam gatunek muzyki zaledwie 5 lat wcześniej? Może dlatego że Annihilator pochodzi z kanady gdzie ogólnie scena rockowa jest bardziej progresywna? To i 100 innych czynników tworzy muzyke pojedyńczych wykonawców. Sztuka jest znajdowanie tych smaczków i zależności, traktowanie muzyki jako procesu, jak linii, a nie jak zbiory chaotycznie rozrzuconych punkcików. Analiza i synteza moćum panie.
 
 
pillon

Posty: 21
Wysłany: 2007-11-04, 14:34   

Niczego nie ignoruję... jedynie uważam że nie nazwa nurtu jest najważniejsza tylko
to co prezentują jej przedstawiciele. Oczywistym jest fakt że na zespoły wpływa wiele czynników, to dzięki nim dany artysta buduje nową jakość...
 
 
Ł 
dziura w niebycie


Posty: 4469
Skąd: fnord
Wysłany: 2007-11-04, 14:38   

No właśnie - a nie uważasz że jedną z ważniejszych rzeczy przy analizie danego nurtu jest umiejętność poprawnego nazwania tego co się analizuje? :roll: Idąc twoim rozumowaniem to po co nazwać gitare gitarą, skoro można nazwać ją 'taboretem' albo 'bulczymatorem' i to nic nie zmienia bo liczy się dźwięk. :roll:
 
 
Gand 
Smart Guy


Posty: 680
Wysłany: 2007-11-04, 14:44   

pillion, niestety ale coraz bardziej brniesz w jakieś dziwne dywagacje i przeczysz samemu sobie we własnych postach ; p :
pillon napisał/a:
jedynie uważam że nie nazwa nurtu jest najważniejsza tylko
to co prezentują jej przedstawiciele.

Więc nazwa nurtu jest nieważne ale mimo to Annihilator gra thrash? :shock:

Ok, nie chce mi się powtarzać tego, co kiedyś już pisałem na Bramie Światów, więc po prostu wkleję większą cześć swojego posta z podobnej dyskusji tam. Stąd mogą się pojawić [choć postaram się je ograniczyć] pewne odniesienia do tamtej dyskusji.

"(...) 'szufladki' - wg mnie trochę krzywdzące okreslenie - znacznie ułatwiają życie. Oczywiście w granicach rozsądku, bo określanie zespołow w stylu 'black gothic industrial death ambient metal' to już zwyczajna paranoja i przesada. Ale weźmy na przykład ten thrash. Poznał ktoś zespoł X, spodobało mu się. Usłyszał, że ów zespoł gra właśnie thrash. Tok myślowy zazwyczaj wygląda tak: fajne, co to? -> thrash[ew inny DOWOLNY gatunek muzyki] -> poszukam jeszcze czegoś w tym rodzaju. To tak jakby ktoś przeczytał Władcę Pierścieni i za pomocą słowa-klucza 'fantasy' zaczął eksplorować ten gatunek literacki na własną rękę. Przynajmniej ja tak to widzę - jako ułatwienie. Gdy ktoś mnie zapyta czego słucham, mogę odpowiedzieć kilkoma określeniami, zamiast klepać mnostwo nazw zespołow, mogę też z większa łatwością eksplorować określony gatunek.

Nie sądzę (...), zeby ktoś na siłę wymagał od kogoś skomplikowanej terminologii i odróżniania idealny masy gatunków metalu chociażby, ja sam się ciągle w tym czasem gubię i żaden ze mnie znawca, bo im dłużej slucham muzyki, tym bardziej widzę ogrom rzeczy, które warto poznać. Stąd ja wcale nie uważam za gorszego kogoś, kto nie umie rzucać nazwami gatunków, ale jest jedna prosta zasada - nie używać terminologii bez jej zrozumienia tudzież używać jej z błędem, bo wtedy wychodzą durnoty i kompromitacje. Po prostu - nie znasz, nie używasz. bez zbędnej pozerki.

Jeszcze ad. tej niepełności muzyki. [ była mowa o tym, że znając otoczkę, czyli terminologię i historię gatunków można z muzyki wyciągnąć więcej ] Nie zgodzę się - znów można to porównać do czytania literatury! Możesz z powodzeniem czytać ksiażki czy poezję z określonych epok i do tego może ci się ona podobać. Ale najczęściej jeśli pozna się nutry filozoficzne, charakterystyczne motywy w sztuce i ogólnie konkrętną epokę pod kątem literatury da się wyciągnąć z książki/poezji więcej, niż tak podczas czytania bez tego zaplecza.
Tak samo jest z muzyką - można jej słuchać 'na sucho' i cieszyć się nią, ale poznanie historii danego gatunku przynajmniej w podstawywym stopniu czy też historii danego zespołu pozwala spojrzeć na nią nieco głębiej i dostrzec to, czego się na początku po prostu nie widziało - np wpływu określonych sytuacji czy nurtów na charakter danego albumu. "

Czyli -> posługuj się POPRAWNĄ terminologią albo nie posługuj się nią w ogóle, bo brniesz niepotrzebnie w absurd. ; ) I tyle. 8)
_________________
We care a lot about the army navy air force and marines
We care a lot about the SF, NY and LAPD
We care a lot about you people, about your guns
about the wars you're fighting gee that looks like fun

We care a lot about the Garbage Pail Kids, they never lie
We care a lot about Transformers cause there's more than meets the eye

We care a lot about the little things, the bigger things we top
We care a lot about you people yeah you bet we care a lot.
 
 
Aexalven 
Prawa Racica Sarenki


Posty: 226
Skąd: Świątynia
Wysłany: 2007-11-04, 16:32   

To ja się jesazcze wtrące... Czy na maturze z polskiego, czy pochodnych, napiszesz, że nieważne, w jakim okresie ten ktoś tworzył, jak się nazywa to co stworzył, czy jest to klasycyzm, etc. Tylko napiszesz nazwisko i powiesz, że on był fajny i tyle? Wątpie...
Renesansowny Dante tako rzekł xP
_________________
Jam jest Aexalven Fendadra, prawa Racica Pięknej Sarenki.
Wstąp do Kościoła Sareńskiego, sprzymierz się z Sarenką i pokonaj złego Swinetana i jego miniony.
 
 
pillon

Posty: 21
Wysłany: 2007-11-04, 16:59   

ej brać forumowa... nie zrozumieliście mnie... może zbyt zagmatwałem swój wywód... (ostatnio mam mętlik w głowie) :-P
Uważam że to zespoły, artyści kształtują
wizerunek nurtu... I to one przez swoja grę zachęcają do sięgania głębiej...
Zgodzę się co do nazwy... jest jedna więc takej będę używać... luz...
 
 
Shadowcat 


Posty: 11
Wysłany: 2007-11-04, 22:09   

Słucham: metal, rock, muzyka filmowa, poezja śpiewana.

Unikam jak ognia: techniawa i inne temu podobne g***
 
 
Tanit 
Czarnoskrzydła


Posty: 1459
Wysłany: 2007-11-05, 10:31   

W zasadzi lubię każdy gatunek muzyki ^^'
Metal
Rock
ale też klasykę (zwłaszcza skrzypeczki) i muzykę celtycką ^_^
Ostatnio lubuję się w słuchaniu muzyki filmowej (ulubiony kompozytor - Hans Zimmer)

Nie mogę jednak strawić hip-hopu (a w tym środowisku się wychowałam o_O ) i techniawy >_>

Dla mnie muzyka musi mieć linię melodyczną :P

Au revoir!
_________________
***Nic nie jest prawdą, wszystko jest dozwolone***
Kiedy człowiek umiera, dusza jego przez trzy dni siedzi u wezgłowia śmiertelnego łoża i stara się zwracać plecami do ognia.
Po trzech dniach pojawiają się aniołowie i prowadzą duszę nad most Czinwat...

TanBlog
 
 
Neander 
Rex Mundi


Posty: 64
Skąd: mam wiedzieć?!
Wysłany: 2007-11-05, 14:59   

A ja nie mam ulubionych czy też odwrotnie nielubianych gatunków. Może to was zdziwi, ale nie słucham praktycznie niczego, zaledwie jak gdzieś jestem czy to w samochodzie czy gdzieś i leci muzyka to człowiek mimowolnie się jej przysłuchuje, ale tak żeby lubić to nie, nie mam konkretów.

A zapomniałbym, kiedyś miałem fazę na suontracki ale mi przeszło.
_________________
Jak zostać fantastą? Proste. Wystarczy żyć w irracjonalnym państwie kierującym się surrealistycznymi zasadami, wśród nietuzinkowych ludzi przeżywających nieprawdopodobne przygody.

Kir Bułyczow
 
 
Asuryan 
Król Bogów

Posty: 3386
Skąd: Łódź
Wysłany: 2007-11-05, 22:22   

Uwielbiam słuchać muzyki filmowej oraz folku - celtyckiego, ale nie tylko. Niepodzielnie króluje u mnie Backmoore's Night, Lorena McKennitt, Dead can dance, sondtracki z Gladiatora i Walecznego Serca.
_________________
"Sometimes known as the Phoenix King, Asuryan was the king and the most powerful deity of the pantheon of Eldar gods. He was believed to be the psychic might of the whole universe."
 
 
Tanit 
Czarnoskrzydła


Posty: 1459
Wysłany: 2007-11-06, 22:29   

Asuryan napisał/a:
sondtracki z Gladiatora

Made by Hans Zimmer *^^*
Asuryan napisał/a:
Dead can dance

Tak tak ^^ Ale muszę sobie przerwę zrobić żeby się nie przejadło --_-

A teraz na tapetce arabskie rytmy *.* Nadchodzi zima a mi tak spieszno do upałów ^^ Pozatym ta muzyka też ma swój klimat.
Ostatnio słucham tez czegoś w stylu muzyki afrykańskiej - brzmi to jak jakaś mantra o_O ALe jest świetne!

Au revoir!
_________________
***Nic nie jest prawdą, wszystko jest dozwolone***
Kiedy człowiek umiera, dusza jego przez trzy dni siedzi u wezgłowia śmiertelnego łoża i stara się zwracać plecami do ognia.
Po trzech dniach pojawiają się aniołowie i prowadzą duszę nad most Czinwat...

TanBlog
 
 
Prev 
Wina Korwina


Posty: 751
Skąd: Z Twojego ekranu
Wysłany: 2007-11-06, 23:45   

Tanit napisał/a:
Ostatnio lubuję się w słuchaniu muzyki filmowej (ulubiony kompozytor - Hans Zimmer)

No to już wielki plus ^^

Ja wybieram głównie cięższe brzmienia (chociaż nie tak ciężkie jak Oli), ale gust mam potwornie gatunkowo porozrzucany. Lubię Dark Ambient (Elend), muzykę instrumentalną (oprócz Zimmera również Dona Davies'a), muzykę elektroniczną (Faithless) i... Michela Jacksona, nie wiem czemu, po prostu jego piosenki mi się podobają XD

Nie cierpię: Techno - syf, syf i jeszcze raz syf >< | Punk - to jest po prostu okropne //zemdlal
Neutral: Hip-Hop - ogólnie nie lubię tego gatunku, ale są wyjątki, które naprawdę mnie fascynują, ot choćby O.S.T.R., czy Kanye West.
_________________
Zapraszam na bloga - http://wirtokracja.blogspot.com/
I zawsze tak wypadnie, że ten, kto ci nie jest przyjacielem, żądać będzie od ciebie neutralności, a ten kto ci jest przyjacielem, żądać będzie otwartego wystąpienia z bronią. - N. Machiavelli
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

OGIEN I LÓD - Przystan mil/osników prozy Georgea R. R. Martina


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Nasze bannery

Współpracujemy:
[ Wydawnictwo MAG | Katedra | Geniusze fantastyki | Nagroda im. Żuławskiego ]

Zaprzyjaźnione strony:
[ Fahrenheit451 | FantastaPL | Neil Gaiman blog | Ogień i Lód | Qfant ]

Strona wygenerowana w 0,28 sekundy. Zapytań do SQL: 13