Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
I jeszcze ta pani, której od dawna nie widać. Debra Winger.
Obadaj komediowy serial "The Ranch". Pojawiła się w nim niedawno. Czas ją nieco oszczędził. Aczkolwiek chyba sobie darowała chirurgię plastyczną, co się chwali. Ale się nie znam. https://www.youtube.com/watch?v=kSjhbNeJptU
Marilyn Monroe? Na aktorstwie się nie znam, ale nie widzę w jej grze niczego interesującego. Jej wizerunek też raczej dreszczy u mnie nie wywołuje.
Lauren Bacall, jeśli jesteśmy przy aktorkach, a nie gwiazdach.
_________________ There must be some way out of here, said the joker to the thief,
There's too much confusion, I can't get no relief.
Bo MM. Hm ... Nie będę tłumaczył, bo nie potrafię. A Angelina tak się ma do Nefretete, jak Megan Fox do Shubad. Kobiety nie powinny się wypowiadać na temat innych kobiet. Z tego tylko ploty się robią droga R. I jednak wrócę do MM. Była urocza w Pół żartem, pół serio jako Sugar. W innych też bywała urocza. Ale w Skłóconych z życiem już nie była. Widziałem ten film raz w życiu i nie wiem czy wrócę. Może popsuje mi wrażenie, że większa od piramidy. No nie. A że amerykańska? Co to znaczy? Kto zwraca uwagę na austyjackość Arnolda?
A z młodszych zachwyceń to kilka mniej znanych nazwisk. Ta znana to Emily Blunt. Po raz pierwszy zgadzamy się w kwestii kobiecej urody z mą córką. Bez sensu obsadzona w Dziewczynie z pociągu. Tamta była nieładna i z nadwagą. Emilia jest piękna i ma to coś.
I pytanie do toto: a wiesz kto to CC? Też piękna nad wyraz.
_________________ Nie było Nieba ani Ziemi, ino jeden dumb stojał.
Kobiety nie powinny się wypowiadać na temat innych kobiet.
A czemuż?
bio napisał/a:
A Angelina tak się ma do Nefretete, jak Megan Fox do Shubad
Co do Angeliny, to rzecz jasna każdy ma jakieś własne preferencje. Mnie się ona bardzo podoba, natomiast nie przepadam za jej "graniem". O MF się nie wypowiadam, bo dla mnie to czyste PCV i w życiu filmu z nią nie widziałam.
bio napisał/a:
Kto zwraca uwagę na austyjackość Arnolda?
Ja. Ten akcent, germańskie, posągowe rysy i ta gra aktorska na poziomie klocka bukowego...
Rashmiko przecież powiedziałem dlaczego. Naturalnie żartowałem. Bo to nie jest bardzo poważny temat. To mogę. Mnie czasem drażni fakt, że faceci niechętnie piszą dlaczego podobają im się inni faceci. Bo się obawiają, że ktoś by mógł ich posądzić o skłonności. Biologia się kłania. Kobitki nie mają tego problemu. Gdy mówią, że taka owaka, to nic nie znaczy. Gdy mówią, że fajna, to znaczy, że fajna. A ja nie mam problemu z twierdzeniem, że najpiękniejszym z aktorów jakich widziałem był Grzesiek Peck. Może mam dużo kobiecych pierwiastków w sobie. Tylko nie wiem gdzie one siedzą.
_________________ Nie było Nieba ani Ziemi, ino jeden dumb stojał.
CC? serio ? w ogóle w żaden sposób. podobnie jak BB, (choć wiadomo w pewnych rolach ...)
widać żeś od starszych bogów i inne kanony piękna kształtowały twój młody umysł
z mniej (może) oczywistych i tych młodszych: Marion Cotillard i Jennifer Connely.
A z innych czasów - Audrey
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Nie mówiliście, że zawiązało się tu kółko miłośników gorących babć. Chyba muszę wyjść do kina i obejrzeć kilka filmów, żeby zobaczyć kto jest teraz gorącą laską na ekranie. Bo zatrzymałem się na Scarlett Johansson i Natalie Portman. Ale to było ładnych kilka lat temu. Jeśli chodzi o twarze telewizyjne - bardzo ładnie prezentowała się Alice Roberts w "Origins of Us" (program popularnonaukowy bbc). No i 13 z House'a (kurna, to było prawie 10 lat temu).
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Rashmiko, twa odpowiedź to ironia, czy sarkazm, czy konieczność?
Wybierz sobie. Co autor miał na myśli to powiedział, interpretacja jest już poza jego kontrolą.
Dorzucam jeszcze z półki MILF - Kristin Bauer van Straten, dla której wytrwałam w bólach do 5 sezonu True Blood (Pam) a dla wielbicieli młodszych to w Marco Polo gra ślicznota Zhu Zhu, księżniczkę Kokachin. Oraz obczajcie tę panią: Mădălina Diana Ghenea.
BTW, rola jak rola, prawdopodobne wydaje się fajniejsza, niż jest, na tle drętwoty innych. Według mnie Margot jest śliczna, ale
a) jestem kobietą, więc zdaniem części ludzkiej populacji nie potrafię właściwie spojrzeć na zagadnienie
b) gusta są, jak wiadomo, podobne dupie - przekonywanie, że moja jest lepsza od Twojej i vice versa jest czynnością przyjemnie bezproduktywną.
Chociaż ja osobiście nigdy nie wzbraniałam się przed czynnościami przyjemnie bezproduktywnymi
_________________ "Wewnątrz każdego starego człowieka tkwi młody człowiek i dziwi się, co się stało".
T. Pratchett "Ruchome obrazki"
b) gusta są, jak wiadomo, podobne dupie - przekonywanie, że moja jest lepsza od Twojej i vice versa jest czynnością przyjemnie bezproduktywną.
Dodatkowo piękno jest rzeczą względną. Nie to ładne co ładne a co się komu podoba. Każda potwora znajdzie swego amatora... a nie, to już nie.
Po prawdzie to wcale nie, temu podobne zdania są tworem ludzi nie umiejących bronić swojego zdania. Dyskusja zawsze jest produktywna dopóki zachowuje przyzwoity poziom. Szczególnie osób o różnych poglądach.
_________________ Życie to dziwka, czytasz za mało, a potem umierasz [Stary Ork]
Zaginiona to zamknięte środowisko, coś jak oddział zamknięty krążący wokół Czarnej Dziury Szaleństwa, najlepiej nie zwracać uwagi na sens bo on tu rzadko występuje [utrivv]
"Finezja perfidii rozumowania ściga się w nich z cyniczną sofistyką" [prof. Waltoś o działaniach PiS dot. wymiaru sprawiedliwości]
W świetle poglądu, który zaprezentował Heos, że niby jest jakiś jeden obiektywny kanon piękna, pokazywanie przez niego sukkubusa z racicami jest jednak dosyć kontrowersyjne
A wracając do kwestii kanonu urody/piękna - nie ma czegoś takiego jak obiektywny powszechny kanon piękna. Na świecie istnieje bardzo wiele różnych kanonów - nie wmówisz mi że np. według Chińczyka, Polaka, Eskimosa, członka jednego z plemion z dorzecza Amazonki, Buszmena z RPA i np. Hindusa "szczyt kobiecej urody" spersonalizuje się w tej samej osobie. Nie jest też tak, że powszechne kanony piękna nie zmieniają się w obrębie społeczeństw w czasie. Zobacz sobie to np. na podstawie gwiazd Hollywood - jak się zmieniały typy urody "seksbomb" w USA na przestrzeni dziesięcioleci. Ba - w obrębie jednej społeczności jej pojedynczy członkowie mogą uważać za piękne kobiety o bardzo różnej urodzie. Są np. osoby które są zafascynowane seksualnie kobietami otyłymi. I co - ich kanon piękna jest zupełnie inny niż większości populacji. Nie ma jednego kanonu piękna. Może być jakiś jeden dominujący w danej społeczności w danym okresie, ale nie jest on jedyny...
_________________ Życie to dziwka, czytasz za mało, a potem umierasz [Stary Ork]
Zaginiona to zamknięte środowisko, coś jak oddział zamknięty krążący wokół Czarnej Dziury Szaleństwa, najlepiej nie zwracać uwagi na sens bo on tu rzadko występuje [utrivv]
"Finezja perfidii rozumowania ściga się w nich z cyniczną sofistyką" [prof. Waltoś o działaniach PiS dot. wymiaru sprawiedliwości]
Nie widać jej twarzy... więc nie mogę stwierdzić czy jest atrakcyjna. Mi np. nie podobają się kobiety o perfekcyjnej figurze ale brzydkiej twarzy, a panie o pięknej twarzy ale niekoniecznie ładnej figurze - owszem tak.
Tak więc jest to względne...
-----
Dobra
czas wrzucić kilka zdjątek pięknych kobiet, choć zdjęcia są już mocno historyczne
A czy ja twierdzę, że nie znam? Niech inni też się trochę wysilą jeśli chcą wiedzieć kto jest na fotce - podpowiedź jest
Na tamtym zdjęciu Jane Seymour miała 19 lat...
Jakby ktoś nie skojarzył, to druga pani to Celine Dion.
Jane ładnie się starzeje... Rocznik 1951, więc ma już 65 lat...
o prawdzie to wcale nie, temu podobne zdania są tworem ludzi nie umiejących bronić swojego zdania.
Borze sosnowy, mam bronić tego, że uważam, iż Margot Robbie jest piękna? A jeżeli nie znajdę odpowiednich argumentów, to powinnam zbesztać się ostro, po czym stanowczo sobie wyjaśnić, że nie miałam racji i tak naprawdę to wcale tak nie uważam?
A propos zaś kanonu, to akurat ona wbija się doskonale w ideał propagowany przez szeroko pojętą "zachodnią cywilizację" - szczupła i wysportowana, o owalnej twarzy, dużych oczach, prostym nosie, i tak dalej, i tak dalej. Jedyne, nad czym można tu dyskutować, to sprawa, w jakim stopniu ów ideał jest zbieżny z naszym widzimisię. Z moim (akurat w tym przypadku) jest, z Twoim nie. No i git.
Trojan napisał/a:
kuwa tr,
dziewczyna Bonda '73 to Jane Seymour alias Dr.Quinn
jakieś podstawy tematu trzeba znać ....
No weź, kto by nie rozpoznał Dr. Quinn?
A tak serio, to dla mnie ona zawsze pozostanie Cathy Ames z "Na wschód od Edenu"
_________________ "Wewnątrz każdego starego człowieka tkwi młody człowiek i dziwi się, co się stało".
T. Pratchett "Ruchome obrazki"
Żelki to prawda, dobro i piękno skondensowane w łatwej do przełknięcia formie żelatynowych zwierzątek. Wyobraź sobie świat bez żelków - byłbyś w stanie żyć pośród tego niegościnnego, jałowego pustkowia wiedząc, że znikąd nadzieje?
MORT napisał/a:
Romulus, Tix właśnie cię pobił w redneckowaniu.
Romulus - nie decydujemy o losach świata.
Ł - CHYBA TY
MrSpellu - Rebe, czego nie rozumiesz w zdaniu:
ŻYDOMASONERIA JEST TAJNA, psiakrew?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum