Też mi trochę szkoda Nigerii. Wczoraj RPA przegrało w 10, dzisiaj Nigeria przegrywa w 10. Ciekawe.
W tej sytuacji z grupy wyjdzie Argentyna z Koreą, bo Grecy raczej z Argentyną punktów nie zdobędą, a Koreańczycy z podłamaną Nigerią powinni zdobyć.
Co do Nigerii to szkoda podwójnie. Bramka z Argentyną padła ponoć po faulu na obrońcy. Teraz w zasadzie też bramka na 2:1 jest wątpliwa bo nie wiem co z leżącymi w polu karnym piłkarzami. Leżał i Grek i Nigeryjczyk. Tyle że przez leżącego Nigeryjczyka strzelec bramki nie był na spalonym, a tak by był. Czy sędzia nie powinien wcześniej przerwać gry?
Kartka bezdyskusyjna. Szkoda że w taki sposób Nigeria odpada z mistrzostw. Sprawdziło się że pierwszego meczu nie można przegrać.
_________________ "Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
Siła ofensywna Argentyny jest imponująco-porażająca. Takie tuzy jak: Messi, Tevez, Aguero i Milito rzucają na kolana... Higuain mnie nie przekonuje. Co prawda strzelił 3 gole, ale piłki miał wyłożone niczym dania w klasowej restauracji. Wystarczyło tylko dokładać nogę... Moim zdaniem: Milito i Aguero prezentują wyższy poziom.
Argentyna była by jeszcze mocniejsza, gdyby Maradona powołał do kadry: Zanettiego (100% zawodowiec o żelaznej kondycji i wysokich umiejętnościach bijący na głowę wszystkich obrońców wybranych przez Diego) i Cambiasso (jeden z najlepszych defensywnych pomocników na świecie). Nigdy nie daruję mu tego, że ich nie wziął, kuźwa!!
Trafi się lepszy przeciwnik i może być bieda, bo w obronie zbyt "różowo" nie jest.
Koreańczycy z Południa zagrali dobry mecz, na miarę ich możliwości. Myślę, że wyjście z grupy jak najbardziej leży w ich zasięgu.
Grecji nie cierpię.
Siła ofensywna Argentyny jest imponująco-porażająca. Takie tuzy jak: Messi, Tevez, Aguero i Milito rzucają na kolana... Higuain mnie nie przekonuje. Co prawda strzelił 3 gole, ale piłki miał wyłożone niczym dania w klasowej restauracji. Wystarczyło tylko dokładać nogę... Moim zdaniem: Milito i Aguero prezentują wyższy poziom.
Argentyna była by jeszcze mocniejsza, gdyby Maradona powołał do kadry: Zanettiego (100% zawodowiec o żelaznej kondycji i wysokich umiejętnościach bijący na głowę wszystkich obrońców wybranych przez Diego) i Cambiasso (jeden z najlepszych defensywnych pomocników na świecie). Nigdy nie daruję mu tego, że ich nie wziął, kuźwa!!
Trafi się lepszy przeciwnik i może być bieda, bo w obronie zbyt "różowo" nie jest.
Jak się rozstrzelają i będę zdobywać więcej bramek niż tracić to nie ma problemu. Pytanie czy dadzą radę się przebić z całkiem defensywnie ustawionymi zespołami. Jeśli tak, to nie widzę problemu, zapraszam do finału. Chciałbym zresztą żeby Messi i spółka wygrali. I żeby Messi pozdobywał wreszcie jakieś bramki, dzisiaj był blisko. Jeśli będą się rozpędzać z każdym meczem, to może być pięknie.
ASX76 napisał/a:
Koreańczycy z Południa zagrali dobry mecz, na miarę ich możliwości. Myślę, że wyjście z grupy jak najbardziej leży w ich zasięgu.
Grecji nie cierpię.
Zdanie o Grecji mamy takie same. Nigerii mi żal. Myślę że Korea powinna wyjść, bo Nigeria pewnie trochę odpuści, a Argentyna nie powinna sobie pozwolić na utratę punktów z Grecją.
_________________ "Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
mają jeszcze jedną szansę: jeżeli Meksyk nie będzie grał na remis, bo w takim przypadku wpada na Argentynę po wyjściu z grupy. Nie wiem czy to ich marzenie?? Trochę jak: Zobaczyć Messiego i odpaść..
Ale żabojaby musiałyby kropnąć min. czwórkę do koła RPA. I o ile niezbyt wierzę w grę RPA o honor to nie mogę sobie zwizualizować czterech bramek Francji.
Jutro idę do działu z telewizorami w Auchan obejrzeć mecz Niemców...
Daj spokój, ja się w ogóle zdziwię jak jakąś bramkę strzelą RPA. Musieliby jakąś akcję zrobić, jakiś strzał oddać. Oni nie potrafią. No i zakładasz że Meksyk wygra z Urugwajem do zera. A w to nie wierzę. Jak Urugwaj będzie zdobywał bramki i nawet przegra to Francja będzie musiała nawstrzelać więcej niż 4:0.
No chyba że sędzia pomoże i wywali ze trzech graczy przeciwnika, to może wtedy
_________________ "Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
Dzisiejszy dzień nie powinien mieć miejsca, tej daty nie będzie w moim kalendarzu. Jednego dnia Niemcy polegli, Podolski nie strzelił karnego a Klose wyleciał z boiska. USA nie pokonało Słowenii ograbione ponoć z bramki przez sędziego a Angole grają... No po prostu cytując Sapkowskiego: "Trzy Lwy w tarczy. Dwa srają, jeden warczy...".
To się musi odmienić!
Odmieni się - nie wyjdą z grupy i ju.
Meczu Niemców nie widziałam, czytałam jedynie relację "na żywo"; za to na dokonania Anglików patrzyłam własnymi oczami. Łomatko! Żal najprostszych słów!
_________________ Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
Ale to piękny dzień. Właśnie takie mają być mistrzostwa. Co to byłby za mundial gdyby łatwo wygrywali faworyci i do półfinałów wszystko było oczywiste.
Przegrana Niemców miodzio, remis Angoli niemal równie piękny. USA trochę mi szkoda, ale dzięki temu końcówka będzie niesamowicie ciekawa.
Zresztą i Anglia i Niemcy mogą łatwo wyjść z grupy, wystarczy że zagrają dobrze ostatni mecz i wygrają. Ale trzymam już kciuki by tak się nie stało.
_________________ "Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
Do przerwy na boisku rządziła Słowenia (a ja omal nie padłem na zawał). Po zmianie stron role się odwróciły - dominowali Amerykanie, którzy potwierdzili to, o czym pisałem wcześniej: są bardzo dobrze przygotowani pod względem fizycznym/kondycyjnym i grają do końca. Sędzia pomylił się nie uznając trzeciego gola strzelonego przez USA. Ależ ta Słowenia ma furę szczęścia: w pierwszym meczu (z Algierią) - fuxiarski zwycięski gol, w drugim (z USA) - arbiter nie wiedzieć czemu nie zaliczył prawidłowo strzelonej bramki przez przeciwników... Aż strach pomyśleć, co stanie się w trzecim...
Trochę zabawnie wyglądał gol strzelony przez Donovana. Huknął z bliska z ostrego kąta, a bramkarz się odchylił, żeby nie mieć "skapiszowanego" dzioba. Obroną bramki nie był zbytnio zainteresowany.
Serbia - Niemcy 1:0
Mecz ułożył się szczęśliwie dla Serbów. Sam Podolski miał chyba z 7 dogodnych sytuacji strzeleckich (w tym z rzutu karnego za zagranie ręką Vidica) i wszystkie spatałaszył. Inna sprawa, że piłka Jabulani jest do dupy. Moim zdaniem powinna być zastąpiona normalną.
Klose szybko "wywalczył" dwie żółte kartki i "wyleciał" z boiska. W "10" gra się bardzo ciężko, zwłaszcza w sytuacji, gdy przeciwnik prezentuje zbliżony (lub lepszy) poziom. Można powiedzieć/napisać, że obaj polscy najemnicy występujący w niemieckich barwach mieli w porażce swojej drużyny kolosalny udział.
Algieria - Anglia 0:0
Algierczycy zagrali lepiej od Anglików. Szkoda, że tak pechowo przegrali ze Słowenią, bo przy tym wyniku, byli by w o wiele lepszej sytuacji. Słaba postawa Synów Albionu to jak na razie największe negatywne zaskoczenie tych MŚ. Przedsmak dramatu mieliśmy w spotkaniu z USA (poza golem strzelonym na początku niewiele ciekawego pokazali...), a teraz było jeszcze gorzej... Apopleksji nie dostałem tylko dlatego, że byłem zbyt zszokowany tym co ujrzałem.
Pewne jest, że w grupach: A, B, C i D emocje będą do samego końca! W pozostałych chyba też...
Jak tak patrzę na to, co się dzieje (a raczej na grę drużyn) w grupach A, B, C i D, to widzę, że Argentyna powinna mieć łatwą drogę do półfinału. Żeby ich Grecja trochę postraszyła, to może nie odpadną wcześniej.
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Ale to piękny dzień. Właśnie takie mają być mistrzostwa.
takie to mogą być mistrzostwa jeżeli po porażkach faworytów pojawia się jakaś nowa jakość. Nie widzę narazie żadnych mega odkryć... Potem będą mecze pierwszej fazy pucharowej dwu drużyn, które postawią sobie autobusy przed bramką i w nieskończoność będą słać bezsensowne długie piłki do jedynego, osamotnionego napastnika... Nuda.
Dokładnie. Angole to drużyna którym zawsze kibicuję, a tymczasem wczoraj przecierałem oczy ze zdumienia. To co zagrały gwiazdy Liverpoolu, Chelsea czy Manchesteru United, to jedna wielka katastrofa. Kiedy widziałem Lamparda, Gerarda czy Rooney'a, którzy plątali się w przegrywanych dryblingach z o wiele słabszymi, ale bardziej ambitnymi Algierczykami, to mnie pusty śmiech łapał. Nawet żałowałem na końcu, że Algierczycy przypadkiem nic nie strzelili
_________________ Życie to dziwka, czytasz za mało, a potem umierasz [Stary Ork]
Zaginiona to zamknięte środowisko, coś jak oddział zamknięty krążący wokół Czarnej Dziury Szaleństwa, najlepiej nie zwracać uwagi na sens bo on tu rzadko występuje [utrivv]
"Finezja perfidii rozumowania ściga się w nich z cyniczną sofistyką" [prof. Waltoś o działaniach PiS dot. wymiaru sprawiedliwości]
Dokładnie. Angole to drużyna którym zawsze kibicuję, a tymczasem wczoraj przecierałem oczy ze zdumienia. To co zagrały gwiazdy Liverpoolu, Chelsea czy Manchesteru United, to jedna wielka katastrofa. Kiedy widziałem Lamparda, Gerarda czy Rooney'a, którzy plątali się w przegrywanych dryblingach z o wiele słabszymi, ale bardziej ambitnymi Algierczykami, to mnie pusty śmiech łapał. Nawet żałowałem na końcu, że Algierczycy przypadkiem nic nie strzelili
Miałem podobne wrażenie, momentami nawet do tyłu celnie nie byli w stanie podać... Tragedia.
Dziś kolejny test faworyta. Holandia gra z Japonią i chyba będzie to dla nich trudniejsze zadanie niż mecz z Danią.
Ja tam angolom jakoś szczególnie nie kibicuję, ale doceniam klasę ich zawodników. Zazwyczaj kibicuję Włochom i Niemcom. Plus Argentyna. Bardzo nie lubię Francji, bo pokonali moich ulubieńców w finale Euro 2000, wcześniej wyeliminowali ich na mundialu 1998. Od tego czasu ich nie lubię. Niemców lubię za konsekwentne tworzenie dobrej drużyny z często średniego materiału wyjściowego. Zazwyczaj po złożeniu w drużynę są lepsi niż by to wynikało ze zdolności indywidualnych poszczególnych piłkarzy. Czyli coś, czego brak Argentynie. Zawodnicy często wybitni, zebrani w jednej drużynie dużo tracą. Cztery lata temu mieli świetny skład, przegrali z Niemcami w karnych, bo nie potrafili im strzelić bramki.
Na dzisiaj do finału wstawiłbym Niemcy i Brazylię (chyba, że wcześniej się spotkają w fazie pucharowej). Do półfinału dorzucam Argentynę. Kto czwarty? Nie wiem, może Holandia, jeśli nie przegrają w głowach i ich droga nie przetnie się wcześniej z Brazylią.
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Toto, Niemcy nie wyjdą z grupy Ghana nastrzela dzisiaj Australii a potem Niemcom, a Serbia wygra z Australią. Nawet przy remisie z Ghaną Niemcy nie wychodzą z grupy.
_________________ "Różnorodność warto celebrować, z niej bowiem rodzi się mądrość." Duiker, historyk imperialny (Steven Erikson "Malazańska Księga Poległych")
Wcale bym się nie zdziwił, że Ghana pęknie. Pyk. I nie ma. A Niemcy? Oni przez znaczną część meczu dominowali i mieli lepsze okazje do strzelenia bramki niż Serbowie. Pomimo gry w 10. Zabrakło skuteczności. Myślę, że w kolejnym spotkaniu wróci. I wyjdą Niemcy z Serbią. Dzisiaj zobaczymy, czy Ghana rozstrzela Australię. Nie wierzę w to. Stawiam na 0:0.
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Niemcy do domu? Muszę przyznać, że serce mi roście po wczorajszej ich porażce. Ale mimo to uważam, iż finały MŚ wiele stracą bez tej drużyny. Oczywiście nie chcę, aby wygrali całą imprezę
Poza tym to reprezentacja o chyba największej zdolności mobilizacyjnej, więc moim zdaniem wyjdzie z grupy.
Ghana-Australia 1:1. Co prawda nie 0:0, ale też remis. Szkoda, że Australijczycy mają tylko matematyczne szanse na wyjście z grupy. Ale Serbom na pewno nie oddadzą meczu i będą walczyć, co pokazali dzisiaj. Pomimo gry w osłabieniu, wcale nie wypadli gorzej od Ghany.
Anelka wraca do domu. Niedługo dołączy do niego reszta kadry.
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Zawodnicy zespołów grających przeciwko Ghanie powinni mieć koszulki bez rękawów... A tak Ghanie wystarcza remis z Niemcami do awansu. A tak po prawdzie to Ghańczycy nie pokazali niczego co dawałoby im jakiekolwiek szanse na awans. Puste akcje w stylu: zagrajmy do Gyana i zobaczymy. I widać, że niewiele to daje. Niewiele ale 4 pkt są. Turnieje...
Potwierdziło się, że pomimo upływu lat, Australia ciągle może... W sumie, pomimo tego, iż przez większość meczu grała w "10" pozostawiła po sobie lepsze wrażenie. Żal niewykorzystanych sytuacji, a miała takie że heeej...
Zawiodła Ghana, po której pierwszym zwycięskim występie nad Serbią, można było oczekiwać więcej. A tu nie skorzystała z tak dużej szansy... I zamiast pewnego awansu (w przypadku zwycięstwa nad osłabioną Australią) przyjdzie teraz toczyć morderczy bój z Niemcami.
Dania - Kamerun 2:1
Na razie najbardziej widowiskowy mecz tych MŚ. Kto nie oglądał niech żałuje! Kamerun szybko objął prowadzenie po strzale Eto i wydawało się, że zdmuchnie Danię z powierzchni boiska. Non stop sunęły groźne ataki na bramkę przeciwnika, który dzielnie próbował się odgryzać. Wzajemna "wymiana ciosów" trwała przez całe spotkanie, Afrykanie atakowali bez chwili oddechu. Duńczycy byli troszkę bardziej przyczajeni, choć również grali do przodu, nie murowali bramki. Szczerze pisząc Kamerun był lepszą drużyną. O jego porażce zadecydował brak szczęścia. Szkoda, że w poprzednim meczu (z Japonią) nie zagrali z takim "zębem", zacięciem, agresją, polotem...
Na razie najbardziej widowiskowy mecz tych MŚ. Kto nie oglądał niech żałuje! Kamerun szybko objął prowadzenie po strzale Eto i wydawało się, że zdmuchnie Danię z powierzchni boiska. Non stop sunęły groźne ataki na bramkę przeciwnika, który dzielnie próbował się odgryzać. Wzajemna "wymiana ciosów" trwała przez całe spotkanie, Afrykanie atakowali bez chwili oddechu. Duńczycy byli troszkę bardziej przyczajeni, choć również grali do przodu, nie murowali bramki. Szczerze pisząc Kamerun był lepszą drużyną. O jego porażce zadecydował brak szczęścia. Szkoda, że w poprzednim meczu (z Japonią) nie zagrali z takim "zębem", zacięciem, agresją, polotem...
Myślę, że w tym meczu popełniono więcej błędów niż w dziesięciu innych w sumie. Gdyby zawodnicy mieli skuteczność Niemców w meczu przeciwko Australii to wynik mógł wyglądać: 7:5 dla Kamerunu. Chaos na boisku osiągał rejestry nieoglądane w tym turnieju. Z taką obroną i atakiem to ja Duńczykom nie daję żadnych szans w meczu z Japonią.
Myślę, że w tym meczu popełniono więcej błędów niż w dziesięciu innych w sumie. Gdyby zawodnicy mieli skuteczność Niemców w meczu przeciwko Australii to wynik mógł wyglądać: 7:5 dla Kamerunu. Chaos na boisku osiągał rejestry nieoglądane w tym turnieju. Z taką obroną i atakiem to ja Duńczykom nie daję żadnych szans w meczu z Japonią.
Futbol to również gra błędów... Wygrywa ten, który popełni ich mniej i ma więcej szczęścia.
Błędy błędami, ale dzięki temu mieliśmy do czynienia z emocjonującym widowiskiem, a nie "autobusami" postawionymi przed bramkami i schematycznym, w miarę bezbłędnym, ping-pongiem.
W meczu: Dania - Japonia stawiam na Danię i będę za nią trzymał...!
A ja z meczu Dania-Kamerun obejrzałem tylko drugą połówkę, bo nie bardzo mi się chciało już. Ale nie żałuję czasu poświęconego na te spotkanie, mogę żałować tego, że nie oglądałem pierwszej połowy. Teraz czas, żeby brazylijskie gwiazdy się przebudziły i dały popis pięknej gry, a nie tylko praktycznie jedno podanie Robinho do Elano, po którym padła druga bramka, jak w meczu z Koreą Północną.
Druga kolejka jest zdecydowanie lepsza. Poza rozczarowującymi Francuzami i Anglikami oglądamy ogólnie lepsze mecze niż w pierwszej serii. I z pewną dramaturgią. Czerwone kartki (Kewella chyba nawet zbyt pochopna), karne (w tym zeszmacony), parady bramkarzy, gole. I mniej autobusów w bramkach.
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Naprawdę, nie należy ufać apostołom prawdy. Naprawdę kłamcę zdradza podkreślanie prawdy, jak tchórza zdradza podkreślanie waleczności. Naprawdę wszelkie podkreślanie jest formą skrywania albo oszustwa. Formą narcyzmu. Formą kiczu.
"Oszust", Javier Cercas
Kamerun - Dania to było najlepsze spotkanie na tych mistrzostwach jak na razie.
Teraz leci mecz Nowa Zelandia - Aktorzy. Pierwszy gol pokrzywdza Włochów, bo pewnie wg. nich była bramka ze spalonego. A że te cioty nie potrafią strzelić gola gry to wyaktorzył de rossi rzut karny. To, że Zabrrotta, Cellini czy ten trzeci łysy, Canavarro rzucają się na boisko jakby ktoś ich nokautował jak na ringu to żenada. To są mistrzowie świata proszę was, i to świadczy jaka piłka nożna jest do dupy. Życzę tym aktorom wszystkiego najgorszego. Jak oni zdobędą MŚ to ja już do końca życia nie będę oglądał meczu piłkarskiego.
_________________ "Życie... nienawidź je lub ignoruj, polubić się go nie da."
Marvin
Włosi nie zasłużyli na ten remis. NZ chociaż cieszy się na pewno z remisu, to została okradziona z wygranej przez sędziego, który chyba chciał się przypodobać władzom piłkarskim, tylko pomylił Włochy z Francją, podobne mają flagi jak jasna cholera...
_________________ "Życie... nienawidź je lub ignoruj, polubić się go nie da."
Marvin
I tak szczerze wątpię, żeby Włosi nie wyszli z grupy, Słowację powinni pokonać (hehe, powinni), a Paragwaj powinien sobie poradzić z Nową Zelandią. Na grę na remis się nie zdecydują, bo nikomu to nic nie da.
Włosi się nie popisali, zresztą jako nie jedyni faworyci. Okazuje się, że reprezentanci Francji są bardzo pięknie pokłóceni z trenerem i konflikt chyba się nasila. Mundial 2010 - kompromitacja europejskich faworytów?
_________________ Niewiedza nie jest prostym i biernym brakiem wiedzy, ale jest postawą aktywną; jest odmową przyjęcia wiedzy, niechęcią do wejścia w jej posiadanie, jest jej odrzuceniem.
Karl Popper
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum